Skocz do zawartości

Toyota Auris Hybrid


tom111

Rekomendowane odpowiedzi

Z każdym autem będzie tak samo, jak dbasz tak masz, z wyjątkiem "igieł" od Mirka, dzięki którym historie niestworzone o awaryjności danych marek urosły do wielkości Tsunami :P

 

I mówię to o autach uzywanych, nie kupuje nowych z salonu bo mnie nie stać, wolę 3-4 latka, który choroby wieku dziecięcego ma już za sobą :)

 

Dla każdego coś miłego, dla mnie diesel do miasta się nie sprawdza bo się nie dogrzeje na krótkich odcinkach, gdy kręcę się w koło komina (do 10km). Benzyna tez swoje potrafiła spalić (fakt, było quattro więc swoje brało), hybryda, te same dystanse ma na poziomie max 7,4 więc nie będę narzekał. A to czy popsuje mi się zawieszenie, czy zmienić muszę olej, czy inny element to tak asama eksploatacja i element zuzywający się jak w innych autach.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, delco napisał:

No ale to dowodzi ewentualnie tego że toyota robi mniej awaryjne samochody.... a nie ma związku z awaryjnoscią  napedu tradycyjnego vs hybryda....

 

Czy Toyota przyznaje w reklamach że spalinowe Aurisy się psują? Bo ja widzę tu pewną niekonsekwencję.

:hehe:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Ryb napisał:

 

Mój post nie był przecież ani trochę obiektywny. A dlaczego nie był? Bo był parafrazą ochów i achów kolegi, który żadnych wad hybrydy nie widzi. A wady samochodów spalinowych sobie wymyślił (jak np. z tym wypalaniem DPFu - nikt nigdy mi nie pokazał w żadnej instrukcji że nie można auta gasić i odpalać kiedy się chce) lub ponaciągał fakty. Odpisałem w tym samym tonie i się obraził. Właściwie trudno się dziwić.

 

To nie jest tak, że ja hybryd nie lubię, bo chętnie sam bym takiego Outlandera PHEV może i kupił. Ale hybrydy mają wady, i to wady nie do ukrycia. Na przykładzie tego Outlandera (który i tak wad ma stosunkowo mało, bo jest hybrydą plug-in, ma dopracowany układ napędowy, jest bezawaryjny i ma mnóstwo ekstrasów):

- absurdalna cena

- mniejszy zbiornik paliwa (śmiesznie niski zasięg)

- spalanie autostradowe większe niż diesel (WLTP to pięknie teraz obnaży - a właściwie to już się dzieje, bo niemieckie hybrydy nagle zniknęły z oferty :hehe:)

- brak wersji siedmiomiejscowej

- większa masa, co ma wpływ i na prowadzenie i na zdolności poza asfaltem

- kiepski napęd 4x4 (elektryczny)

 

Są na pewno ludzie, którym to nie będzie przeszkadzać (całkiem sporo ludzi, o czym świadczą wyniki sprzedaży) ale to nie znaczy, że trzeba na siłę udawać że hybrydy nie mają żadnych wad.

No tak, tylko Ty wyskakujesz z wadami pod katem SUV-ow, a mowa o aucie miejsko-podmiejskim ;) I wtedy wiekszosc ww wad nie ma racji bytu (poza wysoka cena, bo te faktycznie sa przesadzone i mniejszym zasiegiem, ale dla kogos kto glownie po miescie jedzi, to bedzie mialo raczej drugorzedne znaczenie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Ryb napisał:

 

Czy Toyota przyznaje w reklamach że spalinowe Aurisy się psują? Bo ja widzę tu pewną niekonsekwencję.

:hehe:

Masz racje - to tak jak kiedys mnie w BMW zapytano czy chce dopłacic za komfortowe fotele... i moje pytanie czy te w standarcie sa niewygodne wywoołało niezreczne milczenie.....

A tak BTW jak widze Zientarskiego to wybacz doslownośc rzygam ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, zinger napisał:

No tak, tylko Ty wyskakujesz z wadami pod katem SUV-ow, a mowa o aucie miejsko-podmiejskim ;) I wtedy wiekszosc ww wad nie ma racji bytu (poza wysoka cena, bo te faktycznie sa przesadzone i mniejszym zasiegiem, ale dla kogos kto glownie po miescie jedzi, to bedzie mialo raczej drugorzedne znaczenie).

 

Wyskoczyłem z tym Outlanderem, bo rozważałem zakup auta (trochę teoretycznie, bo cena z sufitu). Stąd moja o nim wiedza. Ale jeśli porównamy Yarisa czy Aurisa hybrydowego i spalinowego to na pewno nie dojdziemy do takich dramatycznych wniosków jak autor wątku. Przez pierwszych 5 lat w żadnym z nich się nic nie zepsuje (prawdopodobnie w następnych latach również), różnice będą tylko polegały na wrażeniach z jazdy i spalaniu. Wrażenia są subiektywne, więc trudno dyskutować - ja widzę i zalety (cicha jazda, jazda w korkach etc.) i wady (wycie przy hamowaniu, kiepska dynamika CVT). Spalanie natomiast warto zestawić z ceną zakupu i mamy obiektywne porównanie.

 

Oczywiście część ludzi kupi hybrydę, bo wg nich jest "fajna" i moim zdaniem to najlepszy argument.

:ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, tom111 napisał:

 

Wszystko ma zalety i wady. Zaletą hybrydy w porównaniu z dieslem to: brak koła dwumasowego, brak DPF, brak SRC adblue, brak rozrusznika, brak irytującego start-stop, brak klekotu, brak wibracji, brak smrodu spalin w garażu, można uruchamiać i "gasić" samochód kiedy się chce i ile razy się chce, bo brak turbiny i DPF, który może zechcieć się wypalać w chwili dojechania na miejsce... czyli brak wszystkich niewątpliwych wad diesla z jakimi musi żyć użytkownik. Jedyna zaleta diesla, czyli niskie spalanie w porównaniu z benzyną, niweluje się z nawiązką w porównaniu z benzynowo-elektryczną hybrydą.

Wad na razie jeszcze nie zaobserwowałem i nie piszę tu o Aurisie, ale o samej koncepcji hybrydy. 

Tom, zgodze sie, najgorsze w dizlu to klekot, bo inne bolaczki diesla poki co sa mi obce poza  niespodzianka DPF z mojej winy w lipcu. Ale jestem za  hybrydami zeby jeszcze byly plugin z zasiegiem min 15-20 km do predkosci 40kmh np na pradzie tylko lekko jadac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, delco napisał:

No ale to dowodzi ewentualnie tego że toyota robi mniej awaryjne samochody.... a nie ma związku z awaryjnoscią  napedu tradycyjnego vs hybryda....

A jaki zwiazek z awaryjnoscia napedu tradycyjnego vs hybryda maja awarie drazkow czy przelacznikow wentyalcji?

 

Nie zapominajmy, ze hybrydy staja sie coraz powszechniejsze. Wielu producentow sprzedaje wersje hybrydowe tych samych modeli co pozostale. Wieksza liczba auta, wiecej uzytkownikow, pojawi sie zapewne wiecej problemow.

Z Priusem bylo inaczej, bo ten byl od poczatku tworzony z mysla o byciu tylko hybryda. Do tego w latach 90 to bylo lekkie SF i zapewne duzo bardziej przykladali sie do wypuszczenia maksymalnie bezawaryjnego auta pod kazdym katem. Szczerze mowiac, nie dam sobie glowy uciac, ze dzisiejsze hybrydy sa/beda rownie bezawaryjne jak wczesniejsze Priusy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, delco napisał:

O właśnie... pracuję od 10 lat z kobieta która ma yarisa benzynowego - 1,3? (pewny nie jestem) i od tych 10 lat  nic jej się nie popsuło... a teraz ma prawie 300 kkm.

 

Zientarski w reklamach twierdzi że powinien się popsuć co najmniej rozrusznik i alternator (a także wydech, akumulator, hamulce i mnóstwo innych elementów, które są w hybrydach takie same a on jakoś o tym zapomniał). A że gada w imieniu Toyoty, to chyba wie co mówi? Wygląda na to, że Twoja znajoma ma jakiś popsuty egzemplarz, skoro się nie psuje.

:hehe:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, zinger napisał:

A jaki zwiazek z awaryjnoscia napedu tradycyjnego vs hybryda maja awarie drazkow czy przelacznikow wentyalcji?

 

Nie zapominajmy, ze hybrydy staja sie coraz powszechniejsze. Wielu producentow sprzedaje wersje hybrydowe tych samych modeli co pozostale. Wieksza liczba auta, wiecej uzytkownikow, pojawi sie zapewne wiecej problemow.

Z Priusem bylo inaczej, bo ten byl od poczatku tworzony z mysla o byciu tylko hybryda. Do tego w latach 90 to bylo lekkie SF i zapewne duzo bardziej przykladali sie do wypuszczenia maksymalnie bezawaryjnego auta pod kazdym katem. Szczerze mowiac, nie dam sobie glowy uciac, ze dzisiejsze hybrydy sa/beda rownie bezawaryjne jak wczesniejsze Priusy.

 

Na początek to dzisiejsze hybrydy mają problem z byciem tak ekologicznymi jak to do tej pory malowano. Z wątku obok dowiesz się, że niemieccy producenci nagle wycofali swoje auta z rynku, gdy okazało się że zmieniono system pomiaru spalania na bardziej realny. Chyba wyszło taniej, niż odszczekiwać wszystkie dane dotąd podawane w reklamach i katalogach...

:hehe:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Ryb napisał:

(a także wydech, akumulator, hamulce i mnóstwo innych elementów, które są w hybrydach takie same a on jakoś o tym zapomniał).

Hm klocki to zmienia.... ale czy tez tarcze? a może i nie bo robi codziennie ok 80 km spokojną pozamiejską trasą....

edit przypomniałem sobie zderzak i tylną lampe zmieniała...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Ryb napisał:

 

Na początek to dzisiejsze hybrydy mają problem z byciem tak ekologicznymi jak to do tej pory malowano. Z wątku obok dowiesz się, że niemieccy producenci nagle wycofali swoje auta z rynku, gdy okazało się że zmieniono system pomiaru spalania na bardziej realny. Chyba wyszło taniej, niż odszczekiwać wszystkie dane dotąd podawane w reklamach i katalogach...

:hehe:

U Tych, którzy robią teżnajbardziej ekologicznego diesla. Sorry - ale to nie jest jakikolwiek wyznacznik. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Ryb napisał:

 

Wyskoczyłem z tym Outlanderem, bo rozważałem zakup auta (trochę teoretycznie, bo cena z sufitu). Stąd moja o nim wiedza. Ale jeśli porównamy Yarisa czy Aurisa hybrydowego i spalinowego to na pewno nie dojdziemy do takich dramatycznych wniosków jak autor wątku. Przez pierwszych 5 lat w żadnym z nich się nic nie zepsuje (prawdopodobnie w następnych latach również), różnice będą tylko polegały na wrażeniach z jazdy i spalaniu. Wrażenia są subiektywne, więc trudno dyskutować - ja widzę i zalety (cicha jazda, jazda w korkach etc.) i wady (wycie przy hamowaniu, kiepska dynamika CVT). Spalanie natomiast warto zestawić z ceną zakupu i mamy obiektywne porównanie.

 

Oczywiście część ludzi kupi hybrydę, bo wg nich jest "fajna" i moim zdaniem to najlepszy argument.

:ok:

A tu sie zgodze. Nalezy przy tym pamietac o jednym - hybrydy masz w automatach (czy cvt, dla wiekszosci malo istotne) - co w wielu przypadkach znacznie ogranicza wybor w autach miejskich. Np Yarisa, ztcw, w ogole nie kupisz w automacie w tradycyjnym wydaniu. Auris w automacie jest raptem 10k tanszy od hybrydy. Wersja wyposazenia niby ta sama, ale jestem pewien czy hybrydy nie sa jednak nieco lepiej wyposazone w stosunu do tradycyjnych.

Dla mnie ma to istotne znaczenie, bo ja juz nie chce auta w manualu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, grogi napisał:

U Tych, którzy robią teżnajbardziej ekologicznego diesla. Sorry - ale to nie jest jakikolwiek wyznacznik. 

 

W sumie racja, ale bardzo jestem ciekaw jak to wyglądać będzie po tych nowych pomiarach. Bo ja nie jeździłem hybrydą na co dzień ale z moich doświadczeń wynika że aby zrobić w spalaniu trójkę z przodu to się trzeba mocno napocić. A jak się jedzie normalnie to łatwiej zobaczyć 6-7. I wcale to się nie różni mocno od diesla.

 

Oczywiście hybrydy plug-in to inna bajka, bo tu wiele zależy od sposobu eksploatacji. Jeśli jeżdżą na krótkich dystansach to mogą nic nie palić. Ale wtedy lepiej kupić Leafa, który w takim trybie zmiażdży każdą hybrydę.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, zinger napisał:

A tu sie zgodze. Nalezy przy tym pamietac o jednym - hybrydy masz w automatach (czy cvt, dla wiekszosci malo istotne) - co w wielu przypadkach znacznie ogranicza wybor w autach miejskich. Np Yarisa, ztcw, w ogole nie kupisz w automacie w tradycyjnym wydaniu. Auris w automacie jest raptem 10k tanszy od hybrydy. Wersja wyposazenia niby ta sama, ale jestem pewien czy hybrydy nie sa jednak nieco lepiej wyposazone w stosunu do tradycyjnych.

Dla mnie ma to istotne znaczenie, bo ja juz nie chce auta w manualu.

 

Przy takim porównaniu pewnie bym wziął hybrydę. Jakbym miał kupić Aurisa za 10k taniej i dostać 1.6 z CVT (tam chyba taki zestaw siedzi?) to biorę hybrydę dla samej związanej z tym przygody.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Ryb napisał:

 

W sumie racja, ale bardzo jestem ciekaw jak to wyglądać będzie po tych nowych pomiarach. Bo ja nie jeździłem hybrydą na co dzień ale z moich doświadczeń wynika że aby zrobić w spalaniu trójkę z przodu to się trzeba mocno napocić. A jak się jedzie normalnie to łatwiej zobaczyć 6-7. I wcale to się nie różni mocno od diesla.

 

Oczywiście hybrydy plug-in to inna bajka, bo tu wiele zależy od sposobu eksploatacji. Jeśli jeżdżą na krótkich dystansach to mogą nic nie palić. Ale wtedy lepiej kupić Leafa, który w takim trybie zmiażdży każdą hybrydę.

 

Ale Leafm w dluzsza trase nie pojedziesz. Tak zle i tak niedobrze ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, delco napisał:

O ile kupujesz nie za swoje to masz racje.... róznica w cenie jest tak powalajaca że zakup z powodów ekonomicznych IMO jest bez sensu.

 

Też prawda, dyskusja w oderwaniu od ceny nie ma sensu, bo jedne hybrydy potrafią kosztować niewiele więcej a inne mieć cenę z sufitu. Jeszcze często sprawę psują podatki, bo ten Outlander PHEV w niektórych krajach kosztuje tyle co diesel a u nas 50k więcej.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, zinger napisał:

Ale Leafm w dluzsza trase nie pojedziesz. Tak zle i tak niedobrze ;)

 

Dlatego ja piszę, że hybryda to pewien kompromis. Na razie chyba najlepszy, z uwagi na infrastrukturę i fakt, że Polacy nie mają po kilka samochodów w garażu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Ryb napisał:

Też prawda, dyskusja w oderwaniu od ceny nie ma sensu, bo jedne hybrydy potrafią kosztować niewiele więcej a inne mieć cenę z sufitu

pamiętam jak 4 tata temu  rozważałem aurisa/yarisa hybrid i wg spalania katalogowego wydatek zwracał sie po 160-180 kkm- czyli w przypadku 2 samochodu nigdy.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Ryb napisał:

 

W sumie racja, ale bardzo jestem ciekaw jak to wyglądać będzie po tych nowych pomiarach. Bo ja nie jeździłem hybrydą na co dzień ale z moich doświadczeń wynika że aby zrobić w spalaniu trójkę z przodu to się trzeba mocno napocić. A jak się jedzie normalnie to łatwiej zobaczyć 6-7. I wcale to się nie różni mocno od diesla.

Ja jeździłem - i tam gdzie nowy diesel robił mi 8.0, hybryda zadowalała się 5.5... Zrobić trójkę z przodu nie jest problem - nie jest to wynik z "normalnego" użytkowania, ale jakby mi zależało, to mógłbym spokojnie tak jeździć.

 

 

12 minut temu, Ryb napisał:

 Oczywiście hybrydy plug-in to inna bajka, bo tu wiele zależy od sposobu eksploatacji. Jeśli jeżdżą na krótkich dystansach to mogą nic nie palić. Ale wtedy lepiej kupić Leafa, który w takim trybie zmiażdży każdą hybrydę.

 

Im dłużej nad tym dumam, tym bardziej dochodżę do wniosku, że Leaf jest, patrząć na całokształ, okropnym samochodem. I wcale nie dlatego, że wygląda jak wygląda - bo to mi nie przeszkadza absolutnie zupełnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, delco napisał:

pamiętam jak 4 tata temu  rozważałem aurisa/yarisa hybrid i wg spalania katalogowego wydatek zwracał sie po 160-180 kkm- czyli w przypadku 2 samochodu nigdy.....

Wg identycznie wyposażonego ICE? Z automatem itd? Wartości rezudualne po trzech/pięciu czy ośmiu latach też są takie same? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, grogi napisał:

Wg identycznie wyposażonego ICE? Z automatem itd? Wartości rezudualne po trzech/pięciu czy ośmiu latach też są takie same? 

Wartośc odsprzedaży nie brałem po uwage przyznaję.... natomiast automat doliczyłem  - choc niechetnie... bez porównywania automoatu wychodzil dobrze ponad 200 kkm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, Ryb napisał:

wycie przy hamowaniu, kiepska dynamika CVT

 

To CVT Toyoty działa znacznie lepiej niż to z Mitsubishi ;)

Nie trzeba głęboko wcisnąć prawej nogi do podłogi żeby raczyło wkręcić silnik na wyższe obroty. Sama redukcja też jest szybsza.

CVT w Mitsu potrafi redukować szybciej, ale tylko jak wciśniesz łopatki, albo przestawisz wajchę biegów w tryb ręczny.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, kravitz napisał:

 

To CVT Toyoty działa znacznie lepiej niż to z Mitsubishi ;)

Nie trzeba głęboko wcisnąć prawej nogi do podłogi żeby raczyło wkręcić silnik na wyższe obroty. Sama redukcja też jest szybsza.

 

Ale dalej jest to jazda na gumie.

 

2 minuty temu, kravitz napisał:

CVT w Mitsu potrafi redukować szybciej, ale tylko jak wciśniesz łopatki, albo przestawisz wajchę biegów w tryb ręczny.

 

CVT w Eclipse Cross potrafi już jechać jak hydrauliczny automat i jest super. Ale w Outlanderze było beznadziejnie -IMO różnica w stosunku do Toyoty niewarta odnotowania, bo obie skrzynie męczą.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Ryb napisał:

CVT w Eclipse Cross potrafi już jechać jak hydrauliczny automat i jest super. Ale w Outlanderze było beznadziejnie -IMO różnica w stosunku do Toyoty niewarta odnotowania, bo obie skrzynie męczą.

 

To już jest kwestia przyzwyczajenia.

Też miałem takie podejście po pierwszych kilometrach w Lancerze z CVT.

Teraz jakbym miał do wyboru skrzynię biegów automatyczną, to najpierw CVT a później długo długo nic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, tom111 napisał:

Mniejszy bak, bo potrzebne miejsce na baterie. Zasięg około 700km w trasie wg mnie wystarczający, bo odpocząć kiedyś trzeba.

 

Wychodzi na to, że w trasie pali niemal 7 litrów.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Ryb napisał:

Odpisałem w tym samym tonie i się obraził

Ostatni raz obraziłem się w wieku 16 lat, ale to wiek kiedy hormony buzują, więc sam rozumiesz.;]

Teraz nie miewam takich stanów:ok:;]

Bardzo Cię lubię, tak jak lubię większość ludzi, taki charakter. Współczuję też Ci bardzo, co poradzę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, tom111 napisał:

Ostatni raz obraziłem się w wieku 16 lat, ale to wiek kiedy hormony buzują, więc sam rozumiesz.;]

Teraz nie miewam takich stanów:ok:;]

Bardzo Cię lubię, tak jak lubię większość ludzi, taki charakter. Współczuję też Ci bardzo, co poradzę. 

 

Przecież to Ty napisałeś. Sobie współczuj.

 

 

PS. Który to już Twój post pozbawiony merytoryki?

:hmm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, fanlan napisał:

Tom, zgodze sie, najgorsze w dizlu to klekot, bo inne bolaczki diesla poki co sa mi obce poza  niespodzianka DPF z mojej winy w lipcu. Ale jestem za  hybrydami zeby jeszcze byly plugin z zasiegiem min 15-20 km do predkosci 40kmh np na pradzie tylko lekko jadac.

Mnie diesle już zmęczyły, a przerobiłem ich już trochę, z DPFami nie miałem problemów, tzn działały, ale pilnowanie wypalania, rozrzedzony olej....

Miałem natomiast problem z SRC/adblue, turbiną, rozrusznikiem, tak wiem to bardzo rzadkie przypadek i tylko mnie się one przytrafiły;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, tom111 napisał:

ale pilnowanie wypalania, rozrzedzony olej...

Tak z ciekawości - sa diesle w których trzeba pilnować samemu wypalania? bo mnie np brakuje takiej mozliwosci przymuszenia diesla...

IMO byłoby sensowne żeby np wracajac z trasy i nie planujac w najblizszych kilku tygodniach nastepnej zmusic diesla do wypalania filtra.... ale mechanicy mówia ze tak sie nie da... W starszych było mozna?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, delco napisał:

pamiętam jak 4 tata temu  rozważałem aurisa/yarisa hybrid i wg spalania katalogowego wydatek zwracał sie po 160-180 kkm- czyli w przypadku 2 samochodu nigdy.....

Ale do jakiej wersji tradyjnej rownales? Bo Yarisa w automacie to w ogole nie ma, a Auris ze skrzynia AT jest 10k tanszy od hybrydy. Obstawiam, ze hybryda spalilaby mi jakies 3l mniej od benzyny, czyli mamy zwrot po ok 75kkm :hmm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, zinger napisał:

Ale do jakiej wersji tradyjnej rownales? Bo Yarisa w automacie to w ogole nie ma, a Auris ze skrzynia AT jest 10k tanszy od hybrydy. Obstawiam, ze hybryda spalilaby mi jakies 3l mniej od benzyny, czyli mamy zwrot po ok 75kkm :hmm:

To było 4 lata temu - zupełnie nie pamietam... Podzielilem róznice w cenie przez iloczyn róznicy spalania i ceny litra benzyny....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, delco napisał:

Tak z ciekawości - sa diesle w których trzeba pilnować samemu wypalania? bo mnie np brakuje takiej mozliwosci przymuszenia diesla...

IMO byłoby sensowne żeby np wracajac z trasy i nie planujac w najblizszych kilku tygodniach nastepnej zmusic diesla do wypalania filtra.... ale mechanicy mówia ze tak sie nie da... W starszych było mozna?

Przerobiłem już 4 diesle z DPF i w żadnym nie było takiej cywilnej możliwości, można było natomiast wymusić programem diagnostycznym, ale nigdy tego nie musiałem robić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, tom111 napisał:

Przerobiłem już 4 diesle z DPF i w żadnym nie było takiej cywilnej możliwości, można było natomiast wymusić programem diagnostycznym, ale nigdy tego nie musiałem robić.

Bo napisałeś że byłes zmęczony koniecznością "..pilnowania wypalania..." stąd moje pytanie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, delco napisał:

Bo napisałeś że byłes zmęczony koniecznością "..pilnowania wypalania..." stąd moje pytanie...

Tak, bo przy częstej jeździe miejskiej, gdy gasiłem silnik w trakcie wypalania, szybko przybywało oleju, w Mazdzie najszybciej. Kilka razy musiałem wybrać się na autostradę i przegonić auto, bo DPF się zapychał po kilkukrotnych przerwaniach wypalania, a z czasem krucho. Tak to ustrojstwo niestety działa, ale dobrze że wkładają DPF i SRC do diesli, bo powietrze mamy wspólne ;]

Tak czy siak, era diesli w osobówkach się kończy, czy to się komuś podoba, czy nie.

aaa, zapomniałem o jeszcze jednej zalecie hybrydy, dostałem po okazaniu homologacji glejt na darmowe parkowanie w strefach płatnych we Wrocławiu ;] 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, kravitz napisał:

 

To CVT Toyoty działa znacznie lepiej niż to z Mitsubishi ;)

Nie trzeba głęboko wcisnąć prawej nogi do podłogi żeby raczyło wkręcić silnik na wyższe obroty. Sama redukcja też jest szybsza.

CVT w Mitsu potrafi redukować szybciej, ale tylko jak wciśniesz łopatki, albo przestawisz wajchę biegów w tryb ręczny.

 

 

Tylko o którym CVT piszesz? Nawet ta sama skrzynia może różnić się oprogramowaniem i już jedzie inaczej. Przykładem jest ostatni Outlander - modzel przed FL i po FL mają inaczej oprogramowane CVT - po FL skrzynia trzyma niższe obroty i działa zdecydowanie "agresywniej". Jakby szybciej zacieśniała biegi.  Poprzednim modelem jeździłem testowo, a kupiłem ten po FL w 2015r. Najbardziej czuć to przy ruszaniu od zera - nowy outlander potrafi ostro wyrwać do przodu (może aż za bardzo) po naciśnięciu gazu - w starym miało się wrażenie sporego uślizgu. Nie ma sensu wrzucać wszystkich CVT do jednego worka i napisac "CVT mitsubishi". 

Ostatnie "popsute" modele starają się nawet udawać że mają biegi (to tez jedynie kwestia oprogramowania) ... co jest zupełnym zaprzeczeniem kierunku technologicznego tych skrzyń i ich optymalnego działania. W sumie w outlanderze tez jest taki tryb ... nazywa się manual - wystarczy wrzucić jedynkę i gaz do podłogi - wtedy skrzynia będzie udawała że ma biegi i automatycznie wrzuci większy jak obrotomierz dojdzie do czerwonego pola.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Azbest napisał:

 

Tylko o którym CVT piszesz? Nawet ta sama skrzynia może różnić się oprogramowaniem i już jedzie inaczej. Przykładem jest ostatni Outlander - modzel przed FL i po FL mają inaczej oprogramowane CVT - po FL skrzynia trzyma niższe obroty i działa zdecydowanie "agresywniej". Jakby szybciej zacieśniała biegi.  Poprzednim modelem jeździłem testowo, a kupiłem ten po FL w 2015r. Najbardziej czuć to przy ruszaniu od zera - nowy outlander potrafi ostro wyrwać do przodu (może aż za bardzo) po naciśnięciu gazu - w starym miało się wrażenie sporego uślizgu. Nie ma sensu wrzucać wszystkich CVT do jednego worka i napisac "CVT mitsubishi". 

Ostatnie "popsute" modele starają się nawet udawać że mają biegi (to tez jedynie kwestia oprogramowania) ... co jest zupełnym zaprzeczeniem kierunku technologicznego tych skrzyń i ich optymalnego działania. W sumie w outlanderze tez jest taki tryb ... nazywa się manual - wystarczy wrzucić jedynkę i gaz do podłogi - wtedy skrzynia będzie udawała że ma biegi i automatycznie wrzuci większy jak obrotomierz dojdzie do czerwonego pola.

 

W Eclipse Cross masz ten tryb domyślnie. Skrzynia zmienia biegi jak normalny automat. Wiem że to oszustwo ale działa tak dobrze, że aż chce się jeździć.

:oki:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Ryb napisał:

 

W Eclipse Cross masz ten tryb domyślnie. Skrzynia zmienia biegi jak normalny automat. Wiem że to oszustwo ale działa tak dobrze, że aż chce się jeździć.

:oki:

Mnie nie przeszkadza ... a w sumie to nawet lubię płaską jazdę bez biegów. Mimo wszystko muszę się kiedyś wybrać na jazdę testową EC. 

Akurat CVT w Outlanderze działa w klasyczny sposób ... ale robi to dobrze - dosyć szybko zacieśnia biegi jak tylko stabilizuje się prędkość.. Raczej ciężko się czepiać jej reakcji .. chyba że ktoś w ogóle nie lubi CVT. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Azbest napisał:

Mnie nie przeszkadza ... a w sumie to nawet lubię płaską jazdę bez biegów. Mimo wszystko muszę się kiedyś wybrać na jazdę testową EC. 

Akurat CVT w Outlanderze działa w klasyczny sposób ... ale robi to dobrze - dosyć szybko zacieśnia biegi jak tylko stabilizuje się prędkość.. Raczej ciężko się czepiać jej reakcji .. chyba że ktoś w ogóle nie lubi CVT. 

 

Ja wcześniej jeździłem CVT w Forku XT i Outbacku z dieslem. Tamte też pięknie symulują biegi. Dlatego w Outlanderze mi się nie podobało. Ale w EC mi się podoba i jeśli nam się nie odwidzi to być może po ASX moja żona takim będzie jeździć. Ale to jeszcze trochę potrwa bo ASX ma się świetnie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawy wątek, teraz ekologia na topie (lub bardziej często w przypadku motoryzacji pseudo ekologia), więc pewno coraz częscie bedziemy tutaj rozmawiać o wyższości jednego rozwiązania nad drugim. 

Moim zdaniem póki co Hybryda Toyoty nie ma dla pierwszego użytkownika żadnego uzasadnienia finansowego (może na taxi w dużym mieście tak -ale to specyficzny użytkownik). Owszem da się uzyskać niskie wartości spalania, ale nowoczesna benzyna przy lekkim traktowaniu tez zadowoli się niskim spalaniem i to przy dużo niższym wkładzie na zakup auta. Toyoty są solidne to wiem (mam dwie sztuki, mają razem ponad 40 lat) ale płacąc na starcie +20 tyś lub więcej, pieniędzy tych nie odzyska pewno z 90% I-wszych włascicieli. W moim przypadku zawszę kupuję nowe auto i jeżdzę nim ok. 7 lat do przebiegu 140-150kkm. Do tej pory, bez względu na markę nie miałem wpadek jakościowych, nieplanowanych wydatków itp. Jedyne co oprócz olejów/płynów wymieniam  to 1x kpl.opony letnie, 1x rozrząd, pierwsze klocki/tarcze zawsze przetrzymywały ten przebieg przy mojej eksploatacji w trasie. 

Więc jak zwykle wszystko zależy od przypadku ale jak bym nie liczył to biarąc hybrydę dopłacałbym za chęć bycia eco, słabsze osiagi, przestrzeń taką sobie, itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, lnk napisał:

Toyoty są solidne to wiem (mam dwie sztuki, mają razem ponad 40 lat) ....... W moim przypadku zawszę kupuję nowe auto i jeżdzę nim ok. 7 lat do przebiegu 140-150kkm.

Czy tylko ja mam wrażenie że trochę te dane sie ze soba niezgadzaja..... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, lnk napisał:

na starcie +20 tyś lub więcej

Auris kombi wersja z automatem i 116 konną benzyną 1,2 T.

VS

Auris kombi hybryda 136 koni.

9 tyś zł różnicy.

Myślę że warto, żeby przynajmniej Nasze dzieci jeszcze miały czym oddychać, bo wnuki już będą miały problem i raczej nic z tym nie zrobimy.:no:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, delco napisał:

Czy tylko ja mam wrażenie że trochę te dane sie ze soba niezgadzaja..... 

Nie patrz na moją youngtimerową Celicę z 87r. i yarisa żony które to robią przebiegi znikome (mx-5 i Celica po 1-2kkm/rok, yaris 5-6kkm/rok -100% miasto). Co do toyotek przyznaje że sa nie do zabicia, szczególnie Yaris który robi od wielu lat na jednym odpaleniu po 2-3km no może góra 10km i jeździ, jeździ, jeździ.

 W wątku mówimy o rynku nowych kompaktów i głównym aucie w rodzinie, które robi spore kilometry roczne -jedzie się i na wczasy, do rodziny, na weekend na 2-gi koniec Polski i tez wokół komina.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, tom111 napisał:

Auris kombi wersja z automatem i 116 konną benzyną 1,2 T.

VS

Auris kombi hybryda 136 koni.

9 tyś zł różnicy.

Myślę że warto, żeby przynajmniej Nasze dzieci jeszcze miały czym oddychać, bo wnuki już będą miały problem i raczej nic z tym nie zrobimy.:no:

Bo ograniczasz sie do Toyoty.

Jeśli mowa o hatchbacku (w kombi nie mam rozeznania, ale hatchów trochę poanalizowałem jak byłem na kupnie poczatkiem roku) można kupić leona, astrę i za 65-70tys. będziesz miał podobny standard i 20 dychy w kieszeni.

Możesz pójść dalej i wziąść nową Ibizę która w środku jest podobna wielkościowo do Aurisa  i zostanie Ci sporo więcej w kieszeni a osiągi lepsze i spalanie nie dużo większe przy typowej eksploatacji. 

Ekonomicznie na pewno Auris ma sens jak chcesz trzymać go do 200-300kkm, tylko ile % pierwszych włascicieli tego doczeka.

Na typowe kilka lat I-wł. nie za bardzo ma się jak zwrócić. 

Ale na szczęscie każdy dysponuje swoim portelem i wybiera co mu pasuje. 

 

Co do oddychania, to trzeba wpierw zrobić porządek z wyrobami typu  stary diesel z 1milionem km na blacie. Wiemy co sie sprowadza, jakie jest ogólne wyeksploatowanie tych aut....ale to rozmowa na nowy wątek.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, lnk napisał:

 

Co do oddychania, to trzeba wpierw zrobić porządek z wyrobami typu  stary diesel z 1milionem km na blacie. Wiemy co sie sprowadza, jakie jest ogólne wyeksploatowanie tych aut....ale to rozmowa na nowy wątek.

 

Przeciez Prius nie powstal na podstawie rozmowy-"Hej,zrobmy cos w tej Toyocie  aby w PL bylo w koncu ekologicznie".Co maja wspolnego stare kopciuchy z hybrydami?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, lnk napisał:

Co do oddychania, to trzeba wpierw zrobić porządek z wyrobami typu  stary diesel z 1milionem km na blacie. Wiemy co sie sprowadza, jakie jest ogólne wyeksploatowanie tych aut....ale to rozmowa na nowy wątek.

Te stare trupy same się rozlecą, kwestia czasu. Polski rynek samochodów to rynek używek i jeszcze długo tak będzie, więc aby były te używki dostępne, ktoś musi kupić nowe. Żeby świat był lepszy to trzeba go zmieniać, a jedynym sposobem na to jest zacząć zmianę od siebie. Kropla, po kropli i coś się tam może kiedyś ruszy. Czy mi się to kiedyś zwróci? To takie naturalne pytanie człowieka myślącego w kategoriach JA, MOJE i CO MNIE INNI OBCHODZĄ ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, lnk napisał:

Bo ograniczasz sie do Toyoty.

Jeśli mowa o hatchbacku (w kombi nie mam rozeznania, ale hatchów trochę poanalizowałem jak byłem na kupnie poczatkiem roku) można kupić leona, astrę i za 65-70tys. będziesz miał podobny standard i 20 dychy w kieszeni.

Możesz pójść dalej i wziąść nową Ibizę która w środku jest podobna wielkościowo do Aurisa  i zostanie Ci sporo więcej w kieszeni a osiągi lepsze i spalanie nie dużo większe przy typowej eksploatacji. 

Rozumiem, ze wszystkie ww w automacie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te stare trupy same się rozlecą, kwestia czasu. Polski rynek samochodów to rynek używek i jeszcze długo tak będzie, więc aby były te używki dostępne, ktoś musi kupić nowe. Żeby świat był lepszy to trzeba go zmieniać, a jedynym sposobem na to jest zacząć zmianę od siebie. Kropla, po kropli i coś się tam może kiedyś ruszy. Czy mi się to kiedyś zwróci? To takie naturalne pytanie człowieka myślącego w kategoriach JA, MOJE i CO MNIE INNI OBCHODZĄ 
Argumenty w myśleniu innych, a nie tylko o sobie, kosztem własnego portfela do mnie nie trafiają. Hybryda jest ok i pewnie byłoby fajnie pomykać taką w mieście, mówiąc szczerze i bez ironii to naprawdę fajne auto.
Ale z tym eko myśleniem to nie jest tak jak z koleżanką, która miała jedno dziecko i krzyczała że PIS patusy robią sobie dzieci za jej pieniądze, a ona ma problem jak tu jedno dziecko ogarnąć, gdy pracuje, mąż w delegacji, a świetlica zamknięta, teściowa daleko i w ogóle same problemy. A potem trafiły się jej bliźniaki i nagle w jej ustach naród nie myśli o przyroście naturalnym, z czego będziemy mieć emerytury jak dzieci się nie rodzą itp.
Ludzie zawsze będą patrzeć ze swojego punktu widzenia i uzasadniać swoje wybory tezami, o których przed dokonaniem wyboru nie myśleli, lub nawet się z nimi nie zgadzali. Human nature.


Wysłane z mojego CLT-L29 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.