Skocz do zawartości

Rewolucja za rogiem?


Roman XXL

Rekomendowane odpowiedzi

Tak mi się zdaje, że za "chwilę" elektryki będą tańsze niż auta spalinowe. W pewnym sensie już tak jest w niektórych przypadkach.

Ja sobie nie przypominał żeby się dało kiedykolwiek kupić auto klasy kompakt/SUV z przyspieszeniem 5,7 do setki za 170 kPLN (uwzględniając realną wartość pieniądz/inflację).

Tesle też są w okolicy 200kPLN obecnie i ceny lecą na łeb na szyję. 

Za niedługo mają wejść na rynek zarówno tańsze modele Tesli jak i małe elektryki od VW w cenie 20-25 k Euro

Toyota w perspektywie kilku najbliższych lat zapowiada akumulatory o zasięgu 1000 km (czy nawet nieco później 1500).

Mam wrażenie, że za 3-5, najdalej 7-8 lat mało kto będzie kupował spalinowe auta, bo będą zwyczajnie droższe ( i nawet nie w tym rzecz, że zdrożeją względem dzisiejszego poziomu), po prostu tak mocno stanieją elektryki.

 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Roman XXL napisał(a):

Ja sobie nie przypominał żeby się dało kiedykolwiek kupić auto klasy kompakt/SUV z przyspieszeniem 5,7 do setki za 170 kPLN

No dobrze, ale ocenianie auta na podstawie sprintu do setki ma średni sens. Ja bym wolał coś co przyspiesza w 10s, ale kosztuje 100kPLN jeśli mamy zachować proporcje. 

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, iwik napisał(a):

No dobrze, ale ocenianie auta na podstawie sprintu do setki ma średni sens. Ja bym wolał coś co przyspiesza w 10s, ale kosztuje 100kPLN jeśli mamy zachować proporcje. 

nie wiem czy zwróciłeś uwagę, ale cena aut w każdej marce zależy od tego jak auto przyspiesza. Im lepsze przyspieszenie tym auto droższe. Oczywiście nie każdy potrzebuje 5s do setki, ale Ci którzy szukają auta pod kątem konkretnego przyspieszenia nie znajdą obecnie nic szybszego za tę kasę (w tym segmencie).

Natomiast aut z przyspieszeniem 10s do setki za 100 kPLN myślę że także się niedługo doczekasz

Edytowane przez Roman XXL
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Roman XXL napisał(a):

nie wiem czy zwróciłeś uwagę, ale cena aut w każdej marce zależy od tego jak auto przyspiesza. Im lepsze przyspieszenie tym auto droższe. Oczywiście nie każdy potrzebuje 5s do setki, ale Ci którzy szukają auta pod kątem konkretnego przyspieszenia nie znajdą obecnie nic szybszego za tę kasę (w tym segmencie).

Natomiast aut z przyspieszeniem 10s do setki za 100 kPLN myślę że także się niedługo doczekasz

Nie sądzę. Przecież po co sprzedawać tanio coś co trzeba kupić. A samochód to często smutna konieczność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Roman XXL napisał(a):

nie wiem czy zwróciłeś uwagę, ale cena aut w każdej marce zależy od tego jak auto przyspiesza. Im lepsze przyspieszenie tym auto droższe. Oczywiście nie każdy potrzebuje 5s do setki, ale Ci którzy szukają auta pod kątem konkretnego przyspieszenia nie znajdą obecnie nic szybszego za tę kasę (w tym segmencie).

Natomiast aut z przyspieszeniem 10s do setki za 100 kPLN myślę że także się niedługo doczekasz

 

Patrzac na statystyki sprzedazy aut w PL, to takich co kieruja sie osiagami na poziomie 5s do 100 sa jakies nieskie procenty albo wrecz promile ;]

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Maciej__ napisał(a):

 

Patrzac na statystyki sprzedazy aut w PL, to takich co kieruja sie osiagami na poziomie 5s do 100 sa jakies nieskie procenty albo wrecz promile ;]

 

jasne, ale tak jest dziś, że auta elektryczne są konkukernyjne tylko w segmencie premium i wysokich osiągów. To się wkrótce zmieni. Patrz też na to co napisałem oprócz tego w swoim wpisie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Roman XXL napisał(a):

jasne, ale tak jest dziś, że auta elektryczne są konkukernyjne tylko w segmencie premium i wysokich osiągów. To się wkrótce zmieni. Patrz też na to co napisałem oprócz tego w swoim wpisie.

 

Poki co to niczym nie poparte przypuszczenia. Jak sie zmieni, to sie bedzie mozna zastanawiac :ok:

Dla mnie od ceny auta, wazniejsza bedzie infrastruktura do ladowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Cinek napisał(a):

Nie sądzę. Przecież po co sprzedawać tanio coś co trzeba kupić. A samochód to często smutna konieczność.

dla kogoś kto mieszka za miastem i nie ma jak dojechać (a musi) jasne. Ale tu też argument może być ekonomiczny, gdzie ładując domowym prądem ma się 100 km za 6-10 zł 100km

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Roman XXL napisał(a):

jasne, ale tak jest dziś, że auta elektryczne są konkukernyjne tylko w segmencie premium i wysokich osiągów. To się wkrótce zmieni. Patrz też na to co napisałem oprócz tego w swoim wpisie.

Imo dla zdecydowanej wiekszosci uzytkownikow ev istotne jest nie tyle przyspieszenie do 100 co do 50, bo wiekszosc glownie po miescie nimi jezdzi. A tutaj nawet smieszne citigo biije wiekszosc spalinowych jezdzacych po naszych drogach. Mam czasami niezly ubaw w czasie jazdy po Krk.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Roman XXL napisał(a):

dla kogoś kto mieszka za miastem i nie ma jak dojechać (a musi) jasne. Ale tu też argument może być ekonomiczny, gdzie ładując domowym prądem ma się 100 km za 6-10 zł 100km

Powstaną specjalne ładowarki, zaplombowane, liczące prąd obłożony akcyzą i diabli wiedzą czym jeszcze.

Na razie jest fajnie ale przecież ludziom trzeba zabrać to co mogli oszczędzić.

Jestem realistą.

  • Lubię to 7
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Cinek napisał(a):

Powstaną specjalne ładowarki, zaplombowane, liczące prąd obłożony akcyzą i diabli wiedzą czym jeszcze.

Na razie jest fajnie ale przecież ludziom trzeba zabrać to co mogli oszczędzić.

Jestem realistą.

zrobią opłaty za przejechany km po prostu, ale to pieśń dalszej przyszłości. Z czegoś trzeba opłacać budowę i utrzymanie infrastruktury, to oczywiste.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Roman XXL napisał(a):

gdzie ładując domowym prądem ma się 100 km za 6-10 zł 100km

Zobacz jakie by były taryfy na ten rok za energię, gdyby nie sztuczne limity cen za kWh. Podpowiem: pewien pogląd dają taryfy dla firm. I policz jeszcze raz jaki będzie realny koszt tych 100km za chwilę jak te limity urzędowe znikną (bo to, że znikną jest pewne, kwestia tylko kiedy) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Roman XXL napisał(a):

Tak mi się zdaje, że za "chwilę" elektryki będą tańsze niż auta spalinowe. W pewnym sensie już tak jest w niektórych przypadkach.

Ja sobie nie przypominał żeby się dało kiedykolwiek kupić auto klasy kompakt/SUV z przyspieszeniem 5,7 do setki za 170 kPLN (uwzględniając realną wartość pieniądz/inflację).

Tesle też są w okolicy 200kPLN obecnie i ceny lecą na łeb na szyję. 

Za niedługo mają wejść na rynek zarówno tańsze modele Tesli jak i małe elektryki od VW w cenie 20-25 k Euro

Toyota w perspektywie kilku najbliższych lat zapowiada akumulatory o zasięgu 1000 km (czy nawet nieco później 1500).

Mam wrażenie, że za 3-5, najdalej 7-8 lat mało kto będzie kupował spalinowe auta, bo będą zwyczajnie droższe ( i nawet nie w tym rzecz, że zdrożeją względem dzisiejszego poziomu), po prostu tak mocno stanieją elektryki.

 

 

Problem polega na tym, że kupując auto nie kupujesz tylko przyspieszenia ale również inne wartości, w tym użytkową. Tak - elektryki dają najtańsze przyspieszenie na rynku ale to tylko jeden z parametrów, wcale nie taki istotny. Bardzo chętnie zamieniłbym te 5,7 sekundy na 2x więcej i 2x większy zasięg lub 2x szybsze ładowanie. I nagle się okazuje, że się nie da.

 

  • Lubię to 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, iwik napisał(a):

Zobacz jakie by były taryfy na ten rok za energię, gdyby nie sztuczne limity cen za kWh. Podpowiem: pewien pogląd dają taryfy dla firm. I policz jeszcze raz jaki będzie realny koszt tych 100km za chwilę jak te limity urzędowe znikną (bo to, że znikną jest pewne, kwestia tylko kiedy) 

Zwróć uwagę, że gaz z 30 Euro za MWh zdrożał w skutek wojny do 300 MWh, a teraz cena niemal wróciła do punktu wyjścia.  Limity urzędowe nie znikną, bo to kwestia polityki i spokoju społecznego/przegrania wyborów. Ponadto jak ktoś mieszka poza miastem to może sobie postawić PV i mieć prąd jeszcze taniej. Niektórzy nawet w blokach instalują.

Ja nie mówię, że sytuacja się nie zmieni, bo się zmieni na pewno, ale proporcje prawdopodobnie zostaną zachowane. Spalanie 6l benzyny to jest ekwiwalent energetyczny niemal 50 kWh energii, a tymczasem elektryk jadąc po mieście zużywa kilkanaście kWh, w trasie przy 120 km/h nieco ponad 20 kWh (zależy jeszcze od auta i stylu jazdy - wiadomo). 

 

Elektryk po prostu zużywa znacznie mniej energii niż auto spalinowe, więc nawet jeśli policzysz prąd trzy razy drożej to wyjdzie Ci 25 zł/100 km. Co jest dziś ekwiwalentem spalania 4l/100 km

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Furvus_Eques napisał(a):

 

Problem polega na tym, że kupując auto nie kupujesz tylko przyspieszenia ale również inne wartości, w tym użytkową. Tak - elektryki dają najtańsze przyspieszenie na rynku ale to tylko jeden z parametrów, wcale nie taki istotny. Bardzo chętnie zamieniłbym te 5,7 sekundy na 2x więcej i 2x większy zasięg lub 2x szybsze ładowanie. I nagle się okazuje, że się nie da.

 

Tak jest dziś. Jak pisałem Toyota zapowiada akumulatory na 1000/1500 km jeszcze w tej dekadzie i nie stracisz na tym przyspieszenia, ani pewnie nawet ceny.

Edytowane przez Roman XXL
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Furvus_Eques napisał(a):

 

Problem polega na tym, że kupując auto nie kupujesz tylko przyspieszenia ale również inne wartości, w tym użytkową. Tak - elektryki dają najtańsze przyspieszenie na rynku ale to tylko jeden z parametrów, wcale nie taki istotny. Bardzo chętnie zamieniłbym te 5,7 sekundy na 2x więcej i 2x większy zasięg lub 2x szybsze ładowanie. I nagle się okazuje, że się nie da.

 

natomiast VOLVO deklaruje ładowanie 10-80 procent aku w dwadzieścia kilka minut. W porównaniu z autami sprzed kilku lat to jest nawet szybciej niż 2x Tu kluczem nie jest rozwój technologii tylko po prostu mniejsze auta, które będą miały mniejsze aku, mniejsze zużycie energii (i wciąż podobne zasięgi rzędu 300-500 km)

Edytowane przez Roman XXL
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, Maciej__ napisał(a):

 

Patrzac na statystyki sprzedazy aut w PL, to takich co kieruja sie osiagami na poziomie 5s do 100 sa jakies nieskie procenty albo wrecz promile ;]

 

 

W ogóle kierowanie się osiągami nie jest zbyt popularne. Ja tylko zauważam, że nawet producenci elektryków podają na pierwszej stronie katalogu zasięg, a osiągów nieraz trzeba gdzieś w tym katalogu szukać. Za to producenci spalinowych podają emisję CO2 zamiast przyspieszenia.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Roman XXL napisał(a):

Zwróć uwagę, że gaz z 30 Euro za MWh zdrożał w skutek wojny do 300 MWh, a teraz cena niemal wróciła do punktu wyjścia. 

 

O, świetna wiadomość! Czy potwierdzą to firmy, które dostają rachunki o 500% wyższe niż przed rokiem?

;l

 

 

5 minut temu, Roman XXL napisał(a):

Limity urzędowe nie znikną, bo to kwestia polityki i spokoju społecznego/przegrania wyborów. Ponadto jak ktoś mieszka poza miastem to może sobie postawić PV i mieć prąd jeszcze taniej. Niektórzy nawet w blokach instalują.

 

No i to jest myśl! Ładowanie EV pod blokiem z instalacji PV na balkonie! Genialne!

;l

 

 

5 minut temu, Roman XXL napisał(a):

Ja nie mówię, że sytuacja się nie zmieni, bo się zmieni na pewno, ale proporcje prawdopodobnie zostaną zachowane. Spalanie 6l benzyny to jest ekwiwalent energetyczny niemal 50 kWh energii, a tymczasem elektryk jadąc po mieście zużywa kilkanaście kWh, w trasie przy 120 km/h nieco ponad 20 kWh (zależy jeszcze od auta i stylu jazdy - wiadomo). 

 

Elektryk po prostu zużywa znacznie mniej energii niż auto spalinowe, więc nawet jeśli policzysz prąd trzy razy drożej to wyjdzie Ci 25 zł/100 km. Co jest dziś ekwiwalentem spalania 4l/100 km

 

Jakoś testy w trasach elektrykami z ładowaniem np. na Greenwayu pokazują, że wychodzi cenowo tak, jakby spalinowy zużywał 8-10l/100km.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Roman XXL napisał(a):

Tak jest dziś. Jak pisałem Toyota zapowiada akumulatory na 1000/1500 km jeszcze w tej dekadzie i nie stracisz na tym przyspieszenia, ani pewnie nawet ceny.

 

Poczekam aż to wprowadzą zamiast zapowiadać. Zapowiedziami nie pojeździsz.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Furvus_Eques napisał(a):

 

O, świetna wiadomość! Czy potwierdzą to firmy, które dostają rachunki o 500% wyższe niż przed rokiem?

;l

 

 

 

No i to jest myśl! Ładowanie EV pod blokiem z instalacji PV na balkonie! Genialne!

;l

 

 

 

Jakoś testy w trasach elektrykami z ładowaniem np. na Greenwayu pokazują, że wychodzi cenowo tak, jakby spalinowy zużywał 8-10l/100km.

 

 

 

Jeśli sprzedają prąd 10 razy drożej niż ma konsument w domu w nocnej taryfie to tak wychodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Roman XXL napisał(a):

nie, daj link

 

https://auto.dziennik.pl/aktualnosci/artykuly/8736965,samochod-elektryczny-akumulator-polski-wynalazek-uniwersytet-jagiellonski.html

 

Cytat

Akumulatory nowej generacji do samochodów elektrycznych i magazyny energii z Krakowa? Trzy sensacyjne wynalazki opracowali naukowcy Uniwersytetu Jagiellońskiego. Pierwszy to anody ze skrobi pozyskanej z ryżu czy ziemniaków. Drugim są katody bez drogiego i trudnodostępnego kobaltu. Uczeni mają też patent na pożary aut EV. Testy nowych baterii wykazują porównywalne lub lepsze parametry od tych obecnie produkowanych…

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Roman XXL napisał(a):

natomiast VOLVO deklaruje ładowanie 10-80 procent aku w dwadzieścia kilka minut. W porównaniu z autami sprzed kilku lat to jest nawet szybciej niż 2x Tu kluczem nie jest rozwój technologii tylko po prostu mniejsze auta, które będą miały mniejsze aku, mniejsze zużycie energii (i wciąż podobne zasięgi rzędu 300-500 km)

 

Aha, świetny pomysł: jeździć po 500km małym autkiem. 

;l

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Roman XXL napisał(a):

Mój kumpel mieszka w bloku, ma 3kWp paneli na dachu, tak jak kilku innych sąsiadów, jest sporo  miejsce dla innych, na razie brak chętnych.

 

A jak ładuje nimi auto? Też na dachu?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, Roman XXL napisał(a):

Jeśli sprzedają prąd 10 razy drożej niż ma konsument w domu w nocnej taryfie to tak wychodzi.

To po ile ten prąd w nocnej taryfie masz, bo u mnie coś koło 1 zeta wyjdzie (bo przecież przy elektrycznym aucie tańszy prąd z limitu już dawno wyjeżdżony)?:skromny:

Czyli 100 km wyjdzie koszt jakieś 20 zeta (zużycie +sprawność ładowania) a nadal nie ma uwzględnionej ''paliwowej'' akcyzy:old:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak mi się zdaje, że za "chwilę" elektryki będą tańsze niż auta spalinowe. W pewnym sensie już tak jest w niektórych przypadkach.
Ja sobie nie przypominał żeby się dało kiedykolwiek kupić auto klasy kompakt/SUV z przyspieszeniem 5,7 do setki za 170 kPLN (uwzględniając realną wartość pieniądz/inflację).
Tesle też są w okolicy 200kPLN obecnie i ceny lecą na łeb na szyję. 
Za niedługo mają wejść na rynek zarówno tańsze modele Tesli jak i małe elektryki od VW w cenie 20-25 k Euro
Toyota w perspektywie kilku najbliższych lat zapowiada akumulatory o zasięgu 1000 km (czy nawet nieco później 1500).
Mam wrażenie, że za 3-5, najdalej 7-8 lat mało kto będzie kupował spalinowe auta, bo będą zwyczajnie droższe ( i nawet nie w tym rzecz, że zdrożeją względem dzisiejszego poziomu), po prostu tak mocno stanieją elektryki.
 
Co z tego, ze stanieją elektryki, jak zdrożeje prąd

Wysłane z mojego CPH2145 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, już widzę, jak prawie wszyscy jeżdżą tymi EV np w mojej dzielnicy. Gdynia Dąbrowa, jedna z młodszych i bogatszych dzielnic miasta, ok 14 tys mieszkańców, a obecnie elektryków, jak na lekarstwo. Tylko na moim osiedlu jest jakieś 450 miejsc parkingowych i zero aut EV. Nawet ci, co mają garaże jeżdżą spalinowymi, ewentualnie jakieś hybrydy. W całej dzielnicy na 14 tys mieszkańców jest jeden słupek z dwoma przyłączami, kilka marketów, nawet z dużymi parkingami na 100 aut nie mają ładowarek. Już niedługo wszyscy kupimy sobie elektryki i będziemy je oglądać z okien domów, jak pięknie stoją na parkingu, a jak kogoś przyciśnie, to sobie postoi w kolejce do ładowarki, najwyżej tego dnia weźmie wolne w pracy.

Kwestia osiagów, kogo to dzisiaj jara? Do pewnego stopnia rozumiem, by sprawnie poruszać się w gąszczu aut na drogach szybkiego ruchu, ale tu wystarczy przyspieszenie do 100 na poziomie 8-9 sek. Wczoraj i dzisiaj jeździłem SUVem o masie własnej 2 t i przyspieszeniu do 100 w okolicach 3 sek (silnik spalinowy) i twierdzę, że na cholerę mi to, takie auto nie wykorzysta nawet w połowie swojego potencjału na drogach publicznych. Przedwczoraj jeździłem SUVem o nieco łagodniejszym charakterze (6,7 sek do 100) i tu już jest łał!!! W zupełności wystarczy, a nawet dość mocno przyspiesza. 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, kaczorek79 napisał(a):

No tak, już widzę, jak prawie wszyscy jeżdżą tymi EV np w mojej dzielnicy. Gdynia Dąbrowa, jedna z młodszych i bogatszych dzielnic miasta, ok 14 tys mieszkańców, a obecnie elektryków, jak na lekarstwo. Tylko na moim osiedlu jest jakieś 450 miejsc parkingowych i zero aut EV. Nawet ci, co mają garaże jeżdżą spalinowymi, ewentualnie jakieś hybrydy. W całej dzielnicy na 14 tys mieszkańców jest jeden słupek z dwoma przyłączami, kilka marketów, nawet z dużymi parkingami na 100 aut nie mają ładowarek. Już niedługo wszyscy kupimy sobie elektryki i będziemy je oglądać z okien domów, jak pięknie stoją na parkingu, a jak kogoś przyciśnie, to sobie postoi w kolejce do ładowarki, najwyżej tego dnia weźmie wolne w pracy.

Kwestia osiagów, kogo to dzisiaj jara? Do pewnego stopnia rozumiem, by sprawnie poruszać się w gąszczu aut na drogach szybkiego ruchu, ale tu wystarczy przyspieszenie do 100 na poziomie 8-9 sek. Wczoraj i dzisiaj jeździłem SUVem o masie własnej 2 t i przyspieszeniu do 100 w okolicach 3 sek (silnik spalinowy) i twierdzę, że na cholerę mi to, takie auto nie wykorzysta nawet w połowie swojego potencjału na drogach publicznych. Przedwczoraj jeździłem SUVem o nieco łagodniejszym charakterze (6,7 sek do 100) i tu już jest łał!!! W zupełności wystarczy, a nawet dość mocno przyspiesza. 

A wiesz, że kiedyś benzynę się kupowało w aptece? Zapewne się domyślasz, że ludzie mający wtedy dorożki wypowiadali się o autach spalinowych w podobny sposób co Ty dziś o autach na prąd.  Brakuje Ci umiejętności dostrzeżenia, że rzeczywistość się wokół nas nieustannie zmienia. I to w coraz szybszym tempie. 
 

Niedawno za 170 kPLN mogłeś sobie kupić jakąś namiastkę auta w postaci Nissana Leaf. Z zasięgiem na poziomie  poniżej 200km. 
Dziś dostajesz może nieduzego ale jednak SUVa marki premium. 
 


Jutro elektryki staną się tańsze niż auta spalinowe i ludzie/firmy będą je kupować masowo (już dziś są kraje gdzie większość nowych aut to elektryczne co jednak wynika z podatków). 

Pojutrze będą dostępne tanie używki na kieszeń przeciętnego Polaka. 

 

Każdy nowy market musi mieć ładowarkę. Z czasem zapewne wejdzie obowiązek doposażenia starych w ładowarki, podobnie jak wspólnoty będą wyposażać parkingi pod blokami w ładowarki małej mocy. 

 

Silnik elektryczny wygra, bo nie tylko lepiej się nadaje do napędu auta ale też jest o wiele bardziej efektywny (oszczędny). Zużywa kilka razy mniej energii elektrycznej w mieście od spalinowego i kilkadziesiąt procent mniej w trasie. 

 

Problemem były akumulatory. Duże ciężkie, drogie. Widać że się tu ruszyło. Niemal każda marka oferuje dziś auta elektryczne. Nawet Dacia. 

 

Nic nie zatrzyma tego trendu. 

Pozamiatane. 

  • Lubię to 1
  • Kupa 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Roman XXL napisał(a):

Każdy nowy market musi mieć ładowarkę. 

Pokaż mi taki przepis. Ponad rok temu postawili mi pod osiedlem Lidla, budowany od podstaw na łące, parking na 120 aut, ludzi pełno, aut też, ładowarek 0.

W styczniu 300m dalej otworzyli nowo wybudowaną Biedronkę w kompleksie z klubem fitness i siłownią, prywatną kliniką, barberami itp, parking nowy na ok 100 aut, ładowarek 0. Poczekajmy jeszcze chwilę, bo w dzielnicy zaczęli budować od podstaw Kaufland i KFC z dojazdem, parkingiem i całą infrastrukturą drogową, niech zgadnę ile będzie ładowarek, dowiemy się niebawem, bo robota idzie bardzo szybko.

Ja rozumiem Twoje podniecenie, sam chętnie przygarnąłbym EV, ale nie mam zamiaru rzucać przedłużaczem z okna.

Edytowane przez kaczorek79
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, iwik napisał(a):

No dobrze, ale ocenianie auta na podstawie sprintu do setki ma średni sens. Ja bym wolał coś co przyspiesza w 10s, ale kosztuje 100kPLN jeśli mamy zachować proporcje. 

Narazie tyle przyspieszają żeby był efekt wow dla grubego informatyka na b2b. Za moment będą zwykle elektryczne dupowozy za jakies 100-150k

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, Roman XXL napisał(a):

Nie no co Ty. Nosi prąd we wiaderku przy okazji jak idzie do kibelka na dworze. Nie wpadł na to że są kable. 

 

Kable z balkonu czy prosto z dachu bloku?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, kaczorek79 napisał(a):

No tak, już widzę, jak prawie wszyscy jeżdżą tymi EV np w mojej dzielnicy. Gdynia Dąbrowa, jedna z młodszych i bogatszych dzielnic miasta, ok 14 tys mieszkańców, a obecnie elektryków, jak na lekarstwo. Tylko na moim osiedlu jest jakieś 450 miejsc parkingowych i zero aut EV. Nawet ci, co mają garaże jeżdżą spalinowymi, ewentualnie jakieś hybrydy. W całej dzielnicy na 14 tys mieszkańców jest jeden słupek z dwoma przyłączami, kilka marketów, nawet z dużymi parkingami na 100 aut nie mają ładowarek. Już niedługo wszyscy kupimy sobie elektryki i będziemy je oglądać z okien domów, jak pięknie stoją na parkingu, a jak kogoś przyciśnie, to sobie postoi w kolejce do ładowarki, najwyżej tego dnia weźmie wolne w pracy.

Kwestia osiagów, kogo to dzisiaj jara? Do pewnego stopnia rozumiem, by sprawnie poruszać się w gąszczu aut na drogach szybkiego ruchu, ale tu wystarczy przyspieszenie do 100 na poziomie 8-9 sek. Wczoraj i dzisiaj jeździłem SUVem o masie własnej 2 t i przyspieszeniu do 100 w okolicach 3 sek (silnik spalinowy) i twierdzę, że na cholerę mi to, takie auto nie wykorzysta nawet w połowie swojego potencjału na drogach publicznych. Przedwczoraj jeździłem SUVem o nieco łagodniejszym charakterze (6,7 sek do 100) i tu już jest łał!!! W zupełności wystarczy, a nawet dość mocno przyspiesza. 

Infrastruktura kuleje. Dodatkowo ludzie boja soe tak jak kiedys pociągów. U mnie awantura w bloku ze ładowarkę montuje :hehe: pewnie za pare lat nadrobimy i będzie gdzie ładować. 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, Roman XXL napisał(a):

A wiesz, że kiedyś benzynę się kupowało w aptece? Zapewne się domyślasz, że ludzie mający wtedy dorożki wypowiadali się o autach spalinowych w podobny sposób co Ty dziś o autach na prąd.  

 

I mieli rację, bo zanim rozwinęła się infrastruktura to jakby nie miało sensu podróżować na paliwie z apteki. I tak samo jest teraz: gdy infrastruktura się wystarczająco rozwinie to sytuacja się zmieni. Ale dziś użytkowo jest to tak samo słabe jak jazda na paliwie z apteki. Jako rozrywka oczywiście te ograniczenia nie mają znaczenia ale nie ma co zaklinać rzeczywistości, że jest wygodnie jeśli infrastruktury wciąż nie ma.

  • Lubię to 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Roman XXL napisał(a):

natomiast VOLVO deklaruje ładowanie 10-80 procent aku w dwadzieścia kilka minut.

 

Tak mocno zaokrąglając i pomijając straty, 10-80% to jakieś 35kW w przypadku najmniejszego akumulatora 49kW. Żeby tyle wrzucić w baterię w 20 minut, to trzeba ładowarki 100kW. Przyłącza w domach to max 40kW, w firmach więcej, ale ile firm ma takie i mają "zbędną" moc? Czas ładowania będzie zależny od dostępnej ładowarki, jak będzie 10kW, to przez godzinę "zatankujemy" na przejechanie 50-60km.

 

Ile trwa tankowanie paliwa? 5 minut i to łącznie z płatnością. Ilu klientów może obsłużyć stacja w mieście czy przy autostradzie? Kilku jednocześnie, stu na godzinę to spokojnie może zatankować nawet na niedużej stacji. Żeby ładować 5 aut jednocześnie ładowarką 100kW, potrzeba by przyłącza 500kW, a i tak w ciągu godziny "zatankuje" 15 samochodów (zakładając wspomniane wyżej 20 minut) i to nie do pełna, a na przejechanie 200, no max 300km. Auta spalinowe po pięciominutowym tankowaniu mają większy zasięg. A jak ktoś ma większą baterię albo ładowarka daje mniej?

 

Z naszą infrastrukturą elektryczną, gdzie kilku prosumentów z fotowoltaiką o mocy kilku kW robi problem, to jakoś nie widzę rewolucji. Raz infrastruktura, żeby doprowadzić te megawaty do stacji, a dwa produkcja prądu. Póki większość elektryków stanowią auta ludzi w domach, ładowane stosunkowo małym prądem w nocy, to problemu nie ma, bo w nocy i tak mamy nadmiar energii. Rewolucja pewnie będzie, ale powoli i zanim zobaczymy ten milion aut, to sporo wody jeszcze w Wiśle upłynie.

 

45 minut temu, Roman XXL napisał(a):

Niedawno za 170 kPLN mogłeś sobie kupić jakąś namiastkę auta w postaci Nissana Leaf. Z zasięgiem na poziomie  poniżej 200km. 
Dziś dostajesz może nieduzego ale jednak SUVa marki premium.

 

Jakiego SUVa? Masz na myśli to nowe Volvo? Za 170 tysięcy, to taki z niego Suv jak z Sandero, raczej crossover. Wersja AWD to już okolice 230 tysięcy. A i premium to już chińskie volvo jest w coraz mniejszym stopniu. Owszem, tak czy siak cena niezła, jak za wypasioną 500e trzeba dać 150, a Corsa-e kosztuje 160-170 to nawet takie xc30 za 170 jest bardzo dobrą ofertą.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, wujek napisał(a):

Za moment będą zwykle elektryczne dupowozy

Na to liczę, bo takie auta elektryczne 'dookoła komina' mają największy sens. Citigo-e jak do tej pory była jedynym elektrykiem, który bym kupił. Ale BYŁA, bo lepiej zarabiać gruby hajs na spasionych elektrycznych pseudo SUVach niż grosze na popularnym aucie "dla ludu". 

Zapowiadają następną generację baterii dużo tańszych w produkcji i teslę 2 oraz id2 za okolice 25k $. Pożyjemy zobaczymy.

Edytowane przez iwik
  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, iwik napisał(a):

Na to liczę, bo takie auta elektryczne 'dookoła komina' mają największy sens. Citigo-e jak do tej pory była jedynym elektrykiem, który bym kupił. Ale BYŁA, bo lepiej zarabiać gruby hajs na spasionych elektrycznych pseudo SUVach niż grosze na popularnym aucie "dla ludu". 

Zapowiadają następną generację baterii dużo tańszych w produkcji i teslę 2 oraz id2 za okolice 25k $. Pożyjemy zobaczymy.

Tak ja tez przegapiłem moment w którym była jeszcze w sprzedaży. Teraz same wypierdziane za 90k.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, iwik napisał(a):

Na to liczę, bo takie auta elektryczne 'dookoła komina' mają największy sens. Citigo-e jak do tej pory była jedynym elektrykiem, który bym kupił. Ale BYŁA, bo lepiej zarabiać gruby hajs na spasionych elektrycznych pseudo SUVach niż grosze na popularnym aucie "dla ludu". 

Zapowiadają następną generację baterii dużo tańszych w produkcji i teslę 2 oraz id2 za okolice 25k $. Pożyjemy zobaczymy.

Była bo ludzie nie chcieli kupować.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Majkiel napisał(a):

Raz infrastruktura, żeby doprowadzić te megawaty do stacji, a dwa produkcja prądu. Póki większość elektryków stanowią auta ludzi w domach, ładowane stosunkowo małym prądem w nocy, to problemu nie ma, bo w nocy i tak mamy nadmiar energii. Rewolucja pewnie będzie, ale powoli i zanim zobaczymy ten milion aut, to sporo wody jeszcze w Wiśle upłynie.

Nie wiem dlaczego zakładasz, że z czasem musi być inaczej. Postawienie słupków na blokowiskach o mocy 3-5 kW rozwiązuje problem ładowania dla jakichś 90-95% przypadków. Nawet jeśli prąd będzie dostępny tylko między 22 a 6 rano prawie każdy podładuje to co zużył w ciągu dnia. Nie musisz nic zmieniać w infrastrukturze, tylko zrobić małą rewolucję na lokalnych parkingach. 

I oczywiście, że to się rozłoży na lata całe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, kaczorek79 napisał(a):

Pokaż mi taki przepis.

Od 1 stycznia 2025 r. każdy budynek niemieszkalny, niebędący własnością małego lub średniego przedsiębiorstwa, posiadający więcej niż 20 stanowisk postojowych, będzie musiał posiadać minimum jeden punkt ładowania oraz niezbędną infrastrukturę na co najmniej jednym na pięć stanowisk postojowych. To arcyważna zmiana dla branży handlowej, oznaczająca konieczność postawienia wielu tysięcy ładowarek i to w trybie niemal natychmiastowym, ze względu na ciągnące się wieloma miesiącami procedury.

Obowiązkowe stacje ładowania pojazdów pojawią się na parkingach przy sklepach i galeriach handlowych. Firmy mają mało czasu! - Wiadomości Handlowe (wiadomoscihandlowe.pl)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.