Skocz do zawartości

Aku regenerowane... warto czy nie?


kenickie

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć.

 

Pytanie czysto teoretyczne (póki co ;)).

Kupilibyście regenerowany akumulator za połowę ceny nowego? W komplecie 6 m-cy gwarancji od sprzedawcy.

http://allegro.pl/ShowItem2.php?item=5885946974- aukcja przykładowa, do tego sprzedawcy mam ze 2km.

 

Osobiście myślę, że nie powinno być problemów, jeśli regeneracja zrobiona jest fachowo. Czyli ze starego aku zostaje praktycznie obudowa, wymieniane jest praktycznie całe wnętrze. Jak myślicie?

 

Pzdr

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć.

 

Pytanie czysto teoretyczne (póki co ;)).

Kupilibyście regenerowany akumulator za połowę ceny nowego? W komplecie 6 m-cy gwarancji od sprzedawcy.

http://allegro.pl/ShowItem2.php?item=5885946974- aukcja przykładowa, do tego sprzedawcy mam ze 2km.

 

Osobiście myślę, że nie powinno być problemów, jeśli regeneracja zrobiona jest fachowo. Czyli ze starego aku zostaje praktycznie obudowa, wymieniane jest praktycznie całe wnętrze. Jak myślicie?

 

Pzdr

 

Nowe aku sa na tyle tanie, ze nie bardzo widze jak to sie ma oplacac...

Ani dla kupujacego, ani dla regenerujacego.

Moze do ciezarowek czy specjalistycznego sprzetu jest inaczej, ale osobowki IMHO kompletnie bez sensu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli ze starego aku zostaje praktycznie obudowa, wymieniane jest praktycznie całe wnętrze.

Zapraszam do zakupu akumulatorów kwasowo-ołowiowych, używanych, po regeneracji elektro-chemicznej.

Regeneracja elektro-chemiczna to nie wymiana elementów, to zabawa w wypłukanie akumulatora, zalanie nowym elektrolitem i ładowanie(w skrócie).

Pozdrawiam BAS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście myślę, że nie powinno być problemów, jeśli regeneracja zrobiona jest fachowo. Czyli ze starego aku zostaje praktycznie obudowa, wymieniane jest praktycznie całe wnętrze. Jak myślicie?

 

Pzdr

 

 

 

po regeneracji elektro-chemicznej

 

 

Czyli nie było nic wymieniane, a jedynie zostało przeprowadzone odsiarczanie akumulatora. Ma szanse 6 miesięcy przeżyć, ale nie sądzę by dłużej dał radę. Biorąc pod uwagę że normalny akumulator ma 7 lat gwarancji, kupowanie za pół ceny akumulatora który ma tylko 6 miesięcy to raczej średni interes...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli nie było nic wymieniane, a jedynie zostało przeprowadzone odsiarczanie akumulatora. Ma szanse 6 miesięcy przeżyć, ale nie sądzę by dłużej dał radę. Biorąc pod uwagę że normalny akumulator ma 7 lat gwarancji, kupowanie za pół ceny akumulatora który ma tylko 6 miesięcy to raczej średni interes...

u nas chyba najwięcej na aku gwarancji to 3 lata widziałem a przeważnie to 2 lata

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok. Nie doczytałem faktycznie o sposobie regeneracji. Jakoś mi to umknęło.

Więc to faktycznie bez sensu. Regenerację kojarzyłem z kompletną wymianą płyt, jak to widziałem na żywo ze 20 lat temu.

 


Biorąc pod uwagę że normalny akumulator ma 7 lat gwarancji, kupowanie za pół ceny akumulatora który ma tylko 6 miesięcy to raczej średni interes...

 

Kto niby daje 7 lat gwarancji na aku?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Który producent daje w USA 7 lat gwarancji i jakiego typu są to akumulatory (np. AGM  czy inne) :hmm:

 

Np. Duralast daje 5 lat:

 

http://www.autozone.com/batteries-starting-and-charging/battery?pageNumber=6

 

W Lexusie miałem 7 lat gwarancji, ale ona była taka śmieszna - przez pierwsze 2 lata pokrywali 100% ceny, a potem z każdym rokiem o bodajże 10% mniej - w 7 roku chyba tylko 30% ceny się dostawało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Np. Duralast daje 5 lat:

 

http://www.autozone....ry?pageNumber=6

u nas raczej niedostępne, i 5 lat to jednak nie 7 :skromny:

 

 

W Lexusie miałem 7 lat gwarancji, ale ona była taka śmieszna - przez pierwsze 2 lata pokrywali 100% ceny, a potem z każdym rokiem o bodajże 10% mniej - w 7 roku chyba tylko 30% ceny się dostawało.

 

To chyba trudno mówić o 7 latach normalnej gwarancji, zresztą lexus  chyba akumulatorów nie produkuje ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MarekFloryda, dnia 06 Sty 2016 - 9:49 PM, napisał:

Biorąc pod uwagę że normalny akumulator ma 7 lat gwarancji, kupowanie za pół ceny akumulatora który ma tylko 6 miesięcy to raczej średni interes...

 

Rozbawiles mnie z tymi 7 latami gwarancji, może w USA, bo nie u nas, w kraju gdzie nawet w okresie 2 letniej gwarancji/rekojmi producent/dystrybutor spuszcza sikiem prostym wszelkie proby egzekwowania swoich praw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli nie było nic wymieniane, a jedynie zostało przeprowadzone odsiarczanie akumulatora. Ma szanse 6 miesięcy przeżyć, ale nie sądzę by dłużej dał radę. Biorąc pod uwagę że normalny akumulator ma 7 lat gwarancji, kupowanie za pół ceny akumulatora który ma tylko 6 miesięcy to raczej średni interes...

 

jak jesteś handlarzem i potrzebujesz żeby ci auto odpalało, to wydajesz 200 czy 400zł?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozbawiles mnie z tymi 7 latami gwarancji, może w USA, bo nie u nas, w kraju gdzie nawet w okresie 2 letniej gwarancji/rekojmi producent/dystrybutor spuszcza sikiem prostym wszelkie proby egzekwowania swoich praw.

 

Ja dostałem nowy aku na gwarancji :oki:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50-100zł za używany.

 

Dokładnie.

Apropos regenerowanych - jak mi padał w Favoritce to pojechałem do gości od aku w celu sprawdzenia. Z racji że tamten nie nadawał się do niczego a ja potrzebowałem czegoś na szybko gość mi wsadził regenerowany za 80 zł. Przez dwa lata samochód bez problemu odpalał w największe mrozy, przeżył kilka rozładowań. Poszedł na złom razem z samochodem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ma szanse 6 miesięcy przeżyć, ale nie sądzę by dłużej dał radę. Biorąc pod uwagę że normalny akumulator ma 7 lat gwarancji, kupowanie za pół ceny akumulatora który ma tylko 6 miesięcy to raczej średni interes...

 

Pomijam ze piszesz bzdury bo nikt w PL nie daje 7 czy nawet 5 lat gwarancji na aku, wiec nie wiem skad takie info o naszym rynku, ale wracając do dlugosci "przeżycia".

Czasem ktoś potrzebuje aku wlasnie tylko na 6 miesięcy, wiec bylaby to dobra alternatywa dla nowego - gdyby nie cena. 150zł to za drogo jak na aku który się wrzuca do auta na handel.

Wiec jak niektórzy piszą że wolą aku na kilka lat - to tez trochę bez sensu, bo nie każdy kupuje aku po to żeby sluzyl kilka lat, niektórym wystarczy kilka miesięcy. Tylko ma być tanio, a nie 150 ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

150 to rzeczywiście trochę dużo :)

Przy aucie wartym 1000zł, a przecież useria nawet na AK posiada takie wozidła tańsze od roweru, byleby dach nad głową był to 15% wartości, zatem śmiem stwierdzić, że bardzo dużo. No ale na AK sami krezusi, do swoich wypaśnych furaczy od razu za 350-400 zł wrzucają aku po pierwszych przymrozkach, nie sprawdzając nawet czy stary kręci-ot profilaktycznie  :phi:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy aucie wartym 1000zł, a przecież useria nawet na AK posiada takie wozidła tańsze od roweru, byleby dach nad głową był to 15% wartości, zatem śmiem stwierdzić, że bardzo dużo. No ale na AK sami krezusi, do swoich wypaśnych furaczy od razu za 350-400 zł wrzucają aku po pierwszych przymrozkach, nie sprawdzając nawet czy stary kręci-ot profilaktycznie  :phi:

 

No jak - był temat ostatnio na HP - przecież wielu pisało że wsiada do auta, przekreca kluczyk, aku nie zapala, to wysiada i natychmiast idzie do sklepu po drugi aku (oczywiście drogi dobrej firmy) i nawet nie wnika w stan swojego. Bo aku jak nie zapali to od razu trzeba wyrzucić!

 

A wracając do tematu - taki regenerowany mysle ze moglby kosztowac 70-80zł, to by się oplacalo kupic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jak - był temat ostatnio na HP - przecież wielu pisało że wsiada do auta, przekreca kluczyk, aku nie zapala, to wysiada i natychmiast idzie do sklepu po drugi aku (oczywiście drogi dobrej firmy) i nawet nie wnika w stan swojego. Bo aku jak nie zapali to od razu trzeba wyrzucić!

A wracając do tematu - taki regenerowany mysle ze moglby kosztowac 70-80zł, to by się oplacalo kupic.

Wiem, że dla tych wielu to oczywistość, że jak zwykle nie zrozumiałeś. Chodziło o to, że jak auto jeździ codziennie i nie ma problemów z paleniem ani z układem ładowania i nagle przychodzi 20 stopni mrozu i akumulator pada, to raczej nadaje się tylko na złom a nie do ładowania prostownikiem.

Obawiam się tylko, że i tak nie zrozumiesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jak - był temat ostatnio na HP - przecież wielu pisało że wsiada do auta, przekreca kluczyk, aku nie zapala, to wysiada i natychmiast idzie do sklepu po drugi aku (oczywiście drogi dobrej firmy) i nawet nie wnika w stan swojego. Bo aku jak nie zapali to od razu trzeba wyrzucić!

 

A wracając do tematu - taki regenerowany mysle ze moglby kosztowac 70-80zł, to by się oplacalo kupic.

 

Prawdziwy AKowicz jak widzi na termometrze -15 to idzie do samochodu już z nowym akumulatorem ;]

 

Zaraz temat poleci na HP to będzie można więcej popisać ;]

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.