Skocz do zawartości

Osprzęt dla początkującego


Rekomendowane odpowiedzi

Po tym jak nieśmiało się przywitałam spytam Was o kilka szczegółów dotyczących tego o czym jeszcze nie mam zielonego pojęcia. Tak jak już czytaliście w poprzednim poście na początek będzie 125tka..., którą mam nadzieję trochę się powożę jeszcze w tym sezonie. Ponieważ tego sezonu zostało już niewiele, a ja dodatkowo walczę z nadmiarem "balastu", pozostanę w tym sezonie przy swojej skórzanej kurtce, zwykłych jeansach i butach za kostkę lub wręcz jakichś konkretniejszych adidasach (myślę, że jako początkujący użytkownik nie będę przekraczać 50tki - jeśli tak to wyprowadźcie mnie z błędu i przekonajcie, że szybko przyzwyczaję się do prędkości przelotowej 80-90km/h ... póki co sobie tego nie wyobrażam  :)  i pewnie będę uskuteczniać jazdę skutero-podobną...ot zdroworozsądkową ... przynajmniej do wiosny).

 

Z góry sorry za laickie pojęcie...ale od czegoś trzeba zacząć.

 

Jakby na to jednak nie patrzeć, to co muszę nabyć to:

 

1) Kask - i tu moje pytanie - wygodne w użytkowaniu wydają mi się kaski z podnoszoną szczęką - co byście polecili z póki co jakiejś niskiej półki cenowej? czy pakować się raczej w pełny kask z tylko ruchomą szybką? czy korzystacie z załączonych szybek przeciwsłonecznych - mi dziś wydały się wybitnie badziewne i chyba bym wolała kask bez tego...na co jeszcze zwrócić uwagę przy zakupie kasku? Czy można zaufać takiej firmie jak NAXA, Seca, LS2, Lazer? Pierwsza firma chyba Polska - ale pewnie wszystko robione w jednej chińskiej fabryce - zgadza się? Kask - biały czy czarny? Niby drugorzędna sprawa - osobiście brałabym czarny...ale w białym pewnie mniej "grzeje" (czy to na moto pomijalna sprawa?).

 

2) Rękawice - i tu pytanie zasadnicze - raczej nie będę jeździć zimą i w dłuższe trasy - zatem celuję w rękawiczki letnie. Znalazłam dziś fajne Shima Bullet - leżą dobrze, wydają się być wygodne - ale są krótkie - tj. nie mają materiału powyżej rzepu i to trochę wzbudza moją wątpliwość...czy jednak nie będzie mi wiało po łokciach ;)

 

3) Czy powinnam zainwestować w jakieś ochraniacze na kolana i łokcie? Czy przy kapeluszowej jeździe to zbędna drobiazgowość ochronna? Chociaż ochrony na moto chyba nigdy za wiele... 

bullet-lady.jpg

 

 

Będę wdzięczna za wszelkie uwagi i zalecenia :oki:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NIe wiem jaką masz tą skórzaną kurtkę ale to raczej nie będzie stanowiło jakiejkolwiek ochrony.

Jak jeansy to ochraniacze by się przydały.

 

"Nie będę odkręcać" - wszyscy to powtarzają - jak ktoś wytrzyma miesiąc to jest dobrze.

 

Kask wypadałoby dobrać trochę do sprzętu.

Szczękowiec jest wygodniejszy w użytkowaniu, ale też cięższy. Blenda jest dobrym rozwiązaniem.

 

Rękawiczki - ja też mam jedne krótkie (alpinestars, bez jakichkolwiek wzmocnień) - jest OK.

Ale to zależy od reszty stroju. Naście lat temu miałem szlifa na rowerze - przy prędkości 20-30 km/h.

Zwykła kurtka przeciwdeszczowa+rękawiczki rowerowe i... rękawy się podwinęły, a skóra starła tuż nad rękawiczkami...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1) jesli budzetowo i (w miare) bezpiecznie to zdecydowanie integral (czyli pelna skorupa i tylko szybka otwierana) . Te z otwierana szczeka w niskich cenach to pomylka... glosne, problemy z zatrzaskiwaniem szczeki, niezbyt sztywne itp. Sobie i zonie kupilem kiedys kaski integralne Caberg - ~700pln/sztuka i jestem bardzo zadowolony, a teraz synowi zdecydowalismy sie na nizsza troche polke - LS2 - IMHO wystarczajacy do krecenia sie po miescie ;)

 

2) mam krotkie rekawice... po lokciach wieje :D bo przeciez nawet te dlugie to nie spawalnicze do ramienia :D Inna sprawa ze nawet w krotkich sie na skrzyzowaniu na czerwonym w pelnym sloncu zagotujesz ;) Ja mam jakies lekkie i krotkie rekawice  Rukka ale tylko dlatego ze innych nie moglem cos dopasowac... albo mi wisialy falbanki za palcami albo za waskie byly :) PS. zwroc uwage zeby w palcach bylo z 0.5-1cm luzu (jesli mierzysz na sucho w sklepie)  bo jak kupisz dopasowane to potem ci beda szwy pod paznokcie wlazic jak mocniej scisniesz klamke :) 

 

3) dlugie spodnie (nie musza byc zaraz motocyklowe z cordury czy innego kevlaru, IMHO jakis solidniejszy jeans tez na miasto wystarczy) z czyms na kolana - zeby nie przewialo bo imho ochrona przy powazniejszym upadku raczej iluzoryczna, do tego lekka kurtka z protektorami lokciowymi i na plecy. Barkowe tez sie przydaja, ale z mojego marnego doswiadczenia to najczesciej przy wywrotce (placykowo sobie gymkhane cwicze) walilem lokciami i bokiem o ziemie ;) A najdluzszy slizg (raptem pare metrow) zaliczylem ogolnie na tylku/plecach chociaz slady na ubraniu wskazywaly ze jechalem raczej na lokciach i pietach - tam byly lekkie wytarcia a na dupie nic ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Buty. Mocne, za kostkę. Jak na kursie Gladius przeciągnął mnie ze 2m po asfalcie przy prędkości może 15km/h zdarlo mi czubek. Strach pomyśleć co by było w adidasach.

Kask - na miasto szczekowiec jest bardzo wygodny. Blenda przeciwsloneczna jest u mnie często w użyciu. Mam kask Shark Evo 3. Kosztował połowę Shoeia. Jestem bardzo zadowolony. Ale planuje zakup integrala na dłuższe trasy. Lżejszy i cichszy.

Ochraniacze konieczne. Nawet przy niedużej prędkości można się boleśnie potluc. Zwłaszcza na kolana i łokcie.

Rękawice tez potrzebne. Na lato jakieś przewiewne i krótkie, ale jak temperatura adnie do około 12-14 st. to pewnie raczki zmarzna w czasie jazdy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kupując rękawice zwróć uwagę, żeby przymierzyć się do manetki, rękawice wygodne "na sucho" często przestają być wygodne po chwyceniu manetki. U mnie tak było np z dokładnie tymi które rozważasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Ja mam integralny kask ( z otwieraną szybką) w kolorze białym, niestety mniej nie grzeje niż czarny jak się stanie na światłach. Blenda przeciwsłoneczna fajna sprawa bo nie zawsze uda sie wcisnąć okulary pod kask. Mi bardzo wygodnie jest w kasku HJC. Weź taki dobrze dopasowany aby ładnie do policzków przylegał, to ważne jak sie będziesz rozglądać na boki to żeby sie nie przemieszczał i odpukać w razie w..nie spadł.

Rękawiczki, mam dłuższe, zachodzą na kurtkę, w krótkich mi zawiewało po rękach.

Ochraniacze na kolana, koniecznie choćby dlatego aby kolan nie przewiało bo potem będą bolały, a reszta ochraniaczy to już kwestia bezpieczeństwa ale nawet przy 30km/h można się pościerać. Też kupowałam kurtkę jak bylo mnie trochę więcej ale ma regulację, ściągaczę i jeszcze jest ok :) 

Szybko się przyzwyczaisz do prędkości, przynajmniej u mnie tak było :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem zdania ze: gdzie dwoch Polaków tam 3 opinie i tak tez bylo z ubiorem.

Generalnie na.pierwszy strzał jesli nie wiesz jaki rodzaj motocyklizmu chcesz uprawiać to nie inwestuj w kaski po 1k zl i to samo ze spodniami czy kurtka.

Wybierz cos w rozsadnej cenie bo narazie bez moto czy glejtu nie wiesz czy cie to bedzie krecic tak do konca.

Pamietaj: za znaczek placimy!

Ja kupilem zestaw firmy seca z cordury za okolo 1k do tego kask (na 125 latałem z otwartym pożyczonym od sasiada) wybralem z otwierana szczęką poniewaz nie wiedziałem cZego mi potrzeba tetaz po roku na 125 i kilkuset na 600 wiem na co mam stawiac i w co isc.

Kask otwierany bije na glowe wszystkie inne w miescie( do 50 blenda a poznoej ruch reja i zamykasz skorupe) a jesli bedziesz jeździć rozważnie to nie bedzie ci dane sprawdzic ile ma gwiazdek... W mojej ocenie ktos kto krytykuje kaski otwierane wogole z nich nie korzystał tylko naczytal sie internetów. Mam kask Naxa za 300zl i macham nim codziennie w gore czy w dół przy kazdych swiatlach i nic się nie dzieje.

Edytowane przez juniek11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


W mojej ocenie ktos kto krytykuje kaski otwierane wogole z nich nie korzystał tylko naczytal sie internetów. Mam kask Naxa za 300zl i macham nim codziennie w gore czy w dół przy kazdych swiatlach i nic się nie dzieje.

 

ale porownywales do innych czy po prostu jestes zadowlony ze swojego wyboru  :hehe:  bo ja chetnie bym kupil szczekowca ale po przymierzeniu kilku doszedlem do wniosku ze jeszcze mnie nie stac na sensowny model i kupilem integrala za 2/3 ceny owego sensownego (moim zdaniem) szczekowca i tez jestem zadowolony ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak tak Was czytam to dosłownie "śmierć w oczach" mam 8-) nie żeby to miało zabrzmieć ironicznie! - po prostu zaczyna mnie to wszystko przerażać i od razu widzę się startą, połamaną...na oddziale intensywnej terapii...
:beksa:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak tak Was czytam to dosłownie "śmierć w oczach" mam 8-) nie żeby to miało zabrzmieć ironicznie! - po prostu zaczyna mnie to wszystko przerażać i od razu widzę się startą, połamaną...na oddziale intensywnej terapii...

:beksa:

Nei przesadzaj ;]

 

Kup podstawowy zestaw ciuchów - IMO nie musisz kupować tych najdroższych / najlepszych - będzie gitara.

50 km/h przekroczysz szybko.

Przynajmniej będziesz wiedziała na co zwracac uwagę przy zakupie kolejnych "prawidłowych" ciuchów ;]

 

Tu wszyscy są trochę przewrażliwieni bo lepiej dmuchać na zimne - w każdym poradniku motocyklisty, na pierwszysch stronach jest napisane, żeby ubierać się we wszystkie możliwe ciuchy/ochraniacze - nawet jeśli jedziesz tylko do sklepu za rogiem - po bułkę ;]

 

P.S.

Aha - ani ja ani RSSSS nie trafiliśmy do szpitala pomimo, że wszyscy nam to tutaj wróżyli ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Tu wszyscy są trochę przewrażliwieni bo lepiej dmuchać na zimne - w każdym poradniku motocyklisty, na pierwszysch stronach jest napisane, żeby ubierać się we wszystkie możliwe ciuchy/ochraniacze - nawet jeśli jedziesz tylko do sklepu za rogiem - po bułkę

 

bo lepiej byc troche przewrazliwionym niz leczyc pozdzierana skore albo przewiane kolana :D

 

Od kiedy pare lat temu wygrzmocilem sie na rowerze i przejechalem sie kawaleczek na dloniach po asfalcie to teraz na motocyklu czuje sie po prostu niekomfortowo w krotkich spodenkach i bez rekawic :D Dodajac do tego pare wywrotek na placyku przy kreceniu dookola pacholkow kiedy walac o ziemie naprawde mniej boli jak sie ma ochraniacz na lokciu to wychodzi ze jezdzenie w rekawicach, dlugich spodniach z przynajmniej windstoperem na kolanach i kurtce z ochraniaczami na lokcie jest po prostu rozsadne ;) A kask powinien byc oczywiscie przede wszystkim bezpieczny :) , ale tak naprawde to najpierw musi byc  wygodny, z sensownym polem widzenia i wentylacja a reszta - w szczegolnosci certyfikat bezpieczenstwa to rzeczy ktorych najlepiej nie miec okazji weryfikowac ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zależy... nie ma tu pojęcia jak ciuchy uniwersalne. Niestety. Ani kask, ani rękawice, ani buty itd. Jak jedziesz w dalsza trasę, albo aby tylko pojeździć moze być i cały kombinezon i integral i wysokie buty, ale jak chcesz sie pokręcić po mieście to juz moze być problem. Do tego dochodzi pogoda. Gorąco- źle, zimno- źle. Deszcz, słońce, wszystko źle. Heh... Na początek pewnie będziesz jeździć dla samej jazdy, wiec myśle ze jakaś kurtka tekstylna lub skórzana, spodnie tekstylne albo jeans motocyklowy, rękawice raczej krótkie, kask to nie wiem, szczękowe są fajne na miasto. Na upały są niedrogie kurtki z takiej siatki i krótkie buty, ale wiadomo, nie są tak bezpieczne. Ja np mam buty alpinestars z goretexu, cos tam wieje przez nie. Ogólnie jeden komplet to za mało. Niestety

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakbym siebie rok temu słyszała :)  skuter, delikatna jazda...no tylko tak żeby w korkach nie stać :hehe: Szybko okazało się że 50 km to za wolno i odblokowałam skuter już przy pierwszym przeglądzie. A potem to już tylko gorzej :skromny: Ciuchy, no cóż zakładałam że będę jeździć wolno więc w zwykłej kurtce i spodniach - ot taka pani biurowa niezależna. Któregoś dnia, kolega w pracy pokazał mi zdjęcie znajomego, który zaliczył wywrotkę przy 30 km - olej na ulicy. Po pracy pojechałam kupić kurtkę i spodnie i już czułam się bezpieczniej. Teraz z perspektywy czasu wiem że mogłam kupić od razu ciuchy, które będą dobre jakościowo - inny komfort jazdy, użycia. i te "skuterowe" kosztowały mnie jakieś 800 zł a za to można już ustrzelić np. dobrej jakości kurtkę Helda z podpinką, która ma membrnae gore-tex i nie przemaka.

Tak więc,gdybym mogła cofnąć czas to nie kupowałabym tych tańszych ciuchów bo naprawdę w jakości jest spora różnica a szukałabym modeli wyprzedażowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak tak Was czytam to dosłownie "śmierć w oczach" mam 8-) nie żeby to miało zabrzmieć ironicznie! - po prostu zaczyna mnie to wszystko przerażać i od razu widzę się startą, połamaną...na oddziale intensywnej terapii...

:beksa:

 

Zanim zacząłem kurs przeczytałem Biblię Motocyklisty, czyli "Motocyklistę doskonałego" Davida L. Houga.

Książka rozpoczyna się bardzo plastycznym opisem prawdziwego wypadku, w którym uczestniczą dwaj motocykliści. Jednemu urywa głowę... Brrr... Jak to przeczytałem zastanawiałem się przez chwilę czy nie pieprznąć tego wszystkiego. Co gorsza zostawiłem książkę w kibelku i moja małżowinka z ciekawości zajrzała i też przeczytała początek.

No ale motór już czekał w garażu, więc nie było wyjścia. Trza było brnąć w to dalej. ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zanim zacząłem kurs przeczytałem Biblię Motocyklisty, czyli "Motocyklistę doskonałego" Davida L. Houga.

Książka rozpoczyna się bardzo plastycznym opisem prawdziwego wypadku, w którym uczestniczą dwaj motocykliści. Jednemu urywa głowę... Brrr... Jak to przeczytałem zastanawiałem się przez chwilę czy nie pieprznąć tego wszystkiego. Co gorsza zostawiłem książkę w kibelku i moja małżowinka z ciekawości zajrzała i też przeczytała początek.

No ale motór już czekał w garażu, więc nie było wyjścia. Trza było brnąć w to dalej. ;]

 

Dobra...to teraz mi powiedz od której strony mogę czytać tę książkę? :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak tak Was czytam to dosłownie "śmierć w oczach" mam 8-) nie żeby to miało zabrzmieć ironicznie! - po prostu zaczyna mnie to wszystko przerażać i od razu widzę się startą, połamaną...na oddziale intensywnej terapii...

:beksa:

dziołcha

1 buty skórzane za kostke - moga byc buty ochronne BHP.

2 rekawice -za nadgarstek - w lecie troche cieplej ale przy slizgu czasem rekaw i rekawica potrafia sie podwinac czego efektem sa otarcia.

3 jak nie masz kasy na kurtke/ kombinezon to kup sobie zbroje i na ta założysz zwykła kurtke. zbroja musi miec certyfikowane ochraniacze...

4 kask minimum LAZER, naxa i LS2 ja bym se odpuscil.

dobry i tani kask to shark S900 z blenda.

5 na uda i kolana musisz miec ochraniacze przy zwykłym slizgu jeansy sie przecieraja i szorujesz skórą = blizny i problemy w chodzeniu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziołcha

1 buty skórzane za kostke - moga byc buty ochronne BHP.

2 rekawice -za nadgarstek - w lecie troche cieplej ale przy slizgu czasem rekaw i rekawica potrafia sie podwinac czego efektem sa otarcia.

3 jak nie masz kasy na kurtke/ kombinezon to kup sobie zbroje i na ta założysz zwykła kurtke. zbroja musi miec certyfikowane ochraniacze...

4 kask minimum LAZER, naxa i LS2 ja bym se odpuscil.

dobry i tani kask to shark S900 z blenda.

5 na uda i kolana musisz miec ochraniacze przy zwykłym slizgu jeansy sie przecieraja i szorujesz skórą = blizny i problemy w chodzeniu

 

Ad1 - ok - buty już mam upatrzone

Ad2 - czyli jednak te bullety które sobie upatrzyłam odpadają :( szkoda

Ad3 - kupię kurtkę

Ad4 - kurcze akurat Lazery najmniej mi leżą z trzech wymienionych - najwygodniej się czuję w Naxie

Ad5 - na uda też?? shit nie wystarczą mi takie ochraniacze zakładane na rzepach na spodnie?...dłużej się będę w to wszystko ubierać niż jechać do roboty - mam 5km do pokonania ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

najczestszymi obrazeniami na moto sa obtarcia, popatrz na jeansy motocyklowe, sa podszyte kevlarem

 

Wiem - ja we wszystko Wam wierzę - i powoli dochodzę do wniosku, że nie wyjadę pierwszy raz na miasto bez pełnego rynsztunku :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale porownywales do innych czy po prostu jestes zadowlony ze swojego wyboru  :hehe:  bo ja chetnie bym kupil szczekowca ale po przymierzeniu kilku doszedlem do wniosku ze jeszcze mnie nie stac na sensowny model i kupilem integrala za 2/3 ceny owego sensownego (moim zdaniem) szczekowca i tez jestem zadowolony ;)

 

Porównywałem z innymi i zarazem jestem zadowolony z wyboru ;) 

Używałem różnych typów kasków i otwierany najbardziej mi podchodzi ze względu na uniwersalność. Większość jest uczulona na kwestie bezpieczeństwa ale prawda jest taka, że przy wypadku (nie szlifie) na ciało motocyklisty działają tak wielkie przeciążenia, że to obrażenia wewnętrzne powodują śmierć.

Kask za 300 czy za 1500 nie wiele tu zmieni. 

Słyszeliście o motocykliście po wypadku który ma problemy ze względu na uraz głowy ? Ja nie, najczęściej to połamane kończyny ew kręgosłup - jeśli udało mu się przeżyć. Możecie mnie za to zjechać ale właśnie tak do tego podchodzę. Nic nie zastąpi zdrowego rozsądku i umiejętności myślenia (niestety za wszystkich użytkowników drogi).

A co do ubrań 

MaryJane

zrobisz jak uznasz za słuszne jednak na początku zrób kilka km i określ co cię w tym temacie kręci i w tym kierunku kupuj ubrania. Jeśli będziesz jeździć tylko po mieście, kiedy świeci słońce to bez sensu jest kupować ciuch z podpinkami za ciężkie pieniądze, może wystarczy cienki komplet z certyfikowanymi ochraniaczami. 

Cały ten temat jest kwestią kompromisu między wygodą, bezpieczeństwem, uniwersalnością.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po tym jak nieśmiało się przywitałam spytam Was o kilka szczegółów dotyczących tego o czym jeszcze nie mam zielonego pojęcia. Tak jak już c......

 

Będę wdzięczna za wszelkie uwagi i zalecenia :oki:

ogólnie:

1. kupuj najlepsze na co Cię stać. ciuchy i kaski się nie starzeją (no... bardzo powoli). skuter wymienisz 5 razy, a kurtka może służyć... ew. jak musisz, kupuj tanie i apgrejduj konsekwentnie.

2. rękawice kup uniwersalne... takie krótkie perforowane, są ok, ale tylko na dobrą pogodę, jako druga para. w pełnych za nadgarstek, też pojedziesz w suche, ale też zapewnią Ci jakikolwiek poziom komfortu jak będzie padać.

3. buty - najlepiej wysokie, ale jeśli już muszą być "cywilne" to jak najtwardsza podeszwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o kask (innych części ubioru też to dotyczy, ale kasku chyba najbardziej) - jeśli tylko zamierzasz trochę dłużej pojeździć motocyklem niż jeden sezon i przejść później na większe pojemności to kupuj najdroższy kask na jaki cię stać. Jeśli jesteś w stanie wydać na to 2 tys. zł to kupuj - moim zdaniem warto :ok:

 

Pierwszy kask kupiłem za ok. 400 zł (AGV z prawie najniższej półki jeśli chodzi o model) - nie był zły, ale szybko zaczęło mi w nim przeszkadzać coraz więcej rzeczy a i parę mi brakowało. Drugi kupiłem za 1400 zł i mimo że to sporo kasy, to nie żałuję ani złotówki na niego wydanej. Gdybym teraz kupował kask, to bym chyba poniżej 2000 zł nie zszedł. Owszem, może się wydawać, że to wręcz absurdalne pieniądze jak na kask, tym bardziej, że najtańsze zaczynają się od kilkudziesięciu zł, a z zewnątrz są do siebie przecież podobne :P Ale moim zdaniem naprawdę warto zainwestować w porządny kask, bo to będą dobrze wydane pieniądze. Chociaż w sumie o tym można się przekonać chyba tylko jeżdżąc na początku w gorszym kasku a potem "przesiadając" się na wyższą półkę ;)

 

Ja przyjąłem trochę inną "strategię" - kupiłem sobie na początek "garnek" z niższej półki żeby w sumie szybko kupić drugi lepszy, a mój pierwszy kask mieć dla ewentualnej pasażerki ;] Jeśli ty nie potrzebujesz kasku "dla plecaka" to od razu kupuj lepszy - w moim przypadku to byłoby 1800 zł, czyli mógłbym kupić lepszy od obu, które mam :)

 

Jeśli będziesz jeździć tylko po mieście, kiedy świeci słońce to bez sensu jest kupować ciuch z podpinkami za ciężkie pieniądze, może wystarczy cienki komplet z certyfikowanymi ochraniaczami.

 

Da się znaleźć kompromis, trzeba trochę poszukać, pomierzyć, ale są opcje, w przypadku których da się jeździć przy trzydziestu stopniach w mieście, jak i w temperaturach bliskich zera w trasie :ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jednoczesciowy z  dużym garbem z tyłu

 

To za 3 sezony :)

 

 

Sprawozdanie z drugiej w życiu godziny jazdy: :pifpaf: jest zaczepiście ...

 

1) Zaczynam ogarniać płynne operowanie gazem

2) Ogarnęłam 8kę i wolny slalom :pifpaf: (no dobra...ale wiadomo - to nie Gladiator)

 

Jak tylko człowiek się wyluzuje i przekona, że moto wcale się tak szybko nie kładzie jak się nim merda w te i we w te to jest git :yay:

 

Coraz bardziej mi się to podoba :yay:

 

Tylko jeszcze mi nie pozwolili wrzucić dwójki :pad:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o kask (innych części ubioru też to dotyczy, ale kasku chyba najbardziej) - jeśli tylko zamierzasz trochę dłużej pojeździć motocyklem niż jeden sezon i przejść później na większe pojemności to kupuj najdroższy kask na jaki cię stać. Jeśli jesteś w stanie wydać na to 2 tys. zł to kupuj - moim zdaniem warto :ok:

 

Pierwszy kask kupiłem za ok. 400 zł (AGV z prawie najniższej półki jeśli chodzi o model) - nie był zły, ale szybko zaczęło mi w nim przeszkadzać coraz więcej rzeczy a i parę mi brakowało. Drugi kupiłem za 1400 zł i mimo że to sporo kasy, to nie żałuję ani złotówki na niego wydanej. Gdybym teraz kupował kask, to bym chyba poniżej 2000 zł nie zszedł

 

Jasne, i do miasta po bulki kask za 2 tysiace:)

Ja wydalem mozliwie duzo bo planowalem na kask po bulki i do pracy wydac ok 350, stanelo za 500 po upuscie z 700 i koniec.

Otwarty, dwie szyby, letnia ciemna i zimowa biala i dluzsza i szyberdach ma:) dziala swietnie.

Cywilna skora jak chlodno daje rade (dopasowana)

 

Drugim zakupel beda moze rekawice cienkie skorzane aby lepiej czuc/trzymac manetke, mierzylem SHIMY i te ochraniacze gniota mnie irytujaco a dac 300-450 zl za rekawice nie mam zamiaru z racjonalnego podejscia.

 

Moje marne 250ccm, rozpedza sie do 130kmh, swietnie chroni przed wiatrem cale cialo ale V komfortowa w miescie to 50-80kmh wiec racjonalnie podchodze do zabawki i ubioru.

 

Przerost formy nad trescia latwo uzyskac.

Jakos nie wyobrazam sobie aby do babci na herbatke w 30stC  stroic sie jakos inaczej niz dzins/ koszula i jakis sport obuf:)))

 

Moto w ogole jest mniej bezpieczne niz spacer wiec...wystarczy zwolnic o polowe i zyskac ogromna porcje bezpieczenstwa.

 

Fakt, banan na twarzy mam ilekroc go dosiadam:) czy 4stC czy 35stC. I o to chodzi, miec moto dla siebie, a nie byc dla moto.

 

Moje opinie dotycza jazdy stricte miejskiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Przerost formy nad trescia latwo uzyskac.

Jakos nie wyobrazam sobie aby do babci na herbatke w 30stC  stroic sie jakos inaczej niz dzins/ koszula i jakis sport obuf:)))

 

 

Moje opinie dotycza jazdy stricte miejskiej.

od tego są ciuchy na każdą temperaturę żeby z nich korzystać.  oczywiscie nie ma obowiązku wybór kierownika... ale nie od czapy powstała zasada: "Zawsze w pełnej zbroi"... 

koszula na moto to sory, ale żart. sport obuf - podobnie...

 

można kupić sobie kurtkę na zimne i kurtke na 30 stopni (mesh)... buty motocyklowe markowe do miasta koszują mniej lub tyle samo co para ori "Najków". dobre jeansy motocyklowe kosztują mniej niż ori Levisy...

 

jazda w butach sportowych i koszuli, to jak jazda samochodem z od lat niewymienianym płynem hamulcowym... można, nic się nie stanie nagle, ale jak będzie potrzeba - zagotuje się i wtedy będzie problem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

od tego są ciuchy na każdą temperaturę żeby z nich korzystać.  oczywiscie nie ma obowiązku wybór kierownika... ale nie od czapy powstała zasada: "Zawsze w pełnej zbroi"... 

koszula na moto to sory, ale żart. sport obuf - podobnie...

 

można kupić sobie kurtkę na zimne i kurtke na 30 stopni (mesh)... buty motocyklowe markowe do miasta koszują mniej lub tyle samo co para ori "Najków". dobre jeansy motocyklowe kosztują mniej niż ori Levisy...

 

jazda w butach sportowych i koszuli, to jak jazda samochodem z od lat niewymienianym płynem hamulcowym... można, nic się nie stanie nagle, ale jak będzie potrzeba - zagotuje się i wtedy będzie problem...

Zle napisalem, sport obuf:) to zadne najki, adidasy a np skorzane ECCO w stylu sportowym.

Mowisz, ze koszula na skuterze to zart? hmm

Ze dzins na herbatke do babci to tylko z kevlarem?

Ze kask na 6km to tylko schubert powinien byc?

Ze cala zbroja?

Moja babcia majac 94 lata umarlaby ze smiechu :)))

A ja wole jechac 40-50kmh z przyjemnoscia smagany wiatrem niz cyrk robic aby przejechac 6km ubierajac sie po uszy bo cos sie moze stac.

Fizyki sie nie oszuka niestety i o tym ZAWSZE trzeba pamietac i po przekroczeniu progu zadne zolwie, szuberty czy inne buty do kolan wiele nie dadza skoro flaki  sie pomieszaja z watroba i nerkami, potem uderzenie glowa o cos i tyle z ubioru.

Sory za czarne wizje ale jakos moje auto stluczki zawsze wynikaly z pospiechu, brawury. Wiec...zwolnilem i dojade minute pozniej.

Czlowiek z wiekiem nie jest madrzejszy ale bardziej rozwazny.

Dlaczego najczesciej wypadkom ulegaja szlifierzy? Pech? Ciekawe jak wygladac beda statystyki z moto 125 ktore jednak te 100-120kmh poleca nierzadko.

Kazdy robi jak uwaza, wszystko jest dla ludzi i ludzie podejmuja decyzje w oparciu o potrzeby, strach, mode, innych.

 

Ja oceniam z punktu widzenia  kierowcy maxiskutera  jedynie.

Mam swiadomosc zagrozen z jazdy, niezaleznych ode mnie zatem  staram sie przewidywac i gdzie mam obawy znacznie zwalniam chocby do 20kmh. Dojade 3 min pozniej na dystansie 15km:) Wiecej ludzie traca czasu ogladajac TV

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybyś pisał o jeździe na rowerze - to ok - ale nawet na skuter nie wsiadłabym w krótkich spodenkach, t-shircie i balerinkach....a widuję takie gwiazdy codziennie.

 

Wiesz...wolę wyglądać śmiesznie niż robić przeszczep skóry po ślizgu - i dodajmy, że ślizg można zaliczyć niekoniecznie wchodząc w zakręt jakąś Ninją 200km/h tylko chociażby przy 50km/h wjeżdżając w olej czy piasek...Poza tym jestem kobietą...kobieta z bliznami lipnie wygląda ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybyś pisał o jeździe na rowerze - to ok - ale nawet na skuter nie wsiadłabym w krótkich spodenkach, t-shircie i balerinkach....a widuję takie gwiazdy codziennie.

 

Wiesz...wolę wyglądać śmiesznie niż robić przeszczep skóry po ślizgu - i dodajmy, że ślizg można zaliczyć niekoniecznie wchodząc w zakręt jakąś Ninją 200km/h tylko chociażby przy 50km/h wjeżdżając w olej czy piasek...Poza tym jestem kobietą...kobieta z bliznami lipnie wygląda ;)

50kmh w zakret? Grubo wg mnie zakladajac, ze wiekszosc zakretow w miescie to 90 stopni jakby nie patrzec lub ostry luk.

Zatem jak pisalem, wole zwolnic do 20 majac swiadomosc ze moze byc piasek czy olej choc to rzadziej niz na manecie  klasc sie.

Kazdy ma co chce miec, czuje sie z tym lepiej lub gorzej, czuje  mega mile doznania lub mega duze bezpieczenstwo.

Chodzenie po schodach w japonkach tez niesie ryzyko i to nie powod aby zakladac buty gorskie idac do piwnicy po ogorki:)

Nikogo nie przekonuje do tiszertu czy krotkich spodenek, a wyrazam moje zdanie o  posiadaniu tego czy owego.

Ja nigdy nie kupie szlifierki czy 125,250 czy 1000 chyba ze okazyjnie na handel :)

Jakos nierzadko widze przerost formy nad trescia w miescie.

Dodam raz jeszcze pisze o miejskiej jezdzie z przepisami+20kmh max a nie 180 czy 200 po obwodnicy

Wlasnie za oknem 32stC , skora do kufra i w tiszercie gnam do domu cale 17 minut:) i jakies12 km

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybyś pisał o jeździe na rowerze - to ok - ale nawet na skuter nie wsiadłabym w krótkich spodenkach, t-shircie i balerinkach....a widuję takie gwiazdy codziennie.

 

Wiesz...wolę wyglądać śmiesznie niż robić przeszczep skóry po ślizgu - i dodajmy, że ślizg można zaliczyć niekoniecznie wchodząc w zakręt jakąś Ninją 200km/h tylko chociażby przy 50km/h wjeżdżając w olej czy piasek...Poza tym jestem kobietą...kobieta z bliznami lipnie wygląda ;)

Fakt, kobieta z bliznami lipnie moze wygladac;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zle napisalem, sport obuf:) to zadne najki, adidasy a np skorzane ECCO w stylu sportowym.

Mowisz, ze koszula na skuterze to zart? hmm

Ze dzins na herbatke do babci to tylko z kevlarem?

Ze kask na 6km to tylko schubert powinien byc?

Ze cala zbroja?

Moja babcia majac 94 lata umarlaby ze smiechu :)))

A ja wole jechac 40-50kmh z przyjemnoscia smagany wiatrem niz cyrk robic aby przejechac 6km ubierajac sie po uszy bo cos sie moze stac.

nie znam Twojej babci, ale nie wydaje mi się aby była wyznacznikiem dobrych praktyk jazdy na 2oo...

a co do ubierania się po uszy: zobacz sobie, albo najlepiej przymierz dobre miejskie buty i kurtkę mesh. w tym się chodzi jak w bluzie i zwykłych butach.

 

i nie piszę tu o ciuchach za 10k PLN. przyzwoity kask to 500 PLN w górę, kurtka 400+, buty 300+. 

 

Fizyki sie nie oszuka niestety i o tym ZAWSZE trzeba pamietac i po przekroczeniu progu zadne zolwie, szuberty czy inne buty do kolan wiele nie dadza skoro flaki  sie pomieszaja z watroba i nerkami, potem uderzenie glowa o cos i tyle z ubioru.

Sory za czarne wizje ale jakos moje auto stluczki zawsze wynikaly z pospiechu, brawury. Wiec...zwolnilem i dojade minute pozniej.

to prawda. fizyki się nie oszuka, ale naprawdę skrajną ignorancją, wobec takiej ilości materiałów "edukacyjnych" jest jazda w koszuli vs byle ochraniacz i niescieralny materiał...

różnica w komforcie noszenia - żadna. a różnica w wypadku wypadku - to mogą być: blizny do końca życia lub podarty rękaw i wstaję i się otrzepuję.

Dlaczego najczesciej wypadkom ulegaja szlifierzy? Pech? Ciekawe jak wygladac beda statystyki z moto 125 ktore jednak te 100-120kmh poleca nierzadko.

Kazdy robi jak uwaza, wszystko jest dla ludzi i ludzie podejmuja decyzje w oparciu o potrzeby, strach, mode, innych.

 

Ja oceniam z punktu widzenia  kierowcy maxiskutera  jedynie.

Mam swiadomosc zagrozen z jazdy, niezaleznych ode mnie zatem  staram sie przewidywac i gdzie mam obawy znacznie zwalniam chocby do 20kmh. Dojade 3 min pozniej na dystansie 15km:) Wiecej ludzie traca czasu ogladajac TV

ale sęk w tym że ubrania wkraczają tam gdzie nie przewidzisz... jedyny aspekt to finansowy, nie wygoda, lans, gotowanie się w 30 st itp. bo obecne materiały zapewniają komfort w kazdej temp. ruchów nie krępują... także obecnie dyskusja sprowadza się do tego -

 

ryzykuję, ale w zamian oszczędziłem 500 PLN. 

a dorabianie teorii o rozwadze, babci i relaksie 20km/h to właśnie... dorabianie teorii. ja może nie mam jakoś dużo nalatane (dopiero 3ci pełny sezon), ale wystarczy mi to co widziałem na placyku na kursie... jak koleś w tiszercie upadł na slalomie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50kmh w zakret? Grubo wg mnie zakladajac, ze wiekszosc zakretow w miescie to 90 stopni jakby nie patrzec lub ostry luk.

Zatem jak pisalem, wole zwolnic do 20 majac swiadomosc ze moze byc piasek czy olej choc to rzadziej niz na manecie  klasc sie.

Kazdy ma co chce miec, czuje sie z tym lepiej lub gorzej, czuje  mega mile doznania lub mega duze bezpieczenstwo.

Chodzenie po schodach w japonkach tez niesie ryzyko i to nie powod aby zakladac buty gorskie idac do piwnicy po ogorki:)

Nikogo nie przekonuje do tiszertu czy krotkich spodenek, a wyrazam moje zdanie o  posiadaniu tego czy owego.

Ja nigdy nie kupie szlifierki czy 125,250 czy 1000 chyba ze okazyjnie na handel :)

Jakos nierzadko widze przerost formy nad trescia w miescie.

Dodam raz jeszcze pisze o miejskiej jezdzie z przepisami+20kmh max a nie 180 czy 200 po obwodnicy

Wlasnie za oknem 32stC , skora do kufra i w tiszercie gnam do domu cale 17 minut:) i jakies12 km

 

Nikt tu Cię wieszać za Twoje ciuchy nie będzie ;) ...ale nawet ja, jako laik motocyklowy powiem Ci, że jadąc z przepisami +20km/h max (czyli dajmy na to na 70tce  - 90 :)  a nawet na 50 - 70km/h, a naaaawet po prostu 50km/h) przy najdelikatniejszym przyziemieniu masz pozamiatane. Mówię Ci to z własnego doświadczenia, bo w ubiegłym roku zaliczyłam ślizg rowerowy na łokciu po betonie przy prędkości ...no max. 15km/h, bo akurat już hamowałam....uwierz mi - nie chcę nawet czegoś takiego powtórzyć. Weź pod uwagę jeszcze jedno - możesz jechać nawet 20km/h ... możesz czuć się mega bezpiecznie - ale nigdy nie wiesz co zrobi otoczenie, kto Ci zajedzie drogę, kto Ci stanie dęba przed nosem itp. itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie znam Twojej babci, ale nie wydaje mi się aby była wyznacznikiem dobrych praktyk jazdy na 2oo...

a co do ubierania się po uszy: zobacz sobie, albo najlepiej przymierz dobre miejskie buty i kurtkę mesh. w tym się chodzi jak w bluzie i zwykłych butach.

 

i nie piszę tu o ciuchach za 10k PLN. przyzwoity kask to 500 PLN w górę, kurtka 400+, buty 300+. 

 

to prawda. fizyki się nie oszuka, ale naprawdę skrajną ignorancją, wobec takiej ilości materiałów "edukacyjnych" jest jazda w koszuli vs byle ochraniacz i niescieralny materiał...

różnica w komforcie noszenia - żadna. a różnica w wypadku wypadku - to mogą być: blizny do końca życia lub podarty rękaw i wstaję i się otrzepuję.

ale sęk w tym że ubrania wkraczają tam gdzie nie przewidzisz... jedyny aspekt to finansowy, nie wygoda, lans, gotowanie się w 30 st itp. bo obecne materiały zapewniają komfort w kazdej temp. ruchów nie krępują... także obecnie dyskusja sprowadza się do tego -

 

ryzykuję, ale w zamian oszczędziłem 500 PLN. 

a dorabianie teorii o rozwadze, babci i relaksie 20km/h to właśnie... dorabianie teorii. ja może nie mam jakoś dużo nalatane (dopiero 3ci pełny sezon), ale wystarczy mi to co widziałem na placyku na kursie... jak koleś w tiszercie upadł na slalomie.

Ja jezdze od marca, daawno temu jako 10 latek na motorynce, wszelakich ogarach, simsonach i ogolnie 50tkach

Moja obecna zabawka wazy 200kg i czuc to pod tylkiem.

Nie przecze, ze obecna technologia materialowa wiele zniesie i nie kosztuje kroci, zapewne wygodne sa moto ciuchy, nie mialem i raczej nie kupie  swiadomie "ryzykujac" .

Nie o oszczednosci chodzi w tej calej zabawie.

Staram sie racjonalnie podchodzic do posiadania wszelakich przedmiotow.

 

Jezdze rowerem w maratonach MTB, kask, rekawice rowerowe, spodenki i koszulka., czasem plecak maly.

Predkosc bywa ze 75kmh na prostej, w gorach i 40 po nierownym

Przejechalem rowerem 25tys km, jeden raz dachowalem przez glupote rodzicow malego chlopca, ktory wszedl pod kola wprost.

Powinienem zolwia zakladac i zbroje bo lepiej dmuchac na zimne i kask za 3 tysiace a nie za 300 zl bo drogi lepszy :)

Dodam, ze najwieksze kozaki MTB (pomijam DOWNHILL) jakos w zolwiach nie kreca po gorach, a zareczam, ze powodow do wywrotki jest setki razy wiecej niz na moto.

 

Zycze owocnych zakupow, komfortu noszenia i niekonczacego sie banana z kazdej przejazdzki:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt tu Cię wieszać za Twoje ciuchy nie będzie ;) ...ale nawet ja, jako laik motocyklowy powiem Ci, że jadąc z przepisami +20km/h max (czyli dajmy na to na 70tce  - 90 :)  a nawet na 50 - 70km/h, a naaaawet po prostu 50km/h) przy najdelikatniejszym przyziemieniu masz pozamiatane. Mówię Ci to z własnego doświadczenia, bo w ubiegłym roku zaliczyłam ślizg rowerowy na łokciu po betonie przy prędkości ...no max. 15km/h, bo akurat już hamowałam....uwierz mi - nie chcę nawet czegoś takiego powtórzyć. Weź pod uwagę jeszcze jedno - możesz jechać nawet 20km/h ... możesz czuć się mega bezpiecznie - ale nigdy nie wiesz co zrobi otoczenie, kto Ci zajedzie drogę, kto Ci stanie dęba przed nosem itp. itd.

Zgadzam sie, zaden uraz nie jest przyjemny. Ale ja uwazam, ze patrzac w taki sposob mozna popasc w paranoje gdyz na wielu plaszczyznach jest ryzyko, ze ktos, cos, komus nagle.

Mozna popasc w paranoje jesli chcialby sie czlowiek zabezpieczac max.

Jesli temp pozwala jade w skorze, jesli nie bluza lub wrecz koszula i juz. Ryzykuje.Moje zdrowie, moja uwaga czy nieuwaga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jezdze od marca, daawno temu jako 10 latek na motorynce, wszelakich ogarach, simsonach i ogolnie 50tkach

Moja obecna zabawka wazy 200kg i czuc to pod tylkiem.

Nie przecze, ze obecna technologia materialowa wiele zniesie i nie kosztuje kroci, zapewne wygodne sa moto ciuchy, nie mialem i raczej nie kupie  swiadomie "ryzykujac" .

Nie o oszczednosci chodzi w tej calej zabawie.

Staram sie racjonalnie podchodzic do posiadania wszelakich przedmiotow.

czyli jednak oszczędności...

dla mnie racjonalnie - przyjmując, że nie jeżdżę w trasy: kask, 2 kurtki (pełna i mesh) + kondon pdeszczowy, 2 pary rękawic, 1 buty i 1 dzinsy.

nie wiem jak można racjonalnie tłumaczyć: "a wybiorę koszulę zamiast kurtki..."

 

Jezdze rowerem w maratonach MTB, kask, rekawice rowerowe, spodenki i koszulka., czasem plecak maly.

Predkosc bywa ze 75kmh na prostej, w gorach i 40 po nierownym

Przejechalem rowerem 25tys km, jeden raz dachowalem przez glupote rodzicow malego chlopca, ktory wszedl pod kola wprost.

Powinienem zolwia zakladac i zbroje bo lepiej dmuchac na zimne i kask za 3 tysiace a nie za 300 zl bo drogi lepszy :)

Dodam, ze najwieksze kozaki MTB (pomijam DOWNHILL) jakos w zolwiach nie kreca po gorach, a zareczam, ze powodow do wywrotki jest setki razy wiecej niz na moto.

 )

hmmm MTB vs moto.

MTB - to sport, epizod. jedziesz i robisz swoje, na czas. wykraczasz poza strefę komfortu. masz 100% koncentracji przez krótki okres czasu. jak się wywalisz to przez swoje niedociągnięcie, czy trudny teren... nie przez drzewo które "nagle" wymusi... tutaj pełna zbroja to waga, którą musisz własnymi nogami ciągnąć - to nie dziwie się że wybierasz... bo musisz...

moto - to środek transportu. spędzasz na nim rząd wielkości więcej czasu. musisz po "wykorzystaniu" iść do biura i robić swoje nie wprowadzając toksycznego środowiska. tutaj zbroja to parę PLN więcej... NIC poza tym, bo jesteś wieziony. to o czy my tutaj rozmawiamy? trochę inna bajka i kryteria doboru sprzętu dla zachowania komfortu :)

paranoją byłoby jakbym pod kurtkę zakładał zbroję dodatkową, na kasku miał ijo ijo pomarańczowe, motocykl z gomolami tak jak Lka, do tego żarówiasta kamizelka, wydłubany wydech i 50 km/h maks:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jezdze od marca, daawno temu jako 10 latek na motorynce, wszelakich ogarach, simsonach i ogolnie 50tkach

Moja obecna zabawka wazy 200kg i czuc to pod tylkiem.

Nie przecze, ze obecna technologia materialowa wiele zniesie i nie kosztuje kroci, zapewne wygodne sa moto ciuchy, nie mialem i raczej nie kupie  swiadomie "ryzykujac" .

Nie o oszczednosci chodzi w tej calej zabawie.

Staram sie racjonalnie podchodzic do posiadania wszelakich przedmiotow.

 

 

 
zaliczysz pierwszego slizga (czego nie zycze) to wrocimy do tematu spodenek, koszulki, trampek i najtanszego kasku... moj pierwszy powazniejszy slizg (i jak narazie jedyny)  byl przy max 50km/h i bo ostro hamowalem kiedy sie zorientowalem ze pas ktorym jade jest rozkopany i nie mam gdzie uciec bo obok jechaly auta. Ucieklo mi przednie kolo, polozylem motocykl a sam pojechalem na plecach za nim - na butach, tylku i lokciach... slizg dla mnie skonczyl sie wlasciwie glownie sladami na kurtce na lokciach, solidnym siniakiem na boku i drobnymi ryskami na kasku. A przeciez wcale szybko nie jechalem... gdybym zamiast kurtki motocyklowej z protektorami i mocnych butow mial koszulke i trampki to pewnie do tej pory leczylbym zdarta skore na plecach, lokciach a moze i obite stopy. Motocykl uratowaly solidne gmole - zdarly sie dosc mocno a dodatkowo niestety rozwalilem pokrywe silnika (na szczescie dala sie pospawac)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 
zaliczysz pierwszego slizga (czego nie zycze) to wrocimy do tematu spodenek, koszulki, trampek i najtanszego kasku... moj pierwszy powazniejszy slizg (i jak narazie jedyny)  byl przy max 50km/h i bo ostro hamowalem kiedy sie zorientowalem ze pas ktorym jade jest rozkopany i nie mam gdzie uciec bo obok jechaly auta. Ucieklo mi przednie kolo, polozylem motocykl a sam pojechalem na plecach za nim - na butach, tylku i lokciach... slizg dla mnie skonczyl sie wlasciwie glownie sladami na kurtce na lokciach, solidnym siniakiem na boku i drobnymi ryskami na kasku. A przeciez wcale szybko nie jechalem... gdybym zamiast kurtki motocyklowej z protektorami i mocnych butow mial koszulke i trampki to pewnie do tej pory leczylbym zdarta skore na plecach, lokciach a moze i obite stopy. Motocykl uratowaly solidne gmole - zdarly sie dosc mocno a dodatkowo niestety rozwalilem pokrywe silnika (na szczescie dala sie pospawac)

 

wszelakie upadki, przypadki sa niemile.

Ale przepraszam, nie bylo oznakowania  znacznie wczesniej?

Ryzyko jest, ja nikogo nie przekonuje aby w majtkach jezdzic na "motocyklu". Kazdy uwaza wg siebie co pragnie, chce,musi miec.

Z wiekiem czlowiek staje sie rozwazny czyli przewidywalny na ile sie da.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czyli jednak oszczędności...

dla mnie racjonalnie - przyjmując, że nie jeżdżę w trasy: kask, 2 kurtki (pełna i mesh) + kondon pdeszczowy, 2 pary rękawic, 1 buty i 1 dzinsy.

nie wiem jak można racjonalnie tłumaczyć: "a wybiorę koszulę zamiast kurtki..."

 

kazdy ma co chce czy musi :)

 

Co do MTB to jak mialbym w kategori ryzyka oceniac to nie powinienem jezdzic.

Przy V 40-50 nie zdazysz ocenic ktory kamien jest luzniejszy, musisz mocno przewidywac tor jazdy, wobec umiejetnosci.

Wieksze ryzyko moga stworzyc inni uzyszkodnicy zabawy lub niesprawny sprzet.

Spedzam na

 

odpuscie, nie przekonacie go, niech jezdzi jak chce - wiele osob sie nie przekona dopoki nie zaliczy figury a co do przerostu formy na trescia to tak, ja jestem tego przykladem, latam po miescie na moto o pojemnosci 1,25l

 

przy 32stC wczoraj nie bylem sam, szlifiesz w tiszercie gnal:) widzialem w weekend i w kspodenkach dzinsowych.

Panie i panowie, czerpcie max przyjemnosci z Waszych zabawek, zabezpieczajcie sie najlepiej jak mozna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wszelakie upadki, przypadki sa niemile.

Ale przepraszam, nie bylo oznakowania  znacznie wczesniej?

Ryzyko jest, ja nikogo nie przekonuje aby w majtkach jezdzic na "motocyklu". Kazdy uwaza wg siebie co pragnie, chce,musi miec.

Z wiekiem czlowiek staje sie rozwazny czyli przewidywalny na ile sie da.

 

czasami a czasami po prostu jedziesz za kims kto ci przeslania widok, ten ktos zdarzy odskoczyc na pas obok a ty widzisz bariere i hałde ziemi ... gdyby nie piaseczek i zbyt mocne scisniecie klamki to najprawdopodobniej bym wyhamowal, ale... polozylem.

 

Widze ze jestes z WRC to bedziesz wiedzial - jedac od pl.Spolecznego na most grunwaldzki tuz przed mostem wykopywali jakas rure na prawym pasie - praktycznie na samym wjezdzie, bus sie wcisnal na tym lekkim luku kolo przystankow a ja dziure zauwazylem praktycznie w ostatniej chwili, wiec wiele miejsca nie bylo na hamowanie :) Glupota oczywiscie i niewiele mnie tlumaczy, ale ciuchy zdaly egzamin i dlatego uwazam ze dodatkowe zabezpieczenie nie zaszkodzi i moze troche oszczedzic szkod jak sie motonita zagapi lekko :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.