Skocz do zawartości

Kupiłem Prestiża


Pigmej

Rekomendowane odpowiedzi

Jeżeli sprzedawca by się w ten sposób zachowywał to grzecznie bym mu zostawił auto ma placu wraz z kluczykami i przekazał, że ma przemyśleć sprawę i dać znać jakie widzi rozwiązanie. Radzę zapoznać się z przepisami. Zwracam uwagę, iż tego typu usterka nie jest czymś powszechnym i nie dzieje się z dnia na dzień.

 

Oczywiscie że nie z dnia na dzień. Po prostu najwidoczniej nie zmieniałeś oleju albo wlałeś niewłaściwy. Tak bym Ci odpowiedział. Więc nic bym nie poradził na Twoje zaniedbanie.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Zwracam uwagę, iż tego typu usterka nie jest czymś powszechnym i nie dzieje się z dnia na dzień.

 

Sugerujesz, że już pół roku wcześniej panewki były dojechane i sprzedawca o tym wiedział? Ile km przejechałeś od zakupu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli sprzedawca by się w ten sposób zachowywał to grzecznie bym mu zostawił auto ma placu wraz z kluczykami i przekazał, że ma przemyśleć sprawę i dać znać jakie widzi rozwiązanie. Radzę zapoznać się z przepisami. Zwracam uwagę, iż tego typu usterka nie jest czymś powszechnym i nie dzieje się z dnia na dzień.

Rozumie  :hmm: sprzedając samochód liczysz się z tym że jak po roku przekręcą się panewki to remont robisz za swoje ;l

Daj znać jak coś będziesz sprzedawał, bo z gwarancją u Ciebie lepiej niż w ASO ;)

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumie  :hmm: sprzedając samochód liczysz się z tym że jak po roku przekręcą się panewki to remont robisz za swoje ;l

Daj znać jak coś będziesz sprzedawał, bo z gwarancją u Ciebie lepiej niż w ASO ;)

 

Ja też planuję od niego kupić auto. Myślę że będzie kolejka do jego aut.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiscie że nie z dnia na dzień. Po prostu najwidoczniej nie zmieniałeś oleju albo wlałeś niewłaściwy. Tak bym Ci odpowiedział. Więc nic bym nie poradził na Twoje zaniedbanie.

Olej bym zmieniany przez sprzedającego przed wydaniem pojazdu, wiec to jyz nie mój problem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumie :hmm: sprzedając samochód liczysz się z tym że jak po roku przekręcą się panewki to remont robisz za swoje ;l

Daj znać jak coś będziesz sprzedawał, bo z gwarancją u Ciebie lepiej niż w ASO ;)

Sprzedawcy, w szczególności będący profesjonalistami, ponoszą odpowiedzialność za sprzedana rzecz. Gwarancja jest dobrowolna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


I latają w takie trasy? Przecież on w te pół roku zrobi tyle kilometrów co ci Twoi znajomi w pięć lat. Sam dobrze wiesz, że pchanie się w drogi w serwisie i potencjalnie mocno awaryjny samochód przy bardzo intensywnym użytkowaniu to proszenie się o kłopoty.
Do jeżdżenia wokół komina taki Merc jest ok

 

No tak. A w trasy to tylko panda z LPG, proste w naprawach i oszczędne w paliwie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam pojęcia czy sprzedawca o tym wiedział i czy mógł wiedzieć, to nie mój problem. Ponad 13 kkm.

 

To ja Ci dla odmiany powiem, że spotkalibyśmy się na 2 różnych sprawach w takim przypadku.  :ok:

 

Sprzedawcy, w szczególności będący profesjonalistami, ponoszą odpowiedzialność za sprzedana rzecz. Gwarancja jest dobrowolna.

 

Po takim czasie, jeśli faktycznie wcześniej auto było Ok, to Sąd by się tylko uśmiechnął z politowaniem, inna sprawa, że nie zachowałeś dość istotnych terminów.

 

Nie znam tu szczegółów zatem mnie bierz tego za bardzo do siebie, opiniuję tylko to co napisałeś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Jeżeli sprzedawca by się w ten sposób zachowywał to grzecznie bym mu zostawił auto ma placu wraz z kluczykami
Sprzedawca prowadzi też parking dozorowany i odpowiada za kradzieże???  Rozumiem że jakby auto z kluczykami w środku odjechało z placu to musiałby za to zapłacić. Bo przecież ubezpieczyciel z AC nie pokryje kosztów takiego niedbalstwa.

IMHO  trafiłeś na leszcza i tyle. Wynajęcie prawnika nie jest jakoś znacząco droższe niż profesjonalna naprawa skrzyni której nie zepsuł.


Zwracam uwagę, iż tego typu usterka nie jest czymś powszechnym i nie dzieje się z dnia na dzień.
A sprzedawca jako profesjonalista nie jest jednak wróżką. Jeśli podałeś wszystkie okoliczności to spokojnie mógł CIę olać. Chyba że masz jeszcze coś do dodania, co ewidentnie świadczy o jego winie,  o czym nie napisałeś, a co może zmienić moje postrzeganie sprawy.

Radzę zapoznać się z przepisami.
Znam to , znam to. Tak mówiła moja sąsiadka wytaczając mi spór graniczny,  Jej mąż i córka to prawnicy.

Jednak mój pełnomocnik miał inne zdanie na temat przepisów , podobnie jak sąd :)

Ja na takie argumenty zawsze odpowiadam że mi sie nie chce "zapoznawać" bo od tego mam ludzi ,którzy z pewnością zrobią to lepiej.

I wiesz co ? To działa,  3 razy wygrałem sprawy w sądzie czy to cywilnym czy WSA/NSA , ale z kolei raz odpuściłem bo prawnik powiedział że szanse na wygraną są niewielkie  a dla mnie koszty i czas nie były tego warte.

Niestety naród w Polsce jeszcze ciemny jest i bojaźliwy i adwokatów sie boi :)

Tak czy inaczej miałeś fart ze sprzedawca albo nie podałeś wszystkich okoliczności.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja Ci dla odmiany powiem, że spotkalibyśmy się na 2 różnych sprawach w takim przypadku. :ok:

Po takim czasie, jeśli faktycznie wcześniej auto było Ok, to Sąd by się tylko uśmiechnął z politowaniem, inna sprawa, że nie zachowałeś dość istotnych terminów.

Nie znam tu szczegółów zatem mnie bierz tego za bardzo do siebie, opiniuję tylko to co napisałeś.

Wytlumacz mi proszę jak moglibyśmy się spotkać na dwóch różnych sprawach w sprawie w tym stanie faktycznym?:)

Jakich terminów nie zachowałem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@Astroman, ciszę się, że masz taką wiedzę i doświadczenie prawne, że jesteś w stanie wyciągać tak kategorycznie wnioski, ale proszę Cię nie doradzaj nikomu w kwestiach prawnych i to dla dobra ludzi, którym chcesz doradzać.

Faktycznie, sprawa o rozfraniczenie może pokazać profesjonalizm prawnika...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wynika to z tego, ze jak ktos chce sprzedac auto, to nic przy nim nie robi, albo robi niewiele, a juz napewno nie wymienia oleju. Ty po zakupie w pierwszej kolejnosci powinienes to zrobic, a drugi raz po 10 tysiacach. Zaniedbales 2 wymiany oleju i masz pretensje do sprzedawcy. Jeszcze na dodatek nie wiadomo, jak uzytkowales to auto

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wynika to z tego, ze jak ktos chce sprzedac auto, to nic przy nim nie robi, albo robi niewiele, a juz napewno nie wymienia oleju. Ty po zakupie w pierwszej kolejnosci powinienes to zrobic, a drugi raz po 10 tysiacach. Zaniedbales 2 wymiany oleju i masz pretensje do sprzedawcy. Jeszcze na dodatek nie wiadomo, jak uzytkowales to auto

 

A skad wiesz, ze auto nie bylo kupione np w salonie forda po udokumentowanym przegladzie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@Astroman, ciszę się, że masz taką wiedzę i doświadczenie prawne, że jesteś w stanie wyciągać tak kategorycznie wnioski, ale proszę Cię nie doradzaj nikomu w kwestiach prawnych i to dla dobra ludzi, którym chcesz doradzać.

Faktycznie, sprawa o rozfraniczenie może pokazać profesjonalizm prawnika...

@Astroman, ciszę się, że masz taką wiedzę i doświadczenie prawne, że jesteś w stanie wyciągać tak kategorycznie wnioski, ale proszę Cię nie doradzaj nikomu w kwestiach prawnych i to dla dobra ludzi, którym chcesz doradzać.

Widzisz  to co chcesz.  Nie mam wiedzy prawniczej,  ani nie doradzam  na ten temat ludziom. Ja za to płacę i tyle. I sorki ale gdybym bał się takich "pogadanek" to bym już w życiu wiele stracił.

Faktycznie, sprawa o rozfraniczenie może pokazać profesjonalizm prawnika...

Widze, że kolega szerszy od koszuli...  Winszuję, ale pozwolę sobie zauważyć, że pycha kroczy przed upadkiem.

Tak czy inaczej dla mnie temat jest oczywisty. Pomysł zostawienia auta z kluczykami w środku wyjątkowo słabo świadczy o jego autorze

Dobrze że masz jeszcze klientow...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wynika to z tego, ze jak ktos chce sprzedac auto, to nic przy nim nie robi, albo robi niewiele, a juz napewno nie wymienia oleju. Ty po zakupie w pierwszej kolejnosci powinienes to zrobic, a drugi raz po 10 tysiacach. Zaniedbales 2 wymiany oleju i masz pretensje do sprzedawcy. Jeszcze na dodatek nie wiadomo, jak uzytkowales to auto

Z czego to wynika I gdzie jest moja naiwność?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@Astroman, to jest słyszę podejście o warte do stosowania w każdej dziedzinie życia, żeby każdy zajmował się tym na czym teoretycznie powinien się znać - kontekście oddawania spraw osobom tym się trudniactm.

Czy ja napisałem, że kluczyki by zostały w środku? Nie imputuj innym złośliwości.

Opacznie odczytujesz moje słowa. Sprawa o rozfraniczenie jest, co do zasady, bardzo prosta sprawa, ale nawet i taka można źle poprowadzić.

Czy ja gdzieś napisałem, że kluczyki by zostały w środku? Nie imputuj innym złych intencji. Dopóki ludzie nie będą znali swoich praw, to żyć w najlepsze będą u nas wszystkie Mirki od sprzedaży samochodów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Czy ja gdzieś napisałem, że kluczyki by zostały w środku?
Oczywiście że napisałeś. Dokładnie w tym samym miejscu co ja na temat doradzania w dziedzinie prawa. ;)

Opacznie odczytujesz moje słowa. Sprawa o rozfraniczenie jest, co do zasady, bardzo prosta sprawa, ale nawet i taka można źle poprowadzić.
Odczytuję tak jak je odbieram. To że sprawa co do zasady jest prosta jest dość pojemnym określeniem.

Mi też sie wydawało że będzie prosto. Ale co nieco sie z tego nauczyłem.


Dopóki ludzie nie będą znali swoich praw, to żyć w najlepsze będą u nas wszystkie Mirki od sprzedaży samochodów.
Tu nie o to chodzi. Ludzie nie będą sie doktoryzować w kodeksach żeby kupić bułkę albo auto.

Problemem jest stosunkowo niska dostępność usług,  oraz  zakorzenione przekonanie że prawnicy są tylko dla bogatych.

ale to już temat na inną dyskusję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacytuj proszę, gdzie napisałem, że kluczyki by zostały w środku.

W szkołach powinni uczyć jakichś podstaw prawnych, bo wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, że są krzywdzeni.

Tak czy inaczej, zawsze warto starać się o ugodowe załatwienie każdej możliwej sprawy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacytuj proszę, gdzie napisałem, że kluczyki by zostały w środku.

 

 

Zostawiłbyś komuś na jego terenie prywanym swoje zamkniete auto ? A nie bałbyś się ze na drugi dzień będzie uszkodzone przez nieznanych sprawców? Przeciez wlasciciel terenu nie odpowiada za Twoje auto które bez pytania porzuciłeś...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Zacytuj proszę, gdzie napisałem, że kluczyki by zostały w środku.
Nie zrozumiałeś sarkazmu?  Taka emotka  ;)  coś Ci mówi?

Mam takie samo prawo przypuszczać że kluczyki zostały w środku, jak Ty przypuszczasz ze  mógłbym doradzać w kwestiach prawnych.

 

Mogę wyrazić swoją opinię na zasadzie "idź walcz albo odpuść" , ale to moja subiektywna opinia , nie poparta kodeksem, bo od tego jest prawnik.

Jaśniej już chyba sie nie da wytłumaczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprzedawcy, w szczególności będący profesjonalistami, ponoszą odpowiedzialność za sprzedana rzecz. Gwarancja jest dobrowolna.

Więc sprzedajesz tego focusa, po kilku miesiącach wyskakuje droga, aczkolwiek nieczęsto spotykana usterka, jednak koszt naprawy to połowa wartości pojazdu...

Będziesz wtedy profesjonalistą?

Nie lubię mirkowania typu kręcenia liczników, oporniki zamiast poduszek itp. I tu nie ma zlituj, ale jakbyś mi przeprowadził samochód po pół roku z 13kkm więcej na blacie to bym się rozesmial...

Chciałbyś się w sądzie spotkać też bym wynajął adwokata, a wygrana nawet dla początkującego nie bylaby problemem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Nie lubię mirkowania typu kręcenia liczników, oporniki zamiast poduszek itp. I tu nie ma zlituj, ale jakbyś mi przeprowadził samochód po pół roku z 13kkm więcej na blacie to bym się rozesmial...
Chciałbyś się w sądzie spotkać też bym wynajął adwokata, a wygrana nawet dla początkującego nie bylaby problemem

 

Fajnie jest jak takie kategoryczne opinie wydają ludzie nie majacy o tym zielonego pojęcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@, wybacz, ale taka dyskusja nie ma sensu, bo wygląda to w ten sposób jak ja bym rozmawiał z pilotem samolotowym i opowiadał mu jak ma latać, a na koniec rzucił hasłem, że przeprowadzę pilota, który poleci na drzwiach od stodoły. Tak mniej więcej wygląda ta dyskusja.

Co do reszty wypowiadajacych.

Pełno wypowiedzi, a ani jednego, o prawnych juz nawet nie mówę, argumentu.

Ktoś kto czytał wątek o moich problemach z 1.6 tdci ten zna stan sprawy. Zanim poszły panewki od czadu do czasu zapalala się kontrolka oleju, co było zgłaszane sprzedającemu wraz ze zwróceniem uwagi na sprawdzenie stanu przewodu olejowego. Stwierdził, że jest wszystko ok i kazał jeździć.

Należy zwalczać wszelkie przekręty związane ze sprzedażą aut, w szczególności fikcyjna bezwypadkowość, kręcenie liczników, itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam takie samo prawo przypuszczać że kluczyki zostały w środku, jak Ty przypuszczasz ze mógłbym doradzać w kwestiach prawnych.

Również dobrze mogłeś pomyśleć, że zawiesiłem je ma drzewie, wysłałem kurierem, itd. A wystarczyło tylko zapytać co z kluczykami, zamiast robić wywody o ich pozostawieniu w środku :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zostawiłbyś komuś na jego terenie prywanym swoje zamkniete auto ? A nie bałbyś się ze na drugi dzień będzie uszkodzone przez nieznanych sprawców? Przeciez wlasciciel terenu nie odpowiada za Twoje auto które bez pytania porzuciłeś...

Tak, bardzo bym się bał! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zostawiłbyś komuś na jego terenie prywanym swoje zamkniete auto ? A nie bałbyś się ze na drugi dzień będzie uszkodzone przez nieznanych sprawców? Przeciez wlasciciel terenu nie odpowiada za Twoje auto które bez pytania porzuciłeś...

Tak, bardzo bym się bał! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście mając 250k budżetu masz tylko te dwie opcje do wyboru.  :ok:

 

No ja E klasse tylko wokół komina to jakie stany pośrednie tu widzisz? :phi:

A tak poważniej to dobrze zrobił jak zamierza tyle naginać i nie chce wydawać kasy, a te 250 tysia a zakup za dużo poniżej to jak sam napisał bo nie lubi wydawać.

Zrobi mu porządny przegląd olejowo-filtrowy, fachowiec od merca niech go obejrzy dokładnie, zmienić klocki i dać nowe opony co by się nie wkurzać gdzieś za granicą i jeździć. Wykupić assistance i tyle. Spora szansa, że wiele się nie wydarzy. A jeśli merol da ciała gdzieś to świat się nie kończy, ściągnie do PL i sprzeda. Ryzyko przy używanym jest zawsze, natomiast często popłaca, w tym sensie, że samochody dojeżdżają i wracają z miejsca docelowego. Nutka niepewności jest zawsze czy ma 50 tys czy 500 tys bo to tylko mechanika, natomiast dużo rzeczy można sprawdzić przed zakupem lub zrobić po zakupie by nie mieć miny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ja E klasse tylko wokół komina to jakie stany pośrednie tu widzisz? :phi:

A tak poważniej to dobrze zrobił jak zamierza tyle naginać i nie chce wydawać kasy, a te 250 tysia a zakup za dużo poniżej to jak sam napisał bo nie lubi wydawać.

Zrobi mu porządny przegląd olejowo-filtrowy, fachowiec od merca niech go obejrzy dokładnie, zmienić klocki i dać nowe opony co by się nie wkurzać gdzieś za granicą i jeździć. Wykupić assistance i tyle. Spora szansa, że wiele się nie wydarzy. A jeśli merol da ciała gdzieś to świat się nie kończy, ściągnie do PL i sprzeda. Ryzyko przy używanym jest zawsze, natomiast często popłaca, w tym sensie, że samochody dojeżdżają i wracają z miejsca docelowego. Nutka niepewności jest zawsze czy ma 50 tys czy 500 tys bo to tylko mechanika, natomiast dużo rzeczy można sprawdzić przed zakupem lub zrobić po zakupie by nie mieć miny.

 

Assistance Ci auta nie naprawi. Ja bym kupił coś z fabryczną gwarancją i jeździł wyluzowany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Wytlumacz mi proszę jak moglibyśmy się spotkać na dwóch różnych sprawach w sprawie w tym stanie faktycznym?

 

Pomyśl-jesteś prawnikiem, więc domyślenie się nie będzie trudne  :ok:

 


Jakich terminów nie zachowałem?

 

Dlaczego uważasz, że powinienem uczyć Cię fachu?Ja jestem tylko sprzedawcą samochodów...Natomiast piszę to z czym spotkałem się w Sądzie przy rozprawach dotyczących samochodu używanego. :ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomyśl-jesteś prawnikiem, więc domyślenie się nie będzie trudne :ok:

Dlaczego uważasz, że powinienem uczyć Cię fachu?Ja jestem tylko sprzedawcą samochodów...Natomiast piszę to z czym spotkałem się w Sądzie przy rozprawach dotyczących samochodu używanego. :ok:

Odpowiedz na 1 i 2 pytanie. Czy może juz się wycofujesz ze swoich tez?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Assistance Ci auta nie naprawi. Ja bym kupił coś z fabryczną gwarancją i jeździł wyluzowany.

 

Oczywiście, że nie-ale Ty zakładasz od razu, że ono się zepsuje, tym sposobem najlepiej nie ruszać się nigdzie. Ja natomiast jak i dziesiątki tysięcy ludzi na świecie wsiadając do używanego samochodu liczę na to, że dowiezie mnie do celu. Żeby nie liczyć tylko na fart utrzymuję go w takim stanie by ryzyko zmniejszyć do minimum.

Natomiast coś z fabryczną gwarancją powiadasz....widzisz, nie da się pogodzić auta z gwarancją i wygodnej limuzyny nie wydając przy tym za wiele, a autor wątku nie chciał wydawać pomimo, że miał kasę. A kupować półśrodek w postaci kompakta czy nawet D klasy, ale przeciętnej, to na takie wojaże szkoda zdrowia.

Ja jestem w stanie zrozumieć jego wybór, czy sam bym tak wybrał-nie wiem czy akurat gwiazdę, ale z pewnością coś dużego, co stworzone jest do pokonywania tras, a taki mietek właśnie do tego jest, więc rozbawiła mnie teoria, że to dobre do kręcenia się wokół komina. Twoja przewrotność czasami mnie zaskakuje :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

.... co było zgłaszane sprzedającemu wraz ze zwróceniem uwagi na sprawdzenie stanu przewodu olejowego. Stwierdził, że jest wszystko ok i kazał jeździć.....

 

 

sorry nie czytałem Twojego wątku o problemach ..jak masz linka pod ręką to z ciekawości bym zajrzał, żeby sobie zdanie wyrobić ... ale z tego co napisałeś to sprzedawcy zgłaszałeś/informowałeś o kontrolce i zwracałeś sprzedawcy uwagę na stan przewodu olejowego ? samemu coś fizycznie przy aucie robiłeś/diagnozowałeś/naprawiałeś czy tylko zgłaszałeś i w najlepsze jeździłeś dalej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Dopóki ludzie nie będą znali swoich praw, to żyć w najlepsze będą u nas wszystkie Mirki od sprzedaży samochodów.

 

To ja jako Mirek co sprzedaje samochody zapytam Ciebie-W jaki sposób zawinił Mirek co Ci sprzedał auto, że po 13 tys km i pół roku użytkowania skończyła Ci się panewka?Co masz mu do powiedzenia patrząc w oczy w Sądzie?Pytam z ciekawości, czy oszukał Cię w jakiś sposób, czy po prostu próbowałeś użyć prawa do pozbycia się problemu/awarii?Bo rozumiem, że masz na tyle świadomości prawniczej, że kupowałeś samochód kilkuletni, UŻYWANY, za odpowiednią niższą cenę co niesie za sobą większe ryzyko awarii, czy sądzisz, że Mirek powinien jak ASO 2 lata gwarancji Ci świadczyć? :hmm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Należy zwalczać wszelkie przekręty związane ze sprzedażą aut, w szczególności fikcyjna bezwypadkowość, kręcenie liczników, itd.

 

Oczywiście, że tak-czyli rozumiem, że pojazd miał cofnięty licznik?Miałeś jakieś dowody na to?Bo z jednej strony jak Cię czytam doskonale Cię rozumiem, i skoro zaraz po zakupie zgłaszałeś temat że coś się dzieje ze smarowaniem, to nie ma co dalej drążyć, bo panewka była wynikiem tego. Natomiast z niektórych Twoich wypowiedzi wnioskuję, że rzucasz takie slogany wobec kolesia, gdzie nie do końca masz dowód na cofkę, że to on uczynił, ale być może się mylę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Oczywiście, że nie-ale Ty zakładasz od razu, że ono się zepsuje, tym sposobem najlepiej nie ruszać się nigdzie. Ja natomiast jak i dziesiątki tysięcy ludzi na świecie wsiadając do używanego samochodu liczę na to, że dowiezie mnie do celu. Żeby nie liczyć tylko na fart utrzymuję go w takim stanie by ryzyko zmniejszyć do minimum.

 

Tyle że autor wątku nie jest w takiej sytuacji. On kupuje auto i natychmiast jedzie w trasy, nie dając sobie czasu sprawdzenia czy z autem wszystko ok. Do tego to na co liczy to jedno, a to na co wskazuje rachunek prawdopodobieństwa to co innego. Ja liczę że nie będę miał wypadku ale jednak dbam o to żeby auto było bezpieczne. Liczę że mi nie ukradną ale mam AC. Liczę że się nie zepsuje ale do bezstresowego robienia długich tras lepiej mieć gwarancję.

 


Natomiast coś z fabryczną gwarancją powiadasz....widzisz, nie da się pogodzić auta z gwarancją i wygodnej limuzyny nie wydając przy tym za wiele, a autor wątku nie chciał wydawać pomimo, że miał kasę. A kupować półśrodek w postaci kompakta czy nawet D klasy, ale przeciętnej, to na takie wojaże szkoda zdrowia.

 

Do 100k masz pełen wybór aut klasy D (wszystkie marki) z gwarancją: Mondeo, Passat, Insignia, Mazda 6, 508, Optima, Superb - do wyboru do koloru. Jak chce premium to ma Volvo V40.

Uważasz że te auta (w odróżnieniu od starej Cariny) mu zrujnują zdrowie? 

;l

 


Ja jestem w stanie zrozumieć jego wybór, czy sam bym tak wybrał-nie wiem czy akurat gwiazdę, ale z pewnością coś dużego, co stworzone jest do pokonywania tras, a taki mietek właśnie do tego jest, więc rozbawiła mnie teoria, że to dobre do kręcenia się wokół komina. Twoja przewrotność czasami mnie zaskakuje

 

Do kręcenia wokół komina auto, które w każdej chwili może zdechnąć i wracać na lawecie. Łatwiej wracać na lawecie 100km niż 1000km.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@akuqu, zanim Ci od łaskawie odpowiedz na dwa zadane przeze mnie pytania.

 

Ależ odpowiedziałem. W przyp. nr 1 zależy to od tego stanu faktycznego, co próbuję właśnie dojść, bo jeśli auto było sprawne, od początku to spotkalibyśmy się na 2 sprawach, natomiast później zacząłeś pisać, że jednak od początku było coś nie tak, zatem wina i owszem leży po stronie sprzedawcy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@, sprzedawca jest mechanikiem- ma swój swrwis, wiec po moich zgłoszenia sobie auto diagnozował. Przy okazji, miało nie mieć dpf, a faktycznie go miało. Karma wraca :)

 

 

Oj....z tym, że był mechanikiem, to też bywa różnie, bo są czasami usterki że 3-4 mechaników a czasem samo ASO nie potrafi dojść o co biega i wymieniają części na oślep. Obecnie auta są na tyle skomplikowane, że diagnozy nie zawsze będą trafne. Z resztą tak jak napisałem, panewka w Twoim przypadku była wynikiem tego, że wcześniej było coś nie tak ze smarowaniem i ewidentnym błędem mechanika był stwierdzenie by tak jeździć. Czerwona sosjerka to nie jest temat by go lekceważyć :) nawet kobieta powinna to wiedzieć jeśli jeździ autem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@, sprzedawca jest mechanikiem- ma swój swrwis, wiec po moich zgłoszenia sobie auto diagnozował. Przy okazji, miało nie mieć dpf, a faktycznie go miało. Karma wraca :)

 

czyli imho sprowadza się do tego, ze auto miało coś bardziej nasrane i mechanik wolał je zabrać, zwrócić kasę, samemu po taniości pewnie naprawić i pchnąć dalej innemu .... nie ma co się zatem podniecać za bardzo i genialnością prawnika (nie obraź się  :ok:  :) bo pomyślałem przez chwilę, że teraz takich cudów gdzieś uczą  ;]) i samą naiwnością sprzedawcy (bo dobrze wiedział co robi) czy wykorzystywaniem tej naiwności  .... ot zwykła szara polska samochodowa rzeczywistość  ;]

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.