Skocz do zawartości

Czy wszyscy sprzedajacy to oszusci?


Antoine

Rekomendowane odpowiedzi

Z opisu kolegi Dembu wynikało by, że kupiec się pojawił, jak kończył robotę z głowicą... :hehe:;)

Ale dopiero później dotarło do mnie, że on wcale nie chciał sprzedać sprawne auto; on chciał sprawnym jeździć. No i OK :oki:

 

Chodziło o podejście mechanika - jak zepsute, to sprzedać a nie naprawiać. Słyszałem też podobne teksty od znajomych w innych przypadkach.

A później wychodzą takie kwiatki, przy kupnie używanego auta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oprócz tego, że sie tu Was kilku zarzeka, że ma w super stanie to prawie jestem przekonany, że na pewno choć coś drobnego by się znalazło ;]

Następny.

A czy ja napisałem, że nie? Pisząc o swoim aucie, że jest w stanie dobrym mam na myśli to, że wszystko jest robione na czas, każdą rzecz robię w stadium początkowym, nie czekam aż się oberwie, w każdej chwili wsiadam i bez stresu jadę w długą podróż. A ty chcesz auto za 1/6 wartości w stanie fabrycznym? To jest samochód który ma 9 lat. Chcesz igłę to idź do salonu.

Edytowane przez Robi1968
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to co ja mam powiedziec? 11 lat i 74 tys 

 

W przyszłym roku będę zmieniał samochód mojej :piekna:

Od nowości 0 awarii, wiek ma 7 lat i 29500km przebiegu.

Po moich poprzednich przejściach z kupującymi "znafcami", ogłaszał samochodu na portalach już nie będę. Powody są takie, że:

- miał przerysowany bok przez nieznanego sprawcę na parkingu i w ASO z AC miał wymienione jedne drzwi i lakierowane drugie;

- do ASO jadę co 2-3 lata, a przeglądy robię co roku na oryginalnych częściach z Mazdy u znajomego mechanika.

Oczywiście z miernikiem i powyższą historią z samochodu wyjdzie kręcony ulep, a ja się znowu musiałbym nasłuchać jakim jestem oszustem i naciągaczem.

Informuję znajomych o fakcie, że za rok samochód będzie do sprzedaży i już mam kolejkę do "licytacji".

Czasami ludzie nie chcą kupić dobrego samochodu i nawet nie są w stanie zrozumieć, że ktoś nie chce jeździć samochodem aż się rozpadnie, tylko chce go po prostu zmienić na bardziej nowoczesne.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli jest tańszy, to powinno się to opłacić.

Śmieszne są dla mnie te rady "nie warto jeździć dalej niż 30 km". Powinno się jeździć gdzie się komu podoba, a psim obowiązkiem sprzedającego jest nie kłamać.

 

No i wyszło szydło z worka :P Jak się szuka po najniższej cenie (osobiście też tak robię) to trzeba się liczyć z podwyższonym ryzykiem. 

 

Psim obowiązkiem kolegi Polarnego jest skakać na jednej nodze, w czerwonej bluzie i spodniach w kratę. Dlaczego ? Bo tak rzekłem  :hehe: 

Dla podkreślenia wagi moich słów siłacz walnie pięścią w stół  :hehe: 

Cpwu163WgAAiXB9.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


No i wyszło szydło z worka :P Jak się szuka po najniższej cenie (osobiście też tak robię) to trzeba się liczyć z podwyższonym ryzykiem.



Psim obowiązkiem kolegi Polarnego jest skakać na jednej nodze,

Czyli wg ciebie to normalne że sprzedający kłamie i nie powinno się mieć o to do niego pretensji?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli wg ciebie to normalne że sprzedający kłamie i nie powinno się mieć o to do niego pretensji?

 

Normalne ? A co to jest normalność ? Tak ten świat działa i już. W Bangladeszu dzieci szyją koszulki za 2$ / mies. , a na Krymie się ludzie mordują. Czy to jest normalne ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale przez takie podejście nigdy nie będzie normalnie. to że ktoś tam kradnie, to ja też mam kraśc? jak sie każdy weźmie w garśc to będzie lepiej

 

Jak miałem 20 lat mniej to porywałem się na walkę z wiatrakami. Teraz uważam, że płacę wystarczająco dużo podatków, aby ktoś rozwiązywał takie problemy za mnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widac, ze jestes totalnym ignorantem. Przez takich jak Ty, na tym swiecie jest jak jest. Jak ludzie sami nie stana sie normalniejsi, to nikt za nich tego nie zrobi

 

Wystarczy omijać super okazje. Traktowanie wszystkich sprzedających jak oszustów to wylewanie dziecka z kąpielą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Normalne ? A co to jest normalność ? Tak ten świat działa i już. W Bangladeszu dzieci szyją koszulki za 2$ / mies. , a na Krymie się ludzie mordują. Czy to jest normalne ?

Wg ciebie fakt, że coś działa tak a nie inaczej, świadczy o tym, że to normalne?

Czyli akceptujesz wszelkie patologie bo "tak ten świat działa i już"?

A kto tego nie akceptuje, jest wariatem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wystarczy omijać super okazje. Traktowanie wszystkich sprzedających jak oszustów to wylewanie dziecka z kąpielą.

Odróżnij:

- traktowanie kogoś jak oszusta

- traktowanie kogoś jak potencjalnego oszusta

 

Gdy podpisujesz jakąkolwiek umowę, ZAWSZE jesteś traktowany w drugi sposób. I bardzo to przeżywasz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odróżnij:

- traktowanie kogoś jak oszusta

- traktowanie kogoś jak potencjalnego oszusta

 

Gdy podpisujesz jakąkolwiek umowę, ZAWSZE jesteś traktowany w drugi sposób. I bardzo to przeżywasz?

Nie, umowa to oświadczenie woli traktowane w dobrej wierze, a to zakłada, że druga strona nie jest ani oszustem, ani potencjalnym oszustem.

Twoje podejście to patologia prowadząca donikąd. Chcesz spowodować, żeby oszuści handlujący "perełkami" stali się uczciwi, to nie osiągalne. Ci oszuści muszą zwyczajnie wymrzeć po stracie frajerów do golenia. Dopóki będą frajerzy to będą oszuści. Nagrywanie i straszenie sądem nic nie zmieni.

Ja nie szukam igiełek na drugim końcu Polski za tysiąc taniej. Wiem zwyczajnie, że dobry towar kosztuje, a okazje są dla frajerów. Tacy szukają świętego grala za 5 tysięcy i oglądają 40 samochodów tracąc czas i pieniądze. W prosty sposób jestem w stanie oszacować, czy dana oferta jest godna uwagi i wybieram te dobre dla mnie. jak dotąd się nie pomyliłem.

 

I powtarzam, traktowanie mnie jako nawet potencjalnego oszusta zwyczajnie mnie obraża, z takimi pacjentami interesów nie robię.

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Nie, umowa to oświadczenie woli traktowane w dobrej wierze, a to zakłada, że druga strona nie jest ani oszustem, ani potencjalnym oszustem.

I pewnie dlatego jest na papierze z podpisami i wzajemnymi zobowiązaniami oraz konsekwencjami w przypadku złamania tych zobowiązań (np. umowa najmu). Ciekawe dlaczego, skoro zakładamy, że wszyscy są uczciwi?


Twoje podejście to patologia prowadząca donikąd. Chcesz spowodować, żeby oszuści handlujący "perełkami" stali się uczciwi, to nie osiągalne. Ci oszuści muszą zwyczajnie wymrzeć po stracie frajerów do golenia. Dopóki będą frajerzy to będą oszuści. Nagrywanie i straszenie sądem nic nie zmieni.

Zabezpieczenie się przed kłamstwem nazywasz patologią?

Nie - nie chcę żeby handlarze byli uczciwi. Chcę, żeby nie kłamali. Od braku kłamstwa do uczciwości jeszcze daleka droga. Wystarczy, że po przyjeździe na miejsce nie zobaczę pogiętego trupa, który był "100% bezwypadkowy".

Co do wymierania - może najpierw powinni wymrzeć frajerzy, a przynajmniej ich mentalność. Wiadomo - jest popyt, jest podaż. Można łgać - to się łże.


I powtarzam, traktowanie mnie jako nawet potencjalnego oszusta zwyczajnie mnie obraża

Więc spróbuj założyć konto w banku. Umowa traktuje cię jako potencjalnego oszusta.

Skoro oszukiwanie na rynku aut jest powszechne, to chyba logiczne że jest się traktowanym jak potencjalny oszust. Jeżeli bierzesz to osobiście, to masz rzeczywisty problem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I pewnie dlatego jest na papierze z podpisami i wzajemnymi zobowiązaniami oraz konsekwencjami w przypadku złamania tych zobowiązań (np. umowa najmu). Ciekawe dlaczego, skoro zakładamy, że wszyscy są uczciwi?

 

 

Zabezpieczenie się przed kłamstwem nazywasz patologią?

Nie - nie chcę żeby handlarze byli uczciwi. Chcę, żeby nie kłamali. Od braku kłamstwa do uczciwości jeszcze daleka droga. Wystarczy, że po przyjeździe na miejsce nie zobaczę pogiętego trupa, który był "100% bezwypadkowy".

Co do wymierania - może najpierw powinni wymrzeć frajerzy, a przynajmniej ich mentalność. Wiadomo - jest popyt, jest podaż. Można łgać - to się łże.

 

 

Więc spróbuj założyć konto w banku. Umowa traktuje cię jako potencjalnego oszusta.

Skoro oszukiwanie na rynku aut jest powszechne, to chyba logiczne że jest się traktowanym jak potencjalny oszust. Jeżeli bierzesz to osobiście, to masz rzeczywisty problem.

 

Teraz Ty pokazałeś, że nie rozumiesz co ja piszę.

Dalsza rozmowa nie ma sensu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wystarczy omijać super okazje. Traktowanie wszystkich sprzedających jak oszustów to wylewanie dziecka z kąpielą.

 

chyba mnie nie zrozumiałeś. ja nie pisze o zadnych okazjach, ale chocby nawet- to tych konkretnych ogłoszeń jest baaaaardzo mało. przewaznie są igiełki i ciągłe ich omijanie skutkuje szukaniem auta tygodniami, ze juz nie wspomne o straconych nerwach i paliwie.

ogólnie chodzi o to, ze dopóki ludzie (głównie sprzedający) nie zmienią podejścia do klienta, to jednak większośc kupujących będzie uważała ich za oszustów, czy tego chcesz, czy nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chyba mnie nie zrozumiałeś. ja nie pisze o zadnych okazjach, ale chocby nawet- to tych konkretnych ogłoszeń jest baaaaardzo mało. przewaznie są igiełki i ciągłe ich omijanie skutkuje szukaniem auta tygodniami, ze juz nie wspomne o straconych nerwach i paliwie.

ogólnie chodzi o to, ze dopóki ludzie (głównie sprzedający) nie zmienią podejścia do klienta, to jednak większośc kupujących będzie uważała ich za oszustów, czy tego chcesz, czy nie.

Kupowałem samochody i sprzedawałem samochody, ani ja nie uważałem sprzedających za oszustów, ani kupujący nie chcieli mnie nagrywać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Kupowałem samochody i sprzedawałem samochody, ani ja nie uważałem sprzedających za oszustów, ani kupujący nie chcieli mnie nagrywać.

Brałeś kiedykolwiek kredyt?

Oczywiście, że nie - bo wszystkie umowy kredytowe traktują kredytobiorcę jako potencjalnego oszusta. A tego byś sobie na pewno nie życzył.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brałeś kiedykolwiek kredyt?

Oczywiście, że nie - bo wszystkie umowy kredytowe traktują kredytobiorcę jako potencjalnego oszusta. A tego byś sobie na pewno nie życzył.

Brałem kredyty. W umowie były warunki zabezpieczeń i spłaty.

Masz jakieś schizy albo nerwice natręctw. Daj już spokój.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brałem kredyty. W umowie były warunki zabezpieczeń i spłaty.

 

no i powiedz po co? gdyby mieli do Ciebie zaufanie, to na piękne oczy byś dostał ten kredyt i spłacił, kiedyś tam. a tak to potraktowali cie jak złodzieja. tak to już jest  ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Brałem kredyty. W umowie były warunki zabezpieczeń i spłaty.

A było coś na temat konsekwencji, jeżeli nie będziesz spłacał w terminie?

Czy może w ogóle nie brali takiej okoliczności pod uwagę?

Sprawdzali ci w ogóle dowód osobisty, traktując cię w ten sposób jako potencjalnego oszusta?


Masz jakieś schizy albo nerwice natręctw. Daj już spokój.

Gdybym miał schizy albo nerwice natręctw, to bym się bał że mnie ktoś nagrywa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A było coś na temat konsekwencji, jeżeli nie będziesz spłacał w terminie?

Czy może w ogóle nie brali takiej okoliczności pod uwagę?

Sprawdzali ci w ogóle dowód osobisty, traktując cię w ten sposób jako potencjalnego oszusta?

 

 

Gdybym miał schizy albo nerwice natręctw, to bym się bał że mnie ktoś nagrywa.

 

Ja pierd... :facepalm: ale kosmos ...

Różnych osobników w życiu spotykałem, ale takiego jeszcze nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pierd... :facepalm: ale kosmos ...

Różnych osobników w życiu spotykałem, ale takiego jeszcze nie.

Nawet przez mikrosekundę nie łudziłem się, że odpowiesz na temat.

Na pocieszenie przyznam, że takich jak ty spotykam w miarę często - jednak w środowisku nie mają zbyt wielkiego uznania ze względu na swoją sfochowaną osobowość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet przez mikrosekundę nie łudziłem się, że odpowiesz na temat.

Na pocieszenie przyznam, że takich jak ty spotykam w miarę często - jednak w środowisku nie mają zbyt wielkiego uznania ze względu na swoją sfochowaną osobowość.

Nie potrafię odpowiedzieć, nie jestem psychiatrą. W środowisku zamkniętych placówek opieki też się nie obracam.

Ludzie, których spotykam i z którymi współpracuję nie są ..., są zwyczajni.

 

Niech ktoś zamknie ten temat, to się robi żenujące.

Edytowane przez Toost
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.