-
Liczba zawartości
3 532 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez misiu
-
Dokładnie tak. Nie chciałem robić dużych okapów, domek miał mieć styl "kubiczny", prosty, skandynawski.
-
Ja mam Deante, ale kupione 10 lat temu i to jest typowa chińszczyzna. Dałem się namówić sprzedawcy z Casto, że za cenę kabiny i baterii że średnią półki lepiej wziąć kabinę z hydromasażem właśnie Deante. Kabina jest w łazience, w której w zasadzie korzystamy tylko z kibelka a sypie się jakby codzienniez niej korzystano.
-
No i prawie gotowe. Zostały jeszcze rynny oraz kilka półek w środku do zrobienia. A nawiązując do mojego wątku o kompresorze, to malowanie pistoletem to fajna sprawa. Dzisiaj w 4h położyłem trzy warstwy drewnochronem, pędzlem to może byłbym w połowie roboty.
-
Wprawdzie nie ma przepisów wprost nakazujących utrzymanie swojego terenu w porządku to jednak są uregulowania, z których to wynika. Niekoszona działka np. mogłaby w czasie suszy spowodować łatwiejsze rozprzestrzenianie się pożaru, i wtedy w najlepszym razie może się skończyć mandatem dla właściciela. Dlatego warto, nie tylko dla lepszego samopoczucia, zadbać o swój teren. Tutaj ciekawy artykuł na ten temat.
-
Ogólnie im siatka bardziej zacieniająca tym bardziej wytrzymała. Na jednej części ogrodzenia mam taką w mniej zacieniającą i po 6 latach cała się rozłazi. A na części ogrodzenia dałem dużo gęstszą i była w dużo lepszym stanie. Ale teraz mi już nie jest potrzebna bo tuje dobrze wyrosły.
-
Przez Allegro. W Casto takich nie mieli, w Obi był w podobnej cenie, ale nie z serii Fatmax, która ma trochę inny panel, IMHO fajniejszy.
-
No i czas, na testy. Zakupiłem zestaw Stanleya. Pierwsze poważne zadanie to pomalowanie drewnochronem domku narzędziowego.
-
Dostępne są różne wysokości od 30cm wzwyż, cena od około 8-10 zł/ szt.
-
-
-
Cyknę fotkę szkiców to wrzucę. Specjalnie szukałem uchwytów tak aby drewno nie miało styku z betonem.
-
-
Wcześniej nie miałem, wylewka była podłogą, a że nierówno mi wyszło to woda i wilgoć się w środku zbierały.
-
Cześć Trochę się pochwalę moim jeszcze nieskończonym dziełem. Właśnie zakończyłem etap szkieletu, pozostało do zrobienia pokrycie dachowe, ściany i podłoga. Konstrukcja jest przewymiarowana (kantówka 10x10), ale po doświadczeniach z poprzednim domkiem robionym na zamówienie chciałem zrobić solidnie.
-
U mnie fachman też kleił częściowo płytki na obróbce i malował ją jakimś specjalnym podkładem. Ale nie pamiętam nazwy, w każdym razie to była farba coś a'la minia.
-
No właśnie przyglądałem się takiemu 50 L w Obi i te pionowe dużo miejsca nie zajmują a i manewrowanie jest całkiem ok. Po urlopie zamierzam kupić właśnie taki pionowy.
-
Co tam Panowie, nikt z Was nie ma kompresora?
-
Mam służbowego Aurisa z 2016, ale z silnikiem 1.4 diesel. Ponieważ to auto służbowe, to wiele mu wybaczam, ale główne bolączki to naprawdę drobnostki typu: - zacinająca się lampka w podsufitce - bardzo czuły czujnik obecności pasażera na przednim fotelu (wystarczy, że położę swoją pederastkę z portfelem i telefonem i już zaczynać pipczeć żeby zapiąć pasy) - system rozpoznawania znaków oraz automatycznych świateł często zgłasza, że szyba zaparowana/brudna pomimo, że jest ok - radiodtwarzacz z navi sprawia wrażenie dosyć ubogiego w porównaniu do konkurencji A poza tym, żadnych innych problemów nie zauważyłem, auto ma już ponad 50kkm i nie odczuwa się jakiegoś większego zużycia elementów zawieszenia. Lakier jak i cała karoseria wydają się być całkiem dobrze zrobione, jedynie na lakierowanym zderzaku po obcierce parkingowej, zaczął schodzić lakier, ale to wina słabej naprawy.
-
Panowie jest temat tytułowego kompresora. Chciałbym kupić coś solidnego do domu w budżecie max 1kPLN (w komplecie z jakimiś podstawowymi narzędziami). Główne zastosowanie to: - pompowanie kół rowerowych - malowanie np. drewnochronem czy farbą emulsyjną ścian - napędzanie jakiś prostych narzędzi pneumatycznych np. szlifierki mimośrodowej do szlifowania drewna Na podstawie już zrobionego riserczu wiem, że zbiornik minimum 50 L i najlepiej żeby kompresor był olejowy, ale znalazłem też ciekawe oferty z bezokejowym. Co wybrać, co polecacie? Black Decker Stanley Stanley Stanley Fatmax ku temu się skłaniam, mam wkrętarkę z tej serii i kręci jak wściekła Airmat
-
A propos argumentów, że elektryk lepszy bo nie ma problemów z odpalaniem silnika po dłuższym postoju, wymiany oleju, świec itp. Mojej kosiarce spalinowej z silnikiem B&S stuknęło już 8 lat, przez pierwsze 3-4 lata regularnie wymieniałem olej, czyściłem filtr, sprawdzałem świece. Nie było żadnych problemów, a od 4-5 lat nie robię przy niej nic, oprócz lania paliwa i dolewania oleju i też franca chodzi aż miło. Mój sąsiad, który mniej więcej w tym samym czasie się wprowadził, właśnie że względu na wymienione na wstępie argumenty, kupił kosiarkę elektryczną. Od 4 lat ma już spalinową...
-
Moje na pierwszy rzut oka też wyglądały ok, ale jak je zacząłem ruszać to wyszło szydło z worka.
-
Sprawdź czy Ci układ paliwowy nie sparciał i nie dostaje lewego powietrza. Ja mam jakąś kosę noname z 200 zł z LM i po dwóch latach musiałem wężyki od zbiornika wymienić bo właśnie były sparciałe, po wymianie wszelkie problemy z obrotami, odpalaniem ustały.
-
U siebie robiłem w ten sposób, że na jętkach od góry położyłem płyty OSB bodajże 12mm, z odpowiednimi dylatacjami, dokręcone wkrętami do tychże jętek. A od spodu warstwa wełny mineralnej zabezpieczona drutem rozciągniętym między jętkami, a po montażu stelaży na sufity wełna 5 cm w poprzek, tak aby osłonić jętki, a potem folia paroizolacyjna i regipsy.