Skocz do zawartości

Gorąca tarcza


Mareko

Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie,

Mam taki problem: Tydzien temu przeczyscilem dwa tylne zaciski hamulcowe co wiazalo sie z ich zdjeciem i wymiana plynu hamulcowego. Klocki byly juz zapieczone w prowadnicach i nie odbijaly i po dluzszej jezdzie slychac bylo piski z tylych kol i oczywiscie bardzo wysoka temperatura.

Teraz po przeczyszczeniu juz nie piszczy, klocki chodza lekko, tarcza sie obraca ale zauwazam, ze po dluzszej jezdzie jedna z tarcz jest wyraznie bardziej goraca od drugiej.

Zastanawiam sie co moze byc przyczyna bo tarcza kreci sie lekko, zdejmowalem kolo i robilem testy. Hamulec dobrze lapie ale potem dobrze odpuszcza.

Czy taka goraca tarcza po jezdzie moze oznaczac problemy z lozyskiem ? Bo jakis czas jak piszczalo to obawiam sie ze lozysko moglo dostac swoje.

Tylko czy mozna jakos wykluczyc lozysko ? Bo np. nic nie szumi, nie buczy, tylko ta goraca tarcza po jezdzie (bez hamowania oczywiscie)

Albo jeszcze jedna opcja mi przychodzi do glowy. Czy mozliwe ze po zdjeciu zaciskow musza sie jakos teraz dopasowac ? I ta temperatura jest tego efektem ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Miałem taki sam problem,grzało sie jedno koło ,fakt ze prowadnica stała ale po naprawie to

> samo,dopiero wymiana klockow na nowe zakończyła problem

Ale skoro wymiana klockow pomogla to nie rozumiem. Przeciez nowy klocek chodzi w tych samych starych zaciskach, wiec skoro przy starym sie grzalo to czemu nie przy nowym ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Witam serdecznie,

> Mam taki problem:[ciach]

przerabiałem to samo w maksie, przeczyściłem jeden zacisk i jest lepiej, ale dalej trochę trzyma

u mnie na 99% winna jest linka ręcznego

może u Ciebie jest to samo ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Witam serdecznie,

> Mam taki problem: Tydzien temu przeczyscilem dwa tylne zaciski hamulcowe co wiazalo sie z ich

> zdjeciem i wymiana plynu hamulcowego. Klocki byly juz zapieczone w prowadnicach i nie odbijaly

> i po dluzszej jezdzie slychac bylo piski z tylych kol i oczywiscie bardzo wysoka temperatura.

> Teraz po przeczyszczeniu juz nie piszczy, klocki chodza lekko, tarcza sie obraca ale zauwazam, ze

> po dluzszej jezdzie jedna z tarcz jest wyraznie bardziej goraca od drugiej.

> Zastanawiam sie co moze byc przyczyna bo tarcza kreci sie lekko, zdejmowalem kolo i robilem testy.

> Hamulec dobrze lapie ale potem dobrze odpuszcza.

> Czy taka goraca tarcza po jezdzie moze oznaczac problemy z lozyskiem ? Bo jakis czas jak piszczalo

> to obawiam sie ze lozysko moglo dostac swoje.

> Tylko czy mozna jakos wykluczyc lozysko ? Bo np. nic nie szumi, nie buczy, tylko ta goraca tarcza

> po jezdzie (bez hamowania oczywiscie)

> Albo jeszcze jedna opcja mi przychodzi do glowy. Czy mozliwe ze po zdjeciu zaciskow musza sie jakos

> teraz dopasowac ? I ta temperatura jest tego efektem ?

foka czy C4 ?

Jeśli w C4 to masz chyba taki sam zawias jak w 307, jak wymieniałem linki ręcznego to nie można było ich za mocno naciągnąć bo dźwigienki przy zaciskach nie odbijały do końca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No tez tak podejrzewam ale czy lozysko ktore nie buczy ani nawet nie szumi moze az tak sie grzac

> zeby tarcza byla goraca ?

może to być od łożyska ale obracając piastę reką odczułbyś większy opór.łożysko nie musi buczeć aby dawać oznaki zużycia.usterka łożyska wydaje mi się mało prawdopodobna. całkiem możliwe,że któryś z zacisków mocniej hamuje i to jest przyczyną nagrzewania się tarczy. podjedź na stację diagnostyczną na rolki i sprawdź siłę hamowania, to może coś wyjaśnić. możliwa jest także usterka - zacieranie sie linek hamulca ręcznego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale skoro wymiana klockow pomogla to nie rozumiem. Przeciez nowy klocek chodzi w tych samych

> starych zaciskach, wiec skoro przy starym sie grzalo to czemu nie przy nowym ?

hmm super porada...czytałem gdzieś coś bardzo podobnego:

"...gotował mi się płyn w chłodnicy więc postanowiłem go wymienić, teraz już się nie gotuje..." samo się popsuło i samo się "prawie" naprawiło!!!

hehe sprawdź tłoczki w zaciskach i prowadnice...

Te klocki u kolegi zapewne były już upieczone (albo sama blacha była) dlatego się grzały, po wymianie było już ok;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> hmm super porada...czytałem gdzieś coś bardzo podobnego:

> "...gotował mi się płyn w chłodnicy więc postanowiłem go wymienić, teraz już się nie gotuje..."

> samo się popsuło i samo się "prawie" naprawiło!!!

> hehe sprawdź tłoczki w zaciskach i prowadnice...

> Te klocki u kolegi zapewne były już upieczone (albo sama blacha była) dlatego się grzały, po

> wymianie było już ok;-)

Klocki byly mocno przegrzane i pewne to byla przyczyna,wymiana pomogła i wiecej mnie nie interesuje smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 tygodni później...

> Klocki byly mocno przegrzane i pewne to byla przyczyna,wymiana pomogła i wiecej mnie nie interesuje

Podnosze temat bo juz wszystko przerobilem z tym moim zaciskiem włącznie z wymianą na nowy i nadal tarcza jest duzo cieplejsza niz pozostale. Jedna nie ruszana rzecz w tym towarzystwie to klocki. Czy moze byc ze sa przegrzane i przez to nie odbijaja jak nalezy ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Podnosze temat bo juz wszystko przerobilem z tym moim zaciskiem włącznie z wymianą na nowy i nadal

> tarcza jest duzo cieplejsza niz pozostale. Jedna nie ruszana rzecz w tym towarzystwie to

> klocki. Czy moze byc ze sa przegrzane i przez to nie odbijaja jak nalezy ?

klocki mogą się klinować w zaciskach.

najprawdopodobniej trzeba papierem ściernym zeszlifować farbę z klocków w miejscu styku z zaciskiem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie brzmi, czy sam to robiłeś, czy w tzw. warsztacie. Bo jak na ręce nie patrzyłeś... NIE WIDZIAŁEM JESZCZE "mechanika", który by przy wymianie klocków czy tarcz wszystko czyścił ze starego syfu i smarował np. prowadnice jarzm. Po co? Więcej zarobią, jak przyjedziesz naprawiać zaciski czy jarzmo wymienić. Autentycznie w spiski i takie bzdury nie wierzę, ale im się nie opłaca tego robić dobrze na długo.

Znam dwa warsztaty, które robią powoli i porządnie, ale nie ma co się spodziewać, że będzie tanio. I czeka się po ok. 3 tygodnie w kolejce. Zapłacisz ze 100-200zł za "zwykłą" wymianę klocków, to Cię znajomi obgadają, że oni to u Henia za 50zł zrobili "i jeździ" wink.gif

Po tym, jak mi 3 razy zrobili hamulce tak, że dalej trzymały, a za czwartym ukradli z tyłu w lewym kole klocki hamulcowe i założyli zardzewiałe zjechane do 1mm - bo wtedy nie ocierały przy zapieczonym tłoczku - i nijak nie mogłem dojść swojego, nauczyłem się hamulce robić sam. Bo chcę jeszcze trochę pożyć, nie oddam zdrowia w ręce konowałów.

Najlepiej rozebrać samemu i dojść w czym problem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pytanie brzmi, czy sam to robiłeś, czy w tzw. warsztacie. Bo jak na ręce nie patrzyłeś... NIE

> WIDZIAŁEM JESZCZE "mechanika", który by przy wymianie klocków czy tarcz wszystko czyścił ze

> starego syfu i smarował np. prowadnice jarzm. Po co? Więcej zarobią, jak przyjedziesz

> naprawiać zaciski czy jarzmo wymienić. Autentycznie w spiski i takie bzdury nie wierzę, ale im

> się nie opłaca tego robić dobrze na długo.

> Znam dwa warsztaty, które robią powoli i porządnie, ale nie ma co się spodziewać, że będzie tanio.

> I czeka się po ok. 3 tygodnie w kolejce. Zapłacisz ze 100-200zł za "zwykłą" wymianę klocków,

> to Cię znajomi obgadają, że oni to u Henia za 50zł zrobili "i jeździ"

> Po tym, jak mi 3 razy zrobili hamulce tak, że dalej trzymały, a za czwartym ukradli z tyłu w lewym

> kole klocki hamulcowe i założyli zardzewiałe zjechane do 1mm - bo wtedy nie ocierały przy

> zapieczonym tłoczku - i nijak nie mogłem dojść swojego, nauczyłem się hamulce robić sam. Bo

> chcę jeszcze trochę pożyć, nie oddam zdrowia w ręce konowałów.

> Najlepiej rozebrać samemu i dojść w czym problem.

święte slowa kolego, tez sie przekonalem do solidnosci wielu mechanikow, patrza tylko zeby kase wyciagnac od czlowieka a swoją robote odwalają ... i ludzie im auta oddaja a potem wypadkow tyle.

w tej kwestii wszystko rozebralem samodzielnie na czynniki pierwsze, wszystko nasmarowane i porzadnie zalozone, gumy nowe.

co ciekawe robilem od razu dwie strony prawa i lewa i lewa jest ok, tylko mam problem z prawa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Witam serdecznie,

> Mam taki problem: Tydzien temu przeczyscilem dwa tylne zaciski hamulcowe co wiazalo sie z ich

> zdjeciem i wymiana plynu hamulcowego. Klocki byly juz zapieczone w prowadnicach i nie odbijaly

> i po dluzszej jezdzie slychac bylo piski z tylych kol i oczywiscie bardzo wysoka temperatura.

> Teraz po przeczyszczeniu juz nie piszczy, klocki chodza lekko, tarcza sie obraca ale zauwazam, ze

> po dluzszej jezdzie jedna z tarcz jest wyraznie bardziej goraca od drugiej.

> Zastanawiam sie co moze byc przyczyna bo tarcza kreci sie lekko, zdejmowalem kolo i robilem testy.

> Hamulec dobrze lapie ale potem dobrze odpuszcza.

> Czy taka goraca tarcza po jezdzie moze oznaczac problemy z lozyskiem ? Bo jakis czas jak piszczalo

> to obawiam sie ze lozysko moglo dostac swoje.

> Tylko czy mozna jakos wykluczyc lozysko ? Bo np. nic nie szumi, nie buczy, tylko ta goraca tarcza

> po jezdzie (bez hamowania oczywiscie)

> Albo jeszcze jedna opcja mi przychodzi do glowy. Czy mozliwe ze po zdjeciu zaciskow musza sie jakos

> teraz dopasowac ? I ta temperatura jest tego efektem ?

mam dokładnie ten sam problem na tylnym kole po stronie kierowcy w uno turbo, najprawdopodobniej u mnie jest to wężyk elastyczny i to właśnie przez niego nie cofa klocka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pytanie brzmi, czy sam to robiłeś, czy w tzw. warsztacie. Bo jak na ręce nie patrzyłeś... NIE

> WIDZIAŁEM JESZCZE "mechanika", który by przy wymianie klocków czy tarcz wszystko czyścił ze

> starego syfu i smarował np. prowadnice jarzm. Po co? Więcej zarobią, jak przyjedziesz

> naprawiać zaciski czy jarzmo wymienić. Autentycznie w spiski i takie bzdury nie wierzę, ale im

> się nie opłaca tego robić dobrze na długo.

> Znam dwa warsztaty, które robią powoli i porządnie, ale nie ma co się spodziewać, że będzie tanio.

> I czeka się po ok. 3 tygodnie w kolejce. Zapłacisz ze 100-200zł za "zwykłą" wymianę klocków,

> to Cię znajomi obgadają, że oni to u Henia za 50zł zrobili "i jeździ"

> Po tym, jak mi 3 razy zrobili hamulce tak, że dalej trzymały, a za czwartym ukradli z tyłu w lewym

> kole klocki hamulcowe i założyli zardzewiałe zjechane do 1mm - bo wtedy nie ocierały przy

> zapieczonym tłoczku - i nijak nie mogłem dojść swojego, nauczyłem się hamulce robić sam. Bo

> chcę jeszcze trochę pożyć, nie oddam zdrowia w ręce konowałów.

> Najlepiej rozebrać samemu i dojść w czym problem.

Ja miałem taki problem w Santa Fe.

Jak odbierałem auto z Białegostoku, to po drodze mocno się grzało.

Na drugi dzień już nie, więc pomyślałem że to od stania w komisie.

Potem jeszcze kilka razy się blokowało.

Wymieniłem klocki i było ok a potem znowu zaczęło się blokować. Tłoczek się nie blokował, prowadnice też nie.

Rozszerzyła się farba na klocku, musiałem go na siłę wybijać z zacisku. Zeszlifowałem trochę klocek i teraz już działa jak trzeba ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.