CiniO

> W Niemczech? Zatrzymywali mnie w Niemczech. Hak mialem. Patrzyli na niego, ale nic nie powiedzili.

Kupilem w zeszlym roku wieszak na 3 rowery dosc tanio... O taki: jakiś tekst Wtedy kosztowal ciut mniej. Na jeden rower super - spisywal sie bardzo dobrze. 2 rowery juz bylo troche gorzej - mocno sie bujaly. 3 rowery to bym sie bal jechac. Rower dzieciecy (kola 16") nie bardzo pasowal. Niby dalo sie zalozyc, ale byly mocne problemy i nie siedzial stablinie. Damki nie probowalem, ale tez trzeba by miec dodatkowa rure. Uzywalem go z pol roku, bylem moze z 5-6 razy gdzies, glownie sam z jednym rowerem i do tego nadawal sie super. Ale kupilem rower full-suspension i juz nie udalo sie na ten bagaznik go zamocowac. Bagaznik poszedl w odstawke a kupielem sobie w zamian platforme thule na 3 rowery (taka najprostsza model 9403 chyba). Roznica kolosalna - jezdzi sie super i da rade nawet przewiesc bez problemu 3 duze 29er'y.

> Bo pożądane przez nich mocne wózki staną się tanie i legalne. Nie sadze aby staly sie tanie... Pozatym wróżę, że auta RHD znajda nabywcow wsrod wszystkich grup wiekowych i spolecznych.

> Zgoda. Tyle tylko że angliki będą głownie używane przez młodych i wściekłych a nie przez rozważnych > panów w średnim wieku z doświadczeniem za kierą. Dlaczego myslisz, ze tak sie stanie?

> i pewnie jeszcze ci ze zmywaków Nie łapie o czym mowisz....

> dokładnie > dlatego z tej większości klientów o której piszesz, a która będzie jeździć tymi dziwadłami po > drogach w PL słusznie TU chce podnieść OC o 50%. > a niech im jeszcze przy tankowaniu stacje benzynowe podniosą litr o kilka groszy > może się nauczą Czyli popierasz pomysl, zeby ubezpieczyciele szacowali skladki na podstawie jaka grupa kierowcow glownie jezdzi konkretnymi pojazdami? Moim zdaniem to jest zamordyzm, na ktorym cierpia niwinni ludzie. A niestety takie cos jest juz np w Irlandii i UK - tylko nie apropo samochodow RHD/LHD, tylko konkretnych marek i modeli. Np ubezpieczenie civica z konca lat 90 kosztuje zwykle 2x wiecej niz podobnego auta ale innej marki. A dlaczego? Bo takie civici to ulubione auta szalencow, ktorzy wariuja na drogach.... Uwazasz, ze to fair?

> Tyle, że to są kompletnie różne sprawy. Jakieś analogii można by się doszukiwać, gdyby pozwolono > np. jeździć motocyklami siedząc na nich tyłem do kierunku jazdy... Kazdy pojazd jest troche inny i ma inne martwe pola widzenia. Jak jedziesz motorem czy rowerem to widac naprawde duzo. W maluchu tez widac bardzo dobrze. Ale juz wiele wspolczesnych samochodow ma mocno ograniczona widzialnosc, poprzez bardzo szerkie slupki drzwiowe, powydziwiana tylna szybe, itd. Sam wiesz, ze w niektorych samochodach widocznosc jest gorsza niz w innych i poprostu trzeba sie przyzwyczaic do jezdzenia takimi. W wiekszych pojazdach jest jeszcze gorzej. W transicie czy czyms tej wielkosci masz jeszcze wiecej martwych pol i trzeba patrzec inaczej, przewidywac i wiedziec czego sie nie widzi i uwzgledniac to podczas manewrow. W samochodzie ciezarowym lub autobusie jeszcze gorzej. A jakos ludzie jezdza takimi sprzetami i to calkiem niezle im to wychodzi. Powiem ci, ze jazda zwyklym samochodem z kierownica po prawej i tak widzisz duzo wiecej, niz np jadac 40 tonowym zestawem. Takze to tylko kwestia przyzywczajenia. Zrobilem ponad 60kkm autem RHD po Europie, glownie po Polsce. I jakos nigdy nie mialem z niczym problemu i bardzo dobrze mi sie takim autem jezdzilo poza problemami na bramkach autostradowych i parkingach platnych. Teraz niedawno tez kupilem takie auto zeby miec w Polsce i nim jezdzic jak to przyjezdzam i bardzo sie ciesze, ze bede mogl go normalnie zarejestrowac a nie kombinowac.

> a uwzględniłeś fakt że przeważnie w autach z prestiżem i innych niemieckich prawe lustreko jest o > 1/3 mniejsze niż u nas. Czy w anglikach lewe jest o 1/3 mniejsze - jesli tak - to sami > wyciągnijcie wnioski . Byle by żadne życie ludzkie na tym nie ucierpiało. > pozdr Wniosek jest taki, ze lusterko trzeba bedzie zmienic...

> Nie. > Potrzeba: dowód rejestracyjny, akcyza, recykling, umowa/faktura, oświadczenie o braku tablic, > tłumaczenie dowodu A nie mieli znieść oplaty recyklingowej chyba od 1 czerwca albo od 1 lipca?

> Nie, to nie ma żadnego znaczenia. Jedziesz prosto - nie włączasz. Skręcasz - włączasz. Nie ma > absolutnie nic wspólnego z pierwszeństwem czy pasami. Trzeba sie tylko pilnowac jak sie jest za granica. Bo co kraj to obyczaj. W Irlandii np jest odwrotnie - sygnalizujesz tylko jak zjezdzasz z glownej drogi, nawet jesli zjazd fizycznie idzie prosto a glowna skreca.

4 lata temu kupilem komplet KYB excel-g do mojego bravo. Zalozylem razem ze sprezynami eibach -30mm. Auto od wtedy zrobilo 50kkm i amory caly czas dzialaj jak nowe.

> poza niemcami takie strefy sa gdzies jeszcze w europie? W Londynie jest strefa. Tylko tam sie placi chyba za kazdy wjazd i nie zalezy to od tego jaka norme auto spelnia.

52.5zl + wizyta w urzedzie, jakies naklejki, itp... masakra. W Irlandii tablice do baganika kupilem w sklepie, dalem 7 euro....

> Inicjują się wszystkie kalkulatory. > jak odpalidz od razu może wywalić mnóstwo błędów, nie równo chodzić, świecić Airbagami, ABS/ESP itd OK, dzieki. Na szybko w google tez znalazlem, zeby nie odpinac akumulatora przez minimum 10 minut po zgaszeniu silnika - czy to jest tez prawda?

> Sprzedający twierdzi, że po podpisaniu umowy musi odesłać jedną cześć V5C do UK, zdaje się część > 11, która pozwala na wykreślenie pojazdu z ewidencji aut zarejestrowanych w UK. Czesc 11 to o ile sie nie myle to "Notification of permanent export". Powinno sie to uzywac jesli wlasciciel samochodu wywiezie to auto poza UK - np przeprowadza sie za granice. W przypadku gdy wlasciciel w UK sprzedaje auto obcokrajowcowi, to procedura powinna byc taka jak w linku ktory wrzucilem wyzej. To link z DVLA czyli urzedu zajmujacego sie rejestracja pojazdow w UK wiec info jest napewno poprawne. Natomiast wielu ludzi w UK nie wie jaka jest wlasciwa procedura przy sprzedazy auta za granice, stad problemy. > Czy bez tej jednej części V5C będę miał problemy przy rejestracji w PL? Raczej nie. najwazniejsze to pierwsza strona V5C, ale nie znam sie na tym wsumie, bo nigdy w PL nie rejestrowalem auta z UK. Aby w Irlandii zarejestrowac, to wystarczy pierwsze strona V5C wiec w PL powinno byc podobnie.

> Tak, tylko po podpięciu musisz odczekać kilka (naście) minut na przekręconym zapłonie W sensie musze zalaczyc zaplon i poczekac kilkanascie minut zanim zapale silnik? A co jesli sprobuje wczesniej zapalic - nie zapali czy spowoduje to jakies bledy?

C5 - rocznik 2006, 1.6HDI. Auto bedzie stalo kilka miesiecy nie uzywane. Czy mozna w takim aucie odpiac akumulator aby zapobiec jego wyczerpaniu? A nastepnie jak auto bedzie znowu potrzebne podpiac i wszystko bedzie dzialac? W wiekszosci aut nie ma z tym problemu, ale aby byc pewnym to pytam.

> Jestes pewien? Ok nie będę sie kłócił, ale wydaje mi się że coś takiego czytałem kiedyś. Tak, jestem pewien. Quote: What to do if you are selling your vehicle privately to someone that does not have a GB address You should fill in sections 6 and 10 with the new keeper’s name and address. Both you and the new keeper (buyer) must sign and date the declaration in section 8. Give the whole V5C to the new keeper to aid registration abroad. You should then send a signed letter to DVLA, Swansea, SA99 1AG giving the vehicle’s registration number, the make and model of the vehicle, the date of sale or transfer, and the name and address of the new keeper. Once we know about the change of keeper, you should receive an acknowledgement letter to confirm that you are no longer responsible for the vehicle. If you do not receive the letter within 4 weeks, please phone 0300 790 6802. If you are deaf or hard of hearing and have access to a textphone, phone 0300 123 1279 (this number will not respond to ordinary phones). jakiś tekst na stronie 8 to jest. Sam kupowalem auto w UK kilka razy, i zawsze bralem V5C ze soba od sprzedajacego, bo to jest potrzebne zeby autem jezdzic i zarejestrowac u sibie w kraju.

> Anglik jak sprzedaje pojazd to kupującemu daje tylko oderwany kawałek V5C ponieważ resztę > przekazuje do urzędu(DVLA)kupujący zgłasza się do potem do DVLA i oni po ok 2 tyg przesyłają > nowe V5C już na niego. Jeśli sprzedaje na eksport to kupujący tez otrzymuje tylko część V5C, > ale inną. Jesli kupuje sie pojaz w Angli na eksport, a kupujacy nie mieszka w Anglii, to procedura jest taka, ze sprzedajacy daje kupujacemu caly dowod V5C - a nie tak jak mowisz tylko wycinek.

> ... > No tak... Chyba, ze jest opcja, zeby badanie zrobili i wypisali jakies zaswiadczenie ze auto sprawne, tylko kierownice po zlej stronie ma. I na takiej podstawie ubezpieczyciel ubezpieczy Czy nie ma takiej opcji?

> ... > Badanie techniczne zrobisz o ile masz papiery zgodne z tablica rejestracyjną. No dowod rejestracyjny do tego auta wiec to wszystko raczej wszystko co potrzebne. Tylko przeciez badania w Polsce mi nie zrobia jak auto ma kierownice po prawej...

> ... > Jedyna możliwość to chyba zrobić badanie w IRL, tam ubezpieczyć i jeździć bez przerejestrowania? Takiej opcji nie ma, bo nie oplaca sie bedzie jechac autem do Irlandii po przeglad. Wiem, ze ubezpieczyciele oferuja ubezpieczenie dla zagranicznych pojazdow na 30 dni. Czy w takiej sytuacji wymagany jest przeglad aby takie ubezpieczenie uzyskac?

Załóżmy, ze mieszkaniec Polski chce kupic auto zarejestowane w Irlandii od wlascicila, ktory akurat mieszka w Polsce. Transakcja na terenie Polski. Rozumiem, ze normalna umowe kupna sprzedazy sie spisuje, i wlasciciel przekazuje kupujacemu dowod rejestracyjny (irlandzki). I teraz co kupujacy ma zrobic? Auta w Polsce narazie zarejestrowac sie nie da z wiadomych przyczyn (RHD). Czy kupujacy ma obowiazek zaplacic akcyze, i inne formalnosci zaraz po kupnie, mimo ze auto narazie nie bedzie rejestrowane, bo sie nie da? Auto nie ma przegladu z Irlandii, bo ten skonczyl sie rok temu. Czy jest szansa, zeby jezdzic tym autem legalnie po drogach chocby przez jakis czas? Czy mozna wykupic ubezpiecznie w Polsce na miesiac i tak jezdzic? Czy ubezpieczyciel wystawi taka polise na auto ktore nie ma przegladu? Jak to ugryść?

> A przyjeżdżasz do PL czym? > I jeśli to auto, to czemu nie chcesz/nie możesz nim jeździć tu? > Jak często przyjeżdżasz do kraju - może taniej wyjdzie Cię wynajęcie auta, niż trzymanie > nieruchomości na kołach? No wlasnie z tych wszyskich powodow sie zastanawiam czy to wogle ma sens. Ale poprostu wydalo mi sie to dobra oferta za 1000 euro takie auto. Tylko problem taki, ze nie wiem do konca do czego bym mial to auto uzywac tak naprawde.

> bierz jeśli sam dojedzie do garażu do Ciebie w PL > za 1000 euro jak nie będziesz jeździł to poszlachtujesz na części i będziesz do przodu Czyli 1000 to dobra cena za takie pudlo, nawet jesli kupuje sie kota w worku.