Skocz do zawartości

Toyota Corolla...


Colliber

Rekomendowane odpowiedzi

> ...E11 czy E12?

> D4D czy VVTi?

> Napiszcie dobrodzieje, bo muszę coś na szybko znaleźć, a wybór trudny...

Ale to są zupełnie inne auta...

A o co Ci chodzi, bo to takie pytanie czy lepszy jest mielony, czy deser lodowy....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale to są zupełnie inne auta...

> A o co Ci chodzi, bo to takie pytanie czy lepszy jest mielony, czy deser lodowy....

A co ty taki niekumaty?

Czy legenda toyoty obejmuje też E12? Czy nie napinac się i poszukać E11?

Jeżeli któraś z powyższych to czy Diesel godny jest polecenia, czy raczej odpuścić i znaleźć zagazowaną benzynę (samemu zagazować)?

Nic nie wiem o toyotach, a poszukuje bezkonfliktowego auta do sprawnego poruszania się po wsi i nie tylko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A co ty taki niekumaty?

> Czy legenda toyoty obejmuje też E12? Czy nie napinac się i poszukać E11?

> Jeżeli któraś z powyższych to czy Diesel godny jest polecenia, czy raczej odpuścić i znaleźć

> zagazowaną benzynę (samemu zagazować)?

> Nic nie wiem o toyotach, a poszukuje bezkonfliktowego auta do sprawnego poruszania się po wsi i nie

> tylko.

O gazie do ZZ-ta zapomnij.

O D4-D - dobre silniki.

Podobno 115 KM były bardziej problematyczne (VGT, dwumasowe koło zamachowe - standard :-) )

Gdybym patrzył przez pryzmat m/c to wziąłbym E12 wagon 1,4 D4-D

Natomiast patrząc przez pryzmat trwałości - E11 2,0 D4-D (90 KM).

Tak w skrócie.

Poguglaj na qnciku japunckim - tam dużo stoi n/t/t

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czy legenda toyoty obejmuje też E12? Czy nie napinac się i poszukać E11?

obejmuje, daj sobie spokoj z e11-juz troche leciwa

> Jeżeli któraś z powyższych to czy Diesel godny jest polecenia,

Toyota Corolla 2.0 D-4D 110KM - super bezawaryjny diesel, albo nowsze (i drozsze) D-4D 1.4 90KM.

> Nic nie wiem o toyotach,

i wiedziec nie bedziesz musial, bo to nie sa auta specjalnej troski...

brat ma taka jak zaproponowalem tj. 2.0 110KM, w wersji SOL....i jest mega zadowolony...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ...E11 czy E12?

> D4D czy VVTi?

> Napiszcie dobrodzieje, bo muszę coś na szybko znaleźć, a wybór trudny...

Jeżdziłem i jedną, i drugą. Obydwa te samochody są w rodzinie i obydwa mają się nieźle.

E121 z silnikiem benzynowym 1.6 ma obecnie 160 tys. km przebiegu. Na usterki w trakcie całej eksploatacji wydałem, w prównaniu do innych kosztów ekploatacyjnych, grosze: kwota napraw drobnych usterek to może z 500zł co najwyżej. Nie wliczam wymian klocków i tarcz czy wycieraczek szyb z uwagi na ich zużycie.

Na podstawie moich doświadczeń z tym samochodem powiem, że chciałbym, aby każdy mój samochód był tak bezproblemowy ja ten.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ...E11 czy E12?

> D4D czy VVTi?

> Napiszcie dobrodzieje, bo muszę coś na szybko znaleźć, a wybór trudny...

niezaleznie co wybierzesz to troszke sie nachodzisz, zanim znajdziesz cos godnegu uwagi.... takie auta szybko sie sprzedaja .... ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ...E11 czy E12?

> D4D czy VVTi?

> Napiszcie dobrodzieje, bo muszę coś na szybko znaleźć, a wybór trudny...

ja bym brał solnmik 1.4 diesel 90km

nie za prędki, ale bardzo oszczędny, trwały i dobrze wyciszony ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> niezaleznie co wybierzesz to troszke sie nachodzisz, zanim znajdziesz cos godnegu uwagi.... takie

> auta szybko sie sprzedaja ....

i ceny z kosmosu mają zlosnik.gif

Za Yarisa D4D sol z grudnia 2003 r. zapłaciłem bez mała 25kzł w zeszłym roku icon_eek.gif

Ale żonie nie mogłem odmówić hehe.gif

Do tego dochodzi drogie ubezpieczenie - wysoka grupa kradzieżowa podobno. No i nie tanie naprawy - za UPG mechanik w Wawie chciał 2000zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ...E11 czy E12?

> D4D czy VVTi?

> Napiszcie dobrodzieje, bo muszę coś na szybko znaleźć, a wybór trudny...

Miałem z tym autem do czynienia przez jakieś 3 lata, mowa o E12 1.4 D-4-D 90 KM. Auto bezawaryjne przez 150 kkm, serwis i nic więcej. Jeździło jako auto przedstawiciela, który o nie dbał.

Przy 150 kkm wymieniono łożyska z tyłu, poza tym nic się nie działo.

Co do samego auta to moim zdaniem, pod względem wyglądu i wykonania to najfajniejsza corolka jaka im wyszła.

Silniczek śmiga bez problemów, pali jakieś 5,5-6,5 /100 bez jakiegoś nadzwyczajnego pałowania. Jak na 90 KM i 1.4 radzi sobie bardzo dobrze.

Auto dalej jeździ, tylko tyle że już w rodzinie.

Zastrzeżeń nie miałem do auta i sam bym kupił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, który lepszy, ale wspomnę o firmówce u mojego ojca.

E12, 1.4vvti 2002 wagon, przebieg prawie 300kkm, serwisowany w ASO, jak do tej pory tylko regularny serwis yikes.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> mhm..od nowosci E12 1.6 (2003) i za pakiet oc/ac/nw nigdy nie placilem wiecej jak 1700...

> odnosnie corolli E12 to generalnie przez 7 lat nic sie nie chce dziać..nawet z zawieszeniem.

To prawda, zawieszenie oryginalne i wciąż ma się nieźle. Na przykładzie swoim i kolegów widzę, że ten samochód dobrze radzi sobie z naszymi drogami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> O gazie do ZZ-ta zapomnij.

> O D4-D - dobre silniki.

> Podobno 115 KM były bardziej problematyczne (VGT, dwumasowe koło zamachowe - standard :-) )

> Gdybym patrzył przez pryzmat m/c to wziąłbym E12 wagon 1,4 D4-D

> Natomiast patrząc przez pryzmat trwałości - E11 2,0 D4-D (90 KM).

> Tak w skrócie.

> Poguglaj na qnciku japunckim - tam dużo stoi n/t/t

Problem w tym, że dinarów starcza albo na ostatni rok E11 albo na pierwszy E12.

Mam na oku E11 Liftback D4-D 90KM od "dziadka" z niemiec i tak się zastanawiam czy nie sięgnąć głębiej do skarpety i poszukać E12 1.4/1.6VVTi...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mamy taka Toyę tz E12 1.4 D4D, kombi, 2005r od lutego tego roku. Ma przejechane ponad 200tyś. i jak na razie bez zarzutu.

W mieście w korkach pali jakieś 5,8-6, w trasie spaliła 5l.

Wg mnie trochę szeroko bierze zakręty (przynajmniej w porównaniu do mojego R), ale ładnie trzyma się drogi, jest wygodna i cicha. Wydawało się, że te 1.4 w ogóle nie pojedzie, a całkiem ładnie sobie radzi. Ma masakryczną turbo dziurę, żeby wystartować w miarę dynamicznie trzeba trochę podkręcić obroty na półsprzęgle.

Hmm.. poza tym podobno skrzynia lubi się wysypać w okolicach 150tyś. W naszej była wymieniana przy 170tyś. na japońcach też parę osób pisało o tym problemie (w Yarisie jest to samo).

Auto samo w sobie dość nudne i nie ma się czym ekscytować, ale też nie mam jej nic do zarzucenia.

Kupiliśmy ją tanio z firmy mojego serce.gif i rozważaliśmy sprzedaż, ale za fajnie się tym jeździ.

Więcej grzechów nie pamiętam...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój ojciec użytkuje E12 1.6 VVTI, rocznik 2002, ma autko od nowości. Autko bardzo przyjemne w uzytkowaniu, ładnie wykończone w środku w wersji z beżowym środkiem, drewienkiem i klimą auto, materiały naprawde OK. Od strony mechanicznej to już nie taki sam japoniec jak z lat 80 i 90-tych. Poprzednio użytkował 2xSunny i Corollę E10.

Mało i łagodnie jeździ więc nastukał tylko 95 kkm. Ogolnie autko przyjemne, ale pewne atrakcje się zdarzyły:

- przy około 60 kkm zaświecił się check engine. ASO chciało wymienić katalizator za 3500 PLN, więc ojczulek zrezygnował i jeździł z checkiem przez 30 kkm, bo nic poza tym sie nie działo. Ostatecznie niedawno okazało się że po wymianie przepustnicy objawy ustąpiły.

- wywalone sa już tuleje przednich wahaczy pomimo łagodnej jazdy.

- wypaliło się gniazdo żarówki w jednym reflektorze

- akumulator zdechł po 4 latach

Jak dla mnie jest to typowe przyjemne autko do miasta ze względu na zestopniowanie skrzyni. Całe to VVTI sprawie, że jest zaskakująco sprawny na niskich obrotach (jak na silnik benzynowy oczywiście). Ale przy 130-140 sa już tak wysokie obroty silnika, że w środku jest masakrycznie głośno. Nie wyobrażam sobie tym autem jechać w dłuższa trase autostradową.

Ponadto wczesne wersje VVTI mialy jakis problem z duzym zużyciem oleju, Toyota nawet wymieniała bloki silników chyba, ale szczegółow nie znam.

Ogolnie auto dośc przyjemne, ale jak każde inne, ma swoje zalety i wady, ale tego legendarnego japońca jak np Sunny ja w nim nie widzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mamy taka Toyę tz E12 1.4 D4D, kombi, 2005r od lutego tego roku. Ma przejechane ponad 200tyś. i

> jak na razie bez zarzutu.

> Hmm.. poza tym podobno skrzynia lubi się wysypać w okolicach 150tyś. W naszej była wymieniana przy

> 170tyś. na japońcach też parę osób pisało o tym problemie (w Yarisie jest to samo).

Wymiana skrzyni biegów przy 170 tyś to bez zarzutu? yikes.gif

Chyba mam trochę inne pojęcie bezawaryjności auta i jego bezzarzutowości...

pozdrawiam,

bromsky

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wymiana skrzyni biegów przy 170 tyś to bez zarzutu?

> Chyba mam trochę inne pojęcie bezawaryjności auta i jego bezzarzutowości...

Skrzynia była wymieniana nie na nasz koszt, a poza tym w aucie z przebiegiem 213tyś. była wymieniana TYLKO skrzynia i kompletnie nic więcej.... chyba rzeczywiście mamy inne pojęcie bezawaryjności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A na czyj koszt? Jakaś akcja serwisowa?

hmm.gif Dawid musiał by się wypowiedzieć. Wymiana była na koszt poprzedniego właściciela, ale nie wiem czy nie była jeszcze gwarancyjna.

Wolę jak na 200tyś. sypnie mi się jedna rzecz niż jakaś popierdółka co parę tyś. km. A wg mnie w aucie z takim przebiegiem miał prawo się coś posypać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Skrzynia była wymieniana nie na nasz koszt, a poza tym w aucie z przebiegiem 213tyś. była

> wymieniana TYLKO skrzynia i kompletnie nic więcej.... chyba rzeczywiście mamy inne pojęcie

> bezawaryjności.

Dokładnie tak, była akcja serwisowa w tym temacie i robiono to na koszt Toyoty.

Dokładnie nie pamiętam, ale przypomnieliście mi o tej akcji i w toyce którą jeździłem było to chyba coś koło 70 kkm może.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Problem w tym, że dinarów starcza albo na ostatni rok E11 albo na pierwszy E12.

> Mam na oku E11 Liftback D4-D 90KM od "dziadka" z niemiec i tak się zastanawiam czy nie sięgnąć

> głębiej do skarpety i poszukać E12 1.4/1.6VVTi...

jeżeli jest to początek produkcji, to albo auto z wymienionym blokiem krótkim (i potwierdzeniem powyższego w dokumentach), albo kwalifikujące się do takiej wymiany (komplet przeglądów w ASO - autentyczność pieczątek do potwierdzenia w każdej stacji).

Powtórzę - zapomnij o gazie do ZZ-ta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> jeżeli jest to początek produkcji, to albo auto z wymienionym blokiem krótkim (i potwierdzeniem

> powyższego w dokumentach), albo kwalifikujące się do takiej wymiany (komplet przeglądów w ASO

> - autentyczność pieczątek do potwierdzenia w każdej stacji).

Czyli E12 odpada (nie mam weny do boksowania się o jakis tam blok.

Zatem na placu boju pozostaje E11 D4-D oraz (chyba) z tym samym silnikiem poliftingowa Avensis pierwszej generacji.

Skupmy się na silniku, czego się obawiać?

Jakie są różnice pomiędzy wersją 90, a 110HP?

> Powtórzę - zapomnij o gazie do ZZ-ta.

Gaz to zło i ostateczność.

Auto ma być tanie w eksploatacji, trawałe i wytrzymać do emetytury właścicielki...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czyli E12 odpada (nie mam weny do boksowania się o jakis tam blok.

Ale w E11 był ten sam problem ;-)

Akurat wymiana jest bezstresowa, trzeba tylko poczekać chwilę na decyzję.

Warto to zrobić, bo tym sposobem dostajesz praktycznie nowy silnik - blok krótki to blok razem z zawartością - tłoki, korbowody, wał korbowy z panewkami etc.

Dodatkowo zgodnie z technologią jest komplet uszczelek i uszczelniaczy, regeneracja głowicy (dotarcie zaworów itd).

Jak zwalają cały silnik, to jak ładnie poprosisz, to w gratisie wymienią Ci sprzęgło (płatne za same klamoty - i tak jest demontowane).

Regulacja zaworów też piechotą nie biega.

> Zatem na placu boju pozostaje E11 D4-D oraz (chyba) z tym samym silnikiem poliftingowa Avensis

> pierwszej generacji.

Patrz wyżej

> Skupmy się na silniku, czego się obawiać?

> Jakie są różnice pomiędzy wersją 90, a 110HP?

110/115 KM ma dodatkowo intercooler, dwumasowe koło zamachowe oraz CHYBA turbosprężarkę ze zmienną geometrią.

Aha, w E11 występuje tylko D4-D 90 KM.

Ewentualnie 1,9 D 68 KM, ale toto to tylko z daleka i patykiem dotykać - pod maską produkt PSA, który sam z siebie nie jest głupi, ale niestety serwisy obu marek niechętnie sie do tematu dotykają. Toyota spuszcza na szczaw "bo to PSA", PSA "panie, jedź pan do Toyoty".

Diesel idealny to 2C w E11 sprzed liftu - wolnossący 2,0 D 75 KM.

Problemem jest tu wtedy tylko buda, która 5x się rozleci, zanim silnik kopyta pokaże :-)

> Gaz to zło i ostateczność.

> Auto ma być tanie w eksploatacji, trawałe i wytrzymać do emetytury właścicielki...

To zapomnij o gazie.

Chyba, że masz gest i stać Cię na regulację zaworów co 30 kkm zamiast co 180 kkm (regulację! Nie sprawdzenie pro forma!) - regulacja szklankami, przy skrajnie niekorzystnej sytuacji (prawdopodobna z gaziarstwem) masz 1000+ PLN w plery - i tak parę razy co 30 kkm, a na koniec regeneracja/wymiana głowicy.

Idziesz w ten biznes ? :-)

Sto lat temu TMPL nie oferowała w PL E11-ZZ z dieslem, za to proponowala "fabryczną" (czytaj - z własnym błogosławieństwem) instalację elpidżi Vialle.

Instalka bdb, bo wtrysk gazu w fazie ciekłej - wtedy to była wręcz kosmiczna technologia. Koszt ok 10+ kpln, bez wpływu na gwarancję.

Wycofali się z tego rakiem i to prędziutkooooooo.

Jak myślisz, czemu ? ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ja tam w toyotowskie diesle bym się nie pakował... nie lepiej poszukać g6 ?

A cóż tam takiego cacanego, poza fajniejszą tapicerką, kierownicą, aluminiową maską itp gadżętixami ?

Skrzynia szóstka ani nie podnosi znacząco dynamiki, ani nie obniża spalania.

Ot - wydumka.

Toyota zrobiła to auto tylko i wyłącznie po to, żeby na bazie G6-RS zrobić Corollę WRC.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale w E11 był ten sam problem ;-)

Jak świetnie wiesz, w E11 problem był dużo większy, gdyż silniki vvti od 2002 roku (lub końca 2001 - zależnie od serii produkcyjnej) poprawiono wyeliminowując najważniejszą przyczynę poboru oleju wprowadzając utwardzane przez azotowanie pierścienie olejowe oraz dodatkowo chromowane pierścienie uszczelniające dla produkcji japońskiej (brytyjskie były od początku ponoć chromowane).

czyli to rozwiązało problem szybkiego zużywania się pierścieni co skutkowało wzrostem poboru oleju.

Ostatnim etapem modyfikacji było wprowadzenie dodatkowych kanałów powrotnych oleju co pozwoliło zmniejszyć mieszanie się oleju z gazami spalinowymi i tym samym wpływało na pogorszenie się własności oleju.

Ta ostatnia modyfikacja wprowadzona zostałą w 2003 roku.

Od nowości jeżdżę corollą z 2002r i zużycie oleju było przez długi czas nieznaczne - ok. 1/4-1/3 zakresu na miarce między wymianami czyli ok. 0.25-0.3 litra na 15 tys.

Zużycie wyraznie wzrosło, gdy w pewnym momencie serwis zaczął stosowac "lepszy" olej, tj. Mobil 5W-30 zamiast dotychczasowego 5w-50.

Po powrocie do Mobil 5W-50 (tym olejem zalewny był silnik od początku) zużycie spadło i obecnie pomiędzy wymianami schodzi od max. do min przy przebiegu ok. 160 tys. km. czyli w moim przypadku dolewam między wymianami ćwierć litra, aby zawsze mieć poziom oleju pomiędzy wartościami granicznymi.

Czy to duże zużycie oleju? Jesli nie zacznie gwałtownie rosnąć, to dla mnie jest to akceptowalny poziom i oby zawsze było nie większe.

> Warto to zrobić, bo tym sposobem dostajesz praktycznie nowy silnik - blok krótki to blok razem z

> zawartością - tłoki, korbowody, wał korbowy z panewkami etc.

> Dodatkowo zgodnie z technologią jest komplet uszczelek i uszczelniaczy, regeneracja głowicy

> (dotarcie zaworów itd).

> Jak zwalają cały silnik, to jak ładnie poprosisz, to w gratisie wymienią Ci sprzęgło (płatne za

> same klamoty - i tak jest demontowane).

Czy wymianę bloku silnika z przyległościami zrobia każdemu, kto sie serwisował w ASO, bez względu na wiek i przebieg?

Czy wczesniej musza zweryfikowac koniecznosc tej modyfikacji poprzez zmierzenie zuzycia oleju?

> Sto lat temu TMPL nie oferowała w PL E11-ZZ z dieslem, za to proponowala "fabryczną" (czytaj - z

> własnym błogosławieństwem) instalację elpidżi Vialle.

> Instalka bdb, bo wtrysk gazu w fazie ciekłej - wtedy to była wręcz kosmiczna technologia. Koszt ok

> 10+ kpln, bez wpływu na gwarancję.

Tak, jeden z warszawskich serwisów nawet to oferował. Podczas jazd próbnych przed wprowadzeniem E12 nawet miałem okazję przejechać się corollą z tym gazem.

> Wycofali się z tego rakiem i to prędziutkooooooo.

> Jak myślisz, czemu ? ;-)

Oprócz potencjalnych problemów ludzie nie decydowali się z uwagi na cenę. Zwolennicy gazu zakładali raczej instalację sekwencyjną (przecież "założysz pan sekwencję i bedziesz pan zadowolony" zlosnik.gif), może takich zagazowanych corolli nie jest wiele ale widuje się w ogłoszeniach dopisek "gaz sekwencja". Cóż, co kto uważa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ja wymienialem juz przy ok. 85k km jedno przednie lozysko.

u mnie były dwa. w toyocie i InterCarsie powiedzieli mi, że łożyska są niedostępne i ze trzeba wymienić całą piastę. a najlepsze że proponowana mi piasta miała 5 szpilek icon_rolleyes.gif a moja toyota ma rozstaw 4X100

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> 110/115 KM ma dodatkowo intercooler, dwumasowe koło zamachowe oraz CHYBA turbosprężarkę ze zmienną

> geometrią.

w wersji d-4d 110KM nie ma ani koła dwumasowego ani turba ze zmienna geometrią!!!stad ta wersja jest taka bezawaryjna i poszukiwana

powyzsze posiadaja wersje 116KM i sa to srednio udane diesle,

zreszta praktycznie te wersje dominuja na allegro:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To zapomnij o gazie.

> Chyba, że masz gest i stać Cię na regulację zaworów co 30 kkm zamiast co 180 kkm (regulację! Nie

> sprawdzenie pro forma!) - regulacja szklankami, przy skrajnie niekorzystnej sytuacji

> (prawdopodobna z gaziarstwem) masz 1000+ PLN w plery - i tak parę razy co 30 kkm, a na koniec

> regeneracja/wymiana głowicy.

> Idziesz w ten biznes ? :-)

Nie przesadzaj. Znam właściciela E11 z motorem 1,4. Obecny przebieg to 240kkm. Żadnych ale to żadnych regulacji zaworów, zwyczajnie pali, jedzie i nie wnika.

2x do tej pory zwalana była głowica, przy okazji regeneracja (docieranie + wymiana zaworków które dokonały żywota + gumki i okolica) i koszta największe, wraz z wymiana płynów (oliwa + chłodzący) to 1500 pln.

Czyli co powiedzmy 120kkm dokładasz 1500 do auta i ganiasz dalej.

Z tym że to przy silniku 1,4 nie VVTI. Być może VVTI ma jeszcze lepiej biglaugh.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zasadniczo wlasnie problem jest w VVTI.

> A z drugiej strony to co napisales tez optymizmem nie napawa i jak dla mnie to silnik sie po prostu

> nie nadaje do gazu...

Tylko że on lata na 2 generacji.

No ale wiesz, jak ma palić 7/100 noPB a 9/100 LPG, to po tych 100-120kkm spokojnie na ten remont masz, i jeszcze na jakieś wakacje wystarczy.

Co nie zmienia faktu że można latać zupełnie bezawaryjnie, przez powiedzmy 470kkm do pierwszego rozbierania motoru, ale tylko na noPB zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja była Corolka E12 1.6 z końca 2003 roku ma obecnie przebieg 160 tys km, robione były w niej:

- wymiana łożyska w przedniej piaście + klocki - 500 zł

- wymienione łożyska w skrzyni biegów (podobno tak mają, że przy około 150 tys potrafią paść) - 1000 zł razem z olejem i uszczelkami

nie wiem czy do 90 tys km coś było w niej robione przez poprzedniego właściciela ale imho to bardzo bezawaryjne auto.

Zostało w rodzinie i obecnie przy 50/50 miasto trasa średnie spalanie na kompie pokazuje 6.5 litra

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie przesadzaj. Znam właściciela E11 z motorem 1,4. Obecny przebieg to 240kkm. Żadnych ale to

> żadnych regulacji zaworów, zwyczajnie pali, jedzie i nie wnika.

> 2x do tej pory zwalana była głowica, przy okazji regeneracja (docieranie + wymiana zaworków które

> dokonały żywota + gumki i okolica) i koszta największe, wraz z wymiana płynów (oliwa +

> chłodzący) to 1500 pln.

> Czyli co powiedzmy 120kkm dokładasz 1500 do auta i ganiasz dalej.

> Z tym że to przy silniku 1,4 nie VVTI. Być może VVTI ma jeszcze lepiej

1. Przeczytaj o czym napisałem.

2. Doopę szkłem też można wycierać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ta ostatnia modyfikacja wprowadzona zostałą w 2003 roku.

w 2004 albo i 2005 dopiero problem wyeliminowano ostatecznie.

> Czy wymianę bloku silnika z przyległościami zrobia każdemu, kto sie serwisował w ASO, bez względu

> na wiek i przebieg?

Swego czasu były jakieś ograniczenia przebiegowe, pierwotnie 150 kkm, potem nawet 200 kkm, potem gdzieś-tam słyszałem, że bez żadnych limitów, ale nie było to w żaden sposób wiarygodne źródło, więc nic nie potwierdzę.

> Czy wczesniej musza zweryfikowac koniecznosc tej modyfikacji poprzez zmierzenie zuzycia oleju?

Problem jest znany powszechnie, więc klient nie musi udowadniać, że nie jest wielbłądem.

Za tzw "moich czasów" nic nie badali.

> Oprócz potencjalnych problemów ludzie nie decydowali się z uwagi na cenę.

To był podstawowy eliminator, natomiast TMPL dawała taką cenę bo - patrz wyżej - "kosmiczna technologia".

Dziś ceny LPI spadły o ponad połowę w stosunku do tamtych notowań, ale pamiętajmy, że było to 10 lat temu!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.