Skocz do zawartości

AkuQ

moderator
  • Liczba zawartości

    30 793
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    30

Zawartość dodana przez AkuQ

  1. > myślę, że jednego wtedy nie sprowadzał, więc koszty się mu rozłożyły... Może pobawimy się w zgadywanki? Ile mielonek audi da się upchnąć w kontenerze by móc potem tanio sprzedać młode auto za psie pieniądze?
  2. AkuQ

    Pytanie o komis.

    > No wlasnie,ale jaki jest sens robienia takiej strony,zdjec,aukcji na allegro. > Totalnie tego nie czaje. Tutaj nie trzeba być Sherlockiem Holmesem by załapać że "coś tu nie gra", pierwsza sprawa- ADRES po kliknięciu w link widzimy, że podany został sam nr budynku, bez głębszych informacji co i jak, z resztą w Wawie można wynająć sobie "adres" firmy. Druga sprawa-roczne auto za 40% wartości?Naprawdę w to wierzysz? Trzecia sprawa-po wejściu w oferty samochodów, przy specyfikacji technicznej podane są model, rocznik etc a pod nimi dane np Citroen C1, który jest podlinkowany gdzie?Do kategorii otomoto i to nie jest ich oferta więc pozwala mi to domniemywać, że oferty robione są automatem i dane ciągnięte z otomoto. Czwarta rzecz, chyba rozwiązuje zagadkę niskich cen, a mianowicie: Quote: Umowy realizowane są do 30 dni kalendarzowych , przeważnie szybciej , aczkolwiek w przypadkach losowych zdarzają się niewielkie opóźnienia, w takich sytuacjach informujemy klienta wcześniej i wspólnie ustalamy ewentualną rekompensatę lub podejmujemy kroki do złagodzenia ujemnych skutków zwłoki. Czyli-zapłać Pan zaliczkę i czekaj grzecznie do końca świata i o 1 dzień dłużej na auto, po zapłacie zaliczki przez miesiąc będziemy Pana zwodzić, po to aby w końcu urwać kontakt całkiem. Wg mnie tak to mniej więcej by wyglądało. Może komuś z Wawy zechce się podjechać i sprawdzić co Pan ma na stanie, sprawdzić czy wystawia faktury 23% skoro większość z aukcji leasingowych, czy nie leci czasem na podatku VAT kupując w netto i sprzedając na vatmarżę, bo teraz to dość popularny wałek na młodych autach, a potem klient końcowy płacze że US o swoje 23% + odsetki się upomniał....
  3. 15 to raczej min powinno być, żeby zbytnio potem nie narzekać. Szukajcie 2.0 zwykłej benzyny. Proponuję dobrze sprawdzić auto zanim się kupi.
  4. > To jakiś składak chyba. Jak mnie pamięć nie myli na nowej octavii II FL było w okolicach 100-120 > mikronów. Mierzone w lecie (nie wiem czy ma to znaczenie) Wszystko zależy od skalibrowania miernika i od jego marki. Miernik jest tylko pomocnikiem, który ma nas poprowadzić i pomóc w trakcie sprawdzania, a nie wyrocznią, należy o tym pamiętać...czasami nie mając wiedzy można miernikiem więcej krzywdy niż pożytku zrobić, bo porzucisz dobre auto co miało drzwi malowane 2szt od gwoździa-bo złom,malowany-a weźmiesz ze wspawaną ćwiara. Ogólnie teraz technika tak poszła do przodu, że nawet ktoś jak się zna może nie rozpoznać "składaka". Tak mój znajomy kiedyś poskładał sobie auto, z tym, że zrobił to porządnie-kupił nieźle pukniętego, potem wspawywał prostą ćwiarę, ale bawił się w ustawianie na ramie, rozwiercanie zgrzewów, potem spawanie w tych miejscach, wywalone poduszki zastąpił sprawnymi, razem z pirotechnicznymi napinaczami i sterownikiem poduch itd-robił dla siebie, jeździł tym autem 1.5 r z różnymi prędkościami i strach nie było-bo zrobił dobrze, w PL wielu robi "aby taniej" bo takie zalecenia od handlarzy dostają. Auto wspomniane było na przedzakupowym serwisie ASO danej marki, a kolega śmiał się tylko pod nosem bo orzeczono, że bezwypadek. Gdyby przeliczył dupogodziny wysiedziane przy aucie i zamienił na kasę xx zł/h to naprawa nie kalkulowałaby się, a tak-dłubał sobie z pasji.
  5. Do 200 będzie ori, w zależności od modelu i ustawień miernika (np na Fn pokazuje 70 przy ustawieniu na Ocynk pokazuje dwukrotną wartość), 220, gdzie przy reszcie jest 170 to często tzw sam klar, powyżej 250-300 drugi lakier, wartości po 500 to szpachla cienka,chyba że kilkukrotnie malowany-jeśli jednolicie na całym elemencie to bardziej wersja nr 2. Z tego co piszesz wychodzi że auto miało przodem,bokiem i tyłem kuku, lub mocniej jedną stroną po całej długości. Warto pomierzyć jeszcze dach, słupki i progi-da to szerszy obraz "jak mocno" było.
  6. Jeśli wyszło, że TU mu za mało zapłaciło, to przecież nie musi brać wraka, tylko zrezygnować z niego i wziąć całość ubezpieczenia, po czym zakupić inny pojazd-w czym problem? Kolejna sprawa to jedynie gdy to z Twojej winy (czujesz się winny) nastąpiła ta kolizja-zaproponuj zwrot za utratę zniżek z AC, reszta operacji pieniężnych to jest na poziomie ubezpieczalnia-kolega i kolega-leasingodawca.
  7. > A z czego wnosisz? Przecież po sprzedaży zgłasza się zbycie we właściwym Starostwie. To przecież > już wtedy wiadomo kto nabył i gdzie ... Zaraz napiszesz pewnie, że ty nie zgłaszasz zbycia, to > ja bym się wtedy zapytał czy też nie zgłaszasz zbycia u ubezpieczyciela ?? Z doświadczenia-mam nadzieję, że taka informacja Cię zadowala Oczywiście zgadzam się z Tobą co do przepisów, że nie powinno się ich łamać i to o czym mówię zgodne z nimi nie jest, nadmieniam jedynie, że nie powinniśmy się obawiać konsekwencji prawno-finansowych, nawet w przyp. stłuczki polisa jest ważna.
  8. > Oczywiście można ściemniać, liczyć na szczęście itp. ale obowiązek 30 dniowy jest i koniec to po co > pisać, że nie ma ??? Jest,ale martwy bo niczym nie skutkuje, tylko to chciałem powiedzieć. > CEPIK już funkcjonuje i terminale też mają w radiowozach. Mogą > właściciela sprawdzić i nic nie muszą przypuszczać ... A to dobre...przecież właściciel będzie się zgadzał z dowodem rej więc w czym problem? hi: > A jak umowy nie będziesz miał to Ci > auto zatrzymają bo "kradzione". Musieliby zatrzymać każdego PH który nie jest właścicielem auta > Jak umowę pokażesz z > terminem półrocznym to mogą zatrzymać DR > bo jest "uzasadnione podejrzenie" itp., itd. ... Podejrzenie czego?Przestępstwa? > Takie pytanie, jak myślisz co zrobi TU w przypadku, gdy nie zgłosisz im nabycia pojazdu i nie > zarejestrujesz / zgłosisz tego w Starostwie? W przypadku szkody zdecydowanie płacić nie będą > chcieli, w najlepszym przypadku skończy się na rozprawie którą może się przegrać ... Nie prawda...bo OC nie wygasa, polisa zmienia tylko właściciela, jedynie zrekalkulować by mogli i kazać dopłacić w przypadku mniejszych zniżek.
  9. > Nie piszcie takich bezedur ... Wypraszam sobie > (Ustawa Prawo o ruchu drogowym)" > Art. 132 > "1. Policjant zatrzyma dowód rejestracyjny (pozwolenie czasowe) w razie: > 7) uzasadnionego przypuszczenia, że dane w nim zawarte nie odpowiadają stanowi faktycznemu." A jak to "przypuści"? Dane pojazdu będą się zgadzać przecież, tylko dane kierowcy inne, co w przypadku firm, leasingów i pozyczanych aut żadnego PamPolicjanta już nie dziwi. > oraz : > Art. 78 > 2. Właściciel pojazdu zarejestrowanego jest obowiązany zawiadomić w terminie nieprzekraczającym 30 > dni starostę o: > 1) nabyciu lub zbyciu pojazdu; > 2) zmianie stanu faktycznego wymagającej zmiany danych zamieszczonych w dowodzie rejestracyjnym. Zgadza się o tym samym martwym przepisie myślimy. > Wynika z tego mniej więcej to Nie wynika z tego nic, Policja nie ma możliwości sprawdzenia czy zgłosiłeś do WK (chyba że w przypadku zdarzenia jakiegoś, ale mówimy o kontroli rutynowej) , że kary za samo nieprzerejestrowanie w ciągu 30 dni nie ma, Nie ma. ale jak > podczas kontroli drogowej wyjdzie, że w dowodzie kto inny a zgłoszenia nie było to będzie > zatrzymanie DR i mandat ... Bezedura -jest to praktycznie nie do udowodnienia-mówisz, że auto znajomego bo Twoje się zepsuło i koniec kropka. Jak się przypucujesz że Twoje, lub polisa OC się skończy, wtedy bystrzejsi załapią że są różni właściciele i w zależności od humoru mogą mandatować, aczkolwiek skończy się na pouczeniu by to uczynić jak najszybciej. Swego czasu nawet w TVN turbo w Uwaga Pirat była taka sytuacja i przed kamerami zmandatowali gościa ale za wykroczenie tylko i dobitnie pouczyli drwiąc-rok Pan jeździ i nie miał Pan czasu przerejestrować? Osobiście miałem syt, gdzie kupiłem auto z ważną długo polisą OC, no i auto przerejestrowałem na siebie,a że TU było jakieś mało znane i w okolicy placówki nie było, to tylko zgłosiłem zakup do nich mailowo a blankiet został, no i przy kontroli 23-25 letnia Pani policjantka zaczęła mnie straszyć, że mam nieważne OC bo właściciel jest inny, więc ją zapytałem czy OC to jest dla właściciela czy dla samochodu, to zaczęła bić pianę, że "nawet jak na samochód, to jest nieważne bo nr rej na blankiecie się nie zgadza" więc znowu dostała zapytanie ode mnie Co jest unikatowym nr ewidencyjnym dla pojazdu-nr rej?Spaliła mocną cegiełkę, jej starszy kolega tylko się wymownie uśmiechnął, że się skompromitowała i grzecznie oddała dokumenty.
  10. AkuQ

    Ile za takie naprawy?

    > Wszystko "na raz" ? > Domyślam się że nie, a więc ok 1600 zł. 2 roboczo dni-w zależności od miejscowości 400-1000zł, patrząc, że to Kwidzyn więc liczmy 500-700, oczywiście mówię tu o wstawieniu do mechanika z listą życzeń, a nie co 3 dni podjeżdżanie z inną pierdołą, bo wtedy wyjdzie więcej.
  11. > Tak myslalem, dzieki Możesz sobie przerejestrować i za rok...abyś przy sobie w razie kontroli miał umowę, lub nie picował się, że auto Twoje, tylko kolegi. W razie stluczki czy innego zdarzenia-TU wszystko wypłaci bez żadnych ale.
  12. > Ponoć sie psują. Prawda to? A są takie co się nie psują? Tam nie ma co się nadmiernie psuć i wierz mi, że nie będzie się psuł bardziej od podobnych w swojej klasie...Wiele mitów powielanych jest poprzez ludzi co poszli do pierwszego lepszego komisu, kupili zaniedbany,odpicowany egz, z cofnietym licznikiem i często gęsto wypadkową przeszłością, ale za to w okazyjnej cenie, potem trzeba było zrobić remont hamulców, zawieszenia etc i idzie fama jakie to psujne egzemplarze są...
  13. > http://www.vin-info.pl/# > Więcej informacji płatne, ale za darmo przynajmniej marka i model samochodu się zgadza 60zł to dużo za VW ceny wahają się od 30 do 50zł i nie możesz dostarczyć niż jest w bazach...więc oferta nie jest jakaś specjalna. PS. oczywiście miała odp dotyczyć właściciela programu do sprawdzania
  14. > może i masa tylko kupić nie ma co- jedno wielkie guano Getza można wziąć pod uwagę...w sierpniu za lekko ponad 17 tyś sprzedałem takowego z symbolicznym przebiegiem 21tyś z 2009r, ABS,wspomaganie i centralny aa i radio i koniec wyposażenia za to bez nakładów pieniężnych-mimo 1.1 do jazdy w granicach 100 naprawdę jeździ się ok.
  15. > Witam. > Fusiona z 1.4 80km miałem okazje testować. Zarówno egzemplarz mojego Wujka, co chucha, dmucha, i ma > typowy emerycki styl jazdy, jak i w firmie, służbówka, legitymowały się minimalnym spalaniem w > mieście w granicach 9l/100km. Trasa, bez szaleństw, max do 120km/h ciężko było się w 7l/100 > zmieścić. Z racji "gabarytów", masy, aerodynamiki połączonej z leciwym już technologicznie > silnikiem, nie daje rewelacji w jeździe o "kropelce". W typowym mieście typu Wawa to te 9l na fusiona wcale dużo przecież nie jest, nie ma się co oszukiwać Pandziocha może z litr mniej wciągnie-może...bo duzo zależy od stylu jazdy. W dużym zakorkowanym mieście nawet w małych autach jeśli ktoś twierdzi że spala mu 6l/100 (mowa o silnikach benzynowych) to śmiem twierdzić, że będzie to utopia...Mojej średnio dynamicznej jazdy (nie zamulam,ale nie kręcę do czerwonego) wychodziło na klimie 8.5 gazu/100km-bez ratowania swojego ego, że mój pali najmniej, tylko obiektywnie-od tankowania do tankowania, a zdarzało się po 2x w tygodniu.
  16. > "klasa średnia" i w rankingu panda, corsa, itd > ale ok. jezeli juz to szukac Lacetti, bedzie bynajmniej to juz kawałek auta 15 tysi i po 2006r z gaziwem to tylko maluchy jak panda są możliwe do realizacji, natomiast przemyśl czy nie warto zejść z 2 lata z rocznika i np zakupić fusiona-prowadzenie, przestronność, wykonanie, wyposażenie dużo lepsze od pandy-nie umniejszam Pandzie i nie wiem jak dużo jeździsz, ale jak zdarza się gdzieś kawałek dalej ruszyć dupsko lub jesteś wysoki, to pandziocha nie będzie dobrym rozwiązaniem. 5 mieś użytkowałem fusiona 1.4 80KM z sekwencją i powiem tak-kufer ma jak w klasę wyższym aucie, fajne wyposażenie (klima,komputer,abs,elektryka,skórzana kiera,czujnik deszczu i zmierzchu), części tanie, silnik idiotoodporny. Spalał przy mojej żwawej jeździe (w trasie 120-150) max 8.5litra gazu z włączoną klimą przy +28, żonie przy spokojnej 7.2-7.5-w pandzie wiele mniej nie wyjdzie. Lacetti również jest ciekawym rozwiązaniem, jest to następca proponowanego tu (imho zupełnie od czapy, bo nie ta półka cenowa) lanosa-wykonanie całkiem przyzwoite, eksploatacja równie tania. Za 15 tyś z gazem to miałbyś ładnego fusiona tak 2003-2004r, często można znaleźć krajowego od I właściciela, tylko krajówki zazwyczaj są słabiej wyposażone, ale z klimą znajdziesz, co mnie w nim "urzekło"-niskie spalanie, duży kufer, składane siedzenie pasażera-robi się albo stolik albo wydłuża się przestrzeń ładunkowa, tania eksploatacja.
  17. > moj ma 15 lat i 224 000 km Czyli ma "normę"
  18. HP-ML-286529595-ML- HP
  19. > Jak kolega szuka takiego autka to zapraszam na Astra-g.pl tam jest kilka prawdziwych perełek do > sprzedania. Niestety chyba trochę inna kasa. Oby nie takich jak ta
  20. > Sprawne auto nie ma problemów z umiarkowaną zimą. Racja, ale tutaj jedynie można szukać rozwiązania-dlaczego ciężej zapala/zapalał, choć i to nie jest jasne bo może wina być kulejącego aku lub rozrusznika, wydaje mi się, że dopóki autor wątku normalnie odpalał i jechał to nie zawracał sobie głowy "masełkiem" i białym dymkiem, a dopiero potem zaczął się zastanawiać. Póki co to sobie możemy jedynie podywagować, bo jeśli nie ma typowych objawów upg to sobie można tylko poprzypuszczać. Wg mnie nawet jeśli to upg, to w przeciągu kilku przejażdżek wyjdzie szybko (gotowanie,olej w płynie lub płyn w oleju) a na chwilę obecną nie ma co siać paniory bo za mało danych jest.
  21. > A potem zapłacić za remont silnika, jak z panewek zostaną wióra Chyba dramatyzujesz...skoro póki co ciężko stwierdzić co się dzieje i czy w ogóle coś, to sądzisz, że zaraz panewki padną???Nie przesadzaj...Póki co to te objawy to nie upg tylko zima
  22. > Dość mocno uogólniłeś objawy UPG. Lepiej nie diagnozuj tego bo ludzi w niepotrzebne koszty wpędzisz Uogólniłem, bo chyba nie ma się co rozpisywać gdzie mogła paść uszczelka i którym kanałem zasuwa...1pkt jest najważniejszy, nawet jesli to UPG to są jej początki i dopóki się nie nasili to można jeździć, chyba że bardzo ciekawski to niech jedzie do speca posprawdzają mu szczegółowiej. Ja bym się póki co nie przejmował, przyjdzie wiosna, dymek zniknie... Co do majonezu-również dementuję że to awaria-z resztą można podpytać samych mechaników.
  23. > Bo bezsensownie wywalasz kasę. > Wymiana oleju, filtra, ścieżka diagnostyczna, czysta złoty i się jedzie! Pod warunkiem że nie ma się dwumasu, super hiper nowoczesnych wtrysków partolących się, dsg, i innych ciekawostek umilających życie...ale ASO
  24. > Jesli rozmawiamy o samochodzie prywatnym, a nie służącym do zarabiania pieniędzy, to nie ma takiej, > bo: > a. jedni inwestują w samochód po to, by mieć pewność, że zawsze dowiezie ich z punktu A do punktu B > b. inni inwestują w samochód, bo lubia miec ołtarzyk i w niego inwestować > c. jeszcze inni, mają swojego starocia, z którym za nic na świecie nie chcą się rozstać i będą w > niego inwestowac, choćby nie wiem co > d. kolejne grupa inwestuje w samochód dopiero wtedy, gdy ten odmawia dojechania z punktu A do > punktu B (zero profilaktyki) wyznając filozofię, że póki jedzie/hamuje/skręca, to znaczy że > sprawny > e. jeszcze inni wyłożą niesamowitą kasę, aby ich samochód był przezajebiście nietypowy oraz aby > wyrażał ich "niepowtarzalność" w stopniu expert - w takich egzemplarzach modyfikacje tuningowe > przekrocza kilkukrotnie wartość "gołego" samochodu. > Który wariant wybierasz? > Pozdro > Bartek Nic z podanych nie jest inwestycją Auto to inwestycja w przypadku kupna po to by odsprzedać (wyremontować i odsprzedać z zyskiem itd), lub gdy jest to samochód zarobkowy (działa w firmie na różnych zasadach)-czyli samochód jest inwestycją, gdy po jakimś czasie sprzedając go zarabiamy lub on dla nas zarabia. To co podał założyciel to wydatek, koszt itp, kwestia dywagacji czy niezbędny i racjonalny, chyba że miał poprawić ego,humor,samopoczucie,dać więcej frajdy,lepiej wyglądać-wtedy tego nie przekłąda się na kasiurkę.
  25. Po 1 nie panikuj-obserwuj. Po 2-masło przy tych temp w niektórych silnikach to zupełna normalność Po 3 biały "dym" z wydechu, przy obecnej pogodzie naturalna sprawa Po4 -UPG może objawiać się na kilka sposobów-jeśli ubywa płynu, to powinno przybywać oleju na bagnecie, bo płyn wtedy idzie do oleju i olej w benzyniaku staje się koloru capucino. Olej idzie do płynu chłodzącego i wtedy widać w zbiorniczku tłuste oczka i ciemny osad na zbiorniczku, innym objawem przy pocz wysiadki UPG może być "gotowanie" się płynu przy wyższych prędkościach obrotowych-przejedź się, wstaw mu troszkę i obserwuj czy temperatura Ci nie szaleje, potem otwórz machę i na chodzacym silniku zobacz czy nie widać mokrych przewodów od ucieczki płynu przez zbiorniczek wyrównawczy i jego przelew. Z objawów co opisałeś wydaje mi się, że autko jest sprawne a objawy to uroki sezonu jesienno-zimowego. 15km to dość mało i skraplająca woda nie zdąży odparować z oleju i potem z tych oparów tworzy się masełko.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.