Skocz do zawartości

Ociec

użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 173
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Ociec

  1. Ociec

    Balkonowy dylemat

    Zrywanie płytek i ponowne kładzenie nie wchodzi w rachubę. Jestem tam tylko w wekend i trzeba cały dom oporządzić. Dom jest na wsi daleko od szosy i nie znajdę nikogo na miejscu kto by mi to zrobił. Do jednego balkonu żadna porządna ekipa nie przyjedzie. A ja nawet nie wiem po co się cement tej betniarki czy gdzieś tam sypie. Jestem raczej mechanikiem i automatykiem.
  2. Mam balkon na którym są położone płytki (gres). Niestety podczas deszczu przeciekają. Próbowałem na różne sposoby to uszczelniać, ale kicha nic nie pomagało. Wpadłem na pomysł zamalować to wszystko farbą do balkonów, lub jak byłby wybór kolorów, to farbą do basenów. I teraz pytanie. Czy farba do betonu będzie trzymała się płytek i nie odskoczy na mrozie ?
  3. > Panowie od czego zacząć poszukiwania? Świeży nabytek, w gorący dzień pali od strzała, jak ciepły > też, ale rano trzeba ze 3 razy chechłać i tak łapie łapie łapie ale nie na tyle żeby zapalić, > za trzecim razem dopiero się udaje, potem wszystko ok, chodzi równo na benzynie i na gazie. > EDIT: > Oczywiście silnik 1.6 MPI Może Ci nie domykać zawór gazu na parowniku. Wtedy popuszcza gaz do kolektora i rano odpalasz na dwóch paliwach. Przejdź na benzynę przed zgaszeniem silnika może będzie lepiej.
  4. > To chyba pełne tak mają... mam wentylowane - w wersji gt i nie narzekam. Z pewnością są wyraźnie > skuteczniejsze niż zwykłe, gładkie. Może zależy to też od konstrukcji felgi. Moje dość mocno chłodzą tarcze w czasie jazdy. Czyli w deszczu są "polewane" wodą. Na tarczach ATE tego nie miałem.
  5. > Podczas ostatnich deszczy zauwazylem (i w sumie wczesniej po wyjezdzie z myjni takze), ze hamowanie > pierwsze jest jakby gorsze. > Czy to normalne przy tego typu tarczach? > Produkt nie jest z gornej polki (raczej) bo to polska Mikoda. Klocki tez nie jakies mega (przod > lucas, tyl remsa). > Jak byly zwykle tarcze pelne to nie wydaje mi sie, zeby byl taki efekt. Chyba tarcze Mikoda tak mają. Man pełne i też w czasie deszczu muszę co kawałek przyhamować lewą nogą. Inaczej nie działają. Mokre nie hamują i tyle.
  6. > Na obrazku widać dokładnie o co chodzi z tą fazką. > http://img11.imageshack.us/img11/7680/tl2t.jpg > Poza tym nawet najlepsza tarcza jak nie jest osadzona prawidłowo nie będzie działać poprawnie. Na twoim zdjęciu widać tarczę od lanosa (tarcza bosch). Ta od Aveo nie powinna mieć tego progu w dnie, tylko ta duża średnica ma sięgać do dna.
  7. > Historia z mojego życia: > Po przebiegu ok. 70 kkm postanowiłem wymienić tarcze z powodu narastających wibracji pedału hamulca > oraz drgań kierownicy podczas hamowania. > Padło na tarcze Brembo. Zdziwił mnie fakt, że problem nie do końca ustąpił, a wręcz po wakacyjnych > wojażach powrócił ze zdwojoną siłą. Uznałem ,że musiałem je przegrzać podczas trzech tygodni > na bałkanach (choć przebieg na nich rzędu 5kkm nie napawał mnie optymizmem) i ponownie > wymieniłem tarcze, tym razem na Bosch. Tym razem hamulce od początku dziwnie "trzeszczały" > przy niezbyt mocnym hamowaniu. Postanowiłem poważnie zająć się problemem. Pomiary z użyciem > czujnika zegarowego wykazały bicia piast rzędu 0,03mm, a więc żadne. Przykręcone tarcze miały > bicie 0,25 i 0,35mm...o dziwo stare tarcze Brembo (których nie zdążyłem wyrzucić) miały > podobne bicia. Kolega mechanik zwróciił też uwagę na pozostałości miedziowanego smaru (którego > używa podczas składania hamulców w celu ochrony przed korozją i zapiekaniem) pomiędzy > płaszczyzną piasty i tarczy (jego zdaniem zazwyczaj smar zostaje dokładnie wyciśnięty podczas > skręcania a u mnie zostało go sporo między płaszczyznami). > Pojawiła się teoria o tym, że zbyt mała "fazka" na zewnętrznej krawędzi piasty uniemożliwia > prawidłowe osadzenie tarczy, która wnętrzem "kubka" nierówno opiera się na rancie i stąd to > bicie. Temat zweryfikowałem powiększając kątówką (ostrożnie i z czuciem !!!) fazki na piastach > do rozmiaru ok. 2mm x 45 stopni. Szlifowanie wykonałem po zapaleniu silnika i wrzuceniu 4. > biegu, na wolnych obrotach, przykładając ostrożnie szlifierkę do obrzeża kręcącej się piasty. > Efekt: praktycznie całkowita likwidacja bicia tarcz (pozostało 0,05 i 0,04mm). Hamulce pracują > gładko i płynnie, zniknęło też nieznaczne U-O-U-O-U-O podczas jazdy - cały czas myślałem, że > to wina opon. > Mam nadzieję, że mój problem został trwale rozwiązany, ale polecam sprawę uwadze kolegów, bo > zagadnienie wydaje mi się mocno dziwne..... Przepraszam, ale specjalnie nie ciąłem cytatu, aby łatwiej można było zrozumieć moją wypowiedź. A więc w sobotę miałem wymienić w Aveo żony tarcze i klocki na przodzie. Zacząłem szukać zamienników, bo firmowe mają cenę z kosmosu. I co się okazało. Są tarcze do lanosa i Aveo o dwóch symbolach katalogowych. Różnią się "tylko" o 1mm. wielkością otworu w tarczy. Tak uważają sprzedawcy i wmawiają, że te o większym otworze pasują do obydwu marek i nikt nie ma tych z mniejszym otworem. To i ja zakupiłem takowe. Poczytałem tu o problemach z montażem i porównałem tarcze sam. I okazało się, że tarcze od Aveo mają inny system centrowania niż tarcze od lanosa. W ąveo mniejsza średnica otworu tarczy Centruje się na wypuście piasty (tam gdzie centruje się koło). Tarcza natomiast ma sporo większą średnicę pod piastę. W lanosie otwór w piaście jest wyluzowany, a tarcza centruje się na zewnętrznej średnicy piasty. Dlatego w lanosie jest tam faza i średnica jest dokładnie wykonana. I tu jest jedyna różnica między tymi tarczami. Pozostałe wymiary są takie same. Ja wykonałem te fazy i musiałem jeszcze obszlifować papierem ściernym średnicę zewnętrzną piasty bo nie mogłem tarcz założyć. Teraz mogę zakładać tarcze zarówno od lanosa jak od Aveo.
  8. > Na dlugosci 20km wystarczy na chwile przyhamowac i juz predkosc srednia spada. Co Oni zwariowali? > 1 km czy 3 to rozumiem. Oj chyba sie nie oblowia. Oni będą cwańsi niż nam się wydaje. Na środku odcinka walnie się ograniczenie do 30 na długości kilometra i pozamiatane. Matematycznie średnia z takiego odcinka wyjdzie bardzo niska i klientów nie zabraknie.
  9. > Fachowo musiał być robiony... Warsztaty które oklejają samochody, przed rozpoczęciem pracy pytają się czy auto było malowane. Ba nawet chcą tego podobno na piśmie.
  10. > Czy ktoś stosował coś takiego w swoim aucie? > Zastanawiam się nad obklejeniem zderzaka, maski. > Warto? Nie widziałem nigdy jak to wygląda. > Przykładowa aukcja. Oglądałem samochody w warsztacie który się tym zajmuje. Ładnie to wygląda jak jest położone w jednym kawału (ważne) na całym elemencie. Folia zabezpiecza lakier przed odpryskami, ale sama się przy tym kaleczy. Wygląda to fatalnie. Dlatego trzeba ją wymieniać. Tak raz do roku. I tu jest problem. Bo jeżeli samochód był szpachlowany i malowany, to przy odklejaniu folii może odejść lakier ze szpachlą. Poza tym oklejenie skomplikowanych elementów jest proste tylko na filmie, gdzie używają folii z najwyższej półki.
  11. > Jaki kolor kopcia? > Jak czarny, to raczej problem z mieszanką. Może być to że odpalasz na dwóch paliwach. W kolektorze może pozostawać gaz, a odpalanie jest na benzynie. A wtedy jest za bogato. Przed zgaszeniem silnika 10 sekund na benzynie i powinno być po problemie.
  12. Problemem będzie jazda w dzień po nieprzespanej nocy. Druga osoba w aucie nie zaśnie raczej podczas gdy ty będziesz jechał nocą. W związku z tym nie zastąpi Cię za kółkiem.
  13. > Przymierzam się do wymiany/zakupu bagażnika rowerowego do seicento. > Mam w piwnicy stary bagażnik rowerowy, który w swoich latach użytkowania był mocowany do dużego > fiata ( rynienki na dachu) > Da radę coś takiego zamontować w seju? Czy trzeba wymienić te końcówki, które mocuje się do dachu? > Jak Wy przewozicie rowery w sejach? Jakieś linki do sklepów/aukcji chętnie zobaczę Całkiem inne łapy mocujące niż te w dawnym fiacie. Wszystkie znane mi mocowania pozostawiają ślad na dachu i miejscu mocowania. Jak nie przy pierwszym użyciu to za którymś razem. Ziarenko piasku i już zarysowany lakier. Co do bagażników, różnią się tylko ceną i jakością wykonania. Sama sposób mocowania (i jego wady) jest taki sam we wszystkich mi znanych.
  14. > Brak masy na rozruszniku? > W sumie jest mokro i wilgotno, może coś gdzieś zalało. Może brak kontaktu na klemach ? Nie są zaśniedziałe ?
  15. Ociec

    wentylacja piwnicy

    > Jak przemnożysz przez 100 lat, to wyjdzie jeszcze więcej. > Jest to jakieś rozwiązanie. > Jak znasz inne - napisz. To jest dość poważny problem z tą wentylacją. Przerabiałem podobny temat. Podanie za dużej ilości powietrza z zewnątrz powoduje zawilgocenie piwnicy. W powietrzu zewnętrznym (ciepłym) jest dość dużo wilgoci. W piwnicy się ochładza i oddaje wodę. Najlepiej mi się sprawdziła niewielka kratka we wszystkich drzwiach piwnicznych i kotłowni. Co prawda niezbyt to zgodne z przepisami bo kotłownia powinna mieć drzwi szczelne. Mam za to szczelne drzwi między piwnicą , a domem.
  16. > I czym to czyścisz? > A jakby od dołu powiercić otwory w tynku, co by woda sobie kapała z balkonu, a nie sączyła się pod > nim? Trudno wyczuć którędy płynie pod tynkiem. Bo cały balkon zachowuje się jak nasiąknięta gąbka. Nie wiadomo którędy wypłynie woda. U mnie przez kilka dni po deszczu wykapuje gdzieś ze środka po obróbce blacharskiej. Są zacieki na oknie i tynku. Z okna to najlepiej chyba schodzi octem (to białe to jest chyba wapno). Kobita z tym walczy.
  17. > Przed ponownym położeniem płytek połóż sobie hydroizolację + wklej na połączenie ściany z balkonem > taką taśmę. U mnie wygląda jakby przeciekało przez płytki albo fugi. Niby fugi specjalne na balkon (jakieś dwuskładnikowe). Płytki to gres. Może one są "przesączalne" dla wody? Woda nie ma dostępu do połączenia balkonu i ściany. Balkon częściowo zadaszony i zrobiony spadek.
  18. > Zdjęcia nie mam, ale zastanawia mnie, że to tylko w oknach pod balkonem. Może tu pies pogrzebany? Przecieka Ci podłoga balkonu. Woda przesącza się przez wylewkę, łapie od niej biały kolor (chyba wapno ?). Pewnie jeszcze balkon od spodu wyłożony styropianem i tynkiem (jest nieprzemakalny). Po nim woda dostaje się na ścianę i ścieka do okna. Walczę z tym już dwa lata. Nie znalazłem innego wyjścia jak zerwanie płytek i położenie ich przez kogoś kto potrafi to szczelnie zrobić. Inne wyjście to zamontowanie dachu nad balkonem. Może ktoś ma na to lepszy pomysł ??? Help !!!!!
  19. > A jeszcze zapytam a ten wspornik z lewej strony mam zostawic od 900 czy tez zalozyc od > 1,1.pozdrawiam Tu jest problem bo CC przy silniku 1,1 była skrzynia tzw. "sporting CC" ze specyficznym uchwytem i poduszką. Prawdopodobnie do tego zestawu (poducha uchwyt) nie pasuje żadna skrzynia z SC. Pozostaje wywiercić w podłużnicy nowe mocowanie poduchy SC lub znaleźć skrzynie sportngowąCC.
  20. > Z danych które podałeś, o sprawności będzie świadczyć współczynnik moc/ilość m szesc w tym samym > czasie. > z tych trzech to chyba??!! (bo brak innych danych) zestaw nr 3, nie dość że wypompuje w dwa razy > krótszym czasie niż nr 2 tą samą ilość wody to i zużyje mniej prądu, bo jej moc (kW) jest o > 1/3 mniejsza. > Dane o sprawności powinieneś mieć w parametrach podanych do danego sprzętu (silnika). Ale brak tu danych o ciśnieniu maksymalnym i roboczym. A od tego zależy ilość podawanej wody i zużycie energii. A do obliczeń wtedy trzeba mądrej głowy i dużego komputera.
  21. > Teraz takie tarcze robią że pewnie 14 nie wlezie. A nie miałbym nic przeciwko w sumie. > Miałem już samochód z 195/65R15 i nie było żadnych problemów przy skręcaniu. Drift może to nie był, > ale na ostrzejszych zakrętach czy przy gwałtownych zmianach pasa ruchu też było ok. Przejedź się Pandą na 155/80/13 to poznasz zalety i wady wysokiego profilu. O ile krawężniki i tory tramwajowe fajnie pokonuje, to na zakrętach piszczy niemiłosiernie i pływa po drodze.
  22. > Nikt wcześniej nie zgłaszał problemów więc może poszukajmy winy u użyszkodnika? Zona już na trzech przeglądach zgłaszała ślizgające się sprzęgło. Ale jedyne co zrobili to podciągnęli linkę sprzęgła i pedał tak poszedł w górę, że ledwo noga się miedzi nim a półką mieściła. Dziwne jest to ślizganie się bo występuje tylko powyżej 5000 obr/min silnika. Jest skok do odcinki , a prędkość nie rośnie. Tak jakby przy pełnej mocy silnika, sprzęgło było "za słabe".
  23. > Jak to się objawia w Twoim przypadku. U mnie wydarzyło się coś podobnego i zastanawiam się czy to > nie sprzęgło. Mianowicie pogoniłem auto na 3. biegu powyżej przeciętnej i jak dobrze pamiętam, > to pomiędzy 6 a 7 tysięcy obrotów auto straciło moc. Nie znałem przyczyny, wrzuciłem kolejny > bieg i pojechałem dalej. Ale czy to by było ślizganie? Może jakieś elektroniczne odcięcie > paliwa ? Przy 6300 lub 6800 obr. jest odcięcie zapłonu coby silnika "nie przekręcić" Właśnie w zakresie powyżej 5 tys na dwójce i trójce obroty ostro skoczyły do przodu, a prędkość przestała wzrastać ("stanęła "). Dopiero po zmianie biegu auto zaczęło dalej przyspieszać.
  24. > Męcz serwis, bo oni tak robią wszystkim - nieważne co i jak, to w większości wypadków winnym jest > KLIENT! Miałem podobnie z tarczami. Męcz, pisz do centrali, walcz o swoją kasę. > Toyota wymienia sprzęgła w naukach jazdy nawet po 30.000 km, gdzie wiadomo, że to kierowca (uczący > się) pali to sprzęgło. A przecież Ty nie masz eL-ki... Zonie "nie ma czasu na jazdę po serwisach" i potrzebuje codziennie auta. No i mówi że się do tego przyzwyczaiła. Poza tym nie korzysta powyżej 5000 obr.
  25. > Dzwonili, nie dopatrzyli się wady sprzęgła itp. Naprawa 1,3 -1,6 tys. zł. Będę tam po południu, > zrobię zdjęcia. Chyba te sprzęgła są po prostu za słabe do modelu z 86 konnym silnikiem. Ja jak wsiadam w żony Aveo to mnie wkurza, że jak pociągnę po obrotach to sprzęgło się ślizga. Serwis "nie widzi problemu", wypierają się i udają, że wszystko Ok. Dziadowski samochód i tyle. Dobry tylko dla kobity i kapelusza.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.