Skocz do zawartości

Powiedzcie że to śmieszne...


slawekw

Rekomendowane odpowiedzi

> tak jest zapisane w prawie o ruchu drogowym

> a co kolega nie czytał prawka

Czytał i czyta od czasu do czasu zlosnik.gifsam fakt ze od 1987 nie zrobil jeszcze dzwona ( poza psem króry wbiegł na jezdnie) oczymś świadczy tongue.gif nie uwazam się za "mistrza kierownicy" i super znawcę kodeksu drogowego poprostu na samochód sam zapracowałem zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czytał i czyta od czasu do czasu sam fakt ze od 1987

> nie zrobil jeszcze dzwona ( poza psem króry wbiegł

> na jezdnie) oczymś świadczy nie uwazam się za

> "mistrza kierownicy" i super znawcę kodeksu

> drogowego poprostu na samochód sam zapracowałem

Bo jest jeszcze taka jadna rzecz, całkowicie niezależna od aktualnego stanu KD, chociaż u sporej częsci kierowców zanikająca - instynkt samozachowawczy. I jak widać, jeszcze go masz. Oby więcej kierujących go miało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Bo jest jeszcze taka jadna rzecz, całkowicie niezależna

> od aktualnego stanu KD, chociaż u sporej częsci

> kierowców zanikająca - instynkt samozachowawczy. I

> jak widać, jeszcze go masz. Oby więcej kierujących

> go miało.

I tu się zgadzam z kolegą w całej rozciagłosc bow.gifi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dziękuję za odpowiedź.

> Okazuje się że byłem w błedzie !

> Co więcej - teraz zaczynam obawiać się że jadąc zgodnie z

> przepisami wkrótce będę miał stłuczkę...

Nie Ty jeden...

Ja po prześledzeniu całego wątku... doszedłem do wniosku, że... nie znam przepisów ruchu drogowego... Jakim więc sposobem zdałem egzamin oraz jakim sposobem... do tej pory nie miałem żadnej stłuczki? Chyba tylko cudem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>...Collins byłby na wygranej,

> bo odpaliłby bomby na karetce (i wyjca) i pogonił nas wszystkich...

grinser006.gifWbrew pozorom uważam, że jazda na bombach (i wyjcach) hehe.gif stwarza większe zagrożenie w ruchu niż "po cichu" i to nie tylko dla innych kierujących (bo to oczywiste, że jest wtedy zamęt) ale również dla mnie (bo ciężko czasami wyjść cało z tego zamętu zlosnik.gif). No ale nieraz nie da rady bez sygnałów, a przed takim skrzyżowaniem które kolega nam zapodał to już na pewno będę włączał żeby przypadkiem gafy nie strzelić. biglaugh.gif

Pozdrawiam bow.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> oraz jakim sposobem... do tej pory nie miałem

> żadnej stłuczki? Chyba tylko cudem...

Witam

Zapewne jeżdzisz zgodnie z zasadą ograniczonego zaufania "Każdy uczestnik ruchu i osoby znajdujące się na drodze mają prawo liczyć , że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego, chyba że okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich zachowania. "

i to ratuje innych kierowców przed tymi co im się wydaje ze znają przepisy ruchu drogowego i piratami yay.gifyay.gifyay.gifyay.gif

pozdrawiam jarobo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Witam

> Zapewne jeżdzisz zgodnie z zasadą ograniczonego zaufania

Raczej zgodnie z zasadą "całkowitego braku zaufania"... zlosnik.gif

Każdy inny uczestnik ruchu drogowego, to nieprzewidywalna istota, coś w stylu krzyżówki noworodka ze staruszkiem-alzheimerem, wydawałoby się, rozumna, która jednak potrafi odwalić na drodze taki manewr, że tobie nie przyszedłby on do głowy nawet po litrze wódki... Wszystko co jeździ obok, to potencjalny "pirat", a conajmniej "dekiel", i trzeba na toto uważać, nawet jeśli jedzie 10 metrów obok z prędkością 10 km/h...

zlosnik.gifzlosnik.gifzlosnik.gifzlosnik.gifzlosnik.gifzlosnik.gifzlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niezła dyskusja rozgorzała nie tylko w Motokąciku na temat tego skrzyżowania ok.gif. Pozwoliłem sobie wykorzystać życzliwość jednego z kolegów z Centomanii i prosiłbym uprzejmie o ściągnięcie tych dwóch filmików >>>STĄD<<<. Filmy pokazują pierwszeństwo przejazdu w podobnej sytuacji jak "nasza sporna" i są firmowane przez "Rzeczpospolitą". I co Pan na To? niewiem.gif Bo ja już całkiem mam spineyes.gif.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już bisałem na forum CM byłem w sytuacji kiedy policjant orzekł jak Pan, natomiast sąd rozstrzygnął to odwrotnie. Zresztą filmiki które zamieściłem na forum CM pokazują że nie ma Pan racji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak kolega Tina ma kompleksy to go wysłać do psych(iatry)ologa lub zbanować za obrażanie ludzi z autorytetem. Rozumiem stary, że oszołomem to nazwałeś właśnie SIEBIE.

A może kolega tina chaciał wnieść coś nowego do dyskusji, a mianowicie wynieść się na zawsze.

Nie buduj swojego (nowego) obrazu na negatywnym postrzeganiu twojej osoby bo stracisz.

Sorry Lucyfer, że piszę to podczepiając się pod Twoją wypowiedź, ale koleś strasznie mnie wnerwił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie naczelniku, super, ze pan z nami jest. ok.gifok.gifok.gifok.gifclaps.gifclaps.gifclaps.gifclaps.gif i tłumaczy zawiłości interpretacyjne. Z takimi jak Pan zawsze możemy porozmawiąc i zapewne wyciągniemy konstruktywne wnioski. Proszę nie przejmować sie obelgami jakichś żółtodziobów kącikowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam

Filmiki pochodzą z Encyklopedi ruchu drogowego listopad 2002 wydanej przez Carman Polska brak jest tam bardzo istotnego komentarza cytuję "Sygnalizacje świetlne mają pierwszeństwo przed znakami drogowymi ,jeżeli światła nie rozstrzygają o pierwszeństwie to o pierwszeństwie decydują znaki drogowe" i dodatkowo jest tam błąd ponieważ przed puszczeniem animacji pokazuje się następujący rysunek z innymi znakami drogowymi

270920330-pierwszenstwo.jpg

pozdrawim jarobo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Sorry Lucyfer, że piszę to podczepiając się pod Twoją

> wypowiedź, ale koleś strasznie mnie wnerwił.

Nie ma sprawy, w słusznej sprawie służę podczepką zlosnik.gif

Mogę się nie zgadzać ze wszystkimi pomysłami kol. Policjanta, ale wtedy to uczciwie piszę, nie posuwając się do wycieczek osobistych.

Tu nie Parlament - tutaj obowiazuje kultura zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiem zbiorczo na trzy posty powyżej - problem w tym, że na skutek ciągłych zmian i ulepszeń w stylu "kropkę zastąpić przecinkiem i po przecinku dodać", kodeks zrobil się strasznie "zaplątany". Mało tego, przepisy KD trzeba interpretować krzyżowo z rozporądzeniem o znakach i sygnałach drogowych.

Nie dziwię się, że nawet sąd się w tym pogubił. Osobiscie z chęcią przy kolejnych nowelizacjach widziałbym:

a) uproszczenie KD tak, aby przestał mieć konstrukcję zbliżoną do amerykańskich kontraktów handlowych, a raczej był w stylu łopatologicznej instrukcji obsługi kosiarki do trawy,

b) wprowadzenie procedur umożliwiających szybkie i skuteczne egzekwowanie od zarządców dróg obowiązkowego stosowania łopatologicznego oznakowana o którym pisałem w jednym z postów.

Jest jeden aspekt, którego nikt na razie nie poruszył - za chwilę staniemy się częscią Unii Europejskiej.Na naszych drogach zwiększy się ruch kierowców z innych krajów. Jeżeli nasze przepisy będą odbiegały od "ogólnounijnych" i na tej podstawie kierowcy z innych krajów zaczną być u nas "sekowani" - zaczną się sprawy w sądach, ale już nie w polskich, tylko w międzynarodowych. I prędzej, czy później, zmuszą nas do ujednolicenia KD z uniknym, przynajmniej w podstaowywm zakresie.

Oczywiscie w krajach Unii kodeksy też nie są idealnie jednolite - np. we Francji podczas deszczu należy zmniejszyć prędkosć o 10 km/h od limitów administracyjnych, a we Włoszech proponowano (nie wiem czy przeszło, bo wszyscy się smiali, że producenci kalkulatorów dali łapówkę parlamentowi), aby w wypadku pojawienia się "symptomów pogorszenia pogody" (np. chmur na choryzoncie zlosnik.gif) trzeba było prędkosć zmniejszyć o 10% w stosunku do obowiązującej.

Razem ze staruszkiem zrobilismy duuuuużo kilometrów po większosci krajów UE i poza nią - nigdzie i nigdy nie zdarzyłą nam się sytuacja, gdzie trafilismy na "ukryty między wierszami" przepis (typu owo skrzyżowanie, czy zawracanie z lewoskrętu z sygnalizatorem B-3 ze strzałką), za którego ewentualne zlamanie ponieslibysmy jakąs karę. Nikt nigdzie nie oczekuje, że kierowca wjeżdżający do danego kraju poswięci wczesniej kilka tygodni na dokłądne przestudiowanie jego KD (jeszcze musi znać dany język). Po prostu cudzoziemcowi, któremu zdarzyło się naruszyć takowy przepis, policja z reguły udziela upomnienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie Ty jeden...

> Ja po prześledzeniu całego wątku... doszedłem do

> wniosku, że... nie znam przepisów ruchu

> drogowego... Jakim więc sposobem zdałem egzamin

> oraz jakim sposobem... do tej pory nie miałem

> żadnej stłuczki? Chyba tylko cudem...

Bo zdawałes prawko "Release 01, Version 02A, Type B" zlosnik.gif według przepisów obowiąujcych od dnia dd/mm/yy do dnia dd'/mm'/yy'

Teraz powinienes założyć sobie "service pack WsdES56", patche #4623576, #4657635, a najlepiej zupgradeować do Release 09, Version 8X, Type B zlosnik.gif

Na szczęscie jest jeszcze zdrowy rozsądek. I dobra zasada, żeby nawet mając pewnosć swojej racji na drodze, nie egzekwować jej za wszelką cenę, tylko postępować bardziej konserwatywnie.

JAk to pisano w brytyjskim wyjasnieniu KD - "Kierunkowskazy służą do informowania innych o kierunku, w ktorym zamierzamy jechać. Należy bacznie obserwować kierunkowskazy innych pojazdó, pamiętając jednak o tym, że częsć kierowców używa ich błędnie, a częsć nie używa ich wcale"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> no to się koledze udało

A Kolega to niechaj pilnuje naszych linii przesyłowych (pardon - pseudotłumacze zrobili z nich transmisyjne zlosnik.gif), co bysmy nie mieli efektu domino (czyli reakcji łańcuchowej).

OT- fajnie im automatyka zadziałała, nie? Teraz będą mieli większy przyrost naturalny zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wbrew pozorom uważam, że jazda na bombach (i wyjcach)

> stwarza większe zagrożenie w ruchu niż "po cichu" i

> to nie tylko dla innych kierujących (bo to

> oczywiste, że jest wtedy zamęt) ale również dla

> mnie (bo ciężko czasami wyjść cało z tego zamętu ).

Tu się zgadzam. Ale powiem Koledze ciekawostkę "z drugiej strony". Często mijam jadącą z przeciwka karetkę. Widzę, że ma włączone koguty. Radio mam ustawione dosyć cicho i uchylone okna. Nie słyszę wyjca. Słyszę go dopiero gdzies w odległosci kiludziesięciu metrów od karetki. Problem komplikuje się dodatkowo tym, że karetki mają różne wyjce o różnym "zasięgu". To też jako kierujący takim "przywilejem" musisz uwzględniać. Np. na Bemowie w Warszawie jest jedna R-ka, ktora oprócz sygnałów elektronicznych ma jeszcze pneumatyczne trąby dużej mocy i tę naprawdę z daleka słychać.

> No ale nieraz nie da rady bez sygnałów, a przed

> takim skrzyżowaniem które kolega nam zapodał to już

> na pewno będę włączał żeby przypadkiem gafy nie

> strzelić.

Hehe, co kraj, to obyczaj - za moich czasów we Francji uprzywilejowane były wozy policji i straży pożarnej, ale karetki już nie - im należało tylko ułatwić przejazd, ale bez sankcji za brak ułatwienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie mogę ściągnąć tych filmów ale mam ogyrinalną płytę.

> Jeżeli jest to sytuacjia 34 i 35 (reguluje

> policjant) to wszystko jest ok.

Zaraz sprawdzę - to są filmy HIER 07 i HIER 08. Na 07 policjanta nie ma, 08 własnie mi się ciągnie.

Na 08 także nie ma policjanta.

Filmiki są podchwytliwe, proponuję jednak obejrzeć ten 08. Zakładam, że intencją autora było iż jadący w prawu wymusił na jadącym z przeciwka i skręcającym w lewo.

Tam jest tak: droga z dołu do góry i skrzyżowanie z drogą tylko z prawej strony. Jadący z góy ma pierwszeństwo łamane w tę boczną drogę. Jadący do góry ma kielnię i znak, że z góry w prawo jest droga nadrzędna.

Film pokazuje, że jadący z góry skręca w swoją lewą, zas jadący do góry, w swoją prawą. Obydwaj mają zielone swiatło. No i na filmie pierwszy przejeżdża skręcający w prawo, czyli niby nie przepuscił tego na gównej. M<ając taki film z kamery przed sądem bym się spierał, bo manewr wykonany przez skręcającego w prawo nie zmusza jadącego z góry do zmiany prędkosci lub stylu jazdy, czyli nie występuje tu zajechanie - manewry odbywają się bezkolizyjnie w czasie.

A w ogóle to projektantów, którzy faktycznie takie skrzyżowania realizują, wlókłbym na lince za szambiarką z otwartym zaworem spustowym zlosnik.gif To powinno być karane jako stwarzanie zagrżenia w komunikacji lądowej zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak już bisałem na forum CM byłem w sytuacji kiedy policjant

> orzekł jak Pan, natomiast sąd rozstrzygnął to odwrotnie.

> Zresztą filmiki które zamieściłem na forum CM pokazują że nie

> ma Pan racji.

1. Nie jest to dla mnie zaskoczeniem. W sądach orzekają osoby, które nie maja prawa jazdy. Wtedy wygrywa ten, który jest bardziej przekonywujący.

2. Staram się w moim zyciu nigdy nie stwierdzać, że ktos nie ma racji. Zawsze mówię, że mam inne zdanie.

3. Na forum możemy dyskutować, w życiu policjant musi postawić konkretny zarzut. Jakie przepisy naruszył kierujący ciężarówką jeżeli dojdzie do kolizji?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> 1. Nie jest to dla mnie zaskoczeniem. W sądach orzekają

> osoby, które nie maja prawa jazdy. Wtedy wygrywa

> ten, który jest bardziej przekonywujący.

A często i podstawowej wiedzy o życiu.

> 2. Staram się w moim zyciu nigdy nie stwierdzać, że ktos

> nie ma racji. Zawsze mówię, że mam inne zdanie.

ok.gif

> 3. Na forum możemy dyskutować, w życiu policjant musi

> postawić konkretny zarzut. Jakie przepisy naruszył

> kierujący ciężarówką jeżeli dojdzie do kolizji?

W swietle obecnego stanu prawa, co najwyżej obowiązek zachowania na skrzyżowaniu szcególnej ostrożnosci i prędkosć bezpieczną umożliwiającą kierującemu panowanie nad pojazdem w każdej sytuacji. Ale z tego zdaje się trudno jest zrobić zarzut.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Witam a masz ten filmik z dzwiekiem bo co innego mówi

> lektor a inaczej zachowują sie kierowcy przeczytaj

> opisalem to tu programisci calkiem namieszali

> Pozdrawiam

Oglądałęm ten filmik kilka razy i twierdzę, że do naruszenia przepisó nie doszło, bo jadący drogą z pierwszeństwem nie musiał zwolnić po to, by skręcający w prawo mógł skręcić, czyli nie było wymuszenia.

Zasłońcie dół ekranu i zobaczycie, że ruch pojazdu złotego jest jednostajny i prędkosć nie zmienia się z powodu pojawienia się niebieskiego, który po prostu przejechal wczesniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Witam

> W tej kwesti masz racje ale jeśli filmik mial pokazywac

> sytuaje o której mówił lektor to animacja powinna

> byc wykonana inaczej

> Pozdrawiam jarobo

Jeżeli lektor czyta tekst widoczny na niebieskiej lewej częsci ekranu (nie mam filmu z dźwiękiem), to film jest zrobiony tak, żeby można było komus "podstawić' nogę. W każdym normalnym sądzie bym wygrał swoją interpretację, bo a) nie było kolizji, b) nie było wymuszenia pierwszeństwa. Gdyby realizator filmiku chciał zrobić materiałdydaktyczny, a nie "haka", zatrzymałby na ułamek sekundy pojazd złoty i wszystko by było jasne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Witam

> W tej kwesti masz racje ale jeśli filmik mial pokazywac sytuaje o

> której mówił lektor to animacja powinna byc wykonana inaczej

> Pozdrawiam jarobo

Ja odpuszczam. Taką dyskusje miałem 12 lat temu z moimi kolegami wykładowcami w CSP - tragedia. Ministerstwo wycofało się z tych pytań. Przejżałem aktualne pytania i nie ma tam takiej sytuacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie tamte linki nie działają frown.gif, ale >>>TUTAJ<<< powinno się udać. Nie twierdzę, że te filmy są zgodne z prawdą, ale dlaczego w takim razie wprowadza się ludzi w błąd. Rozumiem, że jakiś niezależny wydawca może się pomylić, ale z tego co pamiętam nawet wśród oficjalnych testów egzaminacyjnych są podobne zadania i też światła rozwiazują tam pierwszeństwo. niewiem.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie mogę ściągnąć tych filmów ale mam ogyrinalną płytę.

> Jeżeli jest to sytuacjia 34 i 35 (reguluje

> policjant) to wszystko jest ok.

Reasumując - policjant nie reguluje, tylko w tekscie na obrazku z przytaczanego załącznika stoi, że gdyby ruchem regulował policjant, to znaki i swiatła "znikają".

Ale do tego też mam "hakowatą" uwagę. A co mam zrobić, jeżeli dojeżdżam do skrzyżowania na którym mogę jechać w lewo i w prawo, zas droga z przeciwka jest oznakowana jako wylot drogi jednokierunkowej. Czyli w nią nie mogę wjechać. I całkowicie hipotetycznie załóżmy, że funkcjonariusz nakazuje mi w nią wjechać. Co wtedy? Według komentarza do filmiku mam obowiązek wjechać. A jak będzie buuum, to jeżeli nie będę dysponowal zdjęciem funkcjonariusza który mi to nakazuje, leżę - czyli §22 zlosnik.gif

Na szczęscie takich patowych skrzyżowań jest coraz mniej. Bo mają jeszcze jeden aspekt. W warunkach oswietlenia takich, jakie mamy obecnie (ostre słońce) dojeżdżając do skrzyżowania często wyraźnie widzimy swiatłą, a znaki są w cieniu lub pod słońce.

Tak że chyle czoła przed osobą, która dprowadziła do tego, że większosć takich idiotycznych oznakowań, rodem z koszmarnego snu, została usunięta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A Kolega to niechaj pilnuje naszych linii przesyłowych

> (pardon - pseudotłumacze zrobili z nich

> transmisyjne ), co bysmy nie mieli efektu domino

> (czyli reakcji łańcuchowej).

> OT- fajnie im automatyka zadziałała, nie? Teraz będą

> mieli większy przyrost naturalny

wszystko pod kontrolą, cały weekend tu siedzę, nic się nie stanie, chociaż upał daje się we znaki. skromny.gif

Widocznie nie mieli spełnionego n-1 zlosnik.gifhehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Faktycznie tamte linki nie działają , ale >>>TUTAJ

Te własnie sciągnąlem - bez fonii.

Ten numer ze znakami dosyć dawno już wałkowalismy na warszawskim forum i doszedłem wtedy do wniosku, że takie skrzyżowania należy omijać szerokim łukiem zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> wszystko pod kontrolą, cały weekend tu siedzę, nic się

> nie stanie, chociaż upał daje się we znaki.

Uwaga na klimatyzatory - są bardziej prądożercze, niż ogrzewanie elektryczne, w co nie chciał uwierzyć mój lokalny zakląd energetyczny.

> Widocznie nie mieli spełnionego n-1

Też mi to do głowy przyszlo - albo im się zapakował Winbuster w systemy zarządzania, bo podejrzewam że teraz zabezpieczenia chodzą już pod windami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Uwaga na klimatyzatory - są bardziej prądożercze, niż

> ogrzewanie elektryczne, w co nie chciał uwierzyć

> mój lokalny zakląd energetyczny.

widać to już od jakiegoś czasu, szczyt poranny jest czasem wyższy od wieczornego i zanika dolina południowa.

> Też mi to do głowy przyszlo - albo im się zapakował

> Winbuster w systemy zarządzania, bo podejrzewam że

> teraz zabezpieczenia chodzą już pod windami.

podobno nie moga pracować z odstawionymi zabezpieczeniami.

tam zawiodły raczej rządy ekonomistów nad technikami niż same zabezpieczenia. Zabezpieczenia zadziałały poprawnie i te przeciążeniowe i nadnapięciowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja odpuszczam. Taką dyskusje miałem 12 lat temu z moimi

> kolegami wykładowcami w CSP - tragedia.

> Ministerstwo wycofało się z tych pytań. Przejżałem

> aktualne pytania i nie ma tam takiej sytuacji.

Uuuuuf. Ale jedno takie skrzyżowanie widziałem w maju zeszłego roku we Wrocławiu. Mam nadzieję, że go już tam nie ma.

Pytanie - kiedys byłą taka fajna witryna - http://www.prawojazdy.com.pl/testy/#, ale teraz znikła z cyberprzestrzeni. Czy gdzies można cos podobnego (testy egzaminacyjne on-line) znaleźć?

Pozdrawiam i dziękuję za dyskusję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak zwykle Lucyferku mądrość przez Ciebie przemawia.

Zdarzają mi się przebłyski zlosnik.gif Ale dzięki nim żyję i miałem (odpukać) bardzo mało "zdarzeń" drogowych. I nie przejmuję się tym, że czasami znajomi mówią - a ja to bym tutaj pojechał szybciej, a czemu się tam nie wepchniesz. Zawsze odpowiadam - bo to ja prowadzę zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> widać to już od jakiegoś czasu, szczyt poranny jest

> czasem wyższy od wieczornego i zanika dolina

> południowa.

A zró jeszcze porównanie poszczególnych pór roku, też będzie ciekawe.

> podobno nie moga pracować z odstawionymi

> zabezpieczeniami.

Z wypowiedzi Busha wynika, że chodzili nie na n-1, a na n-0,9 na zasadzie jakos to będzie zlosnik.gif Natomisat w dalszym ciągu dziwi mnie, jak dalece ten pad się spropagował. Musieli mieć jakąs pluskwę powtórzoną w kolejnych węzłach systemu. Na chlopski rozum powinno było odrzucić kilka przeciążających obciążeń i zatrzymać falę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A zró jeszcze porównanie poszczególnych pór roku, też

> będzie ciekawe.

> Z wypowiedzi Busha wynika, że chodzili nie na n-1, a na

> n-0,9 na zasadzie jakos to będzie Natomisat w

> dalszym ciągu dziwi mnie, jak dalece ten pad się

> spropagował. Musieli mieć jakąs pluskwę powtórzoną

> w kolejnych węzłach systemu. Na chlopski rozum

> powinno było odrzucić kilka przeciążających

> obciążeń i zatrzymać falę.

odwrotnie, przy dociążonych wszystkich elementach wyłączenie jednego przeciąża pozostałe.

A zapewnienie n-1 kosztuje.

Zaczęło działać SCO i odpinać kolejne miasta ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pana stwierdzenie nie dają mi spokoju, skąd ten upór.

> Już wiem. W 1999 r zmieniono rozporządzenie w

> sprawie znaków i sygnałów drogowych. Skreślono

> poprzedni zapis, którego treść brzmiała mniej

> więcej tak: kierujący pojazdem, który wjechał na

> skrzyżowanie kierowane sygnałami świetlnymi może je

> opuścić nie czekając na sygnał zielony pod

> warunkiem, że nie utrudni to ruchu (...).

Ten zapis nie był taki glupi, bo był łopatologiczny. Tak samo jak ten, mówiący że kierujący, dla którego zapalilo się zielone swiatło musi przed wjazdem na skrzyżowanie umożliwić opuszczenie go przez pojazdy, które oczekiwały na możliwosć wykonania skrętu w lewo (cytat niedokładny, ale idea była taka).

Może warto by to kiedys przywrócić - po pierwsze sredni poziom inteligencji kierujących się obniża - kiedys samochody miała "elita", a teraz nawet poslowie je mają zlosnik.gif

Po drugie, tak interpretuje przepisy większosć ludzi w innych krajach (pusciłem w zeszłym roku tescik po znajomych z Unii).

Ulatwiłoby to wszystkim życie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Może warto by to kiedys przywrócić - po pierwsze sredni

> poziom inteligencji kierujących się obniża - kiedys

> samochody miała "elita", a teraz nawet poslowie je

> mają

widzę, że stosunek do ciała ustawodawczego mamy całkowicie podobny zlosnik.gifhehe.gifzlosnik.gifhehe.gifzlosnik.gifhehe.gifzlosnik.gifhehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> odwrotnie, przy dociążonych wszystkich elementach

> wyłączenie jednego przeciąża pozostałe.

> A zapewnienie n-1 kosztuje.

> Zaczęło działać SCO i odpinać kolejne miasta ...

Obydwaj mamy rację, tylko piszemy o czym innym smile.gif

Ja pisałem o odrzucaniu obciążeń (czyli dzielnic lub miast). Ty masz rację, że jeżeli wszystkie elektrownie są dociążone na prawie max (bez rezerwy na wypad największej), to pad którejkolwiek przeciąży pozostałe i jeżeli się nie odrzuci obciążeń, poleci łańcuszkiem.

Ale wiadomo, że n-1 nie jestr tkie proste, bo jakbysmy wzięli przykład hipotetycznego systemu złożonego z jednej siłopwni 100MW i 10 po 10 MW, to tego systemu się nie da zabezpieczyć na moc większą od 100 MW, tak że równanie się komplikuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że kierujący przede mną może nie usłyszeć sygnałów (przecież nikt nie zabroni mu słuchać radia) i sam kiedyś robiłem eksperyment jadąc prywatnym samochodem przed "moją" karetką. Faktycznie te standardowe elektryczne sygnały może słychać nieźle na chodniku, ale z samochodów już gorzej. Nie dziwię się więc, że kierowcy robią w ostatniej chwili różne dziwne uniki. Nagminne w takiej sytuacji jest np.wyprzedzanie przez innych kierujących samochodu, który zjechał na prawo w celu umożliwienia przejazdu pojazdowi uprzywilejowanemu. Niedawno miałem dość nietypową, a groźną sytuację spowodowaną jak przypuszczam właśnie "słabymi" sygnałami. Jadąc na sygnale poza miastem dojechałem do pojazdu jadącego przede mną i gdy ten w ostatniej chwili zreflektował się, że jedzie za nim karetka, to odbił nagle w prawo na pobocze. "Spadając" z jezdni spod koła wyrwał mu się kawał asfaltu wielkości nie przesadzając połówki cegły i z impetem poszybował w moim kierunku. Kątem oka tylko dostrzegłem go i przez myśl mi przemknęło czy aby nie zarobię nim w głowę (lub doktorek zlosnik.gif). Na szczęście odprysk trafił w maskę silnika, a nie w szybę, ale do dzisiaj ciarki mi po plecach przechodzą jak pomyślę, że kilkanaście centymetrów wyżej i ten głaz wpadłby do środka tym bardziej, że klapa silnika była nieźle zdeformowana. I marzy mi się, że kiedyś u nas w standardzie będą montowali w pojazdach uprzywilejowanych sygnały pneumatyczne i nie będę z zazdrością patrzył na Niemców, bo siedząc teraz w domciu spokojnie słyszę ich karetki we Frankfurcie będąc dobry kilometr od granicy.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.