Skocz do zawartości

kravitz

użytkownik
  • Liczba zawartości

    37 971
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    38

Zawartość dodana przez kravitz

  1. Tak, zestarzałem się w pol roku
  2. Zazwyczaj nam nieco większe spalanie średnie z baku, ale z tego co pamietam nigdy nie przekroczyło 6/100
  3. Leasing, assistance, gwarancja, zastępcze auto. Tak akuratnie dzisiaj, to Lancer stoi w naprawie. Jednak to tylko wymiana hamulców z tyłu. Pierwszy raz o ile mnie pamięć nie myli. 150tyś km przebiegu albo może nawet i pod 160tyś już...
  4. Lancer po trasie jest niewiele tańszy w użytkowaniu. Golf przy jeździe w trasie schodzi bardzo ładnie do bardzo niskich wartości, a Lancer zejdzie min do 7-8l LPG/100km Już kiedyś pisałem, że ten Golf to auto które w moich rękach pali najmniej. A porównuję nawet z Seicento i Matizem Przypuszczam że podobnie zachowują się wszystkie dzisiejsze mikro silniczki, nie tylko te od VW. Dodam, że z perspektywy czasu, czuję się trochę jak frajer, bo przed Golfem miałem auto które paliwo 2-3x tyle co Golf. Nie wiem w imię czego płaciłem tyle za paliwo. Nazwałbym to "podatkiem frajerowym".
  5. Zmuszasz mnie do żmudnych wyliczeń, które na tym forum i tak nic nie znaczą, bo znajdzie się zaraz tuzin znawców które lepiej wiedzą ile powinno moje auto palić i jak moje odbiega od normy, znaczy że zepsute. W Golfie przejeżdżam około 800km i płacę około 200PLN. Teraz np pokazuje od ostatniego tankowania średnie 5,4/100km, a przejechałem już 700km. Była tu trasa około 250km, a tak to praca-dom-praca. W Lancerze płacę około 70PLN za przejechanie około 250km. To jest wszędzie OKOŁO. A w Lancerze dochodzi jeszcze benzyna. Teraz jest np 1/3 baku, a osobiście tankowałem do pełna w okolicach nowego roku, czyli jakieś 4tys km temu. To też trzeba doliczyć do kosztów LPG. Takie trasy pokonuję. Jak napisałem. Jest to głównie miasto. Do pracy mam 8km, ale po drodze 12 świateł. Na niektórych stoję więcej niż jeden cykl, a czasem więcej niż dwa. Są też takie gdzie dzień w dzień stoję 3-4 cykle. Golf ma Start/Stop, a Lancer nie. Sporo to daje.
  6. W piątek jechałem trasę jakieś 240km. Większość po S7, ale jednak w te 240km wliczył się tez piątkowy szczytowy wyjazd z Warszawy. Wróciłem już około 20ej, a w okolicach Radomia trafiłem na jakiś wypadek i postałem ze 40 minut w korku. Silnik się co chwila włączał sam, aby utrzymac temperaturę w samochodzie. Wrociłem z trasy z wynikiem 4.7/100 1.0 TSI w Golfie. Na tą chwilę długodystansowo mam w Golfie 5,7/100, ale to się resetuje jakoś, bo teraz to wynik z około 2tyś km, a auto ma razem niecałe 6tyś nalotu. Samochód na dojazdy do pracy zasadniczo po mieście i czasem jakaś nieoczekiwana trasa, powiedzmy raz na miesiąc, do 250km. Przebieg zrobiony przez około 4 miesiące. Nie mam zielonego pojęcia o ile mniej by palił diesel, ale odważę się przyjąć założenie, że mi by się nie zwrócił. Wiem na pewno, że koszt przejechania Golfem 100km jest niższy niż Mitsubishi Lancer 1.8 140KM na LPG. Serio tak jest.
  7. Tego nie wiem czy tam było coś odklejone. Następnym razem będę tym Focusem jechał nie_wiem_kiedy/nigdy Deszcz padał jak jechaliśmy i nie zauważyłem, żeby coś ciekło do środka. Ale może nie musiało wcale.
  8. U mnie dokonała się samonaprawa. Przypuszczam, że to jednak był jakis kamień, który się wytarł/wypadł Pedal hamulca tez przestał jakos się kolebotać, ale tutaj trudno mi wytłumaczyc tą autonaprawę, więc jeszcze zwracam na to uwagę. Może zwyczajnie miałem błoto na podeszwie i się jakos kleiło. Nie wiem. Tutaj przyznam, że przeszło mi nawet przez myśl po co tam ta ikonka oznaczająca chyba grzanie pod gałką do zmiany Lewe/prawe lusterko. Pomyslałem, że to takie coś jak napis "Turbo", albo "ABS" na klapie, aby właściciel wiedział że jest grzanie lusterek w tym przypadku Nie miałem potrzeby jeszcze grzania lusterek, więc się tym nie bawiłem. Jeśli grzanie trzeba włączać oddzielnie, to przyznam że jest to jakiś pomysł debilny Co do tej ciszy. Tak, ja na pewno nie mam omamów. W zeszłą środę jechalismy służbowym Focusem Mk3. Tak, wiem, skrzynia 5 biegów i wolnossące 1.6 Ale... Kolega pomykał tym dosyć raźnie po autostradzie i był głośny szum. Ja miałem chore gardło, więc rozmawiałem podniesionym głosem. Do dzisiaj mam przez to chrypę. I pewnie bym tego hałasu nie zauważył gdyby nie to gardło właśnie. Jednak jakieś 10-15km po zjechaniu z autostrady jechaliśmy już 90-100km/h tym Focusem i było nadal głośno. Dojechalismy do kolegi domu gdzie zostawiłem właśnie Golfa i po wjechaniu na ekspresówkę (kolega zaraz przy S8 mieszka) zauważyłem że jest cicho. Tak prawie totalnie cicho. Różnica do tego Focusa była ogromna. Ja bym w Golfie musiał chyba II bieg przy 100km/h wrzucić aby było porównywalnie głośno. Jeździłem tym Focusem juz wcześniej, zanim kupiłem Golfa i nie zauważyłem że jest głośny. Nie był w porównaniu do Mitsubishi którym jeździłem. Teraz Mitsu też mi się głośne wydaje, a ma skrzynie CVT, która przy 100km/h utrzymuje spokojne 2tyś obr/min. Co więcej. Czytalem jakies testy porównujace samochody elektryczne. Ktoś linkował na tym naszym nowym kąciku. I tam tez testujący zauważył, że ten e-Golf jest cichy. Co mi tylko podpowiada, że w innych autach elektrycznych, producent walcząc z masą, pozdejmował tez i wyciszenie. A kierowcom się wydaje, że słyszą szum opon i powietrza, bo nie ma hałasującego silnika spalinowego. Wychodzi jednak na to, że słychac opony i powietrze, bo wyciszenie jest zdjęte Edycja: Aha. Ja tez byłem takim pół-hejterem VAG Nie kupiłem tego auta z miłości, ani z powodu ukrytych pragnień. Okazało się dobrym wyborem.
  9. Napisze coś w stylu: „nie wiem ale się wypowiem” Otoz nie wydaje mi się ze takie BMW ma coś z wariata i będziesz mieć jakaś mega radość z jazdy. To jest ma pewno nietuzinkowe auto, ale jednak wygodne, komfortowe. Jak masz wygodne auto do dużej ilości km na codzień, to kup jakiegoś wariata Poszukalbym STI/ EVO. Co do EVO to słyszałem takie powiedzenie ze za 100tys kupisz 100% sprawne EVO, za 80tys 80% sprawne, itp. Nie wiem ile w tym prawdy Zapewniam ze tego typu samochód robi nawet z @fred77 kierowcę czubka. Ze mnie zrobilo, a ja jak jadę innym normalnym autem to wbijam wzrok w prędkościomierz i średnie spalanie (im mniej tym lepiej). Szczerze polecam. Poczujesz się jak bananowe dziecko z takim wozidlem. Planujesz tak trasę aby stac pierwszym na każdych światłach, a przed każdym zakrętem zwiększasz odległość przed autem poprzedzającym, aby pojawić mu się na zderzaku zaraz za zakrętem. Totalny krejzol.
  10. I tym optymistycznym akcentem... VW pokazuje powoli swoją "trwałość" Dzisiaj przy wyjeżdżaniu z garażu (ciepłego) tyłem, słychac było głośne jakby metaliczne tarcie. Coś jak hamowanie tramwaju. Moim zdaniem automatyczny ręczny jakby nie odpuścił. Ale to tylko przypuszczenia, bo auto nie miało oporu przy toczeniu. Przy jeździe do przodu bez żadnych odgłosów. Przejechałem kilka kilometrów do przedszkola córki. I tam znowu przy wycofywaniu z parkingu ten sam odgłos Taki charakterystyczny odgłos jakby dwie duże metalowe części o siebie tarły. I znowu, przy jeździe do przodu, zero odgłosów. I kolejną sprawę odkryłem przy przyhamowywaniu w korku. Pedał hamulca jakby złapał luzy i wydaje odgłosy takiej jakby poluzowanej śrubki. Sam tam muszę chyba zerknąć, czy oby coś nie odpada, bo co będzie jak mi noga zostanie na dole z pedałem hamulca, a auto pojedzie dalej? Przejechane 2500km, także ten... Obawiam się, że nie dojadę do przeglądu przy 30tyś, aby dopiero wtedy zgłosić jakieś uwagi. A dodatkowa wizyta w serwisie, to dla mnie już upierdliwość poważniejszej natury. Czy mam wspominac o trwałości Mitsubishi i wymianie tylko 2-3 żarówek przez 6 lat? Czy jeszcze nie zaczynac tematu?
  11. Chciałem wszystkich przeprosić. Jednak nie wszystkie schowku są wyłożone materiałem Odkrylem jakiś nowy schowek i tam bida jest
  12. Nie chciałbyś ze mną jechac. Kazdy pasażer czuje ze się starzeje. Nawet żona mnie pogania.
  13. Że dostaniesz odpowiedź w stylu podrasowanej Wołgi speszyl edyszyn, albo BMW lekko do remontu, ale "jaka przyjemność z jaaaazdy". Jak jeździ oczywiście.
  14. Szanuję Cię za to, że nie boisz się odpowiedzi
  15. Jest to odkrycie swego rodzaju, bo jest to auto stosunkowo przystępne, mogące słuzyć idealnie jako rodzinny kompakt, nie bedące jakąś hardcorowa wydumką. "Typowe auto kowalskiego" Do tej pory wiązało się, to w tej cenie, z małym podskakującym hotchatchem klasy B. Często z jakims durnym wydechem. A tutaj masz jeszcze całkiem klawe wyposażenie i wygląd najnormalnie zwyczajny. I spalanie jak widac tez jest normalne
  16. Nie każdy był ustawiony. Wtedy były samochody typu M3, albo inne z czasem do setki 20+ sekund. Możesz tez napisać, że zawsze miałeś banany, ale nie o tym tutaj chyba piszemy.
  17. To sa normalni ludzie. Odkryli auto z 200KM, ma więcej niz trzy biegi i waży poniżej 2,5 tony
  18. Tablice jak rozumiem macie swoje własne? Pytanie może byc retoryczne, ale tak sobie pomyślałem po zdjęciu z garażu Jak wygląda w ogóle rejestracja? Dealer wszystko załatwia? Zero wizyt w urzędzie? Jest w ogóle coś takiego jak dowód rejestracyjny?
  19. Z ciekawości spytam, czy auto było w jakiś sposób finansowane zewnętrznie? Pytam, to dosyć szybko poszło. Ja brałem w PL auto placowe, a mimo wszystko, pojawienie się w garażu trwało dłużej. Jakaś diabelna papierologia + przesyłanie dokumentów pomiędzy dealerem, a "finansowaniem". Patrząc obiektywnie, to ten garaż wygląda jak garaż bogatych emerytów
  20. Jak te auta zachowują się w takiej sytuacji? https://www.google.pl/maps/@52.1679584,20.9095022,3a,75y,358.12h,74.28t/data=!3m6!1e1!3m4!1sCSdfNjZsLLPlVMXKfGIA2Q!2e0!7i16384!8i8192 Stwierdzi, że obowiązuje 90km/h od tego momentu?
  21. Nie wiem czy nie chodzi o to trochę...
  22. Auto jak auto. Drogie, nawet ładne i z niezłymi osiągami. Zastanawiam się tylko, dlaczego żona w sytuacji kiedy już pozbyła się dzieci z domu, chce kupić sobie samochód taki, jakby rozwoziła okoliczne dzieciaki do przedszkola z rana? Jaki w tym sens? Dlaczego nie kupić sobie czegoś fajniejszego? Ja tylko czekam aż bachory wyjdą z domu, aby nie kupować kolejnych kompaktów
  23. To chyba zależy od mocy pojazdu, a może od jego nazwijmy to "charakteru" W normalnym spokojnym Mitsubishi Lancer, po wioskach nie włączam tempomatu. Jadę te 50-60km/h i nie korci mnie żeby dac buta w podłogę. Może używam w jakiś miejscowościach, gdzie jest pomiar prędkości odcinkowy, ale znam taką jedną Jak miałem nieco szybszego Lancera, to dla swojego spokoju jechałem przez wsie właśnie na tempo bo to auto odnajdywało we mnie idiotę W Golfie z silnikiem od Tico tego problemu zupełnie nie mam.
  24. Super sprawa w sumie za tą kasę. Utrata wartości chyba tylko jest spora Ludzie kupując używkę do wypasu nie są skorzy dużo dopłacać i porównują Fiestę golasa z Twoją Fiestą, byleby rocznik i silnik się zgadzał. A cena nowego była 20k+ PLN zapewne
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.