Skocz do zawartości

Zakup używanego auta...


bochumil

Rekomendowane odpowiedzi

5 godzin temu, maro_t napisał:

 

samochód to jest rzecz użytkowa, ma mi służyć a nie ja jemu. Sam staram się dbać mechanicznie bardziej niż zaleca instrukcja, olej wymieniany częściej niż trzeba, jak pojawia się w samochodzie jakaś usterka, to usuwam od razu, staram się użytkować samochód zgodnie z zasadami kultury technicznej. Ale na głupie zadrapania lakieru, obicia zderzaka kamykami na autostradzie, obicia drzwi i klamek od parkowania pod sklepami i pracą, to ja już przestałem zwracać uwagę. Z tydzień temu jak było jeszcze dużo śniegu nie zauważyłem wystającego krawężnika i przytarłem lakierowaną na czarno felgę skręcając. To są dla mnie normalne ślady użytkowania samochodu. A od niedawna mam psa, który jeździ w bagażniku, tylny zderzak jest podrapany pazurami, a wnętrze ubłocone po jednym spacerze w lesie. Czasem sprzątam, czasem nie mam czasu, po jakimś roku pewnie trzeba będzie oddać na czyszczenie wnętrza. Normalne użytkowanie:

 

20210106_104442.jpg.c992efb967357fda3d70aab458a40db7.jpg

 

....no oczywiście ale to nie znaczy, że samochód ma być doprowadzony do ruiny wizualnej. też Dużo jeżdżę około 70 tkm rocznie mam 2 samochody mało czasu i jakoś żaden nie przypomina stajni- to naprawdę nie kosztuje nie wiadomo ile czasu. tak wiem na AK nikt się nie przejmuje -wszyscy zarobieni. Wygląd auta świadczy o właścicielu tyle w temacie.

  • Lubię to 2
  • Nie lubię tego 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Dareek napisał:

Tak tyle opinii i tyle teorii wiec nie zmusisz się z nią zgadzać wyzywając od buraków tylko z tego powodu, że nie pasuje moja wypowiedz do twojego "poglądu". Samochód to samochód nie da się uniknąć pewnych rzeczy odprysków i ale zrobienie z auta 3 letniego niemal wraku to świadczy o właścicielu. Żebyś co mi opowiadał w bajki o nienagannym stanie technicznymi fatalnym wizualnym nie uwierzę.

 

Rozumiesz co sam napisałeś w poście do mnie? To może zacytuję:

"Możesz opowiadać co chcesz ale bujasz na całego" - zarzucanie kłamstwa bez nawet cienia dowodu jest buractwem. A osobie która aktywnie uczestniczy w życiu tego forum od kilkunastu lat tym bardziej. Goń się.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Dareek napisał:

....no oczywiście ale to nie znaczy, że samochód ma być doprowadzony do ruiny wizualnej. też Dużo jeżdżę około 70 tkm rocznie mam 2 samochody mało czasu i jakoś żaden nie przypomina stajni- to naprawdę nie kosztuje nie wiadomo ile czasu. tak wiem na AK nikt się nie przejmuje -wszyscy zarobieni. Wygląd auta świadczy o właścicielu tyle w temacie.

 

wygląd auta świadczy tylko o wyglądzie auta. O człowieku może świadczyć najwyżej jak dba o siebie, a nie o samochód.

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, spad napisał:

 

Mój ojciec był takim kierowcą, mechanicznie zawsze dbał o auto, wszystko naprawiane w ASO Fiata, które nie raz okazywało się partaczem, ale naprawiał tam. Jak niechcący wpadałem w jakąś delikatną dziurę to potrafił się wydrzeć co ja robię, że niszczę samochód. A dziurka tak mała, że na byle progu zwalniającym auto bardziej podskakuje. Natomiast w środku auto było permanentnie usyfione, tapicerka poplamiona, kierownica wytarta a wręcz wyszlifowana z oberwaną gumą. Do tego lubił jeździć na luzie, więc drążek zmiany biegów ruszał się na wszystkie strony. A do tego zużyła mu się gałka biegów to na zgięty papierek była wciśnięta na drążek. Wchodziłeś do środka była masakra, jednocześnie mechanicznie każdy jego fiat robił od 200kmm do ponad 300 kkm i nie było strachu, że nie dojedziesz do celu. 

 

Zaraz się dowiesz że całe życie Cię rodzony ojciec okłamywał, a rzekome wizyty w ASO były bajkami na dobranoc🙃

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, ZUBERTO napisał:

Buja nie buja, wrzucał tu foty podwórka, więc nie ma się co dziwić, że furak wygląda tak samo.

@bizz bez urazy, ja kumam że nie masz serca ani głowy do tego.

 

Żadnej urazy - nie mam serca do żadnych przesadnych działań estetycznych. Wolę czas i pieniądze na ten cel spożytkować inaczej, dlaczego miałbym żywić urazę że ktoś to zauważa:)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Maciej__ napisał:

 

A skad wiesz gdzie i jak daleko on z tym psem jezdzi? Jak kawalek gdzies do lasu, to co niby sie stanie?

Ja wiem, ze to jest AK i tutaj kazdy ma specjalne auto do przewozu psow, ale nie popadajmy w paranoje...

 

Wiesz co, nieważne jak daleko. Mnóstwo sił mnie kosztowało przekonanie teściów że nie ma żadnej kompletnie różnicy między "tylko kilometr do przedszkola" a "Wy jeździcie tysiące kilometrów na wakacje".

Wręcz jestem w stanie się pokłócić że większe szanse trafienia na pijaka za rogiem ma się właśnie na małych miejskich czy podmiejskich uliczkach.

 

Cała dyskusja była o to czy jest sens kupować dla nich dwa foteliki jeśli babcia i dziadek mają osobne auta, bo przecież to tylko kilometr.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, bizz said:

 

Wiesz co, nieważne jak daleko. Mnóstwo sił mnie kosztowało przekonanie teściów że nie ma żadnej kompletnie różnicy między "tylko kilometr do przedszkola" a "Wy jeździcie tysiące kilometrów na wakacje".

Wręcz jestem w stanie się pokłócić że większe szanse trafienia na pijaka za rogiem ma się właśnie na małych miejskich czy podmiejskich uliczkach.

 

Cała dyskusja była o to czy jest sens kupować dla nich dwa foteliki jeśli babcia i dziadek mają osobne auta, bo przecież to tylko kilometr.

 

Ale ja nie pisalem o wozeniu dzieci bez fotelika, tylko psa w bagazniku ;]

I zeby nie bylo, mialem i lubie psy  :ok:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Maciej__ napisał:

 

Ale ja nie pisalem o wozeniu dzieci bez fotelika, tylko psa w bagazniku ;]

I zeby nie bylo, mialem i lubie psy  :ok:

 

 

wiedzialem jak dawałem to zdjęcie, że dyskusja wcześniej czy później pójdzie w tym kierunku ;]

  • Lubię to 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Maciej__ napisał:

 

Ale ja nie pisalem o wozeniu dzieci bez fotelika, tylko psa w bagazniku ;]

I zeby nie bylo, mialem i lubie psy  :ok:

 

 

Odniosłem się tylko do kawałka o odległości do lasu - w sensie że tak naprawdę to nie ma znaczenia jaka jest odległość.

 

I żeby nie było, nie cierpię psów. W zasadzie bardziej przez ich właścicieli, no ale w rezultacie nie cierpię właśnie psów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, bizz napisał:

 

Cała dyskusja była o to czy jest sens kupować dla nich dwa foteliki jeśli babcia i dziadek mają osobne auta, bo przecież to tylko kilometr.

Ja dla wnuczki kupiłem fotelik do swojego auta :ok:

Stoję właśnie w kolejce do myjni :]

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 
Gorzej. Będzie robił 10 lat kapliczkę, którą później rozbije tak, że nie będzie opłacało się naprawiać i opchnie pierwszemu lepszemu turasowi jako złom. Ten turas sprzeda to praktycznie w cenie na wagę polskiemu handlarzowi, którego kumpel w stodole zrobi wszystko na sztukę, żeby się tylko jakoś trzymało i ładnie błyszczało na zdjęciach. Zostawią tylko małą wgniotkę na klapie żeby uprawdopodobnić lekką stłuczkę, o której napiszą w ogłoszeniu.
Niestety potencjalnemu klientowi przeszkadzała ta wgniotka. I jak tu zrozumieć kupujących? Mają coraz wyższe wymagania - kolejne ulepy będą bez wgniotki.
:hehe:
 
 
 
Kolego Darku Knajcie, polecam wziąć się za pisarstwo. Sypiesz historiami jak Mróz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, maro_t napisał:

 

wygląd auta świadczy tylko o wyglądzie auta. O człowieku może świadczyć najwyżej jak dba o siebie, a nie o samochód.

Miałem kolegę, u którego ciężko było usiąść na fotelu pasażera. Było pełno pustych opakowań, butelek, papierów itp. To można w 10 sekund opróżnić po tankowaniu na stacji benzynowej. Naprawdę uważasz że taki chlew dobrze o kimś świadczy?

 

W pracy robił dokładnie taki sam chlew wokół siebie.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Dark_Knight napisał:

 

To jest nic w porównaniu z bajką, jaką opowie Ci handlarz.

;l

 

To zacytuję Ci odpowiedź na mojego maila, w którym poprosiłem o zdjęcia auta w dużym formacie. Odpowiedź brzmiała - nie jesteśmy zakładem fotograficznym ;) 

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, bochumil napisał:

 

To zacytuję Ci odpowiedź na mojego maila, w którym poprosiłem o zdjęcia auta w dużym formacie. Odpowiedź brzmiała - nie jesteśmy zakładem fotograficznym ;) 

Mają duży przerób. Po co mają tracić czas na upierdliwca, który czepia się każdego szczegółu.

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, marcindzieg napisał:

Mają duży przerób. Po co mają tracić czas na upierdliwca, który czepia się każdego szczegółu.

 

Upierdliwiec i tak nie kupi. To są auta dla tych co zdecydowali jeszcze przed ich obejrzeniem.

 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, TWENTIS napisał:

a szuka sie po forach i znajomych a nie komisach.

 

Nie uparłem się na zakup auta w komisie. Po prostu jest bardzo mało ofert od prywatnych sprzedawców. Zdecydowana większość to komisy i drobni handlarze. Po wrzuceniu zapytania na grupę fb dostałem kilka ofert na wytuningowane ulepy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, bochumil napisał:

 

Nie uparłem się na zakup auta w komisie. Po prostu jest bardzo mało ofert od prywatnych sprzedawców. Zdecydowana większość to komisy i drobni handlarze. Po wrzuceniu zapytania na grupę fb dostałem kilka ofert na wytuningowane ulepy. 

Chyba nie masz takiego szczęścia do kupna jak do unikania rys i wgniotek na karoserii 😎

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, bizz napisał:

 

Wiesz co, nieważne jak daleko. Mnóstwo sił mnie kosztowało przekonanie teściów że nie ma żadnej kompletnie różnicy między "tylko kilometr do przedszkola" a "Wy jeździcie tysiące kilometrów na wakacje".

Wręcz jestem w stanie się pokłócić że większe szanse trafienia na pijaka za rogiem ma się właśnie na małych miejskich czy podmiejskich uliczkach.

 

Cała dyskusja była o to czy jest sens kupować dla nich dwa foteliki jeśli babcia i dziadek mają osobne auta, bo przecież to tylko kilometr.

 

Choć sam podobnie wożę psa w bagażniku (muszę zamontować zaczepy w Golfie pod fabryczną siatkę), to masz rację, większość wypadków i kolizji drogowych ma miejsce do 6km od domu. Odległość wyliczona na podstawie statystyk Policji.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, marcindzieg napisał:

Miałem kolegę, u którego ciężko było usiąść na fotelu pasażera. Było pełno pustych opakowań, butelek, papierów itp. To można w 10 sekund opróżnić po tankowaniu na stacji benzynowej. Naprawdę uważasz że taki chlew dobrze o kimś świadczy?

 

W pracy robił dokładnie taki sam chlew wokół siebie.

 

niektórzy tak mają. To są sytuacje skrajne. Tutaj chodzi raczej o to, że zwykły samochód do codziennej jazdy (nawet jeśli to Alfa Romeo ;]) to po prostu urządzenie, rzecz, którą się używa i zużywa. Ktoś dał bardzo trafny przykład: tak jak buty. Od samego chodzenia się zużywają i to jest normalne. Jak bardzo się ubrudzą, to je myję, psiknę impregnatem, postoją dzień i potem znowu używam. Nie przejmuję się rysą, zadrapaniem, powolnym pękaniem mocowań sznurówek, to są właśnie ślady użytkowania. Tak samo samochód: olej wymieniam, wnętrze ogarnę, użytkuję zgodnie z przeznaczeniem, ale też nie przejmuję się każdą rysą na klamce, czy zadrapaną felgą. To są ślady użytkowania. Niestety, w przeciwieństwie do tego co ludzie by chcieli i co wciskają handlarze, taki np. dziesięcioletni samochód jest już naprawdę mocno zużyty i w takich kategoriach trzeba go traktować. Jak jeszcze posłuży to ok, ale czepianie się każdej ryski to tak jakby się dziwić że w starych butach podeszwa wytarta.

Jak byłem w podstawówce to była moda na sportowe buty. I im ktoś był biedniejszy to musiał mieć lepsze adidasy czy reeboki. Znałem takiego, co codziennie chował je do fabrycznego pudełka (chodziły plotki że mówił do nich "moje riboczki" ;]), czyścił i używał tylko do chodzenia po szkole i pokazywania innym. Mam wrażenie że z tymi samochodami dzisiaj niektórzy mają podobnie. Rozumiem, jesli by chodziło o jakieś klasyki czy faktycznie sportowy drogi wóz, ale zwykła "masówka" jest do zwykłego używania i zużycia.

  • Lubię to 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, spad napisał:

 

Choć sam podobnie wożę psa w bagażniku (muszę zamontować zaczepy w Golfie pod fabryczną siatkę), to masz rację, większość wypadków i kolizji drogowych ma miejsce do 6km od domu. Odległość wyliczona na podstawie statystyk Policji.

 

dokładnie, ostatnia kolizja mojego taty to jak wjechał w moją bramę!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, maro_t napisał:

 

niektórzy tak mają. To są sytuacje skrajne. Tutaj chodzi raczej o to, że zwykły samochód do codziennej jazdy (nawet jeśli to Alfa Romeo ;]) to po prostu urządzenie, rzecz, którą się używa i zużywa.

 

Rozumiem, jesli by chodziło o jakieś klasyki czy faktycznie sportowy drogi wóz, ale zwykła "masówka" jest do zwykłego używania i zużycia.

Pozwolę sobie zacytować te fragmenty, bo przy normalnych przebiegach i codziennej jeździe (zwłaszcza zimą) nie da się utrzymać czystości na zewnątrz i lakieru w super stanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, maro_t napisał:

 

niektórzy tak mają. To są sytuacje skrajne. Tutaj chodzi raczej o to, że zwykły samochód do codziennej jazdy (nawet jeśli to Alfa Romeo ;]) to po prostu urządzenie, rzecz, którą się używa i zużywa. Ktoś dał bardzo trafny przykład: tak jak buty. Od samego chodzenia się zużywają i to jest normalne. Jak bardzo się ubrudzą, to je myję, psiknę impregnatem, postoją dzień i potem znowu używam. Nie przejmuję się rysą, zadrapaniem, powolnym pękaniem mocowań sznurówek, to są właśnie ślady użytkowania. Tak samo samochód: olej wymieniam, wnętrze ogarnę, użytkuję zgodnie z przeznaczeniem, ale też nie przejmuję się każdą rysą na klamce, czy zadrapaną felgą. To są ślady użytkowania. Niestety, w przeciwieństwie do tego co ludzie by chcieli i co wciskają handlarze, taki np. dziesięcioletni samochód jest już naprawdę mocno zużyty i w takich kategoriach trzeba go traktować. Jak jeszcze posłuży to ok, ale czepianie się każdej ryski to tak jakby się dziwić że w starych butach podeszwa wytarta.

Jak byłem w podstawówce to była moda na sportowe buty. I im ktoś był biedniejszy to musiał mieć lepsze adidasy czy reeboki. Znałem takiego, co codziennie chował je do fabrycznego pudełka (chodziły plotki że mówił do nich "moje riboczki" ;]), czyścił i używał tylko do chodzenia po szkole i pokazywania innym. Mam wrażenie że z tymi samochodami dzisiaj niektórzy mają podobnie. Rozumiem, jesli by chodziło o jakieś klasyki czy faktycznie sportowy drogi wóz, ale zwykła "masówka" jest do zwykłego używania i zużycia.

Na silę chcesz wrzucić pasjonata jakiegoś samochodu  z normalnym użytkowaniem auta robiąc z niego jakiegoś psychicznego bo w Twojej ocenie przecież to tylko rzecz - robię 70 tkm żadne z aut nie przypomina stajni i nie wygląda jak po spotkaniu ze stadem kiboli. Śladów użytkowania nie sposób uniknąć ale da się je zminimalizować - czasem wystarczy zaparkować z głową czy nie wjechać tam gdzie coś można urwać - tyle w temacie. Dla mnie to jest kwestia wychowania i kultury dbania o swoją własność.

  • Lubię to 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, bochumil napisał:

 

To zacytuję Ci odpowiedź na mojego maila, w którym poprosiłem o zdjęcia auta w dużym formacie. Odpowiedź brzmiała - nie jesteśmy zakładem fotograficznym ;) 

"Bierzesz Pan, albo nie bierzesz Pan".

 

Oni już przerabiali takich klientów pewnie, którzy "nazawracali d... i nie wzięli".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, bizz napisał:

 

Rozumiesz co sam napisałeś w poście do mnie? To może zacytuję:

"Możesz opowiadać co chcesz ale bujasz na całego" - zarzucanie kłamstwa bez nawet cienia dowodu jest buractwem. A osobie która aktywnie uczestniczy w życiu tego forum od kilkunastu lat tym bardziej. Goń się.

oo-gumka pije?- po 1. pokazałem ci , że twoja wypowiedz zawiera sprzeczność -  nazywaj to jak chcesz dla mnie piszesz dyrdymały i tyle.

po 2 - buraka poszukaj sobie w swoim otoczeniu choć widać po wypowiedzi szukać daleko nie musisz - bez odbioru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Dareek napisał:

Na silę chcesz wrzucić pasjonata jakiegoś samochodu  z normalnym użytkowaniem auta robiąc z niego jakiegoś psychicznego bo w Twojej ocenie przecież to tylko rzecz - robię 70 tkm żadne z aut nie przypomina stajni i nie wygląda jak po spotkaniu ze stadem kiboli. Śladów użytkowania nie sposób uniknąć ale da się je zminimalizować - czasem wystarczy zaparkować z głową czy nie wjechać tam gdzie coś można urwać - tyle w temacie. Dla mnie to jest kwestia wychowania i kultury dbania o swoją własność.

 

spoko, tylko jak "pasjonat" szuka perełki na rynku wtórnym, oczekując w komisach aut godnych jego "pasji" to już może być ciężko. ;]

 

A co do kultury i dbania - kiedyś też chuchałem i dmuchałem na samochód, musiałem umyć z soli po każdej trasie nawet jak był środek nocy i padałem na pysk. Potem życie trochę zweryfikowało podejście w różnych sprawach i oceny własnych sił i możliwości. Czas i siły nie są z gumy, zazwyczaj muszę wybierać czemu poświęcać czas i energię i wolę zadbać o siebie, żonę, dzieciaka, czy nawet spędzać czas z psem niż lakierować każdą ryskę na aucie, płukać z soli codziennie czy zasuwać 2km piechotą, bo jakbym zaparkował bliżej to bym coś obtarł.

  • Lubię to 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na silę chcesz wrzucić pasjonata jakiegoś samochodu  z normalnym użytkowaniem auta robiąc z niego jakiegoś psychicznego bo w Twojej ocenie przecież to tylko rzecz - robię 70 tkm żadne z aut nie przypomina stajni i nie wygląda jak po spotkaniu ze stadem kiboli. Śladów użytkowania nie sposób uniknąć ale da się je zminimalizować - czasem wystarczy zaparkować z głową czy nie wjechać tam gdzie coś można urwać - tyle w temacie. Dla mnie to jest kwestia wychowania i kultury dbania o swoją własność.
Nie wytłumaczysz Tutaj większość mierzy wszystkich swoją miarą.
  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, maro_t napisał:

 

A co do kultury i dbania - kiedyś też chuchałem i dmuchałem na samochód, musiałem umyć z soli po każdej trasie nawet jak był środek nocy i padałem na pysk. Potem życie trochę zweryfikowało podejście w różnych sprawach i oceny własnych sił i możliwości. Czas i siły nie są z gumy, zazwyczaj muszę wybierać czemu poświęcać czas i energię i wolę zadbać o siebie, żonę, dzieciaka, czy nawet spędzać czas z psem niż lakierować każdą ryskę na aucie, płukać z soli codziennie czy zasuwać 2km piechotą, bo jakbym zaparkował bliżej to bym coś obtarł.

Nie sadzę że szuka 10 letniej igły - po wypowiedziach @bochumilwidać że jest świadomym szukającym. Ale czasem pomyśl realnie nie z poziomu wypowiedzi co niektórych na AK piszących od rzeczy.

- przyjeżdżasz kupić np 2 -3 letnie auto, które z wyglądu przypomina obraz nędzy i rozpaczy - uwierzysz jego właścicielowi w jego właściwe serwisowanie i dobry stan techniczny? - bo ja nie.

podobnie jest ze sprowadzanymi autami- chyba czas najwyższy po dziesiątkach lat wbić sobie do łba że do nas trafia zajeżdżony złom potem uzdatniony do jazdy*

*- nie dotyczy maruderów z AK którzy zawsze kupują igły za pół ceny.

Tu nie chodzi o to aby latać po myjniach 5 razy dziennie i wyrywać sobie włosy z odprysku na lakierze ale po to masz rozum, aby czas od czasu umyć auto, posprzątać w nim aby nie przypominało chlewu.

Mam takich  w rodzinie co każdy samochód w ciągu 2-3 lat doprowadzają nie tylko do wizualnego ale i technicznego złomu.  Wystawili ostatnio swój wóz za średnią cenę i byli bardzo obrażeni jak kupujący który przyjechał obejrzeć powiedział im co myśli o stanie tego auta.

 

 

  • Lubię to 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, maro_t napisał:

 

spoko, tylko jak "pasjonat" szuka perełki na rynku wtórnym, oczekując w komisach aut godnych jego "pasji" to już może być ciężko. ;]

 

 

jak to ? przecież tu niemal całe AK uważa komisantów za oazę uczciwości i rzetelności- już wystarczy ten wątek przeczytać.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak to ? przecież tu niemal całe AK uważa komisantów za oazę uczciwości i rzetelności- już wystarczy ten wątek przeczytać.
Wydaje mi się, że bardziej sprzedających - osoby prywatne np. na forach i grupach fb Ja w takie cuda nie wierzę. Przecież 90% społeczeństwa w tym kraju to katolicy czyli krętacze
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 26.01.2021 o 16:34, marcindzieg napisał:

Mają duży przerób. Po co mają tracić czas na upierdliwca, który czepia się każdego szczegółu.

Ja im się nie dziwię - chcesz kupić auto, przyjedz, obejrzyj, zapytaj, sprawdź. Miałem w życiu mnóstwo aut i nigdy nie sprzedalem żadnego internetowemu filozofowi. Człowiek poważny przyjeżdża, ogląda, płaci, zabiera. 

  • Lubię to 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Dareek napisał:

Na silę chcesz wrzucić pasjonata jakiegoś samochodu  z normalnym użytkowaniem auta robiąc z niego jakiegoś psychicznego bo w Twojej ocenie przecież to tylko rzecz - robię 70 tkm żadne z aut nie przypomina stajni i nie wygląda jak po spotkaniu ze stadem kiboli. Śladów użytkowania nie sposób uniknąć ale da się je zminimalizować - czasem wystarczy zaparkować z głową czy nie wjechać tam gdzie coś można urwać - tyle w temacie. Dla mnie to jest kwestia wychowania i kultury dbania o swoją własność.

 

Darek ja się z Tobą zgadzam, bo jestem też nienormalny i o każde auto dbam, nawet wypożyczoną demowke ostatnio umyłem i odkurzyłem, bo uważam że to świadczy o mnie. Co zrobić takie ała w głowę. 

Po prostu tacy jak my nie powinni dotykać aut takich jak oni i już ;)

 

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, Dareek said:

- przyjeżdżasz kupić np 2 -3 letnie auto, które z wyglądu przypomina obraz nędzy i rozpaczy - uwierzysz jego właścicielowi w jego właściwe serwisowanie i dobry stan techniczny? - bo ja nie.

 

A jesli to samo auto zostalo dzien wczesniej wypicowane do sprzedazy to juz nagle uwierzysz? ;]

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Vadero napisał:

Ja im się nie dziwię - chcesz kupić auto, przyjedz, obejrzyj, zapytaj, sprawdź. Miałem w życiu mnóstwo aut i nigdy nie sprzedalem żadnego internetowemu filozofowi. Człowiek poważny przyjeżdża, ogląda, płaci, zabiera. 

 

Rozumiem, że filozofem nazywasz kupującego, który do sprzedającego ma ok. 420 km dlatego prosi o zdjęcia w oryginale, a nie przeskalowane przez otomoto? Nie wiem co w tym niepoważnego. Naprawdę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Just now, bochumil said:

 

Rozumiem, że filozofem nazywasz kupującego, który do sprzedającego ma ok. 420 km dlatego prosi o zdjęcia w oryginale, a nie przeskalowane przez otomoto? Nie wiem co w tym niepoważnego. Naprawdę :)

 

To, ze pewnie 99 na 100 zawraca gitare i ani nie przyjedzie ogladac, ani nie kupi...

Pomijam juz fakt, gonienia 400km po jakas uzywke niewiadomego pochodzenia ;]

Tyle to sie mozna fatygowac po nowe do salonu, gdzie nie ma ryzyka wtopy.

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Maciej__ napisał:

 

To, ze pewnie 99 na 100 zawraca gitare i ani nie przyjedzie ogladac, ani nie kupi...

Pomijam juz fakt, gonienia 400km po jakas uzywke niewiadomego pochodzenia ;]

Tyle to sie mozna fatygowac po nowe do salonu, gdzie nie ma ryzyka wtopy.

 

Etam. Pewien znany vloger zrobił sporo km po nową Skodę do salonu i kupił popsutą... To nie żart ;]

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Dareek napisał:

Na silę chcesz wrzucić pasjonata jakiegoś samochodu  z normalnym użytkowaniem auta robiąc z niego jakiegoś psychicznego bo w Twojej ocenie przecież to tylko rzecz - robię 70 tkm żadne z aut nie przypomina stajni i nie wygląda jak po spotkaniu ze stadem kiboli. Śladów użytkowania nie sposób uniknąć ale da się je zminimalizować - czasem wystarczy zaparkować z głową czy nie wjechać tam gdzie coś można urwać - tyle w temacie. Dla mnie to jest kwestia wychowania i kultury dbania o swoją własność.

 

Pasjonatów samochodów rzadkich i nietuzinkowych to ja rozumiem. Pasjonatów seryjnych, kompaktowych dupowozów klepanych masowo na wszystkie możliwe rynki to ja się boję, bo musi być z nimi coś nie tak.

:hehe:

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 1/26/2021 at 8:14 PM, TWENTIS said:

Auta szuka sie po forach i znajomych a nie komisach.
W komisie to bym kupil auto do 4 tys max

a nigdy nie kupilem w komisie, wszystko od prywaciarza.

bo w takiej cenie (do 4 tys) zeby sprzedac i zarobic to handlarz musi kupic zloma za przyslowiowa flaszke. a od prywatnego to jeszcze znajdzie jakies w miare zadbane

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Dark_Knight napisał:

 

Pasjonatów samochodów rzadkich i nietuzinkowych to ja rozumiem. Pasjonatów seryjnych, kompaktowych dupowozów klepanych masowo na wszystkie możliwe rynki to ja się boję, bo musi być z nimi coś nie tak.

:hehe:

 

 

Równie dobrze mógłbym napisać, że boję się forumowiczów - dorosłych facetów, którzy ukrywają się pod nickiem Dark Knight ;] Nie napiszę, bo wiem, że takie myślenie to po prostu dziecinada. Ludzie, ich gusta, ich potrzeby są różne. Gdyby wszyscy myśleli podobnie jak co niektórzy jeździlibyśmy dzisiaj wszyscy jak jeden mąż Volkswagenami. Skończmy z "polactwem". Żyjmy i dajmy żyć innym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, bochumil napisał:

Równie dobrze mógłbym napisać, że boję się forumowiczów - dorosłych facetów, którzy ukrywają się pod nickiem Dark Knight ;]

 

Mógłbyś. Ale byłoby to nie tylko niegrzeczne, ale też ad personam i nie na temat.

 

 

9 minut temu, bochumil napisał:

Nie napiszę, bo wiem, że takie myślenie to po prostu dziecinada. Ludzie, ich gusta, ich potrzeby są różne. Gdyby wszyscy myśleli podobnie jak co niektórzy jeździlibyśmy dzisiaj wszyscy jak jeden mąż Volkswagenami. Skończmy z "polactwem". Żyjmy i dajmy żyć innym.

 

Ale spoko, ja niczego nikomu nie zabraniam. Ale ludzie będący "fanatykami" zwykłego samochodu, jakich dookoła pełno właśnie kojarzą mi się z dziecinadą. Nie wiadomo co ktoś taki ma w głowie, lepiej od niego auta nie kupować. 

Oczywiście nikt nie musi się ze mną zgadzać. Właściciele komisów chyba nawet mają nadzieję, że taki pogląd jak mój nie będzie dominował wśród potencjalnych klientów.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Dark_Knight napisał:

 

Mógłbyś. Ale byłoby to nie tylko niegrzeczne, ale też ad personam i nie na temat.

 

 

 

Ale spoko, ja niczego nikomu nie zabraniam. Ale ludzie będący "fanatykami" zwykłego samochodu, jakich dookoła pełno właśnie kojarzą mi się z dziecinadą. Nie wiadomo co ktoś taki ma w głowie, lepiej od niego auta nie kupować. 

Oczywiście nikt nie musi się ze mną zgadzać. Właściciele komisów chyba nawet mają nadzieję, że taki pogląd jak mój nie będzie dominował wśród potencjalnych klientów.

 

 

Widzisz dla ciebie to dziecinadą jest to, że sobie ktoś umyje, nawoskuje i odkurzy samochód i dba o niego, ale dla mnie trzeba mieć naprawdę zwarcie w instalacji aby 3 letnie auto doprowadzić do ruiny i raczej ten drugi pogląd chyba dominuje u normalnie myślącego człowieka. Czyli wszyscy zajmujący się detailinigiem w AK to psychiczni?

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Dareek napisał:

Widzisz dla ciebie to dziecinadą jest to, że sobie ktoś umyje, nawoskuje i odkurzy samochód i dba o niego,

 

Mycie i sprzątanie to jeszcze nie jest bycie "fanem marki". Nie mieszajmy pojęć.

 

 

5 minut temu, Dareek napisał:

ale dla mnie trzeba mieć naprawdę zwarcie w instalacji aby 3 letnie auto doprowadzić do ruiny i raczej ten drugi pogląd chyba dominuje u normalnie myślącego człowieka.

 

Ale z tym się zgadzam. Unikałbym zarówno flejtuchów jak i "fanów marki". Bo to są skrajności. Jeśli już kupować, to od normalnego człowieka.

 

 

5 minut temu, Dareek napisał:

Czyli wszyscy zajmujący się detailinigiem w AK to psychiczni?

 

Detailing to co innego. Wariactwo, ale niegroźne. A jeśli robione za kasę to w ogóle nie wariactwo lecz sensowny biznes.

:ok:

 

 

 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, bochumil napisał:

 

Równie dobrze mógłbym napisać, że boję się forumowiczów - dorosłych facetów, którzy ukrywają się pod nickiem Dark Knight ;] Nie napiszę, bo wiem, że takie myślenie to po prostu dziecinada. Ludzie, ich gusta, ich potrzeby są różne. Gdyby wszyscy myśleli podobnie jak co niektórzy jeździlibyśmy dzisiaj wszyscy jak jeden mąż Volkswagenami. Skończmy z "polactwem". Żyjmy i dajmy żyć innym.

zapomniałeś o jednym - musisz mieć poglądy zgodnie z  jedyna słuszną linią AK inaczej inaczej zrobią z Ciebie nawiedzonego mohera i wariata. Dowiesz się ciekawych rzeczy że: trzeba mieć z deklem aby dbać o tyle, by 3 letni samochód nie wyglądał jak stajnia, prawdziwy AK-owicz 4-letnie auto złomuje lub oddaje za złotówkę bezdomnemu, auta się nie myje nie sprząta bo po co przecież i tak się pobrudzi kupuje w jedynym słusznym miejscu w komisie sprowadzaną igłę bo prywatny sprzedawca to katolicki oszust i złodziej.

Zawsze był na AK folklor ale to co się tu wypisuje to widać, że wielu na stare lata coś się stało, bo piszą dyrdymały.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.