Skocz do zawartości

Cofanie liczników-aż tak spowszedniało?


AkuQ

Rekomendowane odpowiedzi

Zauważyłem, że w PL spora część ludzi wręcz przyzwyczaiła się do cofanych liczników i czasami słyszę "ciekawe ile cofnięty" i tym podobne teksty. Smutne,ale prawdziwe...jak Wam się wydaje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zauważyłem, że w PL spora część ludzi wręcz przyzwyczaiła się do cofanych liczników i czasami

> słyszę "ciekawe ile cofnięty" i tym podobne teksty. Smutne,ale prawdziwe...jak Wam się wydaje?

Skoro nie ma się kasy na "normalny" samochód, to nic innego nie pozostaje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zauważyłem, że w PL spora część ludzi wręcz przyzwyczaiła się do cofanych liczników i czasami

> słyszę "ciekawe ile cofnięty" i tym podobne teksty. Smutne,ale prawdziwe...jak Wam się wydaje?

Bardzo, ale to bardzo powoli zaczyna się zmieniać mentalność ludzi. Niestety, inna część ich umysłu dalej auto z przebiegiem 200kkm widzi jako szrot do kapitalki - zaszłość PRLu i jego motoryzacyjnych wynalazków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zauważyłem, że w PL spora część ludzi wręcz przyzwyczaiła się do cofanych liczników i czasami

> słyszę "ciekawe ile cofnięty" i tym podobne teksty. Smutne,ale prawdziwe...jak Wam się wydaje?

Jak kupowalem mojego Passata to nawet nie spytalem o przebieg, przy ogledzinach tez nie zwrocilem uwagi, dopiero po zaplaceniu sie przyjrzalem ile bylo na liczniku - 191 tys hehe.gif Oczywiscie po podlaczeniu pod kompa wyszlo ze byl bardzo duzo cofniety, co mi nie przeszkadza ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zauważyłem, że w PL spora część ludzi wręcz przyzwyczaiła się do cofanych liczników i czasami

> słyszę "ciekawe ile cofnięty" i tym podobne teksty. Smutne,ale prawdziwe...jak Wam się wydaje?

Liczniki były kręcone, są kręcone, i kręcone będą. 20 lat temu nikt nie cofał?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> podlaczeniu pod kompa wyszlo ze byl bardzo duzo cofniety, co mi nie przeszkadza

A jak idziesz do sklepu i zamiast świeżego pieczywa wciskają Ci odświeżane to też nie protestujesz? grinser006.gif

Dopóki ludziom nie będzie przeszkadzało proceder będzie się rozwijał. Ludziska chyba chcą być okłamywani, chęć posiadania 15latka w klekocie ze wskazaniem poniżej 200 jest wręcz obowiązkiem przy zakupie. Bo co znajomi powiedzą jak zobaczą więcej-że szrota kupiłem smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A jak idziesz do sklepu i zamiast świeżego pieczywa wciskają Ci odświeżane to też nie protestujesz?

> Dopóki ludziom nie będzie przeszkadzało proceder będzie się rozwijał. Ludziska chyba chcą być

> okłamywani, chęć posiadania 15latka w klekocie ze wskazaniem poniżej 200 jest wręcz

> obowiązkiem przy zakupie. Bo co znajomi powiedzą jak zobaczą więcej-że szrota kupiłem

Jak pisalem w temacie obok mi by nie przeszkadzalo kupic auto z przebiegiem 400 tys , jesli bedzie w dobrym stanie. A ze takie auta juz sa zwykle cofniete na 150-200 , to po prostu nie zwracam uwagi na to co liczniku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zawsze jest to prawda co piszesz. Pamietam miałem problem z Brava i podjechałem do Basa aby mi wykasował bład poduchy. Co sie okazało. Według licznika moje autko miało przebieg około 150 kkm . Autko było kupione po 1 roczku uzytkowania od poprzedniego właściciela. Zapisy w karcie gwarancyjnej potwierdzały przebieg całkowicie. A jak myślisz jaki był odczyt z kompa - 650 kkm. I co ty na to? Po takim przebiegu to to auto by sie rozpadło w najgrubszym miejscu.

pozdrawiam

Boa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tylko że u nas najwięcej, a już kuriozum to cofka z cofki-normalnie paranoja

W niemczech auto ma 400kkm, ale na placu stoi cofniete na 200kkm, kupi handlarz i przywiezie do polski i juz auto ma 150kkm, ktos kupi, pojezdzi do 250kkm ale cofnie na 200kkm i sprzeda dalej hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej jak jest potwierdzenie w bazach ASO (oczywiście też zdarzają się zafałszowania,ale nazwijmy to rzadko).

W każdym aucie jest inaczej, w TDIkach przebieg zapisywany jest w kilku miejscach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> 50zł za cofniecie TDI, bez wzgledu czy tylko licznik czy calosc

Nie znam cenników szczegółowych, jakiś czas temu nawet w TV było że 100 z zegarów, 200 i więcej za nowsze auta premium. Masakra jakaś.

Wracając z urlopu 1 stacja w PL, stoi bus oklejony NAPRAWA LICZNIKÓW, pierwszy bilboard jaki zauważyłem po wjeździe do kraju to NAPRAWA LICZNIKÓW i z tłumaczeniem na rosyjski pod spodem.

Szkoda że tu rząd nie poszuka sposobu na załatanie dziury budżetowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie znam cenników szczegółowych, jakiś czas temu nawet w TV było że 100 z zegarów, 200 i więcej za

> nowsze auta premium. Masakra jakaś.

Kiedys za wszystko liczyli od 100, a nowe auta drozej. Teraz za 50 juz robia, a ze Vag'i najprosciej to ceny sa naprawde smieszne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kiedys za wszystko liczyli od 100, a nowe auta drozej. Teraz za 50 juz robia, a ze Vag'i

> najprosciej to ceny sa naprawde smieszne.

Ile by nie kosztowało-jest to oszustwo :/

Ale tak to jest jak kasy ma się na gołego golfa IV w benzynie a się jeździ wypasionym B5 w chromach cool.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mentalność

> Polacy chcą się oszukiwać w tym temacie .

> Póżniej teksty padła mi skrzynia przy 200 tyś km tylko szkoda że ona przejechala np 2 czy 3 razy

> tyle .......

> W Polsce auto kupuję sie wg klucz

> CENA

> PRZEBIEG

> WYPOSAŻENIE

> STAN

> Niestety nie odwrotnie

Ja bym ten klucz zmodyfikował:

Cena

Cena

Cena

Cena

Cena

Cena

MODEL/MARKA (bardzo !!! ważne!)

Rocznik

Wypas

reszta nieistotnych pierdół.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A jak idziesz do sklepu i zamiast świeżego pieczywa wciskają Ci odświeżane to też nie protestujesz?

Widzisz...

Jeżeli idziesz do sklepu z pieczywem "premium" i jest taki cyrk, to istotnie - masz wybitnie wysokie prawo poczuć się, jakby Ci ktoś coś bez ślizgu w zwieracz wetknął.

ALE - jeżeli idziesz do sklepu z wieeeelkim ogłoszeniem "najtańsze pieczywo w mieście" i kierujesz się do półki z napisem "dziś promocja, -95%!" i jednocześnie oczekujesz, że kupisz TO SAMO co w sklepie premium...

Rozumiemy się?

A niestety - taka właśnie mentalność kieruje ludźmi.

W PL jeżdżą WYŁĄCZNIE "perełki", "okazje" itp.

Cóż - ludzie lubią żyć złudzeniami...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Widzisz...

> Jeżeli idziesz do sklepu z pieczywem "premium" i jest taki cyrk, to istotnie - masz wybitnie

> wysokie prawo poczuć się, jakby Ci ktoś coś bez ślizgu w zwieracz wetknął.

> ALE - jeżeli idziesz do sklepu z wieeeelkim ogłoszeniem "najtańsze pieczywo w mieście" i kierujesz

> się do półki z napisem "dziś promocja, -95%!" i jednocześnie oczekujesz, że kupisz TO SAMO co

> w sklepie premium...

> Rozumiemy się?

> A niestety - taka właśnie mentalność kieruje ludźmi.

> W PL jeżdżą WYŁĄCZNIE "perełki", "okazje" itp.

> Cóż - ludzie lubią żyć złudzeniami...

claps.gifclaps.gifclaps.gifclaps.gifclaps.gifclaps.gif

O to właśnie się rozchodzi 20.GIF

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Bardzo, ale to bardzo powoli zaczyna się zmieniać mentalność ludzi. Niestety, inna część ich umysłu

> dalej auto z przebiegiem 200kkm widzi jako szrot do kapitalki - zaszłość PRLu i jego

> motoryzacyjnych wynalazków.

Auto salonowe z udokumentowaną, autentyczną i DOBRĄ historią serwisową (czytaj: SERWISOWANY w ASO, a nie "kolekcjoner pieczątek pod wymianą oleju") po prostu KOSZTUJE.

A że w PL siarzeskim jest kupno blagam.gif VOLKSWAGENA blagam.gif PASSATA blagam.gif niżej niż blagam.gif "w hajlajnie" blagam.gif, a już kupno poflotowego blagam.gif 1,9 blagam.gif 105 KM w klasiku i bez wypasów, za to z autentyczną dokumentacją zajmującą pół bagażnika i potwierdzającą, że samochód jest tym, czym się mieni być to szczyt siary, to i nie dziwota, że ciągnie się z zachodu "wypasy" ulepione z trzech, "perełki" z nalotem 400 kkm i inne cuda, które w cywilizowanych krajach nie znajdą nabywców (za ludzki pieniądz, bądź w ogóle).

I potem sie picuje i żeni napalonemu amatorowi wypasu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Auto salonowe z udokumentowaną, autentyczną i DOBRĄ historią serwisową (czytaj: SERWISOWANY w ASO,

> a nie "kolekcjoner pieczątek pod wymianą oleju") po prostu KOSZTUJE.

To prawda. Chociaż z tym ASO, to bym nie przesadzał u nas w kraju. Często mając dostęp do zaplecza i wsparcia technicznego producenta, nie potrafią go wykorzystać. Albo nie chcą, bo nie potrafią zrozumieć, że to oni są dla klienta, a nie klient dla nich.

> A że w PL siarzeskim jest kupno VOLKSWAGENA PASSATA niżej niż "w hajlajnie" , a już kupno

> poflotowego 1,9 105 KM w klasiku i bez wypasów, za to z autentyczną dokumentacją zajmującą

> pół bagażnika i potwierdzającą, że samochód jest tym, czym się mieni być to szczyt siary, to i

> nie dziwota, że ciągnie się z zachodu "wypasy" ulepione z trzech, "perełki" z nalotem 400 kkm

> i inne cuda, które w cywilizowanych krajach nie znajdą nabywców (za ludzki pieniądz, bądź w

> ogóle).

> I potem sie picuje i żeni napalonemu amatorowi wypasu...

To ja jednak pozostanę przy swoim zamiłowaniu do francuskich aut. Dużo łatwiej wśród nich znaleźć zadbany egzemplarz, z polskiego salonu, z udokumentowaną przeszłością. I zdecydowanie taniej niż odpowiedniki w wydaniu VW.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To ja jednak pozostanę przy swoim zamiłowaniu do francuskich aut. Dużo łatwiej wśród nich znaleźć

> zadbany egzemplarz, z polskiego salonu, z udokumentowaną przeszłością. I zdecydowanie taniej

> niż odpowiedniki w wydaniu VW.

To był przykład, obrazujący gross myślenia kupujących w tym kraju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mentalność

> Polacy chcą się oszukiwać w tym temacie .

> Póżniej teksty padła mi skrzynia przy 200 tyś km tylko szkoda że ona przejechala np 2 czy 3 razy

> tyle .......

> W Polsce auto kupuję sie wg klucz

> CENA

> PRZEBIEG

> WYPOSAŻENIE

> STAN

> Niestety nie odwrotnie

Może ogólnie jest tak jak piszesz, ale jeśli mogę na swoim przykładzie, STAN/CENA najważniejsza sprawa, wyposażenie w tyle, bo nie mam wiele wymagań pod tym względem, a przebieg jest na samym końcu. Kupiłem diesla 10 letniego z "przebiegiem" 150kkm i co z tego? Czy chciałem być oszukany? NIE. Mam pełną świadomość, że licznik jest cofnięty. Zakupu absolutnie nie żałuję, kupiłbym jeszcze jedno takie auto jakby była potrzeba i pieniądze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Może ogólnie jest tak jak piszesz, ale jeśli mogę na swoim przykładzie, STAN/CENA najważniejsza

> sprawa, wyposażenie w tyle, bo nie mam wiele wymagań pod tym względem, a przebieg jest na

> samym końcu. Kupiłem diesla 10 letniego z "przebiegiem" 150kkm i co z tego? Czy chciałem być

> oszukany? NIE. Mam pełną świadomość, że licznik jest cofnięty. Zakupu absolutnie nie żałuję,

> kupiłbym jeszcze jedno takie auto jakby była potrzeba i pieniądze.

Ja tam źle się czuję jak ktoś ma chrapkę na moje pieniądze i z góry wiem, że ładuje mnie w balona "na dzień dobry", zawsze się zastanawiam-co jeszcze?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To był przykład, obrazujący gross myślenia kupujących w tym kraju.

Ale ja to doskonale wiem. Sam się śmieję z takiego myślenia. Tym bardziej, że najbardziej z mojego zamiłowania do franc, kpią sobie myślący w sposób, który opisałeś. Cóż poradzić na po...nych sąsiadów? Tolerować, tolerować... smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zauważyłem, że w PL spora część ludzi wręcz przyzwyczaiła się do cofanych liczników i czasami

> słyszę "ciekawe ile cofnięty" i tym podobne teksty. Smutne,ale prawdziwe...jak Wam się wydaje?

a jaka to różnica, skoro po 400 kkm silnik jest jak funkiel nówka?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> a jaka to różnica, skoro po 400 kkm silnik jest jak funkiel nówka?

Napisz może coś mądrego w tamtym temacie, a potem mądrego tutaj, chyba że nie potrafisz, wtedy nie pisz nic-Dobrze?Acha i zastosuj się do regulaminu, bo niby tyle jesteś na tym forum a tam chyba nie zajrzałeś bo kilka punktów notorycznie łamiesz, może w końcu moderacja otworzy oczy???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Napisz może coś mądrego w tamtym temacie, a potem mądrego tutaj, chyba że nie potrafisz, wtedy nie

> pisz nic-Dobrze?Acha i zastosuj się do regulaminu, bo niby tyle jesteś na tym forum a tam

> chyba nie zajrzałeś bo kilka punktów notorycznie łamiesz, może w końcu moderacja otworzy

> oczy???

zluzuj gumkę ok.gif po prostu niejako przeczysz sam sobie - raptem wczoraj udowadniałeś całemu światu, że przebieg jest zasadniczo sprawą drugorzędną, a dziś pomstujesz na to, że handlarze dają ludziom to, czego oczekują. Taniego luksusu, z kręconym licznikiem i książką serwisową z pieczątkami z drukarenki Trodat.

Nikt by nie utrzymywał przy życiu tej patologii (my kręcimy liczniki, udajemy że ich nie kręcimy a i tak wszyscy wiedzą, że je kręcimy) gdyby nie było popytu na takie auta. Sibuj, po powrocie z focha jak widzę dość jasno to wyklarował.

Samo kręcenie to IMHO pikuś. Gorzej, jak lewa ćwiartka ma przejechane 100 tys, a prawa tylna - np 150. Jeśli auto ciut droższe i ten kto je robił nie był kompletnym idiotą to i czujnik lakieru okaże się zasadniczo bezużyteczny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zauważyłem, że w PL spora część ludzi wręcz przyzwyczaiła się do cofanych liczników i czasami

> słyszę "ciekawe ile cofnięty" i tym podobne teksty. Smutne,ale prawdziwe...jak Wam się wydaje?

bardzo latwo mozna byloby to rozwiazac jakby tylko producenci chcieli

wystarczyloby robic liczniki we wszystkich autach z 5 miejscami czyli do 99 999km a potem 0km i od nowa smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> zluzuj gumkę po prostu niejako przeczysz sam sobie - raptem wczoraj udowadniałeś całemu światu, że

> przebieg jest zasadniczo sprawą drugorzędną, a dziś pomstujesz na to, że handlarze dają

> ludziom to, czego oczekują. Taniego luksusu, z kręconym licznikiem i książką serwisową z

> pieczątkami z drukarenki Trodat.

Dopreczyzujmy.

Ludzie oczekują OKAZJI.

Czyli auta w stanie salonowym, ale za psi pieniądz.

Takie "mieć japko i zjeść japko".

I - oczywiście - taką okazję/perełkę/igiełkę kupią, bo jak to "JAK TO, K...URCZĘ NIE KUPIĘ?! NO JA?!"

I nie dociera do takich ludzi, że takie auta owszem, są na rynku, ale dostępne tylko dla frajerów.

Frajerów, tj tych, którzy wiedzą, że takie auto KOSZTUJE. Czasem krotność "perełki-okazyjnej".

I są w stanie taki pieniądz na stole położyć.

> Samo kręcenie to IMHO pikuś. Gorzej, jak lewa ćwiartka ma przejechane 100 tys, a prawa tylna - np

> 150. Jeśli auto ciut droższe i ten kto je robił nie był kompletnym idiotą to i czujnik lakieru

> okaże się zasadniczo bezużyteczny.

Tyż prowda.

Ale IMO to już coraz mniejszy odsetek - bardziej opłaci się jednak reanimować zajeżdżonego, niż szpachlować padlinę.

Zwłaszcza nowoczesną, gdzie często są spore problemy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Każdy, kto trochę siedział w branży auto-komisów wie, że NIE ISTNIEJE w Polsce auto sprowadzone z

> zachodu bez cofniętego licznika (oczywiście nie piszę o imporcie prywatnym).

... bo w tych wcześniej licznik ukręcił właściciel komisu "ałtohałz-kebappp"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ludzie oczekują OKAZJI.

taka ludzka natura, że lubimy być robieni w wała. a z naturą nie wygrasz.

> Tyż prowda.

> Ale IMO to już coraz mniejszy odsetek - bardziej opłaci się jednak reanimować zajeżdżonego, niż

> szpachlować padlinę.

> Zwłaszcza nowoczesną, gdzie często są spore problemy.

Mój znajomy pod Radzyminem szykuje takie cuda. Na brak pracy nie narzeka, natomiast auta raczej z wyższego przedziału cenowego niż pasek bepięć w obowiązkowym tedeiku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Liczniki były kręcone, są kręcone, i kręcone będą. 20 lat temu nikt nie cofał?

Nie było takiej potrzeby, bo większość liczników była 4 cyfrowa.

cfaniak.gif

Auta zachodnie były towarem luksusowym i nikt nie patrzył na przebieg tylko na markę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> zluzuj gumkę

Nie, nie zluzuję, bo nie pozwolę sobie na prztyczki bez względu na czyjkolwiek tutaj staż, takie teksty zachowaj sobie dla kolegów z piaskownicy, po raz kolejny pokazujesz swój poziom i chcesz do niego zrównać wszystkich, nie wnosząc nic do tematu-czyli trollujesz takimi tanimi tekścikami, generalnie wszystko już napisałem-nie masz nic mądrego do powiedzenia to sobie daruj osobiste podjazdy, bo ja cierpliwy jestem...

> po prostu niejako przeczysz sam sobie - raptem wczoraj udowadniałeś > całemu światu, że

> przebieg jest zasadniczo sprawą drugorzędną, a dziś pomstujesz na to, że handlarze dają

> ludziom to, czego oczekują. Taniego luksusu, z kręconym licznikiem i książką serwisową z

> pieczątkami z drukarenki Trodat.

Przeczę?W poprzednim wątku też nie rozróżniałeś znaczenia pewnych słów-tutaj również, odsyłam do znaczenia słów:PRAWDA i OSZUSTWO, ale cierpliwie wyjaśnię-tam mowa była o silniku, a tutaj o procederze jakim jest cofanie licznika-licznik można cofnąć, przebiegu nie, tam była mowa o 450 tysiach i taka byłaby cena, jak za auto z takim przebiegiem, jak się jedzie po auto, gdzie sprzedawca zapewnia że serwisowane i przebieg oryginalny, a na miejscu wychodzi 2x tyle-jest to zwykłym oszustwem.

Coś jeszcze wyjaśnić???

> Nikt by nie utrzymywał przy życiu tej patologii (my kręcimy liczniki, udajemy że ich nie kręcimy a

> i tak wszyscy wiedzą, że je kręcimy) gdyby nie było popytu na takie auta.

Więc co, należy przymykać oko i nakręcać "interes"?Czy może lepiej dać przejrzeć tym co przyćmił ich blask igły, że nie do końca może być tak jak go zapewniono?

> Samo kręcenie to IMHO pikuś.

To nie jest pikuś ale mniejsze zło, bo to tylko mechanika.

> Gorzej, jak lewa ćwiartka ma przejechane 100 tys, a prawa tylna - np

> 150. Jeśli auto ciut droższe i ten kto je robił nie był kompletnym idiotą to i czujnik lakieru

> okaże się zasadniczo bezużyteczny.

Czujnik lakieru jest niczym innym jak narzędziem pomocnym, pokazuje tylko grubość powłoki i nic więcej, w rekach kogoś co się sugeruje tylko miernikiem może więcej szkody narobić niż pożytku, bo auto z przemalowanym elementem po zarysowaniu odrzuci a kupi spawka z 2 bo wszystkie blachy cacy. Pisałem nie raz, rozumu nic nie zastąpi. Cena nigdy nie jest przypadkiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Auto salonowe z udokumentowaną, autentyczną i DOBRĄ historią serwisową (czytaj: SERWISOWANY w ASO,

> a nie "kolekcjoner pieczątek pod wymianą oleju") po prostu KOSZTUJE.

> A że w PL siarzeskim jest kupno VOLKSWAGENA PASSATA niżej niż "w hajlajnie" , a już kupno

> poflotowego 1,9 105 KM w klasiku i bez wypasów, za to z autentyczną dokumentacją zajmującą

> pół bagażnika i potwierdzającą, że samochód jest tym, czym się mieni być to szczyt siary, to i

> nie dziwota, że ciągnie się z zachodu "wypasy" ulepione z trzech, "perełki" z nalotem 400 kkm

> i inne cuda, które w cywilizowanych krajach nie znajdą nabywców (za ludzki pieniądz, bądź w

> ogóle).

> I potem sie picuje i żeni napalonemu amatorowi wypasu...

Dlatego ja kupuję poflotowe o przebiegu 180 tyś w 3 lata - cena jest dość niska, ze względu na ponadnormatywny przebieg, ale jest to przebieg realny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Bys sie doedukowal - jest wiele takich miejsc, gdzie cofnac sie NIE DA, gdyz od razu wychodzi to

> na jaw.

Takie miejsce to Szwecja i inne kraje, gdzie przebieg jest publicznie dostępny z bazy przeglądów hehe.gif

W pojeździe takiego miejsca nie ma - kwestia tylko nakładu pracy (ceny) za cofnięcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> czyli ciśnie. trudno, co zrobić

Trollu zastosuj się do regulaminu pkt 5,6,10 b, d i potem zastanów się co kogo ciśnie. Żeby nie było, że Cię obrażam-tutaj definicja trolla do której Twoje zachowanie idealnie pasuje.Może moderacja się zainteresuje w końcu???EOT

Wybór 3 latka po leasingu wcale nie jest złym rozwiązaniem, praktycznie wszystko jest udokumentowane, choć zazwyczaj auto jest już po przelakierowaniu kilku elementów, zazwyczaj nie są to groźne sprawy. Dołączona jest również dokumentacja rzeczoznawcy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> (...)

> Wybór 3 latka po leasingu wcale nie jest złym rozwiązaniem, praktycznie wszystko jest

> udokumentowane, choć zazwyczaj auto jest już po przelakierowaniu kilku elementów, zazwyczaj

> nie są to groźne sprawy. Dołączona jest również dokumentacja rzeczoznawcy.

...która w kwestii przebiego oraz wielu innych istotnych cech auta jest absolutnie bezużyteczna.

hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ...która w kwestii przebiego oraz wielu innych istotnych cech auta jest absolutnie bezużyteczna.

Nie do końca...Mając wycenę rzeczoznawcy masz ogólny pogląd na auto, w jakim jest stanie blacharsko lakierniczym, jakie dokumenty dołączone są do auta, czy przebieg jest potwierdzony wpisami w książce, czy silnik zachowuje się prawidłowo przy odpalaniu, ile kluczyków jest do auta itd. A więc zaoszczędza nam to niejako czasu i drogi, bo możemy zadecydować po przeczytaniu takiego dokumentu czy nam to odpowiada. Jeśli tak-jedziemy na miejsce i badamy sprawy bliżej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie do końca...Mając wycenę rzeczoznawcy masz ogólny pogląd na auto, w jakim jest stanie blacharsko

> lakierniczym, jakie dokumenty dołączone są do auta, czy przebieg jest potwierdzony wpisami w

> książce, czy silnik zachowuje się prawidłowo przy odpalaniu, ile kluczyków jest do auta itd. A

> więc zaoszczędza nam to niejako czasu i drogi, bo możemy zadecydować po przeczytaniu takiego

> dokumentu czy nam to odpowiada. Jeśli tak-jedziemy na miejsce i badamy sprawy bliżej.

Na własne oczy widziałem auto z opinią rzeczoznawcy, wpisami w książce, sprzedawane przez autoryzowanego dilera danej marki a odkręcone na moje oko o jakieś 200kkm. Rzeczoznawca wspomniał tylko o "ponadnormatywnym zużyciu" niektórych elementów, kiedy auto było reanimowaną padaką przygotowaną na zakup przez kompletnego frajera.

A papierkologia zrobiona na piątkę.

hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie, nie zluzuję, bo nie pozwolę sobie na prztyczki bez względu na czyjkolwiek tutaj staż, takie

> teksty zachowaj sobie dla kolegów z piaskownicy, po raz kolejny pokazujesz swój poziom i

> chcesz do niego zrównać wszystkich, nie wnosząc nic do tematu-czyli trollujesz takimi tanimi

> tekścikami, generalnie wszystko już napisałem-nie masz nic mądrego do powiedzenia to sobie

> daruj osobiste podjazdy, bo ja cierpliwy jestem...

Ja Cię bardzo proszę: przestań wszczynać awantury.

mar00ha

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Takie miejsce to Szwecja i inne kraje, gdzie przebieg jest publicznie dostępny z bazy przeglądów

> W pojeździe takiego miejsca nie ma - kwestia tylko nakładu pracy (ceny) za cofnięcie.

No dokladnie. Prosty zabieg, ktory ukraca ten proceder. Czemu nie da sie tak zrobic w Polsce? Rynek samochodow uzywanych by sie zalamal hehe.gif

Tak z 30% AK, ktore zyje z oszukiwania innych tez smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.