Skocz do zawartości

alastair

użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 971
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez alastair

  1. mialem cos takiego w Mazdzie 3: pomogla regulacja szczeliny na sprzegle sprezarki nastepnie wystapilo mi to samo w Mitsubishi w czasie urlopu na Balkanach rok temu, tu po powrocie do PL musialem zmusic warsztat do sprawdzenia ww. i regulacji. Nie mam pewnosci czy pomoglo bo gdy robilem ww. regulacje upalow juz nie bylo ale wlasnie znow jestem na urlopie na Balkanach i klima sie tym razem nie poddaje
  2. Witam, takie wlasnie mam opony w Subaru i niestety jedna ulegla lekkiemu uszkodzeniu (bok opony, do kordu nie doszlo) na wyrwie w asfalcie. Jako ze to Subaru nalezaloby dokupic taka sama ... albo nowy komplet co mi sie srednio widzi. No I patrze na rozne allegro, oponeo, ceneo, skapce .... i te opony w tym rozmiarze nie wystepuja. ???!!! Skad wziasc taka opone nowa lub ladna uzywke? Nie chce wyrzucac rozcznych opon z 7 mm bieznika
  3. sama obecnosc mechaniki zmiennych faz ktorymi nic nie steruje mocy nie zwiekszy Musi byc inny sterownik + kawalek wiazki do elementow sterujacych zmiennymi fazami. Moga byc tez inne mechaniczne roznice, chocby ksztalt krzywek, tloki i co za tym idzie stopien sprezania etc
  4. 2.5sohc ma bodaj 156KM, mocniejsze sa dohc
  5. no tak, za malo przedluza S2000 to bylo fajne auto ale z tego co mozna wyczytac potrafilo srogo ukarac za bledy. Dla poczatkujacych scigantow (tzn. tych co wiedza ze nie umieja jezdzic i tych co im sie wydaje ze juz umieja ) i przypadkowych uzytkownikow pomysl sredni. tym fiacikiem, MX5 czy Toyobaru nawet z najslabszymi silnikami po wymianie opon + pewna doza umiejetnosci objezdza sie na kretym torze duzo lepsze, szybsze i bardziej wypasione maszyny. Wieksza moc zabilaby filozofie tych aut, oraz pewnie paru uzyszkodnikow. wracajac do Alfy - pomysl z RWD w Giulii jest fajny, ale start z samymi dieslami dla normalnego uzyszkodnika + jedna mega wypasiona opcja benzynowa to faktycznie falstart jak juz ktos napisal. Ładnosci 124 ja nie widze z zadnej strony ale to zrozumiale, jestem skazony MX5
  6. jakas zmienna faza tam jest? moze sie przycina? albo EGR, moze dawac podobne objawy albo jakis chochlik w instalacji, slaba masa gdzies czy cos w tym stylu
  7. Witam, Na początku sezonu zmontowałem koła do mojej "wyscigówki" MX-5. Czyli uzywane felgi 15'' + nowe opony Bridgestone RE002. No i okazalo sie ze auto wpada w drgania przy pewnych predkosciach. Zaczalem drazyc sprawe - po pierwszej wizycie na torze wywazylem powtornie koła (była spora niedowaga) a 2 felgi poszly do prostowania. Drgania jednak byly dalej, tzn. czasem byly czasem nie. Napadlo mnie ostatnio zeby zamontowac stare koła 14'' celem sprawdzenia czy auto bedzie mniej palic. Jedno ze zdjetych kół wydalo z siebie dziwny dzwiek. No to pojechalem do fachmanow ktorzy mi prostowali felgi i ze srodka opony wyjeli: Kilka bylo przyklejonych do opony od spodu. NIe wiem kiedy i komu to wpadlo, czy zrobil to specjalnie czy nie. Ale generalnie czy drgania ustapily jeszcze nie wiem bo nie mialem czasu zalozyc tego na auto.
  8. coraz bardziej mi sie wydaje ze firmy ubezpieczeniowe proboja rolowac kazdego jak leci liczac na statystyke i psychologie. Czyli np. - probojemy wyrolowac 100 klientow: - 70 z nich zazgrzyta zebami i odpusci - 20 pogrozi sądem ale napuscimy na nich pare pism i tez odpusci - 10 faktycznie pojdzie do sądu, wygra powiedzmy 8, zalozymy apelacje i w sumie wygra 5ciu W ten sposob mamy: 70 klientow wyrolowanych na czysto i bez kosztow 20 wyrolowanych przy uzyciu minimalnych srodkow 5 wyrolowanych przy uzyciu pewnych srodkow czyli efektem jest zysk na 95 wyrolowanych minus koszty prawnikow na 10 pieniaczy. Nawet jesli koszty prawnika do 1 sprawy sa 5 razy wieksze niz suma na ktora probojemy wyrolowac statystycznego poszkodowanego to i tak sie oplaca. Oczywiscie nie mam zadnych konkretnych danych, tak tylko sobie gdybam. Ale mysle ze nie jestem pierwszym ktory na to wpadl
  9. pytanie ile ma limitu do efektownego "kaboom" obstawiam ze nie za duzo, w koncu to tylko 1.0
  10. cos podobnego przerabialem z pol roku temu i o ile pamietam tez byl to Aliianz. Generalnie jedna wielka porazka - firma ubezpieczeniowa to jeden podmiot, likwidator drugi, firma oferujaca auto zastepcze trzeci, ASO czwarty, kazdemu sie wszystko formalnie zgadza i on nic zalatwiac nie bedzie bo to nie jego sprawa a to ze auto musze oddac zanim moje zostalo naprawione i ze musialem jezdzic przez tydzien na wlasne ryzyko (za jazde bez lewego lusterka grozi zdaje sie zabranie dowodu + mandat, caly proces zalatwiania trwal z 10 dni, naprawa wg. Allianz to 1 dzien a wspanialomyslnie dostalem auto na 2 dni) to byl moj problem. Zmarnowalem mnostwo czasu wiszac na telefonach, infoliniach i przelaczajac sie od Annasza do Kajfasza, a finalnie sprawa miala pozytywny final czystym przypadkiem. Jedyny podmiot do ktorego nie mialem zastrzezen w tym korowodzie to ASO Peugeot, naprawde zrobili wszystko co byli w stanie i najszybciej jak sie dalo - cala reszte bym chetnie odstrzelil. Oczywiscie wiem ze nie musialem jezdzic autem, jest przeciez komunikacja miejska. Ok, swietnie nadaje sie do celu sprawnego wozenia 2ki dzieci miedzy roznymi odleglymi punktami (praca/szkola/dom/zajecia dodatkowe) w zatloczonym miescie, co nie? Takaz to jest roznica miedzy teoria a praktyka w PL, dziekuje Allianz za przypomnienie
  11. w tym miejscu pozwole sie nie zgodzic. Z praw fizyki wynika akurat ze optymalne przyspieszanie jest wtedy gdy moc jest stala a nie moment. Jest to owszem malo efektowne - sam tego typu charakterystyki nie lubie - ale jest efektywne. Dlatego wlasnie sa silniki z tak uksztaltowana charakterystyka. jakiez to makamenty? chetnie poslucham ja tego silnika zalowac nie bede. Przepakowalem rodzine z Lancera 1.6 do Hondy 1.8 i po przejazdzce wrocilem do Lancera z ulga. Naprawde sie tego nie spodziewalem, I nie mowie o trybie eko dla emerytow tylko o normalnym. Podejrzewam ze jak dla mnie to silnik dzialalby normalnie jakby mial tryb sport jak w CR-Z, niestety nie mial.
  12. mysle ze wszelka deliberacja czy lepszy jest wiekszy silnik wolnossacy czy mniejszy doladowany jest bez sensu. Bo najwazniejsze jest dla kogo i po co. Dla wiekszosci uzyszkodnikow ktorzy zajmuja sie przemieszczaniem z pkt A do B z predkosciami przepisowymi i nigdy nie przekraczaja 3000rpm bo wtedy silnik moze wybuchnac pewnie lepsze sa obecne mikroturbokosiarki. Dla roznego rodzaju entuzjastow motoryzacji raczej wolnossak bedzie odpowiednim wyborem czy to wolnoobrotowy V8 czy wsciekla 4 cylindrowa wiertarka. Ale sa tez fani mocno doladowanych silnikow w stylu Imprezy STI - i dobrze byloby zebi i dla nich cos bylo. problemem dzisiejszych czasow jest brak wyboru za okreslona cene. Ktos zalozyl ze wie co bedzie lepsze dla kazdego i teraz wiekszosc producentow oferuje do najczesciej kupowanych aut tylko mikrokosiarki, ew. silnik 1 najslabszy wolnossacy ktory szału nie robi. Wszelkie produkty sa po prostu lepsze i gorsze. Sa fajne wolnossaki i sa dretwe, sa fajne silniki turbo i sa niefajne. Do tego polaczone z lepszymi lub gorszymi skrzyniami, czy to manualnymi czy automatami. Wazny jest efekt koncowy - dla konkretnego uzytkownika. Za rok zapewne bede zmienial auto czyli bede szukal nastepcy Lancera z bardzo fajnym silnikiem 1.6 98KM (sohc 16V moc max przy 5000 rpm, max momentu 150Nm przy 4000 ale drugie lokalne maksimum 140 przy 2800) i fajnie krotko zestopniowana skrzynia. Mam zamiar objezdzic roznych dealerow roznych marek i sprawdzic organoleptycznie podczas dluzszej jazdy. Na razie wiem ze Honda 1.8 142KM odpada, mialem okazje zrobic test z rok temu. 1.2TSI 105KM tez jezdzilem 2 razy i tez odpada. Obecny juz ponoc przestarzaly - ale mi to nie przeszkadza - Lancer 1.6 117KM jest wzglednie ok ale chyba poszukam czegos jeszcze.. EB 1.0 jeszcze nie jezdzilem ale zamierzam. Na pewno zostanie tez przetestowana Mazda 3 2.0 i kilka innych marek/modeli ktore beda rokowac ze zmieszcza sie w budzecie.
  13. tak jak lubie Toyobaru to ten shooting brake mi sie nie podoba. W ogole nie wiem dlaczego ten dizajn nazywa sie to strzelajacy hamulec. Tzn. dzieki OZIemu juz wiem odnosnie strzelania - ale o co chodzi z hamowaniem ?
  14. podchodzac do sprawy na zasadzie testow i specyfikacji to wszystko jest ok. Jednak roznica miedzy teoria a praktyka aczyli wrazenia z uzytkowania moga byc mocno rozne. Poza tym zauwaz ze napisalem ze jestem w stanie sobie wyobrazic ze dla kogos auto bedzie idealne. Dla mnie nie jest, sprawdzilem.
  15. tylko siedziales czy jezdziles? Ja tez z poczatku zainteresowalem sie ww. wozem - tanie auta mi nie przeszkadzaja - jednak jak pomacalem w salonie blizniaczego 301 to powoli czar zaczal pryskac (np. sprzedawca zapieral sie ze dotykam skorzanej kierownicy a mnie to na plastik jakos wygladalo). Dalej czyli podczas jazdy pryslo zupelnie, silnik 1.6 dziala jakby byl czyms mocno zwiazany, niechetnie wkrecal sie a obroty, trudno bylo w obiecane 115KM uwierzyc. Duzo lepsze wrazenie sprawial motor 3 cylindrowy 1.2 (tym jechalem w 208ce), calkiem zywo sie zachowywal, nawet dzwiek mial w sobie cos fajnego. Oczywiscie jestem w stanie sobie wyobrazic ze komus 301/C-Elysee odpowiada a niskie koszty sa bardzo istotne i wtedy to auto moze jak najbardziej miec sens.
  16. cale szczescie nie wszyscy robia to co wypada, swiat jest dzieki temu ciekawszy
  17. do tlukacych sie hydropopychaczy mozna uzyc: "Wynn's hydraulic valve lifter concentrate" srodek dosc namietnie stosowany przez uzytkownikow pierwszej generacji MX5 NA (tylko w tej sa i sie lubia tluc) wlacznie ze mna . Zalanie, potem 200-300km jazdy i wymiana oleju. Cos tam daje, przez jakies 2/3 sezonu jest spokoj. Acz byc moze to takze dlatego ze na swiezym oleju hydraulika lepiej pracuje a na starym gorzej
  18. cos w tym jest w poprzednim sezonie mialem problem z akumulatorem w MX5, auto po 2-3 dnaich stania potrafilo nie odpalic. Jako ze aku ma kilka lat nastawilem sie na wymiane na wiosne bo po co wydawac pieniadze w pazdzierniku skoro mozna w marcu nastepnego roku i dodatkowo akumulator bedzie pol roku mlodszy. Odstawilem wiec MXa do garazu, akumulator odlaczylem bo tak zawsze robie przy zimowaniu. Przyjechalem tydzien temu po 3 miesiacach nieruszania auta by sie przejechac bo akurat pogoda byla kuszaca, jakiez bylo moje zdziwienie gdy auto odpalilo od strzala A bylem juz przygotowany na podlaczanie kabli rozruchowych
  19. narzedzia nie sa potrzebne. Pare razy do roku zdarza mi sie wsiasc do ktorejs ze sluzbowek i stwierdzic ze jedno ze swiatel swieci w kosmos. Wyjmuje zarowke, montuje poprawnie i sytuacja sie normuje. Najbardziej mnie dziwi ze ludzie jezdzacy autami i to sporo po nocy a po drugie "techniczni" - nie widza roznicy czy swiatlo swieci dobrze czy zle.
  20. naprawde kolega wierzy w mozliwosc zredukowania 20% masy auta w kolejnej wersji? specjalnie sprawdzilem: 207 1.4hdi 1250kG, 208 1.4hdi 1125kG. 20% to nie jest tylko 10 a to i tak bardzo duzo. nizsza mase czuc bo 208 duzo lepiej sie zbiera. I moze pali mniej w miescie ale tak akurat rzadko jezdzimy. W trasie niestety tyle samo, moze jest minimalny zysk 0.1-0.2L/100 ale to trudno wylapac, 0.5L/100 na pewno nie. Kierowcy ci sami, trasy/predkosci porownywalne. Takze liczylismy na zysk na paliwie, niestety nie udalo sie go stwierdzic
  21. jest jeszcze jedna mozliwosc. 1.4hdi w 207ce ma FAP, przynajmniej nasz mial. Zdaje sie ze moze z tego powodu nieco wiecej palic. Poza tym jak juz kol. DZIDA zauwazyl 207ka jest cokolwiek ciezka, zarowno 206 jak i 208 sa od niej sporo lzejsze.
  22. oczywiscie mowimy o realnym zuzyciu paliwa, nie danych z komputra pokladowego? W 207 akurat obie wartosci sie zgadzaly z dokladnoscia do 0.1/100 bo kiedys sprawdzalem. Teraz mamy 208 z tym samym silnikiem i komputer pokazuje jakies 0.5L/100 mniej niz w 207 w porownywalnych warunkach ... ale z tego co mowi mistrz floty w rzeczywistosci pala dokladnie tyle samo.
  23. 207 1.4HDI jezdzila u nas w firmie przez 5 lat, nikt jej specjalnie nie oszczedzal. Malo ze przezyla to w ogole malo problemow z nia bylo, silnik nie mial zamiaru brac oleju, mocy mial tyle co na poczatku (czyli niewiele), nawet sprzeglo przy 200tys bylo fabryczne. Tylko te 4.5/100 przy butowaniu mi nie pasuje, tyle dalo sie zrobic przy spokojnej jezdzie na trasie 80-90, ciut szybciej to raczej blizej 5, autostrada 120-140 to 5.5-6, miasto ok 5.5-6. No i ten "sport" to musial jakis zlosliwiec wymyslic. Pomijajac osiagi to calkiem fajne auto, lubilem nim jezdzic.
  24. moze to faktycznie auto-wabik. Albo juz trup z bagaznika zaczal mocno smierdziec
  25. a co ja sie znam? Przeplacilem przeokrutnie za swojego Hawka (ponad 2 x wiecej niz najdrozsza z ww ofert 11900) za to ze z polskiej dystrybucji, bezwypadek i niewielki przebieg 126kkm i teraz jezdze nim, jezdze i nic sie nie dzieje, nie liczac instalacji LPG w ktorej 30% juz wymienilem/naprawilem a kolejne 20% wymienie jutro
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.