CiniO Napisano 19 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 19 Lipca 2008 No wlasnie... Jak pogodzic ze soba te dwie rzeczy? Przy zapietych pasach w razie ostrego hamowania lub niedajboze dzwona czesc biodrowa pasa moze niezle dzidziusia pozgniatac. Jakie macie sposoby na ten problem? Ja narazie mam 2 pomysly. 1. Zakladac jedynie czesc piersiowa pasa a czesc biodrowa wkladac za siebie. Niby wtedy brzuch nie jest narazony na zgniecenie, ale w razie jakiegos dzwona nie wiem czy tak zapiety pas moze bardziej pomoc niz czy zaszkodzic. 2. Cos takiego. Tylko co to jest warte to nie mam pojecia. Uzywal ktos moze i ma jakies pojecie czy spelnia to swoje zadanie? I czy nie przeszkadza to kobiecie w prowadzeniu samochodu? Dzwieczny bede za wszelkie opinie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
amazaque Napisano 19 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 19 Lipca 2008 > Dzwieczny bede za wszelkie opinie. Kobiety w ciąży nie mają obowiązku zapinać pasów, a kierowcy wiozący kobiety w ciąży mogą jeździć spokojniej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
CiniO Napisano 19 Lipca 2008 Autor Udostępnij Napisano 19 Lipca 2008 > Kobiety w ciąży nie mają obowiązku zapinać pasów Ta opcja raczej odpada. Zbyt niebezpieczne. > a kierowcy wiozący > kobiety w ciąży mogą jeździć spokojniej. Jak spokojnie by sie nie jezdzilo wypadek zawsze moze sie zdazyc. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MavGT Napisano 19 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 19 Lipca 2008 > Kobiety w ciąży nie mają obowiązku zapinać pasów, a kierowcy wiozący > kobiety w ciąży mogą jeździć spokojniej. Ale tu chodzi raczej o bezpiecznstwo a nie przepisy. Co do pierwszej opcji, zeby nie zapinac czesci biodrowej to odpada. Mozna sobie niezle kuku zrobic. A co do drugiej opcji to nie testowalem ani w ogole nie mialem z tym stycznosci i sie w zwiazku z tym nie bede wypowiadal. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Keryp_ Napisano 19 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 19 Lipca 2008 > No wlasnie... Jak pogodzic ze soba te dwie rzeczy? Dołem kobita zakłada pas pod brzuchem i po problemie... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Roman XXL Napisano 19 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 19 Lipca 2008 > Dołem kobita zakłada pas pod brzuchem i po problemie... No właśnie, po co robić z tego problem? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
amazaque Napisano 19 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 19 Lipca 2008 > Ta opcja raczej odpada. Zbyt niebezpieczne. > Jak spokojnie by sie nie jezdzilo wypadek zawsze moze sie zdazyc. Ja jeżdżę już 25 lat z założeniem że się nie może zdarzyć. Jak jeździsz z przekonaniem, że może, to szczerze współczuję. Mimo wszystko jak masz jakieś obawy, to spokojnie pas można zapiąć nawet w zaawansowanej ciąży. Dziecko w łonie matki jest wystarczająco chronione, przynajmniej do pewnego momentu po którym pasy nie mają już znaczenia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Roman XXL Napisano 19 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 19 Lipca 2008 > Ja jeżdżę już 25 lat z założeniem że się nie może zdarzyć. Jak > jeździsz z przekonaniem, że może, to szczerze współczuję. Na prawdę rozsądku nie ma potrzeby współczuć. Ryzyko śmierci w wypadku samochodowym jest naszym kraju bardzo wysokie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jarek_JD Napisano 19 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 19 Lipca 2008 > No wlasnie... Jak pogodzic ze soba te dwie rzeczy? > Przy zapietych pasach w razie ostrego hamowania lub niedajboze dzwona > czesc biodrowa pasa moze niezle dzidziusia pozgniatac. > Jakie macie sposoby na ten problem? Jestem za jazdą z zapiętymi pasami i spokojną jazdą. Z dzieckiem i żoną jeżdżę w trasie 80-90 km/h i jak widzę "wariata" - hamuję, na wszelki wypadek, by na pewno wszystkich wyprzedził i zjechał na swój czas Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
manau Napisano 19 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 19 Lipca 2008 Moja żona układa pas pod brzuchem i jest gites. A ja jeżdzę wolniej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
cumel Napisano 19 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 19 Lipca 2008 > A ja jeżdzę wolniej. o chwała Ci za to ! poczekajmy na opinię jakiegoś specjalisty z dziedziny ginekologi itp, spraw jak się mają pasy do kobiety w ciąży. B o inaczej zwykli laicy to możemy sobie gdybać. Na pewno są badania, testy.itp. Ktoś poda, bo ja dziś lekko niedysponowany jestem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mokrii Napisano 19 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 19 Lipca 2008 > > Przy zapietych pasach w razie ostrego hamowania lub niedajboze dzwona > czesc biodrowa pasa moze niezle dzidziusia pozgniatac. w przypadku prawidlowego zapiecia pasa ( czesc biodrowa ) nie moze Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
amazaque Napisano 19 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 19 Lipca 2008 > w przypadku prawidlowego zapiecia pasa ( czesc biodrowa ) > nie moze Coś jednak musi być, bo kobiety w ciąży nie muszą zapinać pasów, a ustawodawca raczej nie wprowadzał tego przepisu pod kątem ewentualnego wypadku? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mdyrka Napisano 19 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 19 Lipca 2008 > Coś jednak musi być, bo kobiety w ciąży nie muszą zapinać pasów, a > ustawodawca raczej nie wprowadzał tego przepisu pod kątem > ewentualnego wypadku? Z tego co wiem, to ustawodawca wprowadził ten przepis jeszcze zanim wymyślono coś takiego jak pasy bezwładnościowe... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
amazaque Napisano 19 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 19 Lipca 2008 > Z tego co wiem, to ustawodawca wprowadził ten przepis jeszcze zanim > wymyślono coś takiego jak pasy bezwładnościowe... Przepis zwalniający kobiety w ciąży wyszedł w momencie wprowadzenia obowiązku zapinania ich. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mdyrka Napisano 19 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 19 Lipca 2008 > Przepis zwalniający kobiety w ciąży wyszedł w momencie wprowadzenia > obowiązku zapinania ich. czyli w roku 1983... A wtedy w każdym Dużym Fiacie, Maluchu i Polonezie były pasy bezwładnościowe EDIT: Z tego co wiem, chodzi również o ograniczniki napięcia pasa, które są dopiero w najnowszych autach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mokrii Napisano 19 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 19 Lipca 2008 > Coś jednak musi być, bo kobiety w ciąży nie muszą zapinać pasów, a > ustawodawca raczej nie wprowadzał tego przepisu pod kątem > ewentualnego wypadku? bo z zapinaniem pasow jest jak z kierunkowskazami ludzie wiedza ze musza a nie wiedza jak pas zapinamy na biodrach a nie jak 90% uzyszkodnikow na brzuchu dodatkowo pas powinien byc zaciagniety do zablokowania w tracie jazdy sam sie odblokuje ale bedzie utrzymywany na biodrach zwroc uwage ze ustawodawca zapis o braku koniecznosci (dla kobiet w stanie blogoslawionym) wprawadzil w tym samym czasie gdy wprowadzil zapis o koniecznosci zapinania pasow a wtedy nie wszystkie autka mialy pasy bezwladnosciowe Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mrarek Napisano 19 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 19 Lipca 2008 > pas zapinamy na biodrach a nie jak 90% uzyszkodnikow na > brzuchu dosyć śmiałe stwierdzenie - jesteś kobietą, że tak piszesz?? moja żona - aktualnie w 5 miesiącu - gdyby sobie chciała zapiąć pas, to chyba na tylko kolanach. z uwagi na stan jej brzuszka nie ma możliwości zapiąć na biodrach. i wydaje mi się, że sporo jest takich kobiet, które nie dadzą rady zapiąć w biodrach, bo aktualna budowa ich ciała nie pozwala. więc zapis jazdy bez pasów jest jak najbardziej normalny. BTW - bez dziwnych skojarzeń - moja żona nie jest słoniem i "normalna" waga nie odbiega od przeciętnej Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gilbert3 Napisano 19 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 19 Lipca 2008 > No wlasnie... Jak pogodzic ze soba te dwie rzeczy? > Przy zapietych pasach w razie ostrego hamowania lub niedajboze dzwona > czesc biodrowa pasa moze niezle dzidziusia pozgniatac. Wody płodowe pełnią rolę doskonałego amortyzatora. Pokazywano nam w szkole rodzenia symulacje co się dzieje z kobietą w ciąży w trakcie wypadku z pasem lub bez pasa. W razie poważnego wypadku nie chciałbyś stracić oboje, a dziecko w przypadku przeżycia matki ma bardzo duże szanse przeżyć dzięki temu, że matka przeżyła, bo zapięła pasy. W ogóle nie wiem co za dureń wprowadził, że kobiety w ciąży nie muszą mieć pasów, 2 życia mniej warte niż jedno... bez komentarza.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
CiniO Napisano 19 Lipca 2008 Autor Udostępnij Napisano 19 Lipca 2008 > Wody płodowe pełnią rolę doskonałego amortyzatora. Pokazywano nam w > szkole rodzenia symulacje co się dzieje z kobietą w ciąży w > trakcie wypadku z pasem lub bez pasa. W razie poważnego wypadku > nie chciałbyś stracić oboje, a dziecko w przypadku przeżycia > matki ma bardzo duże szanse przeżyć dzięki temu, że matka > przeżyła, bo zapięła pasy. > W ogóle nie wiem co za dureń wprowadził, że kobiety w ciąży nie muszą > mieć pasów, 2 życia mniej warte niż jedno... bez komentarza.... No wlasnie przeciez o tym pisze ze pasy muszy byc. Ciekawi mnie tylko co koledzy mysla o tym wynalazku z allegro? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mrarek Napisano 19 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 19 Lipca 2008 > W ogóle nie wiem co za dureń wprowadził, że kobiety w ciąży nie muszą > mieć pasów, 2 życia mniej warte niż jedno... bez komentarza.... a jak sądzisz - dlaczego kobiety w ciąży chodzą w luźnych ubraniach?? nie ma to jak faceci wypowiadają się w sprawach kobiet Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
K@mil Napisano 19 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 19 Lipca 2008 > No wlasnie przeciez o tym pisze ze pasy muszy byc. > Ciekawi mnie tylko co koledzy mysla o tym wynalazku z allegro? ten wynalazek to imo placebo,w najlepszym przypadku. Niby jakieś badania, to tamto, a żadnego atestu/certyfikatu nie ma. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gilbert3 Napisano 19 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 19 Lipca 2008 > a jak sądzisz - dlaczego kobiety w ciąży chodzą w luźnych ubraniach?? > nie ma to jak faceci wypowiadają się w sprawach kobiet tak no brawo, po co jej pasy, w końcu to niewygodne... a w ciąży to w ogóle uciążliwe. Przypominam, że ciąża to nie choroba. Jakoś moja żona zjeździła 2 ciąże w pasach, wypowiadam się jako ojciec dwójki dzieci, NIGDY nie przedkładała własnej wygody nad bezpieczeństwo swoje i maleństwa. Też mieliśmy te obawy, rozwiały je w.wym. filmy oraz zapewnienia położnej, że nie ma żadnego niebezpieczeństwa ze strony pasów nawet trakcie wypadku. Wody płodowe ochraniają dziecko, a ucisk podczas wypadku następuje poniżej miejsca, w którym znajduje się dziecko. Gorzej gdy pasów nie ma i musi nadziać się na kierownicę, albo inne elementy, gdy nie jest przywiązane pasami. Jak komuś za długo lub niewygodnie to robi postój, a nie jeździ bez pasów... naprawdę nie bądźmy mądrzejsi od tych, którzy znają się na rzeczy. Bo życie jest tylko jedno. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
manau Napisano 19 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 19 Lipca 2008 > a jak sądzisz - dlaczego kobiety w ciąży chodzą w luźnych ubraniach?? Bo tak jest wygodniej? > nie ma to jak faceci wypowiadają się w sprawach kobiet Ale tak na zdrowy rozsądek - wypadek przy prędkości 50 km/h. Jeśli kobieta w ciąży ma zapięte pasy, nawet pod brzuchem, to rzeczywiście - jakiś ucisk od pasów musi nastąpić i nastąpi. Jeśli nie zapnie pasów - przypirzy z prędkością 50km/h w deskę rozdzielczą i przednią szybę. Która perspektywa - tak na zdrowy rozsądek wydaje się lepsza? Bo mi ta pierwsza - przynajmniej daje jakiekolwiek szanse kobiecie i dziecku. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mdyrka Napisano 19 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 19 Lipca 2008 > a jak sądzisz - dlaczego kobiety w ciąży chodzą w luźnych ubraniach?? > nie ma to jak faceci wypowiadają się w sprawach kobiet Super... jak myślisz, czy w przypadku (tfu tfu odpukać) wypadku prawa fizyki zadziałają inaczej tylko dlatego, że kobieta jest w ciąży? Znaczy, że bez pasów nie wybije głową przedniej szyby i nie zmiażdży dziecka oraz swoich narządów wewnętrznych o deskę/kierownicę? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mrarek Napisano 19 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 19 Lipca 2008 > tak no brawo, po co jej pasy, w końcu to niewygodne... a w ciąży to w ogóle uciążliwe. dla niektórych kobiet napewno uciążliwe. niewygodne to może jest dla tych nieciążowych osób > Jakoś moja żona zjeździła 2 ciąże w pasach, wypowiadam się ale Twoja żona nie jest królikiem doświadczalnym, ani też dogmatem. jedna może inna nie. i niech to rozstrzygnie sama kobieta. BTW - moja żona też w drugiej ciąży i zawsze jeździ jako pasażer z tyłu, więc raczej na kierownicę się nie nadzieje Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
manau Napisano 19 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 19 Lipca 2008 > Super... jak myślisz, czy w przypadku (tfu tfu odpukać) wypadku prawa > fizyki zadziałają inaczej tylko dlatego, że kobieta jest w > ciąży? Znaczy, że bez pasów nie wybije głową przedniej szyby i > nie zmiażdży dziecka oraz swoich narządów wewnętrznych o > deskę/kierownicę? No co ty, zaprze się rękoma i nic się jej nie stanie Dziękuję że powiedziałeś to wprost Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mrarek Napisano 19 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 19 Lipca 2008 > Jeśli nie zapnie pasów - przypirzy z prędkością 50km/h w deskę > rozdzielczą i przednią szybę. a kto każe jej jeździć samochodem i to w dodatku z przodu?? przysługuje jej L4 więc niech korzysta Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mdyrka Napisano 19 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 19 Lipca 2008 > No co ty, zaprze się rękoma i nic się jej nie stanie > Dziękuję że powiedziałeś to wprost Ale Ty byłeś pierwszy Dlatego, że się zastanawiałem, czy nie napisałem tego za bardzo wprost Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mrarek Napisano 19 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 19 Lipca 2008 > Super... jak myślisz, czy w przypadku (tfu tfu odpukać) wypadku prawa > fizyki zadziałają inaczej tylko dlatego, że kobieta jest w > ciąży? Znaczy, że bez pasów nie wybije głową przedniej szyby i > nie zmiażdży dziecka oraz swoich narządów wewnętrznych o > deskę/kierownicę? nie działają inaczej. trzeba jeździć po prostu ostrożniej, może nawet z własnym kierowcą... jak się coś ma stać, to się stanie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mdyrka Napisano 19 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 19 Lipca 2008 > nie działają inaczej. trzeba jeździć po prostu ostrożniej, może nawet > z własnym kierowcą... > jak się coś ma stać, to się stanie no dokładnie... Jednak jak już się ma stać, to chyba lepiej, żeby miała zapięte pasy... Takie jest moje zdanie. Zresztą nie tylko moje. Producenci samochodów wypowiadali się już kiedyś, że kobiety w ciąży powinny zapinać pasy, dla swojego i dziecka bezpieczeństwa. Poczytaj tutaj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mrarek Napisano 19 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 19 Lipca 2008 > moje. Producenci samochodów wypowiadali się już kiedyś, że > kobiety w ciąży powinny zapinać pasy, dla swojego i dziecka > bezpieczeństwa. nie mówię, że nie masz racji, ale producenci samochodów wypowiadają się również, by co 5-6 lat zmieniać samochód na nowszy poza tym te badania mówią o kobiecie w ciąży - kierowcy, a nic nie wspominają o pasażerze z przodu lub tyłu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mdyrka Napisano 19 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 19 Lipca 2008 > nie mówię, że nie masz racji, ale producenci samochodów wypowiadają > się również, by co 5-6 lat zmieniać samochód na nowszy Bo mają w tym interes... A jaki interes mają w zachęcaniu kobiet w ciąży do zapinania pasów? Ewentualnie taki, że jeśli któraś z nich przeżyje (i przeżyje jej dziecko) to jest duża szansa, że kupi auto tego samego producenta. Czyli może jednak warto zapinać? Przeczytaj artykuł, do którego link wrzuciłem do mojego poprzedniego posta Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mrarek Napisano 19 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 19 Lipca 2008 > kupi auto tego samego producenta. > zapinać? Przeczytaj artykuł, do którego link wrzuciłem do mojego poprzedniego posta przeczytałem i napisałem w wyedytowanym poście Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
manau Napisano 19 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 19 Lipca 2008 > a kto każe jej jeździć samochodem i to w dodatku z przodu?? > przysługuje jej L4 więc niech korzysta Pytanie było czy kobieta w ciąży powinna zapinać pasy,a nie czy powinna jeździć samochodem. Oczywiście moze zawsze iść piechotą Jeśli jedzie bez pasów to czy porusza się z przodu czy z tyłu to praktycznie żadna różnica. No, oparcie foteli może być trochę bardziej miękkie od deski rozdzielczej, ale stalowy stelaż w środku łatwo się nie poddaje. A jak się stelaż czy zatrzask zlamie to dalej starzy znajomi - deska rozdzielcza i przednia szyba. Przeżyłem wypadek bez pasów, siły jakie działają na ciało człowieka są poza wszelkimi możlwymi do wyobrażenia granicami. Nie można się przytrzymać, chwycić, zaprzeć. Jest "bum" i nagle znajdujesz się w kompetnie innym miejscu. Ja się znalazłem pod schowkiem pasażera, na podłodze. Żywy i nawet cały, bo prędkość była znikoma. Od tamtej pory uwierzyłem w pasy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gilbert3 Napisano 19 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 19 Lipca 2008 > dla niektórych kobiet napewno uciążliwe. > niewygodne to może jest dla tych nieciążowych osób dla mnie pasy są "wygodne", źle się czuję jadąc bez pasów. Kwestia więc interpretacji. Z racji rozmiarów kobiety z dzieckiem w brzuchu można użyć tutaj dużo opisów: uciążliwe, niewygodne, przeszkadzające, duszące... itp.... w gruncie rzeczy sprowadza się do jednego - ciężko jej się zapiąć, w czym można jej pomóc. Jeśli pasy w twoim lub żony aucie - przeszkadzają przez ucisk, należy jechać do serwisu. > ale Twoja żona nie jest królikiem doświadczalnym, ani też dogmatem. > jedna może inna nie. i niech to rozstrzygnie sama kobieta. Niech lepiej kobieta nie rozstrzyga, bo to do niczego dobrego nie doprowadzi. Owszem - niech decyduje za swoje bezpieczeństwo, ale jeśli ma zdecydować o nieumyślnej aborcji to już zdaje się - przestępstwo. Powtarzam po raz kolejny - pokażmy kobiecie, że nic jej nie grozi w pasach bezpieczeństwa, a na pewno - słuchając głosu rozsądku - zapnie. Gorzej, gdy tego rozsądku brakuje. > BTW - moja żona też w drugiej ciąży i zawsze jeździ jako pasażer z > tyłu, więc raczej na kierownicę się nie nadzieje Na kierownicę być może nie, bo nie doleci, ale kręgosłup złamie o sufit, albo o przednie siedzenie... za mało jest widać wypadków, żeby niektórzy coś zrozumieli... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mdyrka Napisano 19 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 19 Lipca 2008 Co się śmiejesz - jedynie taki interes mogą mieć producenci w takim przypadku > przeczytałem i napisałem w wyedytowanym poście A to pasy są inne z przodu i z tyłu Poza tym, że te po prawej są lustrzanymi odbiciami tych po lewej, to innych różnic nie zauważyłem... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mrarek Napisano 19 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 19 Lipca 2008 > Pytanie było czy kobieta w ciąży powinna zapinać pasy,a nie czy > powinna jeździć samochodem. > Oczywiście moze zawsze iść piechotą w naszym kraju też może zginąć > Przeżyłem wypadek bez pasów, siły jakie działają na ciało człowieka > są poza wszelkimi możlwymi do wyobrażenia granicami. > Nie można się przytrzymać, chwycić, zaprzeć. > Jest "bum" i nagle znajdujesz się w kompetnie innym miejscu. Ja się > znalazłem pod schowkiem pasażera, na podłodze. Żywy i nawet > cały, bo prędkość była znikoma. > Od tamtej pory uwierzyłem w pasy. ja przeżyłem zapięty w pasach. połamało mi nieco fotel, bo potężne uderzenie było z tyłu, ale OD ZAWSZE zapinam pasy i nie ruszam pojazdem, dopóki wszyscy się nie zapną Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mrarek Napisano 19 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 19 Lipca 2008 > należy jechać do serwisu. ale po co jechać do serwisu, kiedy np. dziecko jest inaczej ułożone, lub kobieta jest bardziej "rozbudowana" ?? mają w serwisie zrobić pick-up, kuszetkę lub zmienić układ foteli?? nie wiem czy wiesz, ale u niektórych kobiet w 9 miesiącu wcale nie widać brzuszka, a u innych wygląda, jakby miały słonia urodzić. nie generalizujmy - która może niech zapnie > jeśli ma zdecydować o nieumyślnej aborcji to już zdaje się - nieumyślnej aborcji ?? aleś wymyślił Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gilbert3 Napisano 19 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 19 Lipca 2008 > OD ZAWSZE zapinam pasy i nie ruszam > pojazdem, dopóki wszyscy się nie zapną no to potraktuję twoje poprzednie wypowiedzi jako prowokację, albo chęć pogadania lub posprzeczania się o byle co. według mnie i wielu ludzi na świecie kobieta, która musi jechać samochodem i jest w ciąży, bez względu na swoje "widzi mi się" ani bez względu na "rozwarcie" przedporodowe powinna mieć zapięte pasy, bo wariatów nie brakuje i zawsze może znaleźć się jeden na drodze, którą akurat się poruszamy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gilbert3 Napisano 19 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 19 Lipca 2008 > ale po co jechać do serwisu, kiedy np. dziecko jest inaczej ułożone, > lub kobieta jest bardziej "rozbudowana" ?? mają w serwisie > zrobić pick-up a może kuszetkę?? > nie wiem czy wiesz, ale u niektórych kobiet w 9 miesiącu wcale nie > widać brzuszka, a u innych wygląda, jakby miały słonia urodzić. popadasz w skrajności, zaraz tutaj zrobimy lekcję anatomii. > nie generalizujmy - która może niech zapnie moja ciocia mając 150 kg wagi zapina pasy, więc każda kobieta w ciąży zapnie, tylko niektóre mają z tym problem. > nieumyślnej aborcji ?? aleś wymyślił A jak nazwać zaniechanie przeciwdziałania ewentualnej śmierci w takim wypadku? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mrarek Napisano 19 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 19 Lipca 2008 > no to potraktuję twoje poprzednie wypowiedzi jako prowokację, albo > chęć pogadania lub posprzeczania się o byle co. no dobra - przymus ten nie dotyczy kobiet w ciąży, które są zwolnione z obowiązku zapinania BTW - żebyś zaś błędnie nie odczytał - do 5 miesiąca żona zapinała pasy, bo jeszcze się dało "normalnie" jeździć cholera - może siena to nie jest auto dla kobiet w stanie błogosławionym Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
amazaque Napisano 19 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 19 Lipca 2008 > bo wariatów nie brakuje i zawsze może znaleźć się > jeden na drodze, którą akurat się poruszamy. Ludzie! jak wy jesteście w stanie jeździć samochodami z takim nastawieniem? Ja bym nie potrafił Mi to przypomina taki czeski film, gdzie para oglądała telewizor przez dziurke od klucza bo się bali że wybuchnie, i wybuchł Przy okazji - pamięta ktoś co to był za film? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mrarek Napisano 19 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 19 Lipca 2008 > popadasz w skrajności, zaraz tutaj zrobimy lekcję anatomii. nie ma potrzeby - ginekologiem nie jestem > moja ciocia mając 150 kg wagi zapina pasy, więc każda kobieta w ciąży zapnie, tylko niektóre mają z tym problem. ja mam 110 kg, ale rozłożone po całym ciele, więc brzuch nie jest duży > A jak nazwać zaniechanie przeciwdziałania ewentualnej śmierci w takim wypadku? przecież prawie każda kobieta chce, by jej dziecko przyszło na świat i żadna nie zakłada w swej głowie perturbacji czy śmierci Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gilbert3 Napisano 19 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 19 Lipca 2008 > Ludzie! jak wy jesteście w stanie jeździć samochodami z takim > nastawieniem? Ja bym nie potrafił To nie nastawienie, to ostrożność przez doświadczenie kary kalectwa za nieswoją winę. Wypadków wcale nie jest tak mało, tylko ludzie nie chcą wierzyć, że zdarzają się naprawdę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mdyrka Napisano 19 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 19 Lipca 2008 > Ludzie! jak wy jesteście w stanie jeździć samochodami z takim > nastawieniem? Ja bym nie potrafił Normalnie... Już instruktor na kursie mówił mi wyjeżdżasz na drogę - jesteś potencjalnym uczestnikiem wypadku. Wierz mi, nastawienie zmienia się diametralnie, gdy masz konkretnego dzwona nie ze swojej winy - i nie mogłeś nic zrobić, żeby mu zapobiec... Ale tu nie chodzi o to, żeby bać się jeździć, trzeba po prostu minimalizować ryzyko i liczyć się z tym, że coś się może kiedyś stać. > Mi to przypomina taki czeski film, gdzie para oglądała telewizor > przez dziurke od klucza bo się bali że wybuchnie, i wybuchł > Przy okazji - pamięta ktoś co to był za film? to raczej nie moje czasy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mrarek Napisano 19 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 19 Lipca 2008 > zmienia się diametralnie, gdy masz konkretnego dzwona nie ze > swojej winy - i nie mogłeś nic zrobić, żeby mu zapobiec... Ale przeżyłem takiego dzwona z nie swojej winy i jedyne co we mnie siedzi, to nie to, by jeździć ostrożniej i uważniej, bo zawsze tak jeżdżę, ale fakt, że samochód jest rzeczą nabytą i nie należy przywiązywać SZCZEGÓLNEJ uwagi do tej kupy żelastwa. ma być technicznie sprawny i bezpieczny. bo jak się straci samochód wypicowany i wychuchany, z całym lansem w środku to tylko wkurzenie człowieka ogarnia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mdyrka Napisano 19 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 19 Lipca 2008 > przeżyłem takiego dzwona z nie swojej winy i jedyne co we mnie > siedzi, to nie to, by jeździć ostrożniej i uważniej, bo zawsze > tak jeżdżę, ale fakt, że samochód jest rzeczą nabytą i nie > należy przywiązywać SZCZEGÓLNEJ uwagi do tej kupy żelastwa. ma > być technicznie sprawny i bezpieczny. > bo jak się straci samochód wypicowany i wychuchany, z całym lansem w > środku to tylko wkurzenie człowieka ogarnia Ale ja tu nie mówię, o zmianie techniki jazdy, ale o zmianie świadomości - wtedy zaczynasz sobie zdawać sprawę, że wypadki zdarzają się nie tylko "innym" ale mogą zdarzyć się także Tobie - i to nawet wtedy, gdy nie popełnisz żadnego błędu... EDIT: A to o czym piszesz, to druga sprawa, która się zmienia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mrarek Napisano 19 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 19 Lipca 2008 > Ale ja tu nie mówię, o zmianie techniki jazdy, ale o zmianie > świadomości - wtedy zaczynasz sobie zdawać sprawę, że wypadki > zdarzają się nie tylko "innym" ale mogą zdarzyć się także Tobie > - i to nawet wtedy, gdy nie popełnisz żadnego błędu... a to fakt Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
cb19 Napisano 20 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 20 Lipca 2008 > czyli w roku 1983... A wtedy w każdym Dużym Fiacie, Maluchu i > Polonezie były pasy bezwładnościowe bezedura polonezy owszem - od początku produkcji ale nie malary i nie kanty Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.