Skocz do zawartości

alastair

użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 971
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez alastair

  1. zaczynam godzic sie z mysla ze nie umiem jezdzic. 6 rok startow w wyscigach MX5 i nadal brak specjalnych wynikow z dyskusji z ASO zrezygnowalem, szkoda mojej energii. Maja inny punkt widzenia, ja to nawet troche rozumiem. Musialby pracowac tam jakis wariat jak ja by zainteresowac sie tematem dla sportu. Jestem realista, szansa na to niewielka. ASO nie jest od kopania sie z producentem ani EU tylko co najwyzej doprowadzania do stanu jaki producent wymyslil. ciagle nie mam czasu sciagnac i przeanalizowac logow. Podlaczylem sobie tylko na chwile ELMa na BT i podgladalem parametry w trakcie pracy na Torque. O ile dobrze widze to: - cisnienie doladowania buduje sie calkiem szybko a auto mimo to nie jedzie - zaplon jest mocno cofany w chwilach zmian obciazenia potem wraca w kierunku przyspieszenia wzgledem GMP, normalna rzecz w sterowaniu benzyniakiem ale chyba to tez nie to. Kat wyprzedzenia potrafi zmienic sie niewiele w chwili gdy auto przechodzi z niejade do jakos jade - moze chodzi o sterowanie zmiennymi fazami albo przelaczanie na tryb 2-cylindrowy. Tego w Torque nie widac. z ciekawosci wlalem verve 98 zamiast 95 jak zwykle, cud nie nastapil. W zasadzie nie widze zmian. rozwiazaniem jest prawdopodobnie pół-chiptuning (tzn. remap bez zwiekszania mocy ani momentu bo mi to niepotrzebne w sluzbowce).
  2. kolejne km za mna, bodaj 2500. Udalo mi sie dojsc do nastepujacych wnioskow: - tryb jazdy 1: glaskanie pedalu gazu, obroty max 2200. Da sie turlac, wzglednie sprawnie i przewidywalnie - tryb jazdy 2: ruszanie koniecznie z 2000rpm lub wiecej by sie nie zadlawil, obroty najlepiej >2500. Jazda wzglednie dynamiczna, natomiast nie jest cicho ani ekonomicznie niestety nie bardzo daje sie plynnie przejsc miedzy trybami, a w drugim kazda zmiana biegow to koniecznosc godzenia sie z chwila gdy musi dojsc do siebie. cale szczescie ze mam jakis wybor i czasem udaje sie jezdzic innymi autami. Ostatnio Ignis 1.2 bodaj 90KM, reakcja na gaz prawidlowa, bardzo przyjemnie mi sie jezdzilo
  3. ja to rozumiem raczej jako wybor trybu dzialania ACC (aktywny tempomat). Na dzialanie silnika nie zauwazylem by wplywalo, za to ACC bardziej agresywnie hamuje. Wole normal. po pierwsze traktowanie gazu 0-1 nie powoduje ze auto jedzie dobrze. Do 2200rpm jest dramat, wiec ciagle pilnowanie obrotow i biegow by nie spadlo ponizej jest w miescie uciazliwe graniczace z awykonalnoscią. Po drugie wole sie do tego nie przyzwyczajac, mam mocniejsze rwd bez kontroli trakcji, w nim taka jazda skonczylaby sie na pierwszym drzewie badz latarni. A po trzecie to nawet jesli paliwo nie jest moje to nie zuzywam go ponad miare. z ciekawostek - jeden z kolegow stwierdzil ze gdy auto bylo nowe (teraz ma 2 lata i 30kkm) to jezdzilo zauwazalnie lepiej, bez narowów.
  4. Tez o tym myslalem. .. chyba nie mam. Tzn nie znalazlem na konsoli zadnego przycisku Sport ani ikonki auta (w instrukcji do ustawiania "trybow jazdy"). W ustawieniach auta tez nic takiego nie rzucilo mi sie w oczy. Ktos pokaze na zywym egzemplarzu?
  5. jezdze juz kolejny tydzien, dobijam do 2 tys km i ciagle proboje sie nauczyc tego nieszczesnego pojazdu. Odkrylem np. - zalaczenie klimy powoduje pewnego rodzaju stabilizacje zachowan. Jest mniej przydlawien i wyrwan do przodu. Dobrze wcale ale choc troche mniej drazni. To juz byloby cos ... tyle ze ja jezdze bez klimy. Moze sie to komus wyda dziwne ale wytlumaczenie jest proste: mam astme i bardzo wrazliwe oskrzela i zatoki. Nie potrafie tak uzywac klimy by momentalnie nie dostac zapalenia oskrzeli czy czegos w tym rodzaju - samochod ma w zasadzie 3 sensowne polozenia pedalu gazu. 0 (zero), utrzymywanie predkosci i 100%. Wszelkie zabawy w subtelnosci i stany posrednie nie maja sensu. mamy w firmie drugiego Golfa z tym silnikiem. Zachowuje sie w zasadzie tak samo. Przejechalem sie ostatnio .... Astra H classic z 2012 z silnikiem wolnossacym 1.6 115KM. Normalna jazda miejska w typie przemieszczania sie z pkt A do B. Jezdzilem juz nia wczesniej i uwazalem za bardzo mulowaty samochod, w porownaniu np. do 1.4 TSI. Otoz Oplowskie wolnossace 1.6 jedzie lepiej od doladowanego 1.5 VW. Tak, lepiej. Wolnossak nie ma problemu z lekkim przyspieszaniem np. od 1800 rpm na 2ce, 1.5 TSI ponizej ok 2200 nie przyspiesza w zasadzie w ogole. Zreszta dalej nie jest wiele lepiej, nawet powyzej 3 tys rpm nie ma przekonania, dopiero od 4tys rpm mozna uznac ze jedzie. Powiedzialbym ze jak w wolnossaku, i to nienajlepszym Jako ze wypadal akurat przeglad a auto ma gwarancje zglosilem mulowatosc na niskich obrotach. Serwis po wykonaniu kolejnej jazdy probnej stwierdzil ze wszystko jest w normie. Moze doradcy serwisowi maja juz mnie dosc a moze opowiadaja legendy o dziwnym kliencie ktory twierdzi ze 1.5 TSI nie jedzie. Coz, nie dziwie sie, sprawa jest z gatunku kopania sie z koniem (producent, normy spalin, nie wiem co jeszcze). Coz moge wiecej. Powiedziec jak dziecko w bajce "ależ król jest nagi!". Tak, jest nagi. NIgdy w zyciu nie wydalbym wlasnych pieniedzy za taki produkt. Mam zamiar zaczac sciagac logi i je analizowac. Moze cos ciekawego znajde w kwestii np. cisnienia doladowania, kata zaplonu lub sterowania zmiennymi fazami rozrzadu.
  6. alastair

    Brembo czy TRW?

    cokolwiek przyzwoitego typu Textar, ATE, Ferodo, Mintex, TRW i bedzie dzialac, pod warunkiem ze poprawnie zamontowane i uklad hamulcowy sprawny. Osobiscie preferuje Textara, Mintex i ATE, biore co tansze i dostepne
  7. alez ja nigdzie nie napisalem ze oczekuje duzej ilosci momentu od niskich obrotow! Turbodziura to zjawisko ze przy danych obrotach moment jest albo nie, zaleznie od tego co dzialo sie przed chwila. W 1.4 TSI wydaje mi sie ona dosc spora a silnik jakos specjalnie wysilony nie jest (125KM gdzie wolnossak mialby 100), zreszta najbardziej draznilo mnie to walniecie momentu - to na pewno daloby sie zlikwidowac. Tylko wtedy nie byloby tego efektu UAU u niektorych
  8. koszmarnej jak koszmarnej. Ona po prostu jest i jest to dla mnie niekomfortowe. Zwlaszcza w sytuacjach gdy mam odpuszczony gaz (hamowanie silnikiem, dojazd do skrzyzowania) a potem go dodaje, czuc ze auto potrzebuje chwili by pojawilo sie doladowanie i zaczelo ciagnac. Im szybciej dodaje gazu i im nizsze obroty - a przy spokojnej jezdzie w ruchu miejskim okolice 1500-2000 na 2ce uwazam za rzecz normalna - tym zjawisko wieksze. Czyli im bardziej potrzebuje tym bardziej nie mam. Oto klasyczna turbodziura. Po chwili niemocy jest walniecie momentu w plecy, cos niekoniecznie przeze mnie pożądane. Oczywiscie mozna bawic sie gazem plynnie i niezbyt szybko, co czynilem i wtedy auto zachowuje sie akceptowalnie. W porownaniu z 1.5 TSI ktory mam teraz - niemal ideał. mowa o 1.4 TSI 125KM z skrzynia manualna natomiast wracajac do 1.5TSI o ktorym jest watek. Nie uwazam bym byl jakims szczegolnym malkontentem, ktoremu wszystko i wszyscy przeszkadzaja. Nie, ja po prostu obserwuje rzeczy np. motoryzacje na przestrzeni lat, i uwazam ze nie wszystko co mowi sie ze jest postepem jest dobre, a jesli cos jest złe to mowie ze jest zle. Tak, przyznaje ze moja ulubioną bajką Andersena były "Nowe szaty cesarza". Jesli krol jest nagi to nie udawajmy ze ma piekne szaty. Precz z hipokryzja. 1.5 TSI obserwuje sobie dalej i coraz bardziej widze ze on ma potencjal, tylko ze zmarnowany oprogramowaniem albo usterkami ktorych serwis nie widzi. Co nie znaczy ze nie istnieja. Musialbym sie podoktoryzowac z tematu i zaczac logować i analizowac co się dzieje np. z cisnieniem doladowania, zmiennymi fazami rozrzadu, kątem wyprzedzenia zaplonu, rzeczywistym kątem otwarcia przepustnicy w porownaniu do zadanego itd. Tylko tak troche mi sie nie chce w nowym aucie sluzacym do przemieszczania sie. Choc moze powinienem zaczac i zdobyc umiejetnosc poprawiania fabrycznych niedorobek, za ktore beda chetni zaplacic?
  9. mi preparaty Xado transmission pomogly w 2 skrzyniach biegow. Obie w coupe dla mlodych gniewnych (Honda Prelude 2.2VTi i Celica VII gen 1.8 VVTL-i) i w obu przypadkach zmiana biegow 1-2 w okolicach odcinki poprawila sie zasadniczo. "Przed" zgrzytalo, "po" wchodzilo gladko. Jedno auto sprzedalem po 2 latach drugie po pol roku, w obu przypadkach przez ten czas bylo dobrze.
  10. za mala firma na takie fanaberie jak zarzadca floty i auta do wyboru
  11. mialem okazje przejechać wczoraj 600km w trasie. Byla wiec okazja wyprobowac rozne strategie operowania gazem by dojsc co jest skuteczne a co nie jest. Niestety, na to auto chyba nie ma sposobu innego niz zrobic co sie chce i poczekac 5 sekund, po tym mozna juz uznac ze negocjacje wewnetrzne zostaly zakonczone i to co jest to ich wynik. Owszem do turlania sie ze stala predkoscia nadaje sie dobrze, do jazdy na tempomacie tez, nawet malo przy tym pali . Ale jakiekolwiek operacje gazem to zlo przed ktorym broni sie jak moze. Tak jakby mial schizofrenie i ciagle w nim walczyly zwalczajace sie stronnictwa "pozwalać" z "nie pozwalać", "przyspieszać" z "nie przyspieszac" itd. Dynamiczna jazda - owszem, ale wylacznie jesli zredukujemy o 3 biegi w dol (6->3) by dostal 4000rpm. Od 3000 przyspiesza rowno ale zupelnie bez przekonania. Hm... o ile pamietam to mialo to byc tak ze w autach z turbo rzadziej trzeba redukowac w ogole. No to tu cala nowoczesna wyrafinowana technika pozwoliła dojsc do poziomu zwyklego wolnossaka bez tej techniki Poki co nie wiem co dalej. Perspektywa kopania sie z koniem tzn serwisem, wymieniania pism, udowadniania ze nie jestem wielbladem a juz na pewno nie dwugarbnym - szkoda mi na to energii. Chyba zaczne rozmawiac z tunerami co moga zaproponowac.
  12. panie kmwtw po pierwsze prosze czytac ze zrozumieniem. Nie kupilem tego auta i w zyciu bym tego nie zrobil za wlasne pieniadze. Zostalo mi powierzone w uzytkowanie. Z tego co widac z odpowiedzi w watku jest sporo ludzi ktorym nie udaje sie nauczyc tego silnika. Wiec najwyrazniej cos jest na rzeczy. Troche zastanawiam sie komu mogloby pasowac takie 1.5tsi z jakim mam stycznosc. Moze ludziom lubiacym niespodzianki - wciskasz gaz i nie wiesz co nastapi Ja jestem prosty czlowiek i dla mnie wcisniecie pedalu gazu to informacja dla auta ze chce przyspieszyc. Lekkie wcisniecie - lekkie przyspieszenie, mocniejsze wcisniecie - wieksze. Taka prosta zaleznosc. 1.5TSI niestety oferuje totalna loterie tego co zrobi gdy sie go gazem informuje. I to wlasnie mi nie pasuje Rozumiem ze ekologia i takie tam. Ok, jakas mulowatosc bylaby dla mnie do pogodzenia sie, zwlaszcza ze koń darowany. Ale problemem jest NIEPRZEWIDYWALNOŚĆ. Tego nie chce.
  13. Heja, firma uraczyla mnie zmiana samochodu na nowszy. Zamiast Golfa kombi 1.4 TSI 125KM 2016 dostalem Golfa 1.5 TSI 130KM 2019. Od kilku dni proboje zrozumiec co autor tj. producent mial na mysli - i nie mogę... Przy ruszaniu latwo go zadławić, gdy to nastąpi potrafi nie ciągnąć do prawie 3 tys obr. Gdy jadę spokojnie i lekko docisnę gaz - i nie wiem co będzie. Albo zacznie sie zastanawiac tzn nie stanie sie nic a za sekunde albo 2 zacznie przyspieszać, albo zacznie przyspieszać lekko od razu po czym jednak przestanie i po chwili zacznie przyspieszac znowu. W chwili gdy trzymam gaz jednostanie nacisniety. Gdy mocniej nacisnę gaz mam wrazenie ze zawahanie jest wieksze. A czasem przeciwnie - auto wyrwie mocno do przodu. Normalnie ja gazem swoje - a auto swoje. Reakcja na gaz jest po prostu nieprzewidywalna. Po dniu jazdy, zwlaszcza po tym gdy auto nagle zdechło wlaczajac sie do ruchu i omal nie zostalem rozjechany, byłem zmeczony na tyle że oddałem go do serwisu. Ten jednak po jezdzie probnej usterki nie stwierdzono. Nie mozemy naprawic sprawnego auta. Ten typ tak ma! Doradca chcial mnie chyba na odchodnym pocieszyc mowiac ze ten model ma wyzsza predkosc maksymalna. Super, ale ja nigdy wiecej niz 140 nie jezdze (zakaz sluzbowy + monitoring, przestrzegam - daje przyklad podwladnym). Przejechalem sie podobnym Golfem tyle ze Sportsvan, silnik ten sam - taki sam kibel. Zapytałem kilku osób które jezdziły "moim" Golfem ostatnio co sądzą. 5 na 7 powiedziało że "faktycznie coś z nim nie tak". 2 że to urok euro 6 gpf itd. Pogooglałem trochę i jest duuuużo w necie nt. kangurowania i innych dziwnych zachowań 1.5 TSI, zwłaszcza wersji 130KM i z skrzynia reczną. W VW, Seatach i Skodach. Niektórym pomogła aktualizacja oprogramowania sterownika silnika, innym nie. No to mi się trafiło... Prawko mam od 25 lat, kilkoma atami juz jezdzilem. Miałem okazje jezdzic Golfami 7 generacji zarówno 1.4 TSI (3 lata) jak i 1.0TSI 115KM (tydzien) i jak dla mnie to 1.5 to ABSOLUTNIE NAJGORSZY SILNIK I PO NIM DŁUGO DŁUGO NIC. Niedawno temu jechałem starą Octavią w 4 osoby i gdy zapytałem jaki to ma silnik obstawiając 2.0 115KM dostalem odpowiedz ze 1.6 chyba 100KM. Tak, poczciwe 1.6MPI chodzi lepiej - jedzie gładko, gdy wcisnam gaz - przyspeisza. Normalne, nie? Ostatni weekend zrobiłem ponad 200km Yarisem 1.0 69km (3 cyl) i nawet to auto nie miało tak złego silnika jak 1.5TSI. Dokladnie mowiac mialo silnik ktorego moznaby sie spodziwac: prosty, słaby, malo kulturalny - ale przewidywalny w zachowaniu. W 1.4 TSI wkurzała mnie turbodziura i zaraz za tym idące łupnięcie momentu, ale w koncu sie przyzwyczaiłem i teraz chetnie bym sie zamienil z powrotem (1.0TSI tez wzialbym od razu, bardzo przewidywalna i rowna charakterystyka a dzwiek 3 cyl mi nie przeszkadza). W 1.5 jest inaczej, mocno inaczej. Tu, oprócz meeega turbodziury (ponize 2000rpm nie ma czego oczekiwac) reakcja na gaz nawet na wyższych obrotach (2500, 3000) jest nieprzewidywalna. Ten silnik ma turbine o zmiennej geometrii, VW chwali sie że dzieki temu ma wyższy moment na niskich obrotach. Serio???!!!! Ma tez cykl Millera, deaktywacje cylindrow. Cudownie! Tylko dlaczego zyje to wszystko wlasnym zyciem??!!! Zdaje sie samochod jest dla czlowieka a nie czlowiek dla samochodu? Czy moze cos sie zmienilo w miedzyczasie a ja to przeczylem? Doprawdy coś poszło nie tak panie Volkswagen ! Co z tym guanem zrobic???!!! Moze chiptuning by mu pomogl?
  14. czyli idziemy w kierunku modelu wschodniego? bez kamerki lepiej nie wyjezdzac na drogi
  15. Żeby się na mnie obraziła jak na moich mechaników i znalazła innego chłopa? na dluzsza mete moze wyjść taniej... i lepiej ceny przeginka konkretna. Ale skoro zaklad prosperuje to widać tak ma być.
  16. z tego co kojarze budowe silnikow to smok olejowy jest na pewnej wysokosci ponad dnem, wiec to ze jest jeszcze troche oleju nie znaczy ze pompa cokolwiek pompuje. resztkowy film olejowy ok ale 5km to imho duzo? z tego co pamietam z wyscigow to malo komu udalo sie uratowac silnik jesli cisnienie spadlo nawet na moment, ok tu mowimy o obrotach pewnie rzedu 5-7tys a nie 2-3 tys jak zwykle uzytkowanie ale odleglosc tez inna
  17. Hej, jak dziala kontrolka oleju w Oplu, konkretnie Astra H classic 2012 (1.6 115KM)? Z forow wyczytalem ze moze sie swiecic na zolto co oznacza niski stan oleju, badz czerwono co (logicznie) oznacza niskie cisnienie oleju. Ok, ale sytuacja jest taka ze uzyszkodnik odpalil auto, zignorowal fakt kontrolki czerwonej i pojechal do pracy (jakies 5km). Pod praca okazalo sie ze olej wycieka poniewaz miska olejowa jest peknieta. I teraz rzecz ciekawa, przynajmniej dla mnie. Auto zostalo zholowane do mechanika, miska pospawana, wlany olej, nowy filtr. Silnik odpalil i pracuje jakby nigdy nic. Jak to mozliwe? Bylem przekonany ze po paru km bez smarowania silnik bedzie sie nadawal tylko na zlom, bedzie halasowal itd. To jak ta kontrolka w Oplu dziala, steruje nia jakis modul czy jak? Reaguje z opoznieniem ignorujac krotkie zmiany sygnalu z czujnika czy co?
  18. a co w przypadku zakupu uszkodzonego pojazdu z zagranicy?
  19. mam slabosc do japonskich aut, ktore z kolei miewaja zwykle za male hamulce dzieki czemu sie one czesto mocno grzeja i gną. w Lancerze mialem na przodzie nacinane Mikody. Nie bylo z nimi zadnych klopotow, halasowaly odrobine bardziej niz gladkie ale zadna tragedia. Trwalosc klockow powidzialbym normalna (>30 tys km) W Subaru zas zalozylem najtansze koreanskie tarcze ServiceParts. Po czym sie zapomnialem i na drugi dzien przypalilem troche na torze Wyrazów. Po czym pojechalem w gory i j.w. I niedlugo pozniej jeszcze raz pojechalem na Tor (Poznan wiec tutaj to juz było "ciepło"). I nic sie tarczom ani klockom (Textar) nie stalo. Mysle ze jednym z istotnych powodow ze nie mialem problemu z tarczami bylo porzadne oczyszczenie piast przed montazem, no i sprawnosc zaciskow.
  20. ogolnie przyjmuje sie koniec zywotnosci produktu - niekoniecznie lampy samochodowej - w okolicach 50% pierwotnej wydajności swietlnej. Ile h zajmuje spadek do owych 50% zalezy od produku i zalozen projektowych. Zaleznosci zazwyczaj nie sa liniowe, na ledy i lasery duzy wplyw ma temperatura. Zrodlo swiatla moze sobie dalej dzialac ponizej owych 50% wydajnosci. Mozliwe sa np. sytuacje ze mamy auto z ksenonami ktore swieca ale tak ze ledwo cos widac a obok przestarzale auto na zarowki gdzie po nocy jednak da sie jezdzic. Sam tak mialem (lampa ksenonowa - ok 30% wydajnosci pierwotnej) naprawde nie dalo sie z tym jezdzic. Wymiana samych palnikow sporo pomogla ale by dojsc do poczatkowej wydajnosci konieczna bylaby jeszcze regeneracja samej lampy: soczewki, odblysniki w przypadku ledow same zrodla swiatla traca wydajnosc. predzej czy pozniej bedzie podobnie.
  21. to nie legenda. Wszystkie zrodla swiatla w miare uplywu czasu dają coraz mniej światła. Żarówki, ksenony, halogeny, lasery...
  22. jakże to? cały samochód powinni wymienić, dać abonament na serwis olinkluziw i tankowanie na co najmniej 5 lat i przeprosiny w prasie czy druga lampa ucierpiala w zdarzeniu? Jesli nie to to po co wymieniać?
  23. ja tu nic ladnego nie widze. A nie - pardon - ciemne fotele z pikowaniami sa spoko z wygladu 10 lat gw - ciekawe! Mam dobre doswiadczenia z Mitsubishi, proste ale solidne auta nic sie w nich nie psuje.
  24. czyli w ciagu roku urzedy jeszcze sie nie ogarnely jak pracowac? Pogratulowac! Kupowalem auto w kwietniu 2020, przerejestrowalem bez problemu. Umowilem wizyte przez internet, poszedlem w umowionym terminie i odebralem miekki dowod. Jakis czas pozniej dostalem info smsem ze dowod do odbioru, umowilem kolejny termin (2 czy 3 tygodnie pozniej) poszedlem i odebralem. Bardzo mozliwe ze w miedzyczasie "wyszla" waznosc miekkiego dowodu, nie przejmowalem sie tym.
  25. alastair

    1,4 vs 1,0 turbo

    lubie silniki wolnossace, zwlaszcza wysokoobrotowe . Jednak ku wlasnemu zdziwieniu stwierdzam ze autami z silnikami 1.0turbo calkiem dobrze mi sie jezdzilo (Civic i Golf). Maja przyjemniejsza, rowniejsza charakterystyke niz 1.4tsi i 1.5tsi bez turbodziury i nastepujacego po tym walniecia momentu. Natomiast wspolczesne wolnossace silniki bywaja zdlawione jakas ekologia czy czyms wiec z ta natychmiastowa reakcja na gaz to niekoniecznie. Choc nie wszystkie, bo np. poprzedni Civic z R18 mnie raczej draznil, Skyactive-X w nowych Mazdach niestety tez (zaloze sie ze tutaj to kwestia mapowania, wiec gdyby tak Mazda dodala przycisk "sport" ....) natomiast 1.6GDI w Ceed wydawal sie calkiem fajny. Bawilem sie troche mapowaniem ECU w swojej MX5, efektem byla przyjemniejsza jazda wlasnie przez zywsza reakcje na gaz.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.