Skocz do zawartości

Polarny

użytkownik
  • Liczba zawartości

    5 300
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Polarny

  1. Czyli jak zgubię DR i zaraz z własnej winy uszkodzę auto, to nie dostanę odszkodowania?
  2. Nie piszę, że ma go nie być. Piszę, że jest bez sensu - przynajmniej gdy poruszamy się po kraju. BTW. Przy przeglądzie powiedzieli, że jak nie mam DR ani KP, to muszę jakieś wręcz tablice zastępcze wyrabiać i że bez zaświadczenia o przeglądzie (mimo że sprzed roku jeszcze przegląd był ważny) nie dostanę wtórnika. W urzędzie mówili jednak co innego.
  3. W najbliższych dniach - może nawet dzisiaj - będę robił przegląd, to zapytam o ten wydruk z WK. Póki co karta pojazdu ma wystarczyć. Swoją drogą, mogliby już zrobić unijny system DR i PJ.
  4. A znasz kogoś, kto drugi komplet trzyma w aucie? BTW. Niestety DR nie znalazłem ...
  5. Nie wiem, czy nowy. Przed chwilą dzwoniłem na SKP (bo jeszcze nie wiem, czy DR się odnajdzie, czy nie) i facet powiedział, że zastępczo może być karta pojazdu. Jeżeli nie ma karty, to tymczasowe zezwolenie z urzędu po złożeniu wniosku o nowy dowód. Tak czy owak, nie uniknie się wyrabiania DR jeżeli nie ma się KP - przynajmniej do najbliższego badania technicznego.
  6. Dlaczego miałbym je tam chować, skoro ubezpieczyciel nie wymagał ich fotografowania?
  7. Czekaj, czekaj ... coś żeś mi przypomniał. Ostatnio używałem DR właśnie żeby zrobić zdjęcie dla ubezpieczalni i robiłem to przy samochodzie (bo zdjęcia samochodu też chcieli). Poszukam więc w aucie.
  8. Ostatnio zauważyłem, że nie mogę tego dokumentu znaleźć - pewnie gdzieś w domu jest, ale w praktyce jest tak, jak bym go zgubił. Wypadałoby wyrobić wtórnik, ale tu urzędy podchodzą do tego niesamowicie poważnie, mimo że dowód rejestracyjny w postaci fizycznej z logicznego punktu widzenia nie ma żadnego sensu, gdyż wszystkie dane są w chmurze. Trzeba OSOBIŚCIE złożyć wniosek, zgodę na przetwarzanie danych osobowych oraz oświadczenie o zagubieniu. Jeżeli jest współwłaściciel, to też musi się pofatygować. Do tego karta pojazdu (o ile jest), tablic na szczęście nie trzeba już przynosić. Nie wiem, jak z zaświadczeniem przejścia badania technicznego - ale to raczej jest w systemie. O ile w jakiś sposób zrozumiały jest ten cały korowód przy pierwszej rejestracji, o tyle dziwne jest, że trzeba to powtarzać przy wyrabianiu duplikatu papierka, który już wcześniej został uznany za godnego egzystencji. Tutaj powinno być kliknięcie w systemie "chcę duplikat", opłata i odbiór. Pytanie jednak dotyczy praktycznego wymiaru - jest sens sobie tym głowę zawracać? Co się stanie, jeżeli nie będę miał DR? Przegląd techniczny - z tego co wiem - może się odbyć bez niego. Nie trzeba DR ze sobą wozić - on istnieje i tak wirtualnie. Ktoś przerabiał temat i może wskazać wady nieposiadania DR w formie fizycznej?
  9. Raczej nie, bo w uzasadnieniu napisał, że to kolega był najdalszym, który jeszcze był właścicielem przed upływem roku.
  10. Kolega kiedyś dostał pismo poleconym o usunięcie wady w mondeo, który sprzedał niecały rok wcześniej. Najlepsze jednak było to, że napisał to do niego nie kolejny właściciel, ale chyba trzeci licząc od kolegi - samochód w ciągu tego roku gęsto przechodził z rąk do rąk. I facet sobie wykminił, że za wadę odpowiedzialny jest nie poprzedni właściciel, nie jeszcze poprzedni, ale jeszcze bardziej "poprzedni".
  11. Wtedy oczywiście niech lepiej nie jadą, tylko się zatrzymają. Byle nie na pasie ruchu.
  12. I tak jest za każdym razem, gdy mocniej pada? Bo filmy to praktycznie na każdy temat można znaleźć, co nie dowodzi powszechności zjawiska pokazanego na tych filmach.
  13. To, że większość wypadków (ogólnie) jest w wyniku przekroczenia prędkości nie oznacza, że ograniczenia prędkości są ustawiane z sensem. Taka analogia.
  14. Ale ten "kawałek przed przejściem" może być wszędzie. Więc jak już ZA przejściem zaczniesz TIRa legalnie wyprzedzać, to będzie to samo.
  15. Więc podaj przykład, na jaki pomysł może wpaść pieszy żebym go potrącił, gdy wyprzedzam tyle koła naczepy TIRa na przejściu dla pieszych.
  16. I co z tego, że wyprzedzasz tylne koło TIRa, który przejeżdża przez pasy? Pieszy nagle wyskoczy? Jesteś typowym przedstawicielem nurtu "karać za nic, byleby tylko przepisy na to pozwalały". Zazwyczaj jest 100% widoczności i zazwyczaj widać, co się dzieje. Choćby na filmiku na samej górze.
  17. Otóż to - to takie komunistyczne myślenie, wypaczające sens przepisu. Nie jest ważne, że "wyprzedzający" widział przejście i okolice już pół kilometra wcześniej. Ważne jest, by można go było udupić, bo przepis na owo udupienie pozwala. Drogówka bryluje w tego typu "dbaniu o bezpieczeństwo" - tam się mentalnie nic od czasów Barei nie zmieniło.
  18. To oczywiste, że sami mają w dupie przepisy. Tym bardziej, że w tej sytuacji faktycznie zagrożenia nie było. Podobnie jak przy prowokacji na filmie, który zamieściłem. W przypadku drogówki nigdy nie chodziło o bezpieczeństwo. Jest to tak jaskrawe i ewidentne, że niesamowite, że jednak jakaś część populacji wierzy w co innego.
  19. Mam coś takiego i używałem, jak latem jeździłem do Włoch - od paru lat leży w piwnicy. Kosztowało wtedy ok. 250 PLN i naprawdę się przydawało. Na tyle było skuteczne, że używałem dodatkowo osłony w postaci niewielkiej poduszki w okolicy nerek.
  20. Warczenie będzie można sobie dodać sztuczne. Ale fakt - jak te miliony aut teraz naładować?
  21. Jeżeli już, to na pewnym odcinku nie powinno obowiązywać pierwszeństwo tego z prawej przy zmianie pasa na środkowy. Bo jadąc lewym na drodze z pierwszeńtwem, i zmieniając na środkowy - przy rozdzieleniu dróg - jest to zmiana na prawy. Dopiero gdy obie drogi się połączą, ten znak nie obowiązuje (być może za linią krawędziową lub tylko ciągłą, gdy nie ma krawędziowej). Natomiast ustąpienia przy jeździe swoim pasem raczej nie da się obronić. Podobnie, jak dojeżdżam do głównej, to pierwszeństwa muszę ustąpić dopiero wjeżdżając na główną (zmieniając pas), a nie tym, co z głównej wjeżdżają na mój pas.
  22. Widzę, że sporo opinii pojawia się wskazując przewagę papieru. Jednakże dali opcję wysłania formularza online, która teraz jest nieaktywna. Dla świętego spokoju wyślę im z opcją "ja + nie przyjmuję mandatu". W każdym razie to żenujące, że korespondencja elektroniczna nie wystarczy.
  23. Więc co konkretnie robić? Telefonicznie się nie da potwierdzić, mail podobno nie działa a online sprawa jest już przepisana na kogo innego. Osobiście iść czy może wysłać formularz z opcją "ja / sąd"?
  24. Więc chciałem nawet wysłać odpowiedź online przez formularz, ale już nie mam dostępu, bo sprawa jest przepisana na tego drugiego. A to raczej systemy tego pilnują, a nie jakiś gnom w archiwum.
  25. Jeżeli tak, to jak są 2 pojazdy na zdjęciu, to z automatu wysyła do tego po lewej. Albo jeszcze lepiej - może na podstawie nr-u pasa określać, z której strony jest "winowajca", ale ma to ustawione na odwrót.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.