Skocz do zawartości

wald0

użytkownik
  • Liczba zawartości

    6 258
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez wald0

  1. > jeśli śmierdzi to masz przeciek do cylindra. Kopciłby na biało. Chyba.
  2. > mi ciekła chłodnica na zgrzewie plastiku z żeberkami Mi tak samo, co skończyło się wymianą chłodnicy, no ale ubytki nie były masakryczne a i tak dokładnie było widać skąd cieknie.
  3. > Mam nadzieje, że mój nie stracił bo to nowy aku Nic nie stracił, poza pewną - stosunkowo niewielką ilością ładunku, którą sobie alternator spokojnie uzupełni. Możesz zapomnieć o temacie. Nie ma porównania między kawałem stalowej brechy a chińskim miernikiem przeznaczonym do prądów <= 10A. Skoro przewody chińsko-miernicze, czyli oszczędny przekrój, się ledwie ociepliły, to tam poszło mniej więcej tyle amperów co przy włączeniu świateł, stopu i ogrzewania tylnej szyby jednocześnie. Czyli o rzędy wielkości mniej niż przy uruchamianiu silnika.
  4. > Czyli jak rozumiem wniosek jest taki, że zwarcie na akumulatorze nie może go uszkodzić tylko > częściowo(?) Nie do końca. Nie tak zero-jedynkowo. Małe zwarcia akumulatorowi nie zaszkodzą, bo jest potężną baterią. Powiedzmy zwarcie kabelkiem miedzianym: spali kabelek, akumulatora nie uszkodzi Ale jakieś większe zwarcia grubym przewodem już tak. Im przewód grubszy, tym większy prąd przepuści i tym bardziej spektakularne zjawiska fizyczne i chemiczne się mogą wydarzyć. Wg mnie przewody od typowego multimetra za 20zł z Castoramy krzywdy akumulatorowi nie zrobią tylko najwyżej spłoną i będą zagrożeniem pożarowym. Kiedyś jak byłem młody, to mi w Maluchu na akumulator (jak wiadomo w bagażniku i był nieosłonięty) zsunęła się korba od niefabrycznego lewarka (drut stalowy fi 10 albo 12, niemalowany ale ocynkowany) tak że dotknęła plusowej klemy zwierając z budą. Auto zgasło, kupa dymu, brecha wspawała się w klemę (zrobiła zagłębienie). Akumulator niby przeżył, bo jeszcze trochę pojeździł, ale stracił pojemność - w ziemie nie dawał rady. Wymieniony na nowy razem z nową klemą.
  5. > Witajcie, > Czy około 5 sekundowe dwukrotne zwarcie biegunów multimetrem (amperomierz), mogło uszkodzić > akumulator/wykrzywić płyty etc.? Nie wiem jaki to multimetr, ale jeżeli taki zwykły a nie jakaś potęga, to bałbym się o niego a nie o akumulator. Jeżeli przewody się nie zjarały, lecz zrobiły ciepłe to prawdopodobnie duży prąd tam nie popłynął, podejrzewam że o wiele mniejszy niż przy rozruchu silnika i akumulator nawet nie zauważył że cokolwiek się wydarzyło..
  6. > WSKi nie widzę http://www.amw.com.pl/pl/r/przetargi-rsm szukaj sprzętu -> wklepujesz WSK -> Szukaj Fotki Wieśki w PDF
  7. > http://www.amw.com.pl/pl/r/przetargi-rsm/802 > Strona 5-ta, cena wywoławcza 500 PLN Oprócz tego 3 Żuki, 3 Tarpany, WSK, Stary (w tym 660 i 266) ale chiba większość sprzętów w marnym stanie
  8. > Skórka nie warta wyprawki > WSK, choć stara nie ma wartości... Wojsko wystawiło na sprzedaż taką WSK 125 '1985 za 1000zł Pewnie to drogo, ale wklejam, może ktoś zainteresowan. LINK
  9. > ciekawsze - i w bazie wypluwa mi > "brak danych". Że też ktoś się nie dyga jeździć bez OC? Ta baza jest tak samo wiarygodna jak (...)* *) wpisz odpowiednią gazetę w zależności od poglądów politycznych
  10. > A co Cię tak denerwuje w tylnych światłach przeciwmgłowych? Dają po gałach, że oczy bolą. W!@#$%^&ją mnie niemiłosiernie zwłaszcza w sytuacji korek albo jazda sznurkiem auto od auta 2m, ale oczo$%^bne przeciwmgielne włączone, bo (jakakolwiek) mgła (jest lub była) Sens tych świateł jest na trasie, przy bardzo silnej mgle (takiej raz do roku), kiedy ktoś z tyłu ma szansę mnie nie widzieć, czyli kiedy nikogo za sobą nie widzę, albo widzę ale daleko. Jak tylko się upewnię że jadący za mną mnie widzi, to wyłączam to g...o żeby ulżyć jego patrzałkom.
  11. > tylko na zawiasie hydro. Fajna sprawa, że mozna to > podnieść i wjechać na wysoki krawężnik Rzeczywiście, czasem korzystam z tego że mogę podnieść i wjechać na wysoki krawężnik, aczkolwiek to tylko taki bajer, naprawdę, bez tego mógłbym się obejść, nie po to kupiłem hydro > albo poturlać się po dziurach Trzeba mieć świadomość, że podniesienie zawieszenia utwardza go, z miękkiego robi się sprężyste i raczej nieprzyjemne przy większej prędkości, także owszem można podnieść żeby np. przejechać w głębokich koleinach oszczędzając miskę i tłumiki, ale raczej powoli. Terenówka do zabawy to na pewno nie będzie. Główne zalety hydro dla mnie to jazda po zwykłych drogach, które przeważnie nie są idealnie równe. Fajnie tłumi pofalowania, umiarkowane nierówności - tutaj jest wrażenie, że "płynie" - ja to bardzo lubię. Przy większych wertepach, uskokach - nie wytłumi tego idealnie, ale na pewno czuje się to w o wiele mniejszym stopniu niż w innych autach podobnej klasy. Ostatnio ktoś przewiózł mnie Vectrą i na tej samej trasie odczuwałem "uderzenia" w kręgosłup, czego w C5 w ogóle nie było. Trzeba się przejechać i ocenić, na pewno nie każdy to polubi. Ja lubię to, że się w nim dostojnie sunie, jest dobre wyciszenie, stabilny tor jazdy i komforcik. Z innych zalet to stały prześwit bez względu na obciążenie. No i sprężyna nie pęknie
  12. wald0

    Rozne zuzycie opon.

    > w PL szybciej zużywają się prawe u was lewe, norma Podobnie zawias, prawa strona w PL szybciej statystycznie siądzie niż lewa, z powodu poboczy I podobnie wyjaśniłbym zużycie opon. Bliżej pobocza jezdnia jest brudniejsza, przez co łatwiej o uślizgi przy hamowaniu/przyspieszaniu. Dodatkowo masa kierowcy dociąża lewe (prawe) koło w PL (UK/IRL)
  13. > Ignac, chyba juz byl taki watek na forum o tych wszystkich dziwadlach miedzy 82 (koniec ST) a 88 Ten konkretny wygląda dokładnie jak Malec jakiego miałem po ojcu. Rocznik początek 83. Kapliczka, palony z wajchy, prądnica, chrom. zderzaki, 650ccm, tłumik szmerów. Mam go nie nazywać ST tylko dlatego że ma nowy typ hamulców?
  14. wald0

    kombi do 10 tyś

    > C5 za 10k to bardzo duże ryzyko miny. By zaniedbane C5 doprowadzić do dobrego stanu potrzeba dużo > $$. Z drugiej strony jeśli ktoś chce sprzedać swoje zadbane C5 MKI to ile realnie uzyska na rynku? 11.000 ? Więc nie ma co skreślać C5 z listy, bo można mieć dużo komfortu za mało $. Skreślić należy zaniedbane. Przed zakupem poczytać o bolączkach i dobrze prześwietlić, żeby nie wpaść na minę (ja wpadłem ). Doprowadzenie każdego auta ze stanu ruina do stanu zadbany to masa kasy i nerwów i w każdej marce to najgorsze w co można się wpakować.
  15. > ojciec kiedyś miał identyko.Rok 84 -------------------||------------------ 83
  16. > Jechaliśmy takim zaporem na dwa auta z maluchem do bułgarii. Zapor zbierał się o niebo lepiej... Widać ten miał wszystkie świece
  17. > zarówno szyber jak i uchylne tylne okna czy fotele > Grokliny (czy jak to się tam nazywa) to 100% oryginały > ale buda jako taka zdrowa Listew bocznych to chyba we fabryce na lawendowo nie malowali? Miałem podobnego, tylko w kolorze "niebieściutki" fajny był, szedł 130 (fabrycznie), mało się psuł, dużo rdzewiał i miał CZ na pilota (niefabrycznie)... Sprzedałem go chyba dopiero w 2008 roku za 800zł bo zaczął stać nieużywany. Żałuję że sprzedałem
  18. wald0

    Jakość nowych aut.

    > Po wizycie w Berlinie. ... > Ale popularność Fiatów, francuskich i skośnookich mnie zaskoczyła. Duże miasto, tak samo u nas. W Warszawie / Trójmieście / Krakowie większa różnorodność - od japonii po włoszczyznę. W takim "podwarszawiu" czy ogólnie w Polsce "powiatowej" to już raczej bardziej "niemiecko", a są takie rejony gdzie ciężko wypatrzeć autochtona w czymś innym niż VW czy Audi - w ostateczności Opel.
  19. > sprawdz jeszcze motoneo.pl i iparts.pl U iparts.pl kupowałem kilka razy w tym odbiory osobiste i wysyłki, mogę polecić, bezproblemowo.
  20. > tam jest taki plastik który się ułamie i będziesz mieć drugi bieg :D WOW niezły patent! Sam nie wiem czy jaja sobie robicie, czy to prawda? Na szczęście mam gdzieś zużyty stary przełącznik zespolony, jak znajdę to sprawdzę najpierw na fantomie :D
  21. Witam To może opowiem o swojej Bravie. Zakup auta spadł na mnie nagle - w czerwcu 2008r rozbiłem poprzednie (Safrane 3.0) - i na gwałt potrzebowałem niedrogiego auta. Zastanawiałem się nad Polonezem, ale mina żony słyszącej taką propozycję skłoniła mnie do poszukania czegoś innego. Padło na Fiata Marea Weekend, jednak w trakcie jej szukania (a czasu było mało) i po obejrzeniu kilku odpicowanych wraków wreszcie ujrzałem Bravę, która sprawiała dobre wrażenie. Brava w papierach ma 1998r, ale EPER mówi, że z fabryki wyjechała w listopadzie 1997r. Auto w 2006r. przyjechało z Włoch (z Włochem, który je tu sprezentował pewnej damie) po czym jeszcze raz, na krótko zmieniło właściciela, a ten po kilku miesiącach (w których założył instalację LPG) stwierdził, że jednak woli Volvo. Podejrzewam, że załamał się wraz z załamaniem fotela (a facet ważył swoje), który jak napiszę dalej, musiałem wymieniać. Brava EL 1.6 103KM, LPG II gen. kolor Black Ink czyli ni to czarny ni niebieski. Wersja wyposażenia: golas z centralnym zamkiem, elektrycznymi szybami z przodu, wspomaganiem kierownicy i alufelgami całe 14". Brak ABS, airbaga, klimy, dzielonej kanapy i zagłówków z tyłu. Za to regulacja wysokości świateł jest i owiewki przy bocznych szybach. W dniu zakupu auto na liczniku miało 124.000km Po ponad 2 latach od zakupu ma już 168.000km i zadziwiony jestem, że autko wcale* się nie psuje, a do tego wszystko** w nim jest sprawne, każdy włącznik, żarówka itp. Nie kaprysi, nie rdzewieje, nie trzeszczy w środku ani nie stuka w zawieszeniu. Gdybym nie wiedział, że to Fiat to pomyślałbym, że to rodowity "Niemiec nówka nie śmigany dziadek do kościoła jeździł, tylko lać i jechać". Do tego, kiedy (jak zazwyczaj) jadę nim bez pasażerów, to nawet przyzwoicie się zbiera. Co dziwne, pomimo intensywnego użytkowania zaskakująco dobrze trzyma się zawieszenie. Z wahaczami nigdy nic nie robiłem a nie ma najmniejszych oznak zużycia. Auto codziennie parkuje w tym samym miejscu parkingowym na kostce brukowej, miejsce to wyróżnia się spośród sąsiednich tym, że nie ma najmniejszej plamki po oleju lub innym płynie. Sprawdzałem - olej w skrzyni jest. Inne płyny w normie. Ki czort? *) Ponieważ ideały nie istnieją, to jednak co nieco trzeba było koło niego zrobić. Zauważę tu jednak, że naprawy były niedrogie i w większości wykonywane samodzielnie. Nigdy tez auto nie zawiodło w drodze, wszelkie defekty naprawiane w zarodku. Wymienię niżej wszystko co było w nim przez te z górą 2 lata robione (nie licząc wymian płynów i filtrów, wyważania kół itp). Kolejność wg przypominania sobie: Naprawy zlecone mechanikom: 1) Wymiana wydechu 2) Wymiana 4 amortyzatorów 3) Wymiana klocków hamulcowych 4) Wymiana rozrządu wraz z rolkami (ASO) 5) Wymiana łącznika stablizatora lub końcówki drążka (nie pamiętam) Naprawy wykonane samodzielnie 6) Wymiana poduszek zawieszenia silnika 7) Wymiana końcówki drążka kierowniczego 8) Wymiana przełącznika zespolonego 9) Naprawa podświetlenia przycisków sterowania szyby 10) Wymiana reflektora ze względu na uszkodzenie kamieniem 11) Wymiana 1 żarówki H1 i 2 żarówek oświetlenia tablicy 12) Wymiana akumulatora 13) Naprawa wycieraczki tylnej (ktoś wcześniej dokonywał naprawy ale źle poskładał i nie działała) 14) Naprawa środkowej lampki STOP (diody LED zamiast zarówek) 15) Wymiana siedzenia kierowcy (w tym przekładanie tapicerki siedzenia) 16) Wymiana uszkodzonego ogranicznika drzwi 17) Wymiana niesprawnego włącznika świateł cofania 18) Wymiana zaworka zwrotnego spryskiwacza szyby tylnej 19) Wymiana gum zawieszenia tłumików Tunink i usprawnienia, wykonanie własne: 20) Dołożenie przekaźnika świateł mijania 21) Dostosowanie zamków drzwi do kluczyka ze stacyjki (nie wiedzieć czemu były inne) 22) Montaż dodatkowego gniazda zapalniczki i montaż radia CB w miejsce popielniczki 23) Wywiercenie i montaż anteny CB w otworze w dachu 24) Wymiana radia z fabrycznego na niefabryczne + ramka 25) Wymiana kierownicy na multifunkcyjną z Marei + adapter do radia niefabrycznego 26) Doprowadzenie przewodów i montaż głośników tylnych oraz na podszybiu 27) Montaż siłowników maski silnika, zamiast podpórki 28) Montaż zdalnego sterowania centralnym zamkiem 29) Montaż zegarka/termometru Wew/Zew. 30) Dołożenie ramki i filtru kabinowego **) Obecnie czeka mnie: - wymiana klamek z prawej strony (wyglądają jakby je kury podziobały albo jakby uległy spaleniu) - wymiana lub uszczelnienie nagrzewnicy, po otwarciu ciepłoty czuć smrodek a szyby nabierają większej chęci do zaparowania Dodam jeszcze, że auto spala mi 10l gazu w cyklu mieszanym (dojazd do Warszawy + korki w niej samej) i 8-8,5 w trasie. Uważam to za zadowalające, w porównaniu do safranki która paliła 15-16 litrów gazu bez względu czy trasa czy miasto. Po przesiadce z większego V6 przez jakiś czas czułem ze jest ciasno, że niekomfortowe zawieszenie, że słabsze osiągi, że czuć drgania silnika i że trudno się nim rusza. W zasadzie to już przywykłem ale 2 ostatnie rzeczy trochę mnie czasem irytują. Coś za coś, do Safranki dokładałem 5 razy tyle co do tej Bravy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.