Skocz do zawartości

Zakup samochodu na licytacji komorniczej


Roswell

Rekomendowane odpowiedzi

Czy ktoś z was kupował samochód na licytacji komorniczej ? Czy ma to sens ?

Czy wartość oszacowana jest realna czy może się sporo rozminąć z rzeczywistością ?

Podobno często pojazdy są bez żadnych dokumentów (dowód rejestracyjny, karta pojazdu, ubezpieczenie) czy to stanowi problem ?

Czy pojazd aż do momentu sprzedaży jest do dyspozycji dłużnika ?

I rozumiem że stanu pojazdu w żaden sposób nie jest się w stanie ocenić poza jego wzrokową oceną ?

Czy poza wylicytowaną kwotą są jakieś dodatkowe opłaty (np. jakiś podatek) ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś z was kupował samochód na licytacji komorniczej ? Czy ma to sens ?

Czy wartość oszacowana jest realna czy może się sporo rozminąć z rzeczywistością ?

Podobno często pojazdy są bez żadnych dokumentów (dowód rejestracyjny, karta pojazdu, ubezpieczenie) czy to stanowi problem ?

Czy pojazd aż do momentu sprzedaży jest do dyspozycji dłużnika ?

I rozumiem że stanu pojazdu w żaden sposób nie jest się w stanie ocenić poza jego wzrokową oceną ?

Czy poza wylicytowaną kwotą są jakieś dodatkowe opłaty (np. jakiś podatek) ?

1. nie

2. czasem tak, czasem nie :]

3. tak bywa. możę to być problemem przy rejestracji (niektóre WK nie chcą rejestrować bez DR) - choć jest już wyrok WSA który uznaje to za niesłuszne

4. jeżeli jest na licytacji to jest już w dyspozycji komornika, inaczej by nie było licytacji (komornik nie zlicytuje czegoś czego fizycznie nie ma w ręku)

5. generalnie tak - bierzesz to co widzisz - komornik za nic nie odpowiada i nie masz prawa z tego tytułu składać do niego roszczeń - ani o żadne wady ukryte ani o nic.

6. ZTCP nie ma (jedynie koszty rejestracji późniejszej - bo komornik wystawia fakturę więc PCC nie ma)

 

 

PS: aukcje komornicze zwykle obstawiają miejscowi - więc ciężko się wbić - przelicytuje Cię i tak żeby cię zniechęcić - straci na jednym - odbije sobie na drugim aucie. albo złoży Ci propozycję że jak mu dasz xxx zł to nie będzie podbijać ceny... taka zwykła miejscowa mafia samochodowa - czyli funfle komornika najczęściej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Częst jest tak że pojazd zostaje w rekach dłuznika do samego końca

Byłem na licytacji która odbywała sie pod domem dłużnika niestety kupującej mafi nic nie przebije , ofen składali propozycje dajesz nam po 500 a my odpuszczamy i nie licytujemy.

Plus takiej licytacji jest taki ze auto jest wolne od zajęć/zastawów itp.

Minus to brak znajomości stanu auta (wizualnie niewiele mozna ocenic)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupilem niby od syndyka (przez pośrednika Mirka), bo inaczej się nie dalo.

Cena była bardzo OK, po 3 latach sprzedałem za tyle samo (Mirek nie był pazerny).

Miałem trochę problemów przy rejestracji w WK, mimo wszystkich papierów, kobitki nie rozumiały słowa pisanego w ustawie o zastawach (czy cos w ten desen), ze w momencie sprzedaży przez komornika/syndyka wszelkie zastawy przestają ciazyc na aucie, a syndykowi zapomnialo się wykreslic zastaw skarbowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 ofen składali propozycje dajesz nam po 500 a my odpuszczamy i nie licytujemy.

 

to byli jacyś spoko. ja raz jak podjechałem na licytacje,to mnie przed bramą zatrzymali i powiedzieli, ze jak wysiąde, to na dzień dobry mam morde obitą, a i tak dołoże im do zakupów  ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakieś trzy tygodnie temu na takiej licytacji kupiłem golfa 3 za 500 zł. Musiałem tylko akumulator wymienić i toczydło na wioskę się nadaje. Na licytację nikt nie przyszedł takze poszedł za tyle ile był wystawiony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4. jeżeli jest na licytacji to jest już w dyspozycji komornika, inaczej by nie było licytacji (komornik nie zlicytuje czegoś czego fizycznie nie ma w ręku)

 

 

Chyba nie jest tak jak mówisz, bo często widzę że aukcje mają się odbywać w miejscu zamieszkania dłużnika co własnie sugeruje że pojazd nadal pozostaje u niego.

 

 

to byli jacyś spoko. ja raz jak podjechałem na licytacje,to mnie przed bramą zatrzymali i powiedzieli, ze jak wysiąde, to na dzień dobry mam morde obitą, a i tak dołoże im do zakupów  ;]

 

I co zrezygnowałeś ?  :phi:

 

 

Jakieś trzy tygodnie temu na takiej licytacji kupiłem golfa 3 za 500 zł. Musiałem tylko akumulator wymienić i toczydło na wioskę się nadaje. Na licytację nikt nie przyszedł takze poszedł za tyle ile był wystawiony.

 

A dostałeś wszystkie dokumenty i kluczyki ?

Można uzyskać taką informację wcześniej od komornika telefonicznie co posiada do sprzedawanego pojazdu ?

 

 

Miałem trochę problemów przy rejestracji w WK, mimo wszystkich papierów, kobitki nie rozumiały słowa pisanego w ustawie o zastawach (czy cos w ten desen), ze w momencie sprzedaży przez komornika/syndyka wszelkie zastawy przestają ciazyc na aucie, a syndykowi zapomnialo się wykreslic zastaw skarbowy.

 

To nie spodziewałem się że mogą robić takie problemy w WK.

A tak z ciekawości było duże zainteresowanie (tzn. sporo licytujących) ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba nie jest tak jak mówisz, bo często widzę że aukcje mają się odbywać w miejscu zamieszkania dłużnika co własnie sugeruje że pojazd nadal pozostaje u niego.

Tak. Jezeli po przyjezdzie komornika na licytacje sie okaze ze wlasciciel auta nie podstawil to nie bedzie aukcji. Komornik musi miec przed soba fizycznie pojazd. Jak wylicytujesz wplacasz kase i odjazd

Wysłane z deski do krojenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dostałeś wszystkie dokumenty i kluczyki ?

Można uzyskać taką informację wcześniej od komornika telefonicznie co posiada do sprzedawanego pojazdu ?

Tak dostałem kluczyk, DR, kartę pojazdu, dowód wpłaty i dokument od komornika potwierdzające nabycie pojazdu. Dzwonisz i pytasz czy jest komplet dokumentów udzieli Ci informacji, jeżeli auto jest na miejscu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak. Jezeli po przyjezdzie komornika na licytacje sie okaze ze wlasciciel auta nie podstawil to nie bedzie aukcji. Komornik musi miec przed soba fizycznie pojazd. Jak wylicytujesz wplacasz kase i odjazd

Wysłane z deski do krojenia.

 

To niezbyt mądrze jest to rozwiązane.

 

 

Tak dostałem kluczyk, DR, kartę pojazdu, dowód wpłaty i dokument od komornika potwierdzające nabycie pojazdu. Dzwonisz i pytasz czy jest komplet dokumentów udzieli Ci informacji, jeżeli auto jest na miejscu.

 

Czyli od razu musiałeś udać się wykupić nowe ubezpieczenie ?

Czy trzeba się jakoś przejmować starym ubezpieczeniem że nie zostało wypowiedziane etc.

 

 

a jak myślisz?

odjechałem kawałek i obserwowałem co sie bedzie działo. kilku wracało ''zafarbowanych''  :hehe:

ale to była licytacja maszyn wartych 400tys, a wystawionych od 10 tys

 

Domyślam się że już więcej na aukcje się nie wybierałeś :hehe:

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


a jak myślisz?

odjechałem kawałek i obserwowałem co sie bedzie działo. kilku wracało ''zafarbowanych'' :hehe:

ale to była licytacja maszyn wartych 400tys, a wystawionych od 10 tys

 

to cos strasznie nisko komornik oszacowal wartosc tych maszyn, jak mniemam troche chyba przesadziles z roznica w cenie, moge jeszcze uwierzyc, ze maszyny byly warte 20tys, komornik oszacowal ich wartosc na 13tys wtedy cena wywolania to ~10tys, ale takich roznic w cenach to nawet nasz komornik zamieszany w afere z ciagnikiem - Kluczkowski z Lodzi - nie ma

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a jak myślisz?

odjechałem kawałek i obserwowałem co sie bedzie działo. kilku wracało ''zafarbowanych''  :hehe:

ale to była licytacja maszyn wartych 400tys, a wystawionych od 10 tys

 

i wszyscy grzecznie ogonek pod siebie i sobie poszli? zaden nie zglosil na policje albo nie oddal? 

 

bylem dwa razy na takiej licytacji, cwaniaczki oczywiscie cos tam sobie gadaly, ze w ryj dostaniemy, ze nic mi nie pozwola kupic itp... a finalnie kupilem co chcialem i spokojnie sie w budzecie zmiescilem :)

 

Inna sprawa ze nie kupowalem auta czy bóg wie jak wiele wartego sprzetu tylko 30letnia wiertarke kolumnowa i silniki elektryczne :) a do pomocy mialem slusarza narzedziowego i elektryka ktorzy oceniali towar a potem pomagali zaladowac do busa :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Komornicy to takie panstwo w panstwie, niby ma przyjechac oznakowac zatrzymany przedmiot a guzik... Mloda kiedyś kupiła fiata, przychodzi do WK i chce zarejestrować a tu klops "zajecie komornicze" komornik z Wawy a auto w Bielsku. Młoda do papugi i do sprzedawcy, sprzedawca oczy wielkie zrobił i przekonywal ze nic nie wie nt zajecia pojazdu. Po kilku dniach zapłacił komornikowi i mozna było zarejestrowac wóz. Komornikowi latwiej było kliknąć auto w systemie niż gnać przez pół kraju po 1k pln.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Komornicy to takie panstwo w panstwie, niby ma przyjechac oznakowac zatrzymany przedmiot a guzik... Mloda kiedyś kupiła fiata, przychodzi do WK i chce zarejestrować a tu klops "zajecie komornicze" komornik z Wawy a auto w Bielsku. Młoda do papugi i do sprzedawcy, sprzedawca oczy wielkie zrobił i przekonywal ze nic nie wie nt zajecia pojazdu. Po kilku dniach zapłacił komornikowi i mozna było zarejestrowac wóz. Komornikowi latwiej było kliknąć auto w systemie niż gnać przez pół kraju po 1k pln.

No to ja Cię przebije, ja kupiłem samochód, który został odebrany gościowi przez bank (bank był właścicielem bo udzielił kredytu) i przy rejestracji dowiedziałem się, że jest zajęcie komornicze za jakieś długi na rachunkach tel komórkowych, tel do banku - nic nie wiedzą. Pracownik odpowiedzialny za sprzedaż w banku odkręcił sprawę i komornik się wycofał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS: aukcje komornicze zwykle obstawiają miejscowi - więc ciężko się wbić - przelicytuje Cię i tak żeby cię zniechęcić - straci na jednym - odbije sobie na drugim aucie. albo złoży Ci propozycję że jak mu dasz xxx zł to nie będzie podbijać ceny... taka zwykła miejscowa mafia samochodowa - czyli funfle komornika najczęściej

Warto iść.

Ciekawe doświadczenie i można poobserwować ludzi.

Brałem kiedyś udział w takiej licytacji.

Stała grupka kolesi i było im nie do smaku, że ktoś obcy się wtrącił.

Coś tam szeptali między sobą i ostatecznie jeden podszedł i zaproponował stówę za to, że nie będę podbijał.

 

Grzecznie odmówiłem i podbijałem cenę.

Walczyli jak lwy.

Wreszcie odpuściłem.

A walczyli o Skodę Favorit. :hehe:

Miny mieli nietęgie gdy przynajmniej 1/3 przepłacili.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warto iść.

Ciekawe doświadczenie i można poobserwować ludzi.

Brałem kiedyś udział w takiej licytacji.

Stała grupka kolesi i było im nie do smaku, że ktoś obcy się wtrącił.

Coś tam szeptali między sobą i ostatecznie jeden podszedł i zaproponował stówę za to, że nie będę podbijał.

Grzecznie odmówiłem i podbijałem cenę.

Walczyli jak lwy.

Wreszcie odpuściłem.

A walczyli o Skodę Favorit. :hehe:

Miny mieli nietęgie gdy przynajmniej 1/3 przepłacili.

Oni nie zarobili i kolega tez nie. Dobry interes ;)

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warto iść.

Ciekawe doświadczenie i można poobserwować ludzi.

Brałem kiedyś udział w takiej licytacji.

Stała grupka kolesi i było im nie do smaku, że ktoś obcy się wtrącił.

Coś tam szeptali między sobą i ostatecznie jeden podszedł i zaproponował stówę za to, że nie będę podbijał.

Grzecznie odmówiłem i podbijałem cenę.

Walczyli jak lwy.

Wreszcie odpuściłem.

A walczyli o Skodę Favorit. :hehe:

Miny mieli nietęgie gdy przynajmniej 1/3 przepłacili.

Ciekawa historia. Tylko ciężko uwierzyć w to, że grupa Mirkow walczyła o favoritke jak o jakiegoś prestiża? ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś z was kupował samochód na licytacji komorniczej ? Czy ma to sens ?

Czy wartość oszacowana jest realna czy może się sporo rozminąć z rzeczywistością ?

Podobno często pojazdy są bez żadnych dokumentów (dowód rejestracyjny, karta pojazdu, ubezpieczenie) czy to stanowi problem ?

Czy pojazd aż do momentu sprzedaży jest do dyspozycji dłużnika ?

I rozumiem że stanu pojazdu w żaden sposób nie jest się w stanie ocenić poza jego wzrokową oceną ?

Czy poza wylicytowaną kwotą są jakieś dodatkowe opłaty (np. jakiś podatek) ?

 

Ja tam nie lubię licytacji, bo na dwoje babka wróżyła, samochody czasami mogą być okazyjnie kupione, a czasami burole po złości zepsują bo mają dostęp do auta praktycznie do samego końca. Wolę kupować w bardziej cywilizowany sposób.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.