Skocz do zawartości

Co takiego jest w Harleyach?


Herbatnik

Rekomendowane odpowiedzi

Jeżdżę armaturą. Japońską, z fabryki fortepianów ;)

 

No i zdarza się, że ludki mnie zaczepiają czy to na postoju, czy jak stają obok na światłach. No i się zaczyna.

- Ale fajny motor! To Haaarlej nie? Jaka pojemność?

- Nie, to nie Harley. To Japończyk, Yamaha, 1100 pojemności ma.

- Eeee... zwykła Yamaha? A już myślałem, że to Haaarlej :(

 

:hehe: :hehe: :hehe:

Co takiego jest w Harleyach, że ludzie się przy nich brandzlować potrafią? :hmm: Żeby nie było. W sumie do miasta to bym jakiego Sportstera przytulił, bo fajne, małe (ja tez mały), choć podobno babskie ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżdżę armaturą. Japońską, z fabryki fortepianów ;)

 

No i zdarza się, że ludki mnie zaczepiają czy to na postoju, czy jak stają obok na światłach. No i się zaczyna.

- Ale fajny motor! To Haaarlej nie? Jaka pojemność?

- Nie, to nie Harley. To Japończyk, Yamaha, 1100 pojemności ma.

- Eeee... zwykła Yamaha? A już myślałem, że to Haaarlej :(

 

:hehe: :hehe: :hehe:

Co takiego jest w Harleyach, że ludzie się przy nich brandzlować potrafią? :hmm: Żeby nie było. W sumie do miasta to bym jakiego Sportstera przytulił, bo fajne, małe (ja tez mały), choć podobno babskie ;]

są droższe niż japończyki :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale myślisz, że taki Mirek ma tą świadomość? Generalnie świadomość Mirków odnośnie cen motocykli chyba niska jest. Ostatnia rozmowa na stacji:

 

- Fajny motor. Panie, a ile trzeba wydać, żeby takie cacko kupić?

- Ja wiem? Z 15tys?

- Eeee... pan nie żartuje. Chyba 150tys.

- No poważnie, za 15 tysiaków pan coś takiego kupi a można i taniej.

- No patrz pan, poważnie? A ja myślałem, że taki motor to ze 150tys jak nie lepiej kosztuje...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżdżę armaturą. Japońską, z fabryki fortepianów ;)

 

No i zdarza się, że ludki mnie zaczepiają czy to na postoju, czy jak stają obok na światłach. No i się zaczyna.

- Ale fajny motor! To Haaarlej nie? Jaka pojemność?

- Nie, to nie Harley. To Japończyk, Yamaha, 1100 pojemności ma.

- Eeee... zwykła Yamaha? A już myślałem, że to Haaarlej :(

 

:hehe: :hehe: :hehe:

Co takiego jest w Harleyach, że ludzie się przy nich brandzlować potrafią? :hmm: Żeby nie było. W sumie do miasta to bym jakiego Sportstera przytulił, bo fajne, małe (ja tez mały), choć podobno babskie ;]

Psujom się, zaznaczają teren olejem i są z USA z Milwałki :hehe:  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżdżę armaturą. Japońską, z fabryki fortepianów ;)

 

No i zdarza się, że ludki mnie zaczepiają czy to na postoju, czy jak stają obok na światłach. No i się zaczyna.

- Ale fajny motor! To Haaarlej nie? Jaka pojemność?

- Nie, to nie Harley. To Japończyk, Yamaha, 1100 pojemności ma.

- Eeee... zwykła Yamaha? A już myślałem, że to Haaarlej :(

 

:hehe: :hehe: :hehe:

Co takiego jest w Harleyach, że ludzie się przy nich brandzlować potrafią? :hmm: Żeby nie było. W sumie do miasta to bym jakiego Sportstera przytulił, bo fajne, małe (ja tez mały), choć podobno babskie ;]

 

Wiesz...bo Harley to takie Porsche wśród armatury. I w zasadzie chyba większość laików taką armaturkę kojarzy wyłącznie z Harleyem. Swoją drogą - ja niby siebie na armaturze nie widzę - ale jak kolega kupi sobie Virago to będę musiała się kopsnąć :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżdżę armaturą. Japońską, z fabryki fortepianów ;)

 

[...]

 

Z moich spostrzeżeń:

 

- klimat [szeroko pojęty]

- detale tam gdzie w japoni jest plastik w HD jest metal i prawdziwy chrom

- praca silnika, która jest nie do podrobienia: na wolnych możesz sobie zapłony liczyć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz...bo Harley to takie Porsche wśród armatury. I w zasadzie chyba większość laików taką armaturkę kojarzy wyłącznie z Harleyem. Swoją drogą - ja niby siebie na armaturze nie widzę - ale jak kolega kupi sobie Virago to będę musiała się kopsnąć :)

 

a na poważnie - to nie to.

 

1. marketing ktoś wymienił. ale nie byle jaki... nie kreują wizerunku jak Citroen, co to na bilboardzie napisze: "Kreatif technolożi"... ale w USA rozdają motocykle weteranom wojennym itp. kupa kasy i "patriotyzmu" w tym jest... masa fundacji i eventów się kręci w koło HD.

2. historia - to jednak jest kawał motocyklowego świata. łącznie z wersjami dla wojska. to jedna z najdłużej funkcjonujących marek moto świata (obok Triumpha), wiele nie miało szczęścia albo funkcjonuje ekstremalnie niszowo.

3. najważniejszy: customizacja. motocyklizm w USA to styl życia... do każdego HD kupisz tony akcesoriów, od markokwych dostawców. naprawdę w porównaniu do tego, to co kupisz do Japonii to śmiech :)

 

a u nas? u nas chyba jest nutka zazdrości do klimatu z USA, gdzie masz szosę, pustynię, wybrzeże oceanu - cokolwiek i poprostu jeździsz...

 

ja to doceniam, ale i tak wolę Triumpha i angielski motocyklizm :) ale na Nortona narazie brak budżetu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżdżę armaturą. Japońską, z fabryki fortepianów ;)

 

No i zdarza się, że ludki mnie zaczepiają czy to na postoju, czy jak stają obok na światłach. No i się zaczyna.

- Ale fajny motor! To Haaarlej nie? Jaka pojemność?

- Nie, to nie Harley. To Japończyk, Yamaha, 1100 pojemności ma.

- Eeee... zwykła Yamaha? A już myślałem, że to Haaarlej :(

 

:hehe: :hehe: :hehe:

Co takiego jest w Harleyach, że ludzie się przy nich brandzlować potrafią? :hmm: Żeby nie było. W sumie do miasta to bym jakiego Sportstera przytulił, bo fajne, małe (ja tez mały), choć podobno babskie ;]

 

To jak z adidasami i innymi butami sportowymi.

 

Ty nie jeździsz na Harleyu, ale w nomenklaturze laików jesteś harleyowcem, czytaj, jeździsz na chopperze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak samo jak z 4X4 - Janusz widzi terenówkę i od razu pyta co to za Jeep.

Harysie technologicznie nie królują, ale jak już zostało napisane - to po prostu styl życia...

 

Z tym stylem życia, to nieco przesadziłeś... :hehe:  :hehe:  :hehe:  

Spora część (żeby nie powiedzieć większość) "harlejowców", to nadęci kasiaści pozerzy z wyebanym w kosmos ego. :gay:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym stylem życia, to nieco przesadziłeś... :hehe:  :hehe:  :hehe:  

Spora część (żeby nie powiedzieć większość) "harlejowców", to nadęci kasiaści pozerzy z wyebanym w kosmos ego. :gay:

 

A mi udało się poznać na Felkowskim całkiem sympatycznego gościa z HOG ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżdżę armaturą. Japońską, z fabryki fortepianów ;)

 

No i zdarza się, że ludki mnie zaczepiają czy to na postoju, czy jak stają obok na światłach. No i się zaczyna.

- Ale fajny motor! To Haaarlej nie? Jaka pojemność?

- Nie, to nie Harley. To Japończyk, Yamaha, 1100 pojemności ma.

- Eeee... zwykła Yamaha? A już myślałem, że to Haaarlej :(

 

:hehe: :hehe: :hehe:

Co takiego jest w Harleyach, że ludzie się przy nich brandzlować potrafią? :hmm: Żeby nie było. W sumie do miasta to bym jakiego Sportstera przytulił, bo fajne, małe (ja tez mały), choć podobno babskie ;]

To jak ze skuterami, czy 49ccm czy 500 jeden uj dla 95% :) i jak mowie, ze kupiłem motocykl bo ma 250ccm,a na pytanie jaki to mowie skuter....łeeeee...skuter??:))

Dla 95% armatura to Harjel bo nie wiedza ze japonkirobia takieladne cuda

Armatura kusi, ale uzytecznosc skutera w miescie niezastapiona. Brakuje mi fajnego dzwieku ale nie wywale 1300 zl na rurke....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym stylem życia, to nieco przesadziłeś... :hehe:  :hehe:  :hehe:  

Spora część (żeby nie powiedzieć większość) "harlejowców", to nadęci kasiaści pozerzy z wyebanym w kosmos ego. :gay:

Celebryty to tak, wydac stowe zeby zablysnac, ale nad morzem bylem, wlasciciel knajpki w klubie HD, moze jakisserwis, codzien jakies grupki lokalne zjezdzaly, skory, koszulki, gadzety HD, Panowie tak na oko 45-60,pewnie ulozeniu, biznes sie kreci, siwa broda jest, wlosy tlustawe i radosc zycia.

Moto cudne dla oka i ten gang....poki co moj cel na kiedys:) ale rozsadem finansowy pewnie skieruje mnie w strone hondy,jamahy czy suzi 750-1100.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może to, że jak się spier**** impulsator, to można go wykręcić kluczem, a nie łomem ?

Czyli co masz na myśli? Moja Honda i Yamaha wymagają łomu do wymiany elementów wyeksploatowanych i uszkodzonych? ;]

Dawno takich bzdur nie czytałem :bzik:

:phi:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najpierw zacznijmy od tego, ze w hameryce Maja zupelnie inne ceny i armia moze sobie pozwolic aby oddac zdezolowane sprzety w prywatne rece.

 

BMW, Harley, Indian to generalnie najstarsze marki ktore zachowaly sie przy zyciu z czego HD i Indian juz kilka razy o ile nie plajtowaly, tak byle bliskie.

 

Legendy sprzedaja sie najlepiej

 

;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Harley był obok radzieckich motocykli wojennych jednym z najliczniejszych reprezentantów pojazdów 2oo jakie pozostały po 2 wojnie światowej. Dzięki temu zdobył sobie taką renomę w europie. Odkąd pamiętam był Harley jako szczyt marzeń i reszta motocykli.

Podobnie Jeep został synonimem 4x4 dzięki wszechobecnemu Willysowi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżdżę armaturą. Japońską, z fabryki fortepianów ;)

 

No i zdarza się, że ludki mnie zaczepiają czy to na postoju, czy jak stają obok na światłach. No i się zaczyna.

- Ale fajny motor! To Haaarlej nie? Jaka pojemność?

- Nie, to nie Harley. To Japończyk, Yamaha, 1100 pojemności ma.

- Eeee... zwykła Yamaha? A już myślałem, że to Haaarlej :(

 

:hehe: :hehe: :hehe:

Co takiego jest w Harleyach, że ludzie się przy nich brandzlować potrafią? :hmm: Żeby nie było. W sumie do miasta to bym jakiego Sportstera przytulił, bo fajne, małe (ja tez mały), choć podobno babskie ;]

To samo co np.: w dżinsach Levis.

 

Gdzieś tam kiedyś ktoś stwierdził, że ten czy tamten robi dobre produkty i przylgnęło do niego, że jest dobry. Przez pewien czas faktycznie nazwa firmy szła na równi z jakością produktów.

Z czasem nazwa i jakość przestawały iść razem albo znacząco zaczęły od siebie odbiegać albo po prostu spowszedniały i prawie wcale nie wyróżniają się od reszty i gdyby nie logo to nikt by się nie połapał, że to producent z kilkudziesięcioletnimi tradycjami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżdżę armaturą. Japońską, z fabryki fortepianów ;)

 

No i zdarza się, że ludki mnie zaczepiają czy to na postoju, czy jak stają obok na światłach. No i się zaczyna.

- Ale fajny motor! To Haaarlej nie? Jaka pojemność?

- Nie, to nie Harley. To Japończyk, Yamaha, 1100 pojemności ma.

- Eeee... zwykła Yamaha? A już myślałem, że to Haaarlej :(

 

:hehe: :hehe: :hehe:

Co takiego jest w Harleyach, że ludzie się przy nich brandzlować potrafią? :hmm: Żeby nie było. W sumie do miasta to bym jakiego Sportstera przytulił, bo fajne, małe (ja tez mały), choć podobno babskie ;]

 

pewnie to samo co powoduje ze niektorzy nadal na CPN tankuja :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mają fajne reklamy, historię, spuściznę i ludzie im wierząc chcą się stać częścią tego lifestylu. 

 

 

Tak długo reklam nie widziałem z 6 lat.

 

Druga jest mega z tym,że już z wyrobioną marką i wystarczy 1 min żeby człowiekom pojawił się banan i pamiętali o tym ! (oczywista oczywistość) Mają wszak już we krwi że każda armatura to harlej a każde 4x4 to dżip :) itp itd Amerykańskie firmy wcześnie zaczęły i bardzo szybko rozeszło się to na cały świat,. Halloween - ktoś słyszał o tym 10 lat wstecz ?  Dziś ludzie robią z dyniami porno żeby sąsiedzi widzieli. Albo to cebulaki albo wpływ zachodu i reklam- my nie chcemy być gorsi! Krzyczą...

Inną rzeczą jest, że niemieckie firmy które postały za czasów Hitlera do dziś zbijają miliardy, wojna ich nie zniszczyła ( a polaczki z szabelkami na czołgi zostali zrównani z ziemią) Nivea, Shwarzkopf , Adidas. Podobnie jest z hamerykańskimi. U nas trzeba było odbudowywać kraj, miasta a oni nadal prężnie działali. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Harley jest jak amerykańska armia. Najpotężniejsza, ale gdzie nie pojedzie tam bęcki dostaje.

Pamiętam jak ponad 20 lat temu kolega tłumaczył mi o co chodzi w HD. Jest droższy, wolniejszy od "japonii", bardziej awaryjny, ale jest Harleyem...

Nie do końca mnie to przekonało, ale wiem, że jak na jakimś odludziu na parkingu znajdę czystą toaletę z ciepłą wodą i pustymi koszami na śmieci to mówię "eee, ameryka". To wyobrażenie o wspaniałym kraju za wielką wodą jest jak ciepła kołdra w zimną noc. I ten mit HD działa podobnie. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.