pejus1982

Pierwsza siódemka to auta dla flot, a 8. Kia Ceed to policja podbija statystykę.

Przy okazji wymiany filtrów zawsze sprawdzali parametry instalacji podczas jazdy i sprawdzali szczelność instalacji. Mam zasadę że jak nie znam się na danej sprawie to wolę żeby to zrobili fachowcy.

Wraz z przebiegiem spada ilość KM w silniku i może o to chodziło koledze.

I20 to raczej klasa Polo, I30 to Golf.

A może @noras ma silnik z systemem odłączania cylindrów i dzięki temu ma niższe spalanie? W ostatnich 1.4 TSI były takie wersje.

Nie osiągam średniej AK, ale po 13 latach posiadania aut tylko i wyłącznie z lpg to raczej do tego paliwa już więcej nie wrócę. Może co miesiąc zostawiam na stacji około 150zł więcej w porównaniu do poprzedniego auta na lpg, ale dla mnie święty spokój jest ważniejszy. Tam gdzie serwisowałem lpg to wieczne kolejki, umawiałem się na przegląd a tutaj okazało się że poślizg 2-godzinny, albo przyjedź Pan za tydzień. U mnie serwis to zawsze była wymiana 2 filtrów: fazy lotnej i ciekłej . Przegląd rejestracyjny droższy do tego w ostatnim aucie zepsuły się wtryskiwacze BRC i za naprawę coś ponad 1kzł dałem, wcześniej parownik. Mam teraz nowe auto z silnikiem TSI i spalanie jak dla mnie jest OK.

Kolega z pracy ma 2-letniego Golfa 7 i ma skórzaną kierownicę ale niestety bez obsługi radia. Z tego co mi tłumaczył to kupno samej kierownicy multifunkcyjnej nie rozwiązuje sprawy bo trzeba jakieś taśmy wymienić i cała operacja zamyka się w 1000zł.

A ja uważam że to nie będzie hit bo dla przeciętnego Kowalskiego liczy się coś takiego jak sieć serwisowa i dostęp do części. Dacia spełnia tem warunek bo wykorzystuje salony Renault przez co Kowalski nie obawia się zakupu Dacii.

Najbardziej zadowolona jest z radia z zestawem głośnomówiącym oraz z bardzo niskiego spalania. Ostatnio sprawdzałem w aucie to komputer pokazuje średnio 4,7l/100km. Jestem w szoku bo w takim razie lpg w aucie traci sens. Ciekawe jak tylko z trwałością jednostki, ale dla osoby robiącej około 10kkm rocznie to nie ma znaczenia.

Zaraz przyjdzie @wladmar i napisze że to niemożliwe bo nikt tyle auta nie trzyma. To samo pisałem w innym wątku.

A ja w piątek byłem w serwisie specjalizującym się w autach francuskich i szef (prywatnie mój kolega) powiedział, że od niedawna jest ten problem. Za część zapłaciłem 500zł a mówił że jeszcze jakiś czas temu można było to dostać za 300 - 350zł. Wracając do tematu: ja zupełnie nie widzę na drogach Uno, Matizów oraz Lanosów (pewnie rdza wygrała walkę z autem).

Ostatnio jak naprawiałam Megane II mojej siostry (moje byłe auto) to mechanik stwierdził że już ciężko o niektóre części. W tym przypadku to moduł kierownicy z przełącznikami.

Mąż jej zmarł po długiej i ciężkiej chorobie 2 - 3 tygodnie przed „oblaniem” przeglądu technicznego. Była wyczerpana psychicznie i jak ktoś jej powiedział że tylko na złom to po prostu tak zrobiła. Gdyby zapytała się co robić to też bym jej doradził OLX. Co ciekawe z zewnątrz auto prezentowało się bardzo dobrze.

1999r. produkcji, do tej pory bez grama rdzy.

Jak wróci z urlopu to zapytam czy nie ma jeszcze tego dokumentu złomowania auta. Wrócimy do tematu.

Odpisywałem na ten post. Nawet @twinsen ma Stilo od kilkunastu lat. Tak więc to nie są nieprawdopodobne historie.

Mama miała Yarisa 20 lat. Nie każdy zmienia auto co 3 - 4 lata. Często o tym piszesz, że to problem kolejnego właściciela, że trzymasz auto do gwarancji itp. Pełna zgoda bo tak najlepiej, ale zrozum że są ludzie którzy tak jak moja mama ma jedno auto przez tyle lat. Teść ma Seicento od 2000 roku i twierdzi, że to najlepsze auto pod słońcem. Sąsiedzi sprzedają teraz VW Jettę, którą również mieli od nowości (chyba od 2005 roku).

Pojechała na coroczny przegląd techniczny i diagnosta wydał decyzję negatywną ze względu na rdzę. Tydzień przed tym przeglądem chciała zmienić opony, ale mechanik odmówił podniesienia auta też ze względu na rdzę. Ty oczywiście widzę, że wiesz lepiej...

Koleżanka w marcu oddała na złom 12-letnią Mazdę 6. Silnik w super stanie, ale rdza zniszczyła auto. Powiem tylko, że auto posiadali od nowości.

Z moich obserwacji wygląda, że najlepiej pod względem zabezpieczenia antykorozyjnego wyglądają auta francuskie. W 16-letniej Megane II nie ma nic rdzy. To co piszesz o Aurisie to nasuwa się tylko porównanie do Fiata Uno lub Poloneza.

Nie wiem ile @Ozi płaci za OC ale chodzi mi o mechanizm likwidacji szkody: kasa na koncie była w tym samym dniu (o ile dobrze pamietam to jakaś pani wjechała na czerwonym na skrzyżowanie).

Kiedyś @OZI opisywał jak u nich po wypadku ubezpieczyciel sprawnie załatwia sprawę. Tak to powinno w Polsce wyglądać.

Kolega z pracy ma 2 Fiaty z polskiego salonu od nowości: Grande Punto i Panda. Panda żony, GP jego ale używają zamiennie. Auta chyba z 2007 roku i przyglądałem się ostatnio i tam nie ma rdzy. Może to kwestia wypadkowości i późniejszej techniki naprawy auta.

Bierz auto w ciemno, mama miała Yarisa I z 1999roku i przez 20 lat używania auta wymienili tylko raz świece zapłonowe i raz klocki przód. Auto całkowicie bezawaryjne bez rdzy. Przebieg jaki zrobiła to chyba 176kkm.

To Twoja sprawa i Twoje pieniądze ale milczeniem zaakceptowałeś złodziejski proceder, który pewnie dalej się toczy.