MarCo Napisano 7 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2012 To nie prędkość zabija ...........poczytajcie o stanie naszych dróg ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dranio Napisano 7 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2012 > To nie prędkość zabija ...........poczytajcie o stanie naszych dróg ! Znowu się zacznie. Mam zasadę, że gdy droga jest kiepska, to jadę wolniej. Będę jechał dłużej, ale mam większą szansę, że dojadę cało. W wielkiej Brytanii, czy Francji też widziałem masę lokalnych dróg bez pasa zieleni odgraniczającego pasy ruchu, itp. ale kierowowcy jeździli tam rozsądnie. dranio Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mariox Napisano 7 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2012 > To nie prędkość zabija ...........poczytajcie o stanie naszych dróg ! Zabija nas zbyt wysoka prędkość na kiepskich, nie przystosowanych do niej drogach... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarCo Napisano 7 Grudnia 2012 Autor Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2012 Quote: W wielkiej Brytanii, czy Francji też widziałem masę lokalnych dróg bez pasa zieleni odgraniczającego pasy ruchu, itp. ale kierowowcy jeździli tam rozsądnie. No niestety kultura jazdy u nas przedstawia nadal bardzo wiele do życzenia i to właśnie na tych lokalnych drogach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarCo Napisano 7 Grudnia 2012 Autor Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2012 > Zabija nas zbyt wysoka prędkość na kiepskich, nie przystosowanych do niej drogach... Czyli jeżeli drogi były by dostosowane chociażby do tych 90km/h poza miastem problem by zniknął ? Ja optuję za tym ze jesteśmy w przeważajacej części kiepsko wyedukowanymi kierowcami ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dranio Napisano 7 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2012 > No niestety kultura jazdy u nas przedstawia nadal bardzo wiele do życzenia i to właśnie na tych > lokalnych drogach Otóż to. Dochodzą do tego lokalni miszczowie i nieszczęście gotowe. Nie dalej jak niecały tydzień temu media były pełne doniesień o pięciu trupach na Podlasiu. A takich wypadków zdarza się niestety dużo, za dużo. Reasumując, nie zgadzam się z tezą, że to nie prędkość zabija, tak jak i nie zgadzam się, że zabija stan dróg. Zabija kombinacja tych czynników, będąca skutkiem zupełnego braku zdolności przewidywania. dranio Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarCo Napisano 7 Grudnia 2012 Autor Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2012 Quote: Zabija kombinacja tych czynników, będąca skutkiem zupełnego braku zdolności przewidywania Czyli jeteśmy słabi w te klocki i trzeba sie do tego przyznać ! Ile jest w Polsce torów samochodowych gdzie mozna sie doszkalać ? Jaka jest edukacja dzieci ,pamietam kiedyś były organizowane kursy w szkołach na karte rowerową ! Pamietam ze w szkole średniej zorganizowano nam kurs na PJ ,które zdobyłem mając 16 lat Teraz stale podwyższa sie granice wieku na PJ utrudnia się zdobyćie go młodzieży ,zamiast szkolić młodych od przedszkola Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
r1sender Napisano 7 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2012 a kto za to zapłaci? szkoła? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Koonrad Napisano 7 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2012 > Quote: > Zabija kombinacja tych czynników, będąca skutkiem zupełnego braku zdolności przewidywania > Czyli jeteśmy słabi w te klocki i trzeba sie do tego przyznać ! > Ile jest w Polsce torów samochodowych gdzie mozna sie doszkalać ? a jak się chcesz doszkalać, żeby no zobaczyć nieoświetlonego pieszego idącego poboczem ? albo z wyprzedzania ? ile jest wypadków że ktoś nie oponował auta na śliskim, czy w zakręcie ? bo większość to jednak wszelkiego rodzaju wymuszenia - przy wyprzedzaniu, przy wyjeździe z podporządkowanej a tu właśnie kuleje infrastruktura - brak bezkolizyjnych skrzyżowań, brak obwodnic, brak dróg szybkiego ruchu, gdzie nie krzyżuje się ruch lokalny z tranzytem, czyli przysłowiowy Henio jadący po bułki do sklepu z zapitalającym przedstawicielem handlowym czy TIRem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dranio Napisano 7 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2012 Zgadzam się, że dzieci, czy młodzież powinno uczyć się wcześnie obchodzenia z pojazdami mechanicznymi. Osobiście uważam, że największy nacisk powinno się kłaść na wspomniane przeze mnie potencjalne skutki takiego, a nie innego zachowania na drodze. Może byłoby mniej żalów po szkodzie: "Gdybym wiedział, że zabiję ludzi, tobym nigdy nie zrobił PJ." dranio Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarCo Napisano 7 Grudnia 2012 Autor Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2012 > a kto za to zapłaci? szkoła? Jaka szkola ,płacimy podatki i te ida na finansowanie oświaty Można zrobić że ministerstwo partycypuje w kosztach z rodzicami np 50/50 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dranio Napisano 7 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2012 > a jak się chcesz doszkalać, żeby no zobaczyć nieoświetlonego pieszego idącego poboczem ? > albo z wyprzedzania ? > ile jest wypadków że ktoś nie oponował auta na śliskim, czy w zakręcie ? Akurat dzisiaj donosili o trzech trupach w dolnośląskim. > bo większość to jednak wszelkiego rodzaju wymuszenia - przy wyprzedzaniu, przy wyjeździe z > podporządkowanej > a tu właśnie kuleje infrastruktura - brak bezkolizyjnych skrzyżowań, brak obwodnic, brak dróg > szybkiego ruchu, > gdzie nie krzyżuje się ruch lokalny z tranzytem, czyli przysłowiowy Henio jadący po bułki do sklepu > z zapitalającym przedstawicielem handlowym czy TIRem Zauważ, że nie będzie samych "nowoczesnych dróg", bo nie ma takiej fizycznej możliwości. Chodzi o to, żeby ludzie zdawali sobie sprawę z niebezpieczeństwa ryzykanckiej jazdy, czy innych podobnych zachowań (np. jazdy w stanie nietrzeźwym). dranio Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarCo Napisano 7 Grudnia 2012 Autor Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2012 > a jak się chcesz doszkalać, żeby no zobaczyć nieoświetlonego pieszego idącego poboczem ? A chociażby akcje na rozdawanie odblasków > albo z wyprzedzania ? > ile jest wypadków że ktoś nie oponował auta na śliskim, czy w zakręcie ? > bo większość to jednak wszelkiego rodzaju wymuszenia - przy wyprzedzaniu, przy wyjeździe z > podporządkowanej > a tu właśnie kuleje infrastruktura - brak bezkolizyjnych skrzyżowań, brak obwodnic, brak dróg > szybkiego ruchu, > gdzie nie krzyżuje się ruch lokalny z tranzytem, czyli przysłowiowy Henio jadący po bułki do sklepu > z zapitalającym przedstawicielem handlowym czy TIRem Przede wszystkim kuleje szkolenie i brak wyobraźni kierowców i pieszych a następnie infrastruktura drogowa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
r1sender Napisano 7 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2012 > Jaka szkola ,płacimy podatki i te ida na finansowanie oświaty > Można zrobić że ministerstwo partycypuje w kosztach z rodzicami np 50/50 a tych rodziców których nie stać na te drugie 50%? inna sprawa, gdzie jest to ciągłe podwyższanie granicy wiekowej? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Florydzialski Napisano 7 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2012 > To nie prędkość zabija ...........poczytajcie o stanie naszych dróg ! To prawda, w Polsce dróg jest za duzo i maja za dobra nawierzchnię. Gdyby dróg było mniej a dziur wiecej to prędkości by znacząco zmalały i nie byłoby wcale wypadków śmiertelnych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarCo Napisano 7 Grudnia 2012 Autor Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2012 > a tych rodziców których nie stać na te drugie 50%? No cóż muszą sie postarać dla dziecka ewentualnie dziecko dorośnie i same sfinansuje sobie PJ > inna sprawa, gdzie jest to ciągłe podwyższanie granicy wiekowej? Od ilu lat mozna na dzień dzisiejszy zrobić PJ ? I czy jest cos takiego że za zgoda rodziców robie prawko kat A,B mając 16 lat? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Koonrad Napisano 7 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2012 > A chociażby akcje na rozdawanie odblasków racja i ktoś kto będzie "nauczał" ale odniosłem się głównie do "Ile jest w Polsce torów samochodowych gdzie mozna sie doszkalać ?" > Przede wszystkim kuleje szkolenie i brak wyobraźni kierowców i pieszych a następnie infrastruktura > drogowa kuleją obie te rzeczy i nie wiem co bardziej nawet jeśli ten bez wyobraźni wjedzie na A czy nawet drogę gdzie nie spotka innego kierującego na swojej drodze to jest nikła szansa że zrobi sobie kuku, a na pewno dużo mniejsza bo co ci da wyobraźnia jak z podporządkowanej wyskoczy auto ? musiał byś przy każdej krzyżowce zwalniać a na niektórych wręcz jechać z min prędkością rzędu 40-50km/h - tam gdzie nie ma widoczności Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Koonrad Napisano 7 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2012 > Akurat dzisiaj donosili o trzech trupach w dolnośląskim. przyczyny ? > Zauważ, że nie będzie samych "nowoczesnych dróg", bo nie ma takiej fizycznej możliwości. Chodzi o > to, żeby ludzie zdawali sobie sprawę z niebezpieczeństwa ryzykanckiej jazdy, czy innych > podobnych zachowań (np. jazdy w stanie nietrzeźwym). > dranio ale nigdzie nie ma samych bezpiecznych, ale te niebezpieczne przenoszą bardzo mały ruch lokalny a tranzyt leci głównymi bezkolizyjnymi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mariox Napisano 7 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2012 > Czyli jeżeli drogi były by dostosowane chociażby do tych 90km/h poza miastem problem by zniknął ? > Ja optuję za tym ze jesteśmy w przeważajacej części kiepsko wyedukowanymi kierowcami ! Ale jedno nie wyklucza drugiego. Chodzi mi o to, że po drodze przystosowanej do prędkości 90 km/h bardzo rzadko jeździ się z tą właśnie prędkością. Często ta prędkość jest przekraczana, a potem tłumaczenia, że się ktoś nie wyrobił na zakręcie, że nie wyhamował, że coś mu nagle wyskoczyło na jezdnię. Jadąc z prędkością nie tylko przepisową, ale też dostosowując prędkość do stanu nawierzchni i warunków jazdy można byłoby wielu dzwonów uniknąć, a przynajmniej ograniczyć ich skutki. Sam nie jestem święty, ale staram się nie przeginać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Koonrad Napisano 7 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2012 > Chodzi mi o to, że po drodze przystosowanej do prędkości 90 km/h bardzo rzadko jeździ się z tą > właśnie prędkością. Często ta prędkość jest przekraczana, a potem tłumaczenia, że się ktoś nie > wyrobił na zakręcie, że nie wyhamował, że coś mu nagle wyskoczyło na jezdnię. Jadąc z > prędkością nie tylko przepisową, ale też dostosowując prędkość do stanu nawierzchni i warunków > jazdy można byłoby wielu dzwonów uniknąć, a przynajmniej ograniczyć ich skutki. > Sam nie jestem święty, ale staram się nie przeginać. ale chodzi o to żeby nie miało co wyskoczyć i skąd nie masz skrzyżowań, albo masz je w bardzo ograniczonym zakresie a nie wyjazdy i zjazdy do pól co 200-300m skrzyżowania są "skanlizowane" masz pas rozbiegowy i do zwlaniania - nie ma najechań na tył, wyjeżdżający z podporządkowanej może to zrobić na raty idelanie jak jest węzeł przynajmniej tak aby głóny kierunek szedł bezkolizyjnie masz co jakiś czas pasy do wyprzedzania, odchodzi dość niebezpieczny manewr wyprzedzania masz dobrze wyprofilowane zakręty, tak że nawet przy tych 120km/h jedziesz bezproblemowo - a nie jak teraz jeden zakręt "niebezpieczny" robisz 50km/h, a zaraz obok podobnie oznaczony 100km/h do tego szerokie pobocza gdzie może zatrzymać się zepsute auto, chodniki i ścieżki rowerowe itd Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarCo Napisano 7 Grudnia 2012 Autor Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2012 > Ale jedno nie wyklucza drugiego. > Chodzi mi o to, że po drodze przystosowanej do prędkości 90 km/h bardzo rzadko jeździ się z tą > właśnie prędkością. Często ta prędkość jest przekraczana, a potem tłumaczenia, że się ktoś nie > wyrobił na zakręcie, że nie wyhamował, że coś mu nagle wyskoczyło na jezdnię. Jadąc z > prędkością nie tylko przepisową, ale też dostosowując prędkość do stanu nawierzchni i warunków > jazdy można byłoby wielu dzwonów uniknąć, a przynajmniej ograniczyć ich skutki. > Sam nie jestem święty, ale staram się nie przeginać. Czyli tak jak pisałem brak podstawowych odruchów kierowcy czyli umiejętności przewidywania A takie sprawy powinno sie nauczać od bajtla w szkole Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarCo Napisano 7 Grudnia 2012 Autor Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2012 > racja i ktoś kto będzie "nauczał" > ale odniosłem się głównie do "Ile jest w Polsce torów samochodowych gdzie mozna sie doszkalać ?" > kuleją obie te rzeczy i nie wiem co bardziej > nawet jeśli ten bez wyobraźni wjedzie na A czy nawet drogę gdzie nie spotka innego kierującego na > swojej drodze > to jest nikła szansa że zrobi sobie kuku, a na pewno dużo mniejsza > bo co ci da wyobraźnia jak z podporządkowanej wyskoczy auto ? > musiał byś przy każdej krzyżowce zwalniać a na niektórych wręcz jechać z min prędkością rzędu > 40-50km/h - tam gdzie nie ma widoczności O to to ,nigdy nie da sie takich spraw wyeliminować w 100% ale można je poprzez szkolenie od małego w szkole znakomicie ograniczyć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zejk Napisano 7 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2012 > co ci da wyobraźnia jak z podporządkowanej wyskoczy auto ? > musiał byś przy każdej krzyżowce zwalniać a na niektórych wręcz jechać z min prędkością rzędu > 40-50km/h - tam gdzie nie ma widoczności Tu właśnie często chodzi o wyobraźnię zarządcy drogi. Przykład z własnego podwórka. Przy wyjeździe z mojej drogi osiedlowej na główną ulicę przebiega ścieżka rowerowa, przy samym betonowym płocie, kąt 90 stopni, widoczność ZERO. Od dwóch lat prosimy starostwo o postawienie zwierciadła, bez skutku. Na moich oczach - siedziałem sobie na balkonie - kobieta przeleciała przez maskę sąsiadowi. Na szczęście skończyło się na podrapaniach i stłuczeniach. Inni mieszkańcy też byli świadkami kilku innych tego typu zdarzeń. Skończy się to pewnie tym, że jak w końcu ktoś zrobi sobie poważną krzywdę i opisze to lokalna gazeta, to zwierciadło się pojawi w przeciągu kilku dni. To samo było z kilkoma skrzyżowaniami w okolicy, gdzie też mieszkańcy/kierowcy zgłaszali że bywa niebezpiecznie. Dodatkowe oznakowanie/oświetlenie czy cokolwiek stawiano dopiero po jakimś wypadku. Przecież znak czy zwierciadło z instalacją nie kosztuje więcej niż 2000 PLN - tyle dla urzędników jest czasem warte ludzkie zdrowie a czasem życie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mariox Napisano 7 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2012 > Czyli tak jak pisałem brak podstawowych odruchów kierowcy czyli umiejętności przewidywania > A takie sprawy powinno sie nauczać od bajtla w szkole O tego bajtla powinno się uczyć nie tylko odruchów i umiejętności przewidywania, ale przede szacunku dla drugiego człowieka, czyli tłumaczenia mu, że pewne określone działanie może komuś przynieść szkodę. To niestety nie wszyscy rodzice wpajają swoim pociechom. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarCo Napisano 7 Grudnia 2012 Autor Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2012 > O tego bajtla powinno się uczyć nie tylko odruchów i umiejętności przewidywania, ale przede > szacunku dla drugiego człowieka, czyli tłumaczenia mu, że pewne określone działanie może komuś > przynieść szkodę. To niestety nie wszyscy rodzice wpajają swoim pociechom. Zgadzam sie ale takie np. wychowanie komunikacyjne od przedszkola do matury też przyniosłoby dobre efekty Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dranio Napisano 7 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2012 > przyczyny ? Z tego co piszą to nieopanowanie samochodu przy wyprzedzaniu, zjazd na łuku na przeciwny pas i czołówka z TIRem. > ale nigdzie nie ma samych bezpiecznych, ale te niebezpieczne przenoszą bardzo mały ruch lokalny > a tranzyt leci głównymi bezkolizyjnymi Ależ do do takiego podziału dróg jak najbardziej się zgadzam. Chodzi mi tylko, że na drogach lokalnych towarzystwo przegina i to mocno, zwłaszcza jeśli jest jakaś dyskoteka, itp. przybytek. Kilka lat temu w okolicach Ryk na Lubelszczyźnie jakiś młodziak przy wyprzedzaniu, nie opanował sprzęta, przeleciał przez rów, uderzył w drzewo i niestety nie przeżył. Znajomy, który jest nauczycielem w szkole średniej porozmawiał z uczniami na temat tego wypadku. Zdecydowana większość uważała, że przyczyną było drzewo. Więc chciałbym, żeby od najmłodszych lat uczono ludzi myślenia. Chociażby takiego, że samo rozpędzenie to zaledwie połowa sukcesu, bo trzeba jeszcze wyhamować. Albo takiego, że można dojechać do celu pół godziny później ale cało. dranio Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Krawiec Napisano 7 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2012 Słabi tak, ale weź zauważ że zmiana tylko jednego czynnika z tych dwóch czyli zmniejszenie prędkości albo poprawienie i stosowanie nowoczesnych rozwiązań w zakresie dróg zmniejszy ilość wypadków. Krawiec Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Smigiel Napisano 7 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2012 > To nie prędkość zabija ...........poczytajcie o stanie naszych dróg ! To prawda, tyle że niewiele się poprawi. Zamiast budować darmowe ekspresówki i drogi 2+1 buduje się płatne autostrady, po których będą jeździć tylko tiry. Drogi wojewódzkie to koszmar a o gminnych lepiej nie pisać (90% wykonywanych lub naprawianych metodą ciśnieniową - czyli smoła z kamieniami). Mam nadzieję, że znajdzie się kiedyś odważny i zlikwiduje dopłaty Państwa do utrzymania autostrad (np. sławna A4). Ja osobiście nie jeżdżę A4 i nie chcę walić kasę dla koncesjonariusza. Gdyby na rynku autostrad był wolny rynek, to myślę, że nasze nowe superstrady w rok by wszystkie zbankrutowały - tak jak to się dzieje w Hiszpanii i Portugalii. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarCo Napisano 7 Grudnia 2012 Autor Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2012 > Słabi tak, ale weź zauważ że zmiana tylko jednego czynnika z tych dwóch czyli zmniejszenie > prędkości albo poprawienie i stosowanie nowoczesnych rozwiązań w zakresie dróg zmniejszy ilość > wypadków. > Krawiec Skąd masz takie dane ,a może wiesz jeszcze o ile i na jakich drogach ,lokalnych ,krajowych ,expresowych czy autostradach ? Ja nie neguje tego ze drogi są w dużym stopniu złe ale moim zdaniem najbardziej zawodnym w tej układance jest niedouczony czynnik ludzki ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Koonrad Napisano 7 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2012 > Z tego co piszą to nieopanowanie samochodu przy wyprzedzaniu, zjazd na łuku na przeciwny pas i > czołówka z TIRem. więc pytanie czy tu szkolenie na torze by pomogło ? czy nie dało by dodatkowej pewności ? > Chodzi mi tylko, że na drogach > lokalnych towarzystwo przegina i to mocno, zwłaszcza jeśli jest jakaś dyskoteka, itp. > przybytek. > Kilka lat temu w okolicach Ryk na Lubelszczyźnie jakiś młodziak przy wyprzedzaniu, nie opanował > sprzęta, przeleciał przez rów, uderzył w drzewo i niestety nie przeżył. Znajomy, który jest > nauczycielem w szkole średniej porozmawiał z uczniami na temat tego wypadku. Zdecydowana > większość uważała, że przyczyną było drzewo. > Więc chciałbym, żeby od najmłodszych lat uczono ludzi myślenia. Chociażby takiego, że samo > rozpędzenie to zaledwie połowa sukcesu, bo trzeba jeszcze wyhamować. > Albo takiego, że można dojechać do celu pół godziny później ale cało. > dranio tutaj właśnie jest problem, pewien procent którym wydaje się że są nieśmiertelni, że droga to zamknięty tor, a oni tylko ścigają sie z innymi tylko że ich policja nie łapie, albo łapie bardzo rzadko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fred77 Napisano 8 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2012 Zabija tylko i wyłącznie głupota kierowców , na którą składa się m. in. brak wyobraźni, brak stosowania zasady ograniczonego zaufania, brak kultury, brak umiejętności przewidywania oraz polska ułańska fantazja, brak poszanowania przepisów ruchu drogowego i zbytnia ufność wszelkim nowinkom technicznym, którymi coraz bardziej naszpikowane są nasze samochody. Droga to tylko pas ziemi pokryty asfaltem. Każdy widzi po jakiej drodze jedzie, co się na tej drodze dzieje i z jakimi ewentualnymi niebezpieczeństwami może się tam spotkać. Jak widzę, że droga kręta, ciasna, dziurawa, jest na niej duże natężenie ruchu, nie ma jak wyprzedzić itp. to jadę spokojnie do czasu aż warunki poprawią się na tyle by np.: bezpiecznie wyprzedzić lub jechać szybciej, a nie pakuję się na siłę w kłopoty i nie powoduję groźnych sytuacji, w których mogę ucierpieć nie tylko ja ale też inni. Niestety jest coraz gorzej. Ludzie powoli zatracają niektóre zmysły i uważają, że są nieśmiertelni i ich nieszczęścia nie dotyczą. Mało tego, często jest też tak, że gdy już dojdzie do nieszczęścia to dalej uważają, że to oni są niewinni, to droga była winna, Policja, radar, dziadek w Skodzie czy baba lub drzewo, którego nie powinno w ogóle tam być. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Koonrad Napisano 8 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2012 > Zabija tylko i wyłącznie głupota kierowców , [ciach] a Ty nie popełniasz czasem błędów ? tak ciężko zrozumieć że czasem ktoś się zagapił, źle ocenił odległość itd ? kierowcami sa tylko ludzie, a ludzie to nie maszyny i są omylni Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarCo Napisano 8 Grudnia 2012 Autor Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2012 > a Ty nie popełniasz czasem błędów ? > tak ciężko zrozumieć że czasem ktoś się zagapił, źle ocenił odległość itd ? > kierowcami sa tylko ludzie, a ludzie to nie maszyny i są omylni Ale to chyba nie o to chodzi że nie popełnia blędów Każdy z nas popelnia Tylko chodzi czy potrafi się z tych błędów wyciągać odpowiednie wnioski ,czy raczej mieć żal do drzewa że stało za blisko drogi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fred77 Napisano 8 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2012 > a Ty nie popełniasz czasem błędów ? > tak ciężko zrozumieć że czasem ktoś się zagapił, źle ocenił odległość itd ? > kierowcami sa tylko ludzie, a ludzie to nie maszyny i są omylni Oczywiście, że popełniam błędy, nie raz się zagapiłem, parę razy miałem stłuczkę i to z mojej winy, parę nie z mojej winy. Gdyby zdarzenia drogowe były wynikiem tylko tych prawdziwych zagapień, przypadkowego roztargnienia lub złośliwości rzeczy martwych to na pewno nie byłoby takich statystyk jakie są obecnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Koonrad Napisano 8 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2012 > Oczywiście, że popełniam błędy, nie raz się zagapiłem, parę razy miałem stłuczkę i to z mojej winy, > parę nie z mojej winy. > Gdyby zdarzenia drogowe były wynikiem tylko tych prawdziwych zagapień, przypadkowego roztargnienia > lub złośliwości rzeczy martwych to na pewno nie byłoby takich statystyk jakie są obecnie. ale nie ma że tylko, zdarzenia drogowe to właśnie ciąg pewnych czynników - gdzieś następuje błąd, potem jest kwestia czy ten błąd można naprawić - tu np wchodzi temat wyobraźni i "odpowiedzialności" drugiego kierującego a po drodze jest droga czy cała infrastruktura, która może ten błąd wyeliminować, zminimalizować skutki czy pogłębić tu nie ma miejsca na patrzenie 0-1 przykład wypadku Wałęsy zaczyna się powiedzmy od błędu kierowcy który zawracał potem mamy brak wyobraźni Wałęsy który jedzie za szybko i nie ma szans uniknąć wypadku a po drodze jest wąska ruchliwa droga, gdyby tam był pas zielony to nikt by nie miał szans zawrócić i do zdarzenia w ogóle by nie doszło więc gdzie jest wina ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fantomasz Napisano 9 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2012 zabija durnota polskich kierowców takie filmiki mozna nagrac tylko w polsce,rosji czy rumunii przykład Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Koonrad Napisano 9 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2012 > zabija durnota polskich kierowców > takie filmiki mozna nagrac tylko w polsce,rosji czy rumunii > przykład masz rację, bo nigdzie poza tymi krajami nie trzeba tłuc się takimi duktami, tylko wjeżdżasz na A 200km/h na liczniku i jedziesz bez napinki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mar00ha_ Napisano 9 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2012 > 200km/h na liczniku i jedziesz bez napinki Chciałbym to zobaczyć jak jedziesz 200 km/h bez napinki. mar00ha Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fantomasz Napisano 9 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2012 nawet na zachodzie nie ma autostrady do każdej mieściny i tam też są wąskie drogi inna mentalność społeczeństwa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pavel_156 Napisano 9 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2012 > zabija durnota polskich kierowców > takie filmiki mozna nagrac tylko w polsce,rosji czy rumunii > przykład No tak, ten co nagrywał żadnego zagrożenia nie powodował Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fantomasz Napisano 9 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2012 > No tak, ten co nagrywał żadnego zagrożenia nie powodował taki sam durny jak cała reszta Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
woju Napisano 9 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2012 > Chciałbym to zobaczyć jak jedziesz 200 km/h bez napinki. Tez mnie to ciekawi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Michal46 Napisano 9 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2012 > To prawda, tyle że niewiele się poprawi. Zamiast budować darmowe ekspresówki i drogi 2+1 buduje się > płatne autostrady, po których będą jeździć tylko tiry. Drogi wojewódzkie to koszmar a o > gminnych lepiej nie pisać (90% wykonywanych lub naprawianych metodą ciśnieniową - czyli smoła > z kamieniami). Mam nadzieję, że znajdzie się kiedyś odważny i zlikwiduje dopłaty Państwa do > utrzymania autostrad (np. sławna A4). Ja osobiście nie jeżdżę A4 i nie chcę walić kasę dla > koncesjonariusza. Gdyby na rynku autostrad był wolny rynek, to myślę, że nasze nowe > superstrady w rok by wszystkie zbankrutowały - tak jak to się dzieje w Hiszpanii i Portugalii. Nie zapominaj o drogach krajowych, też ich stan pozostawia wiele do życzenia. Zmorą polskich kierowców są dziury i koleiny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Fixxxer Napisano 10 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 10 Grudnia 2012 > Chciałbym to zobaczyć jak jedziesz 200 km/h bez napinki. > mar00ha odpowiednio sprawne auto i te 2 setki nie są niczym szczególnym wymagającym specjalnej napinki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maro_t Napisano 10 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 10 Grudnia 2012 > odpowiednio sprawne auto i te 2 setki nie są niczym szczególnym wymagającym specjalnej napinki. sprawność auta nie ma nic do rzeczy, gdy jadąc autostradą 200km/h mijasz ciężarówki, które jadą 90km/h z różnicą prędkości 110km/h. W takich warunkach każdy, najdrobniejszy błąd innego uczestnika ruchu (np. jedna ciężarówka zaczyna wyprzedzać drugą) i giniesz w przeciągu ułamków sekundy. U mnie taka świadomość by na pewno powodowała napinkę, niezależnie od sprawności auta, czy czucia, albo nieczucia prędkości, z jaką się porusza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Fixxxer Napisano 10 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 10 Grudnia 2012 > sprawność auta nie ma nic do rzeczy, gdy jadąc autostradą 200km/h mijasz ciężarówki, które jadą > 90km/h z różnicą prędkości 110km/h. W takich warunkach każdy, najdrobniejszy błąd innego > uczestnika ruchu (np. jedna ciężarówka zaczyna wyprzedzać drugą) i giniesz w przeciągu ułamków > sekundy. U mnie taka świadomość by na pewno powodowała napinkę, niezależnie od sprawności > auta, czy czucia, albo nieczucia prędkości, z jaką się porusza pozwole sobie sie z Tobą nie zgodzić. Widze ogromna różnice w podróżowaniu i komforcie prowadzenia dwóch pojazdów różniących sie znacznie pod względem konstrukcyjnym . Natomiast co do błedów innych kierowców no cóż, przy 150 tez zginiesz w ułamku sekundy, trzeba patrzeć w lusterka i myśleć. Naprawde nie sądze ze te magiczne 200 kmh ta jakaś super nadzwyczajna prędkość autostradowa. W każdym razie ja nie zauwazyłem abym sie spinał mocniej niz jadac powiedzmy 140. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mar00ha_ Napisano 10 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 10 Grudnia 2012 > odpowiednio sprawne auto i te 2 setki nie są niczym szczególnym wymagającym specjalnej napinki. Nie wiem jak Ty, ale ja przy 200 km/h juz kładę drugą rękę na kierownicy. mar00ha Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Fixxxer Napisano 11 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 11 Grudnia 2012 > Nie wiem jak Ty, ale ja przy 200 km/h juz kładę drugą rękę na kierownicy. > mar00ha z mojej toyki wiecej jak 160 nie wyciskam Wiec 200 latam tylko w płaskiej i mam wtedy bardzo luźne majty Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.