Skocz do zawartości

GSF 1200 - nie odpala


Rekomendowane odpowiedzi

Zgasł podczas jazdy i nie daje się odpalić.

Sprawdzone:

- bezpieczniki

- rozrusznik kręci, świece nie są zalewane,

- iskry na każdym cylindrze - zamienione profilaktycznie świece na inne... kolor starych - brunatny

- kranik i wężyk podciśnienia (nie ma pompy)

- komora pływakowa zalana ( sprawdzone na 1 gaźniku)

Macie jakieś inne idee, podejrzenia, zanim będę musiał zamówić holowanie do mechanika?

Z racji miejsca zamieszkania, chyba najbliżej mi do motoszklarni - macie doświadczenia z tym serwisem?

Jakiś inny warsztat w okolicy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie.

> Paliwo jest w co najmniej 1 gaźniku.

> Zastanawiające jest niezalewanie świec mimo wielokrotnego kręcenia rozrusznikiem...

miałem dokładnie tak samo w 600, paliwo niby bylo w gazniku ale świece suche.

U mnie powodem był papierowy filtr paliwa - przepuszczał za mało paliwa.

kranik na pewno ok? próbowałeś go ominąć i podać paliwo bezpośrednio do listwy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zgasł podczas jazdy i nie daje się odpalić.

> Sprawdzone:

> - bezpieczniki

> - rozrusznik kręci, świece nie są zalewane,

> - iskry na każdym cylindrze - zamienione profilaktycznie świece na inne... kolor starych -

> brunatny

> - kranik i wężyk podciśnienia (nie ma pompy)

> - komora pływakowa zalana ( sprawdzone na 1 gaźniku)

> Macie jakieś inne idee, podejrzenia, zanim będę musiał zamówić holowanie do mechanika?

> Z racji miejsca zamieszkania, chyba najbliżej mi do motoszklarni - macie doświadczenia z tym

> serwisem?

> Jakiś inny warsztat w okolicy?

Ja bym spróbował zlać paliwo ze wszystkich komór i jeszcze raz przelać gaźniory, a później zostawić kranik na PRI i zobaczyć czy to coś dało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> U mnie powodem był papierowy filtr paliwa - przepuszczał za mało paliwa.

> kranik na pewno ok? próbowałeś go ominąć i podać paliwo bezpośrednio do listwy?

Myślisz o podaniu paliwa z wlewu? Nie, nie omijałem, nie mam na tę chwilę odpowiedniej rurki.

Zassałem osobiście wink.gif z rurki podciśnienia - paliwo popłynęło, więc przeszło przez kranik... hmm.gif

Myślę, jeszcze o tym filtrze - nie widziałem go - byłem wściekły:) - to standardowe wyposażenie?

Jest opcja kranika PRI, czyli bezpośrednie zalanie gaźnika - też nie zalewa świecy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja bym spróbował zlać paliwo ze wszystkich komór i jeszcze raz przelać gaźniory, a później zostawić

> kranik na PRI i zobaczyć czy to coś dało.

Pewnie i tak nie zaszkodzi przepłukać. Ale czy to by dało taki skutek awarii - przerywanie, przyduszanie, misz-masz z obrotami, owszem, ale totalny pad... hmm.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Iskra na każdym cylindrze jest ?

Kolor mocno niebieski ?

Czy z wydechu pluje paliwem ? Tz. przykładasz do wydechu chusteczkę higieniczną i kręcisz parę sekund rozrusznikiem. Przy wydechu przelotowym, chusteczka jest mokra. Nie wiem jak przy standardowym, ale też powinno coś przelecieć.

Zgasł podczas jazdy od razu, czy najpierw troszkę się "podławił".

Były jakieś objawy wcześniej ? Problemy z odpalaniem ? Duże spalanie ? Problemy z przyspieszaniem z dołu/góry/ pełnym otwarciem przepustnic?

Jeżeli zgasł zero-jedynkowo. Jadę i nagle silnik gaśnie, to raczej nie paliwo, a raczej elektryka.

Jeszcze jedna sprawa, czujnik położenia przepustnicy sprawdzony ?

Dobrze ustawiony ?

W serwisówce do modeli 2000-2004 oryginalnej Suzuki masz procedurę sprawdzenia, jeżeli masz miernik.

Jeżeli to nie pomoże, to dalej mamy aparat zapłonowy, jeżeli iskra by była słaba, lub kolor odbiega od niebieskiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Witam.

> Iskra na każdym cylindrze jest ?

Tak

> Kolor mocno niebieski ?

Raczej bladoniebieski. Na dotychczasowych i zamienionych była taka sama, choć moim zdaniem była niezbyt duża (nie mam wielkiego porównania, ale widziałem większe:), ale na wszystkich tak właśnie było

> Czy z wydechu pluje paliwem ? Tz. przykładasz do wydechu chusteczkę higieniczną i kręcisz parę

> sekund rozrusznikiem. Przy wydechu przelotowym, chusteczka jest mokra. Nie wiem jak przy

> standardowym, ale też powinno coś przelecieć.

Nie, nie pluje

> Zgasł podczas jazdy od razu, czy najpierw troszkę się "podławił".

Dojazd do skrzyżowania, redukcje bodaj dwójki, sprzęgło i pad

> Były jakieś objawy wcześniej ? Problemy z odpalaniem ? Duże spalanie ? Problemy z przyspieszaniem z

> dołu/góry/ pełnym otwarciem przepustnic?

Nieco gorzej odpalał, bo stał pod chmurką, to znaczy odpalał, kilka sekund i gasł. Kolejne kręcenie rozrusznikiem trwało już dłużej...mogło byc tak jeszcze ze dwa razy. Po południu odpalał i pracował bez gaśnięcia.

> Jeżeli zgasł zero-jedynkowo. Jadę i nagle silnik gaśnie, to raczej nie paliwo, a raczej elektryka.

Też tak myślałem, podejrzewałem cewki, ale iskry są

> Jeszcze jedna sprawa, czujnik położenia przepustnicy sprawdzony ?

Nie, nie sprawdzony. Gdzie go szukać?

> Dobrze ustawiony ?

> W serwisówce do modeli 2000-2004 oryginalnej Suzuki masz procedurę sprawdzenia, jeżeli masz

> miernik.

Mam miernik, serwisówki nie mam, a mój sprzęt jest z piątego - pewnie to samo, choc moje gaźniki maja dogrzewanie - nie wiem, czy to wersja 2005, czy wersja szwajcarska...

> Jeżeli to nie pomoże, to dalej mamy aparat zapłonowy, jeżeli iskra by była słaba, lub kolor odbiega

> od niebieskiego.

Sama wymiana, to pewnie błahostka, tylko czy aby na pewno to?

Niepokoi mnie ten brak zalania świec, bo przecież "na ssaniu", ewidentnie sie przydusza z powodu mieszanki...

Dzięki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pewnie i tak nie zaszkodzi przepłukać. Ale czy to by dało taki skutek awarii - przerywanie,

> przyduszanie, misz-masz z obrotami, owszem, ale totalny pad...

Przeczytałem kiedy to się stało - skoro zdechł po puszczeniu sprzęgła to dla mnie może to być jakiś problem z czujnikiem przy stopce i sprzęgle.

Proponuję starym indiańskim sposobem podać mu brake cleanera przez airbox - jeśli iskra jest ok to nie ma siły żeby nie zapalił. Jak nie zapali to szukaj problemów w elektryce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dojazd do skrzyżowania, redukcje bodaj dwójki, sprzęgło i pad

> Niepokoi mnie ten brak zalania świec,

Co prawda nie jest to silnik samochodowy, ale... skoro są iskry, a układ zasilania teoretycznie powinien podawać paliwo, to stawiam pytanie: czy obracają się wałki rozrządu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> powinien podawać paliwo, to stawiam pytanie: czy obracają się wałki rozrządu?

Trochę się boję odpowiedzi na to pytanie, więc...

napędzane są łańcuchem, wymiana co około 100kkm-ja mam przebieg 17kkm - nawet, jak byłby kręcony, to chyba nie aż tak shocked.gif

No i rewizja wałków jest zdaje się dosyć droga...same uszczelki koło stówy plus klucz dynamometryczny (czasem silikon)

Jakoś inaczej można to sprawdzić?

To nie dokładnie odpowiedź na pytanie, ale na piątym biegu obróciłem tylne koło o połowę obrotu... więc przynajmniej mechanicznie jest spięty

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dojazd do skrzyżowania, redukcje bodaj dwójki, sprzęgło i pad

Moto 2005. Przebieg 17kkm. Jesteś pewien tego przebiegu ?

To co opisujesz, to typowe problemy z paliwem.

> Nie, nie sprawdzony. Gdzie go szukać?

Czujnik położenia przepustnicy powinien być z prawej strony gaźników, siedząc na moto. Czarna "wtyczka" z kabelkiem. Przykręcona dwoma śrubkami.

Czujnik sprawdzasz tak samo, nie zależnie od wersji gaźników ( w obrębie 1200). Ma mieć określoną oporność przy odpowiednim "skręceniu". Może być tak, że się wtyczka wypięła, jak szarpnąłeś moto przy redukcji.

Najpierw zweryfikuj ten czujnik, potem pomyślimy co dalej.

Na ssaniu powinno być "bogato", ale z pewnymi ale. Odpowiednio "szybko" musi kręcić rozrusznik. Obwód ssania wymusza zassanie paliwa "wyżej", aniżeli wolne obroty. Druga sprawa, piszę na podstawie zabawy z 600.

Zweryfikuj drożność wężyków odpowietrzających komory pływakowe i bak. Powinny być spięte razem i wystawać przy prawym podnóżku. Z gaźników wychodzą dwa wężyki, z "połączeń par". Nie mogą być zagięte "ostro". Jak będą zagięte, będzie się tworzyło podciśnienie w komorach pływakowych.... Lub, jeżeli sprawa dotyczy baku, to samo, ale w baku.

Odkręć wszystkie śruby spustowe gaźników. Zweryfikuj, czy wszędzie jest tyle samo paliwa.

Tz. kranik na pri (przelew) na 1min. zakręcasz, czyli res albo "to drugie" zlosnik.gif Zlewasz paliwo. Zaznaczasz ile jest. I tak samo z każdym gaźnikiem. Pri 1min. zlewasz, weryfikujesz.

Moto musi być w pionie cały czas.

Weryfikuj czas, ile zejdzie na "opróżnienie" komory.

Moto powinno mieć taką samą ilość paliwa+-10%.

Czasy muszą być "zbieżne".

Daj znać, jak idzie ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyjmij wszystkie fajki. Zakręć rozrusznikiem. Z otworów po fajkach będzie słychać "klepanie" jak wałki się kręcą, poruszając zaworami zlosnik.gif

Jak będzie cisza, to jest problem. Musiałbyś mieć sporo pecha, aby łańcuszek strzelił.

Aczkolwiek, była jakaś akcja serwisowa w Suzuki, ale nie pamiętam 1200 czy 1250 to dotyczyło. Właśnie wymieniali wadliwe napinacze + łańcuszki. Ale to chyba 1250 dotyczyło. Pierwszych 1250.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Przeczytałem kiedy to się stało - skoro zdechł po puszczeniu sprzęgła to dla mnie może to być jakiś

> problem z czujnikiem przy stopce i sprzęgle.

Jak pada czujnik, to obwód rozrusznika pozostaje otwarty. A tu rozrusznik kręci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Moto 2005. Przebieg 17kkm. Jesteś pewien tego przebiegu ?

Oczywiście, że nie, mam tylko przesłanki: oryginalny łańcuch, oryginalne klocki, wpisy w książkę w 2011 na poziomie 14kkm, a w PL zrobione niecałe 2kkm

> To co opisujesz, to typowe problemy z paliwem.

ok.gif

> Czujnik położenia przepustnicy powinien być z prawej strony gaźników, siedząc na moto. Czarna

> "wtyczka" z kabelkiem. Przykręcona dwoma śrubkami.

> Czujnik sprawdzasz tak samo, nie zależnie od wersji gaźników ( w obrębie 1200). Ma mieć określoną

> oporność przy odpowiednim "skręceniu". Może być tak, że się wtyczka wypięła, jak szarpnąłeś

> moto przy redukcji.

> Najpierw zweryfikuj ten czujnik, potem pomyślimy co dalej.

Masz może serwisówkę? Jakie tam powinny być wartości? Do tej pory nie potrzebowałem zaopatrywać się w dane...

> Na ssaniu powinno być "bogato", ale z pewnymi ale. Odpowiednio "szybko" musi kręcić rozrusznik.

> Obwód ssania wymusza zassanie paliwa "wyżej", aniżeli wolne obroty. Druga sprawa, piszę na

> podstawie zabawy z 600.

> Zweryfikuj drożność wężyków odpowietrzających komory pływakowe i bak. Powinny być spięte razem i

> wystawać przy prawym podnóżku. Z gaźników wychodzą dwa wężyki, z "połączeń par". Nie mogą być

> zagięte "ostro". Jak będą zagięte, będzie się tworzyło podciśnienie w komorach pływakowych....

Już je wyprostowałem wcześniej, bo faktycznie był zagięty. drożności nie sprawdzałem ok.gif

> Lub, jeżeli sprawa dotyczy baku, to samo, ale w baku.

> Odkręć wszystkie śruby spustowe gaźników. Zweryfikuj, czy wszędzie jest tyle samo paliwa.

> Tz. kranik na pri (przelew) na 1min. zakręcasz, czyli res albo "to drugie" Zlewasz paliwo.

> Zaznaczasz ile jest. I tak samo z każdym gaźnikiem. Pri 1min. zlewasz, weryfikujesz.

> Moto musi być w pionie cały czas.

> Weryfikuj czas, ile zejdzie na "opróżnienie" komory.

> Moto powinno mieć taką samą ilość paliwa+-10%.

> Czasy muszą być "zbieżne".

> Daj znać, jak idzie

Popróbuję ok.gif dzięki

EDYTA:

Wtyczka sprawdzona - siedzi tak mocno, że nie mogłem jej rozpiąć w rękawiczkach yikes.gif, przewody przy wtyczce nie zagięte i nie przetarte ok.gif

W temacie rozrządu - po wyjęciu fajek nie słyszę nic, to znaczy nie słyszę cykania (chyba, że miałem jeszcze świece wykręcić spineyes.gif), a jedynie kręcenie rozrusznikiem. Co ciekawe, pierwsze 2-3 s. rozrusznik kręci wolniej, później się rozpędza-jest jakościowa różnica w odsłuchu. Wcześniej palił wcześniej, więc się nie wsłuchiwałem, czy taka równica występuje (szczególnie w kasku na głowie)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawdzamy TPS (throttle position sensor) tak: KLIK lub KLIK_2

Troszkę dziwne, że jak kręcisz rozrusznikiem, nie dochodzą żadne "hałasy" z otworów po świecach. Powinieneś słyszeć jakieś cykanie. Lekkie stuki (zamykające się zawory) podczas kręcenia rozrusznikiem.

TPS -> ilość paliwa i czas opróżnienia dla każdego gaźnika.

Jak to będzie załatwione, przejdziemy dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Sprawdzamy TPS (throttle position sensor) tak: KLIK

> Troszkę dziwne, że jak kręcisz rozrusznikiem, nie dochodzą żadne "hałasy" z otworów po świecach.

> Powinieneś słyszeć jakieś cykanie. Lekkie stuki (zamykające się zawory) podczas kręcenia

> rozrusznikiem.

> TPS -

> Jak to będzie załatwione, przejdziemy dalej.

Czekaj, ale on nie wykręcił świec a zdjął jedynie fajki wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czekaj, ale on nie wykręcił świec a zdjął jedynie fajki

To wystarczy. Aczkolwiek, jakby wykręcił świece, rozrusznik kręcił by jak "głupi". Wtedy tym bardziej byłby słyszalny stukot.

Dobra myśl ok.gif

Druga sprawa, że jakby łańcuszek strzelił, to na tyle "mało miejsca jest w kanale, że jest duża szansa, że w "biegu" by tak sam z siebie do miski nie spłynął. Mógłby się zakleszczyć.

Nie testowałem jeszcze takiego scenariusza zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To wystarczy. Aczkolwiek, jakby wykręcił świece, rozrusznik kręcił by jak "głupi". Wtedy tym

> bardziej byłby słyszalny stukot.

> Dobra myśl

> Druga sprawa, że jakby łańcuszek strzelił, to na tyle "mało miejsca jest w kanale, że jest duża

> szansa, że w "biegu" by tak sam z siebie do miski nie spłynął. Mógłby się zakleszczyć.

> Nie testowałem jeszcze takiego scenariusza

Było: zdjąć wszystkie fajki - to zdjąłem 893goodvibes.gif

Przy wykręconych świecach pewnie byłoby głośniej i lepiej słychać hehe.gif, a poważniej, to pożyczyłem koledze klucz od świec, więc chwilowo tylko faje mogę ściągaćok.gif

Pęknięty łańcuszek...pewnie wcześniej byłoby go słychać, no i musiałby być bardzo osłabiony, a przeciążenie dosyć duże. Co innego napinacz - nie wiem, czy jego wyłamanie pozwoliłoby na przeskoczenie łańcucha...chwilowo wróżby

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Było: zdjąć wszystkie fajki - to zdjąłem

> Przy wykręconych świecach pewnie byłoby głośniej i lepiej słychać , a poważniej, to pożyczyłem

> koledze klucz od świec, więc chwilowo tylko faje mogę ściągać

> Pęknięty łańcuszek...pewnie wcześniej byłoby go słychać, no i musiałby być bardzo osłabiony, a

> przeciążenie dosyć duże. Co innego napinacz - nie wiem, czy jego wyłamanie pozwoliłoby na

> przeskoczenie łańcucha...chwilowo wróżby

wez zadzwon do ISM chyba, ze koniecznie chcesz sam kombinowac

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyłamanie napinacza, sądząc po jego budowie, jest mocno utrudnione. Widziałem kiedyś, jak mechanik "na siłę" chciał rozluźniony napinacz "złożyć" hehe.gif

Uwierz, to nie takie proste ok.gif

Oczywiście, jak wie się, jak działa napinacz, można w 5s go przygotować do ponownego montażu, ale widocznie, ten nie wiedział hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zweryfikowanie stanu napinacza, a przede wszystkim stanu łańcuszka rozrządu z poprawka na możliwy przebieg, to 5min roboty.

Klucz 12 plus imbus 6 bodajże.

Nie jest to operacja na otwartym sercu, aczkolwiek wymaga troszkę obycia z "mechaniką".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ważne, że komuś się chciało nagrać i pokazać o co biega w przystępny sposób. A przede wszystkim, poprawny.

Jak za pierwszym razem, w zeszłym roku szukałem informacji/filmików z takiej operacji, to na pierwszych kilku wynikach, chłopaki wyciągali napinacz bez jego "luzowania". Niemalże na "żywca" sciana.gif

Co nie zmienia faktu, że zgaduj zgadula trwa dalej zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Diagnoza:

Zerwany łańcuch rozrządu, pogięte zawory, czyli kara.gif

Rozwiązanie: wymiana silnika

Koszty: silnik 2kzł + wymiana 1 kzł + niezbędne regulacje (może zawory, może gaźniki) + dotychczasowa rewizja nie mniej niż 0,3kzł

Stary silnik cały wraca do mnie - pewnie 0,5 kzł mógłbym odzyskać.

Per saldo 3kzł.

Co myślicie?

Koszt wymiany jest dramatycznie wysoki:-(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Diagnoza:

> Zerwany łańcuch rozrządu, pogięte zawory, czyli

> Rozwiązanie: wymiana silnika

> Koszty: silnik 2kzł + wymiana 1 kzł + niezbędne regulacje (może zawory, może gaźniki) +

> dotychczasowa rewizja nie mniej niż 0,3kzł

> Stary silnik cały wraca do mnie - pewnie 0,5 kzł mógłbym odzyskać.

> Per saldo 3kzł.

> Co myślicie?

> Koszt wymiany jest dramatycznie wysoki:-(

no dobra, a gdyby robic ten silnik to ile?

jaki mials przebieg?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Na liczniku 17kkm - realnie nie mam pojęcia, wychodzi, że 100kkm...

> Postawiłem w Markach, w motoszklarni - przez tel. usłyszałem, że prawdopodobnie więcej...nie mam

> tego jak zweryfikować.

z tego co sie wlasnie zorientowalem to ceny podali realne ..... ale nie wiem czy u nich bym chcial moto robic

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Na liczniku 17kkm - realnie nie mam pojęcia, wychodzi, że 100kkm...

> Postawiłem w Markach, w motoszklarni - przez tel. usłyszałem, że prawdopodobnie więcej...nie mam

> tego jak zweryfikować.

Zabierz go z tej motoszklarni. Bylem kiedys u nich ogladac moto, same szroty i kombinowane ulepy po dzwonach.

Jesli tak tez serwisuja mechanicznie jak po dzwonach to ja od razu bym sobie ich odpuscil.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zabierz go z tej motoszklarni. Bylem kiedys u nich ogladac moto, same szroty i kombinowane ulepy po

> dzwonach.

> Jesli tak tez serwisuja mechanicznie jak po dzwonach to ja od razu bym sobie ich odpuscil.

po wizycie w motoszklarni kolega dojrzał w piętnaście minut do nowego moto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Diagnoza:

> Zerwany łańcuch rozrządu, pogięte zawory, czyli

> Rozwiązanie: wymiana silnika

> Koszty: silnik 2kzł + wymiana 1 kzł + niezbędne regulacje (może zawory, może gaźniki) +

> dotychczasowa rewizja nie mniej niż 0,3kzł

> Stary silnik cały wraca do mnie - pewnie 0,5 kzł mógłbym odzyskać.

> Per saldo 3kzł.

> Co myślicie?

> Koszt wymiany jest dramatycznie wysoki:-(

A może warto naprawić Twój silnik?

Poszukaj aukcji w tym stylu:

KLIK

Kupić głowicę, nowy łańcuch i może będzie taniej? hmm.gif

EDIT:

Tutaj masz głowicę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zabierz go z tej motoszklarni. Bylem kiedys u nich ogladac moto, same szroty i kombinowane ulepy po

> dzwonach.

> Jesli tak tez serwisuja mechanicznie jak po dzwonach to ja od razu bym sobie ich odpuscil.

Kurdesz... pytałem w pierwszym poście, co myślicie o tym serwisie i nikt (słownie: nikt) nic nie mówił crazy.gif

Byłem u nich, nie mogłem usiedzieć...generalnie potrzebuję uczciwego "pana Mietka" - dajcie namiary

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A może warto naprawić Twój silnik?

> Poszukaj aukcji w tym stylu:

> KLIK

> Kupić głowicę, nowy łańcuch i może będzie taniej?

> EDIT:

> Tutaj masz głowicę

Do gościa z pierwszej aukcji dzwoniłem - nie ma 1200 i na razie się nie zapowiada, żeby miał.

Sama góra na 100% będzie tańsza ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> z tego co sie wlasnie zorientowalem to ceny podali realne ..... ale nie wiem czy u nich bym chcial

> moto robic

1kzł za czysto mechaniczną wymianę silnika?

W poprzedniej wersji miał iść cały silnik z osprzętem na wymianę, teraz się okazuje, że osprzęt oddzielnie...dekle po 250 zł. za sztukę pewnie też... ech, złośliwy się robię niewiem.gif

Tylko:

- Głowicy nie zdjęli, bo w tym modelu szpilki są za długie, żeby zdjąć głowicę bez opuszczania/wyciągania silnika, więc ja, a i oni także nie mają pewności, co się stało z zaworami no.gif

- stwierdzili, jakiś mechanik się do tego dołożył w dyskusji, że nawet jeśli nie ma dziury w tłoku, to takie nawet niewielkie spotkanie zaworu i tłoka odciśnie swój ślad na panewce - podawali przykład znanej sobie SV-ki która przejechała 30 km po zrobionej górze, bez weryfikacji dołu.

- teraz mówią, że będzie to raczej 4 kzł, a do tego zabiorą mój silnik biglaugh.gif Ciekawe po co skoro góra do wyrzucenia, a dół taki niepewny, że się zaraz wysypie,,, hmm.gif

Pewnie zabiorę od nich sprzęt, kupię nowy łańcuch i zrobię test, przewlekę go i sprawdzę sprężanie na rozruszniku...co myślicie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ok, ale to i tak jest nieprawdopodobne.

Kolega, który na samej Banditce 1200 zrobił 80-90kkm osłuchiwał moje moto i ani kosza sprzęgłowego, ani łańcucha nie słyszał - wręcz twierdził, że za cicho chodzi.

Cóż, na kogoś widać musiało trafić...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> 1kzł za czysto mechaniczną wymianę silnika?

A fora internetowe modelu ???

Nic nie polecają ???

Chociaż za wymianę silnika SV też wołali 8 stówek.

Niby 4 śruby, ale osprzęt trzeba przeszczepić i kabelkologię.

> - stwierdzili, jakiś mechanik się do tego dołożył w dyskusji, że nawet jeśli nie ma dziury w tłoku, to takie nawet niewielkie spotkanie zaworu i tłoka odciśnie swój ślad na panewce podawali przykład znanej sobie SV-ki która przejechała 30 km

Zgodzę się z tym, ale w przypadku SV.

W stosunku do czterocylindrowej rzędówki wał jest słabiej wyważony, przenosi większe obciążenia i generalnie o panewkach SV krążą legendy...

> Pewnie zabiorę od nich sprzęt, kupię nowy łańcuch i zrobię test, przewlekę go i sprawdzę sprężanie

Po co na rozruszniku - weź klucz nasadkowy i wałem ręcznie zakręć...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A fora internetowe modelu ???

> Nic nie polecają ???

Wszystko się dzieje dziś - nie zgłębiałem modelowych forów

> Chociaż za wymianę silnika SV też wołali 8 stówek.

> Niby 4 śruby, ale osprzęt trzeba przeszczepić i kabelkologię.

To jest 5 godzin po 200 zł - bez przesady - sam przeszczep?

> Zgodzę się z tym, ale w przypadku SV.

> W stosunku do czterocylindrowej rzędówki wał jest słabiej wyważony, przenosi większe obciążenia i

> generalnie o panewkach SV krążą legendy...

> Po co na rozruszniku - weź klucz nasadkowy i wałem ręcznie zakręć...

Jeszcze dobrze byłoby ciśnienie oleju sprawdzić...odpalać i jechać wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kurdesz... pytałem w pierwszym poście, co myślicie o tym serwisie i nikt (słownie: nikt) nic nie

> mówił

> Byłem u nich, nie mogłem usiedzieć...generalnie potrzebuję uczciwego "pana Mietka" - dajcie namiary

PRIV

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> 1kzł za czysto mechaniczną wymianę silnika?

> W poprzedniej wersji miał iść cały silnik z osprzętem na wymianę, teraz się okazuje, że osprzęt

> oddzielnie...dekle po 250 zł. za sztukę pewnie też... ech, złośliwy się robię

> Tylko:

> - Głowicy nie zdjęli, bo w tym modelu szpilki są za długie, żeby zdjąć głowicę bez

> opuszczania/wyciągania silnika, więc ja, a i oni także nie mają pewności, co się stało z

> zaworami

> - stwierdzili, jakiś mechanik się do tego dołożył w dyskusji, że nawet jeśli nie ma dziury w

> tłoku, to takie nawet niewielkie spotkanie zaworu i tłoka odciśnie swój ślad na panewce -

> podawali przykład znanej sobie SV-ki która przejechała 30 km po zrobionej górze, bez

> weryfikacji dołu.

> - teraz mówią, że będzie to raczej 4 kzł, a do tego zabiorą mój silnik Ciekawe po co skoro góra

> do wyrzucenia, a dół taki niepewny, że się zaraz wysypie,,,

> Pewnie zabiorę od nich sprzęt, kupię nowy łańcuch i zrobię test, przewlekę go i sprawdzę sprężanie

> na rozruszniku...co myślicie?

zabieraj od nich sprzęt jak najszybciej, póki za dużo nie rozbiorą, bo wpędzisz się tylko w koszty. Skoro nie zdjęli czapki, to mówienie o stanie zaworów to wróżenie z fusów. Jeżeli faktycznie dół miałeś w dobrym stanie, to ja bym zaczął od obejrzenia głowicy, może wystarczy wymienić kilka zaworów, dotrzeć pozostałe, założyć nowe uszczelki i jest szansa, że pojedzie wink.gif

Druga opcja, to poszukać na spokojnie głowicy - ale dopiero jak obejrzysz swoją

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kurdesz... pytałem w pierwszym poście, co myślicie o tym serwisie i nikt (słownie: nikt) nic nie

> mówił

> Byłem u nich, nie mogłem usiedzieć...generalnie potrzebuję uczciwego "pana Mietka" - dajcie namiary

Ja akurat nie zauwazylem, ze chodzi o motoszklarnie.

Cos mi sie wydaje, ze probuja Cie naciagnac, niby stwierdzili uszkodzenia silnika, a niewiele go rozebrali.

Ja chyba bym wolal zrobic, jesli nie jest caly do roboty, niz kupowac w ciemno jakis inny. Wiesz co masz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> generalnie potrzebuję uczciwego "pana Mietka" - dajcie namiary

Niestety człowiek, którego mogę z czystym sumieniem polecić, właśnie wścieka się "pitusiem" w Mongolii.

Ale na przyszłość, w razie potrzeby porządnej wykonanej usługi (i nie zdejmującej ostatniej koszuli z grzbietu pod względem ceny), polecam Szparaga. Chłopak stacjonuje na Mińskiej 25 (dokładnie tam gdzie są motogumy.pl).

Jak coś, to proszę też link do strony Szparaga:

http://stajniamotocyklowa.pl/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.