Skocz do zawartości

Mechanik radzi : zmiencie stację benzynową


wald0

Rekomendowane odpowiedzi

10 godzin temu, futrzak napisał:

Zresztą sam piszesz o kompromisach i nie rozumiem tego braku logiki - poszedłeś na kompromis i nagle wady przemilczysz? Ja mam alternatywę, niech sobie inni ocenią. 

jakiego braku logiki... człowieku czytaj ze zrozumieniem. Ja ani nie pomijam wad LPG, ani ich nie przemilczam. Mam LPG, znam jego wady ale nie zrzucam winy za swoje fanaberie dotyczące stacji paliwowych na rodzaj paliwa.

Nie zgodzę się na zrzucanie winy na "zasieg" za to, że ktoś się dotankowuje co 3dni bo musi tankować wg swoich fanaberii na wybranej przez siebie stacji.

10 godzin temu, futrzak napisał:

Dokładnie to samo tyczy innych paliw.

no bo się tyczy i o tym cały czas piszę. To, że ktoś ma widzimisię faktury od ręki, zaprzyjaźnionej kasjerki czy cynamonu do kawy to jest jego problem jak chce jeździć na wybrane przez siebie stacje.

10 godzin temu, futrzak napisał:

Zapomniałeś również o fakcie, że w wielu rejonach nie spotkasz sieciówki przez wiele kilometrów i pozostają takie bezwucetowe i tam niekoniecznie w ogóle człowiek widzi sens tankowania. 

nie zapomniałem tylko Ty nie czytasz co się pisze. Jak nie ma sieciówki z LPG to zwyczajnie go nie tankuję i jadę na noPb, nie boli mnie to, nie przeszkadza i nie rwę przez to włosów z głowy. Sam fakt posiadania instalacji LPG w aucie nie powoduje we mnie poczucia przymusu tankowania gdzie popadnie byle tylko jechać na LPG.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Ozarek napisał:

jakiego braku logiki... człowieku czytaj ze zrozumieniem. Ja ani nie pomijam wad LPG, ani ich nie przemilczam. Mam LPG, znam jego wady ale nie zrzucam winy za swoje fanaberie dotyczące stacji paliwowych na rodzaj paliwa.

Nie zgodzę się na zrzucanie winy na "zasieg" za to, że ktoś się dotankowuje co 3dni bo musi tankować wg swoich fanaberii na wybranej przez siebie stacji.

 

Jednak będziesz szedł w zaparte - nagle się okazuje, że tankowanie LPG na stacjach np. jednej floty jest dodatkowo fanaberią i mały zasięg to już nie fakt i wada, tylko widzimisię właściciela. Tak, tankowanie 3-4 razy częściej LPG niż ON to fanaberia, a nie wada. Przez grzeczność przypomnę, że wątek miedzy innymi jest o problem i unikaniem pewnych stacji czy wręcz sieci. Tak, unikanie tankowania na pewnych stacjach po problemach tam napotkanych to fanaberia :facepalm:

 

19 godzin temu, Ozarek napisał:

no bo się tyczy i o tym cały czas piszę.

 

Musisz chyba uzgodnić ze sobą jedną wersję wydarzeń - skoro tyczy wszystkich paliw i w przypadku noPb/ON nie przeszkadza, a w przypadku LPG jest fanaberią i już nie można uznawać za wadę do częstszych tankowań  (w tym wymuszonych) to naprawdę logiki w tym nie ma...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 18.10.2017 o 10:12, wald0 napisał:

Taka sytuacja,

Znajomi ponad rok temu kupili kilkuletnie auto, turbodiesla (Ford ze zdaje się silnik pochodzenia PSA).

Ostatnio coś się zaczęło z nim dziać, oddali do mechanika, który stwierdził, że poszły wtryski.

Tankują zawsze na jednej stacji (markowa sieciowa, przy trasie S8, tankuje tu mnóstwo ludzi, osobówki, tzw TIRy)

Jak sami mówią "kazał nam zmienić stację"

I jak się spodziewam oni się do tego zastosują...

 

Co sądzicie o takiej radzie mechanika, o zastosowaniu się do niej i ogólnie o całej sytuacji?

Dodam, że swojego HDI również tam tankuję (aczkolwiek nie tylko tam, tak w 30%)

 

Ja HDI tankuję tylko na Shell i tylko Vpower diesel i problemów nie ma :skromny: Te silniki lubią dobre paliwo z najwyższej półki... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, grogi napisał:

Dobrze Królu

 

Tak, to z braku argumentów jak rozumiem :facepalm:

 

20 godzin temu, grogi napisał:

To ty dorabiasz zamordyzm LPG.

 

Rozbawiłeś mnie z tą projekcją. To nie zamordyzm, a suche fakty. Jak pisałem, ja rozumiem że niektórym być może to nie przeszkadza i traktują to jak przygodę życia, ale w realnych warunkach to jednak zasięg (+ to o czym pisałem) to dość znaczące wady i jedynym rozwiązaniem jest większy zbiornik, na który nie ma miejsca. Idąc tropem Twojej projekcji to również dorabiam coś tam (to już sam określ) dieslom, ponieważ brak im kultury pracy , serwis jest droższy i są głośne. 

 

20 godzin temu, grogi napisał:

Nie zamierzam być niewolnikiem LPG i nawet jeśli przez trzy miesiące w roku jest mi z nim nie po drodze, to będę tankował to, co mi odpowiada. Na takiej stacji, na której chce. A nie dlatego, bo gaz mi się skończył. 

 

Zapewne nie jesteś również niewolnikiem LPG jak stoi zakaz wjazdu dla pojazdów z LPG. Oczywiście, możesz tankować co chcesz, gdzie chcesz i kiedy chcesz, ale zasięgu to nie zmieni.

 

Widzę, że mogę nieskończoną liczbę razy pisać, że z racji ograniczonego zasięgu na LPG dość często zdarza mi się benzynie jeździć (o ile nie jadę dieslem czy benzyniakiem bez LPG), ale niektórzy tego nie i tak nie "zauważą" i będą udowadniać, że mały zasięg na LPG to nie wada, przecież można na benzynie jechać. Oczywiście przez przypadek dodadzą, że większość właścicieli samochód na LPG tankuje z biedy benzynę za max 50zł, a oni, bogacze, do pełna, a LPG to z fanaberii założyli. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, futrzak napisał:

/.... mały zasięg na LPG to nie wada, przecież można na benzynie jechać. Oczywiście przez przypadek dodadzą, że większość właścicieli samochód na LPG tankuje z biedy benzynę za max 50zł, a oni, bogacze, do pełna, a LPG to z fanaberii założyli. 

 

No jaka wada? Jaki zmniejszony zasięg? Dojechałeś? Dojechałeś... Zasięg samochodu przez dołożenie instalacji LPG jakoś magicznie nie spadł... A wręcz przeciwnie - zasięg wzrasta. A koszt kilometra tak zrobionego dystansu spada...

 

To, że niektórzy tak grosz cisną, że kilogram benzyny w baku ich boli, to już nie mój problem. LPG, jak wszystkiego, trzeba używać z głową. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, grogi napisał:

No jaka wada? Jaki zmniejszony zasięg? Dojechałeś? Dojechałeś... Zasięg samochodu przez dołożenie instalacji LPG jakoś magicznie nie spadł... A wręcz przeciwnie - zasięg wzrasta. A koszt kilometra tak zrobionego dystansu spada...

 

Z takim relatywizmem to powinieneś się bawić w politykę, skoro nawet faktom jesteś w stanie zaprzeczyć, bądź przedstawić je jako zalety. Poprosiłbym o kalkulację, kiedy instalacja LPG ma szanse się zamortyzować przy takiej eksploatacji, ale nie sądzę byś ją przedstawił, a nawet jeśli, to i tak to faktów nie zmieni. LPG nie zakłada się dla fanaberii i wydłużenia zasięgu (no chyba, że ktoś chce być eko) tylko ze względu na kwestie ekonomiczne. Jeżeli ktoś o tym zapomina, to niestety nie może się spodziewać, że jego argumentacja będzie uważana za sensowną i merytoryczną. 

 

14 minut temu, grogi napisał:

To, że niektórzy tak grosz cisną, że kilogram benzyny w baku ich boli, to już nie mój problem. LPG, jak wszystkiego, trzeba używać z głową. 

 

Jak zwykle argumenty pozamerytoryczne, które tylko przypadkiem się pojawiły. Nie Twoja sprawa co inni robią ze swoimi pieniędzmi itd (zerknij sobie na CNG we Włoszech). Szkoda tylko, że od takiej produkcji zasięg na LPG nie wzrasta - niestety, jest on niezależny od zaklinania rzeczywistości i jest faktem. Dla wygody sporo bym dopłacił, by zmieścić zbiornik o większej pojemności (a trochę kilometrów robię), niestety nie ma na to szans, połowy bagażnika nie poświęcę, na dostawczaka (jak to już ktoś proponował) też nie zmienię. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, futrzak napisał:

Jednak będziesz szedł w zaparte - nagle się okazuje, że tankowanie LPG na stacjach np. jednej floty jest dodatkowo fanaberią i mały zasięg to już nie fakt i wada, tylko widzimisię właściciela. Tak, tankowanie 3-4 razy częściej LPG niż ON to fanaberia, a nie wada. Przez grzeczność przypomnę, że wątek miedzy innymi jest o problem i unikaniem pewnych stacji czy wręcz sieci. Tak, unikanie tankowania na pewnych stacjach po problemach tam napotkanych to fanaberia :facepalm:

 

Zasięg na LPG to wypadkowa wielu czynników, główny to wielkość butli i jej dopasowanie do spalania w samochodzie. Spokojnie da się zamontować w aucie butle dającą większy zasięg niż na noPb.

Większość montuje butle w miejscu po kole zapasowym godząc się tym samym z mniejszą jej pojemnością, ale są tacy, którzy montują wielki walec rezygnując z bagażnika - ot kompromis, który trzeba rozważyć indywidualnie.

Eksploatacja auta zależy od człowieka i niezależnie od paliwa, na którym to auto jeździ, ludzie mają różne przyzwyczajenia, doświadczenia przez co uciążliwości są różne. Jeden będzie dolewał po 50pln inny zatankuje do pełna i mimo pokonywanie zbliżonych dystansów w jakimś okresie czasu inaczej to auto eksploatują. BO LUDZIE SĄ RÓŻNI. Ty wrzucasz wszystkich do jednego wora i narzucasz jeden tok rozumowania, nie rozumiesz zupełnie istoty dyskusji tylko skupiasz się na jednej kwestii.

Jeżdżąc na LPG jeden będzie dotankowywał żeby bron Panie nie przejechać kilku km na benzynie, drugi jak się skończy to podjedzie do najbliższej stacji bo mu wisi gdzie tankuje, trzeci dojedzie do stacji, która mu odpowiada, a czwarty stwierdzi, że teraz nie ma czasu i zatankuje później, bo mu wisi przejechanie 20-50km na noPb.

I znowu Twoje generalizowanie nie ma sensu bo każdy z nich robi jak uważa i największa uciążliwość jest dla tego pierwszego, bo musi patrzeć, pilnować i liczyć, największy ból dupy u tego drugiego a dwóch pozostałych zwyczajnie się cieszy z tańszej eksploatacji auta w ogólnym rozrachunku.

13 godzin temu, futrzak napisał:

Musisz chyba uzgodnić ze sobą jedną wersję wydarzeń - skoro tyczy wszystkich paliw i w przypadku noPb/ON nie przeszkadza, a w przypadku LPG jest fanaberią i już nie można uznawać za wadę do częstszych tankowań  (w tym wymuszonych) to naprawdę logiki w tym nie ma...

Ja od początku pisze dokładnie to samo tylko Ty tego nie chcesz lub nie potrafisz zrozumieć. Nie pierwszy zresztą raz, podobne niezrozumieniem tematu pokazywałeś jakiś czas temu w dyskusji o aerodynamice w F1 i Indy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, grogi napisał:

Zasięg samochodu przez dołożenie instalacji LPG jakoś magicznie nie spadł... A wręcz przeciwnie - zasięg wzrasta. A koszt kilometra tak zrobionego dystansu spada...

no weź to już jest zupełnie nieracjonalny i idiotyczny argument...

Niektórym nie przegadasz, że mają dwa paliwa i mogą jechać na obu zwiększając zasięg teoretyczny auta. Jest LPG to się jeździ na LPG, noPb gryzie w cylindry :hehe:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Ozarek napisał:

Zasięg na LPG to wypadkowa wielu czynników, główny to wielkość butli i jej dopasowanie do spalania w samochodzie. Spokojnie da się zamontować w aucie butle dającą większy zasięg niż na noPb [...]

 

Już o tym pisałem - montaż większej butli z racji utrzymania funkcjonalności samochodu nie wchodzi w rachubę, więc może już bez dorabiania ideologii. Jak wiem, że niektórzy wymyślą wszystko, by tylko udowodnić swe błędne tezy, których zasadniczo nie trzeba udowadniać, tyle że wiele wspólnego z pewnymi warunkami nie mają. Podobnie jak pisałem, że przesiadanie się z osobowego w dostawczy z racji jego zasięgu na LPG jest dość irracjonalnym pomysłem. 

 

10 godzin temu, Ozarek napisał:

Większość montuje butle w miejscu po kole zapasowym godząc się tym samym z mniejszą jej pojemnością, ale są tacy, którzy montują wielki walec rezygnując z bagażnika - ot kompromis, który trzeba rozważyć indywidualnie.

Eksploatacja auta zależy od człowieka i niezależnie od paliwa, na którym to auto jeździ, ludzie mają różne przyzwyczajenia, doświadczenia przez co uciążliwości są różne. Jeden będzie dolewał po 50pln inny zatankuje do pełna i mimo pokonywanie zbliżonych dystansów w jakimś okresie czasu inaczej to auto eksploatują. BO LUDZIE SĄ RÓŻNI. Ty wrzucasz wszystkich do jednego wora i narzucasz jeden tok rozumowania, nie rozumiesz zupełnie istoty dyskusji tylko skupiasz się na jednej kwestii.

Jeżdżąc na LPG jeden będzie dotankowywał żeby bron Panie nie przejechać kilku km na benzynie, drugi jak się skończy to podjedzie do najbliższej stacji bo mu wisi gdzie tankuje, trzeci dojedzie do stacji, która mu odpowiada, a czwarty stwierdzi, że teraz nie ma czasu i zatankuje później, bo mu wisi przejechanie 20-50km na noPb. 

 

Tak, wymyślaj sobie jednostkowe przykłady by udowodnić swoje racje. To co podkreśliłem to w zasadzie clue Twojego problemu - nikogo nie wrzucam do jednego wora, i to Ty nie rozumiesz istoty dyskusji, tylko próbujesz ją sprowadzić na inne tory. Ja w ogóle nie dyskutuję o  ludziach i ich upodobaniach, tylko o konsekwencjach zasilania LPG. Niestety, choćbyś nie wiem jak dalej próbował ciągnąć linę, to nie zmienisz faktu, że znakomitej większości zastosowań samochody na LPG mają mały zasięg w stosunku  do innych paliw i wymagana jest wielokrotność tankowań, co jest wadą. Jest to wada niezależna od widzimisię dowolnego człowieka. Mam nadzieję, że w tak prostej formie to zrozumiesz. 

 

10 godzin temu, Ozarek napisał:

I znowu Twoje generalizowanie nie ma sensu bo każdy z nich robi jak uważa i największa uciążliwość jest dla tego pierwszego, bo musi patrzeć, pilnować i liczyć, największy ból dupy u tego drugiego a dwóch pozostałych zwyczajnie się cieszy z tańszej eksploatacji auta w ogólnym rozrachunku.

 

No i znowu oddalasz się od meritum, by zacząć o jednostkowych przykładach, które by miały być uzasadnieniem Twojego dryfu. Niestety, to znowu nie zmienia zasięgu na LPG. 

Przypomnę, że mnie nie boli jazda na noPB, pisałem że zdarza mi się to wcale nierzadko, ale nie zmienia to podstawowej wady samochodu pędzonego LPG - małego zasięgu  i potrzeby częstego tankowania w typowych  aplikacjach. 

 

10 godzin temu, Ozarek napisał:

Ja od początku pisze dokładnie to samo tylko Ty tego nie chcesz lub nie potrafisz zrozumieć.

 

Nie, zdecydowanie nie to samo, co zresztą widać... 

 

10 godzin temu, Ozarek napisał:

Nie pierwszy zresztą raz, podobne niezrozumieniem tematu pokazywałeś jakiś czas temu w dyskusji o aerodynamice w F1 i Indy.

 

A, to byłeś Ty i tutaj Ciebie boli - właśnie z tego powodu, że nie zrozumiałeś w czym problem, darowałem sobie dalszą dyskusję. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 24/10/2017 o 20:22, futrzak napisał:

Z takim relatywizmem to powinieneś się bawić w politykę, skoro nawet faktom jesteś w stanie zaprzeczyć, bądź przedstawić je jako zalety. Poprosiłbym o kalkulację, kiedy instalacja LPG ma szanse się zamortyzować przy takiej eksploatacji, ale nie sądzę byś ją przedstawił, a nawet jeśli, to i tak to faktów nie zmieni.

 

To podam Ci osobisty przykład, z życia wzięty... 

 

26 września 2008 wieczorem zatankowałem pod korek benzyny i LPG i poszliśmy spać w Westhausen bei Aalen. Następnego dnia rano wyjechaliśmy - wieczorem o 21:30 mieliśmy prom z Genui. To 630 km autostradami i plan był, żeby gdzieś we Włoszech się zatrzymać, zjeść i nagazować. Niestety w Szwajcarii utknęliśmy w korkach i kilkugodzinny zapas szybko zaczął się kurczyć i wkrótce skończył. Na szczęście po przekroczeniu granicy z Włochami się zluzowało i można było przycisnać - tylko jak TomTom pikał o AutoVeloxach, to zwalniałem... Do portu w Genui dojechaliśmy słownie 10 minut przed zamknięciem promu... Właśnie sobie przypomniałem, że tą trasę zrobiłem z kotem na tylnym siedzeniu :) 

 

Gdyby zasięg auta z LPG był mniejszy niż auta tylko z benzyną, to pewnikiem bym nie zdążył... 

 

Cytuj

LPG nie zakłada się dla fanaberii i wydłużenia zasięgu (no chyba, że ktoś chce być eko) tylko ze względu na kwestie ekonomiczne.

 

Oczywiście, że nie. Ale w obliczu wygody to, czy instalacja będzie się zwracała 12 albo 15 miesięcy, nie powinno absolutnie Cię interesować. Ze stacją Ci po drodze - tankujesz. Nie pasuje - to jedziesz dalej... Tylko tyle, i aż tyle. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, grogi napisał:

[...]

Gdyby zasięg auta z LPG był mniejszy niż auta tylko z benzyną, to pewnikiem bym nie zdążył... 

 

Tak, ale co to ma do rzeczy? Ja rozumiem, że może się przydać raz na jakiś czas, ale to nie należy do typowej eksploatacji i jako takie nie jest argumentem w dyskusji o zasięgu na LPG.  O sensowności takiej jazdy w kontekście ekonomicznym to nawet nie wspomnę. Opowieści podobnej maści mógłbym przytoczyć wiele, ale żadna z nich nie byłaby sensownym argumentem w dyskusji o czymś innym. Idąc tropem Twojego przykładu z życia mógłbym napisać, że Bridgestone są najlepszymi oponami na świecie, ponieważ zawsze ratują sprawę w sytuacjach podbramkowych. Tak, zawsze na nich dojeżdżałem, chociaż inne łapały kapcia. Tak, taką oponę miałem na zapasie. Ciemno, zimno, masakra, a tutaj zapas Bridgestone i przedłużam na nim zasięg pojazdu. Sprawdziły się w kolejnej akcji :ok::hehe: Gdyby ktoś pytał - jakoś tak ogólnie do gustu mi nie przypadły  :ok:

 

21 godzin temu, grogi napisał:

Oczywiście, że nie. Ale w obliczu wygody to, czy instalacja będzie się zwracała 12 albo 15 miesięcy, nie powinno absolutnie Cię interesować. Ze stacją Ci po drodze - tankujesz. Nie pasuje - to jedziesz dalej... Tylko tyle, i aż tyle. 

 

Daruj, ale nie Tobie oceniać co kogo powinno interesować, szczególnie że dyskusja nie była o czyichś zainteresowaniach i wierze, a o faktach. To, że z przyczyn ekonomicznych godzimy się na pewne utrudnienia nie znaczy, że nagle mamy przestać je nazywać poważnymi wadami. Co do tych 12-15 miesięcy - prywatnie IV gen. się zwracała mi po kilku miesiącach, więc dość dobrze wiem jak często trzeba tankować, by wykorzystać instalację LPG do tego, do czego była założona, czyli obniżenia kosztów eksploatacji i jak upierdliwe są częste tankowania.  Oczywiście, możesz zaraz powiedzieć, że skoro tyle "zaoszczędziłem" to nie powinno mnie interesować o ile taniej jeżdżę, bo jest taniej. Niestety, ten głupi klekot stojący obok bardzo szybko weryfikuje takie myślenie ;l

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, vaz2110 napisał:

Wkład filtra paliwa wraz z zawartością obudowy,wymieniony po 30 kkm. ON napędowy kupowany na jednej stacji Shella w Krakowie, na której zwykle jest sznureczek aut do dystrybutorów.

 

Taki urok gnojówki. :no:

Ja obecnie zdecydowałem się na diesla, mimo, że do tej pory jeździłem benzynowymi :buu:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, rwIcIk napisał:

Taki urok gnojówki. :no:

 

Znaczy taki urok, że się analizuje wygląd/stan filtra? Czy to w jakiś sposób przeszkadza w eksploatacji? :nie_wiem:

 

Godzinę temu, rwIcIk napisał:

Ja obecnie zdecydowałem się na diesla, mimo, że do tej pory jeździłem benzynowymi :buu:

 

Żle, dobrze? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, futrzak napisał:

 

Znaczy taki urok, że się analizuje wygląd/stan filtra? Czy to w jakiś sposób przeszkadza w eksploatacji? :nie_wiem:

 

Żle, dobrze? 

Nie wiem.

Na razie dobrze.

A dalej ... zobaczy się ;]

Fakt, że w czasie tankowania bierze mnie lekkie obrzydzenie, gdy muszę lać gnojówkę - tak doznania zapachowe, jak i dotykowe nie są najprzyjemniejsze :hehe:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, rwIcIk napisał:

Nie wiem.

Na razie dobrze.

A dalej ... zobaczy się ;]

Fakt, że w czasie tankowania bierze mnie lekkie obrzydzenie, gdy muszę lać gnojówkę - tak doznania zapachowe, jak i dotykowe nie są najprzyjemniejsze :hehe:

 

Co Ty, ON wąchasz i jeszcze łapką w nim mieszasz? 8];l Spróbuj się powstrzymać od wąchania, a co do dotyku - na sensownych stacjach benzynowych są jednorazowe rękawiczki do tankowania - nauczysz się z tego korzystać, bo fakt, woń pochodząca z dłoni (jak i inne doznania) są średnio interesujące :hehe:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, futrzak napisał:

 

Co Ty, ON wąchasz i jeszcze łapką w nim mieszasz? 8];l Spróbuj się powstrzymać od wąchania, a co do dotyku - na sensownych stacjach benzynowych są jednorazowe rękawiczki do tankowania - nauczysz się z tego korzystać, bo fakt, woń pochodząca z dłoni (jak i inne doznania) są średnio interesujące :hehe:

Uczę się powoli obsługi auta zasilanego ON :hehe:

Najczęściej zapominam o świecach żarowych i od razu kręcę rozrusznikiem i dziwię się, że chwilę potrzebuje, by odpalić :hehe:

No i przy dystrybutorze okazuje się, że pistolet mocno uświniony w porównaniu z benzyną. :no:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, rwIcIk napisał:

Uczę się powoli obsługi auta zasilanego ON :hehe:

Najczęściej zapominam o świecach żarowych i od razu kręcę rozrusznikiem i dziwię się, że chwilę potrzebuje, by odpalić :hehe:

 

Gdzie Ty mieszkasz - na Syberii? U mnie kręci się od razu, zimą czasem trzeba poczekać. Nie pamiętam kiedy ostatnio kontrolkę widziałem (jest sprawna), a Ty kupiłeś chyba teraz latem nowy samochód i musisz czekać na grzanie? Co to za silnik?

 

Teraz, rwIcIk napisał:

No i przy dystrybutorze okazuje się, że pistolet mocno uświniony w porównaniu z benzyną. :no:

 

Znaczy pistolet (ten od paliwa) też oglądasz? 8]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, futrzak napisał:

 

Gdzie Ty mieszkasz - na Syberii? U mnie kręci się od razu, zimą czasem trzeba poczekać. Nie pamiętam kiedy ostatnio kontrolkę widziałem (jest sprawna), a Ty kupiłeś chyba teraz latem nowy samochód i musisz czekać na grzanie? Co to za silnik?

 

Znaczy pistolet (ten od paliwa) też oglądasz? 8]

Taki jest, że chwilę dłużej kręci, gdy chwilę nie odczekam, zanim zakręcę rozrusznikiem ;]

Rzuca mi się w oczy oblepiony pistolet - cóż poradzę :bzik:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, rwIcIk napisał:

Fakt, że w czasie tankowania bierze mnie lekkie obrzydzenie, gdy muszę lać gnojówkę - tak doznania zapachowe, jak i dotykowe nie są najprzyjemniejsze :hehe:

Odkąd tankuję diesla nie wyczuwam zapachu paliwa, w odróżnieniu od noPb ale to może skutek wielu lat pracy w kontakcie z naftą lotniczą ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, rwIcIk napisał:

Taki jest, że chwilę dłużej kręci, gdy chwilę nie odczekam, zanim zakręcę rozrusznikiem ;]

 

No to musisz się przyzwyczaić, skoro TTTM :)

 

2 minuty temu, rwIcIk napisał:

Rzuca mi się w oczy oblepiony pistolet - cóż poradzę :bzik:

 

Zamykaj oczy :hehe:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, shapyr napisał:

Odkąd tankuję diesla nie wyczuwam zapachu paliwa, w odróżnieniu od noPb ale to może skutek wielu lat pracy w kontakcie z naftą lotniczą ;]

 

Czego by  nie mówił, to jednak te zapachy się zdecydowanie różnią, a @rwIcIk jak pisał, miał tyko noPB od lat. Ja od lat ma noBP, ON i noPB+LPG :) Doznania zapachowe są różne, nie wiem który zapach jest gorszy, niemniej nie chciałbym mieć łapek polanych ON. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, rwIcIk napisał:

Uczę się powoli obsługi auta zasilanego ON :hehe:

Najczęściej zapominam o świecach żarowych i od razu kręcę rozrusznikiem i dziwię się, że chwilę potrzebuje, by odpalić :hehe:

No i przy dystrybutorze okazuje się, że pistolet mocno uświniony w porównaniu z benzyną. :no:

 

 

Od niedawna też powożę autem na ON i mam podobne spostrzeżenia.

Co prawda nie martwię się o świece, bo wciskam START i auto samo odpala, kiedy powinno, ale rzeczywiście pistolet na stacji jest bardziej upieprzony niż od noPb. Benzyna odparuje i jest ok. Do tego "ładnie" pachnie. ON jest śliski i śmierdzi.

Jedynym plusem jest, że przy spalaniu 5,8l/100km w Warszawie rzadziej jeżdżę na stację niż autami na noPb

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, rwIcIk napisał:

Taki jest, że chwilę dłużej kręci, gdy chwilę nie odczekam, zanim zakręcę rozrusznikiem ;]

Rzuca mi się w oczy oblepiony pistolet - cóż poradzę :bzik:

Za jakiś czas po zapachu spalin będziesz wiedział ile siarki jest w ON ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 18.10.2017 o 11:45, Ozarek napisał:

wiesz luty to raczej nie jest moment kiedy się ''przechodzi'' na zimowe paliwo.

Nie zawsze widać na paragonie. Na 100% nie poznasz stacji franczyzowej Lotosu po paragonie, jest tylko nr stacji, to samo jest zdaje się na Orlenie.

Owszem na stacji spoza siatki koncerniaków pewnie łatwiej trafić na trefne paliwo, ale niestety szyld niczego też nie gwarantuje.

Inna sprawa, że do stacji spoza parasola Lotos/Orlen jadą paliwa bazowe i dodatki są aplikowane na stacjach.

 

Po numerze stacji można lotosową franczyzę poznać :) Ale franczyza to i tak paliwo z jednego źródła, towar na półkach z jednego źródła itp. - po prostu mają stacje zarządzane przez podmiot zewnętrzny, czyt. papierkologię, zarządzanie personelem itp. z bani.

 

A z paliwami jest, tak, że np. obecny Circle-K pewnie nadal będzie miał ten sam ON arktyczny, co Lotos - kwestia brandu (Dynamic vs Diesel Gold czy coś w ten deseń) a nalewane jest z jednej cysterny - żeby było śmieszniej... nawet przy jednym kursie tej cysterny :) Nikt tam niczego nie dolewa - gotowe paliwo idzie do zbiorników z cysterny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 20.10.2017 o 19:00, romano11 napisał:

 

Cóż, coś mi się wydaje, że skoro masz taką awersję do wyjścia z pojazdu co jakiś czas i rozprostowania kości (w mojej wsi był przypadek śmiertelny: przyjechał turystyczny autokar z pielgrzymami, jedna z uczestniczek wyszła, kilka kroków i padła martwa: w "nieużywanych" przez dłuższy czas kończynach dolnych wytworzył się skrzep, który oderwawszy się dotarł do aorty płócnej... wierz mi, że takie rzeczy są nie do uratowania nawet, jeśli zdarzy się to w szpitalu...), tankowania częściej, niż co 1 000km, to powinieneś brać przykład z pilotów słynnych szpiegowskich samolotów U2: te latały wysoko i długo, więc ich piloci byli podłączani... do przewodów urynowych :phi:

 

Współczuję traumatycznych wspomnień, natomiast zasięg 200-300 km dyskwalifikuje samochód, który ma jeździć w trasach. Co innego rozprostowanie kości (do tego są MOP-y, na których większości jest parking, WC i tyle - nie ma żadnej stacji paliw), co innego tankowanie na horrendalnie drogich stacjach przyautostradowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, volcan napisał:

Współczuję traumatycznych wspomnień, natomiast zasięg 200-300 km dyskwalifikuje samochód, który ma jeździć w trasach. Co innego rozprostowanie kości (do tego są MOP-y, na których większości jest parking, WC i tyle - nie ma żadnej stacji paliw), co innego tankowanie na horrendalnie drogich stacjach przyautostradowych.

 

Nie bądźmy tak radykalni - dla mnie to poważna wada, nie dyskwalifikacja. Czemu nie dyskwalifikacja? Otóż nie ma specjalnej alternatywy w wielu sytuacjach i stąd tylko poważna wada (choć i tego nie potrafię niektórym wytłumaczyć). Ja naprawdę lubię swojego benzyniaka, ale ja mogę wybrać, ponieważ obok stoi klekot :) No i dołożyłem LPG do benzyniaka, bo to fajniej jeździ :ok:  No, ale ten klekot ma swoje fory prze zasięg i nic tego nie przebije - nawet to, że koszt LPG jest niższy niż ON na tym samym odcinku :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, futrzak napisał:

 

Nie bądźmy tak radykalni - dla mnie to poważna wada, nie dyskwalifikacja. Czemu nie dyskwalifikacja? Otóż nie ma specjalnej alternatywy w wielu sytuacjach i stąd tylko poważna wada (choć i tego nie potrafię niektórym wytłumaczyć). Ja naprawdę lubię swojego benzyniaka, ale ja mogę wybrać, ponieważ obok stoi klekot :) No i dołożyłem LPG do benzyniaka, bo to fajniej jeździ :ok:  No, ale ten klekot ma swoje fory prze zasięg i nic tego nie przebije - nawet to, że koszt LPG jest niższy niż ON na tym samym odcinku :) 

 

Nie jestem radykalny - po prostu przy trasach rzędu 450-600 km jazda dużym autem, które ma zasięg rzędu 250-300km to mordęga. Oczywiście można przejechać pół trasy na paliwie tańszym od ON i pół trasy na droższym (uwzględniając jeszcze różnicę spalania diesel vs benzyna...) - ale wtedy tak naprawdę nie widzę sensu zmniejszania funkcjonalności samochodu (duże koło zapasowe w bagażniku...) dla idei jeżdżenia na LPG - bo kosztowo wyjdzie to na jedno. Piszę to oczywiście całkowicie z mojej perspektywy - u mnie auto jedzie albo 300-600 km, albo 5-6 km. Na takich dystansach albo kłopotem jest zasięg na LPG, albo fakt, że auto właściwie na LPG się nie przełączy, bo się nie zdąży zagrzać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.