Skocz do zawartości

Kupiłem Prestiża


Pigmej

Rekomendowane odpowiedzi

Nie będę bronił. Przecież oczywiste jest, że proceder cofania liczników jest tylko moim wymysłem.  :ok:

paradoksalnie to argument ZA kupowaniem używanych aut ;) bo opinię o awaryjności używek, właśnie psują kręcone i importowane auta, bo właścicielom wydaje się że mają nówkę z nalotem 147 tys, a w rzeczywistosci latają autem co ma 500 tys ;)

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

paradoksalnie to argument ZA kupowaniem używanych aut ;) bo opinię o awaryjności używek, właśnie psują kręcone i importowane auta, bo właścicielom wydaje się że mają nówkę z nalotem 147 tys, a w rzeczywistosci latają autem co ma 500 tys ;)

 

Nie do końca, bo nigdy nie wiesz czy sam nie latasz autem co ma 500kkm przebiegu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie tylko Niemcy i głównie diesle ;]. Ale to nie sprowadzacze tak twierdzą tylko spora część kupujących. A skoro tak twierdzą to tak musi być ;]

 

Autor wątku pisze że znalazł nastoletnie Volvo z przebiegiem 120kkm. Ani chybi właśnie jedna z takich perełek, kupiona tylko do jazdy po mieście.  ;l

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie do końca, bo nigdy nie wiesz czy sam nie latasz autem co ma 500kkm przebiegu.

 

 

Autor wątku pisze że znalazł nastoletnie Volvo z przebiegiem 120kkm. Ani chybi właśnie jedna z takich perełek, kupiona tylko do jazdy po mieście.  ;l

 

Dobrze ze Ty jestes takim znawcą aut używanych i zarówno najlepiej kupujesz swoje auta, najlepsze i najpewniejsze, ale też dokładnie wiesz jakie auta kupuja inni - czyli trupy i złom. No i dobrze ze Ciebie nigdy nikt nie oszuka, a inni to kupuja auta od oszustów. Moim zdaniem kazdy z AK przed zakupem auta, powinien Ciebie pytać jakie kupić. No i od razu ocenisz czy go stać ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie do końca, bo nigdy nie wiesz czy sam nie latasz autem co ma 500kkm przebiegu.

wiem. kwestia jak mocno sprawdzisz - tak bardzo zminimalizujesz ryzyko. do 0 nigdy nie, ale do pomijalnego - tak.

ale to kaliber typu: tak samo nie wiesz czy nówka nie spadła z lawety :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Nie będę bronił. Przecież oczywiste jest, że proceder cofania liczników jest tylko moim wymysłem.   :ok:

 

Odnosiłem się do pierwszego zdania o tym, że tak gremialnie twierdzą co kupują Niemcy...

 

Autor wątku pisze że znalazł nastoletnie Volvo z przebiegiem 120kkm. Ani chybi właśnie jedna z takich perełek, kupiona tylko do jazdy po mieście.  ;l

 

W czym problem?Przecież są takie auta, wystarczy nie liczyć na to, że zakupi się je w okazyjnej cenie i tyle. Tylko tyle i aż tyle. Niestety te diesle z niziutkimi przebiegami a cofnięte są sprowadzone dla tych co myślą, że jakość nie idzie w parze z ceną i listują dany rocznik po cenie, potem wybierają 3 najtańsze oferty i jadą oglądać.

 

Zakup samochodu z realnym, niskim jak na swoje lata, udokumentowanym przebiegiem wcale nie jest niczym szczególnym, tylko trzeba więcej zapłacić, bo najgorsze to myśleć, że Niemiec nie ma mózgu i nie potrafi liczyć swoich eurasów w kieszeni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze ze Ty jestes takim znawcą aut używanych i zarówno najlepiej kupujesz swoje auta, najlepsze i najpewniejsze, ale też dokładnie wiesz jakie auta kupuja inni - czyli trupy i złom. No i dobrze ze Ciebie nigdy nikt nie oszuka, a inni to kupuja auta od oszustów. Moim zdaniem kazdy z AK przed zakupem auta, powinien Ciebie pytać jakie kupić. No i od razu ocenisz czy go stać ;)

 

Teraz to niepotrzebnie mi dokuczasz. Dobrze wiesz jak wygląda rynek. To, że znajdzie się na nim wyjątek (oczywiście 100% wyjątków akurat przypadło użytkownikom AK) nie zmienia faktu że mnóstwo na nim ulepionych złomów z kręconymi licznikami. A im auto starsze i tańsze (względem ceny nowego) tym większa szansa trafienia na takie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A im auto starsze i tańsze (względem ceny nowego) tym większa szansa trafienia na takie.

 

Oczywiście że tak. Tylko wytłumacz to ludziom. Mój kolega kupuje samochód. VAN, bogato wyposażony, benzyna+LPG, przebieg max 160 kkm. Chce przeznaczyć na to 12 kzł. Mówię mu że nie ma takich aut to mi odpowiada że jego stare Seiczento ma 15 lat i przebieg 140kkm. Więc są. I co możesz powiedzieć?

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Chce przeznaczyć na to 12 kzł. Mówię mu że nie ma takich aut to mi odpowiada że jego stare Seiczento ma 15 lat i przebieg 140kkm. Więc są. I co możesz powiedzieć?

 

Takim ludziom trzeba dać umoczyć. Kolejnym razem się posłucha. Do mnie też jak ktoś przychodzi i mówi, że chce auto takie, takie ja mówię, że nawet nie jestem w stanie dla siebie takiego w takiej cenie kupić, bo to co najmniej 2-3 tys za niski budżet, on mówi, że widział w internecie na allegro, zatem tam go kieruję. Czasami ktoś taki wraca bo zrobił sobie 2-3 wycieczki do tanich, a zdarzyło się, że dopiero za drugim razem przyszedł i przyznał, że umoczył na samochodzie niemało (25 tys po 2 latach) kupione było za 45, sprzedał za 20 i cieszył się, że się pozbył, po drodze też wklejone parę tysi.

Powoli zmienia się na lepsze, ale powoli :)

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale dla mnie utrata wartości po kupnie nowego nie jest ważna. Chcę jezdzic nowym, niewypierdzianym, niezuzytym i koniec. To cenie bardziej niż jakaś utratę wartości.

Poza tym tak w tym czy innych wątkach chętnie przytaczany przykład zachodu, jak to oni kupują nowe auta.

Tak, kupują.

Idzie sie do salonu, wybiera, daje kartę bankomatowa i wyjeżdża nowym autem. Płaci się 3 lata (choć też niekoniecznie bo można oddać szybciej) a po tych 3 wjeżdża kolejne nowe. Nikt się nie przejmuje utrata wartości bo ta już jest uwzględniona w cenę. Podpisując umowę wiesz jaka będzie wartość auta po tych 3 latach.

W pl to jeszcze działa inaczej. Ludziki biorą kredyty, ciulaja lata kasę w materacu żeby w końcu kupić wymarzone auto. No i ofc żeby nie było siary przed sąsiadem kupują wrak 15 letni E segmentu z 400 nalotu zamiast nowszego B bo to wstyd nie prestiżem jezdzic.

Później durne tematy jak to zajechany E jest 100 razy lepszy, cichszy i ogólnie props od nowego (3 letniego) na gwarancji.

Ofc są fanatycy co lubią stare auta ale większość, taka prawda, jeździ starymi bo nie ma kasy na nowy.

Aaa i nie szydze czy coś, sam jeździłem starymi autami, mam nawet jedno 8 letnie. Ale imo normalne jest dążenie do poprawy statusu a nie jego obniżanie.

trochę się uśmiałem :hehe:

w UK przykładowo zwykle jest limit 6000mil :hehe: -ja więcej robie odwożac dzieciaka do szkoły...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale gdzie jest problem? Zmieniasz sobie to dowolnie.

A to nie Ty mówiłeś, że masz 3 minuty do przedszkola autem?

w tej deklarowanej cenie? ;]

ja mam wszędzie 4km-czyli od 7 do 15 minut w zależności od ruchu.

czyli 32km dziennie-nie jest to 6tys. mil ale blisko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak kiedys  "te" osoby bedzie stac na nowe z gwarancja to ich punkt widzenia sie zmieni 

Mam nowe na gwarancji i kupiłem niedawno stare premium.... i o niebo fajniejsze jest stare premium, jedyna różnica jest taka, że na wakacje za granicę z dzieciakami pojechałbym jednak tym nowym bo bałbym się, że stare się rozleci. Ale na codzienne dojazdy 100km do pracy i jazde po mieście wole stare premium, z 20 głośnikami i miłym dźwiękiem silnika niż huczące nowe- w moim przypadku mazdę cx5 i accorda za worek piniondzów, w których nie dość, że jest słabe audio (nie, bose/harmann/unitra ;) nie gra w autach wydmuszkach, gra tylko w dwutonowych ze stukilowymi drzwiami :P), słabe wyciszenie, słabe fotele, brak pneumatyki- te auta sluza do przemieszczania się i niczego wiecej- różnią sie wygladem, ilościa miejsca ale nie maja tego czegoś co uprzyjemnia podróż, co sprawia, że wolę jeść bigmaka z makdrajwa niż w śrdodku makśmierdziucha....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, nie sprawdzam wszystkich marek.

Ale znowu wracamy do $, niektórych nie interesuje 10 czy 20 funtów w ta czy tamta. Kupuja też SUV do ciągania raz na rok karawanu czy dizle mieszkając 4 km od przedszkola.

oczywiście :ok:

sam gdybym wytrzymał z jednym autem chciaż te 3 lata to kupiłbym pewnie nowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście że tak. Tylko wytłumacz to ludziom. Mój kolega kupuje samochód. VAN, bogato wyposażony, benzyna+LPG, przebieg max 160 kkm. Chce przeznaczyć na to 12 kzł. Mówię mu że nie ma takich aut to mi odpowiada że jego stare Seiczento ma 15 lat i przebieg 140kkm. Więc są. I co możesz powiedzieć?

 

Dodam od siebie. Tak sobie czytam i się uśmiecham bo jednak takie samochody się zdarzają. To sejczento jak widzę robi po 9300km rocznie.

 

Wesołe jest dla mnie bo mnie wychodzi od nowości poniżej 8500km w moim 3L TDI. Jednak prawda jest taka że mając auto prawie od nowości śmiem powiedzieć że przy takim przebiegu, po wyczyszczeniu w środku, auto niemalże wygląda jak nowe (poza wytartym pokrętłem głośności audio i przycisków otwierania szyb). 

 

 

Sąsiad natomiast sprzedawał w styczniu 3 letnią CX6 z przebiegiem 35.000

W firmie ma 3 sztuki dwuletnich merców 9 osobowych busów. Każdy z nich ma niewiele ponad 20.000km (dla wnikliwych prywatna szkoła i busami tylko odwożą dzieci do domu po zajęciach)

 

Jak się szuka to pocztą pantoflową można coś znaleść. Ja przynajmniej śmiem tak twierdzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Dodam od siebie. Tak sobie czytam i się uśmiecham bo jednak takie samochody się zdarzają.
I to nawet dość często. Sam w rodzinie mam 4 takie auta. Wszystkie z polskiego salonu. Jedno to zupełna perełka. Golf IV 1.9TDI pierwszy albo drugi rok produkcji tego modelu. Ma najechane jakieś 70 czy 80 tyś. Kto uwierzy że w prawie 20 latku jest taki przebieg :pukpuk:

btw

W tym roku planuję sprzedac  Astrę 1.9 CDTI mojej :zona:  . Auto 10 lat troche ponad 160 kkm z czego przez pierwsze 3 lata u NIemca zrobione coś ok 110 kkm..  Nie trudno policzyć że żona zrobila ok.  50 tyś przez 7 lat. Ale kto w to uwierzy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam od siebie. Tak sobie czytam i się uśmiecham bo jednak takie samochody się zdarzają.

 

Za 12 kzł? :)

 

Ale OK - niech będzie. jest ich pełno. Tylko dlaczego jak ja szukam to nic takiego nie mogę znaleźć? Może źle szukam? Może ktoś podpowie jak znaleźć taki samochód?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I to nawet dość często. Sam w rodzinie mam 4 takie auta. Wszystkie z polskiego salonu. Jedno to zupełna perełka. Golf IV 1.9TDI pierwszy albo drugi rok produkcji tego modelu. Ma najechane jakieś 70 czy 80 tyś. Kto uwierzy że w prawie 20 latku jest taki przebieg :pukpuk:

btw

W tym roku planuję sprzedac  Astrę 1.9 CDTI mojej :zona:  . Auto 10 lat troche ponad 160 kkm z czego przez pierwsze 3 lata u NIemca zrobione coś ok 110 kkm..  Nie trudno policzyć że żona zrobila ok.  50 tyś przez 7 lat. Ale kto w to uwierzy...

 

 

Wiesz na czym polega różnica? Na tym że Twoich aut nie będzie sprzedawał handlarz za najniższą cenę na otomoto.

 

Między "mieć zadbane auto" a "kupić zadbane auto" jest przepaść.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.