Skocz do zawartości

Takie Audi - do 50 tyś PLN


zakrzes

Rekomendowane odpowiedzi

> No ale kolego, po flocie czyli 3-5 letnie samochody max. Nie ten zakres cenowy, za 4 letnie A6 to

> trzeba z 8 dych wykaszleć - a mamy 5 dyszek tylko, taka sytuacja Za 80tyś celowałbym w nowy

> szczerze mówiąc, za 50tyś nie ma nic nowego w segmencie średnim - Astra może od biedy 1.4

> 100km.. za 60tyś...

Nowych może i nie ma w C ale 2-3 latki już są i to w ilościach sporych. Jeszcze na fabrycznej gwarancji niektóre.

Twoje 50 tys. pln w żaden sposób nie przemawia za zakupem skarbonki typu A6, zwłaszcza z Dieslem, gdzie każdy będzie mieć minimum 200kkm z tego rocznika, zacznie się już dokładanie, to jest bezsporne.

Widać, że kombinujesz jak koń pod górkę, by tylko wejść w segment premium ale nie oszukujmy się - nie stać Cię na niego.

Kwota, którą dysponujesz pozwoli Ci na zakup fajnego kompakta, z lat 2011-12, często ze śladowym przebiegiem. Nie będzie to A6 ale zapach w środku nowego lub prawie nowego samochodu mi to by zrekompensował.

Wyposażenie masz już w dzisiejszych czasach praktycznie to samo w kompakcie co w premium - klima, elektryka, abs, esp, poduchy i masę innych elektronicznych bajerów.

Dodaj to tego niższe stawki za OC/AC, naprawy czy choćby komplet opon.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie, ale jakość wykonania audi, trwałość ogólnie wydaje się warte wydania tej kasy. W sumie to

> skacze pomiędzy nową Astrą Sedan a używanym A6 - jedno i drugie ma swoje zalety. Wiadomo,

> odwieczny dylemat

> Nie przepadam za koreańsko-japońskimi autami. Design wnętrza rodem z lat 80tych jakoś mi nie

> odpowiada

nie uważam, by nowy Cee'd , i30 albo choćby wspomniana Astra jakoś strasznie odstawały od A6 jakością wykonania. Oczywiście, że A6 jest wykonanae lepiej, precyzyjniej, może milej w dotyku ale nie są to różnice warte takich peniędzy.

Poza tym współczesne koreańsko-japońskie auta nie mają stylu z lat 80tych, nie wiem skad to stwierdzenie.

Wsiądź do nowego Civica albo choćby i30 to zrozumiesz o czym piszę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nowych może i nie ma w C ale 2-3 latki już są i to w ilościach sporych. Jeszcze na fabrycznej

> gwarancji niektóre.

> Twoje 50 tys. pln w żaden sposób nie przemawia za zakupem skarbonki typu A6, zwłaszcza z Dieslem,

> gdzie każdy będzie mieć minimum 200kkm z tego rocznika, zacznie się już dokładanie, to jest

> bezsporne.

> Widać, że kombinujesz jak koń pod górkę, by tylko wejść w segment premium ale nie oszukujmy się -

> nie stać Cię na niego.

> Kwota, którą dysponujesz pozwoli Ci na zakup fajnego kompakta, z lat 2011-12, często ze śladowym

> przebiegiem. Nie będzie to A6 ale zapach w środku nowego lub prawie nowego samochodu mi to by

> zrekompensował.

> Wyposażenie masz już w dzisiejszych czasach praktycznie to samo w kompakcie co w premium - klima,

> elektryka, abs, esp, poduchy i masę innych elektronicznych bajerów.

> Dodaj to tego niższe stawki za OC/AC, naprawy czy choćby komplet opon.

....może masz i racje z jednym zastrzeżeniem - nie zależy mi konkretnie na opcji "premium" - problem w tym że takie auta po prostu "jadą". Niewiarygodnie ciężko po amerykańskim vanie w automacie który miałem wcześniej znaleźć coś zdroworozsądkowego, co równie by mi odpowiadało charakterystyką jazdy, ilością miejsca, wybieraniem nierówności - no to krążownik był po prostu, i wszystko automatycznie porównuje to poprzedniego auta. Raz pupcia zasmakowała wygody, ciężko teraz zlosnik.gif W co nie wsiądę, to wydaje mi się ze mnie ktoś w ciasnym toi-toi'u zatrzasnął i kazał jechać na plastikowym sedesie zlosnik.gif - nie wymyślam, tak po prostu jest.

Dlatego patrzę na te audiole, w d**e mam "prestiż", chodzi o to że to "jedzie" a nie się przemieszcza, a plastiki w środku nie ranią ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Żadnych kredytów na auto, nigdy - tylko gotóweczka. Złuda posiadania nie swoich pieniędzy.

Równie dobrze mógłbym powiedzieć, ze to co chesz zrobić to złuda posiadania auta segmentu premium, bo co by nie mówić auto będzie miało dobrych kilka lat i tylko z zewnątrz może ewentualnie stwarzać pozory luksusowego auta, rzeczywistośc będzie jednak inna.

> Weźmie taki jeden z drugim auto ponad swoje możliwości,bo na kredyt - i potem efekt jest taki że ma

> krowe, ale brakuje na łańcuch Bzdura.

Ok, a inwestowanie 25% wartosci auta na dzień dobry jest rozsądne?

>To nie nieruchomość która może zdrożeć, na aucie można tylko stracić

Co do tracenia na wartości to koledzy już się wypowiedzieli i imo nie ma znaczenia czy cash czy krecha.

>Na autocentrum skrajne opinie - od "psuje się bez przerwy" do >"nic się nie psuje" - zgłupieć można....

Czego się spodziewasz decydując się na strucla, że będzie jak nowy? hmm.gif

Rozumiem, że starzenie się nie dotyczy aut klasy premium, tak?

Czyli, że 10 letnia Astra to padło, ale 10 letnie Audi to jak nówka sztuka.

Napisałeś auto 50kPLN + 12kPLN na ew. naprawy. Daje Ci to 62kPLN. W przedziale 60-70kPLN według mnie możesz już coś wyrwać nowego, oczywiście jeśli tylko zejdziesz trochę na ziemie, bo odpowiednika A4/A6/A8 raczej nie uświadczysz, ale to chyba oczywiste.

Jeśli chodzi o lichwę to już nie przesadzaj przy kwocie 70kPLN i systemie płatności 2x50% koszt wynosi 2kPLN, więc tak żle to chyba nie jest.

Jeśli chodzi o Twoje rozterki to według mnie sprawa jest dosyć prosta. Wystarczy, że odpowiesz sobie na pytanie co jest dla Ciebie ważniejsze: lans przed sąsiadami czy rozsądek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ....może masz i racje z jednym zastrzeżeniem - nie zależy mi konkretnie na opcji "premium" -

> problem w tym że takie auta po prostu "jadą". Niewiarygodnie ciężko po amerykańskim vanie w

> automacie który miałem wcześniej znaleźć coś zdroworozsądkowego, co równie by mi odpowiadało

> charakterystyką jazdy, ilością miejsca, wybieraniem nierówności - no to krążownik był po

> prostu, i wszystko automatycznie porównuje to poprzedniego auta. Raz pupcia zasmakowała

> wygody, ciężko teraz W co nie wsiądę, to wydaje mi się ze mnie ktoś w ciasnym toi-toi'u

> zatrzasnął i kazał jechać na plastikowym sedesie - nie wymyślam, tak po prostu jest.

To może popatrz na Peugeota 508. Za 50tys. kupisz 2011r, samochód jest wygodny i ma dobre diesle. A jak już musi być VAG to może Superb II? Na pewno będzie łatwiej znaleźć egzemplarz z Polski z udokumentowaną historią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Napisałeś auto 50kPLN + 12kPLN na ew. naprawy. Daje Ci to 62kPLN. W przedziale 60-70kPLN według

> mnie możesz już coś wyrwać nowego, oczywiście jeśli tylko zejdziesz trochę na ziemie, bo

> odpowiednika A4/A6/A8 raczej nie uświadczysz, ale to chyba oczywiste.

Nie, 50tyś to kwota ogólnie do wydania. Auto z ogłoszenia kosztowało 38tyś, co daje 12tyś zapasu względem przewidzianego budżetu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czy planując zakup auta w cenie do 50tyś PLN TAKIE AUDI A6 będzie inwestycją podwyższonego ryzyka

> ? Można się nie wyrobić mając w zapasie 12kPLN na naprawy ??

> Na autocentrum skrajne opinie - od "psuje się bez przerwy" do "nic się nie psuje" - zgłupieć

> można....

Te pierwsze to te od Turka, te drugie to ktoś kupił niby takie samo jak od Turka ale musiał zapłacić cenę x2.

Tak sobie czytam wątek i jestem ciekawy ile osób które polecają zakup nowszego kompakta zamiast A6 C6 jechało kiedykolwiek tym drugim autem confused.gif

Jedyne argumenty jakie przemawiają za kompaktem to ekonomia i mniejsze ryzyko że z podróży wrócimy na lawecie. Przyjemność z jazdy jest zdecydowanie po stronie tego drugiego.

Sam mam 9 letniego Mercedesa C-klasę i 5 miesięcznego Citroena C4 w wersji Exclusive. Jedyne co przemawia za Citroenem to to że w każdej chwili mogę go zatankować i pojechać sobie do Wenecji na pizzę, Mercedesem wypadałoby pojechać najpierw do warsztatu zobaczyć czy coś się nie urywa. Za to po podróży zdecydowanie bardziej wypoczęty będę w tym drugim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> (...)

> Jedyne argumenty jakie przemawiają za kompaktem to ekonomia i mniejsze ryzyko że z podróży wrócimy

> na lawecie. Przyjemność z jazdy jest zdecydowanie po stronie tego drugiego.

> Sam mam 9 letniego Mercedesa C-klasę i 5 miesięcznego Citroena C4 w wersji Exclusive. Jedyne co

> przemawia za Citroenem to to że w każdej chwili mogę go zatankować i pojechać sobie do Wenecji

> na pizzę, Mercedesem wypadałoby pojechać najpierw do warsztatu zobaczyć czy coś się nie urywa.

> Za to po podróży zdecydowanie bardziej wypoczęty będę w tym drugim.

Ale to jest właśnie ta argumentacja, bo nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie twierdził że nowy kompakt jest wygodniejszy. Tylko że dojechanie bez problemów na miejsce jest jeszcze wygodniejsze. A brak częstych wizyt w warsztatach i drenowania portfela to już w ogóle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Te pierwsze to te od Turka, te drugie to ktoś kupił niby takie samo jak od Turka ale musiał

> zapłacić cenę x2.

> Tak sobie czytam wątek i jestem ciekawy ile osób które polecają zakup nowszego kompakta zamiast A6

> C6 jechało kiedykolwiek tym drugim autem

> Jedyne argumenty jakie przemawiają za kompaktem to ekonomia i mniejsze ryzyko że z podróży wrócimy

> na lawecie. Przyjemność z jazdy jest zdecydowanie po stronie tego drugiego.

> Sam mam 9 letniego Mercedesa C-klasę i 5 miesięcznego Citroena C4 w wersji Exclusive. Jedyne co

> przemawia za Citroenem to to że w każdej chwili mogę go zatankować i pojechać sobie do Wenecji

> na pizzę, Mercedesem wypadałoby pojechać najpierw do warsztatu zobaczyć czy coś się nie urywa.

> Za to po podróży zdecydowanie bardziej wypoczęty będę w tym drugim.

Dokładnie, kto nie zasmakował, ten nie wie. Idąc tropem większości tu obecnych - cała polska powinna jeździć nowymi Fabiami z silnikiem 1.2TSI zlosnik.gif Masakra.

Mercem dojedziesz - jedź spokojnie i słuchaj auta, a dojedziesz ok.gif Akurat cytryną bym się bardziej bał, broń Boże nie dlatego że francuz, tylko że tą elektroniką upakowany. Sam jechałem 10-miesięcznym Boxerem niedawno, z przebiegiem 60tyś. jadę od 2 godz. ze stałą prędkością i nagle ni z tego ni z owego zapalił "check engine" i napis - natychmiast jedź do serwisu. No i cholera wie o co mu chodzi...silnik pracuje normalnie, paliwo ok, temp. ok, przyspieszenie ok. Nosz kuźwa ... kolega wyminął mnie pordzewiałym Iveco zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dokładnie, kto nie zasmakował, ten nie wie. Idąc tropem większości tu obecnych - cała polska

> powinna jeździć nowymi Fabiami z silnikiem 1.2TSI Masakra.

Cała Polska powinna jeździć nowymi BMW 7 i S-klasą. Ale że cała Polska nie ma na to kasy, to musi jeździć tym na co ją stać.

A koszt utrzymania nowej i używanej A6 jest podobny. Zakup auta to dopiero początek wydatków, o czym większość zapomina.

zlosnik.gif

> (...)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ....może masz i racje z jednym zastrzeżeniem - nie zależy mi konkretnie na opcji "premium" -

> problem w tym że takie auta po prostu "jadą". Niewiarygodnie ciężko po amerykańskim vanie w

> automacie który miałem wcześniej znaleźć coś zdroworozsądkowego, co równie by mi odpowiadało

> charakterystyką jazdy, ilością miejsca, wybieraniem nierówności - no to krążownik był po

> prostu, i wszystko automatycznie porównuje to poprzedniego auta. Raz pupcia zasmakowała

> wygody, ciężko teraz W co nie wsiądę, to wydaje mi się ze mnie ktoś w ciasnym toi-toi'u

> zatrzasnął i kazał jechać na plastikowym sedesie - nie wymyślam, tak po prostu jest.

> Dlatego patrzę na te audiole, w d**e mam "prestiż", chodzi o to że to "jedzie" a nie się

> przemieszcza, a plastiki w środku nie ranią ...

Poszukaj C5 z z zawieszeniem hydro i bedziesz zadowolony ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale to jest właśnie ta argumentacja, bo nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie twierdził że nowy

> kompakt jest wygodniejszy. Tylko że dojechanie bez problemów na miejsce jest jeszcze

> wygodniejsze. A brak częstych wizyt w warsztatach i drenowania portfela to już w ogóle.

Z używanym jak z nowym - trafisz na sztukę, i koniec. Albo będzie ok, albo się nie opędzisz od mechesów. Statystycznie szansa w nowym wieksza, że nie będziesz miał problemów, ale jak ci przewidziane to nie masz wpływu. Mój tato zmarł na raka, ten typ nowotwóru dotyka 1/500tyś. przypadków - dopóki nie zachorował, wszyscy myśleli żę to statystyka, niby Cię to nie dotyczy. Ktoś inny choruje, nie my. No a trafiło.

Nawet w nowym może Cię trafić jakiś felerny model, i wtedy plujesz sobie w twarz, bo kolega kupił parcha z niemiec 10letniego i jeździ, a ty zapłaciłeś 2 X tyle co on i się procesujesz z importerem, bo 5 X to samo naprawiają... można tak trafić, nie ma reguły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Cała Polska powinna jeździć nowymi BMW 7 i S-klasą. Ale że cała Polska nie ma na to kasy, to musi

> jeździć tym na co ją stać.

> A koszt utrzymania nowej i używanej A6 jest podobny. Zakup auta to dopiero początek wydatków, o

> czym większość zapomina.

> > (...)

O rany, no jakieś wyśrodkowanie tego przecież jest ważne, a nie skrajności. Przy potrzebach rodzinnych małe nowe auto które posiadam nie daje rady. No ale jak zmieniać, to może i na większe i na bardziej komfortowe, bo jednak jak pojade 400km,, to chciałbym wysiąść w miarę zrekalsowany,usiąść z rodziną do stołu, pogadać a nie iść do sypialni z połamanym kręgosłupem, ogłuszony hałasem prędkości autostradowych.

Gdyby to nie było ważne, wziąłbym w tej cenie nową Fabie w kombi i nie zawracał sobie głowy - przecież 50tyś wystarczy. No ale są ludzie, którzy mówią - a 2 dni w roku mordęgi, i cały rok bezawaryjnej jazdy, wiec nowy. Ale jak ktoś jeździ więcej w trasy niż 2 dni w roku (do Władka i z powrotem zlosnik.gif) zwraca uwagę na inne rzeczy, niż taki co po mieście bzyka do pracy i na zakupy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Poszukaj C5 z z zawieszeniem hydro i bedziesz zadowolony

Też patrze, C5 po FL, 2.0 z automatem - ale komfort, ja piernicze ok.gif Teoretycznnie wcale nie takie awaryjne, jedkak rynek wrótny C5 to są poflotowe z dużym przebiegiem i nieznanym TRKTOWANIEM (bo serwis jest OK zazwyczaj) , albo poniemieckie - no to już kompletne ruletka. I fajno i straszno zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> O rany, no jakieś wyśrodkowanie tego przecież jest ważne, a nie skrajności. Przy potrzebach

> rodzinnych małe nowe auto które posiadam nie daje rady. No ale jak zmieniać, to może i na

> większe i na bardziej komfortowe, bo jednak jak pojade 400km,, to chciałbym wysiąść w miarę

> zrekalsowany,usiąść z rodziną do stołu, pogadać a nie iść do sypialni z połamanym kręgosłupem,

> ogłuszony hałasem prędkości autostradowych.

> Gdyby to nie było ważne, wziąłbym w tej cenie nową Fabie w kombi i nie zawracał sobie głowy -

> przecież 50tyś wystarczy. No ale są ludzie, którzy mówią - a 2 dni w roku mordęgi, i cały rok

> bezawaryjnej jazdy, wiec nowy. Ale jak ktoś jeździ więcej w trasy niż 2 dni w roku (do Władka

> i z powrotem ) zwraca uwagę na inne rzeczy, niż taki co po mieście bzyka do pracy i na

> zakupy.

No i ok. Ja gdzieś wyżej pisałem że zakładam, że wiesz co robisz. Każdemu według potrzeb i możliwości. Tylko że u nas to często jest tak, że potrzeby (a raczej chęci) są daleko ponad możliwości i kończy się starym truchłem na utrzymanie którego nie ma kasy. Jednak nigdzie nie zaliczyłem personalnie Ciebie do tej grupy i nie mam zamiaru tego robić. Dyskusja po prostu stała się akademicka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Znajomy kiefys dorwal najdroższe najbardziej wypasione audi. Modelu nie pamiętam, ale przy zakupie

> okazało się ze przez 2 lata był UWAGA ponad 90 razy w serwisie!!!!

> Okazało się, ze jeździł nim na serwis nawet dolać płyn do spryskiwaczy

Dolewał płyn do spryskiwaczy 90 razy w ciągu tych 2 lat? Pytam, bo ja w ciągu ostatniego roku dolewałem płyn dwa razy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Też patrze, C5 po FL, 2.0 z automatem - ale komfort, ja piernicze Teoretycznnie wcale nie takie

> awaryjne, jedkak rynek wrótny C5 to są poflotowe z dużym przebiegiem i nieznanym TRKTOWANIEM

> (bo serwis jest OK zazwyczaj) , albo poniemieckie - no to już kompletne ruletka. I fajno i

> straszno

Tymi autami we flotach nie jezdza napaleni PHowcy, wiec tego bym sie raczej nie obawial wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> wziałbym mondeo mk4 po Lifcie.Jedzie sie tym super,silnik 2.0 tdci 140 koni wyrywa auto.

Nie zgodzę się z każdą powyższą konstatacją. Szczególnie z ostatnią. Charakterystyka tego diesla jest okropna, do 1500rpm nic, potem kop i od 2800rpm znowu nic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Za to po podróży zdecydowanie bardziej wypoczęty będę w tym drugim.

Śmiem twierdzić że gdy w niedzielny poranek Twoje BMW wyłoży się na włoskiej autostradzie będziesz zdecydowanie mniej wypoczęty aniżeli podróżując citroenem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie zgodzę się z każdą powyższą konstatacją. Szczególnie z ostatnią. Charakterystyka tego diesla

> jest okropna, do 1500rpm nic, potem kop i od 2800rpm znowu nic.

I dlatego bierzesz PowerShifta, żeby się tym nie przejomować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

C5 fajne ale z tym komfortem nie przesadzałbym wink.gif Oczywiście w porównaniu ze skodami i innymi takimi wynalazkami jest przepaść ale to już nie jest takie miękkie jak w starszych cytrynach (xantiach, xm'ach, bx'ach).

Nie mniej fajne autko ale ja bym brał V6 + gaz (o ile V6 nie wycofali bo za mało sie psuło wink.gif)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie wiem, nigdy nie mialem potrzeby ich uzywac...

> Jak mam ochote na kawe to wole sie zatrzymac i wypic na spokojnie

> A wode pije z butelki

Ale butelkę też trzeba gdzieś wstawić. Ja gdy jeżdżę gdzieś z rodzinką to uchwyty na kubki są niezbędne i z przodu i z tyłu. Tak samo jak schowek w tylnym podłokietniku.

zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To raczej urok kazdego diesla

Z grubsza tak, ale charakterystyki silników się jednak różnią, są diesle które w miarę ciągną nawet pod czerwoną kreskę. Konieczność jazdy w przedziale 1300rpm to udręka, stąd sugeruję raczej kupno takiego auta z automatem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No i ok. Ja gdzieś wyżej pisałem że zakładam, że wiesz co robisz. Każdemu według potrzeb i

> możliwości. Tylko że u nas to często jest tak, że potrzeby (a raczej chęci) są daleko ponad

> możliwości i kończy się starym truchłem na utrzymanie którego nie ma kasy. Jednak nigdzie nie

> zaliczyłem personalnie Ciebie do tej grupy i nie mam zamiaru tego robić. Dyskusja po prostu

> stała się akademicka.

No tak, wątek przeistoczył się w ideologiczny, dot. istoty kredytów i wyższości nowego nad używanym. Ale to przy okazji, kilka osób podesłało linki z informacjami odnośnie tego silnika 2.0tdi z audi, wiec coś mi to dało. Pomimo większości pozytywnych opinii na autocentrum odpuszczam sobie. Pierwotnie poszukiwana benzyna jest lepszym pomysłem, trzeba wrócić do źródeł ;-) I pomysł z Mondeo - taki prosty - też mi się podobna. Takie oczywiste, a w tym zaplątaniu z mnogości wyboru umknął mi mondziak, kkkkurde tongue.gif Cisza, komfort i nie rzuca się w oczy. Za 45 tyś wybór przeogromny. To może być to.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Śmiem twierdzić że gdy w niedzielny poranek Twoje BMW wyłoży się na włoskiej autostradzie będziesz

> zdecydowanie mniej wypoczęty aniżeli podróżując citroenem.

Wykupujesz assitance na europe i masz problem z głowy.

Poza tymi niby nowy się nie może wysypać grinser006.gif?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Z grubsza tak, ale charakterystyki silników się jednak różnią, są diesle które w miarę ciągną

> nawet pod czerwoną kreskę. Konieczność jazdy w przedziale 1300rpm to udręka, stąd sugeruję

> raczej kupno takiego auta z automatem...

Dokladnie, z automatem nie jest to takie upierdliwe...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Śmiem twierdzić że gdy w niedzielny poranek Twoje BMW wyłoży się na włoskiej autostradzie będziesz

> zdecydowanie mniej wypoczęty aniżeli podróżując citroenem.

Mam znajomych którzy regulanie jezdza do Włoch BMW z 1992r i powiem szczerze ze nie bałbym się tym autem jechać. A takim prawie nowym Citroenem bez assistance to bym nie zaryzykowal, powrot na lawecie jest calkiem prawdopodobny zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Śmiem twierdzić że gdy w niedzielny poranek Twoje BMW wyłoży się na włoskiej autostradzie będziesz

> zdecydowanie mniej wypoczęty aniżeli podróżując citroenem.

Tylko dziwne jest to, że częściej widzę na poboczu stojące Citroeny niż stojące BMW... Możesz przedstawić jakieś dane statystyczne na podparcie Twojej tezy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No tak, wątek przeistoczył się w ideologiczny, dot. istoty kredytów i wyższości nowego nad

> używanym. Ale to przy okazji, kilka osób podesłało linki z informacjami odnośnie tego silnika

> 2.0tdi z audi, wiec coś mi to dało. Pomimo większości pozytywnych opinii na autocentrum

> odpuszczam sobie. Pierwotnie poszukiwana benzyna jest lepszym pomysłem, trzeba wrócić do

> źródeł ;-) I pomysł z Mondeo - taki prosty - też mi się podobna. Takie oczywiste, a w tym

> zaplątaniu z mnogości wyboru umknął mi mondziak, kkkkurde Cisza, komfort i nie rzuca się w

> oczy. Za 45 tyś wybór przeogromny. To może być to.

Poszukaj też 508. Rozdają je za półdarmo więc używane powinny też w niezłych cenach być na rynku. A byłby najświeższy. Jeździłem takim niedawno i pozostawił po sobie bardzo pozytywne wrażenia.

ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Cała Polska powinna jeździć nowymi BMW 7 i S-klasą.

O totototototototototo. Podróż w komforcie i prestiżu to jest właśnie to co tygrysy lubią najbardziej. Szczególnie, że akurat na polskim rynku (w odróżnieniu od rynków zachodnich) dostępnych jest mnóstwo niewyeksploatowanych samochodów segmentu premium. 20kkm rocznie to maksimum, stąd bez większego problemu można nabyć dziesięcioletnią perełkę z przelotem poniżej 200kkm, a wszyscy wiedzą, że dla BMW taki przebieg to w zasadzie dotarcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dokladnie, z automatem nie jest to takie upierdliwe...

Za to megaupierdliwa jest każdorazowa redukcja po wciśnięciu "resume" na tempomacie podczas jazdy autostradą. Wiele automatów tak robi podczas gdy w dieslach nie ma najmniejszej potrzeby bo spokojnie pojechałyby na wysokim biegu. Więc tylko fundują pasażerom niepotrzebny hałas.

sick.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Poszukaj też 508. Rozdają je za półdarmo więc używane powinny też w niezłych cenach być na rynku. A

> byłby najświeższy. Jeździłem takim niedawno i pozostawił po sobie bardzo pozytywne wrażenia.

Braciak w TP SA ma służbowe 508 - strasznie zakochany. Mówi że by brał dla siebie, gdyby nie koszty przeglądów z kosmosu, ale przy służbowym ma to gdzieś.

Mondeo chyba nie taki okablowany strasznie, mam wrażenie że mniej elektroniki, a to chyba (?) zaleta... w sumie chyba fajny kompromis pomiędzy komfortem, a nie-przekombinowaniem. Chyba jestem zfocusowany zlosnik.gif Coś jednak ta gadka dała smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> I dlatego bierzesz PowerShifta, żeby się tym nie przejomować.

Jasne, ja się tylko odnoszę do "silnik 2.0 tdci 140 koni wyrywa auto". Wyrywa, przez 1300 obrotów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wiem, ale nie traktuję tego jak pełnosprawny uchwyt gdyż nie sposób z niego normalnie korzystać.

> Poza tym jeden to za mało.

...no właśnie, nie da się tam nic trzymać - mogło by go nie być zasadniczo, dorobiony na siłę. Chociaż może lepszy rydz ... ale to zawalili, w takim aucie żeby zapomnieli o tym ? Ktoś chyba za to wyleciał zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Śmiem twierdzić że gdy w niedzielny poranek Twoje BMW wyłoży się na włoskiej autostradzie będziesz

> zdecydowanie mniej wypoczęty aniżeli podróżując citroenem.

Ale to tylko pod warunkiem że się rozłoży, na razie w ciągu 3 lat i 40kkm nigdy to się nie stało, także opierając się na własnych doświadczeniach kupno 6 letniego auta premium vs nowy kompakt dalej wygodniej jest jeździć tym pierwszym.

Zresztą nawet jak się coś popsuje za granicą, to nie jest prom kosmiczny discovery - wszystko można naprawić, kwestia tylko $$$.

Wczoraj wydałem na przegląd plus naprawę przedniego zawieszenia i tylnych hebli coś koło 2500 PLN i pewnie będzie spokój z tymi elementami do końca życia tego auta. Tyle samo kosztowałaby 1 rata leasingowa za nową c-klasę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wykupujesz assitance na europe i masz problem z głowy.

Spoko, tylko że 2000km na lawecie to nie jest wypoczyn. Na miejscu nie naprawisz, bo assistance tego nie pokryje a koszty pracy zabiją, zresztą w takiej Austrii nie bawią się w rzeźbiarstwo, padnie Ci turbo to nikt tego nie będzie regenerował, dostaniesz nową pompkę, od Mercedesa, a nie ze szrotu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mam znajomych którzy regulanie jezdza do Włoch BMW z 1992r i powiem szczerze ze nie bałbym się tym

> autem jechać. A takim prawie nowym Citroenem bez assistance to bym nie zaryzykowal, powrot na

> lawecie jest calkiem prawdopodobny

Nie jestem na bieżąco jeśli chodzi o nowe citroeny, więc nie będę się wypowiadał. Mój ziomek-mechanik tych samochodów nie lubi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tylko dziwne jest to, że częściej widzę na poboczu stojące Citroeny niż stojące BMW... Możesz

> przedstawić jakieś dane statystyczne na podparcie Twojej tezy?

Wycofuję się z tego co napisałem. Masz rację, nowe samochody są zdecydowanie bardziej awaryjne aniżeli premium w komforcie i prestiżu od niemieckiego proboszcza, którego ministranci płakali gdy sprzedawał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Spoko, tylko że 2000km na lawecie to nie jest wypoczyn. Na miejscu nie naprawisz, bo assistance

> tego nie pokryje a koszty pracy zabiją, zresztą w takiej Austrii nie bawią się w rzeźbiarstwo,

> padnie Ci turbo to nikt tego nie będzie regenerował, dostaniesz nową pompkę, od Mercedesa, a

> nie ze szrotu.

Puknęła mi babka zderzak w Chorwacji. Mimo wszystkich assistansów i ubezpieczeń i tak żeby nie tracić nerwów i spędzać czasu w warsztatach zamiast na plaży wolałem wszystko sam zorganizować i sfinansować a następnie dochodzić kasy po powrocie zamiast korzystać z ubezpieczalni.

Więc te assistansy wcale nie takie różowe jak wyglądają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale to jest właśnie ta argumentacja, bo nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie twierdził że nowy

> kompakt jest wygodniejszy. Tylko że dojechanie bez problemów na miejsce jest jeszcze

> wygodniejsze.

Jaka jest granica kiedy aut staje się ryzykowne? Siostra sprzedała mi Merca bo miał już 6 lat/160kkm i martwiła się że zaraz się zacznie sypać, u mnie pojeździ kolejne 6 lat/ do 250kkm z tych samych powodów. Idąc tym tropem można by było jeździć od nowości do 250kkm i też nic by się nie stało wink.gif

>A brak częstych wizyt w warsztatach i drenowania portfela to już w ogóle.

No to już jest problem - im starsze auto tym trzeba się przestawić na to że do warsztatu jeździmy na kontrolę co pół roku a nie co 20kkm/2 lata jak w przypadku nówki.

Co do drenażu - wieczorem wrzucę koszty jakie poniosłem na c klasę przez te 3 lata, może ktoś wrzuci koszty serwisu auta podobnej klasy w ASO dla porównania?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.