Skocz do zawartości

Felgi aluminiowe na zimę.


fred77

Rekomendowane odpowiedzi

> Zaorane te fele jak sandały mojżesza.

> To jest taka jakby polerka. Felgi są toczone na wysokich obrotach na tokarkach CNC. Później klar

> piecowo i tyle. Nie znam marki gdzie by to nie schodziło i to czasem bardzo szybko.

> Najszybciej chyba w mercedesach.

> Ale teraz już się z tym można uporać

Tylko jedna felga taka jest, na pozostalych brak takich wykwitow. Na razie tego nie ruszam, chyba lepiej dokupic jedna felge niz wszystkie malowac, tym bardziej, ze ciezko bedzie zrobic tak jak w oryginale.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie.

6 lat i 315kkm. w CR-V i 3 lata oraz 150kkm. w X-Trail-u na alusach.

W jednym i drugim przypadku nie było śladu po zimie. Po wymyciu były jak nowe. Poza odrobiną przypieczonego syfu z klocków.

Do swojego szerszenia zamiast 15-tek też założyłem aluminiowe na zimę bo akurat miałem 14-tki i takie opony...

Mit wynikający być może z jakichś zamierzchłych czasów?

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Obiecane fotki . W takim razie co to sie robi, skoro alu sa niby takie odporne??

Witam

Mam identyczny problem a raczej znacznie większy na swoich aluminiowych felgach firmy RVT ... Ja przypuszczam, ze to wina piesków i kotków lub samego materiału... używam tych felg zimą i latem i sa w opłakanym stanie więc na wiosnę pujda do regeneracji...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Witam

> Mam identyczny problem a raczej znacznie większy na swoich aluminiowych felgach firmy RVT ... Ja

> przypuszczam, ze to wina piesków i kotków lub samego materiału... używam tych felg zimą i

> latem i sa w opłakanym stanie więc na wiosnę pujda do regeneracji...

Nie wiem, ale kotki i pieski nie robia mi na kola, tym bardziej tylko jedno. Na pewno problem dotyczy wielu felg roznych producentow. Ze dwa lata temu kolega w Toleto mial jakies alu Alessio, to wszystkie musial regenerowac. W podobnym stanie ma sasiadka fabryczne fele aluminiowe w Hondzie HRV. Posiada dwa identyczne komplety, te na lato sa ok, a zimowe skorodowane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To Fiat takie badziewne felgi pcha do aut?

> mar00ha

Mareczku nie podniecaj się tak zlosnik.gif

To są felgi MAC, kupiłem na wolnym rynku, nówki.

Ale trochę Ci przyznam racji, bo to włoskie felgi hehe.gif

Ale cos mi świta, że przyczyna purchli mogą być środki do czyszczenia felg.

Kumplowi w maździe CX7, jak umyłem takim środkiem felgi, zaraz się pojawiły purchle na wewnętrznej stronie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A mi się wydaje, że z tymi felgami nic się nie stanie. Mój Brat jeździ z aluminiowymi felgami zimą,

> Szwagier to samo, paru kolegów też. Jakoś nie zauważyłem by z tymi felgami działo się coś

> niepokojącego.

Potwierdzam, jeżdżę na alu 17" w zimie i nie ma żadnego problemu!

Dziury trzeba omijać zawsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Rok w rok ten sam temat

> Ludzie

A każda felga aluminiowa inna wykonana w innej technologi z innego stopu z lub bez dodatków magnezu, miedzi, krzemu, manganu i innych tam trocin ... i raz malowana lakierem a raz proszkowo ( pomijam tu felgi wykonane tylko z tytanu lub innego tam magnezu smile.gif ) do tego raz jeździ w mieście a inne po polnych drogach gdzie chlorków nie widuje... i tak dalej... zlosnik.gif

Quote:

Kucie

Jedną z nich jest metoda kucia. Polega ona na tym, że aluminium podgrzane do odpowiedniej, wysokiej temperatury (jednak nie zbyt wysokiej, bowiem nie można dopuścić by stop przeszedł w stan ciekły) poddawane jest ogromnym naciskom. Specjalistyczne maszyny, precyzyjne jak ręce garncarza formują i ubijają stop do momentu, w którym swym kształtem zaczyna przypominać felgę. Niewątpliwie największą zaletą wykorzystania tej metody do produkcji obręczy aluminiowych jest ich bardzo duża wytrzymałość, którą zapewnia duża gęstość materiału, osiągnięta dzięki spłaszczaniu aluminium podczas kolejnych etapów produkcji. Podobną metodę stanowi…

Rolowanie

To bardzo droga metoda, dlatego felgi wyprodukowane przy jej użyciu raczej nie nadają się na każdą kieszeń. Są to jednak uzasadnione koszta, bowiem dzięki rolowaniu również otrzymuje się obręcze o bardzo dużej gęstości materiału, dzięki czemu są one niezwykle wytrzymałe.

Sam proces produkcji polega na tym, że specjalne rolki ubijają materiał tak długo, aż nie uzyska on pożądanego kształtu. Metody rolowania zazwyczaj używa się do produkcji obręczy w dużych rozmiarach.

Metoda niskociśnieniowa

Kolejny sposób produkcji felg aluminiowych to tzw. metoda niskociśnieniowa. To zdecydowanie najbardziej rozpowszechniony model produkcji, stosowany przez renomowanych producentów. Wyróżnia się on stosunkowo niskimi kosztami oraz dobrą jakością felg. Jest to zdecydowanie najpopularniejsza metoda produkcji „alusków”, bowiem pozwala ona osiągnąć optymalny stosunek jakości do ceny. Pozwala też na produkcję felg w różnych, często bardzo oryginalnych kształtach, co znacząco poszerza gamę oferowanych produktów.

Na rynku dostępne są również obręcze, do produkcji których skorzystano z…

Metoda grawitacyjna

To najprostszy i najtańszy sposób produkcji, który jednak zazwyczaj nie przynosi niestety najlepszych rezultatów w kwestii jakości oferowanych produktów. W tym przypadku stop aluminium wlewany jest do formy przy użyciu siły grawitacji, czyli przyciągania ziemskiego. W efekcie, nawet, jeśli produkt z zewnątrz wygląda właściwie, to częściej niż przy wykorzystaniu pozostałych metod posiada wewnętrzne wady ukryte, które wykryć można wyłącznie przy pomocy prześwietleń promieniami Roentgena. Metoda ta nie wymaga również specjalistycznych urządzeń, jest jednak bardzo „materiałochłonna”.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale cos mi świta, że przyczyna purchli mogą być środki do czyszczenia felg.

> Kumplowi w maździe CX7, jak umyłem takim środkiem felgi, zaraz się pojawiły purchle na wewnętrznej

> stronie.

Bąble częściej wyją od ostrych środków do czyszczenia felg niż od soli zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Bąble częściej wyją od ostrych środków do czyszczenia felg niż od soli

Ja się będę upierał, że to wina Piesków... zlosnik.gif

Kiedyś stalowa felga zardzewiała mi tak bardzo, ze musiałem ja zmienic. Kolejne malowanie nic juz nie dawało... a była to felga na która zawsze oddawały mocz pieski... nie wiem dlaczego ale polubiły tylną prawą ... może dlatego że zawsze stawałem pod blokiem w "jodełkę"... inne były jak nowe zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja się będę upierał, że to wina Piesków...

> Kiedyś stalowa felga zardzewiała mi tak bardzo, ze musiałem ja zmienic. Kolejne malowanie nic juz

> nie dawało... a była to felga na która zawsze oddawały mocz pieski... nie wiem dlaczego ale

> polubiły tylną prawą ... może dlatego że zawsze stawałem pod blokiem w "jodełkę"... inne były

> jak nowe

Może, w moim poprzednim aucie zabrałem się za renowację, bez pisakowania, po prostu wiertareczka, różne czyściki druciane i kilka godzin zabawy z dokładnym czyszczeniem. Jak już były prawie wszędzie srebrne, zjechałem rdzę do gołego metalu (ale niestety odrobinki rdzy jeszcze gdzieś został, nie dało się mocniej dojechać tego już), zabrałem się za przygotowanie do malowania.

2 x podkład zgodnie z instrukcją.

Potem pierwsza warstwa lakieru, po obeschnięciu druga warstwa. Piękne matowe felgi mi wyszły.

Był taki mróz że praktycznie cała zimę nie czyściłem auta, po wiosennym czyszczeniu ukazały się luźne płaty lakieru, dużo poodpadało, wyglądało i tak lepiej, ale nie wiem co źle zrobiłem, że lakier nie utrzymał się na feldze zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tylko jedna felga taka jest, na pozostalych brak takich wykwitow. Na razie tego nie ruszam, chyba

> lepiej dokupic jedna felge niz wszystkie malowac, tym bardziej, ze ciezko bedzie zrobic tak

> jak w oryginale.

Toż mówię że się da. Warunek-felga musi być prościutka. Toczenie później lakier proszkowy i na felgę sobie może lać nawet krowa zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Może, w moim poprzednim aucie zabrałem się za renowację, bez pisakowania, po prostu wiertareczka,

> różne czyściki druciane i kilka godzin zabawy z dokładnym czyszczeniem. Jak już były prawie

> wszędzie srebrne, zjechałem rdzę do gołego metalu (ale niestety odrobinki rdzy jeszcze gdzieś

> został, nie dało się mocniej dojechać tego już), zabrałem się za przygotowanie do malowania.

> 2 x podkład zgodnie z instrukcją.

> Potem pierwsza warstwa lakieru, po obeschnięciu druga warstwa. Piękne matowe felgi mi wyszły.

> Był taki mróz że praktycznie cała zimę nie czyściłem auta, po wiosennym czyszczeniu ukazały się

> luźne płaty lakieru, dużo poodpadało, wyglądało i tak lepiej, ale nie wiem co źle zrobiłem, że

> lakier nie utrzymał się na feldze

Sztuka dla sztuki. Piaskowanie kompletu felg nie powinno kosztowac więcej niż 100zł. Ale malowanie szprejami to można sobie odpuścić. Lepiej je zużyć na malowanie ścian na osiedlu. Konkretne malowanie proszkowe i o kłopocie zapominasz na kilka dłuuugich lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Sztuka dla sztuki. Piaskowanie kompletu felg nie powinno kosztowac więcej niż 100zł. Ale malowanie

> szprejami to można sobie odpuścić. Lepiej je zużyć na malowanie ścian na osiedlu. Konkretne

> malowanie proszkowe i o kłopocie zapominasz na kilka dłuuugich lat.

teraz wiem, jeśli rdza siedzi głęboko to nie wiem ile być piłował i tak to nic nie da zlosnik.gif

Dltaego teraz mam alu kółka na zimę i po problemie wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To Fiat takie badziewne felgi pcha do aut?

> mar00ha

Do Skody wieksze. Luxony czy Thermisto podobno po niespelna poltora roku potrafia sie nadawac do wymiany no.gif

Aczkolwiek w Vectrze przejezdzilem na aluminiowych felgach blisko 5 lat, zima, lato, slonce, deszcz, i problemow z felgami nie mam najmniejszych (a o ile sniegu to one nie widze, to soli w duzych ilosciach jak najbardziej) wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Toż mówię że się da. Warunek-felga musi być prościutka. Toczenie później lakier proszkowy i na

> felgę sobie może lać nawet krowa

Niestety nie bedzie juz wygladac jak fabryczna, bo ona jest czesciowo chyba jakos polerowana, powierzchnia nie jest jednolita. Proszkowo tak tego nie zrobisz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Do Skody wieksze. Luxony czy Thermisto podobno po niespelna poltora roku potrafia sie nadawac do

> wymiany

> Aczkolwiek w Vectrze przejezdzilem na aluminiowych felgach blisko 5 lat, zima, lato, slonce,

> deszcz, i problemow z felgami nie mam najmniejszych (a o ile sniegu to one nie widze, to soli

> w duzych ilosciach jak najbardziej)

Znajoma po roku miala wykwity na fabrycznych alu w Suzuki Kizashi, felgi poszly do reklamacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

> Potem pierwsza warstwa lakieru, po obeschnięciu druga warstwa. Piękne matowe felgi mi wyszły.

> Był taki mróz że praktycznie cała zimę nie czyściłem auta, po wiosennym czyszczeniu ukazały się

> luźne płaty lakieru, dużo poodpadało, wyglądało i tak lepiej, ale nie wiem co źle zrobiłem, że

> lakier nie utrzymał się na feldze

Mi lakier nie odpadł. Oczyściłem tylko miejsca korozji. Oryginalny lakier został zmatowany tam gdzie się trzymał stali. Na to pędzlem dwie warstwy najtańszej farby z dodatkami antykorozyjnymi. Teraz mamy trzecią zimę i nadal wszystko trzyma się jak po pomalowaniu. Nie stosuję kołpaków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No popatrz - mam od 2003 roku felgi stalowe używane zima / lato i sa w bardzo dobrym stanie.

Bo 10 lat temu robili jeszcze felgi z dobrej gatunkowo stali i malowali dobrymi farbami.

Nie to co teraz, wszystko z gównolitu crazy.gif

Sam mam w audi stalówki z 1999roku. Jakieś delikatne ogniska korozji są widoczne tylko w miejscach gdzie nabijany odważnik uszkodził lakier.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A myslisz, ze inni producenci to nie pchaja?? Zyj dalej w takim przekonaniu

Miałem fabryczne alu w Skodzie i jeżdziłem na nich przez 5 zim. Po umyciu były jak nówki.

Teraz 3 zimy przejeździłem na Dezentach i zniszczeniu ulegają tylko plastikowe kapselki na środku.

mar00ha

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Miałem fabryczne alu w Skodzie i jeżdziłem na nich przez 5 zim. Po umyciu były jak nówki.

> Teraz 3 zimy przejeździłem na Dezentach i zniszczeniu ulegają tylko plastikowe kapselki na środku.

> mar00ha

Nie kazde felgi ulegna uszkodzeniu, niestety u mnie to juz drugi przypadek, wczesniej na innym samochodzie ponad 10 lat temu. Kiedys przy okazji jakiegos spota zobaczysz jak ta felga wyglada na zywo, na razie nie mam zamiaru jej naprawiac. Jak robic to juz wszystkie, aby wygladaly jednakowo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Miałem fabryczne alu w Skodzie i jeżdziłem na nich przez 5 zim. Po umyciu były jak nówki.

> Teraz 3 zimy przejeździłem na Dezentach i zniszczeniu ulegają tylko plastikowe kapselki na środku.

> mar00ha

Wniosek z tego może być tylko jeden. Fiat się nie nadaje nawet do stania w pokrzywach. ok.gif

38cf071f2e6f41f4b36ed8d1476a6ed9.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wniosek z tego może być tylko jeden. Fiat się nie nadaje nawet do stania w pokrzywach.

A Honda, Toyota, Opel?? cfaniaczek.gif H-RV ze zjedzonymi fabrycznymi alu widuje prawie codziennie zlosnik.gif

Za to VW strach wyjechac, bo moze silnik sie popsuc. Ale za to bedzie latwie wygladal z alu stojac na poboczu hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Bąble częściej wyją od ostrych środków do czyszczenia felg niż od soli

Też tak myślę, a jak już wyjdą, to zimą sól tylko to pogarsza.

Testowałem przez lata kilka różnych płynów do czyszczenia felg i na fiatowskich, czy też włoskich felgach, zawsze jakies purchle się pojawiały. A wnoszę po tym, że te purchle pojawiały się zaraz po umyciu zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wniosek z tego może być tylko jeden. Fiat się nie nadaje nawet do stania w pokrzywach.

Zdecydowanie do tego fiat się nie nadaje... Uno zrobiło mi 260 tys km Brava 299 tys km Stilo 260 tys km Croma ma tylko 110 tys km więc muszę nią jeździć dalej ...

Do stania w krzakach to głownie nieoznakowane VW policial.gif lub pod kościołem również VW hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.