Skocz do zawartości

Małe, tanie do nauki


groszek28

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć. Planuje kupić małe, miejskie auto, którym zona nauczy się jeździć. Założenie jest takie, żeby wydać do 2,5 tys. Z tego co przeglądam, to za te pieniądze można kupić micrę, saxo/pug 106, matiza, forda ka, fiestę, uno, punto I. wszystkie z roczników około 95-2000. Nie biorę pod uwagę seicento, tico bo chyba jest za małe i strach trochę tym jeździć.

Pytanie mojej jest takie, które z wymienionych aut jest najbardziej godne uwagi? Wiem, ze przede wszystkim powinienem kierować się stanem. Tylko czego oczekiwać od auta za te pieniądze.

Z tego co się już zorientowałem, to fordy mają problem z rdzą, ale żonie podoba się np ka i czasem zdarzają się z klimą. Matizy też chyba lubią sie z rudą (tylko czy wszystkie?). Jak sytuacja wyglada przy micrze (to moja faworytka) albo w saxo/106? Jak te auta sprawują się mechanicznie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W identycznej sytuacji kupiłem swojej Cuore za 2500zł. Przez ostatnie trzy lata i 40 tys. km, które zrobiła nie dołożyłem nic poza eksploatacją (tarcze, klocki, olej filtry).

Tylko, że ja jestem nienormalny.

wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Cześć. Planuje kupić małe, miejskie auto, którym zona nauczy się jeździć. Założenie jest takie,

> żeby wydać do 2,5 tys. Z tego co przeglądam, to za te pieniądze można kupić micrę, saxo/pug

> 106, matiza, forda ka, fiestę, uno, punto I. wszystkie z roczników około 95-2000. Nie biorę

> pod uwagę seicento, tico bo chyba jest za małe i strach trochę tym jeździć.

> Pytanie mojej jest takie, które z wymienionych aut jest najbardziej godne uwagi? Wiem, ze przede

> wszystkim powinienem kierować się stanem. Tylko czego oczekiwać od auta za te pieniądze.

> Z tego co się już zorientowałem, to fordy mają problem z rdzą, ale żonie podoba się np ka i czasem

> zdarzają się z klimą. Matizy też chyba lubią sie z rudą (tylko czy wszystkie?). Jak sytuacja

> wyglada przy micrze (to moja faworytka) albo w saxo/106? Jak te auta sprawują się

> mechanicznie?

pug306

problem z korozją nikły

1.4 8V bardzo żywotne i w sumie mało awaryjne silniki niestey... mało oszczędne (7-8l/100km to norma)

wygodne i troszkę bardziej [rzestrzenne niż 106 (a spalanie do 1-6 będzie w sumie bardzo zblizone)

dobrze sie prowadzi

ja za swoje 306 z 1998r dałem 2500zł ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Cześć. Planuje kupić małe, miejskie auto, którym zona nauczy się jeździć. Założenie jest takie,

> żeby wydać do 2,5 tys. Z tego co przeglądam, to za te pieniądze można kupić micrę, saxo/pug

> 106, matiza, forda ka, fiestę, uno, punto I. wszystkie z roczników około 95-2000. Nie biorę

> pod uwagę seicento, tico bo chyba jest za małe i strach trochę tym jeździć.

> Pytanie mojej jest takie, które z wymienionych aut jest najbardziej godne uwagi? Wiem, ze przede

> wszystkim powinienem kierować się stanem. Tylko czego oczekiwać od auta za te pieniądze.

> Z tego co się już zorientowałem, to fordy mają problem z rdzą, ale żonie podoba się np ka i czasem

> zdarzają się z klimą. Matizy też chyba lubią sie z rudą (tylko czy wszystkie?). Jak sytuacja

> wyglada przy micrze (to moja faworytka) albo w saxo/106? Jak te auta sprawują się

> mechanicznie?

matiz to takie tico. Odpuść.

micra ok.gif nie do zabicia zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Cześć. Planuje kupić małe, miejskie auto, którym zona nauczy się jeździć. Założenie jest takie,

> żeby wydać do 2,5 tys. Z tego co przeglądam, to za te pieniądze można kupić micrę, saxo/pug

> 106, matiza, forda ka, fiestę, uno, punto I. wszystkie z roczników około 95-2000. Nie biorę

> pod uwagę seicento, tico bo chyba jest za małe i strach trochę tym jeździć.

> Pytanie mojej jest takie, które z wymienionych aut jest najbardziej godne uwagi? Wiem, ze przede

> wszystkim powinienem kierować się stanem. Tylko czego oczekiwać od auta za te pieniądze.

> Z tego co się już zorientowałem, to fordy mają problem z rdzą, ale żonie podoba się np ka i czasem

> zdarzają się z klimą. Matizy też chyba lubią sie z rudą (tylko czy wszystkie?). Jak sytuacja

> wyglada przy micrze (to moja faworytka) albo w saxo/106? Jak te auta sprawują się

> mechanicznie?

Jak do 2,5kPLN to ja bym poszukał niegnitej Felicii. Poczciwe autko i mam do niego sentyment smile.gif

Ale najlepiej chyba byłoby troszkę dołożyć i kupić coś lepszego 893goodvibes.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak do 2,5kPLN to ja bym poszukał niegnitej Felicii. Poczciwe autko i mam do niego sentyment

> Ale najlepiej chyba byłoby troszkę dołożyć i kupić coś lepszego

No właśnie je też biorę pod uwagę, bo są w środku w miarę przyjemne.

Dylemat jest taki, że żona chce małe, ja jednak wolałbym coś większego ze względu na bezpieczeństwo. Jednak przy większym dochodzi jeszcze temat większego spalania i już trzeba się rozglądać za gazem.

Załeożenie pierwotne było takie (jak u kolegi Joki), żeby było to auto małe, proste, którego nie będzie szkoda do nauki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lanosy są dosyć "narowiste" jak na świeżego kierowcę (mam na mysli reakcję silnika na gaz i sprzegło). Moja żona zaczynała od CC sporting. Rdza go toczyła jak każdego w tym roczniku, ale jak urwała zderzak, to nie było większego problemu. Silnik odporny był na świeżaka (nawet wdepnięcie gazu do oporu przy ruszaniu go nie zabolało). WIęc może zaproponował bym za przeproszeniem Pandę hmm.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wiem, ze przede wszystkim powinienem kierować się stanem.

No to już dobry punkt wyjściowy masz smile.gif

> Tylko czego oczekiwać od auta za te pieniądze.

Tego, żeby auto trzymało się kupy, nie miało zgnitych elementów konstrukcyjnych, zbytnio skorodowanych elementów poszycia (jakąś plamkę, czy purchelek znajdziesz na każdym samochodzie, który ma 15-20 lat...), żeby zawieszenie, układ kierowniczy i hamulcowy gwarantowały w miarę bezpieczne poruszanie się, żeby auto nie znaczyło wyciekami swojej trasy i ewentualnie żeby silnik dał się uruchomić ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja bym na twoim miejscu nie skreslał SC bo w tych pieniądzach moze sie okazać ze najmłodszy i w najlepszym stanie technicznym bedzie wlasnie sejek.

Ja do nauki kupilem sejka i żona jak narazie jest zadowolona jezdzi ok 6 m-ce jedyny minus to brak wspomagania kierownicy. Za to stan auta b. dobry z małym -

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> bo za pieniądze rzędu 2500 PLN nei szuka siemarki tylk ostanu technicznego.

zgadza sie do tego auto musi byc "idiotoodporne" bo czest mlody kierowca popełni takie bledy które mogą drogo kosztować (np zły bieg, przypalenie sprzęgła itp)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 tygodnie temu też czegoś takigo szukałem

najpierw było sc, ale za samochodem do 3000zł nie będe jechał 200 czy 300km bo blizej nie było nic ciekawego,

i z tego co sie przyglądałem sc to cenią sie bardzo

wybór padł na corse b, bez rdzy, nie wiem może malowana czy robiona, na chwile obecną nie ma rdzy praktycznie niegdzie i tylko dletego została kupiona, słychac popychacze (lub nie wiem co w silniku) jednak to co dałbym na paliwo w poszukiwanie i stracony czas zostało na naprawe silnika jak cos (odpukać puk puk).

Wg łatwiej coś przy silniku naprawić jak walczyć z rdzą confused.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> 2 tygodnie temu też czegoś takigo szukałem

> najpierw było sc, ale za samochodem do 3000zł nie będe jechał 200 czy 300km bo blizej nie było nic

> ciekawego,

> i z tego co sie przyglądałem sc to cenią sie bardzo

> wybór padł na corse b, bez rdzy, nie wiem może malowana czy robiona, na chwile obecną nie ma rdzy

> praktycznie niegdzie i tylko dletego została kupiona, słychac popychacze (lub nie wiem co w

> silniku) jednak to co dałbym na paliwo w poszukiwanie i stracony czas zostało na naprawe

> silnika jak cos (odpukać puk puk).

> Wg łatwiej coś przy silniku naprawić jak walczyć z rdzą

Kolego obejrzyj sobie mocowania wachaczy bo tam najbardziej gnije , wiec żebyś się kiedyś nie zdziwił jak koła odpadną lub nie będzie do czego przykrecic

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Cześć. Planuje kupić małe, miejskie auto, którym zona nauczy się jeździć. Założenie jest takie,

> żeby wydać do 2,5 tys. Z tego co przeglądam, to za te pieniądze można kupić micrę, saxo/pug

> 106, matiza, forda ka, fiestę, uno, punto I. wszystkie z roczników około 95-2000. Nie biorę

> pod uwagę seicento, tico bo chyba jest za małe i strach trochę tym jeździć.

> Pytanie mojej jest takie, które z wymienionych aut jest najbardziej godne uwagi? Wiem, ze przede

> wszystkim powinienem kierować się stanem. Tylko czego oczekiwać od auta za te pieniądze.

> Z tego co się już zorientowałem, to fordy mają problem z rdzą, ale żonie podoba się np ka i czasem

> zdarzają się z klimą. Matizy też chyba lubią sie z rudą (tylko czy wszystkie?). Jak sytuacja

> wyglada przy micrze (to moja faworytka) albo w saxo/106? Jak te auta sprawują się

> mechanicznie?

we wrześniu zeszłego roku szukałem auta do nauki dla swojej serce.gif w tej cenie nie znalazlem nic czym mozna było się zainteresować. Zwiększyłem budżet do 4000. Naoglądalem sie trochę aut. W końcu staneło na clio za 4400 (w tej kwocie najlepiej wygladały p 206/clio - micry były bardzo pordzewiałe, lanos nie pasował)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Cześć. Planuje kupić małe, miejskie auto...

Cześć.

W niedzielę na giełdzie kupiłem Kaczora za 3500 dla córki.

Z salonu, bez wypadku, bez rdzy icon_eek.gif wspomaganie i radio, nic więcej.

Ciekawe, że w dużo gorszym stanie były corsy czy clio ale za większe pieniądze.

Zardzewiałe polo dwa razy droższe.

Lęk przed fordem robi swoje zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Z tego co przeglądam, to za te pieniądze można kupić micrę, saxo/pug 106, matiza, forda ka, fiestę, uno, punto I. wszystkie z roczników około 95-2000.

> Nie biorę pod uwagę seicento, tico bo chyba jest za małe i strach trochę tym jeździć.

przeczytaj to jeszcze raz i sie zastanów. sejem strach jeżdzić, ale matiz, czy ka jest na liście ''bezpieczniejszych''

w tej kasie, nawet jakbys golfa kupił, to bezpiecznie nie bedzie, więc tak jak juz napisano- nie szukaj marki, tylko w jak najlepszym stanie cokolwiek. zresztą jak widze jak baby jeżdżą, to prędzej sie komus coś stanie, niż im samym

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> 2 tygodnie temu też czegoś takigo szukałem

> najpierw było sc, ale za samochodem do 3000zł nie będe jechał 200 czy 300km bo blizej nie było nic

> ciekawego,

> i z tego co sie przyglądałem sc to cenią sie bardzo

> wybór padł na corse b, bez rdzy, nie wiem może malowana czy robiona, na chwile obecną nie ma rdzy

> praktycznie niegdzie i tylko dletego została kupiona, słychac popychacze (lub nie wiem co w

> silniku) jednak to co dałbym na paliwo w poszukiwanie i stracony czas zostało na naprawe

> silnika jak cos (odpukać puk puk).

> Wg łatwiej coś przy silniku naprawić jak walczyć z rdzą

ok.gif Też wziąłem Corsę w pażdzierniku. Rdza jak rdza - od spodu w miarę zdrowa, byłem na stacji, diagnosta nie miał zastrzeżeń, progi zrobione. Na górze gość porobił zaprawki (komis) więc do kolejnej zimy spokój, przed zimą kupię puszkę szarej farby i się obmaluje co trzeba. Za resztę kasy zrobiłem remont silnika (głowica bo ciekło z uszczelki na zewnątrz), doprowadziłem do porządku instalację gazową, ponaprawiałem zaniedbania i śmiga jak szalona. Żona kocha autko, ja prawdę mówiąc jak tylko ona nie jedzie do pracy, to zostawiam Astrę i też śmigam do pracy Corsą, strasznie fajnie mi się nią jeździ. Miała być na krótkie dojazdy, a od października stukło jej chyba chyba lepiej jak 4000 km. I za 4000 zł myślę, że mamy auto na kolejne 2 lata. Tylko trzeba szukać mało zardzewiałej, ale z tego co oglądałem, to w tych rocznikach konkurencja wcale nie ma się lepiej. Za to Corsa jest banalna w konstrukcji, części tanie, a używki na każdym szrocie, z naprawami poradzi sobie nawet dziecko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki za podpowiedzi. Narazie stopniowo zwiekszam budżet. Coraz bardziej przemawia do mnie auto klasy megane/306/lanos ze wzgledu na bezpieczeństwo. Ale tutaj juz musia by byc gaz, no a co za tym idzie dochodzą kolejne czynniki utrudniajace wybór. Zona triche protestuje bo za duzy. oink.gifwink.gif

Czesto tutaj sie pojawia propozycja corsy B, ale pomimo dużej podaży na rynku bardzo trudno znaleźć cos fajnego. Srodki strasznie takie odpychajace sa. Moze to wina materiałów stosowanych w oplach z tamtych lat. Corsa pewnie fajnym autem jest, tak jak astra f krora miakem kiedyś, ale jakos trudno mi sie do niej przekonac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Narazie stopniowo zwiekszam budżet.

Jaki masz teraz max pułap? grinser006.gif

> Czesto tutaj sie pojawia propozycja corsy B, ale pomimo dużej podaży na rynku bardzo trudno znaleźć

> cos fajnego. Srodki strasznie takie odpychajace sa. Moze to wina materiałów stosowanych w

> oplach z tamtych lat.

W 1. poście założyłeś ramy czasowe 95-2000. Z 2001 roku już masz Corsę C. Rozważałeś? Co prawda nie kupisz takiej za 2500zł, ale skoro zwiększasz budżet... hmm.gif no i małżonka nie powinna protestować, bo to raczej małe autko oink.gifbiglaugh.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jaki masz teraz max pułap?

> W 1. poście założyłeś ramy czasowe 95-2000. Z 2001 roku już masz Corsę C. Rozważałeś? Co prawda nie

> kupisz takiej za 2500zł, ale skoro zwiększasz budżet... no i małżonka nie powinna

> protestować, bo to raczej małe autko

Szukam powoli, nie napalam się. Wolalbym nie przekraczać 4 kpln. Jak sie trafi cos fajnego to bedę myślał, zwiększać czy nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dzieki za podpowiedzi. Narazie stopniowo zwiekszam budżet. Coraz bardziej przemawia do mnie auto

> klasy megane/306/lanos ze wzgledu na bezpieczeństwo. Ale tutaj juz musia by byc gaz, no a co

> za tym idzie dochodzą kolejne czynniki utrudniajace wybór. Zona triche protestuje bo za duzy.

3 lata temu kupiłem Clio, dwa tygodnie po zakupie zaliczyłem silnego dzwona w bagażnik - facet wjechał mi Puntem. Rozwalił pół samochodu, poszła mu chłodnica, pas przedni i w ogóle kaszana. U mnie pękł tylko zderzak i lekko wgięła się pokrywa bagażnika. Zgarnąłem kasę od TU, nic nie robiłem i jeżdżę do dzisiaj.

Szczerze polecam Clio.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pewnie, że bym wolał tylko brak mamony, narazie zacząłem patrzeć za takimi do 4 tys

Kolega kupil kilka dni temu salonowe 147 w dobrej wersji 1.6 120KM. Rok 2000, rej 2001. Przebiej 140kkm. FV 3 tys zl. Jezdzi.

Ja sie napalilem na mlodsze BMW, cena 5 razy w gore... i pakiet startowy >10 tys zl. Chyba wolalbym ta Alfe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakieś trzy lata temu miałem podobny dylemat,poszukać jakiegoś auta do nauki jako pierwsze w budżecie do 2,5tys zł dla mojej narzeczonej.Wybór padł na Renault Clio MR.94 czyli jedyneczkę w wersji RN z silnikiem 1,2 40kW czyli ~54kM.Auto było sprowadzone do Polski w 2007 r i obecnie ma przebieg na liczniku ok.240000km.Silnik nie bierze grama oleju,nawet w największe mrozy pali od strzału.Musiałem w nim zrobić przewody hamulcowe(pogniły sztywne),przy okazji wymieniłem olej +filtry oraz przednie tarcze z klockami hamulcowymi.Dla świętego spokoju wymieniłem tuleje wahacza oraz sworznie.Co ciekawe tylnej belki nie ruszałem i nadal zawiecha pracuje cicho,a tył jest dość wysoko.Szokiem dla mnie jest fakt,że z tyłu auto ma fabryczne amortyzatory,które są suche i trzymają parametry.Z przodu w zawieszeniu coś było robione bo amortyzatory są jakieś no name.Ostatnio musiałem tylko zregenerować z tyłu hamulce.Auto jeździ dwa tygodnie na miesiąc i po dłuższym postoju przykleiła się szczęka do bębna i zerwało okładzinę co w konsekwencji zablokowało koło.Wymieniłem szczęki + jeden cylinderek,przesmarowałem rozpieracze,wyregulowałem ręczny i hamulec jest brzytwa.Auto było kupione za 2 tys zł finalnie i jeździ po dziś dzień. zlosnik.gifok.gifMusi wytrzymać jeszcze co najmniej rok,ale myślę,że nie będzie to stanowić dla niego problemu mimo,że ma już 21lat. grinser006.gif Przegląd także przeszło bez problemu. zlosnik.gif

P.S Jeszcze mi się przypomniało,że wydech robiłem,wymieniłem ostatni tłumik + kawał rury za jakieś 140zł i jest cicho po dziś dzień. zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> 3 lata temu kupiłem Clio, dwa tygodnie po zakupie zaliczyłem silnego dzwona w bagażnik - facet

> wjechał mi Puntem. Rozwalił pół samochodu, poszła mu chłodnica, pas przedni i w ogóle kaszana.

> U mnie pękł tylko zderzak i lekko wgięła się pokrywa bagażnika. Zgarnąłem kasę od TU, nic nie

> robiłem i jeżdżę do dzisiaj.

> Szczerze polecam Clio.

To nie był silny dzwon smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Hej, auto zostało kupione. Padło na pierwszy oglądany. Auto to Hyundai Atos z 99/2000r. Totalny golas. Trochę trzeba zainteresować się niewielkim ogniskiem rdzy przy tylnym błotniku. Mechanicznie powinno byc sporo zrobione bo auto kupine od kobiety, która jeździła do mechanika i ten to co trzeba było zrobić wymieniał i jest to wpisane w książeczkę. Ostatecznie zapłaciłem za niego 2 tys. co wydaje mi się uczciwą ceną za to auto.

Dziękuję wszystkim za porady i aktywność w wątku.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Hej, auto zostało kupione. Padło na pierwszy oglądany. Auto to Hyundai Atos z 99/2000r. Totalny

> golas. Trochę trzeba zainteresować się niewielkim ogniskiem rdzy przy tylnym błotniku.

> Mechanicznie powinno byc sporo zrobione bo auto kupine od kobiety, która jeździła do mechanika

> i ten to co trzeba było zrobić wymieniał i jest to wpisane w książeczkę. Ostatecznie

> zapłaciłem za niego 2 tys. co wydaje mi się uczciwą ceną za to auto.

> Dziękuję wszystkim za porady i aktywność w wątku.

> Pozdrawiam

bedzie pan zadowolony ok.gif

mialem I bylo claps.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> bedzie pan zadowolony

> mialem I bylo

Dzieki, narazie testuję i nie jest źle. Tzn są pewne sprawy, które mnie zastanawiają, czy coś jest nie tak, czy poprostu przyzwyczajony jestem do dość wygodnego auta jakim jest Passat B5.

Dawno nie jeździłem autem bez wspomagania i na postoju skręcenie kierownicą jest prawie niemozliwe, jak się delikatnie ruszy już jest lepiej i dziwna rzecz sie dzieje, nie zwiększając prędkości im bardziej skręcam tym lżej kręci kierownica. Czy to normalne?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

> im bardziej skręcam tym lżej kręci kierownica. Czy to normalne?

Może być zbyt duża rozbieżność ale w FWD statycznie ustawia się zwykle rozbieżnie a napęd kompensuje naprężeniem.

Przy zużytych tulejach bez przyspieszania, hipotetycznie rozbieżność może się pogłębiać i może być taki efekt. Wtedy podczas skrętu i przyspieszania albo przy jeździe pod górkę, pod obciążeniem powinno być ciężej kręcić przy zacieśnianiu bo rozbieżność może przekształcać się się w zbieżność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ...

> Może być zbyt duża rozbieżność ale w FWD statycznie ustawia się zwykle rozbieżnie a napęd

> kompensuje naprężeniem.

> Przy zużytych tulejach bez przyspieszania, hipotetycznie rozbieżność może się pogłębiać i może być

> taki efekt. Wtedy podczas skrętu i przyspieszania albo przy jeździe pod górkę, pod obciążeniem

> powinno być ciężej kręcić przy zacieśnianiu bo rozbieżność może przekształcać się się w

> zbieżność.

Napisałeś tak, ze nic z tego nie rozumiem smile.gif

Z tego co widnieje w książeczce napraw, którą dostałem, w zeszłym roku były zmieniane tuleje w wahaczach, ale sprawdzę jej przy najbliższej okazji.

Czyli co jechać na ustawienie zbieżności?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Napisałeś tak, ze nic z tego nie rozumiem

Mniejsza o to.

> Czyli co jechać na ustawienie zbieżności?

Jeśli nie będzie drzeć opon i nie będzie innych, negatywnych objawów to nie ma sensu.

Jeździć i nie szukać dziury w całym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dzieki, narazie testuję i nie jest źle. Tzn są pewne sprawy, które mnie zastanawiają, czy coś jest

> nie tak, czy poprostu przyzwyczajony jestem do dość wygodnego auta jakim jest Passat B5.

> Dawno nie jeździłem autem bez wspomagania i na postoju skręcenie kierownicą jest prawie niemozliwe,

> jak się delikatnie ruszy już jest lepiej i dziwna rzecz sie dzieje, nie zwiększając prędkości

> im bardziej skręcam tym lżej kręci kierownica. Czy to normalne?

ja mialem ze wspomaganiem wiec Ci nie pomoge niewiem.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.