ArekMiz Napisano 20 Maja 2017 Udostępnij Napisano 20 Maja 2017 W moim S-Maxie spsuła się lampa LED. Świeciła jako pozycja (czyli z mniejszym natężeniem) a nie świeciła jako dzienna (z większym natężeniem). Zajrzałem do ASO - cena nowej lampy - 1200 zł. Na Allegro używki - 250 do 350 zł. A więc kupiłem sobie piwo i poszedłem do garażu. Wyjąłem prawy przedni reflektor. Dostęp do LEDa dobry, wyczepiłem go z zaczepów, zdjąłem wtyczkę. Sprawdziłem prąd - dochodził jak należy: jeden przewód to masa, drugi to + na dzienne, trzeci to + na pozycje. Czyli wina lampy. Oglądam dokładnie 3 piny wystające z niej - no tak, środkowy się kiwa, poruszałem i go urwałem. Czyli problem zlokalizowany. A lampa oczywiście nierozbieralna. Więc wyrwałem plastik dookoła tych pinów, dolutowałem do nich po kawałku przewodu, dziurę zalepiłem silikonem. Podłączyłem - działa. Koszt całkowity naprawy: 0 zł. A nie, przepraszam - piwo było za 4 zł. Niech dziadki z Forda, co takie gawno wymyślili, a za nówkę krzyczą sobie cenę z kosmosu - cmokną się w doopę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bob96 Napisano 20 Maja 2017 Udostępnij Napisano 20 Maja 2017 Brawo Ty nic tak nie cieszy jak własnoręcznie usunięta awaria Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
el_guapo Napisano 21 Maja 2017 Udostępnij Napisano 21 Maja 2017 Czekam na wpis, że jeżeli nie naprawiles tej lampy tak jak zaleca producent, to faktycznie nie stać Cię na to auto i powinieneś jeździć CC albo SC. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
romano11 Napisano 21 Maja 2017 Udostępnij Napisano 21 Maja 2017 Faktycznie ktoś może się przyczepić. Sam fakt naprawy dla mnie jest OK, ale ten zwrot: "dziurę zalepiłem silikonem"... no jakoś tak drutem zalatuje Co innego, gdyby autor napisał: "dziurę zalepiłem dedykowanym do klejenia dziur w lampach kitem termoutwardzalnym, trwale elastycznym, z ASO Forda, tubka za jedyne 199zł" Prawda, że to zupełnie inaczej brzmi? Tak bardziej profesjonalnie... A tak to nie dość, że nie wydał kasy, serwisowi nie dał zarobić, dziadkom z Forda proponuje rzeczy niewykonalne w ich wieku (no chyba ze jeden drugiego ma cmoknąć w d...), to jeszcze się tym chwali na publicznym forum... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Archer73 Napisano 21 Maja 2017 Udostępnij Napisano 21 Maja 2017 Po prostu ArekMiz dziaduje i jeszcze publicznie się tym chwali Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mrBEAN Napisano 21 Maja 2017 Udostępnij Napisano 21 Maja 2017 22 godziny temu, ArekMiz napisał: do ASO - cena nowej lampy - 1200 zł. Biksenon w Lancerze ponad 10.000, więc z czym do ludzi Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marus Napisano 21 Maja 2017 Udostępnij Napisano 21 Maja 2017 10 godzin temu, Archer73 napisał: Po prostu ArekMiz dziaduje i jeszcze publicznie się tym chwali Wykazuje się inwencją i kreatywnością. A tu jest niedocniany, bo przecież zlutowanie kabelka to nie we własnym zakresie, bo to magisterium wymaga i certyfikatów Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lessero Napisano 21 Maja 2017 Udostępnij Napisano 21 Maja 2017 41 minut temu, marus napisał: Wykazuje się inwencją i kreatywnością. A tu jest niedocniany, bo przecież zlutowanie kabelka to nie we własnym zakresie, bo to magisterium wymaga i certyfikatów Nie, mój drogi, on właśnie dokonał [w/g Asio Forda] 2 rzeczy niemożliwych: pierwsze primo - rozebrał nierozbieralna lampę drugie primo - sprawił, że znowuż zajaśniała blaskiem lumenów - a tego w service manualu przecież nie maaaaa a ty mi tu z lutowaniem... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
BoRuCh Napisano 21 Maja 2017 Udostępnij Napisano 21 Maja 2017 Dnia 20.05.2017 o 18:57, ArekMiz napisał: W moim S-Maxie spsuła się lampa LED. Świeciła jako pozycja (czyli z mniejszym natężeniem) a nie świeciła jako dzienna (z większym natężeniem). Zajrzałem do ASO - cena nowej lampy - 1200 zł. Na Allegro używki - 250 do 350 zł. A więc kupiłem sobie piwo i poszedłem do garażu. Wyjąłem prawy przedni reflektor. Dostęp do LEDa dobry, wyczepiłem go z zaczepów, zdjąłem wtyczkę. Sprawdziłem prąd - dochodził jak należy: jeden przewód to masa, drugi to + na dzienne, trzeci to + na pozycje. Czyli wina lampy. Oglądam dokładnie 3 piny wystające z niej - no tak, środkowy się kiwa, poruszałem i go urwałem. Czyli problem zlokalizowany. A lampa oczywiście nierozbieralna. Więc wyrwałem plastik dookoła tych pinów, dolutowałem do nich po kawałku przewodu, dziurę zalepiłem silikonem. Podłączyłem - działa. Koszt całkowity naprawy: 0 zł. A nie, przepraszam - piwo było za 4 zł. Niech dziadki z Forda, co takie gawno wymyślili, a za nówkę krzyczą sobie cenę z kosmosu - cmokną się w doopę. ja nie polerowalem 10letnich podniszczonych lamp w skodzie tylko pojechałem i kupiłem nowe w oryginale, na aucie nie ma co oszczędzać zgodnie z zasadą Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marus Napisano 21 Maja 2017 Udostępnij Napisano 21 Maja 2017 17 minut temu, lessero napisał: ........a ty mi tu z lutowaniem... No może niepotrzebnie uściśliłem metodę rozwiązania problemu. Jest trywialna zwłaszcza w kontekście wypowiedzi " Dostęp do LEDa dobry, wyczepiłem go z zaczepów". Ale czyż takie postępowanie, to nie nowy sposób podejścia do problemu i jego rozwiązania. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
romano11 Napisano 21 Maja 2017 Udostępnij Napisano 21 Maja 2017 Godzinę temu, lessero napisał: Nie, mój drogi, on właśnie dokonał [w/g Asio Forda] 2 rzeczy niemożliwych: pierwsze primo - rozebrał nierozbieralna lampę drugie primo - sprawił, że znowuż zajaśniała blaskiem lumenów - a tego w service manualu przecież nie maaaaa Dokładnie tak: teraz w wielu przypadkach naprawa = wymiana danej części/elementu na nowy. A tym czasem ludź średnio rozgarnięty technicznie, mający dwie zdrowe ręce, troszkę wyobraźni i zmysłu technicznego w zaciszu domowego garażu robi rzeczy, o których "dziadki z forda" wolały by zapomnieć... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
aviator Napisano 22 Maja 2017 Udostępnij Napisano 22 Maja 2017 14 godzin temu, marus napisał: Wykazuje się inwencją i kreatywnością. A tu jest niedocniany, bo przecież zlutowanie kabelka to nie we własnym zakresie, bo to magisterium wymaga i certyfikatów Poczytaj sobie poniższy wątek i zaraz będziesz wiedział, że to był błąd Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ryb Napisano 22 Maja 2017 Udostępnij Napisano 22 Maja 2017 16 godzin temu, mrBEAN napisał: Biksenon w Lancerze ponad 10.000, więc z czym do ludzi Przy przeglądzie sprawdzę z ciekawości ile wołają za ledową lampę do Outlandera. Obstawiam dwójkę z przodu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Manx Napisano 22 Maja 2017 Udostępnij Napisano 22 Maja 2017 Brawo . Trzeba trochę pokombinować i wiele da się naprawić, choć producent nie widzi możliwości naprawy. Niestety zmorą współczesnej motoryzacji jest to że najchętniej to by nic nie naprawiali, tylko wszystko wymieniali, a ceny części są sztucznie zawyżone. Mnie w Fordzie kiedyś wkurzyło jak w fieście przepaliła mi się żarówka w lampie przeciwmgłowej, zwrócili na to uwagę na serwisie i powiedzieli że ona jest nierozbieralna i trzeba całą nową lampę kupić za xxx zł. Stwierdziłem że mam to w nosie i dojeździłem do sprzedaży z przepalonym - tak się często tego używa. Nierozbieralna lampa z żarówką halogenową - co za matoł na to wpadł?! Jak mi się rozleciał sworzeń wahacza, to oficjalnie było to w ASO naprawialne tylko przez wymianę całego wahacza za circa 600 zł - mechanik specjalista od fordów był w stanie wymienić sam sworzeń. Jak mi się w fordzie spsuł czujnik temp wewnętrznej i zaczął głośno brzęczeć, to powiedzieli że trzeba wymienić za xxx zł. Wróciłem do domu, 2-3 h w garażu w i dziada wyciągnąłem, wyczyściłem i wszytsko złożyłem za 0 zł. W BMW siadł jakiś pierdół za parę złotych i jedno lusterko przestało się składać, więc ASO sugrowało wymianę lustrka za 2500 zł - diagnoza i naprawa w niezależnym serwisie to ułamek tej kwoty. Wymieniać, wymieniać, wymieniać... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maro_t Napisano 22 Maja 2017 Udostępnij Napisano 22 Maja 2017 6 minut temu, Manx napisał: Brawo . Trzeba trochę pokombinować i wiele da się naprawić, choć producent nie widzi możliwości naprawy. Niestety zmorą współczesnej motoryzacji jest to że najchętniej to by nic nie naprawiali, tylko wszystko wymieniali, a ceny części są sztucznie zawyżone. Mnie w Fordzie kiedyś wkurzyło jak w fieście przepaliła mi się żarówka w lampie przeciwmgłowej, zwrócili na to uwagę na serwisie i powiedzieli że ona jest nierozbieralna i trzeba całą nową lampę kupić za xxx zł. Stwierdziłem że mam to w nosie i dojeździłem do sprzedaży z przepalonym - tak się często tego używa. Nierozbieralna lampa z żarówką halogenową - co za matoł na to wpadł?! Jak mi się rozleciał sworzeń wahacza, to oficjalnie było to w ASO naprawialne tylko przez wymianę całego wahacza za circa 600 zł - mechanik specjalista od fordów był w stanie wymienić sam sworzeń. Jak mi się w fordzie spsuł czujnik temp wewnętrznej i zaczął głośno brzęczeć, to powiedzieli że trzeba wymienić za xxx zł. Wróciłem do domu, 2-3 h w garażu w i dziada wyciągnąłem, wyczyściłem i wszytsko złożyłem za 0 zł. W BMW siadł jakiś pierdół za parę złotych i jedno lusterko przestało się składać, więc ASO sugrowało wymianę lustrka za 2500 zł - diagnoza i naprawa w niezależnym serwisie to ułamek tej kwoty. Wymieniać, wymieniać, wymieniać... zwyczajnie samochody i części są projektowane i produkowane w większości dla cywilizowanego świata, w którym koszty robocizny są znacząco większe niż materiałów (często dostarczanych z tej mniej cywilizowanej części świata), więc wymiana się zwyczajnie wszystkim bardziej opłaca. A że u nas do cywilizacji jeszcze kawałek, to wolisz poświęcić 3 godziny i brudzić się w garażu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
koNik Napisano 22 Maja 2017 Udostępnij Napisano 22 Maja 2017 8 minut temu, maro_t napisał: A że u nas do cywilizacji jeszcze kawałek, to wolisz poświęcić 3 godziny i brudzić się w garażu. 1200zł za 3h to chyba nie jest tak źle nie? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maro_t Napisano 22 Maja 2017 Udostępnij Napisano 22 Maja 2017 7 minut temu, koNik napisał: 1200zł za 3h to chyba nie jest tak źle nie? czytaj uważnie. Odniosłem się do wymiany jakiegoś czujnika, a nie lampy z pierwszego postu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
koNik Napisano 22 Maja 2017 Udostępnij Napisano 22 Maja 2017 Teraz, maro_t napisał: czytaj uważnie. Odniosłem się do wymiany jakiegoś czujnika, a nie lampy z pierwszego postu a Ty byś lampę wymienił czy szukał usterki? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maro_t Napisano 22 Maja 2017 Udostępnij Napisano 22 Maja 2017 5 minut temu, koNik napisał: a Ty byś lampę wymienił czy szukał usterki? szukałbym, ale nie sam. Podjechałbym do jakiegoś elektryka. Ja mam taki antytalent do takich prac, że pewnie bym połamał zaczepy, stłukł lampę i jeszcze prąd by mnie kopnął. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
romano11 Napisano 22 Maja 2017 Udostępnij Napisano 22 Maja 2017 5 godzin temu, maro_t napisał: zwyczajnie samochody i części są projektowane i produkowane w większości dla cywilizowanego świata, w którym koszty robocizny są znacząco większe niż materiałów (często dostarczanych z tej mniej cywilizowanej części świata), więc wymiana się zwyczajnie wszystkim bardziej opłaca. A że u nas do cywilizacji jeszcze kawałek, to wolisz poświęcić 3 godziny i brudzić się w garażu. To nie tak... to się opłaca serwisowi i producentom, a skoro klient płaci, to wymieniając: - zrobią (serwis) w takim samym czasie 3 wymiany lampy vs. 1 naprawa (niech będą te 3 rbh spędzone w garażu), więc zarobek większy; - nawet nie muszą (w serwisie) dokładnie wiedzieć, jak dany element działa, co było by niejednokrotnie potrzebne przy naprawie; - producent ma zbyt, więc zarabia. A klient? No cóż, klient ma być dojną krową: płacić, płacić, płacić, nie wymagać zbyt wiele, pracować na lampę przez tydzień lub dwa... no bez jaj... Tutaj sama lampa miała kosztować 1200zł, a gdzie koszt wymiany? Za taką sumę mogę się bawić w garażu nie 3, ale nawet 3,5 godziny... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
r1sender Napisano 22 Maja 2017 Udostępnij Napisano 22 Maja 2017 jeszcze dodałbym jedną rzecz. Kwestia reklamacji czy rękojmi. Serwis bierze odpowiedzialność za usługę, którą wykonał zgodnie z technologią producenta, a przy takiej rzeźbie w lampie? Jak komuś nie zależy na takiej gwarancji to jest kupa zakładów elektroniki samochodowej, która podejmuje się naprawy nienaprawialnego Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Manx Napisano 22 Maja 2017 Udostępnij Napisano 22 Maja 2017 8 godzin temu, maro_t napisał: zwyczajnie samochody i części są projektowane i produkowane w większości dla cywilizowanego świata, w którym koszty robocizny są znacząco większe niż materiałów (często dostarczanych z tej mniej cywilizowanej części świata), więc wymiana się zwyczajnie wszystkim bardziej opłaca. A że u nas do cywilizacji jeszcze kawałek, to wolisz poświęcić 3 godziny i brudzić się w garażu. Może i tak... ale nawet tam te kwoty są absurdalne w stosunku do kosztu usługi, części itp. Jeżdżąc Fordem korzystałem głownie z brytyjskich forów - tam też ludzie narzekali na wysokie ceny i sporo robili sami. 2-3 h (już nie pamiętam dokładnie ile, bo to było z 4 lata temu) mojej pracy vs zapłacenie za diagnozę komputerem 100 zł, nowy czujnik xxx zł wymianę czujnika xxx zł to nic. Powiedzmy że razem 300 zł. No dobra - nawet zarabiając 50 000 zł miesięcznie sam bym to zrobił, bo mi szkoda kasę wydawać na rzeczy które sam jestem w stanie zrobić i czuję że mogę zrobić dobrze. Kiedy się uda, to kilka stówek w kieszeni, satysfakcja że dałem radę, jestem bohaterem domu A wracając jeszcze do wymieniania - ostatnio zgłosiłem że mi się radio zawiesiło w samochodzie i musiałem je wyłączyć i włączyć ponownie. Doradca serwisowy wyartykułował przypuszczenie, że radio trzeba będzie wymienić na gwarancji.... a o czymś takim jak update to nawet tam nie słyszeli Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marus Napisano 22 Maja 2017 Udostępnij Napisano 22 Maja 2017 z 9 godzin temu, aviator napisał: Poczytaj sobie poniższy wątek i zaraz będziesz wiedział, że to był błąd Domniemywam, że kolega polutował przewód od diody do styku w lampie. Tam drgania będą mniejsze. A ja nie rozumiem dlaczego dobre lutowanie jest złe. jak użyjesz do tego jakiegoś kwasu to jego resztki po dłuższym czasie strawią przewód na granicy lutu. jak Użyjesz dobrego topnika, lut i przewód przetrwa długo. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jedrula1952 Napisano 22 Maja 2017 Udostępnij Napisano 22 Maja 2017 Podczas lutowania z linki robisz drut, wygniesz parę razy i drut pęka. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.