Skocz do zawartości

Dzwina sytuacja na A4


cypajak

Rekomendowane odpowiedzi

Blisko 20 lat temu była taka reklama PZU  -  duzy moze więcej... Ja zawsze staram się mimo racji ustapić jezeli widzę że może to się zakończyc moja krzywdą... natomiast wielu na AK i na drogach ma zapedy konfrontacyjne....

 

Ja zawsze ustępuje. Nawet burakom. Może dziwny jestem ale kocham swoją rodzinę i chcę wrócić do domu w jednym kawałku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc później...

Dziś miałem podobna sytuacje z jakimś kretynem.
Teren zabudowany, osiedlowa uliczka w częściowym remoncie - wymiana krawężników.
Jadę sobie bardzo spokojnie 25-30km/h bo przecież dziury straszne. Nie trzymam się krawędzi jezdni bo rozkopana.
Dościga mnie szybki Pan - siedzi na ogonie, wbija kierunkowskaz lewy (myślę zaraz skręci na posesje) jednak chodziło mu o manewr wyprzedzania. Ja dalej środkiem jadę a on trąbi i wali długimi. Olewam gościa. Spokojnie jadę dalej a facet z tyłu już się gotuje bo jedzie na włączonym klaksonie i wyciąga komórkę nagrywając filmik. Opanowanie kierownicy, klaksonu, świateł długich i telefonu szło mu słabo bo jechał zygzakiem. Po przejechaniu 300m skręcił w ślepą uliczkę. Ręce opadają :( 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też. Bo się zwykle środkiem nie jeździ.

Następnym razem pojadę po dziurach , albo jak będą kałuże to tak samo może jakiegoś przechodnia ochlapie. Najważniejsze jest przecież umożliwić wykonanie manewru wyprzedzania pojazdowi za nami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Następnym razem pojadę po dziurach , albo jak będą kałuże to tak samo może jakiegoś przechodnia ochlapie. Najważniejsze jest przecież umożliwić wykonanie manewru wyprzedzania pojazdowi za nami.

Najważniejsze to na drodze nie myśleć tylko o sobie, ale mieć na uwadze też innych uczestników ruchu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Następnym razem pojadę po dziurach , albo jak będą kałuże to tak samo może jakiegoś przechodnia ochlapie. Najważniejsze jest przecież umożliwić wykonanie manewru wyprzedzania pojazdowi za nami.

 

Następnym razem, jeśli jedziesz niezgodnie z przepisami, a ktoś chce Cię wyprzedzić, zjedź do krawędzi i zatrzymaj się jeśli obawiasz się o auto.

Ale jak widać jesteś kolesiem pokroju - liczę się tylko ja na drodze. Osobiście określam takich ludków dość niecenzuralnymi słowami.

A już opisywanie swoich frustracji w sytuacjach gdzie robisz z siebie doopka na forum motoryzacyjnym jest z lekka przerażające i jasno określające jakim kierowcą jesteś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Następnym razem, jeśli jedziesz niezgodnie z przepisami, a ktoś chce Cię wyprzedzić, zjedź do krawędzi i zatrzymaj się jeśli obawiasz się o auto.

Ale jak widać jesteś kolesiem pokroju - liczę się tylko ja na drodze. Osobiście określam takich ludków dość niecenzuralnymi słowami.

A już opisywanie swoich frustracji w sytuacjach gdzie robisz z siebie doopka na forum motoryzacyjnym jest z lekka przerażające i jasno określające jakim kierowcą jesteś.

 

Wydaje mi się, że w opisanej przez kolegę sytuacji, kolesi pokroju "liczę się tylko ja na drodze" było co najmniej dwóch.  ;]

 

Sam też czasem stosuję w życiu zasadę, że jeśli ktoś nie chce sobie zadać trudu zrozumienia mojej sytuacji i zachowuje się agresywnie to ja czuję się zwolniony z dalszego postępowania zgodnie z przyjętymi zasadami i to czy to będę robił, jest tylko kwestią mojego wyboru.

 

Tak jak wyżej: świecąc w kogoś długimi, co jest ewidentnym złamaniem panujących zasad, zwalniasz go z ich przestrzegania co daje mu możliwość odpowiedzenia w sposób równie niezgodny z zasadami, np. hamując lub robiąc inny nieuzasadniony manewr. Proste.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś miałem podobna sytuacje z jakimś kretynem.

Teren zabudowany, osiedlowa uliczka w częściowym remoncie - wymiana krawężników.

Jadę sobie bardzo spokojnie 25-30km/h bo przecież dziury straszne. Nie trzymam się krawędzi jezdni bo rozkopana.

Dościga mnie szybki Pan - siedzi na ogonie, wbija kierunkowskaz lewy (myślę zaraz skręci na posesje) jednak chodziło mu o manewr wyprzedzania. Ja dalej środkiem jadę a on trąbi i wali długimi. Olewam gościa. Spokojnie jadę dalej a facet z tyłu już się gotuje bo jedzie na włączonym klaksonie i wyciąga komórkę nagrywając filmik. Opanowanie kierownicy, klaksonu, świateł długich i telefonu szło mu słabo bo jechał zygzakiem. Po przejechaniu 300m skręcił w ślepą uliczkę. Ręce opadają :(

A skąd wiesz, że na przykład jego żona nie zaczeła rodzić w domu?

Albo zapomniał garnka na kuchni i jedzie szybko by zapobiec pożarowi ?

Itp...?

 

 

Trudno tak ustąpić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A skąd wiesz, że na przykład jego żona nie zaczeła rodzić w domu?

Albo zapomniał garnka na kuchni i jedzie szybko by zapobiec pożarowi ?

Itp...?

 

 

Trudno tak ustąpić?

 

Sądząc po ilości agresywnych spieszących się na naszych drogach, niedługo przegonimy Chiny w liczbie mieszkańców. Większość porodów odbędzie się oczywiście w domach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam ten wątek i jestem przerażony.

Jeden hamuje - wszystkie pomyje wylane na niego. Inny zaświca przeciwmgłowe - te same pomyje na niego. Jeszcze inny chce wyprzedzać zgodnie z przepisami - też źle i naraża innych. Kontynuuje wyprzedzanie, bo w powietrze się nie wzniesie - oczywiście źle! Wyprzedza prawym - źle. Osobiste wycieczki odnośnie pojazdu komentującego, powielanie stereotypów, cała masa kompleksów i frustracje itp. To niestety daje obraz dzikiego zachodu na polskich drogach.

Wystarczy tylko przestrzegać przepisów, wykazać troszkę zrozumienia i nie napinać się, a będzie się nam, kierowcom, dobrze współpracowało na drodze.

Pozdrawiam i do zobaczenia na drodze.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że w opisanej przez kolegę sytuacji, kolesi pokroju "liczę się tylko ja na drodze" było co najmniej dwóch. ;]

Sam też czasem stosuję w życiu zasadę, że jeśli ktoś nie chce sobie zadać trudu zrozumienia mojej sytuacji i zachowuje się agresywnie to ja czuję się zwolniony z dalszego postępowania zgodnie z przyjętymi zasadami i to czy to będę robił, jest tylko kwestią mojego wyboru.

Tak jak wyżej: świecąc w kogoś długimi, co jest ewidentnym złamaniem panujących zasad, zwalniasz go z ich przestrzegania co daje mu możliwość odpowiedzenia w sposób równie niezgodny z zasadami, np. hamując lub robiąc inny nieuzasadniony manewr. Proste.

100% racji, na zachodzie tez jeżdżą środkiem żeby omijać dziury i nikt się nie obraza, oburza i zagniewuje. Ba nawet niektórzy na zachodzie jeżdżą po lewej stronie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiające że niektórym ciągle się coś przydarza a innym wcale. ...

Nic Ci to nie daje do myślenia?

Jedni o tym piszą na AK a inni nie.

Jedni pokonują miesięcznie 300-500km miesięcznie a inni (ja) około 3000km.

Jedni z takich zachowań "robią" aferę, a inni olewają - i chyba ja tak postąpię

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedni o tym piszą na AK a inni nie.

Jedni pokonują miesięcznie 300-500km miesięcznie a inni (ja) około 3000km.

Jedni z takich zachowań "robią" aferę, a inni olewają - i chyba ja tak postąpię

 

Jest jeszcze jedna opcja. Jeśli jedziesz z przepisową prędkością to szanse wkurzenia tym jakiegoś frustrata rosną mniej więcej tysiąckrotnie.  :hehe:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedni o tym piszą na AK a inni nie.

Jedni pokonują miesięcznie 300-500km miesięcznie a inni (ja) około 3000km.

Jedni z takich zachowań "robią" aferę, a inni olewają - i chyba ja tak postąpię

Może podeślij linka z mapą co to za droga. Wtedy będzie można ocenić te kratery w drodze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz gdzie se możesz przyhamować ? Na miejskiej uliczce przed przejściem dla pieszych, a nie celowo na drodze ekspresowej? Rozumiesz?

Tak poza tym, za takie manewry powinni zabierać prawo jazdy.

Za podjeżdżanie pod zderzak i poganiamie światłami także. W Niemczech niejakiego "szalonego Rolfa" swojego czasu za coś takiego nawet posadzili.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na A4 zastanawia mnie najbardziej nie to co opisałeś, ale to, że w 2 miejscach jest 110, a w trzecim 80, na praktycznie prostych odcinkach drogi. Mówię o odcinku Wrocław-Gliwice...

 

ze dwa razy znika pas awaryjny na wiaduktach/mostach 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.