pejus1982

Jechałem ostatnio i też o tym myślałem - kiedy oni to sprzedadzą i kto to kupi Ale to raczej Plichta ma racje - do tej pory jego biznes kręci się dobrze.

Bo kiedyś było lepiej - wchodziło się do salonu Mercedesa a tam: Klasa C, E i S, w BMW: 3, 5 i 7, VW miał Polo, Golf, Passat. To oczywiście jakieś tam uproszczenie bo były wersje sportowe itp, ale dla przeciętnego Kowalskiego to już jakiś matrix się robi. Jak rodzice szukali jakiegoś ''podniesionego'' auta to wchodząc na stronę BMW a tam milionpińcet różnych modeli, można zwariować. Ja wiem, że teraz klient ma większy wybór i dla niego jest (niby) lepiej, ale ja tego już nie rozumiem. Teraz VW to: Up, Polo, Golf, Passat, ten passat większy(zapomniałem nazwy ), T-cross, T-Roc, Tiguan, Nivus i jeszcze jakieś i inne. O ile podstawowe modele VW są dla mnie czytelnie (Up, Polo,Golf, Passat) to te wszystkie podniesione już nie. W 1998 roku wchodząc do salonu Daewoo wiedzieliśmy, że Lanos to taki złoty środek bo Tico za mały, a Nubira była dla nas za droga. Z tego co pamiętam to 3 wersje wyposażenia i kropka. Edit: zobaczcie ile jest samych X modele BMW -

Zawsze wydawało mi się, że odpowiednikiem Golfa jest Tiguan.

Pewien mądry w teorii i praktyce użytkownik AK (pozdrawiam @kaczorek79 ) pisał mi kiedyś, że jak się robi raczej krótkie odcinki tak do 15km to ten olej 0W20 nie jest dobry i z praktyki poleca 0W30 np. Shell z normą 504/507. Po prostu ten olej 0W20 jest rozrzedzany przez paliwo przy krótkich odcinkach.

Jakieś istotne zmiany w autach, że ludzie tak wykupują nowy rok modelowy? Jako ciekawostka Golf z roku modelowego 2020 ma w standardzie Apple CarPlay.

To jaki olej wlewasz to tego silnika? 0W30, 5W30? Rozumiem, że wtedy z normą 504/507.

Zaraz przyjdzie @OZI i napisze, że u nich cena zaczyna się w przeliczeniu na złotówki od 36kzł z pełnym bakiem paliwa i ubezpieczeniem I oczywiście silnik V6 czy tam V8. A do rzeczy: cena z kosmosu + wygląd taki sobie = minimalna sprzedaż na naszym rynku.

Nie znam się na technicznych aspektach budowy samochodów, ale wiesz może jakie to ma przełożenie na codzienne użytkowanie? Co to znaczy dla przeciętnego Kowalskiego, że auto jest na płycie Polo, a nie Golfa. Bo powiem szczerze, że oglądając auta zawsze pod uwagę brałem ilość miejsca dla pasażerów i jak porównywałem Golfa z Scalą to myślałem że są to bliźniacze auta.

Siedziałem w środku i miejsca z tyłu na nogi było dużo - na pewno więcej niż w Polo, mam wrażenie że w środku ilość miejsca tak jak w Golfie.

Otrzymałem propozycje od dealera (zapytanie o auta wysyłałem pół roku temu - teraz odpowiedź )na Skodę Scalę i cena za to auto w wersji ambition z silnikiem 1.0TSI 115KM to 66kzł. Pakiet dla tej wersji zawierający m.in. klimatyzację automatyczną jest teraz za złotówkę. Dokładamy do tej ceny lakier i mamy za około 68kzł przyzwoicie wyposażone auto, jak nam brakuje tempomatu i kamery cofania to jeszcze 2600zł za kolejny pakiet. Uważam, że jest to rozsądna propozycje cenowa. Wiem, że Scala to następca Rapida ale to dwa zupełnie różne auta.

Koleżanka ma taką Octavię z 2008r, ale z tego co pamiętam to ma 75KM. Wersje 1.4 o mocy 60KM to chyba do Fabii wkładali.

Raczej jak 3 cylindry to tam był 1.0TSI, może to kwestia tego że miałeś tę słabszą wersję 90KM. Kolega ma Tiguana 1.5 TSi i to naprawdę bardzo mało pali, nie kupuj diesla. EDIT: jak byłem ostatnio na przeglądzie olejowym w VW to facet przyjechał Tiguanem i też mówił, że to mało pali. Z rozmowy z nim wynikało, że właściwie tyle samo co mój Golf 1.0 115KM.

Napisz lepiej kiedy tego Tiguana kupujesz

Kiedyś np. BMW sprzedawał 3 podstawowe modele: 3,5 i 7. Dzisiaj wchodząc na stronę internetową jesteśmy atakowani przez kilkanaście modeli gdzie preciętny Kowalski nie wie jakie są różnice itp, a sam konfigurator BMW to też opowieść na inną historie.

Może Fiat liczy na ''magię modelu'' - tak jak w przypadku reanimacji Pandy. Może jeszcze powrót do Uno i Cinquecento

Kwestia zawsze ceny auta. Nie wiem jak inni, ale mnie Fiat kojarzy się z tanimi autami, prostymi w naprawie. Jak cena bo to zakładam taki segment B+ będzie przyjazna to sprzedaż auta powinna być dobra. Kolega w okolicach 2010 roku kupił nowe Punto II za około 27kzł i to wtedy pamiętam była dobra cena (coś chodzi mi po głowie, że produkowany na Bałkanach)

Takie radio w produkcji to niewielka kasa, a wychodzą głupie oszczędności producenta. Co do Meganki to nie wiem czy to dobry wybór bo mój mechanik od francowatych zawsze powtarzał, że Renault robi dobre auta ale tylko wersje nieparzyste: Megane I, Laguna I, Scenic III, Megane III, LAguna III etc

Niestety ale mam odmienne zdanie - producenci będą chcieli mieć większą marzę na każdym sprzedanym aucie kosztem nawet ilości sprzedanych samochodów. Jakiś czas przed pandemią czytałem, że producenci będą wycofywać się z tanich aut bo normy UE są już bardzo duże, CO2 i inne pierdoły. Przekaz był taki, że era tanich aut niestety idzie w zapomnienie. Mam nadzieję, że to Ty będziesz miał racje i że ''Kowalskiego'' będzie stać na nowe auto z salonu.

A co takiego zmienili? Silniki?

Pełna zgoda jeśli chodzi o wyposażenie, wzrost wynagrodzeń itp. Tutaj nie ma co dyskutować bo po prostu tak jest. Chodzi mi tylko o to, że taniej nowego auta się nie kupi. Co do Astry: kolega w 2007 albo 2008 kupił końcówkę produkcji Astry II, za którą zapłacił coś około 40kzł. 2 tygodnie temu jego syn na 18-ste urodziny dostał tą Astrę na prezent, a sam kupił sobie nową Astrę za którą zapłacił 80kzł - nie klikał wszystkich opcji dodatkowych, po prostu kupił dobrze wyposażone auto. Gdzie te Astry po 60kzł?

Oby tak było, ale trzeba przyznać że polski rynek sprzedaży nowych aut nie jest kluczowy w Europie. Zobacz ile się sprzedaje np. w Niemczech. Znając życie to na Zachodzie będą dopłaty do nowych aut, żeby rozruszać rynek a u nas po staremu. Raczej ceny nowych aut pójdą w górę bo niestety wszystko drożeje. Zobacz sobie na przykładzie takiej Astry II ile kosztowała 12 lat temu, a ile trzeba zapłacić dzisiaj za nową - to jest cena x2,5. Kupując w styczniu nowego Golfa za 70kzł wiedziałem, że jest tanio bo to stary model, a 8. generacji w tej cenie nie kupię. Tak samo wyposażony Golf 8. generacji to jakieś 83k (po rabatach). Po prostu Polacy będą chętniej kupowali używki z Niemiec.

Marcin kup już tego Tucsona, a nie oglądasz powypadkowe Jak powiedział klasyk: zmień prace, weź kredyt A do meritum to gdyby podłużnice były całe to by raczej naprawiali.

To w takim razie każdy musi odpowiedzieć sobie na pytanie czy takie kombinacje są opłacalne czy nie. Może dla aut powyżej kosztujących powyżej 100kzł jest jakiś sens.

Dokładnie, trzeba przekazać wtedy 50% udziału auta, czyli albo darowizna albo jakiś podatek.

Ostatnio przerabiałem podobny temat: kupowałem nowe auto i okazało się, że od 1 stycznia 2020r. VW wprowadził rabat na nowe grupy zawodowe. Tak więc dzięki temu, że żona jest nauczycielką to otrzymaliśmy dodatkowy rabat od ceny, za jaką wystawiony był nasz egzemplarz na otomoto.pl I teraz na przykładzie: nasz Golf był w ogłoszeniu za około 74500zł, a my zyskaliśmy dodatkowe 4000zł (żeby być w 100% zgodny z prawdą to w ogłoszeniu była informacja, że dla flot jest cena właśnie 70500zł). Sprzedawca wymagał od nas jedynie zaświadczenia, że jest nauczycielką wypisaną na kartce papieru i z pieczątką szkoły.