Piotrus

> ta, o której piszę jest chyba z przełomu październik/listopad Czyli wszystko by się zgadzało

> Auto kupione,za wszelkie sugestie b.dziękuję odpowiadającym kolegom. Auto rzeczywiście > bezwypadkowe albo po prostu dobrze poskładane na gratach w kolorze choć jeździ prosto. > Zawieszenie ok,wszystkie rzeczy,które były na wyposażeniu działają,auto > jeździ,odpala,hamuje,stan techniczny adekwatny do roku i przebiegu,wszystkie papiery ok. > Silnik jedynie nieco ulany i trzeba go uszczelnić pod deklem. > Teraz trzeba ją nieco dopieścić i wstawić na montaż LPG. > Pozdrawiam i dziękuję za pomoc. Na dzień dobry zmierz ciśnienie oleju i zajrzyj do rozrządu, nawet jeśli był wymieniany przy 90kkm.

> w rodzinie jest O1 '99 GLX, możliwe, że to MY '00 ale deskę ma jak na foto Moja była odbierana na przełomie maj/czerwiec i coś mi świta że po wakacjach były już z nową deską bo strasznie mnie to wkurzało że trzeba było poczekać.

> Jeżeli to jest styl "ojej, mamy już 3.000 obrotów, silnik się męczy, trzeba wrzucić wyższy bieg", > to tak Ale nawet przy takim stylu jazdy osiągi będą takie same jak gnieciony do oporu 1.8 20V bez turbo. Mało tego, według producenta średnie spalanie dla 1.8T jest niższe niż wolnossącego 1.8, doładowany przegrywa jedynie w mieście. To bdb przykład na to że silnik doładowany jest sprawniejszy niż wolnossący odpowiednik o tej samej konstrukcji.

> Dopóki turbina nie zacznie dmuchać 0,6 bar, wielkie mi halo. Przy tym samym stylu jazdy palą praktycznie tyle samo.

> Nie tylko, GLX tez mialy i to od 99 roku, Mialem GLX z 99 i mialem stara deske a'la Felicja, dopiero MY00 chyba mial tą samą co SLX ale glowy nie dam.

> Tak prawdę mówiąc to V6 w C5 też potrzebuje sporego przebiegu, żeby się "zużyć". > Nie ukrywajmy, że opinia "wałki do wymiany co 100 tys. km" (itp.) bierze się albo z niewłaściwego > serwisowania albo z cofanych liczników > Mój przy 250 tys. km jeździł nadal z fabrycznymi wałkami Ja wiem że każda sroczka...., ale nie bez powodu w silnikach z serii BXX zmieniono układ smarowania, odmę i wałki. IMO problemy z tymi silnikami wynikają z niewłaściwej obsługi. Poza ASO mało kto wiedział że krytycznym tematem jest ulad smarowania i drozna odma, nie było to sprawdzane na przeglądzie. Pojeździł taki zawodnik z zatkaną odmą przez 50 tys a później płacz że góra silnika do roboty.

> średnio mi się środek W204 podoba ale jakby to nie jest najważniejsze. > Jak z awawryjnością W204 ? chodzi mi o jakąś mocną benzynę W204 bazuje mocno na W203 i uchodzi naprawdę za mało awaryjne auto.

> Witam > Nachodzi mnie myśl, żeby zakupić starsze auto, ale premium, automat etc. Bardzo podoba mi się jazda > MB W210 320CDI, ale opinie ma straszne (rdza, słaba elektronika itd.). Bardzo fajne są też BMW > 530d (uszło by 525d, bo to nie ma być wyścigówka), no i jest jeszcze audi z 2,5tdi, ale tu > wiem, że trzeba szukać ostatniego rocznika. > Nie mam za bardzo doświadczenia z tymi autami, poza sporadycznymi przejażdżkami. > Maże Wy macie więcej wiedzy i możecie coś doradzić? > P.S. Ma być diesel, bo 1. nie opłaca mi się inwestować w LPG (w UK to troszkę droższa zabawa). 2. > Mam dostęp do taniej gnojówki. > P.P.S. Jestem świadomy tego, że auto w wieku 10lat+ może sprawiać kłopoty, że można kupić bubla, że > trzeba długo szukać itd. Jakiś czas temu byłem napalony na okulara, ale na szczęście mi przeszło. Niestety w w210 były eksperymenty z ekologicznym lakierem i te auta gniją na potęgę. Nie do pomyślenia jest żeby w takim aucie potrafiły zgnić kielichy amortyzatorów Jeśli chcesz MB to weź lepiej W211 - wprawdzie pierwsze roczniki też cieszą się złą sławą ale przynajmniej nadwozie ma ocynk. SBC też nie takie straszne o ile auto miało wszystkie serwisy w ASO, wtedy wymiana pompy za free.

> Bierz Cromę - spełnia absolutnie wszystkie kryteria. W tym budżecie to będzie miał nawet 2 albo 3, tyle że połączone w jedną całość.

> 3. diesel o nędznej reputacji... Bredzisz.

> no a te slawetne wycierajace sie walki ? duze spalanie, itd ? > Ja tam sie nie znam, ale kiedys sam sie zastanawialem nad tym motorem, to po jednym wieczorze > spedzonym nad forum Audi - odpuscilem . > Brat mial A4 z tym silnikiem, to 2 miesiace pojezdzil, podobno to byla najgorsza kombinacja 2.5 i > automatu Mylisz rzędowy 2.5TDI montowany w A6 C4 z V6 montowanym w nowszych modelach. Ten pierwszy jest nie do zabicia, przebiegi rzędu 500 tys km nie są jakimś wielkim problemem.

> Sprawdzę odwodnienia podszybia. Podsufitka .... chyba sucha nie sprawdzałem, ale na szynach szybera > jest wilgoć - no ale chyba tak ma być i dopiero odwodnienia szybera może być przytkane lub > gdzieś rozszczelnione. Zacznij od podszybia - kolega miał Omegę i zbierało się tam kupę syfu. ZObacz też jak idą odpływy z szyberdachu i czy są droższe - woda może wylewać się gdzieś przy słupkach i nic nie będzie widać na podsufitce. W starych Oplach często gnije też gabka uszczelniająca przejście do nagrzewnicy.

> W BMW brata (ale nie znam modelu - jakaś piątka z > okolic 99) też nie. Dziwnie, zobacz : http://allegro.pl/bmw-5-e39-panel-srodkowy-przycisk-asc-dsc-pdc-i2828772500.html

> Ale żeś zdjęcie walnął > Nie no, ok. Nie jeździłem wszystkimi samochodami na świecie. Ale w paru którymi jeździłem a które > miały ESP to nie dało się wyłączyć. A ASR owszem. A ja przeciwnie, wszędzie tam gdzie był zamontowany ESP to zawsze można go było wyłączyć : np A3, nowy Lancer czy wszystkie MB którymi jeździłem.

> Do ESP? > Zazwyczaj jeżeli można wyłączyć to ASR (antypoślizgowy przy ruszaniu).

> Tak mnie naszło na przemyślenia. Co się wydarzy z ESP gdy do samochodu z w miarę dużymi kołami > powiedzmy 16'+ włożymy jakąś małą dojazdówkę? > Na oko powinien mocno świrować, pytanie, czy po przemyśleniu swojego błędu jakoś się wyłączy? Jeśli > tak, to czy później da się go jakoś bezinwazyjnie uruchomić? W C-klasie mogę zakładać dojazdówkę na każdą oś, jedyne ograniczenie to Vmax 80 km/h. Rok temu miałem okazję przetestować dojazdówkę w takich warunkach jak dzisiaj (śnieg i lód) Złapałem kapcia w prawym tylnym kole, po zmianie przejechałem kilka km do wulkanizacji na trzech zimówkach i dojazdówce. Wbrew temu co niektórtzy tutaj napisali nie miałem problemu z ruszeniem, jazdą czy błędem ABS/ESP - po prostu po zmianie koła pojechałem do warsztatu. Fakt że prędkości były nieduże (max 40-50 km/h) ale nie sądzę że cokolwiek zmieniłoby się jeśli bym jechał te 80 km/h.

> IMO wystarczy wstrząsowy oraz położenia/holowania > Z tym ze parkuję na strzeżonym > Jak trzymasz auto pod blokiem to rozważ też powiadamianie radiowe lub GSM A jak wygląda temat fałszywych alarmów przy udarowym? Pamiętam że kiedyś to był główny powód wiecznie wyjących alarmów na osiedlu. Co do powiadomienia - aż tak bardzo mi tego nie trzeba, głównie chodzi mi o odstraszenie małolatów. Jak im zacznie coś wyć to będą woleli pójść ulicę dalej niż grzebać przy moim.

Jaki czujnik dodatkowy Waszym zdaniem najlepiej sprawdza się w codziennym użytkowaniu? Kiedyś nie było problemu - były tylko ultradźwięki i udarowy. Obecnie widzę że można kupić: -czujnik położenia auta -czujnik udarowy -zbicia szkła -zbicja szkła plus ciśnienia w kabinie -mikrofalowy -ultradźwięki W sumie najbardziej pasowałby mi czujnik położenia auta (zaalarmuje w przypadku gdy ktoś będzie chciał zdjąć koła) plus krańcówki. Jakie są Wasze doświadczenia?

> ogladalem kilka, w wiekszosci szroty, kolega ma htb i co chwila jakis problem z elektryka, ale > desing i wielkosc OK Mamy w domu htb po lifcie. Poza padającym mikrostykiem w tylnej klapie ( już chyba 3 raz) oraz jednej akcji z trybem awaryjnym BSI (po umyciu komory silnika, problem nigdy nie powrócił) żadnych problemów z elektryką.

> czyli zmierzyc ile kazdy cylinder napompuje barów? Nie, pompujesz cylinder i patrzysz ile % ucieka POMIAR > jak cos sie wykruszylo z popychaczy to gdzie tych opilkow szukac w misce olejowej , w pompie > olejowej ? W misce lub na smoku. Założę się że w misce będzie sporo szlamu olejowego

> dokladnie tyle sprzedaja na allegro, tylko ja nie wiem w jakim stanie jest raszta Ja bym zmierzył szczelność cylindrów plus obejrzał turbo czy nie ma luzów. Jeśli weryfikacja wypadnie pomyślnie to nowe wałki plus szklanki, zmiana motoru to zawsze jakieś ryzyko.

> tak Tak myślałem że byłą warta uwagi. > w tym roczniku i takiej kasie ? Rocznik był bez znaczenia, tylko budżet podobny. Kupiliśmy B5FL 1.8T, krajowy z nalotem 150kkm w miarę udokumentowanyk. Nie podłączałem pod VCDS'a więc nie wiem czy nie kręcony ale środek wygląda realnie. No nic, zobaczymy

> Witam > Jak jest z wytrzymałością silników motocyklowych? Kolega kiedyś na serwisie miał przypadek, że po podpięciu do kompa okazało się że dany egzemplarz nie ma 120kkm tylko ponad 250kkm (BMW R1100RT). Poza lekkim luzem na kardanie silnik i skrzynia chodziły jak w zegarek

> nie odstaje moze od klasy D, ale nie ma szans z CL czy XC90 - jak na razie jestm pod ogromnym > wrazeniem Volvo... do klatki uzyto jakiejś stali o podwyższonej wytrzymałości i jak widać w > zderzeniach bocznych daje to niesamowicie rade Znajomy miał okazję przetestować XC70 - w bok władował mu się pewien pseudo celebryta. Choć wyglądało to groźnie to kierowcy XC70 nic się nie stało, także coś w tym jest Co do jeżdżenia w PL 7 letnim CL'em albo S'ką takich przebiegów jakie deklarujesz - IMO prawidłowa eksploatacja i serwis będzie kosztowała fortunę.