Skocz do zawartości

Zbyt mała liczba miejsc parkingowych - co z tym zrobić ?


Amadi90

Rekomendowane odpowiedzi

od niedawna przeprowadziłem się na inne osiedle (Wola) i jest tutaj straszna masakra z parkowaniem. Do tego wracam często późno nawet 2-3 w nocy, a problemy ze znalezieniem miejsca są już o 17-18 godzinie. Przykładowo parkuję 6 minut szybkiego spaceru od domu. Może powiecie, że nie ma tragedii, ale tutaj nie chodzi o to, że jestem leniwy tylko czasem jest potrzeba nawet podjechać blisko żeby wypakować zakupu lub wskoczyć szybko do samochodu i podjechać w jakiejś pilnej sprawie- wtedy drałowanie kilka minut piechotą jest wkurzajace. Dodatkowo taki spacer codziennie w te i z powrotem i jeszcze szukanie miejsca zajmuje ze 20 minut. W skali miesiąca mam 10 godzin zmarnowanego czasu. Ale przechodząc do sedna - co w ogóle można w takiej sytuacji zrobić - kto jest odpowiedzialny za miejsca parkingowe i czy w ogóle są jakieś przepisy regulujace to ile powinno być miejsc parkingowych? Czy odpowiedzialny jest za to urząd dzielnicy? Rzglądałem się w okolicy i jest na prawdę miejsce, by zagospodarować je lepiej i zrobić spokojnie kilkanaście dodatkowych miejsc parkingowych. Dużo osób parkuje na dziko na trawnikach, na zakazach (które są wstawianie gdzie popadnie), ale jest to ryzykowne, ponieważ jakieś życzliwe sq******* potrafią zadwonić na straż miejską, a ta odholowuje samochody. Chciałem nawet przejść się chociaż w w dwóch sąsiednich blokach i zebrać trochę podpisów i wystosować pismo, nawet wskazać miejsca gdzie można by te miejsca zrobić oraz zobrazować jak daleko trzeba parkować, by znaleźć miejsce. Pytanie - do kogo ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeżeli plan zagospodarowania przestrzennego nie przewiduje więcej miejsc parkingowych to możesz miec problem. a o takowy oraz jego zmiane pytaj tak jak chciales w zarzadzie dzielnicy bądź samym urzędzie miasta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

od niedawna przeprowadziłem się na inne osiedle (Wola) i jest tutaj straszna masakra z parkowaniem. Do tego wracam często późno nawet 2-3 w nocy, a problemy ze znalezieniem miejsca są już o 17-18 godzinie.

jak wracasz o tej porze, to pewnie nawet nie wiesz, że są parę razy w roku zebrania członkow wspólnoty, mieszkańców (oni chyba głosu nie mają) i na takich zebraniach porusza się takie problemy.... na 100% nic nowego nie odkryłeś

 

Dużo osób parkuje na dziko na trawnikach, na zakazach (które są wstawianie gdzie popadnie), ale jest to ryzykowne, ponieważ jakieś życzliwe sq******* potrafią zadwonić na straż miejską, a ta odholowuje samochody.

a dlaczego ludzie mają się zgadzać na niszczenie zieleni? w imię czego? zniszczyć jest łatwo, ale przywrócić z powrotem miejsce zielone nie jest tak prosto.

 

Chciałem nawet przejść się chociaż w w dwóch sąsiednich blokach i zebrać trochę podpisów i wystosować pismo, nawet wskazać miejsca gdzie można by te miejsca zrobić oraz zobrazować jak daleko trzeba parkować, by znaleźć miejsce. Pytanie - do kogo ?

musisz się bardziej interesować gdzie mieszkasz, przecież są miejsca, na których wskazany jest zarządca osiedla

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


od niedawna przeprowadziłem się na inne osiedle (Wola) i jest tutaj straszna masakra z parkowaniem.

 

Nie zwróciłeś na to uwagi zanim się przeprowadziłeś?

 


czy w ogóle są jakieś przepisy regulujace to ile powinno być miejsc parkingowych?

 

Przepisy są ale dotyczą tylko nowych inwestycji.


Chciałem nawet przejść się chociaż w w dwóch sąsiednich blokach i zebrać trochę podpisów i wystosować pismo, nawet wskazać miejsca gdzie można by te miejsca zrobić oraz zobrazować jak daleko trzeba parkować, by znaleźć miejsce. Pytanie - do kogo ?

 

Do właściciela terenu. Jeśli to spółdzielnia to do administracji osiedla, jeśli są to odrębne wspólnoty to pogadać z administratorami.

Nie wykluczone że takie próby ktoś już podejmował ale skończyło się na niczym, bo za utworzenie miejsc trzeba zapłacić, a tych kilka nowych które by powstało nie rozwiąże w żaden sposób problemu.

 

Tak na marginesie - rozejrzyj się po okolicy, jeśli są nowe bloki to jest duża szansa na wynajęcie miejsca parkingowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacznij od sprawdzenia, kto jest właścicielem miejsc, w których chciałbyś zorganizować parking. Potem sprzedaj swój pomysł właścicielowi. Jak będzie zainteresowany, to obada sprawę MPZP i możliwości. Jak nie będzie zainteresowany ani zorganizowaniem parkingu, ani sprzedażą koniec tematu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gdziekolwiek nie pójdziesz, to wszędzie się dowiesz, że nie ma pieniędzy na budowę parkingów.

ja swego czasu chciałem przed swoim blokiem samemu wybudować (bo mam sprzęt i wiem jak) bo też jeżdzili ze straży i pilnowali, to jak się zgłosiłem do spółdzielni o pozwolenie, to zaczęli wymyślać jakieś głupoty. w końcu parkingu jak nie było, tak nie ma, ale straż też przestała jezdzić. Dzwonić chyba nikt się nie odważy, bo i sobie w kolano strzeli

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kilka fajnych mieszkan odpuscilem, jak zobaczylem jak wyglada okolica w godzinach wieczornych a nie ma w okolicy co najmniej parkingu, na ktorym mozna wynajac miejsc, o garazu nie wspominajac.

Niestety nie da sie zrobic tak, zeby kazdy mial miejsce do zaparkowania max 10m od klatki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Ja kilka fajnych mieszkan odpuscilem, jak zobaczylem jak wyglada okolica w godzinach wieczornych a nie ma w okolicy co najmniej parkingu, na ktorym mozna wynajac miejsc, o garazu nie wspominajac.

Niestety nie da sie zrobic tak, zeby kazdy mial miejsce do zaparkowania max 10m od klatki.

 

U brata na Tarchominie przed osiedlem nagminnie z samochodów giną tablice rejestracyjne :no:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety trzeba bylo srawdzic jak wyglada parkowanie przed przeprowadzaka. Nie ma kasy na parkingi w centrum a co dopiero na osiedlu mieszkaniowym. Pozostaje kupic garaz, znalezc parking strzezony i czym predzej sie przeprowadzic jezeli nei uda sie znalezc garazu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie jest podobnie, spółdzielnia niby zrobiła ładne nowe parkingi wyłożone kostka brukowa, problem w tym że z miejsc prostopadłych zrobili równolegle LoL i teraz jest sporo mniej miejsca. A niestety nie da się na tym miejscu zaparkować prostopadle bo jest na tyle mało miejsca ze auto wystaje na drogę sporo.

Klepnięte z telefonu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a dlaczego ludzie mają się zgadzać na niszczenie zieleni? w imię czego? zniszczyć jest łatwo, ale przywrócić z powrotem miejsce zielone nie jest tak prosto.

 

A po co komu jakieś kawąłki trawników przy drogach osiedlowych (z ograniczeniem do 20 km/h), na których głownie załatwiają się psy? Trawnik odtworzyć jest łatwo, no chyba że ludzie coś tam rozsypią ;] W takich miejscach powinno się położyć kostkę albo płyty chodnikowe do parkowania.

No niestety jest poważny problem z tymi miejscami do parkowania, a ci co się nudzą i kablują na sąsiadów to osobny temat. Ale w końcu ktoś może takiego przyuważyć albo mieć znajomości w służbach i zasięgnąć informacji.

Jest jescze taki sposób. Maly rower składany np. http://www.dahon.pl/index.php?cat=dlaczego_skladak

Rower złozony w torbie trzymamy w domu/piwnicy, dojeżdżamy na parking nawet powiedzmy 2 km, potem rower do bagażnika i git :)

 

 

5. DOJAZD DO PRACY: ROWER - KOMUNIKACJA - ROWER

5th.jpg Składak daje nam zupełnie nową możliwość dojazdu do pracy. Możemy nim dojechać do metra lub innego środka komunikacji. Złożyć, zabrać ze sobą by później kontynuować jazdę aż do biura, gdzie na pewno nie będzie problemu z przechowaniem. Oczywiście to samo dotyczy dojazdu do szkoły i na uczelnię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest jescze taki sposób. Maly rower składany np. http://www.dahon.pl/index.php?cat=dlaczego_skladak

Rower złozony w torbie trzymamy w domu/piwnicy, dojeżdżamy na parking nawet powiedzmy 2 km, potem rower do bagażnika i git :)

 

spoko ale cena zabija, starczy na rok taksówki :)

No i w okresie jesienno-zimowo- wiosennym po błotku średnio człowiek bedzie wyglądał potem w pracy... no chyba że pracuje na budowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

spoko ale cena zabija, starczy na rok taksówki :)

No i w okresie jesienno-zimowo- wiosennym po błotku średnio człowiek bedzie wyglądał potem w pracy... no chyba że pracuje na budowie.

Są tez tańsze. Co do ubrania - można zmieniać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Straszysz niepotrzebnie, to Nowodwory są ;], a w zasadzie Winnica.

 

No w sumie Nowodwory :ok:

 

 

 

Jezdze tam do dentystki myslisz ze mi nie opedzluja blach jak bede torturowany na fotelu

 

Jak do tej pory nie zginęły to chyba nie wezmą :) Chyba, że masz numery na S to ryzyko jakieś jest :ok:

Ja kilka razy tam parkowałem to nie zginęły, ale brat mi opowiadał że potrafiły zginąć w ciągu kilku minut od zaparkowania pojazdu ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


No niestety jest poważny problem z tymi miejscami do parkowania, a ci co się nudzą i kablują na sąsiadów to osobny temat. Ale w końcu ktoś może takiego przyuważyć albo mieć znajomości w służbach i zasięgnąć informacji.

 

często ludzie umiaru nie znają...

np. u mnie też parkowali na drodze biegnącej tuż pod blokiem...

ale jedni parkują tyłem do budynku, odpalają samochód i stoją przez kilkanaście minut smrodząc ludziom pod oknami...

inni muszą pod samym mieszkaniem prawie zaparkować i stają tak, że ciężko przejechać osobówką, nie mówiąc nic o śmieciarce czy innych pojazdach użyteczności publicznej (karetka etc.)...

dlatego nie dziwię się, że inni dzwonią na straż czy policje, żeby z tym porządek zrobić...

inna sprawa, że zarządcy dróg też nie pomagają przebudowując parkingi na mniejsze...

a skandaliczne uważam to co się dzieje teraz pod nowymi budynkami, tam w zasadzie można powiedzieć, że parkingów nie ma w ogóle...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak do tej pory nie zginęły to chyba nie wezmą :) Chyba, że masz numery na S to ryzyko jakieś jest :ok:

Ja kilka razy tam parkowałem to nie zginęły, ale brat mi opowiadał że potrafiły zginąć w ciągu kilku minut od zaparkowania pojazdu ;]

 

Parkuje na parkingu przed domem/gabinetem. Ma dwa wydzielone miejsca na swojej posesji. Blachy na S owszem ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

często ludzie umiaru nie znają...

np. u mnie też parkowali na drodze biegnącej tuż pod blokiem...

ale jedni parkują tyłem do budynku, odpalają samochód i stoją przez kilkanaście minut smrodząc ludziom pod oknami...

inni muszą pod samym mieszkaniem prawie zaparkować i stają tak, że ciężko przejechać osobówką, nie mówiąc nic o śmieciarce czy innych pojazdach użyteczności publicznej (karetka etc.)...

dlatego nie dziwię się, że inni dzwonią na straż czy policje, żeby z tym porządek zrobić...

i

No tak, ale czasem sa sytuacje, gdy ktos zaparkował w odleglości mniejszej niz 10m od skrzyzowania czy przejścia dla pieszych na małej osiedlowej uliczce, bo po prostu nie miał gdzie. A jakis nudzacy sie emeryt patrzy z okna i dzwoni po SM

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w takiej sytuacji, przynajmniej w Wawie, SM wkłada wezwanie, po czym idzie się do nich i jak się normalnie i z uśmiechem na twarzy zagada to skończy się na upomnieniu...

a tak czy inaczej prawda jest taka, że przepis wtedy się złamało więc karę trzeba ponieść ;)

czasami jak się stanie tak blisko tego przejścia czy skrzyżowania to ten jadący może nic nie widzieć...

wiem bo sam często przez takie uliczki jeżdże/parkuję i często wyjeżdżam na ślepo bo przez takiego mistrza to nic nie widać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

inna sprawa, że zarządcy dróg też nie pomagają przebudowując parkingi na mniejsze...

 

 

Mam tak na osiedlu: auta parkując "na dziko" na trawie stawały w trzech rzędach i mieściło się ich 18, w porywach 20.

Było źle, teraz jest lepiej, projekt i wykonanie parkingu kosztowało w okolicach 200kzł, a aut mieści się... 12 :(

Inna rzecz to projekt, którego sensu nawet sam projektant nie zna (zamiast maksymalnie wykorzystać powierzchnię nowego parkingu - zostawiono takie niby trawniczki niewiadomego przeznaczenia... :facepalm: ). W innym przypadku inwestor (miasto) tak cięło koszty, że zrezygnowano z wynajęcia dźwigu do przestawienia słupów oświetlenia ulicznego, skutkiem czego po przebudowie stoją one... na parkingu między autami. Skrajny debilizm :pukpuk::pad: (wrzucę fotki tych miejsc).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

od niedawna przeprowadziłem się na inne osiedle (Wola) i jest tutaj straszna masakra z parkowaniem. Do tego wracam często późno nawet 2-3 w nocy, a problemy ze znalezieniem miejsca są już o 17-18 godzinie. Przykładowo parkuję 6 minut szybkiego spaceru od domu. Może powiecie, że nie ma tragedii, ale tutaj nie chodzi o to, że jestem leniwy tylko czasem jest potrzeba nawet podjechać blisko żeby wypakować zakupu lub wskoczyć szybko do samochodu i podjechać w jakiejś pilnej sprawie- wtedy drałowanie kilka minut piechotą jest wkurzajace. Dodatkowo taki spacer codziennie w te i z powrotem i jeszcze szukanie miejsca zajmuje ze 20 minut. W skali miesiąca mam 10 godzin zmarnowanego czasu. Ale przechodząc do sedna - co w ogóle można w takiej sytuacji zrobić - kto jest odpowiedzialny za miejsca parkingowe i czy w ogóle są jakieś przepisy regulujace to ile powinno być miejsc parkingowych? Czy odpowiedzialny jest za to urząd dzielnicy? Rzglądałem się w okolicy i jest na prawdę miejsce, by zagospodarować je lepiej i zrobić spokojnie kilkanaście dodatkowych miejsc parkingowych. Dużo osób parkuje na dziko na trawnikach, na zakazach (które są wstawianie gdzie popadnie), ale jest to ryzykowne, ponieważ jakieś życzliwe sq******* potrafią zadwonić na straż miejską, a ta odholowuje samochody. Chciałem nawet przejść się chociaż w w dwóch sąsiednich blokach i zebrać trochę podpisów i wystosować pismo, nawet wskazać miejsca gdzie można by te miejsca zrobić oraz zobrazować jak daleko trzeba parkować, by znaleźć miejsce. Pytanie - do kogo ?

 

Gdzie to na tej woli taki problem z parkowaniem ? Właśnie szukam biura na Woli i nie chcę powielić błędu kolegi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.