Skocz do zawartości

kravitz

użytkownik
  • Liczba zawartości

    37 728
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    36

Zawartość dodana przez kravitz

  1. No taki teścik z Krakowa. Jak widać to rzeczywiście pali tyle co nic. Nawet w ciężkich warunkach
  2. Bardzo ważny głos w dyskusji. A klasa może mieć fajne wyposażenie, ale jest klasą A. Nie chodzi o ilość miejsca, ale o wykończenie zgodne z klasą auta. Wszystko może wydawać się zabawkowe i tandetne, nawet jeśli jest dobrze zmontowane. Najlepiej jakby pojeździła tym na próbę i się sama wypowiedziała.
  3. Myślę że to jest sprawiedliwe http://www.zeperfs.com/en/duel494-5920.htm Golf 7 1.0TSI vs Golf 4 z niesmiertelnym 1.9 TDI Jedzie bardzo podobnie.
  4. Da się tym jeździć, ale uwierz mi, że silniki 1.0T palą tyle samo, ale oferują znacznie więcej. Jeździłem nie Polo, ale Ibizą. Chyba miała 70KM z tego co pamiętam. Nówencja w firmie kupiona. 3tyś km nalotu. Ja mam styl jazdy anemiczny, więc mi dynamika tego silnika nie przeszkadzała prawie wcale. Prawie, bo właśnie był moment kiedy gdzieś chyba w Sochaczewie (a więc teren zabudowany), na remontowanej drodze miałem wyprzedzić traktor. Traktor jechał może 20, może 30km/h. No jak to traktor. Zredukowałem na II bieg, gaz do dechy i....moim oczom zaczął ukazywać się samochód który jechał w moim kierunku. A ja traktor ledwo wyprzedzałem. Ja serio jeżdżę jak anemik, wiele nie wymagam od samochodu, ale ta Ibiza jednak mnie zaskoczyła. Jeśli jest jakiś plus nad 1.0TSI, to tylko zachowanie przy ruszaniu i ogólnie bardzo niskich obrotach. Do tego MPI nie musiałem się w ogóle przyzwyczajać. Ruszał naturalnie. 1.0TSI jest specyficzne i nie lubi mega niskich obrotów.
  5. Jakiekolwiek auto byś nie kupował, to na pewno nie z komisu.
  6. Szanse są jakieś. Ale tez...w przyszłym roku do Żyda Bedzie 10 lat mieć.
  7. Pewnie można, ale jakos nie lubie różnych szkiełek ochronnych i kondomów Folia naklejona wyglada już na starcie ochydnie. Mam trzymać auto dla następnego właściciela?
  8. Tak, ale stopka gumowa jest Chyba ze są relingi.
  9. Niestety ślady po stopkach zostają. Ja jeżdżę latem z rowerami a zima z trumna. Zrobilem fotkę. Auto czarne. Widac zmatowienie. Bagażnik Thule, auto Mitsubishi Lancer.
  10. Czepiamy sie o słówka? Jest znak 60 w czerwonym kółku. Znajdź jego fachową nazwę jak masz z tego przyjemność.
  11. To zwyczajnie nie ma sensu. Wystarczy się obrócić w lewo z Twojego Street View i masz duży blok. Na pewno fajny szum jest z takiej Modlińskiej jak ludzie przekraczają prędkość. 3m od ulicy leci chodnik. Wystarczy dziecko któremu wyrwał sie pies. I masz dżem na jezdni. Może być i 10 pasów, ale to jest teren zabudowany.
  12. Nie widzę sensu roztrząsać dalej schematu blokowego i algorytmu postępowania. Z jakiego powodu tam jest ograniczenie prędkości? Czy potrafisz odpowiedzieć sobie na to pytanie? Dlaczego w mieście zmniejsza się dopuszczalną prędkość, nawet jesli droga jest równa i szeroka? Jak tego nie rozumiesz, to dalsza dyskusja nie ma sensu
  13. Droga która ma trzy pasy w tym miejscu, ma ich aż tyle żeby była wieksza przepustowość. Niestety dla większości polskich kierowców to że asfalt jest równy i droga szeroka oznacza, że to autostrada. A często obok jest ruch pieszych, jeżdżą rowery, a przy ulicy ludzie mają okna. Mniejsza prędkość to mniejszy szum i zapylenie. Właśnie z powyższych powodów się prędkość w takich miejscach obniża, a nie żeby kierowców złośliwie łapać na radar. Jako osoba mieszkająca na wsi, wiem na pewno, że równy asfalt na wiosce to przekleństwo. Obok leci chodnik, na którym dzieciaki jeżdżą na rowerach czy rolkach, a obok przejeżdżają kierowcy znacznie powyżej normy. Jak dzieciak się przewróci to pozamiatane. Asfalt jest równy... Jakby droga była szersza, to by juz oznaczało że autostrada, a ograniczenie do 50km/h to zwykłe czepialstwo. Jest i druga strona medalu. Przez takich kretynów, normalni ludzie musza jeździć po jakiś spowalniaczach, bo inni nie potrafili utrzymać stałej niskiej prędkości.
  14. Zakładasz, że kierowca wiedział że tam jest ścieżka rowerowa, w związku z tym pojawienie się roweru na drodze było czyms co trudno było przewidzieć. Trudne to jest do obrony. Rowerzyści normalnie jeżdżą po drodze. Czasem oczywiście nie mają prawa, bo obok jest ścieżka, ale Ty jako kierowca nie wiesz tego. Na egzaminie na prawie jazdy, zawsze jak jest do zaznaczenia w odpowiedzi "zachować szczególną ostrożność", to jest to odpowiedź prawidłowa. A gość w BMW nie wiem jak ją zachował, skoro obok rowerzysty zasuwał o ponad 30% szybciej niż nakazują przepisy. Biegły zapewne oszacował winę kierowcy BMW w tym, że rowerzysta nie żyje. Gdyby jechał wolniej, to rowerzysta miałby szanse znacznie większe na przeżycie, zwłaszcza że tacy zwykle jeżdżą w kaskach. Rowerzysta może być współwinnym wypadku, bo wykonał jakiś dziwny manewr. Mnie by osobiście cieszyło, gdyby takie było podejście wymiaru sprawiedliwości, ale przede wszystkim kierowców. Nie szukasz usprawiedliwienia "bo był grad, droga nierówna, a pieszy był pijany", jak zapierdzielasz o wiele szybciej niż powinno się w danym miejscu.
  15. Na forum alfaholikow nie maja awarii, tylko eksploatacja.
  16. Poprzednia generacja wyglądała jak "idź stąd" i była kupowana tylko przez ludzi którzy potrzebowali budżetowej terenówki. A nowa może spokojnie uchodzić za fajną bulwarówkę z wyglądu, stąd duże zainteresowanie. Nie jest to pierwszy znany przykład pokazujący, że zasadniczo to wygląd się liczy* * - nie dotyczy Alfy Romeo. Tutaj dochodzi bardzo zła i dobrze utrwalona opinia dotycząca trwałości.
  17. Wychodzi zatem podobnie, bo u mnie na każdy bak można przyjąć 100-150km trasy, a 600-650km miasta.
  18. Tak, zestarzałem się w pol roku
  19. Zazwyczaj nam nieco większe spalanie średnie z baku, ale z tego co pamietam nigdy nie przekroczyło 6/100
  20. Leasing, assistance, gwarancja, zastępcze auto. Tak akuratnie dzisiaj, to Lancer stoi w naprawie. Jednak to tylko wymiana hamulców z tyłu. Pierwszy raz o ile mnie pamięć nie myli. 150tyś km przebiegu albo może nawet i pod 160tyś już...
  21. Lancer po trasie jest niewiele tańszy w użytkowaniu. Golf przy jeździe w trasie schodzi bardzo ładnie do bardzo niskich wartości, a Lancer zejdzie min do 7-8l LPG/100km Już kiedyś pisałem, że ten Golf to auto które w moich rękach pali najmniej. A porównuję nawet z Seicento i Matizem Przypuszczam że podobnie zachowują się wszystkie dzisiejsze mikro silniczki, nie tylko te od VW. Dodam, że z perspektywy czasu, czuję się trochę jak frajer, bo przed Golfem miałem auto które paliwo 2-3x tyle co Golf. Nie wiem w imię czego płaciłem tyle za paliwo. Nazwałbym to "podatkiem frajerowym".
  22. Zmuszasz mnie do żmudnych wyliczeń, które na tym forum i tak nic nie znaczą, bo znajdzie się zaraz tuzin znawców które lepiej wiedzą ile powinno moje auto palić i jak moje odbiega od normy, znaczy że zepsute. W Golfie przejeżdżam około 800km i płacę około 200PLN. Teraz np pokazuje od ostatniego tankowania średnie 5,4/100km, a przejechałem już 700km. Była tu trasa około 250km, a tak to praca-dom-praca. W Lancerze płacę około 70PLN za przejechanie około 250km. To jest wszędzie OKOŁO. A w Lancerze dochodzi jeszcze benzyna. Teraz jest np 1/3 baku, a osobiście tankowałem do pełna w okolicach nowego roku, czyli jakieś 4tys km temu. To też trzeba doliczyć do kosztów LPG. Takie trasy pokonuję. Jak napisałem. Jest to głównie miasto. Do pracy mam 8km, ale po drodze 12 świateł. Na niektórych stoję więcej niż jeden cykl, a czasem więcej niż dwa. Są też takie gdzie dzień w dzień stoję 3-4 cykle. Golf ma Start/Stop, a Lancer nie. Sporo to daje.
  23. W piątek jechałem trasę jakieś 240km. Większość po S7, ale jednak w te 240km wliczył się tez piątkowy szczytowy wyjazd z Warszawy. Wróciłem już około 20ej, a w okolicach Radomia trafiłem na jakiś wypadek i postałem ze 40 minut w korku. Silnik się co chwila włączał sam, aby utrzymac temperaturę w samochodzie. Wrociłem z trasy z wynikiem 4.7/100 1.0 TSI w Golfie. Na tą chwilę długodystansowo mam w Golfie 5,7/100, ale to się resetuje jakoś, bo teraz to wynik z około 2tyś km, a auto ma razem niecałe 6tyś nalotu. Samochód na dojazdy do pracy zasadniczo po mieście i czasem jakaś nieoczekiwana trasa, powiedzmy raz na miesiąc, do 250km. Przebieg zrobiony przez około 4 miesiące. Nie mam zielonego pojęcia o ile mniej by palił diesel, ale odważę się przyjąć założenie, że mi by się nie zwrócił. Wiem na pewno, że koszt przejechania Golfem 100km jest niższy niż Mitsubishi Lancer 1.8 140KM na LPG. Serio tak jest.
  24. Tego nie wiem czy tam było coś odklejone. Następnym razem będę tym Focusem jechał nie_wiem_kiedy/nigdy Deszcz padał jak jechaliśmy i nie zauważyłem, żeby coś ciekło do środka. Ale może nie musiało wcale.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.