Skocz do zawartości

koNik

użytkownik
  • Liczba zawartości

    31 526
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    63

Zawartość dodana przez koNik

  1. > mysle ze nie byloby tak zle Martyna? w takim samochodzie, o niskiej masie, z RWD, z silnikiem ciągnącym z dołu, nie wystarczy czasami UWAŻAĆ - trzeba umieć reagować na sytuacje które zaistnieją bo muszą zaistnieć, bo inaczej się nie da. Ruszenie z miejsca w złych warunkach nie jest oczywiste a co dopiero jazda
  2. > ale ja nawiazywalem do twojej tezy ze autem takim nie da rady jezdzic zona czy tez kochanka. > i do tego daze-zdazylo mi sie nieraz zrobic nieplanowanego aaltonena > ale nie wynikalo to z jakiejs filozofii auta a po prostu chwilowego zastoju komorek w mozgu no i sam widzisz - a teraz wyobraź sobie że ta Skoda 120 ma narowiste 300KM, twardy zawias, szperę - i bez ESP jedzie w niej z przedszkola Twoja Żona z Córką w ulewny deszcz myślę że nie czekałbyś spokojnie w domu
  3. > Zastrzegamy, że yarisem nie jeździłem, ale spodziewam sie, że chodzi o.różnice w mocy, etc. 150 > konne auto tego tak nie pokazuje, jednak przy prawie 400 koniach musisz bardzo uważać co > robisz. dodajmy że w przypadku 930 bez systemów kontroli trakcji
  4. > a czym sie rozni jazda takim porsche od yarisa? wszystkim? oczywiście pod warunkiem że chcemy wykorzystać jego osiągi bądź nie chcemy ale jest bardzo ślisko. Jedynym Porsche z jakim miałem bardzo krótko do czynienia (VW Cayenne nie liczę) jest 964 (prowadziłem 2 razy po 20 minut ), i IMO jest to bardzo charakterystyczne auto do jazdy > pytam powaznie. > bo krazy taka opinia ze ogolnie tylnonapedowymi autami trzeba umiec jezdzic -co mnie dziwi bo > jedynym tylnonapedowcem w mojej karierze byla skoda 742 a jednak nigdy nie mialem problemu z > jazda MB czy BMW.a samokrytycznie musze przyznac ze asem kierownicy nie jestem jeśli jeździłeś skodą 120 to nie powienieneś pytać bo to auto akurat mimo bardzo marnej mocy w niesprzyjających warunkach potrafi dać do pieca i spocić kierowcę. No chyba że nie próbowałeś nią trochę poszaleć
  5. > To tutaj się różnimy. Ja nadal wolałbym najnowszy model. wiemy wiemy, Ty byś chciał go niezależnie jaki by on był, byle by był najnowszy - w imię komunistycznego sloganu "szybciej, wyżej, dalej!"
  6. > nie. Zawieszeniem lepszym etc. > Wspomagacze wyłączyłem wszystkie i nadal jestem i piszę na AK, choć zakrętów było trochę > EDIT: tu nie chodzi o opanowanie trudnego auta, Konik. Tu chodzi o to, że porsche stare jeździło > tragicznie. Zresztą nie tylko ono, ale ono w szczególności. Ludzie czerpali z nich > satysfakcje, tak długo jak jechali prostą drogą (w szczególności mówię tu o porsche z lat > 80-90). W szczególności mówisz o Porsche z lat 70 czyli o modelu 930 czyli pierwszym Turbo - to ten model dorobił się przydomka widowmaker - następne już ponoć nie były takie trudne, ale nie wiem, nie jechałem co nie zmienia faktu że czarne 930 Turbo z białą skórą to (poza 2.7RS) kwintesencja moich marzeń o posiadaniu Porsche a co do trudności w prowadzeniu to podobnej opinii dorobiły się też np 300SL Gullwing i Lamborghini Miura - mimo iż silnik miały lepiej umieszczony > Co z tego, że Ty lubisz opanowywać trudne auto. Nie na tym polega miła jazda samochodem, żeby przy > każdym zakrecie odmówić paciorek, tylko tak... na wszelki wypadek kwestia tego co dla kogo jest miłe - odróżnijmy dupowóz od zabawki Taki TIGER z tematu obok tez jest trudny dla kogoś kto wychował się na Yarisie, mimo iż prowadzi się bardzo dobrze. Po prostu FWD potrafi oduczyć że pedał gazu czasami atakuje
  7. > ogólnie problem porsche (o czym konik chyba woli nie wspominać) poleał na tym, że za każdym razem > jak kierowca wchodził w zakręt, porsche bardzo się starało, aby go zamordować poprzez > wkomponowanie się w jakieś drzewo przy ulicy. lubię takie samochody w przeciwieństwie do co poniektórych wiem że Michaelem Schumacherem już nie będę i satysfakcję daje mi przede wszystkim opanowywanie trudnego auta, a czytanie o czasach na Nurburgringu mnie aż tak nie rajcuje - choć pewną satysfakcję daje świadomość że nadal pierwszy jest tam chyba jakiś wóz sprzed 30 lat a nie Lexus z automatem "przygotowany" do wyścigów lubię tez auta którymi wiem że nie da rady pojechać moja baba, albo przypadkowy typek wychowany na Toyocie Yaris nie wiem natomiast co ma prowadzenie do wyglądu o którym dyskutujemy > Dopiero właśnie współczesne porsche 911 sobie z tym "problemem" poradziło komputerem?
  8. > OK. W przypadku tych udziwnionych reflektorów to się zgadzam - to był smutny okres. Ale już jest > normalnie. owszem, 996 było dnem i odbili się od niego, ale niestety bocznej linii auto już nie odzyskało - dokładnie chodzi mi o przejście maska/przednia szyba oraz profil tylnych błotników
  9. > Nie spodziewałem się innej opinii od Ciebie. Dziwie się tylko ze aż do 993 ci się podobają. potem wsadzili plastik lampy z boxtera, wygładzili boczną linię, i wyglądają jak plastikowy BLOB w dodatku wnętrze z tymi zegarami jak w hyundaiu
  10. no i w końcu poskładałem do kupy E12 wnętrze w zasadzie skończone (dam foty jak odzyskam radio z naprawy i poodkurzam) - wykładzina jest czarna a fotele po wymianie wewnętrzych gąbek i siana odzyskały należny kształt i zapach, z nowego zaworu nagrzewnicy się nie leje (uff), zostały dwie rzeczy, obydwie powinny być do końca tygodnia tj.: - naprawienie odpowietrznika baku (u mechanika - ma poprawić) - założenie sprężynek w zaciski hamulcowe bo teraz jest bez i jak się jedzie to obcierają i brzmi jak złom
  11. > Porsche 911 sie nie zmienia. > Nie do konca prawda. Tak moglyby wygladac dzisiaj. > Nie jest piekniejsze? z Porsche jest tak że do 993 wszystko było pięknie potem - szkoda gadać
  12. > ale parkowac to nie potrafi pewnie celowo tak stanął, znając beztroskę co poniektórych w otwieraniu drzwi to poniekąd się nie dziwię ja po prostu nie jeżdżę w takie miejsca starym samochodem (nowym też nie ale to raczej kwestia światopoglądowa)
  13. wymieniłem dziś w tym megaupale zawór nagrzewnicy i założyłem wykładzinę którą trochę udało mi się odratować..
  14. > to nie chodzi o to że stare tylko że BMW. wiem że nowsze BMW mają też drogie takie pierdołki ALE o ile do E32 można dostać zamienniki (choćby do zawieszenia, nie mówimy o badziewiu tylko np LMI) albo używki własnie takich pierdoł to do E12 niestety ani jednego ani drugiego - w związku z czym zostaje nam OE... nie będę mówił z przyzwoitości ile poszło $ na wymianę całego zawiasu i hamulców (a trzeba było wymienić dosłownie wszystko)
  15. > No! > Hobby kosztuje! > Ale warto > Za rok - wiesz że to to nie potanieje > Tak trzymać i nie pękać ja nie pękam, tylko ostrzegam
  16. najpierw Wołgą ale przelotem nie chcieli mnie wpuścić bo nie zarezerwowałem miejsca więc pojechałem po grubszą artylerię i wpuścili
  17. przemyślcie temat 2x mały przykładzik ile kosztują PIERDOŁY do tego auta w ASO, a niestety zamienników nie ma - zawór ogrzewania (kawałek plastiku co się kręci w koło) - kawałek rury między termostatem a pompą wody - 2 oringi (nietypowy wymiar) - sitko do baku - nakładka na pedał - 3 centymetrowy kawałeczek listwy bocznej uwaaaga - 636zł (i to wysyłkowo, na miejscu w ASO - 800zł)
  18. moim skromnym zdaniem to przeróbka. Prototypowo/pilotażowa seria GAZ-24 miała podwójne lampy, ale trochę inne: swoją drogą nie wiem na cholerę dwie takie wielkie lampy, Wołga ma dobre światła mimo braku halogenowych żarówek swoją drogą - była to chyba dośc popularna przeróbka: aczkolwiek zbyt pięknie to nie wygląda
  19. > Ja myślę że szczytem stylistyki niemieckiej w końcówce lat 60 był NSU Ro80. ja myślę że ten "szczyt" zależy od tego do czego chcemy równać i co przyjmiemy za wzorzec Jeśli za wzór przyjmiemy dzisiejsze obłości to może i NSU jest szczytem jeśli zaś przyjmiemy za wzór klasyczne proporcje, piękną i rasową linię nadwozia oraz mnogość detali i smaczków to już tak dobrze nie wypadnie
  20. > Ja nie wiem czy w ogóle jest turbo dopuszczone w benzynach. generalnie magia tego wyścigu została zmieciona i rozbita w drobny mak...
  21. > no chyba nie do końca W Le Mans jakoś tdi i hdi ostatnio cały czas wygrywają . przez przepisy
  22. > Wybierz dowolne porównanie aut demoludów i aut z "wrogiego obozu" z lat 80'. A najlepiej z początku > lat '90 > Niestety, w takich czasach żyliśmy ale widzisz - BMW E12 zaczęto produkowac w 72 roku! - Wołgę GAZ-24 zaczęto produkować w 68 roku i jak na swoje czasy wcale nie była konstrukcja przestarzałą - wstydu nie było i całkiem nieźle sprzedawała się też na zachodzie to BMW po prostu baaardzo wyprzedziło swoje czasy, wystarczy porównać je choćby z konkurencyjnym Mercedesem W115
  23. > Ale przeciez to jest "528i wzwyz" . oryginalnie to było 528 na dwóch gaźniorach i ramka mu sie nie nalezy
  24. > Fakt > Dziwne masz to BMW, przód po lifcie, tył jeszcze przed... na forum BMW była o nim spora dyskusja... BYŁY takie fabryczne połączenia właśnie w tym, przejściowym roku... wg. jednych źródeł niby wychodzi że powinienem mieć starą maskę, wg innych że nową ze starym mocowaniem - jest to raczej nie do ustalenia, w każdym razie taka konfiguracja była fabryczna, więc mam to gdzieś. Jedyne czego nie powinienem mieć to chromowana ramka wokół grila (bo ona była po lifcie tylko od 528i wzwyż) - za to powinienem mieć chromowane listwy na progu których nie mam
  25. BMW - 76 Wołga - 79 wygląda za to jakby było co najmniej odwrotnie sorki za jakość ale to telefon i ciemno było
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.