Skocz do zawartości

ktoś przeżył wystrzał poduszki kolanowej?


Fili_P

Rekomendowane odpowiedzi

Tak się zastanawiam.

do kluczyków samochodowoych oczywiście przypięte te od domu, pilot do bramy itd... noga ( a ściślej kolano) oparta o konsolę środkową-ergo zestaw metalu wisi po wewenętrznej stronie uda

i teoretycznie nagle bum kolanowa wypala- nosić jakiś pokrowiec na jajka?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tak się zastanawiam.

> do kluczyków samochodowoych oczywiście przypięte te od domu, pilot do bramy itd... noga ( a ściślej

> kolano) oparta o konsolę środkową-ergo zestaw metalu wisi po wewenętrznej stronie uda

> i teoretycznie nagle bum kolanowa wypala- nosić jakiś pokrowiec na jajka?

Rozsąedek nakazuje rozdzielenie kluczyków - nie tylko z powodu poduszki.

dranio

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tak się zastanawiam.

> do kluczyków samochodowoych oczywiście przypięte te od domu, pilot do bramy itd... noga ( a ściślej

> kolano) oparta o konsolę środkową-ergo zestaw metalu wisi po wewenętrznej stronie uda

> i teoretycznie nagle bum kolanowa wypala- nosić jakiś pokrowiec na jajka?

Nigdy nie rozumiałem ludzi, którzy mają spięte klucze od domu razem z samochodowymi. Pierwsza sprawa, że to strasznie niewygodne, mega duże i ciężkie - jak to nosić np. w kieszeni?

Druga sprawa, że za sprawą ciężaru niezbyt dobrze wpływa na mechanizm stacyjki.

Trzecia sprawa - w razie zgubienia takiego pęku nie wsiądziesz ani do samochodu ani nie wrócisz taksówką do domu, bo bez ślusarza nie wejdziesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nigdy nie rozumiałem ludzi,

to się nazywa lenistwo- wszystko w jednym miejscu nic nie trzeba szuakć po kieszeniach, torbach...

przez tyle lat mojego życia tylko raz musiałem otweirać swój samochód wieszakiem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tak się zastanawiam.

> do kluczyków samochodowoych oczywiście przypięte te od domu, pilot do bramy itd... noga ( a ściślej

> kolano) oparta o konsolę środkową-ergo zestaw metalu wisi po wewenętrznej stronie uda

> i teoretycznie nagle bum kolanowa wypala- nosić jakiś pokrowiec na jajka?

to je rozdziel, u mnie klucze od domu jezdza albo w kieszeni albo w schowku. Od samochodu kluczykow nie mam, mam tylko pilot, ktory jezdzi zawsze w kieszeni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tak się zastanawiam.

> do kluczyków samochodowoych oczywiście przypięte te od domu, pilot do bramy itd... noga ( a ściślej

> kolano) oparta o konsolę środkową-ergo zestaw metalu wisi po wewenętrznej stronie uda

> i teoretycznie nagle bum kolanowa wypala- nosić jakiś pokrowiec na jajka?

Niewazne czy jest poduszka kolanowa czy nie ma - jesli mamy normalna stacyjke w normalnym miejscu (co juz wcale takie czeste nie jest w nowych autach) to zdecydowanie odradzam laczenie z innymi kluczami czy jakiekolwiek breloczki. Bardzo nieprzyjemne rzeczy potrafia zrobic w razie wypadku...niestety przetestowane osobiscie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nigdy nie rozumiałem ludzi, którzy mają spięte klucze od domu razem z samochodowymi. Pierwsza

> sprawa, że to strasznie niewygodne, mega duże i ciężkie - jak to nosić np. w kieszeni?

Gdybym nosił sam kluczyk od samochodu oddzielnie, to prawdopodobnie bym go zgubił.

A tak, mam klucz do auta, dwa do domu, pestkę do drzwi w firmie i kluczyk do skrzynki na listy. Całość mieści się w zamkniętej dłoni.

Inna sprawa, że ja np. nigdy nie kumałem noszenia kluczy na smyczy albo doczepiania zbędnych breloczków.

Poza tym, tak się teraz zastanawiam, że chyba w żadnym z samochodów nie trzymałem kolan na wysokości stacyjki ani niczego co by z niej zwisało. hmm.gif Zakładając, że wisiorek nie ma 15cm, a kierowca 2.5m wzrostu, to stacyjki są za kierownicą i uderzenie w te okolice noga, wydaje się praktycznie niemożliwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Niewazne czy jest poduszka kolanowa czy nie ma - jesli mamy normalna stacyjke w normalnym miejscu

> (co juz wcale takie czeste nie jest w nowych autach) to zdecydowanie odradzam laczenie z

> innymi kluczami czy jakiekolwiek breloczki. Bardzo nieprzyjemne rzeczy potrafia zrobic w razie

> wypadku...niestety przetestowane osobiscie.

a konkretniej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tak się zastanawiam.

> do kluczyków samochodowoych oczywiście przypięte te od domu, pilot do bramy itd... noga ( a ściślej

> kolano) oparta o konsolę środkową-ergo zestaw metalu wisi po wewenętrznej stronie uda

> i teoretycznie nagle bum kolanowa wypala- nosić jakiś pokrowiec na jajka?

kup sobie Cromę będziesz miał stacyjke obok ręcznego biglaugh.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Konkretniej metalowy breloczek (taki nieduzy, z dosyc ostrymi krawedziami) wbil mi sie w kolano gdy

> uderzylem w kolumne kierownicza od strony stacyjki (uderzenie boczne). Nie polecam

Dokładnie to samo miałem przy czołówce. Breloczek zrobił dziurę pod kolanem. Trochę odłamków kości wyciągnęli z rany.

Również nie polecam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tak się zastanawiam.

> do kluczyków samochodowoych oczywiście przypięte te od domu, pilot do bramy itd... noga ( a ściślej

> kolano) oparta o konsolę środkową-ergo zestaw metalu wisi po wewenętrznej stronie uda

> i teoretycznie nagle bum kolanowa wypala- nosić jakiś pokrowiec na jajka?

Ja mam stacyjkę na środku tunelu za lewarkiem zmiany biegów więc mogę mieć nawet klucz do zamku przypięty hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W drzwiach mieszkania też nie wieszasz?

Trzymasz stale klucz w drzwiach do mieszkania i mieszkasz na terenach sejsmicznie aktywnych?

Odpowiedział Ci zgodnie z prawdą, bo kluczyk jest obciążony i stale poddany podczas jazdy minimalnym ruchom. Ja kiedyś w służbowym aucie wymieniałem stacyjkę, bo najpierw się zacinała a później całkowicie przestała działać... Człowiek od zamków powiedział, że to właśnie od dużego obciążenia kluczyka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nigdy nie rozumiałem ludzi, którzy mają spięte klucze od domu razem z samochodowymi. Pierwsza

> sprawa, że to strasznie niewygodne, mega duże i ciężkie - jak to nosić np. w kieszeni?

> Druga sprawa, że za sprawą ciężaru niezbyt dobrze wpływa na mechanizm stacyjki.

> Trzecia sprawa - w razie zgubienia takiego pęku nie wsiądziesz ani do samochodu ani nie wrócisz

> taksówką do domu, bo bez ślusarza nie wejdziesz.

Ale jak podjedziesz autem pod dom, to masz 100% pewności, że masz klucze przy sobie. To samo w druga stronę - jak wyjdziesz z domu by gdzieś pojechać autem, to nie ma szans, by wracać się po kluczyki wink.gif

Mój zestaw kluczy przypomina dozorcę - klucz od jednego auta, klucz od drugiego, klucze od mieszkania, klucz od domu w budowie, klucze od działki rekreacyjnej, kluczyk od skrzynki na listy, kluczyk od roweru. Klucze od garażu i motocykla już jednak mam oddzielnie, bo cały pęk przestał się mieścić w kieszeniach spineyes.gifzlosnik.gif

Ale za to jak wyjdę z domu, i podjadę na budowę, to klucz mam zawsze przy sobie. Jak mam potrzebę podjechać na działkę - zawsze się tam dostanę. Warunek jest jeden - muszę tam dojechać którymś z moich aut. zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nigdy nie rozumiałem ludzi, którzy mają spięte klucze od domu razem z samochodowymi.

To prawie jak ja. Z tym że ja nie rozumiem jak można tego razem nie spinać.

To mega niewygodne.

>Pierwsza

> sprawa, że to strasznie niewygodne, mega duże i ciężkie - jak to nosić np. w kieszeni?

normalnie. ani to duże ani ciężkie. 2 klucze od zamka Gerda nie są duże. Chyba że myślisz o zamkach ze średniowiecza gdzie klucz miał ze 30 cm długości i ważył tyle co dobry młotek biglaugh.gif

> Druga sprawa, że za sprawą ciężaru niezbyt dobrze wpływa na mechanizm stacyjki.

Nie każdy ma stacyjke w aucie... Ja mam dziurę w kokpicie w którą wkładam "klucz" i naciskam gdy chcę odpalić. O różnego rodzaju kartach handsfree nie ma co wspominać.

> Trzecia sprawa - w razie zgubienia takiego pęku nie wsiądziesz ani do samochodu ani nie wrócisz

> taksówką do domu, bo bez ślusarza nie wejdziesz.

Mam w garażu zapasowe klucze do domu. A w razie awarii mogę też sie bryknąć taryfą do zona.gif do pracy i po problemie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko nie przesadzać z ciężarem pęku kluczy smile.gif

Ja kiedyś w polonezie miałem do kluczyków przyczepiony scyzoryk.

Jeżdżąc z takim zestawem na dziurach gasł mi samochód, myślałem że klemy poluzowane czy coś, jak się okazało ciężar scyzoryka przekręcał mi kluczyk a ten gasił samochód grinser006.gif Jakie moje zdziwienie było gdy w nocy nagle wszystko gasło i robiło się ciemno przed samochodem grinser006.gif

Teraz już klucze od samochodu i inne noszę osobno 270751858-jezyk.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.