Skocz do zawartości

"Serwisowany w ASO" - dlaczego zaleta?


Polarny

Rekomendowane odpowiedzi

> Nie - jestem sfrustrowany i lubię żalić się na forum.

w to potrafię uwierzyc...

> Jesteś teraz bardziej zadowolony z życia?

zapytałem bo ciężko mi uwierzyc po tym co piszesz że umiesz cieszyc sie zyciem i interesujesz się czyms poza użalaniem się na ASO i tym że cie ciagle oszukuja...

może nie warto mierzy wszystkich swoja miara...

mimo wszystko pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Doskonale to wszystko wiem i rozumiem, ale nie zmienia to faktu, że ceny w stosunku do jakości

> usług są często niewspółmierne.

> Jestem w stanie zapłacić 2-3 razy więcej za naprawę jeśli będzie wykonana fachowo. Problem w tym,

> że moje doświadczenia z aso wskazują, że od zakładu nieaso odróżnia je tylko większa kanapa i

> automat z kawą, no i cena.

> Trzy ople, którymi jeździłem były w aso albo popsute, albo tylko obejrzane. W aso jeepa mechanik

> nie wiedział gdzie olej wlać, w aso toyoty (najprofesjonalniejszym jak dotąd) nie zwrócili

> uwagi na korozje wahaczy. Palcem płaty rdzy odrywałem.

> Jeśli mam płacić 900zł za taki przegląd to wolę Heńka. Zrobi przegląd zgodnie z książką, zastosuje

> odpowiednie materiały, nawet się kompem podepnie i zrobi to za 500 mówiąc przy okazji w czym

> problem. O Heńku druciarzu nie mówię. Nie wiem czemu niektórzy popadają w skrajności. Nie

> zawsze nieaso to Heniek w stodole z młotkiem i spawarką.

W razie czego informuję, że zgadzam się w 100% z powyższym. Ze szczególnym podkreśleniem:

Jestem w stanie zapłacić 2-3 razy więcej za naprawę jeśli będzie wykonana fachowo.

W przypadku ASO zgadza się niestety tylko fragment "2-3 razy więcej".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> w to potrafię uwierzyc...

Ależ zapewniam cię, że tak jest.

> zapytałem bo ciężko mi uwierzyc po tym co piszesz że umiesz cieszyc sie zyciem i interesujesz się

> czyms poza użalaniem się na ASO i tym że cie ciagle oszukuja...

W ASO byłem ostatnio 5 lat temu i po numerach jakie odwalili stwierdziłem że miarka się przebrała. U Heńków - inny świat, i nie o cenę tu chodzi.

A temat jest nie tyle o partactwie ASO, co o serwisowaniu w ASO jako zalecie przy odsprzedaży auta. Ale tradycyjnie zeszło na temat obok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam i czytam i zastanawiam sie czy dorzucić swoje 3 grosze w tej dyskusji bo momentami przejaskrawianie przybiera formę bliska agresji ..

Jak ktoś napisał-dzięki Bogu jest sporo opcji pomiędzy ASO i Pan Heniek-druciarz

I niestety wszędzie pracują ludzie.

Z moich doświadczeń:

Znam i dobre małe ASO z pracownikami, którzy są tam od wielu lat i to, że z kilku z nich znasz po imieniu za jakiś czas uważam za plus a nie jak w reklamie VW

Znam tez ASO u hurtownika handlującego kilkoma markami gdzie przemiał jest taki, że głowa mała a i o błędy znacznie łatwiej i trzeba bardziej pilnować swoich interesów

Z Heńkami miałem do czynienia mniej-ale i tu zauważam pełen przekrój.

W moim mniemaniu i jak ja to rozwiązuję:

-w trakcie gwarancji jeżdżę do ASO,

-po to juz zależy-proste czynności serwisowe często robię w pobliskim sprawdzonym warsztacie po pełnym uzgodnieniu wielu rzeczy,

-ale jeśli już np wypadnie okres wymiany rozrządu jadę pomimo skończonej gwarancji do ASO.

BTW będąc klientem ASO w okresie gwarancyjnym i pojawiającym sią od czasu do czasu po okresie gwarancyjnym czesto ceny juz nie sa tak drakońskie jakby sie wydawało

btw2-w trakcie zakupu nowego auta zawsze w trakcie negocjacji pamiętam o pozycji typu karta stałego klienta/karta serwisowa/rabatowa na części i serwis itp- zazwyczaj nie mniej niż (-15%)...

Owszem wymiana oleju czy wycieraczek nie kosztuje tyle co u Heńka-ale tragedi nie ma

Rzadko mnie zaskakują rzeczy nagłe-co mechanicy tez wykorzystują podbijając cenę, a dbając o profilaktyczną wymiane i słuchając auta dośc łatwo się umówić w takim terminie kiedy i cena bywa NIE zniechęcająca (zauważyłem, że wszelkie ASO/Heńkowie sa bardziej elastyczni co do cen gdy zgramy się terminami-niż kiedy potrzeba "na już")

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ale po co się tak rozwodzisz na ten temat? Myślisz, że jesteś cwaniak, bo odkryłeś jak zapłacić

> mniej za lepszą w Twoim mniemaniu usługę, to płać i się nie chwal.

Przeczytaj pierwszy post - niczym się tam nie chwalę. A to, że zostałem wywołany do tablicy żeby się tłumaczyć dlaczego ASO trzyma wysokie standardy tylko w cenach to już nie moja wina.

> Bo jeśli faktycznie jest tak super, to zaraz Twój najlepszy mechanik będzie

> miał więcej klientów i podniesie ceny

Od razu to zrobił - zarabia kilkakrotnie tyle co w ASO. Klienci płacą kilkakrotnie mniej niż w ASO.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoje auta (obecne i poprzednie) serwisuję u mechanika, który w ASO VW pracuje. Warsztat ma dobrze wyposażony, jakość prac jest wysoka, naprawy są wykonywane szybko, a ceny są bardzo dobre! Części (jak najlepsze jakościowo) kupuję sam.

Do ASO jak dotąd nie jeździłem. Teraz, z uwagi na warunki gwarancji, będę musiał w ASO zrobić przegląd. Poza tym unikam kontaktów z ASO.

Kiedyś, dawno temu, jeździłem do ASO starszym Clio I. Często autem zajmowali się praktykanci grinser006.gif Dopiero gdy sprawa była poważniejsza, do akcji wkraczał doświadczony mechanik. Generalnie było drogo, a korzyści przy sprzedaży nie było żadnych. Nieźle za te wszystkie naprawy w ciągu kilku lat przepłaciłem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Otóż to

> Jakość usług u tzw. prywaciarzy według moich obserwacji mocno wzrosła i wzrasta nadal.

> Zwyczajnie taki Heniek by się już nie utrzymał na rynku wobec konkurencji i stopnia skomplikowania

> auta. Zepsujesz to płacisz - proste.

niestety nie jest trochę inaczej.

Z własnego doświadczenia- jadę do ASO sprawdzonego, które wiem że mi nie zepsuje a i ceny sa porównywalne z warsztatem nazwijmy to nieautoryzowanym.

J jedna zasada- nie przywożę części własnych typu filtry oleje klocki hamulcowe a dlaczego?

A dlatego bo wiem jak potem przepychanki wyglądają w razie awarii- "Paaanie to nie moja wina - to wina że kupił Pan taką anie inną rolkę napinacza- reklamuj w sklepie. A producent - uszkodzenie powstało z winy niefachowego montażu" i co?- jako użytkownik jestem w czarnej.....

Inna sprawa że nauczony doświadczeniem są serwisy na widok samochód zaczyna kichać a co mówić o jakichkolwiek naprawach.

Narzekamy na ASO bardziej ponieważ ceny są wyższe - stąd problem no i dwa, przecież statystyczny właściciel paska w tedeiku jeździ tylko do znajomego pana Heńka który przysłowiowym wkrętakiem i młotkiem wszystko naprawi wyreguluje za 15 % ceny tego co w ASO. a że potem ląduje u Pana Heńka jeszcze ze 2-3 razy na poprawki albo - Panie kiepskie części pan przywiózł do montażu - to już tego nikt nie wspomina

Nie bronię ASO tylko jak to mówią biednego nie stać na takie zabawy a może się uda - owszem może sie i uda - gorzej jak nie wyjdzie smirk.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> 2 lata gwarancji, pierwszy przegląd po 2 latach - ufff ... Nie popsują.

> Wymieniamy wszystko co możliwe i patrzymy czy się poprawi.

> Dzięki czemu "Turbokamera" ma tematy na kolejne odcinki. Ostatni przypadek ze spalonym mercedesem

> był wprost przepiękny - jeszcze fakturę babce wystawili.

> itd., itp.

No dobrze, po raz kolejny potwierdziłeś swoje obawy. A czy teraz jesteś w stanie zrozumieć, że może jednak istnieją lepsze ASO, które nie dają tyle powodów do narzekań? Albo pomimo popełnianych błędów i tak oferują lepszą jakość niż niewiadomej opinii warsztat?

Pracowałem w firmie i pilnowałem serwisu samochodów. Co ja się z różnymi ASO nawalczyłem i czego się dowiedziałem to też przerażające ale nie było lepszej alternatywy. W końcu jeden z samochodów trafił do warsztatu specjalistycznego poza ASO, takiego z dobrą rzekomo opinią. I dopiero się zaczęło kantowanie, skończyło się w sądzie.

Poza tym jestem mechanikiem, wiele razy próbowałem zaczepić się do pracy jako mechanik i to co widywałem w warsztatach (nie ASO) ma taki skutek, że nigdy pracy u Heńków nie podjąłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Narzekamy na ASO bardziej ponieważ ceny są wyższe

Narzekamy bo poziom techniczny usługi jest mierny. Mnie osobiście ceny ASO nie odstraszają (tym bardziej że jeżdżę plebejską marką) - po prostu nie chcę żeby mi coś popsuli - a zdarzało się to nie raz.

I warto mieć świadomość, że tylko nikły procent zapłaconej w kasie ASO kwoty trafia do mechanika - mechanik jest więc słabo opłacany i generalnie mu się nie chce porządnie wykonać roboty.

Większość jednak błędnie myśli "płacę więcej, mam w zamian lepszy poziom usługi". Mało kto się jednak zastanawia, KOMU płaci więcej - niestety nie temu, od którego ten poziom usługi zależy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No dobrze, po raz kolejny potwierdziłeś swoje obawy. A czy teraz jesteś w stanie zrozumieć, że może

> jednak istnieją lepsze ASO, które nie dają tyle powodów do narzekań?

Trudno dyskutować z doświadczeniami diametralnie różnymi od własnych.

Gdybym miał inne doświadczenia, tak samo odradzałbym Heńków a promował ASO.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Narzekamy bo poziom techniczny usługi jest mierny. Mnie osobiście ceny ASO nie odstraszają (tym

> bardziej że jeżdżę plebejską marką) - po prostu nie chcę żeby mi coś popsuli - a zdarzało się

> to nie raz.

> I warto mieć świadomość, że tylko nikły procent zapłaconej w kasie ASO kwoty trafia do mechanika -

> mechanik jest więc słabo opłacany i generalnie mu się nie chce porządnie wykonać roboty.

> Większość jednak błędnie myśli "płacę więcej, mam w zamian lepszy poziom usługi". Mało kto się

> jednak zastanawia, KOMU płaci więcej - niestety nie temu, od którego ten poziom usługi zależy.

Teoria teorią, a praktyka to praktyka. Z mojej praktyki - ASO Skody generalnie działało nieźle, ale raz mnie prawie zabili, nie przykręcając wahacza po wymianie drążka stabilizatora (cholera wie, po co w ogóle odkręcali wahacz do wymiany). Uratowało mnie to, że jechałem powoli. Zapłacili za lawetę, szkody i tak dalej, ale już do nich nie wróciłem. ASO Mercedesa - bez zarzutów. Drogo, ale solidnie. ASO Opla - coś jak Skoda, ale bez spektakularnych wpadek, więc OK. ASO Fiata - porażka facepalm%5B1%5D.gif Ceny w porządku, ale jakość skandaliczna. ASO Peugeot - drogo, co do fachowości nie wiem, nigdy się nic nie działo. ASO Mitsubishi - niedrogo (wbrew pozorom!) Ale ceny się mocno różnią, ja za typowy przegląd płaciłem 480, za rozszerzony przeglad z wymianą wszystkich płynów, filtrów i klocków zapłaciłem 960 zł. Wszystko łącznie z materiałami, oczywiście. Ale wiem, że ASO Mitsu w innych miastach potrafią kasować dużo więcej. Co do fachowości - zawsze dostaję checklistę, regulują ręczny, grubość klocków i tarcz zawsze jest podawana w raporcie z przeglądu i tak dalej. Ale jak naprawiają awarie - nie wiem, po prostu na gwarancji nic się nie zepsuło, więc nie miałem okazji przetestować ich fachowości. Po gwarancji robię w zaprzyjaźnionym warsztacie (AKowicz z Krakowa zlosnik.gif), więc jest dwa razy taniej, a robi się wg checklisty ASO ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Trudno dyskutować z doświadczeniami diametralnie różnymi od własnych.

> Gdybym miał inne doświadczenia, tak samo odradzałbym Heńków a promował ASO.

Więc zrozum, że nie ma obiektywnych reguł i zasad, że coś jest lepsze i gorsze. Każdy ma własne doświadczenia i według nich postępuje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Trudno dyskutować z doświadczeniami diametralnie różnymi od własnych.

> Gdybym miał inne doświadczenia, tak samo odradzałbym Heńków a promował ASO.

czyli nie masz w ogóle bądź masz dużo mniejsze pojęcie o Heńkach niż o ASO?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Więc zrozum, że nie ma obiektywnych reguł i zasad, że coś jest lepsze i gorsze. Każdy ma własne

> doświadczenia i według nich postępuje

Oczywiście. To coś na zasadzie "złapałem kiedyś syfa od jednej blondynki, więc omijam wszystkie blondynki" rotfl.gif IMHO ASO generalnie (!) trzymają wyższy poziom od typowych (!) warsztatów, ale jest tylko wyjątków i specyficznych doświadczeń, że ciężko jest coś stwierdzić na 100%. Tak samo ceny - generalnie uważa się, że ASO jest droższe od "Mietka", co też nie jest prawdą. Róznie bywa. Można i należy dyskutować o poszczególnych ASO i warsztatach, wtedy ma to sens. Mogę np. stwierdzić, że ASO Skody w Krakowie jest złe i podać przykłady. Ktoś poda inne i można stworzyć "profil" danego ASO. To samo tyczy się każdego innego warsztatu. Ale generalizowanie nie ma absolutnie żadnego sensu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak procedury ASO to jest to!

Olej z beczki z naklejką full syntetik zlosnik.gif, a w niej pływa co się trafi.

Płyn hamulcowy wymieniany strzykawką w zbiorniczku wyrównawczym, bo mechanik robi na akord,

co by jako taką godziwą wyplate na koniec miesiąca uciułać.

Diagnozowanie polega na wymienianiu poszczególnych elementów, aż się trafi na ten,

który usunie usterke działania podzespołu, a wszystkie niepotrzebne wymiany oczywiscie płaci klient.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Trudno dyskutować z doświadczeniami diametralnie różnymi od własnych.

> Gdybym miał inne doświadczenia, tak samo odradzałbym Heńków a promował ASO.

z moich doświadczeń z ASO powiem tak- jedno rzeszowskie ASO Fiata przy wymianie reflektora potrafiło połamać mocowania zderzaka, porysować go, łącznie z maską i błotnikiem wysmarować podsufitkę i tylną kanapę nie ustawić reflektorów a potem klientowi wmawiać że sam sobie połamał zderzak.

Ostatnio to samo ASO podczas kasowanie błędów w Sedici uszkodziło złącze EOBD - w tej chwili zaproponowali gest handlowy- szukanie przyczyny za jedyne 135 pln za roboczogodzinę oslabiony.gifuzbroj_zlo.gif

Z kolei mw moim miejscowym ASO wiem że nie dosć iż usuną usterki które być powinny naprawione to mam ceny na poziomie Henka lub takim że nawet samemu nie chce mi się włazić pod autko - bo jak nazwać usługę wymiany klocków hamulcowych przednich ze ścinaniem rantów tarcz przednich i tylnych wycenioną na 35 pln.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Więc zrozum, że nie ma obiektywnych reguł i zasad, że coś jest lepsze i gorsze. Każdy ma własne

> doświadczenia i według nich postępuje

Ciekawe ile jeszcze ASO muszę sprawdzić, żeby się okazało że są coś warte.

Bo zwolennicy ASO raczej trafili na to dobre i jego się trzymają - ja mam nieco szersze doświadczenia. I - jak widać - inni narzekający na ASO też są w stanie wymienić ich kilka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> a jak nie ma w Polsce?

> marka o której wspomniałem ma magazyn częsci w Niemczech...

Tego nie wiem, ale mogę dziś zapytać wink.gif

To co chciałem, zawsze było na magazynie ASO - dostępne od ręki - lub centralnym w Polsce - do odbioru następnego dnia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jeszcze jeden warunek musi być spełniony: nie zależy ci na porządnym wykonaniu zlecenia.

NIezgadzam sie z toba, ale jak juz ci wyzej napisalem masz przykre doswiadczenia z ASO i jestes sfiksowany na NIE. Nie ma tu takiego co by cie z tego wyprowadzil...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale co wywnioskowałem? Ja tylko coś podejrzewam ale nic nie wnioskuję.

Więc inaczej - skąd masz takie podejrzenia, pewnie na zawsze zostanie tajemnicą.

> Zadałem pytanie, mógłbyś łaskawie odpowiedzieć?

Naprawdę za mało jeszcze trąbiłem, że serwisowałem auto u Heńków?

Quote:

Takiego druciarstwa i psucia, a wręcz oszukiwania jak w ASO nigdy u zwykłego mechanika nie widziałem.

(...)

Z mechaników, w tym niektórych wybieranych losowo, 2 razy się zdarzyło że musieli poprawiać to co zrobili.

(...)

Oddawałem i do ASO i do "Heńków" (jeden nawet faktycznie się tak nazywał). "Heńki" poprawiali i nie partaczyli, w ASO ta sztuka udała się jeden raz.

(...)

Ostatnie 3 lata serwisuję właśnie w dobrze wyposażonym warsztacie

(...)

Osobiście nie miałem takiego przypadku, ale "Heniek" mi opowiadał - coś ze sprzęgłem się stało klientowi. Naprawił na gwarancji.

Poza tym - patrząc na statystyki, ile razy ASO coś schrzaniło, a "Heniek" nie - to już wolę Heńka bez gwarancji niż ASO z gwarancją.

(...)

Wymiana poza ASO kosztowała mnie całe 55 PLN. Przez 5 lat nieoryginalny łącznik sprawuje się bardzo dobrze.

(...)

Ja pytam ile zapłacę. A jak nie zapytam, to wiem że kilkukrotnie mniej niż w ASO.

(...)

Znam dwóch Heńków, do których ASO wydzwania gdy nie wiedzą jak naprawić.

(...)

Ja jeździłem do mechaników, w tym również do losowo wybranych.

(...)

Jakoś u Henia poprawiali to co schrzanili (o ile w końcu coś faktycznie schrzanili).

Zawsze mam fakturę od Heńka.

(...)

W moim przypadku zmieniał samą podkładkę i raz chyba stwierdził, że całą śrubę wymieni.

(...)

> A taki Heniek to

> gotówkę do usmarowanej łapy... Fuj!

Ja przez ostatnie lata płaciłem przelewem.


Czy wystarczająco łaskawie odpowiedziałem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To zachecam do odwiedzenia ponownie - moze sie cos zmienilo w miedzyczasie....

Generalnie spodziewałem się kilkanaście lat temu, że w ASO nie będzie aż tak fachowo jakby się wydawało. Ale to co ujrzałem, przerosło moje najśmielsze wyobrażenia.

W tym wątku opisałem wiele przypadków, a to i tak nie wszystkie.

Ostatnio usłyszałem kolejną opowiastkę od znajomego o ASO. Żeby było śmieszniej, z samej opowieści zdiagnozowałem co było uszkodzone, na co znajomy powiedział "no i w końcu za n-tym razem właśnie o tym pomyśleli".

Więc raczej wątpię, czy cokolwiek się zmieniło. Szkoda mi samochodu na takie eksperymenty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jest jeszcze jedna zasadnicza zaleta ASO. jak wymieniasz część i ta część się popsuje to masz

> gwarancję na podzespół razem z wymianą

> Chciałbym zobaczyć minę twojego "Heńka" jak przyjedziesz do niego na GWARANCYJNĄ wymianę łożyska w

> skrzyni biegów

wcale nie jest tak różowo- mi po robocie w ASO i na ich częściach pompa wody zaczęła ciec po jakiś 10 tyś. km.

Auto zostało, po 2 dniach co z autem, odpowiedź, że wymontowali i oczekują na decyzję producenta części yikes.gif

Renówkę dziobałem w serwisie niezależnym i naprawdę uważam, że jest znacznie lepszy niż miekscowe ASO ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> wcale nie jest tak różowo- mi po robocie w ASO i na ich częściach pompa wody zaczęła ciec po jakiś

> 10 tyś. km.

> Auto zostało, po 2 dniach co z autem, odpowiedź, że wymontowali i oczekują na decyzję producenta

> części

> Renówkę dziobałem w serwisie niezależnym i naprawdę uważam, że jest znacznie lepszy niż miekscowe

> ASO

a co Ciebie to obchodzi?

oni są gwarantem tej usługi, a nie producent części

to była Twoja pompa wody (w sensie Ty ją przyniosłeś?)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> a co Ciebie to obchodzi?

> oni są gwarantem tej usługi, a nie producent części

> to była Twoja pompa wody (w sensie Ty ją przyniosłeś?)

ich graty były, nic mnie nie interesowało, postawiłem i odebrałem, po 4 miesiącach się wyjsrało sick.gif Trochę się naszarpałem zanim trupa odebrałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jest dokładnie na odwrót.

> Rozmawiałem jakiś czas temu z mechanikiem w ASO - zasada jest prosta: prywatnie zarabia więcej niż

> w ASO, ale ceny ma niższe, bo nie ma pośredników w krawatach. I bardziej się stara prywatnie.

za coś takiego powinni tego mechanika wywalić z roboty i pozwolić mu na skupieniu i przykładaniu się jedynie do swojego warsztatu ok.gif

raczej żaden pracodawca nie pozwoli żeby mu pracownik robił konkurencje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ja serwisowałem Renuara to zgodnie z procedurą chcieli mi zabrać auto na 2 tygodnie, rozebrac,

> potwierdzic diagnozę i zamawic część (auto cały czas stoi). potem włożyć - całość 2 tygodnie.

> brawo - auto zastępcze nie przysługuje, bo auto nie stanęło w szczerym polu...

[ciach]

1. próbowałeś interweniować w renault polska?

2. które aso? (żebym tam nie trafił przypadkiem zlosnik.gif)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A chcesz uslyszec taka sama opowiesc o Hensku w stodole co to uznaje za jedyne narzedzie mlotek?

Nie, ale chętnie posłucham historyjki o Heniu, co niby wie wszystko na temat danej marki, ma wszystkie narzędzia i komputery, ceny jak w ASO i wszystko chrzani. Nie wahaj się ani chwili.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> za coś takiego powinni tego mechanika wywalić z roboty i pozwolić mu na skupieniu i przykładaniu

> się jedynie do swojego warsztatu

> raczej żaden pracodawca nie pozwoli żeby mu pracownik robił konkurencje

Toteż właśnie facet odszedł z roboty sam, dzięki czemu zaczął zarabiać kilkakrotnie więcej przy niższych cenach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> za coś takiego powinni tego mechanika wywalić z roboty i pozwolić mu na skupieniu i przykładaniu

> się jedynie do swojego warsztatu

> raczej żaden pracodawca nie pozwoli żeby mu pracownik robił konkurencje

ale nie jest to odosobniony przypadek, że po godzinach u siebie chałturzą

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Narzekamy bo poziom techniczny usługi jest mierny. Mnie osobiście ceny ASO nie odstraszają (tym

> bardziej że jeżdżę plebejską marką) - po prostu nie chcę żeby mi coś popsuli - a zdarzało się

> to nie raz.

słuchaj, to może po prostu kup nowszy samochód? będziesz jeździł tylko na wymianę oleju...

z pół pełno czy pełnoletnimi furami to już faktycznie wszystko sie może dziać hmm.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ale nie jest to odosobniony przypadek, że po godzinach u siebie chałturzą

nie wątpię, że tak sie dzieje ale jest to działanie ewidentnie konkurencyjne w stosunku do pracodawcy i może się spotkać z konsekwencjami - tyle ok.gif

mając swój serwis zezwoliłbyś na taka praktykę? zapewne nie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dla mnie to wada (na podstawie własnych doświadczeń z różnymi ASO).

> Istnieje powszechne uznanie, że auto serwisowane w ASO jest lepsze niż auto serwisowane u zwykłego

> mechanika.

> Czy ktoś potrafi ten fenomen wyjaśnić?

Po pierwsze, takie auto latwiej sprzedac, bo ma w pelni weryfikowalny przebieg. Po drugie tam gdzie ja jezdze (Lexus Poznan) robia bardzo solidnie i za przyzwoite pieniadze. Po trzecie zawsze mam auto zastepcze, za ktore nie musze ekstra placic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ASO wyceniło mi auto na 8 500, sprzedałem za 16 000. Święty Spokój nie był wart 7 500 PLN. Zresztą

> - i tak go mam. Nowy właściciel tylko raz zadzwonił, bo go coś zaniepokoiło.

Mnie też najpierw wycenili na 8kpln gdy chciałem 12kpln. Koniec końców zapłacili 11,5kpln, więc 500pln mniej niż chciałem.

Coś masz wybitnego pecha z tymi ASO biglaugh.gif Ja bym na wszelki wypadek nawet koło ich nie przejeżdżał. rotfl.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Regularność serwisu mogę mieć też u zwykłego mechanika.

> Takiego druciarstwa i psucia, a wręcz oszukiwania jak w ASO nigdy u zwykłego mechanika nie

> widziałem.

To się też zdarza, ale corolla verso z 2005 r., jaką mój staruszek ma od nowości, nie była nigdy naprawiana poza ASO (chyba że u blacharza grinser006.gif). Jedynie klocki sami wymienialiśmy; no i koła przerzucamy też własnymi siłami.

Ostatnio zregenerowaliśmy też dmuchawę, bo więcej niż pewne jest to, że w ASO wchodziłaby w rachubę jedynie wymiana na nową.

Jeśli zaś chodzi o mechanikę - innych majstrów niż ci z ASO ten samochód nie widział - i raczej nie zobaczy. ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> nie wątpię, że tak sie dzieje ale jest to działanie ewidentnie konkurencyjne w stosunku do

> pracodawcy i może się spotkać z konsekwencjami - tyle

> mając swój serwis zezwoliłbyś na taka praktykę? zapewne nie...

nie stałem przed takim dylematem i raczej nie stanę zlosnik.gif Jak nie wiadomo o co to o kasę się rozbija wink.gif

Kiedyś korzystałem z takiego gościa i chodziło o położenie całej elektryki w ASO- nie ukrywam, że cena była zaporowa, a przewidywany czas roboty to ok. tygodnia. Prywatnie u chłopa w przydomowy garażu trwało to 3 dni, gdzie robił to po pracy.

Inna sprawa jeżeli chodzi o naprawę podzespołu- przykład z alternatorem. W trakcie drogi się wyjsrało i do pierwszego lepszego ASO wjechałem i obiecali od ręki zrobić. ASO nieduże to i widać co się w środku dzieje, poczekalnia zaraz przy hali warsztatowej. Alternator wyrzucony z auta. Bardzo się zdziwiłem jak mechanikowi nie chciało się śrub od naciągu luzować i sobie młotkiem przez śrubokręt zbijał sick.gif, w trakcie wyciągania gość dzwonił do jakiegoś "magika" z prośbą, że na biegu trzeba nowe pierscienie ślizgowe nabić na wirnik.

Z robót typowo wykonanych przez ASO to wyjęcie alternatora, rozkręcenie go, oczyszczenie z zewnątrz obudowy, psikinięcie jej srebrnym sprayem i włożenie do auta zlosnik.gif

W efekcie zapłaciłem tyle ile kosztuje nowy rotfl.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> słuchaj, to może po prostu kup nowszy samochód? będziesz jeździł tylko na wymianę oleju...

> z pół pełno czy pełnoletnimi furami to już faktycznie wszystko sie może dziać

Do ASO jeździłem tylko i wyłącznie w okresie gwarancji, czyli max. 2-latkami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.