Roswell Napisano 25 Lutego 2016 Udostępnij Napisano 25 Lutego 2016 Czy ktoś z was kupował samochód na licytacji komorniczej ? Czy ma to sens ? Czy wartość oszacowana jest realna czy może się sporo rozminąć z rzeczywistością ? Podobno często pojazdy są bez żadnych dokumentów (dowód rejestracyjny, karta pojazdu, ubezpieczenie) czy to stanowi problem ? Czy pojazd aż do momentu sprzedaży jest do dyspozycji dłużnika ? I rozumiem że stanu pojazdu w żaden sposób nie jest się w stanie ocenić poza jego wzrokową oceną ? Czy poza wylicytowaną kwotą są jakieś dodatkowe opłaty (np. jakiś podatek) ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
DZIDA Napisano 25 Lutego 2016 Udostępnij Napisano 25 Lutego 2016 Czy ktoś z was kupował samochód na licytacji komorniczej ? Czy ma to sens ? Czy wartość oszacowana jest realna czy może się sporo rozminąć z rzeczywistością ? Podobno często pojazdy są bez żadnych dokumentów (dowód rejestracyjny, karta pojazdu, ubezpieczenie) czy to stanowi problem ? Czy pojazd aż do momentu sprzedaży jest do dyspozycji dłużnika ? I rozumiem że stanu pojazdu w żaden sposób nie jest się w stanie ocenić poza jego wzrokową oceną ? Czy poza wylicytowaną kwotą są jakieś dodatkowe opłaty (np. jakiś podatek) ? 1. nie 2. czasem tak, czasem nie 3. tak bywa. możę to być problemem przy rejestracji (niektóre WK nie chcą rejestrować bez DR) - choć jest już wyrok WSA który uznaje to za niesłuszne 4. jeżeli jest na licytacji to jest już w dyspozycji komornika, inaczej by nie było licytacji (komornik nie zlicytuje czegoś czego fizycznie nie ma w ręku) 5. generalnie tak - bierzesz to co widzisz - komornik za nic nie odpowiada i nie masz prawa z tego tytułu składać do niego roszczeń - ani o żadne wady ukryte ani o nic. 6. ZTCP nie ma (jedynie koszty rejestracji późniejszej - bo komornik wystawia fakturę więc PCC nie ma) PS: aukcje komornicze zwykle obstawiają miejscowi - więc ciężko się wbić - przelicytuje Cię i tak żeby cię zniechęcić - straci na jednym - odbije sobie na drugim aucie. albo złoży Ci propozycję że jak mu dasz xxx zł to nie będzie podbijać ceny... taka zwykła miejscowa mafia samochodowa - czyli funfle komornika najczęściej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
RABIN Napisano 25 Lutego 2016 Udostępnij Napisano 25 Lutego 2016 Częst jest tak że pojazd zostaje w rekach dłuznika do samego końca Byłem na licytacji która odbywała sie pod domem dłużnika niestety kupującej mafi nic nie przebije , ofen składali propozycje dajesz nam po 500 a my odpuszczamy i nie licytujemy. Plus takiej licytacji jest taki ze auto jest wolne od zajęć/zastawów itp. Minus to brak znajomości stanu auta (wizualnie niewiele mozna ocenic) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ZUBERTO Napisano 25 Lutego 2016 Udostępnij Napisano 25 Lutego 2016 Kupilem niby od syndyka (przez pośrednika Mirka), bo inaczej się nie dalo. Cena była bardzo OK, po 3 latach sprzedałem za tyle samo (Mirek nie był pazerny). Miałem trochę problemów przy rejestracji w WK, mimo wszystkich papierów, kobitki nie rozumiały słowa pisanego w ustawie o zastawach (czy cos w ten desen), ze w momencie sprzedaży przez komornika/syndyka wszelkie zastawy przestają ciazyc na aucie, a syndykowi zapomnialo się wykreslic zastaw skarbowy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
blue_ Napisano 25 Lutego 2016 Udostępnij Napisano 25 Lutego 2016 ofen składali propozycje dajesz nam po 500 a my odpuszczamy i nie licytujemy. to byli jacyś spoko. ja raz jak podjechałem na licytacje,to mnie przed bramą zatrzymali i powiedzieli, ze jak wysiąde, to na dzień dobry mam morde obitą, a i tak dołoże im do zakupów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
r1sender Napisano 25 Lutego 2016 Udostępnij Napisano 25 Lutego 2016 @@Roswell byłem i nie kupiłem, bo w pewnym momencie cena przekroczyła zdrowy rozsądek, nawet stali bywalcy sobie odpuścili. Auto było wystawione za kwotę XXXXX czyli 3/4 kwoty na jaką wycenił rzeczoznawca. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
daryka Napisano 26 Lutego 2016 Udostępnij Napisano 26 Lutego 2016 Jakieś trzy tygodnie temu na takiej licytacji kupiłem golfa 3 za 500 zł. Musiałem tylko akumulator wymienić i toczydło na wioskę się nadaje. Na licytację nikt nie przyszedł takze poszedł za tyle ile był wystawiony. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Roswell Napisano 26 Lutego 2016 Autor Udostępnij Napisano 26 Lutego 2016 4. jeżeli jest na licytacji to jest już w dyspozycji komornika, inaczej by nie było licytacji (komornik nie zlicytuje czegoś czego fizycznie nie ma w ręku) Chyba nie jest tak jak mówisz, bo często widzę że aukcje mają się odbywać w miejscu zamieszkania dłużnika co własnie sugeruje że pojazd nadal pozostaje u niego. to byli jacyś spoko. ja raz jak podjechałem na licytacje,to mnie przed bramą zatrzymali i powiedzieli, ze jak wysiąde, to na dzień dobry mam morde obitą, a i tak dołoże im do zakupów I co zrezygnowałeś ? Jakieś trzy tygodnie temu na takiej licytacji kupiłem golfa 3 za 500 zł. Musiałem tylko akumulator wymienić i toczydło na wioskę się nadaje. Na licytację nikt nie przyszedł takze poszedł za tyle ile był wystawiony. A dostałeś wszystkie dokumenty i kluczyki ? Można uzyskać taką informację wcześniej od komornika telefonicznie co posiada do sprzedawanego pojazdu ? Miałem trochę problemów przy rejestracji w WK, mimo wszystkich papierów, kobitki nie rozumiały słowa pisanego w ustawie o zastawach (czy cos w ten desen), ze w momencie sprzedaży przez komornika/syndyka wszelkie zastawy przestają ciazyc na aucie, a syndykowi zapomnialo się wykreslic zastaw skarbowy. To nie spodziewałem się że mogą robić takie problemy w WK. A tak z ciekawości było duże zainteresowanie (tzn. sporo licytujących) ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
DZIDA Napisano 26 Lutego 2016 Udostępnij Napisano 26 Lutego 2016 Chyba nie jest tak jak mówisz, bo często widzę że aukcje mają się odbywać w miejscu zamieszkania dłużnika co własnie sugeruje że pojazd nadal pozostaje u niego. Tak. Jezeli po przyjezdzie komornika na licytacje sie okaze ze wlasciciel auta nie podstawil to nie bedzie aukcji. Komornik musi miec przed soba fizycznie pojazd. Jak wylicytujesz wplacasz kase i odjazd Wysłane z deski do krojenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
daryka Napisano 26 Lutego 2016 Udostępnij Napisano 26 Lutego 2016 A dostałeś wszystkie dokumenty i kluczyki ? Można uzyskać taką informację wcześniej od komornika telefonicznie co posiada do sprzedawanego pojazdu ? Tak dostałem kluczyk, DR, kartę pojazdu, dowód wpłaty i dokument od komornika potwierdzające nabycie pojazdu. Dzwonisz i pytasz czy jest komplet dokumentów udzieli Ci informacji, jeżeli auto jest na miejscu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
blue_ Napisano 26 Lutego 2016 Udostępnij Napisano 26 Lutego 2016 I co zrezygnowałeś ? a jak myślisz? odjechałem kawałek i obserwowałem co sie bedzie działo. kilku wracało ''zafarbowanych'' ale to była licytacja maszyn wartych 400tys, a wystawionych od 10 tys 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Roswell Napisano 26 Lutego 2016 Autor Udostępnij Napisano 26 Lutego 2016 Tak. Jezeli po przyjezdzie komornika na licytacje sie okaze ze wlasciciel auta nie podstawil to nie bedzie aukcji. Komornik musi miec przed soba fizycznie pojazd. Jak wylicytujesz wplacasz kase i odjazd Wysłane z deski do krojenia. To niezbyt mądrze jest to rozwiązane. Tak dostałem kluczyk, DR, kartę pojazdu, dowód wpłaty i dokument od komornika potwierdzające nabycie pojazdu. Dzwonisz i pytasz czy jest komplet dokumentów udzieli Ci informacji, jeżeli auto jest na miejscu. Czyli od razu musiałeś udać się wykupić nowe ubezpieczenie ? Czy trzeba się jakoś przejmować starym ubezpieczeniem że nie zostało wypowiedziane etc. a jak myślisz? odjechałem kawałek i obserwowałem co sie bedzie działo. kilku wracało ''zafarbowanych'' ale to była licytacja maszyn wartych 400tys, a wystawionych od 10 tys Domyślam się że już więcej na aukcje się nie wybierałeś 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lcf Napisano 26 Lutego 2016 Udostępnij Napisano 26 Lutego 2016 a jak myślisz?odjechałem kawałek i obserwowałem co sie bedzie działo. kilku wracało ''zafarbowanych'' ale to była licytacja maszyn wartych 400tys, a wystawionych od 10 tys to cos strasznie nisko komornik oszacowal wartosc tych maszyn, jak mniemam troche chyba przesadziles z roznica w cenie, moge jeszcze uwierzyc, ze maszyny byly warte 20tys, komornik oszacowal ich wartosc na 13tys wtedy cena wywolania to ~10tys, ale takich roznic w cenach to nawet nasz komornik zamieszany w afere z ciagnikiem - Kluczkowski z Lodzi - nie ma Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
blue_ Napisano 27 Lutego 2016 Udostępnij Napisano 27 Lutego 2016 piszę co wiem. a wiem też, ze sprzedały się po 200 tys, także cena wywoławcza to raczej na zachęte Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tjaszo Napisano 27 Lutego 2016 Udostępnij Napisano 27 Lutego 2016 a jak myślisz? odjechałem kawałek i obserwowałem co sie bedzie działo. kilku wracało ''zafarbowanych'' ale to była licytacja maszyn wartych 400tys, a wystawionych od 10 tys i wszyscy grzecznie ogonek pod siebie i sobie poszli? zaden nie zglosil na policje albo nie oddal? bylem dwa razy na takiej licytacji, cwaniaczki oczywiscie cos tam sobie gadaly, ze w ryj dostaniemy, ze nic mi nie pozwola kupic itp... a finalnie kupilem co chcialem i spokojnie sie w budzecie zmiescilem Inna sprawa ze nie kupowalem auta czy bóg wie jak wiele wartego sprzetu tylko 30letnia wiertarke kolumnowa i silniki elektryczne a do pomocy mialem slusarza narzedziowego i elektryka ktorzy oceniali towar a potem pomagali zaladowac do busa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
juniek11 Napisano 29 Lutego 2016 Udostępnij Napisano 29 Lutego 2016 Komornicy to takie panstwo w panstwie, niby ma przyjechac oznakowac zatrzymany przedmiot a guzik... Mloda kiedyś kupiła fiata, przychodzi do WK i chce zarejestrować a tu klops "zajecie komornicze" komornik z Wawy a auto w Bielsku. Młoda do papugi i do sprzedawcy, sprzedawca oczy wielkie zrobił i przekonywal ze nic nie wie nt zajecia pojazdu. Po kilku dniach zapłacił komornikowi i mozna było zarejestrowac wóz. Komornikowi latwiej było kliknąć auto w systemie niż gnać przez pół kraju po 1k pln. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dobromir Napisano 29 Lutego 2016 Udostępnij Napisano 29 Lutego 2016 Komornicy to takie panstwo w panstwie, niby ma przyjechac oznakowac zatrzymany przedmiot a guzik... Mloda kiedyś kupiła fiata, przychodzi do WK i chce zarejestrować a tu klops "zajecie komornicze" komornik z Wawy a auto w Bielsku. Młoda do papugi i do sprzedawcy, sprzedawca oczy wielkie zrobił i przekonywal ze nic nie wie nt zajecia pojazdu. Po kilku dniach zapłacił komornikowi i mozna było zarejestrowac wóz. Komornikowi latwiej było kliknąć auto w systemie niż gnać przez pół kraju po 1k pln. No to ja Cię przebije, ja kupiłem samochód, który został odebrany gościowi przez bank (bank był właścicielem bo udzielił kredytu) i przy rejestracji dowiedziałem się, że jest zajęcie komornicze za jakieś długi na rachunkach tel komórkowych, tel do banku - nic nie wiedzą. Pracownik odpowiedzialny za sprzedaż w banku odkręcił sprawę i komornik się wycofał. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pigmej Napisano 29 Lutego 2016 Udostępnij Napisano 29 Lutego 2016 a jak myślisz? odjechałem kawałek i obserwowałem co sie bedzie działo. kilku wracało ''zafarbowanych'' ale to była licytacja maszyn wartych 400tys, a wystawionych od 10 tys I nie zadzwoniłeś po Policję??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fred77 Napisano 3 Marca 2016 Udostępnij Napisano 3 Marca 2016 PS: aukcje komornicze zwykle obstawiają miejscowi - więc ciężko się wbić - przelicytuje Cię i tak żeby cię zniechęcić - straci na jednym - odbije sobie na drugim aucie. albo złoży Ci propozycję że jak mu dasz xxx zł to nie będzie podbijać ceny... taka zwykła miejscowa mafia samochodowa - czyli funfle komornika najczęściej Warto iść. Ciekawe doświadczenie i można poobserwować ludzi. Brałem kiedyś udział w takiej licytacji. Stała grupka kolesi i było im nie do smaku, że ktoś obcy się wtrącił. Coś tam szeptali między sobą i ostatecznie jeden podszedł i zaproponował stówę za to, że nie będę podbijał. Grzecznie odmówiłem i podbijałem cenę. Walczyli jak lwy. Wreszcie odpuściłem. A walczyli o Skodę Favorit. Miny mieli nietęgie gdy przynajmniej 1/3 przepłacili. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Brun0 Napisano 4 Marca 2016 Udostępnij Napisano 4 Marca 2016 Warto iść. Ciekawe doświadczenie i można poobserwować ludzi. Brałem kiedyś udział w takiej licytacji. Stała grupka kolesi i było im nie do smaku, że ktoś obcy się wtrącił. Coś tam szeptali między sobą i ostatecznie jeden podszedł i zaproponował stówę za to, że nie będę podbijał. Grzecznie odmówiłem i podbijałem cenę. Walczyli jak lwy. Wreszcie odpuściłem. A walczyli o Skodę Favorit. Miny mieli nietęgie gdy przynajmniej 1/3 przepłacili. Oni nie zarobili i kolega tez nie. Dobry interes 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
groszek28 Napisano 4 Marca 2016 Udostępnij Napisano 4 Marca 2016 Warto iść. Ciekawe doświadczenie i można poobserwować ludzi. Brałem kiedyś udział w takiej licytacji. Stała grupka kolesi i było im nie do smaku, że ktoś obcy się wtrącił. Coś tam szeptali między sobą i ostatecznie jeden podszedł i zaproponował stówę za to, że nie będę podbijał. Grzecznie odmówiłem i podbijałem cenę. Walczyli jak lwy. Wreszcie odpuściłem. A walczyli o Skodę Favorit. Miny mieli nietęgie gdy przynajmniej 1/3 przepłacili. Ciekawa historia. Tylko ciężko uwierzyć w to, że grupa Mirkow walczyła o favoritke jak o jakiegoś prestiża? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
blue_ Napisano 4 Marca 2016 Udostępnij Napisano 4 Marca 2016 I nie zadzwoniłeś po Policję??? a po co? mieli spisane moje nr rej. więc napewno by się ''odezwali'' Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AkuQ Napisano 4 Marca 2016 Udostępnij Napisano 4 Marca 2016 Czy ktoś z was kupował samochód na licytacji komorniczej ? Czy ma to sens ? Czy wartość oszacowana jest realna czy może się sporo rozminąć z rzeczywistością ? Podobno często pojazdy są bez żadnych dokumentów (dowód rejestracyjny, karta pojazdu, ubezpieczenie) czy to stanowi problem ? Czy pojazd aż do momentu sprzedaży jest do dyspozycji dłużnika ? I rozumiem że stanu pojazdu w żaden sposób nie jest się w stanie ocenić poza jego wzrokową oceną ? Czy poza wylicytowaną kwotą są jakieś dodatkowe opłaty (np. jakiś podatek) ? Ja tam nie lubię licytacji, bo na dwoje babka wróżyła, samochody czasami mogą być okazyjnie kupione, a czasami burole po złości zepsują bo mają dostęp do auta praktycznie do samego końca. Wolę kupować w bardziej cywilizowany sposób. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.