Skocz do zawartości

Używany ale prawie jak nowy.


fred77

Rekomendowane odpowiedzi

Choć nie każa nowoczesnośc mi odpowiada... np osoby które sa zadowolone z czujnika deszczu sa wśród moich znajomych w wyraxnej mniejszości.. A ja sam uważam pomysł by uruchomienie spryskiwacza uruchamiało równoczesnie wycieraczki za wyjątkowo kretyński....

A dlaczego? Bo to akurat jest logiczne. Gdy jeszcze miałem 125p, czyli ponad 30 lat temu, sam sobie taki strrownik zrobiłem, tyle że z okołosekundowym opóźnieniem startu wycieraczek, żeby nie ruszały ma suchej szybie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś w tym jest... w każdym poprzednim samochodzie zdarzyło mi się zmieniać koło na drodze, a w obecnym - nówce salonowej - od 7 lat ani jednego kapcia ;]

Obalę Twoją teorię ;] To nie samochody, a stan dróg. Jeszcze z 10 lat temu regularnie łapałem kapcie, od tamtej pory chyba żadnego. W tych samych samochodach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I w razie wypadku felga luzem zabija całą rodzinę...

Jak przebijesz dwie opony to i nowym i starym autem stoisz....

Dwa razy nie musi być prawda ;]

W audi mam fabrycznie dojazdówkę przykręconą w tylnym błotniku i pelnowymiarówkę przykręconą do dna bagażnika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczysz logice i fizyce. Awarie wynikają w miażdżącej większośći ze zużycia elementów, nie z ich fabrycznych wad. WIęc auto z przebiegiem 300kkm jest o 300kkm bliżej awarii niż auto z przebiegiem 0km.

Autem z 300kkm przebiegu miałbym lekkie obawy wybierać się w długą podróż nawet jeśli byłoby na oko w 100% sprawne. Siłą rzeczy musi w końcu coś paść.

Masz rację, jezeli mówisz o autach z tej samej generacji. Natomiast pojazdy projektowane jeszcze przez inżynierów, a nie już przez księgowych, były projektowane ze znacznie większymi zapasami na trwałość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie ma sensu. Nowe modele zwykle potrafią coś czego nie potrafią stare. Dopóki takiego nie masz to ok ale jak spróbujesz to już nie będziesz chciał auta któremu brak nowoczesnego wyposażenia.

Dzisiejsze nowe auta mają wszystko to, co mi się marzyło mieć w aucie ponad 30 lat temu, gdy miałem 20-25 lat, a z czego dziś z 90% zupełnie mnie nie interesuje ;]

Dziś mnie głównie interesuje niezawodność i ją wciąż mam. Jedno, co bym do uniaka jeszcze dołożył, to samosciemniające się lusterko wewnętrzne ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak mnie naszło na rozmyślania podczas oczekiwania na koniec napraw blacharsko lakierniczych mojego Nissana Terrano.

Załóżmy, że podoba się Wam jakiś używany samochód z lat 90 lub, na dzisiaj rzecz biorąc, do roku '10.

Macie taki wóz, jeździcie nim na co dzień, bardzo Wam odpowiada gdyż obecnie takich samochodów już się nie produkuje.

Są to samochody, kilku oraz kilkunastoletnie.

I stajecie przed dylematem. Zutylizować ten wóz i kupić nowy bezpłciowy plastikowy przyrząd do przemieszczania się czy kompleksowo odnowić stary i dalej się nim cieszyć.

Pisząc odnowienie mam na myśli oddanie samochodu do porządnego warsztatu, który się zajmuje tego typu odnawianiem i odebranie po jakimś czasie naszego "nowego" wozu.

He, He. Wiem. Takiego warsztatu to ze świecą szukać. Ale póki co teoretyzujemy.

Odnowienie polega na całkowitym rozgrzebaniu samochodu co do śrubki, weryfikacji wszystkich elementów, co zniszczone to wymiana na nowe lub dobre używane, mycie każdego elementu, odkurzanie, smarowanie, może jakieś doposażenie z użyciem oryginalnych elementów.

Zabezpieczanie antykorozyjne, poprawianie fabryki, jakieś lakierowanie.

Koszt zapewne sięgałby kilkudziesięciu tysięcy złotych, a może nawet byłby porównywalny z zakupem nowego samochodu ale chcecie mieć swój stary samochód i jeździć nim kolejne kilkanaście lat.

Kto z Was by się na takie coś zdecydował?

Przypominam, że sam traktuję to jako lekka fantazja ale gdyby się zawziąć to jest to do zrealizowania.

Nieco inaczej. Nie zamienilbym swoich "starych trupów" na nowe kalkulatory z dołożonym silnikiem tylko dlatrgo, żeby zamienić. Dlatego, że zaspokajają moje potrzeby, a drobiazgi które chcę dołożyć, mogę dołożyć za grosze, a nie za kilkadziesiąt tysięcy. I dlatego, że zasadniczo się nie psują i ich bieżące utrzymanie kosztuje grosze, bo i części eksploatacyjne są tanie.

Natomiast - z żalem - ale jeżeli dojdą swojego kresu, nie wpakuję w nie nawet kilkunastu tysięcy na reanimację, tylko za taką kwotę kupię jakiś nowszy chłam do turlania się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


A dlaczego? Bo to akurat jest logiczne

jak napisałem wyżej dlatego że  psikajac płynem na oszroniona szybe łatwiej jest skrobać...

A z drugiej strony porafię ogarnąc wlaczenie wycieraczek ze spryskiwaczem jak mi potrzeba...- co innego jakbym nie potrafil - to wtedy automat jest konieczny...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak napisałem wyżej dlatego że psikajac płynem na oszroniona szybe łatwiej jest skrobać...

A z drugiej strony porafię ogarnąc wlaczenie wycieraczek ze spryskiwaczem jak mi potrzeba...- co innego jakbym nie potrafil - to wtedy automat jest konieczny...

Uświadomiles mi, że zasadzie jest to dla mnie urzadzenie neutralne, bo w audi mam, w uno nie mam i nie zauważam różnicy ;]

Natomiast chodzi za mna zalożenie przerywacza tylnej wycieraczki ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrząc na tego "ikstraila" i porównując to z niektórymi przeszkodami, które musiałby u mnie pokonywać to ja go cienko widzę.

 

Pokaż te przeszkody. IMO Terrano się niespecjalnie od X-Traila różni. Terenowy to jest Patrol.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz rację, jezeli mówisz o autach z tej samej generacji. Natomiast pojazdy projektowane jeszcze przez inżynierów, a nie już przez księgowych, były projektowane ze znacznie większymi zapasami na trwałość.

 

Możliwe. Tylko że które auto będzie służyło dłużej? To projektowane na 300kkm i mające 250kkm przebiegu czy to projektowane na 150kkm i mające 0 przebiegu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możliwe. Tylko że które auto będzie służyło dłużej? To projektowane na 300kkm i mające 250kkm przebiegu czy to projektowane na 150kkm i mające 0 przebiegu?

 

to projektowane na bańkę i mające 700kkm ;]

akurat audi lucyfera to dość brzydki ale skrajny przypadek bardzo wytrzymałego auta w dodatku odpornego na rdzę ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to projektowane na bańkę i mające 700kkm ;]

akurat audi lucyfera to dość brzydki ale skrajny przypadek bardzo wytrzymałego auta w dodatku odpornego na rdzę ;]

 

Nawet jesli silnik jest zaprojektowany na 1mln km to cala reszta juz zazwyczaj nie bardzo ;]

We wspolczesnych konstrukcjach glownie klopoty sprawia przekombinowany osprzet a nie sam silnik.

No moze za wyjatkiem nieudanych eksperymentow z lancuchami rozrzadu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to projektowane na bańkę i mające 700kkm ;]

akurat audi lucyfera to dość brzydki ale skrajny przypadek bardzo wytrzymałego auta w dodatku odpornego na rdzę ;]

 

To jest legenda. Nikt nigdy nie projektował aut na 1M km. Po prostu kiedyś projektowało się z zapasem wskutek niemożności wykonania tak precyzyjnych obliczeń. Ale to dotyczyło głównie silnika, reszta elementów auta jest z grubsza zbliżona. Zawieszenia nie są bardziej pancerne, blachy nie są dużo grubsze, osprzęt nie jest z tytanu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest legenda. Nikt nigdy nie projektował aut na 1M km. Po prostu kiedyś projektowało się z zapasem wskutek niemożności wykonania tak precyzyjnych obliczeń. Ale to dotyczyło głównie silnika, reszta elementów auta jest z grubsza zbliżona. Zawieszenia nie są bardziej pancerne, blachy nie są dużo grubsze, osprzęt nie jest z tytanu.

a guzik. kiedys inzynier robił silnik, obliczał ile potrzeba materiału między tłokami i dodawał powiedzmy 20% zapasu na trwałość.

teraz inżynier robi silnik, liczy tak coby wyszło na 0 i przychodzi księgowy i zabiera 20% materiału, bo jakos damy radę :)

 

do tego zawiasy kiedyś oczywiście ze byly pancerne. zobacz sobie grubość stabilizatora w dowolnym aucie starej generacji i nowej (z porównywalnym silnikiem). do tego zawias się komplikuje, bo jest palma na punkcie "precyzyjnego" prowadzenia. blachy są cieńsze (bo kluczowa jest waga = osiągi i spalanie), nikogo nie obchodzi że nietrwałe...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pokaż te przeszkody. IMO Terrano się niespecjalnie od X-Traila różni. Terenowy to jest Patrol.

Mam na myśli model z 2015 roku. Bo mowa tutaj o tym czy remontować stary czy kupować nowy.

 

A przeszkody to manewrowanie z solidnie załadowaną przyczepą na polnych drogach, jazda z przyczepą po polu, po łące czy w lesie, przejeżdżanie z przyczepą przez jakiś niewielki rów, przejeżdżanie z przyczepą przez tory bez przejazdu kolejowego. Czasami jest dodatkowo mocno pod górkę.

W związku z moimi zainteresowaniami to czasami żeby dojechać do torowiska z przyczepą i wymanewrować tak żeby wygodnie wyładować drezynę to takiego "ikstrail" jest za delikatny.

Dlatego nie zawsze jest piękna pogoda, czasami jest mokro, śnieg, deszcz, błoto. Różnie.

 

Także jak dla mnie ta ten "ikstrail" to taki Olivier Janiak na kupie gnoju.

 

Mój terrano jest idealnie optymalny. Patrol jest za duży i za drogi, a Terrano jest idealny. No i może zabrać na pokład 7 osób.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


a guzik. kiedys inzynier robił silnik, obliczał ile potrzeba materiału między tłokami i dodawał powiedzmy 20% zapasu na trwałość.
teraz inżynier robi silnik, liczy tak coby wyszło na 0 i przychodzi księgowy i zabiera 20% materiału, bo jakos damy radę
 

 

A guzik - conieco wiem o pracy inżyniera. Normy to normy, wyliczenia materiałoznawców to wyliczenia materiałoznawców. To nie jest tak, że księgowy rządzi. Owszem, nie daje się już 20% zapasu "na oko" ale nadal stosuje się współczynniki przeliczeniowe żeby nie przegiąć. Tyle że bardziej adekwatne bo wiedza jest większa. Z tym że zapas zawsze jest.

 


do tego zawiasy kiedyś oczywiście ze byly pancerne. zobacz sobie grubość stabilizatora w dowolnym aucie starej generacji i nowej (z porównywalnym silnikiem). do tego zawias się komplikuje, bo jest palma na punkcie "precyzyjnego" prowadzenia. blachy są cieńsze (bo kluczowa jest waga = osiągi i spalanie), nikogo nie obchodzi że nietrwałe...

 

I tak padają elementy gumowe lub ruchome. Stal ma się dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam na myśli model z 2015 roku. Bo mowa tutaj o tym czy remontować stary czy kupować nowy.

 

A przeszkody to manewrowanie z solidnie załadowaną przyczepą na polnych drogach, jazda z przyczepą po polu, po łące czy w lesie, przejeżdżanie z przyczepą przez jakiś niewielki rów, przejeżdżanie z przyczepą przez tory bez przejazdu kolejowego. Czasami jest dodatkowo mocno pod górkę.

W związku z moimi zainteresowaniami to czasami żeby dojechać do torowiska z przyczepą i wymanewrować tak żeby wygodnie wyładować drezynę to takiego "ikstrail" jest za delikatny.

Dlatego nie zawsze jest piękna pogoda, czasami jest mokro, śnieg, deszcz, błoto. Różnie.

 

Także jak dla mnie ta ten "ikstrail" to taki Olivier Janiak na kupie gnoju.

 

Mój terrano jest idealnie optymalny. Patrol jest za duży i za drogi, a Terrano jest idealny. No i może zabrać na pokład 7 osób.

 

Ten X-Trail wszystko to potrafi, bo to co napisałeś to wynika z napędu/opon, nie konstrukcji nadwozia. Jestem przekonany, że nawet nowego X-Traila z bliska na żywo nie widziałeś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A guzik - conieco wiem o pracy inżyniera. Normy to normy, wyliczenia materiałoznawców to wyliczenia materiałoznawców. To nie jest tak, że księgowy rządzi. Owszem, nie daje się już 20% zapasu "na oko" ale nadal stosuje się współczynniki przeliczeniowe żeby nie przegiąć. Tyle że bardziej adekwatne bo wiedza jest większa. Z tym że zapas zawsze jest.

a czytałeś o tym jak japonia wchodziła do stanów i jak doszła do takiej niezawodności jak wtedy? jak to się ma do "brak możliwości obliczenia"? oni testowali setki stopów, setki konstrukcji i z tego dokładnie wiedzieli, które lepiej wypadają... mogli dokladnie wybrać trwałość, a poszli w tą najwyższą... bo musieli zdobyć przewagę konkurencyjną :) a teraz jest jeden wielki kartel i spisek ;)

 

I tak padają elementy gumowe lub ruchome. Stal ma się dobrze.

oj pada wszystko. i stal i guma - zawsze była. teraz jest mniejsza i słabsza.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest legenda. Nikt nigdy nie projektował aut na 1M km. Po prostu kiedyś projektowało się z zapasem wskutek niemożności wykonania tak precyzyjnych obliczeń. Ale to dotyczyło głównie silnika, reszta elementów auta jest z grubsza zbliżona. Zawieszenia nie są bardziej pancerne, blachy nie są dużo grubsze, osprzęt nie jest z tytanu.

 

Legenda nie legenda, weź np taki silnik om603 mercedesa z turbo. Silnik ten seryjnie dysponuje mocą 136KM. Żaden cud. jednak okazuje się że dysponuje on takimi zapasami wytrzymałościowymi że można w zasadzie bezkarnie podnieść sekcjami wydatek paliwa i pompować w niego turbiną z ciężarówki takie ilości powietrza że realne stają się moce rzędu nawet 700KM. BEZ RUSZANIA DOŁU SILNIKA! Takie 300-400KM robi się spokojnie i zupełnie nic sie nie dzieje. Pokaż mi współczesny silnik diesla który zniesie taką zabawę bez ruszania czegokolwiek. To świadczy o wytrzymałości. Poza tym nie róbmy z naszych ojców idiotów, w latach 80 umiejętność konstruowania silników (w sensie mechanicznym) była w zasadzie na tym samym poziomie co dziś, tylko nikt jeszcze nie wpadł na to że najwięcaj kasy sie natrzepie na serwisie ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Legenda nie legenda, weź np taki silnik om603 mercedesa z turbo. Silnik ten seryjnie dysponuje mocą 136KM. Żaden cud. jednak okazuje się że dysponuje on takimi zapasami wytrzymałościowymi że można w zasadzie bezkarnie podnieść sekcjami wydatek paliwa i pompować w niego turbiną z ciężarówki takie ilości powietrza że realne stają się moce rzędu nawet 700KM. BEZ RUSZANIA DOŁU SILNIKA! Takie 300-400KM robi się spokojnie i zupełnie nic sie nie dzieje. Pokaż mi współczesny silnik diesla który zniesie taką zabawę bez ruszania czegokolwiek. To świadczy o wytrzymałości. Poza tym nie róbmy z naszych ojców idiotów, w latach 80 umiejętność konstruowania silników (w sensie mechanicznym) była w zasadzie na tym samym poziomie co dziś, tylko nikt jeszcze nie wpadł na to że najwięcaj kasy sie natrzepie na serwisie ;]

 

No nie do końca. Skoro dysponuje takimi zapasami to znaczy że był robiony na oko. Bo można było albo zaoszczędzić kupę materiału albo dać mu tanim kosztem 200-300KM i trzepać ciężką kapuchę. To, że miał 136KM świadczy właśnie o tym, że robili bez wiedzy i przedobrzyli bojąc się stracić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie do końca. Skoro dysponuje takimi zapasami to znaczy że był robiony na oko. Bo można było albo zaoszczędzić kupę materiału albo dać mu tanim kosztem 200-300KM i trzepać ciężką kapuchę. To, że miał 136KM świadczy właśnie o tym, że robili bez wiedzy i przedobrzyli bojąc się stracić.

 

nie nie, to świadczyło o tym że poważnie podchodzili do swojej renomy, w przeciwieństwie do czasów dzisiejszych gdzie w rankingach awaryjnosci są gdzies pomiedzy KIĄ a Tatą ;]

poza tym jako KLIENT wole ten ostrożnie wykonany silnik niż wyżyłowany cud techniki który nie wiadomo kiedy klęknie w imię nowoczesności i oszczędności materiałów z której JA nie mam nic ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


To, że miał 136KM świadczy właśnie o tym, że robili bez wiedzy i przedobrzyli bojąc się stracić.

 

Rzeczywiście nie mieli wiedzy. Ale takiej jak zrobić silnik żeby się zepsuł dokładnie po gwarancji. Choć w latach 80 zaczynali nad tym pracować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście nie mieli wiedzy. Ale takiej jak zrobić silnik żeby się zepsuł dokładnie po gwarancji. Choć w latach 80 zaczynali nad tym pracować.

 

Ktore to silniki obecnie sie tak psuja zaraz po gwarancji?

Bo to, ze sporadycznie poleci rozrzad czy cewki to chyba jeszcze daleko do padania silnikow ?

Ile znasz osob, co musialy ingerowac w uklad kiorbowo tlokowy czy nawet w glowice we wspolczsnych autach?

Jezeli juz cos padalo to glownie ze wzgledu na wydluzone interwaly wymiany oleju (silniki dci)...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie nie, to świadczyło o tym że poważnie podchodzili do swojej renomy, w przeciwieństwie do czasów dzisiejszych gdzie w rankingach awaryjnosci są gdzies pomiedzy KIĄ a Tatą ;]

poza tym jako KLIENT wole ten ostrożnie wykonany silnik niż wyżyłowany cud techniki który nie wiadomo kiedy klęknie w imię nowoczesności i oszczędności materiałów z której JA nie mam nic ;]

 

Jako klient będziesz wolał w tej samej cenie 300KM zamiast 136.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście nie mieli wiedzy. Ale takiej jak zrobić silnik żeby się zepsuł dokładnie po gwarancji. Choć w latach 80 zaczynali nad tym pracować.

 

wiedzę mieli, świadczą o tym choćby silniki z samochodów F1 z turbo, samochodów B-gruby czy C-grupy, CanAm etc. wiec to tylko takie gadanie że nie umieli...

tak naprawde konstrukcyjnie poza osprzętem dzisiejsze silniki to się prawie nic nie różnią od konstrukcji z lat 60/70

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako klient będziesz wolał w tej samej cenie 300KM zamiast 136.

 

jeśli będę wiedział że silnik 300KM sie poskłada jak domek z kart jak np V10 TDI z grupy VW czy 420CDi z MB to niekoniecznie ;]

są dziś silniki oczywiście z których można sporo wycisnąc np 2.0 TFSI z S3 czy V6 z GT-Ra ale niestety wiąże się to z nieustannym naprawianiem silnika i osprzętu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście nie mieli wiedzy. Ale takiej jak zrobić silnik żeby się zepsuł dokładnie po gwarancji. Choć w latach 80 zaczynali nad tym pracować.

 

Z tego co ja widzę dookoła to silniki psują się:

 

- Jeszcze na gwarancji, bo są wadliwe (1.5 dCi, 1.4TSI, 2.0 boxer diesel etc.), w to włączamy te, które psują się tuż po gwarancji, bo jakimś cudem udało im się do jej końca dojeździć.

- Dłuuuuuugo po gwarancji, wskutek zużycia, nie wad.

 

Nie znam przypadku żeby gremialnie psuły się dokładnie po trzech latach/150kkm czy ile tam. Te twierdzenia że się psują tuż po gwarancji to mit. Zwłaszcza że dziś niemal każdą gwarancję można dość mocno przedłużyć. Tego chyba konstruktorzy nie przewidzieli?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeśli będę wiedział że silnik 300KM sie poskłada jak domek z kart jak np V10 TDI z grupy VW czy 420CDi z MB to niekoniecznie ;]

są dziś silniki oczywiście z których można sporo wycisnąc np 2.0 TFSI z S3 czy V6 z GT-Ra ale niestety wiąże się to z nieustannym naprawianiem silnika i osprzętu.

 

To nie tak. W tym samym MB jakbyś się dowiedział że silnik udźwignie 300KM a Ty masz 136 to byś się zżymał ile wlezie lub zaaplikował mu jakieś witaminy (tak jak to zresztą wielu robi).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktore to silniki obecnie sie tak psuja zaraz po gwarancji?

Bo to, ze sporadycznie poleci rozrzad czy cewki to chyba jeszcze daleko do padania silnikow ?

Ile znasz osob, co musialy ingerowac w uklad kiorbowo tlokowy czy nawet w glowice we wspolczsnych autach?

Jezeli juz cos padalo to glownie ze wzgledu na wydluzone interwaly wymiany oleju (silniki dci)...

hmmmm... wiem że to żadna próba. ale ojciec w warsztacie widział już wiele TSI z nalotem <50 tys km (właszcza tych małych piardków 1.2, 1.4), pracujących jak stare diesle... ba. nawet wujkowi w Fabii klęknął taki silnik... gwarancja była, ale niesmak jest... dorzuć do tego DSG w którego oznaczeniach musisz się doktoryzować, zeby nie wtopić i masz... prestiżową markę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

TSI VW do 2011 roku... 2,0 diesel w BMW - ten co wyciagały sie łańcuszki rozrządu.. - no parę pewnie też innych by sie znalazlo...

 

Wystarczy wymienic za wczasu halasujacy rozrzad i problem sie rozwiaze.

Fakt, lancuch powinien wytrzymac duzo wiecej, ale tez ciezko tu mowic o definitywnie padajacym silniku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie tak. W tym samym MB jakbyś się dowiedział że silnik udźwignie 300KM a Ty masz 136 to byś się zżymał ile wlezie lub zaaplikował mu jakieś witaminy (tak jak to zresztą wielu robi).

 

nie rozumiesz. Mercedes po prostu wtedy powaznie traktował klienta i mimo że mógł zrobić 300KM to zrobił 136 (oczywięcie tak naprawde to nie mógł ze względu na normy spalin, spalanie etc no ale...) ze wzgledu na to iż uznał że takie zapasy wytrzymałości są odpowiednie w produkcie w tej cenie. To samo dotyczy silnika 200D, 250D, TD i silników benzynowych Mercedesa z tamtego okresu. Świadomie zrobiony zapas korespondujący z renomą marki na którą to pracowała od lat przedwojennych. Jakby Mercedes chciał wtedy zaoferować diesla 300KM to zrobiłby to zapewne stosując jeszcze bardziej odporną jednostkę. Dziś zaś nie ma oporów przed rebrandingiem dCi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie rozumiesz. Mercedes po prostu wtedy powaznie traktował klienta i mimo że mógł zrobić 300KM to zrobił 136 (oczywięcie tak naprawde to nie mógł ze względu na normy spalin, spalanie etc no ale...) ze wzgledu na to iż uznał że takie zapasy wytrzymałości są odpowiednie w produkcie w tej cenie. To samo dotyczy silnika 200D, 250D, TD i silników benzynowych Mercedesa z tamtego okresu. Świadomie zrobiony zapas korespondujący z renomą marki na którą to pracowała od lat przedwojennych. Jakby Mercedes chciał wtedy zaoferować diesla 300KM to zrobiłby to zapewne stosując jeszcze bardziej odporną jednostkę. Dziś zaś nie ma oporów przed rebrandingiem dCi.

 

Biorąc pod uwagę zapas jaki narzucał nie wiem czy diesel 300KM wszedłby im pod maskę.  ;l

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie przede wszystkim zalosne jest to, ze firmy w takim przypadku nie biora tego na klate i nie wymieniaja rozrzadu na swoj koszt.

 

To zależy. Niektórym wymieniają, niektórym nie wymieniają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie przede wszystkim zalosne jest to, ze firmy w takim przypadku nie biora tego na klate i nie wymieniaja rozrzadu na swoj koszt.

 

w 1771 roku w maszynie parowej Cugnota obecny był pierwszy układ rozrządu na jeżdżącym protoplaście samochodu. W latach 20 XXw. człowiek produkował współczesne już silniki w układzie V i DOHC korzystające z łańcuchów rozrządu. Silniki niezawodne, lotnicze. VW w swej historii równiez posiada wiele udanych konstrukcji choćby silnik 1.8 KR. Czy to nie dziwne że na początku XXIw konstruktorzy nagle zapomnieli jak wykonać łańcuch rozrządu? A może jednak usiłowali zrobic kogos w konia i przegieli pałe? ;]

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w 1771 roku w maszynie parowej Cugnota obecny był pierwszy układ rozrządu na jeżdżącym protoplaście samochodu. W latach 20 XXw. człowiek produkował współczesne już silniki w układzie V i DOHC korzystające z łańcuchów rozrządu. Silniki niezawodne, lotnicze. VW w swej historii równiez posiada wiele udanych konstrukcji choćby silnik 1.8 KR. Czy to nie dziwne że na początku XXIw konstruktorzy nagle zapomnieli jak wykonać łańcuch rozrządu? A może jednak usiłowali zrobic kogos w konia i przegieli pałe? ;]

 

Mielsimy w domu Primere z 98r i tam rozrzad dojechal bez problemu do 350kkm :)

Pozniej poszla do ludzi, ale nie zanosilo sie na wymiane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wystarczy wymienic za wczasu halasujacy rozrzad i problem sie rozwiaze.

Fakt, lancuch powinien wytrzymac duzo wiecej, ale tez ciezko tu mowic o definitywnie padajacym silniku.

I jak wymienie rozrząd to przestanie brać olej?

A jezeli mówisz o tym BMW co do wymiany rozrządu trzeba wyciagac silnik to faktycznie chwila moment i wymienione....

 

 

 

Do zupelnie tak jak żarówki w Megance II - maska w górę 30 sekund i gotowe... ;l  ;l  ;l  ;l  ;l  ;l  ;l  ;l  ;l  ;l  ;l  ;l  ;l  ;l  ;l  ;l  ;l

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten X-Trail wszystko to potrafi, bo to co napisałeś to wynika z napędu/opon, nie konstrukcji nadwozia. Jestem przekonany, że nawet nowego X-Traila z bliska na żywo nie widziałeś.

 

Nowy X-trail to zasadniczo Qashqai z lekko zmodyfikowanym, dość wiotkim nadwoziem. ;]  Pomijam już fakt, że szosowe opony 225x55R19 raczej kiepsko się będą spisywać poza drogą utwardzoną, to pomysł, żeby tym pojazdem szarpać się z dwutonową przyczepą po torowisku na jakimś nasypie kolejowym jest mocno oryginalny i raczej dość odległy od tego, co można uznać za rozsądne użytkowanie takiego auta. 

 

W przypadku starego Terrano przewagę daje rama oraz koła w rozmiarze pozwalającym dopasować jakieś w miarę sensowne opony AT. Do tego dochodzą silniki zdecydowanie ułatwiające radzenie sobie z ciężką przyczepą. Taka przyczepa Freda razem z załadowaną na nią drezyną to jednak trochę co innego niż lekka przyczepka z quadem. Z nowych aut dostępnych w Polsce w gamie modelowej Nissana do takich zastosowań nadaje się Navara i Pathfinder (jeszcze pojedyncze egzemplarze są do kupienia tu i ówdzie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mielsimy w domu Primere z 98r i tam rozrzad dojechal bez problemu do 350kkm :)

Pozniej poszla do ludzi, ale nie zanosilo sie na wymiane.

mam P508 1.6THP z 2011 roku. rozrząd wymieniłem przy 50 tys km, bo gadał już (chociaż w serwisie stwierdzili, że był "wyciągnięty" jeszcze "w normie").

oczywiście przy wymianie nie tylko sam łańcuchi ślizgi, ale te wszystkie koła też :)

teraz mam 80 tys i znowu zaczyna na zimno klepać... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam P508 1.6THP z 2011 roku. rozrząd wymieniłem przy 50 tys km, bo gadał już (chociaż w serwisie stwierdzili, że był "wyciągnięty" jeszcze "w normie").

oczywiście przy wymianie nie tylko sam łańcuchi ślizgi, ale te wszystkie koła też :)

teraz mam 80 tys i znowu zaczyna na zimno klepać... :)

 

Ten silnik to faktycznie jedna wielka pomylka :facepalm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowy X-trail to zasadniczo Qashqai z lekko zmodyfikowanym, dość wiotkim nadwoziem. ;]  Pomijam już fakt, że szosowe opony 225x55R19 raczej kiepsko się będą spisywać poza drogą utwardzoną, to pomysł, żeby tym pojazdem szarpać się z dwutonową przyczepą po torowisku na jakimś nasypie kolejowym jest mocno oryginalny i raczej dość odległy od tego, co można uznać za rozsądne użytkowanie takiego auta. 

 

W przypadku starego Terrano przewagę daje rama oraz koła w rozmiarze pozwalającym dopasować jakieś w miarę sensowne opony AT. Do tego dochodzą silniki zdecydowanie ułatwiające radzenie sobie z ciężką przyczepą. Taka przyczepa Freda razem z załadowaną na nią drezyną to jednak trochę co innego niż lekka przyczepka z quadem. Z nowych aut dostępnych w Polsce w gamie modelowej Nissana do takich zastosowań nadaje się Navara i Pathfinder (jeszcze pojedyncze egzemplarze są do kupienia tu i ówdzie).

 

Kwestia opon jest poza dyskusją. Jeśli chodzi o silniki to tam było różnie, ale faktycznie ten nowy X-Trail z tym 1.6dCi jako jedynym silnikiem z napędem 4x4 to kiepsko. Przyjrzałem się i wycofuję się z tego pomysłu - Terrano na ramie jest bardziej terenowy.

Jednak np. do ciągnięcia łódki na wakacje na Lazurowe Wybrzeże wybrałbym X-Traila żeby na autostradzie się nie męczyć.

 

Zresztą Nissan to rzeczywiście dość słaby przykład bo nowy X-Trail został mocno wykastrowany. Ale już taki Jeep Cherokee w wersji Trailhawk jest współczesnym autem, które tego Terrano może zjeść.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Tego chyba konstruktorzy nie przewidzieli?

 

Ależ przewidzieli. Ilu przedłuża gwarancje - 1% ;]

Poza tym samochód to nie tylko silnik. Wiesz ile wytrzymuje poprawnie zaprojektowany alternator? Jest bezobsługowy - powinien przetrzymać samochód. Więc dlaczego psują się wcześniej? I nie mam tu na myśli Fiatów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.