spad

Edit: sorki, niedoczytalem, ze ma być automat

Najtańsze nowe Audi A3 z silnikiem 1.0 i manualna klimą zaczyna się od 99900 PLN. Może to?

Wszystko się zgadza, te 15 kkm rocznie to tylko miasto do roboty, jakieś treningi i jesień-zima wypad raz w tygodniu pod Wrocław na 100km w dwie strony. Ale jak mieszkasz 20 km od pracy to siła rzeczy licznik bije. Dla mnie to niewielki przebieg bo Golf kręci pod 35 kkm rocznie jako główne auto w domu.

Interesuje mnie tylko Mustang albo Camaro, choć to drugie droższe. Nie muszę mieć V8, może być V6, wystarczy. A gaz koniecznie, to bedzie jeździć około 15kkm rocznie głównie po mieście. Oszczędności będą duże.

Spokojnie zakazuje nawet 2,3 , koszt 5 kPLN, dotrysk do 1,5 litra. Już obcasikami temat. Choć 3,7 bardziej mnie interesuje bo tam temat lpg jeszcze prostszy.

A może Citroen C3 1,2 z lpg? Miałbym taki na sprzedaż z 2021 roku. Jakby co to priv.

Cabrio odpada, raz ze temat mnie w ogóle nie kręci, dwa miękki dach w aucie stojącym cały rok na dworze to chyba nienajlepsza opcja. P.S. Myślałem, ze podlinkujesz auto a nie profil kolegi

Zrodził się w domu pomysł, ze by zamienić Citroena C3 (2021 rok z lpg) na Forda Mustanga 3,7, bliżej 2014 roku. To jest drugie auto w domu, robi niewielkie przebiegi, w zasadzie tylko miasto. A do tego jak kupiłem skuter to od czerwca więcej stoi niż jeździ. Wiec czemu dla „zabawy” nie jeździć Mustangiem zamiast C3? Oczywiście Mustang dostałby od razu lpg, wiec nadal bedzie ekonomicznie. Co wy na to? Każda opinia cenna, nawet jezeli kolega sąsiada ma a wy coś słyszeliście. Rozważam tez silnik 2,3 ecobost, nawet można go zagazować, ale obstawiam, ze takie 3,7 bedzie bardziej niezawodne, prostsze, bez osprzętu który może paść i generować koszty.

Dzięki za propozycje, zerknę i poczytam. W zasadzie tak jak pisałem nie planuje jazdy kiedy będzie zimno, ale obstawiam ze już w październiku temperatury o poranku czyli 6:00 spadną poniżej tych 5-7 stopni i pod to byłaby ta zimówka.

Zastanawiam się nad zmianą opon w skuterze z fabrycznych chińskich letnich na zimowe Heidenau. Gość w serwisie polecał tego producenta, podobno super. Użytkował ktoś z was opony tej firmy? Zasugerował tez żebym poszedł w opony zimowe i jeździł tak cały rok. Ja zakładam jazdę skuterem od maja do października. Pomysł na zmianę opon wynika z mojej nieufności do chińskiej opony, szczególnie na mokrym.

No ale gamą kolorystyczna w danym kraju jest wynikiem tego co zamawiamy.

Wersje 82 KM są na pośrednim, mam taki zagazowany od dwóch lat. Te mocniejsze to bezpośredni. W zasadzie wszystko można zagazować, oprócz pizoelektrykow. Na dzisiaj porządni gazownicy potrafią zejść bezpiecznie z dotryskiem do poziomu litr na sto km.

Czyby auto kupione w Trade-Lux? Bo z opisu auta i obsługi przedsprzedazowej to wynika. Jak tak, to firma ma opinie bardzo profesjonalnej i raczej nie sprawiają wrażenia żeby uciekali od odpowiedzialności.

Ale wiesz, ze to kosztuje 1500 pod warunkiem, ze masz dedykowana platformę na rowery tego producenta? Bo w tej cenie jest sama skrzynka jako nakładka. No i w tej cenie masz kufer na dach o dwukrotnie większej pojemności.

Teraz za 8000-9000 to masz 50-tki. Sam jak zacząłem rozglądać się za skuterem to myślałem, ze do 9000 pewnie coś znajdę fajnego ze 125ccm. A potem spojrzałem na cenniki i wszystko było jasne.

No to krótkie podsumowanie po 1100 km. Taki dystans zrobiłem w trzy tygodnie w zasadzie tylko na dojazdach do pracy. Co do opon to są to opony firmy Timsun. Pierwszym raz słyszę, ale pewnie branża moto ma swoje marki bez odpowiedników w branży pojazdów. Ogólnie okej, choć miałem wrażenie, ze na mokrej nawierzchni lepiej na zakrętach mocniej zwolnić. Co prawda nie złapałem żadnego uślizgu, ale coś czułem, ze jakby mniej się kleiła do drogi. W sumie nie wiem czy zastanawiać się nad wymianą na coś bardziej markowego czy nie. Skuter bedzie użytkowany tylko w ciepłe dni, wiec jak zacznie się mocno ochładzać to wracam do auta, wiec jakieś opcje na mokrą jesień nie są mi potrzebne. Co do zawieszenia to czuć, ze tył jest twardy, aczkolwiek nie mam tez porównania, wiec to tylko odczucia, ale wrocławskie nierówności potrafią czasami dać odczuć na tyłku. Co do mankamentów skuterka to dwukrotnie na wroclawkich nierównościach spadła mi fajka ze świecy. Świeca umieszczona jest poziomo względem podłoża co ułatwia zsuwanie się fajki. Muszę to zgłosić na przeglądzie, może maja na to sposób. Druga kwestia to wskazania ilości paliwa, w zasadzie kontrolka pokazuje totalnie pusty bak po przejechaniu ok. 200 km na zatankowanym zbiorniku, a w rzeczywistości mogę przejechać jeszcze 70-80 km. Ogólnie skuterek bardzo fajny, przesiadałem się trochę w ciemno na zasadzie nie wiedziałem czy do końca ogarnę się logistyczne pod treningi i prace, oraz jak często będzie użytkowany, i ile realnie zaoszczędze na czasie. Ale finalnie wyszło super, jeżdżę codziennie do roboty, zapakuje się na trening jak trzeba. Codziennie zyskałem godzinę na dojazdach, wiec rewelka. W zasadzie od czasu zakupu jechałem autem trzy razy, raz z rowerem na zawody, dwa bo musiałem przez pogodę. A tak wszędzie skuterkiem raz, dwa.

W latach 2008-2009 miałem Fact’a w wersji 50 cm3. Wtedy wybrałem go ze względu właśnie na rozmiar. Zakładam, ze nowy model nie różni się rozmiarem od tego sprzed 15 lat. Aktualnie interesowałem się tylko Vieste i do niego robiłem przymiarki.

Wzrost mam 189 cm. Jest optymalnie. Nie chciałem większego skutera bo cel to przebijanie się pomiędzy lusterkami w korkach. Co do stroju motocyklowego odpada, preferuje styl południowy, czyli kask na głowie i heja do przodu. Jest ryzyko, wiem, ale dla mnie skuter to pojazd na ciepłe dni, typowo miejski. Z reszty rad skorzystam.

Nie wiem czy na tym kąciku wrzuca się posty, ze dołączyło się do posiadaczy szeroko pojętego moto, ale wrzucę. Od 31 maja przesiadłem się z auta na skuter Keeway Vieste 125. Na dojazdach do pracy bo to był powód zakupu zaoszczędza 30 minut w jedna stronę (autem 60 minut jazdy). A, ze jeżdżę codziennie to oszczędności są bardzo duże w tygodniu. Skuter nowy, na razie silnik na dotarciu, wiec maks 60 km, choć były już strzały ile pojedzie maks i 90 zobaczyłem na liczniku. Do dzisiaj nakręciłem nim już ponad 500 km. Ogólnie rewelacja, tak długo jak będzie ciepło to jeżdżę skuterem.

Miałem Oximo, sprawdzały się. Ale od ponad dwóch lat kupuje na Allegro same gumki Good Rain. Rewelacja i kosztują grosze.

Tylko warto nadmienić, ze Mapelastik trzeba w kilka dni po nałożeniu czymś przykryć tzn. płytki, papa, etc. Sam na wierzchu nie może pozostać.

Dzięki za info. Choć sami w tej instrukcji mieszają, raz, ze butla z boku. A na innym zdjęciu pokazują, żeby sprawdzić szczelność połączenia butli i wskazali, ze jest w szafce. Tak czy inaczej dziwiło mnie to, ze gość na filmiku pokazywał jakiś super grill z butlą w środku w trakcie palenia a tam pomiędzy butla a paleniskiem była tylko zwykła taca ociekowa. Wiec nawet w tym moim taca wyglada lepiej. No tak czy inaczej wyciągnięcie butli to żaden problem a pewnie finalnie jak ustawie sobie grilla docelowo to tez butle postawie definitywnie obok. Jezeli przeżyje cztery lata a mi samo grillowanie na gazie podejdzie to bez marudzenia kupię coś bardziej markowego. Dzisiaj był pierwszy grill, czas przygotowania na duży plus, kilka minut w porównaniu z rozpalaniem węgla w kuflu na duży plus. Natomiast ilość elementów do czyszczenia w porównaniu z grillem betonowym, gdzie tylko kratka do zmywarki to jednak minus. Choć dzisiaj nie wypalałem syfu na koniec, może to sporo zmieni w czasie spędzonym na czyszczenie gazowca.

Pytanie o trzymanie butli z gazem w grillu w trakcie grillowania. Z jednej strony mam w szafce pod grillem przygotowane miejsce na butle, dodatkowo taca ociekająca od strony butli ma podwójne dno a w instrukcji pisze, ze butla ma być z boku grilla w trakcie pracy. Jednocześnie dzisiaj widziałem jakiś filmik z poradami dot. wyboru grilla i tam gość mówi, ze butla w środku, pokazał na przykładzie jakiegoś urządzenia ze średniej polki a tam konstrukcyjnie podobnie jak u mnie, a nawet taca ociekacza zwykła a nie podwójna. Jak to jest, jedne firmy po prostu załatwiają jakiś certyfikat i dlatego w ich grillach można a to kosztuje, czy coś innego?

Dzisiaj dołączyłem do grona posiadaczy grilli gazowych. Po rozmowie ze znajomym finalnie nastawiałem się na zakup 2-palnikowego jako optymalnej opcji w codziennym użyciu dla 4-osobowej rodziny. Trafiłem w Leroy Merlin fajny zestaw z żeliwnymi rusztem plus ta płyta do steków/warzyw. Całość za ok. 1500 zł. Wykonanie bardzo fajne, w dotyku w porównaniu z podobnymi grillami wypadał lepiej. Już byłem na tak, a tu nagle okazało się, ze obok stoi taki sam 3-palnikowy w promocji z 1700 na niecałe 1100 zł. Pojutrze pierwszy test. Grill marki własnej LM, ale wykonanie bardzo na plus. https://m.leroymerlin.pl/relaks-w-ogrodzie/grille-i-akcesoria/grille-gazowe/grill-gazowy-3-pal-10-5kw-kenton-naterial,p441115,l195.html

C3 Aircross lub C4. Ewentualnie 3008.