Skocz do zawartości

DDR po prawej już nie wystarcza


Polarny

Rekomendowane odpowiedzi

> Poza tym przeszkadza mi to, że ciągła jest podwójna. Jak się minie skrzyżowanie, to jeszcze przez

> jakiś czas nie można wyprzedzać - w imię nie wiadomo czego.

Jak się minie skrzyżowanie... to jadąc z przeciwnego kierunku jest się dopiero przed skrzyżowaniem - stąd widocznie ta denerwująca Cię linia ciągła.

Nie przypuszczałem, że to może być takie nieoczywiste... icon_eek.gif

Sytuacja zupełnie jak z minionej soboty, gdzie nagrałem "wyczyn" pewnego "rajdowca": najpierw siedzi na ogonie, bo jadę 60/50. potem wyprzedza na podwójnej ciągłej i przejściu dla pieszych, by finalnie snuć się 75-80/90... facepalm%5B1%5D.gifscrewy.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> nieznajomosc prawa szkodzi i nie jest wytlumaczeniem, to jedne z generalnych zasad, oczywiscie, ze

> nie musi znac PORD ale musi sie do niego stosowac

tak samo jak kretyn kierowca - ktory wyprzedzajac rowerzyste ma zachowac minimum 1m odstepu smirk.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak się minie skrzyżowanie... to jadąc z przeciwnego kierunku jest się dopiero przed skrzyżowaniem

> - stąd widocznie ta denerwująca Cię linia ciągła.

> Nie przypuszczałem, że to może być takie nieoczywiste...

Ale ja nie jadę z przeciwnego kierunku. Więc dlaczego mam taki sam zakaz jak ci z przeciwnego?

Co tu jest takiego oczywistego?

> Sytuacja zupełnie jak z minionej soboty, gdzie nagrałem "wyczyn" pewnego "rajdowca": najpierw

> siedzi na ogonie, bo jadę 60/50. potem wyprzedza na podwójnej ciągłej i przejściu dla

> pieszych, by finalnie snuć się 75-80/90...

Rzeczywiści - identyczna sytuacja. Nawet prędkości się zgadzają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To nie jest prawo rowerzysty (którym nie jesteś), tylko Twój obowiązek.

Co za różnica?

Jeżeli ktoś nie wypełnia swoich obowiązków, to dlaczego ja mam w związku z tym wypełniać moje?

Jedziesz niezgodnie z przepisami - radź sobie sam. Innych w to nie angażuj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jeżeli ktoś nie wypełnia swoich obowiązków, to dlaczego ja mam w związku z tym wypełniać moje?

Jak widzisz swojego szefa w robocie leżącego, to kładziesz się też na biurku obok?

Jest gdzieś napisane, że nieprzepisowe zachowanie innego uczestnika ruchu zwalnia Cię z wszelkiej odpowiedzialności i daje Ci prawo do "wymierzania sprawiedliwości" na zasadzie: jest DDR, jedzie po jezdni - mogę go bezkarnie rozjechać...

> Jedziesz niezgodnie z przepisami - radź sobie sam. Innych w to nie angażuj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak widzisz swojego szefa w robocie leżącego, to kładziesz się też na biurku obok?

Kiedyś tak zrobiłem.

Poza tym rowerzysta nie jest dla mnie żadnym szefem.

> Jest gdzieś napisane, że nieprzepisowe zachowanie innego uczestnika ruchu zwalnia Cię z wszelkiej

> odpowiedzialności i daje Ci prawo do "wymierzania sprawiedliwości" na zasadzie: jest DDR,

> jedzie po jezdni - mogę go bezkarnie rozjechać...

A jest gdzieś napisane, że tak zamierzam zrobić?

Po prostu taki ktoś nie będzie traktowany przeze mnie ze szczególną uwagą. Jeżeli będę miał do wyboru : hamować albo przejechać pół metra od delikwenta, to przejadę pół metra od niego.

Skoro sobie tego nie życzy - może skorzystać z ddr. A jeżeli nie ma nic przeciwko ...

Jakaś symetria we wzajemnych stosunkach musi być.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale ja nie jadę z przeciwnego kierunku. Więc dlaczego mam taki sam zakaz jak ci z przeciwnego?

Bo to kompromis, wynikający z technicznych możliwości oznakowania/budowania dróg?

Być może można by tam dać linię jednostronnie przekraczalną, ale jej nie namalowano.

A z resztą - jak Cię to tak boli, to wyprzedzaj, jak Cię te kilka sekund zbawi, to wyprzedzaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Bo to kompromis, wynikający z technicznych możliwości oznakowania/budowania dróg?

> Być może można by tam dać linię jednostronnie przekraczalną, ale jej nie namalowano.

Bo technicznie się nie dało?

> A z resztą - jak Cię to tak boli, to wyprzedzaj, jak Cię te kilka sekund zbawi, to wyprzedzaj.

To może być kilka minut - do następnej okazji do wyprzedzenia.

Usprawiedliwiasz ewidentną głupotę, polegającą na zakazywaniu czegoś, co nikomu nie szkodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Bo technicznie się nie dało?

Odbiegamy od tematu, ale tak: jest tak a nie inaczej oznakowane.

Czy inaczej się nie dało? Może by się i dało, ale jak masz jakieś wnioski/propozycje dot. zmiany oznakowania, to ja ich nie rozpatruję...

> To może być kilka minut - do następnej okazji do wyprzedzenia.

Bez przesady: na jakim odcinku masz ciągłą linię w rejonie skrzyżowania? 10, 15m?

> Usprawiedliwiasz ewidentną głupotę, polegającą na zakazywaniu czegoś, co nikomu nie szkodzi.

Niczego nie usprawiedliwiam. Skoro tak Ci się nie podoba na drogach - nie masz obowiązku jeżdżenia.

A co do nieszkodliwości jakiegoś postępowania - tak, masz rację, tak samo, jak nikomu nieszkodząca jazda szybciej, niż zezwalają znaki.

Jest to nazywane wykroczeniem bezszkodowym grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Bez przesady: na jakim odcinku masz ciągłą linię w rejonie skrzyżowania? 10, 15m?

Różnie. Czasami 10, czasami dużo więcej. Zazwyczaj jest w miejscu, gdzie można bezpiecznie wyprzedzić - tak się dziwnie składa.

> Niczego nie usprawiedliwiam. Skoro tak Ci się nie podoba na drogach - nie masz obowiązku jeżdżenia.

Ano właśnie. Jak jest durnota, to można się albo do niej stosować, albo nie jeździć. I absolutnie tej durnoty nie usprawiedliwiasz.

> A co do nieszkodliwości jakiegoś postępowania - tak, masz rację, tak samo, jak nikomu nieszkodząca

> jazda szybciej, niż zezwalają znaki.

Jeżeli znaki nie mają uzasadnienia, to jak najbardziej.

Podwójna ciągła ZA skrzyżowaniem nie ma uzasadnienia. Może za wyjątkiem wyrabiania planów mandatowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wobec rowerzysty, którego nie ma prawa w danym miejscu być?

> Dlaczego to kierowcy mają mieć obowiązki, a rowerzyści nie?

Każdy powinien pilnować swoich obowiązków a nie skupiać się na obowiązkach innych. Tak samo rowerzysta jak i kierowca auta.

To nawet nie jest kwestia przepisów ale elementarnego współżycia społecznego.

Jeśli uważasz, że ktoś łamie zasady i Ci to przeszkadza, lepiej nagraj film, donieś do drogówki itp. Zrób coś konstruktywnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Każdy powinien pilnować swoich obowiązków a nie skupiać się na obowiązkach innych. Tak samo

> rowerzysta jak i kierowca auta.

> To nawet nie jest kwestia przepisów ale elementarnego współżycia społecznego.

Z tego wynika tylko tyle, że jeżeli rowerzysta jedzie jezdnią mając obok ddr, to kierowca ma się za nim wlec. Ciekawe "elementarne współżycie społeczne".

> Jeśli uważasz, że ktoś łamie zasady i Ci to przeszkadza, lepiej nagraj film, donieś do drogówki

> itp. Zrób coś konstruktywnego.

Jasne, spróbuję tak nagrywać, żeby było dobrze widać nr-y rejestracyjne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Z tego wynika tylko tyle, że jeżeli rowerzysta jedzie jezdnią mając obok ddr, to kierowca ma się za

> nim wlec. Ciekawe "elementarne współżycie społeczne".

Zgadza się. Takie życie. Zawsze możesz rozjechać i ponieść tego konsekwencje. Twój wybór.

> Jasne, spróbuję tak nagrywać, żeby było dobrze widać nr-y rejestracyjne.

Zapytaj o numer dowodu, tak, żeby się nagrało.

wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ano właśnie. Jak jest durnota, to można się albo do niej stosować, albo nie jeździć.

Można jeszcze olać sikiem prostym lub próbować coś zmienić.

> I absolutnie

> tej durnoty nie usprawiedliwiasz.

Nie.

> Podwójna ciągła ZA skrzyżowaniem nie ma uzasadnienia.

Podwójna ciągła ZA skrzyżowaniem - dla Ciebie - jest podwójną ciągłą PRZED skrzyżowaniem - dla innych. Jeśli tego nie rozumiesz, to współczuję...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jeżeli ktoś nie wypełnia swoich obowiązków, to dlaczego ja mam w związku z tym wypełniać moje?

Dlatego, że jeśli jednak dojdzie do potrącenia rowerzysty przez Ciebie, świadek zezna, ze jechałeś zbyt blisko, to jak myślisz: prokurator będzie się pytał Ciebie, czemu tam ten rowerzysta jechał, czy jednak spyta, dlaczego pan, panie Polarny, nie zachował wymaganego przepisami odstępu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tak samo jak podwójna ciągła i "zakaz wyprzedzania" - dublujące się zakazy.

To nie są dublujące się zakazy. Te znaki oznaczają coś zupełnie innego.

Jeden zabrania Ci przekraczania linii, drugi zakazuje wyprzedzania. W pierwszym przypadku możesz wyprzedzać pod warunkiem że nie przekroczysz linii - technicznie wykonalne, jadąc np. motocyklem, gdy dodatkowo pojawia się znak, to już legalnie tego zrobić nie możesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dlatego, że jeśli jednak dojdzie do potrącenia rowerzysty przez Ciebie, świadek zezna, ze jechałeś

> zbyt blisko, to jak myślisz: prokurator będzie się pytał Ciebie, czemu tam ten rowerzysta

> jechał, czy jednak spyta, dlaczego pan, panie Polarny, nie zachował wymaganego przepisami

> odstępu?

Dokładnie. Nawet jak pan Polarny przekaże filmik z nagrania swoja kamerką - bedzie to twardy dowód zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To jest już idiotismus maximus. Z powyższego bełkotu wynika, że w kraju o ruchu prawostronnym można

> się poruszać tylko w jednym kierunku: W PRAWO. Nie prosto, nie na południe, nie na wschód.

> Tylko W PRAWO.

> Żeby nie przedłużać. Należy nie być analfabetą i rozróżniać pojęcia:

> 1. Kierunek ruchu.

> 2. Kierunek, w którym pojazd się porusza (lub zamierza skręcić).

> No bo chyba nie będziesz się upierał, że zamierzasz skręcić w kierunku .... prawostronnym?

> Oznaczone czy nie - ddr tam jest albo nie. I to jej obecność nakłada na rowerzystę obowiązek

> korzystania z ddr, a nie to, że są tam jakieś znaki.

> Czyli kolejni analfabeci, wg których można jechać tylko w prawo.

> 8% - szkoda że nie 0.8%

To tak na tzw. chłopski rozum - po co w PoRD zapisano

Quote:

1. Kierujący rowerem jest obowiązany korzystać z drogi dla rowerów lub pasa ruchu dla rowerów, jeśli są one wyznaczone dla kierunku, w którym się porusza lub zamierza skręcić.


???

Gdyby rowerzysta musiał ZAWSZE korzystać z DDR to tego zapisu zwyczajnie by nie było. Logiczne chyba?

I jeszcze jakis tekst

Quote:

Rowerzysta musi korzystać z drogi dla rowerów, jeśli jest ona wyznaczona dla kierunku, w którym się porusza. Należy więc przyjąć, że rowerzysta może korzystać z pasa ruchu, jeśli ścieżka posiada określony kierunek jazdy odwrotny od tego, w którym zmierza.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Gdyby rowerzysta musiał ZAWSZE korzystać z DDR to tego zapisu zwyczajnie by nie było. Logiczne

> chyba?

> I jeszcze jakis tekst

> Quote:

> Rowerzysta musi korzystać z drogi dla rowerów, jeśli jest ona wyznaczona dla kierunku, w którym się

> porusza. Należy więc przyjąć, że rowerzysta może korzystać z pasa ruchu, jeśli ścieżka posiada

> określony kierunek jazdy odwrotny od tego, w którym zmierza.

Kierunek jazdy a położenie DDR po prawej lub lewej stronie jezdni to nie jest to samo. Tak samo jakby TIR-owcy walili przez centrum miasta, bo obwodnica idzie południową stroną (jadąc na zachód), czyli de facto po ich lewej stronie.

Kompletnie nie rozumiem zachowania rowerzystów- pobudowali im ścieżki rowerowe to się pchają na jezdnie na siłę. To po co było te ścieżki budować? niewiem.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kierunek jazdy a położenie DDR po prawej lub lewej stronie jezdni to nie jest to samo. Tak samo

> jakby TIR-owcy walili przez centrum miasta, bo obwodnica idzie południową stroną (jadąc na

> zachód), czyli de facto po ich lewej stronie.

Tyle że obwodnica dla tirowca jest zwykle dobrze oznakowana, a tirowiec może na nią bez problemu skręcić. Rowerzysta często musi się domyślać że gdzieś z chodnika po drugiej stronie ulicy wyodrębniono kawałek DDR, a jeśli jedzie ulicą dwujezdniową to może nawet nie mieć możliwości wjazdu na ścieżkę po przeciwnej stronie.

> Kompletnie nie rozumiem zachowania rowerzystów- pobudowali im ścieżki rowerowe to się pchają na

> jezdnie na siłę. To po co było te ścieżki budować?

Rowerzyści bardzo chętnie korzystają ze ścieżek o ile są zbudowane z sensem: da się na nie wjechać, zjechać, przebieg jest logiczny a nawierzchnia równa.

Gdyby ktoś zbudował w polu kawałek obwodnicy znikąd donikąd, nie oznaczył go, a sama droga byłaby np z płyt betonowych, to wiadomo że nikt by z niej nie korzystał i pojawiłoby się oskarżenie o marnowanie pieniędzy. A drogi dla rowerów takie właśnie bywają. Na szczęście coraz częściej projektanci zaczynają używać mózgu, choć efekt też bywa różny zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zgadza się. Takie życie. Zawsze możesz rozjechać i ponieść tego konsekwencje. Twój wybór.

Tylko takie możliwości widzisz? Albo ukorzenie się przed terrorystą, albo rozjechanie go? Szeroki światopogląd - w sam raz dla kogoś, kto w osobliwy sposób rozumie "elementarne współżycie społeczne".

> Zapytaj o numer dowodu, tak, żeby się nagrało.

Nie wiem jak do tej pory radziłem sobie bez tych merytorycznych, konkretnych i prakrycznych rad.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Można jeszcze olać sikiem prostym lub próbować coś zmienić.

Nie jestem posłem ani senatorem, więc pozostaje mi pierwsze rozwiązanie.

> Podwójna ciągła ZA skrzyżowaniem - dla Ciebie - jest podwójną ciągłą PRZED skrzyżowaniem - dla

> innych. Jeśli tego nie rozumiesz, to współczuję...

Skoro to takie oczywiste, to wyjaśnij, dlaczego podwójna ciągła PRZED skrzyżowaniem jest lepsza od jednostronnie przerywanej przed tymże skrzyżowaniem (oczywiście przerywana dla tych, co skrzyżowanie minęli).

Będę wtedy miał pewność, że faktycznie zasługuję na współczucie, bo bez tego efekt jest słaby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dlatego, że jeśli jednak dojdzie do potrącenia rowerzysty przez Ciebie, świadek zezna, ze jechałeś

> zbyt blisko, to jak myślisz: prokurator będzie się pytał Ciebie, czemu tam ten rowerzysta

> jechał, czy jednak spyta, dlaczego pan, panie Polarny, nie zachował wymaganego przepisami

> odstępu?

Nie wiem, o co spyta, ale wiem, co odpowiem.

Nie potrąciłem go specjalnie. Zacznijmy od tego, dlaczego w ogóle się znalazł w tym miejscu, skoro nie miało prawa go tam być.

Równie dobrze można oskarżyć kierowcę o rozjechanie pieszego, który przechodził na czerwonym. Czy aby "szczególna ostrożność" została zachowana?

Tak czy owak - rozstrzygnięcia nie znam. Być może poznamy je na przykładzie, który zalinkowałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To nie są dublujące się zakazy. Te znaki oznaczają coś zupełnie innego.

> Jeden zabrania Ci przekraczania linii, drugi zakazuje wyprzedzania. W pierwszym przypadku możesz

> wyprzedzać pod warunkiem że nie przekroczysz linii - technicznie wykonalne, jadąc np.

> motocyklem, gdy dodatkowo pojawia się znak, to już legalnie tego zrobić nie możesz.

Zgadza się jak najbardziej.

Dodajmy więc do tego - żeby było koszernie - zakaz wyprzedzania na skrzyżowaniu wynikający z KD. Mamy dublowanie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To tak na tzw. chłopski rozum - po co w PoRD zapisano

> Quote:

> 1. Kierujący rowerem jest obowiązany korzystać z drogi dla rowerów lub pasa ruchu dla rowerów,

> jeśli są one wyznaczone dla kierunku, w którym się porusza lub zamierza skręcić.

> ???

> Gdyby rowerzysta musiał ZAWSZE korzystać z DDR to tego zapisu zwyczajnie by nie było. Logiczne

> chyba?

Bo nie musi zawsze korzystać. Gdy ddr jest jednokierunkowa i prowadzi w kierunku przeciwnym niż jedzie rowerzysta, to ten ma prawo jechać jezdnią. Co dalej zresztą napisałeś sam.

Problem w tym, że geniusze logiki mieszają pojęcie "kierunek ruchu" (np. prawostronny) z pojęciem "kierunek, w którym porusza się pojazd" (prawostronny?)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Rowerzyści bardzo chętnie korzystają ze ścieżek o ile są zbudowane z sensem: da się na nie wjechać,

> zjechać, przebieg jest logiczny a nawierzchnia równa.

Istnieje pewnia korelacja pomiędzy jakością i logicznością przebiegu ddr, a procentem rowerzystów z niej korzystających, ale nie jest to reguła.

Nagminnie widuję rowerzystów ignorujących prostą, równą ddr, którą - żeby było śmieszniej - mają po swojej prawej stronie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Bo nie musi zawsze korzystać. Gdy ddr jest jednokierunkowa i prowadzi w kierunku przeciwnym niż

> jedzie rowerzysta, to ten ma prawo jechać jezdnią. Co dalej zresztą napisałeś sam.

> Problem w tym, że geniusze logiki mieszają pojęcie "kierunek ruchu" (np. prawostronny) z pojęciem

> "kierunek, w którym porusza się pojazd" (prawostronny?)

na drogach poruszają się nie tylko profesorowie i magistrzy ale i ludzie po podstawówce. Przepisy powinny być jasne i zrozumiałe dla wszystkich. Dodatkowego smaczku sprawie nadaje to, ze obecnie osoby pełnoletnie nie muszą mieć karty rowerowej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Problem w tym, że geniusze logiki mieszają pojęcie "kierunek ruchu" (np. prawostronny) z pojęciem

> "kierunek, w którym porusza się pojazd" (prawostronny?)

Nie geniusze logiki, tylko geniusze wykładni przepisów sięgający poza ustawę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Istnieje pewnia korelacja pomiędzy jakością i logicznością przebiegu ddr, a procentem rowerzystów z

> niej korzystających, ale nie jest to reguła.

> Nagminnie widuję rowerzystów ignorujących prostą, równą ddr, którą - żeby było śmieszniej - mają po

> swojej prawej stronie.

To jest jeszcze spoko. Dzisiaj jeden geniusz jechał moim pasem pod prąd prosto na mnie. Aż się zastanawiałem czy na pewno jadę dobrym pasem zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> na drogach poruszają się nie tylko profesorowie i magistrzy ale i ludzie po podstawówce. Przepisy

> powinny być jasne i zrozumiałe dla wszystkich.

I każdy intuicyjnie wie, również po podstawówce, że należy korzystać z ddr jeżeli jest po lewej.

Ale jak przeczyta wypociny durnia z ibikekrakow, to pomyśli, że to jest właściwa interpretacja.

Więc przepisy przepisami, ale najgorsi są ćwierćinteligenci, którzy podstaw logiki nie rozumieją i jeszcze próbują nawracać innych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie wiem, o co spyta, ale wiem, co odpowiem.

> Nie potrąciłem go specjalnie.

Ale swoim zachowaniem przyczyniłeś się do powstania zdarzenia.

> Zacznijmy od tego, dlaczego w ogóle się znalazł w tym miejscu, skoro

> nie miało prawa go tam być.

A prokurator na to: "ale ja nie o to pana pytałem"... grinser006.gif

> Równie dobrze można oskarżyć kierowcę o rozjechanie pieszego, który przechodził na czerwonym. Czy

> aby "szczególna ostrożność" została zachowana?

Słabe porównanie: czym innym jest potrącenie pieszego, który wszedł nagle i niespodziewanie na jezdnię, a czym innym celowe, świadome działanie, polegające na "ciasnym" wyprzedzaniu rowerzysty, którego doskonale widzisz przed sobą.

No chyba, że ten rowerzysta też Ci się pojawił znikąd... niewiem.gif np. teleportował się z DDR hehe.gif

> Tak czy owak - rozstrzygnięcia nie znam.

Obyś nie musiał tego poznawać na własnej skórze...

Tak czy siak: dla mnie EOT.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Rowerzyści za jazdę drogą jeśli jest ścieżką powinni być karani strzałem ostrzegawczym w tył głowy

> zanim zrujnują komuś życie ginąc pod jego kołami.

U mnie to jest nagminne na Moście Pionierów, ścieżka rowerowa omija ten most i prowadzi innym obok, a ci skracają sobie drogę... a szczególnie nerw bierze jak jadą w mroku lub półmroku, gdy ich oświetlenie jest mało wydajne oslabiony.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> U mnie to jest nagminne na Moście Pionierów, ścieżka rowerowa omija ten most i prowadzi innym obok,

> a ci skracają sobie drogę... a szczególnie nerw bierze jak jadą w mroku lub półmroku, gdy ich

> oświetlenie jest mało wydajne

Abstrahując od rozsądku takich rowerzystów - jeśli tak jak piszesz na moście nie ma ścieżki i nie stoi zakaz wjazdu rowerów (ewentualnie nie jest to ekspresówka) to formalnie mają pełne prawo się takim mostem poruszać. To że gdzieś indziej prowadzi jakaś DDR nie ma w tym przypadku znaczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale swoim zachowaniem przyczyniłeś się do powstania zdarzenia.

Nie tylko ja.

> A prokurator na to: "ale ja nie o to pana pytałem"...

Ależ to jest właśnie odpowiedź.

Zachowałem się tak a nie inaczej wobec kogoś, kogo tam nie miało prawa być.

Ja nie spowodowałem zagrożenia - gdyby rowerzysty zgodnie z prawem tam nie było, nic by się nie stało. Nie miałbym jak przejechać blisko niego.

A przejechałem blisko, bo tak mi było wygodniej (np. pasem obok coś jechało i nie miałem możliwości zmiany pasa). Dlaczego mam rezygnować ze swojej wygody, bo rowerzysta ma takie widzimisię?

Skoro i tak ryzykuje, jadąc jezdnią, to jest jego ryzyko. Nie podoba się - ddr jest obok.

> Tak czy siak: dla mnie EOT.

Nie musisz tego deklarować. Po prostu przestań odpowiadać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Abstrahując od rozsądku takich rowerzystów - jeśli tak jak piszesz na moście nie ma ścieżki i nie

> stoi zakaz wjazdu rowerów (ewentualnie nie jest to ekspresówka) to formalnie mają pełne prawo

> się takim mostem poruszać. To że gdzieś indziej prowadzi jakaś DDR nie ma w tym przypadku

> znaczenia.

To fakt. Obowiązek korzystania z ddr nie oznacza, że trzeba jechać innym mostem. To akurat bardzo dobry przykład na dobre miejsce dla zakazu jazdy rowerów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja widzę więcej możliwości. Ty tylko 2 skrajne.

Ujawniłbyś zamiast trzymać w tajemnicy.

wink.gif

Tak BTW: dzisiaj przyuważyłem jednego: "kolarza"... Środek miasta, dwa pasy i lewym twardo: "zasuwa" jakieś 30km/h.

Sam się prosi o kłopoty: "gupek".

facepalm%5B1%5D.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> I każdy intuicyjnie wie, również po podstawówce, że należy korzystać z ddr jeżeli jest po lewej.

> Ale jak przeczyta wypociny durnia z ibikekrakow, to pomyśli, że to jest właściwa interpretacja.

> Więc przepisy przepisami, ale najgorsi są ćwierćinteligenci, którzy podstaw logiki nie rozumieją i

> jeszcze próbują nawracać innych.

Jest jeszcze taki problem, ze u mnie turdefrance sobie pofoliowaly tę interpretację kierunku niby wedlug Konwencji Wiedenskiej i wymachiwali nią policji przed nosem, ze w sądzie to ich obroni. A policja zamiast ich gonic do sądów, nabrala wody w dziób i "wystapila do KGP o interpretację". I w tej chwili mimo DDR turdefrance tamuja ruch po obydwu stronach jezdni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zachowałem się tak a nie inaczej wobec kogoś, kogo tam nie miało prawa być.

Chcesz powiedzieć, że dzięki takiej interpretacji dodajesz sobie licencję na zabijanie? Za dużo Bonda naoglądałeś się w przeszłości wink.gif

> Ja nie spowodowałem zagrożenia

Jak to nie. W sposób świadomy, zamierzony, celowy naraziłeś uczestnika ruchu na utratę zdrowia lub życia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wobec rowerzysty, którego nie ma prawa w danym miejscu być?

a co to za roznica? masz omijajac/wyprzedzajac zachowac bezpieczny (minimum 1 metr )odstep

> Dlaczego to kierowcy mają mieć obowiązki, a rowerzyści nie?

dlatego ze kierowca posadajac PJ zna ustawe ( powinien znac) rowerzysta nie musi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> wiesz co .... moze jestem chamem ale jak widze rowerzyste na drodze a obok jest sciezka rowerowa to

> jakos mi sie skraca ten 1 m

no patrz tez jestem kierowca/rowerzysta i chamem i jakos przez 40lat zycia nie probowalem nikogo zabic bo obok byla scieżka/chodnik skromny.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To fakt. Obowiązek korzystania z ddr nie oznacza, że trzeba jechać innym mostem. To akurat bardzo

> dobry przykład na dobre miejsce dla zakazu jazdy rowerów.

Ale te mosty stoją oddalone od siebie o 500m? Może 600? I tam jest wytyczona ścieżka. Zresztą prowadzi pod wspomnianym Mostem Pionierów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.