Skocz do zawartości

sherif

użytkownik
  • Liczba zawartości

    27 447
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez sherif

  1. 49 minut temu, Adam___ napisał(a):

    Dokładnie jest tak jak pisze @Harp.

    U mnie nawet w największe mrozy temperatura na kotle to było 30-31 stopni.

    Ostatnio było nawet chyba 26 stopni.

    To musisz mieć bardzo gęsto podłogówkę, albo kocioł chodzi non-stop.

    U mnie przy -20C pompuje już 40C. 30C to jest przy niewielkim minusie. Kocioł ma krótkie przerwy w nocy ok 3h i w ciągu dnia.

    • Lubię to 1
  2. 2 godziny temu, rwIcIk napisał(a):

    Mam ustawione po 50 st. C dla c.o. i podgrzewania wody bieżącej.

    Piszą, by c.o. niżej ostawiać, gdy nie ma mrozów.

    Bo wodę to raczej nie, by Legionella nie rozwijała się.

    IMHO dużo. Lepiej grzać dłużej a mniej intensywnie, szczególnie przy kondensacyjnym.

    50C przy CWU to też sporo, można się poparzyć. Poza tym po co zwiększać straty. Mam od kilku lat 45C i daje radę.

    Niektóre kotły mają funkcje przegrzewania wody co jakiś czas, czyli antylagionella. Można to oczywiście ręcznie wymusić.

    • Lubię to 2
  3. Godzinę temu, punktak napisał(a):

     

    To chyba w małej miejscowości - pod warunkiem że nie byli na drugim końcu powiatu. W praktyce w dużym mieście, za dnia,  czasy dojazdu poniżej 30 minut to fikcja na papierze. Grupa interwencyjna nie jest pojazdem uprzywilejowanym, a kierowca ryzykuje własnym prawem jazdy śpiesząc się do zakręconej pani która pomyliła guziki na pilocie. Trzeci raz w tym tygodniu.

    Kilka razy testowałem, byli zawsze w przeciagu 5-7minut. Od tego mają patrole, monitoring, żeby ustawić się tak, żeby móc szybko reagować.

    Jest też usługa centrum monitorowania która zrzesza kilka firm i wysyła patrol, który jest najbliżej, podobno mają gwarantowany dojazd w kilka minut. Mowa o dużym mieście.

  4. 2 godziny temu, open napisał(a):

     

    Przecież taka ochrona to w 15 minut od załączenia alarmu przyjeżdża (*) - co w tym czasie cennego można wynieść? Chyba tylko kasę ze stołu i szuflad jak ktoś trzyma...

     

    * - nie pamiętam jakie mam zapisy w umowie ale jak samodzielnie załączałem to nawet nie zdążyłem odwołać a już stali pod furtką :hehe:

    Zależy co kradną, a przyjeźdzają zwykle szybciej.

    U sąsiada swego czasu całe 6minut byli w domu. Jeden stał na czatach, czy jedzie patrol. 2 kolejnych obrabiało dom. Starczyło czasu na tyle, żeby przebiec sie po pokojach. Szukali kosztowności, gotówki, lepszych urządzeń. Ukradli starego laptopa i telefon ;), zniszczyli okno.

    • Lubię to 2
  5. 20 godzin temu, kravitz napisał(a):

     

    Tak, mi też te ze stycznia 2023 zniknęły, chociaż, co ciekawe, były widoczne jeszcze rok po tym jak je dostałem i opłaciłem (tak z tydzien po tym jak minał rok jeszcze były) z wyjaśnieniem, że punkty otrzymane w tym czasie będą tam przez 2 lata.

    Nie wiem czy przyszła jakas aktualizacja mObywatel, czy co, ale w końcu zniknęły.

    Jak pisaliśmy wyżej, zmieniła się interpretacja i po aktualizacji mobywatela zniknęło info o ważności. Wcześniej pokazywalo 2lata.

  6. 1 godzinę temu, Ociec napisał(a):

    Wchodzę od frontu. Potrzebuje tylko 30 cm miejsca, częściowo wślizgując się pod auto. Ale to tylko przy długich samochodach. Normalnie da się wygospodarować więcej miejsca .

    Dlatego lepiej zrobić dłuższy odrazu. Ja robiłem kiedyś pod Punto 3d, teraz pod Mustanga muszę się wślizgiwać a tak i w rejestrację często przyłożę :].

  7. 4 godziny temu, Rado_ napisał(a):

    W Volvo ruszasz, załącza sie spalinowy tak delikatnie i bez najmniejszej zwłoki jakby ruszał na elektryku. Ale to mild hybrid z permanentnym start/stop

    Volvo miało bardzo dopracowany start/stop już od dawna. Poprzednio w V90 miałem 2.0i (bez hybrydy), wcześniej w XC70 2.5td i wszystkie gasły i budziły się bardzo płynnie. W mild hybrid nie widzę obecnie jakieś zmiany przy gaszeniu/ruszaniu.

    • Lubię to 3
  8. 37 minut temu, format napisał(a):

    Siema,

     

    Mam ci ja pasek ledowy na tarasie, sumarycznie około 25 metrów, zasilony z obu stron.

    Umieszczony jest on w listwie która to znów leży we frezie w pergoli. Kłopot jest taki że otrzymałem ten pasek w czterech odcinkach i odcinki te musiałem polutować. Z tym jakby problemu nie było, problem pojawił się z fizyką. Otóż w miarę zmian temperatury za oknem pasek, jak i sama listwa zmienia swoją długość o jakiś ułamek milimetra. Niestety jest to za dużo dla mojego cynowego łączenia i to co chwilę pęka i muszę paski lutować ponownie. Jest to dość gówniana robota, bo dość precyzyjna, na wysokości około 3.5m. Szukam więc alternatywnego sposobu łączenia tych ledów. Złączki do pasków LED są niestety za duże, nie da się założyć maskownicy. Pomyślałem o jakimś materiale lutownicznym który jest w stanie choć trochę pracować. Słyszeliście o czymś takim?

    Może jakiś lakier przewodzący ? Kiedyś się tym szyby podgrzewane w maluchach naprawiało.

  9. 3 godziny temu, DarekB napisał(a):

    O widzisz. Ja mam jakiś stary alarm ( ma 15 lat, a i wtedy już był raczej z tych starszych ale pewnych ), myślę o wymianie na coś nowoczesnego. Zależy mi na zdalnym dostępie z komórki ( uzbrajanie, rozbrajanie, podgląd stanu ) i integracji z HA ( przynajmniej podgląd stanu alarmu i czujników ). Czy Satel ma coś takiego? I żeby można to było założyć samemu? W sensie wywalić staroć, wpiąć i skonfigurować nowy.

    Jak masz podłączenie do sieci to tak. Mój alarm ma 12lat i obsługuje to przez ETM. Sam alarm jest niezależny, ma swoje sterowniki (wejscie, garaż, sypialnia), ale poprzez zewn system jest zintegrowany. Mogą zczytywać dane o alarmach, czyścic pamięć, on/off. Ze strony alarmu można też nadać rózne uprawnienia, dla bezpieczeństwa mam tak, że aplikację moge odpalić alarm, ale już wyłączyć tylko z klawiatury. Na stronie Satela masz dokumentację.

  10. 3 godziny temu, exor napisał(a):

    sytuacja wygląda tak:

    - droga prywatna gruntowa - 430m2.

    - dojazd dla 8 rodzin (4x dom jednorodzinny, 1x segment 4-lokalowy)

    - za rok-półtora ma być zrobiona droga gminna, do której nasza droga dociera

     

    mamy oferte od brukarza na 85koła: robota+materiał, kostka 8cm, odwodnienie w najniższym pkt. No wszystko generalnie w tej cenie. Nie wszystko bedzie w kostce,no ale nie o tym.

     

    Czy jak se walniemy taki bruk to urząd miasta może się przyczepić?

    Czy robiąc już teraz (przed ułożeniem drogi gminnej) to narażamy się na jakieś problemy? Nie wiem - zachowanie poziomów: nasza droga/gminna albo narażenie naszej kostki na uszkodzenia jak będą robić drogę gminną?

     

     

     

    IMHO nie.

    Mam podobną sytuację i dopytywałem kiedyś w UM. Powiedzili, że nie swojej drogi nie mogę robić, ale na drodze prywatnej to już co innego- sprawa właścicieli.

    Problem to właśnie poziomy i spadki. U nas jak zrobili część niczyją (gmina) to tak podwyższyli, że ludziom spadek się zrobił do posesji. My odczekaliśmy z drogą prywatną (na końcu drogi) i połączyliśmy poziom do asfaltu gminnego.

    Mówi się, że materiały nawet tanieją, może warto poczekać ... albo zrobić samą podbudowę z odwodnieniem.

  11. W dniu 26.02.2024 o 21:39, grogi napisał(a):

    Odbralim... Nic Was nie posłuchała 😄

    To elektryk ?

    Znajoma ma identyczny, nawet ten sam kolor, tylko na zielonych numerach. Zasięg typowo miejski, ale auto fajne ;).

    • Lubię to 1
  12. 3 minuty temu, iwik napisał(a):

    Właśnie floty mogą się przesiąść najszybciej, bo to jest tylko kwestia TCO (tabelek w excelu), a nie 'sentymentów'. Flotowiec dostanie dobre finansowanie na takie MG, co przy udziale jakiegoś chińskiego banku jest bardzo możliwe i auta pojadą w tysiącach, jeśli tylko firmom użytkującym nie będzie zależało na konkretnym rodowodzie aut (firmy francuskie zwykle biorą 'swoje' marki, niemieckie też)

    Jak mu się flota wykrzaczy po roku, czy producent zawinie to już chyba nie znajdzie taki flotowiec pracy w branży. Ja wiem, że CCC, ale nie zawsze tak jest ;).

     

    • Lubię to 2
  13. Godzinę temu, zejk napisał(a):

    Miałem Stilo z selespeedem i potwierdzam. Przez trzy lata normalna eksploatacja. Wymiana gruchy czyli akumulatora ciśnienia, regeneracja silnika pompy układu czyli wymiana szczotek by @DARKOOO i wymiana sprzęgła z adaptacją FESem z kablem za 50pln z allegro. Faktycznie mechanika musiałem za rękę prowadzić, ale z forumową wiedzą wszystko poszło gładko.

     

    Sama charakterystyka skrzyni i sposób przełączania biegów, zwłaszcza sposób przełączania biegów był specyficzny dla skrzyń zautomatyzowanych. Najlepiej zmieniał biegi kiedy pedał gazu był wciśnięty gdzieś pomiędzy 30 a 70%. Przy deptaniu do końca nieprzyjemnie bujał przy wbijaniu wyższego biegu. Ruszanie też było specyficzne, bo pełzać się nie dało na "półsprzęgle" - wtedy też bujało szybciej<->wolniej. Jak się mocniej wcisnęło gaz, to ruszał płynnie. Ogólnie skrzynia specyficzna w obejściu i wymagająca przyzwyczajenia oraz świadomego podejścia serwisowego. 

     

    Natomiast najlepsza była w tej skrzyni wymuszona redukcja łopatką z międzygazem. Na luźnym wydechu było WOW. Żaden pryszcz w gulfie czy e36 tak nie umiał. 

    U mnie podobnie. Książkowo przy 160kkm pompa, czyli szczotki. Przy 190kkm akumulator ciśnienia - zmieniłem sam. Wcześniej wymieniłem olej i płyn. 

    Przy padzie pompki - telefon do ASO z objawami i straszenie kosztami 3-6kzł (7 lat temu). Carserwis - jeden z największych wtedy serwisów w pl, pytam czy wymienią mi płyn i wgrają mi soft. Odpowiedzieli, że płynu się nie wymienia i najlepiej w ogóle tej skrzyni nie dotykać jak działa :facepalm:. Potem właśnie rodzą się takie legendy.

    Autem jeździła żona przez 6lat i była zadowolona, skrzynia jej w niczym nie przeszkadzała.

    Za to z resztą jak to Fiat, zawsze coś tam było do zrobienia.

     

  14. 20 godzin temu, bochumil napisał(a):

     

    Bo są awaryjne, niedopracowane. Części zamiennych nowych brak. Niewielu mechaników się podejmuje ich naprawy.

     

    https://www.autocentrum.pl/publikacje/eksploatacja-auta/selespeed-co-to-takiego/

    Tak, to można napisać o całym Fiacie.

    Skrzynia jak skrzynia. Wiesz jaki jest jej największy problem ? Taki, że każdy jej się boi i powtarza bzdury. Największy to, że nie wymienia się w niej płynu hydraulicznego. Jak to powiedział mi warsztat specjalizujący się w naprawie takich skrzyń dzięki temu mają pracę.

    W moim przypadku po spuszczeniu po wielu latach był to żur, jak to ma działać ? Główną wadą tej skrzyni jest jej powolna praca, co dla niektórych może przeszkadzać.

    • Lubię to 1
  15. 4 godziny temu, technix napisał(a):

    A wystarczyło by skorelować to z licznikiem wody...

    Zwykle jest tak, że jak nie ma kanalizacji to i nie ma wody. U mnie w końcu jak zrobią to podłącze tylko kanalizację bo wodę mam swoją dobrą. Licznik mam swój, ale wątpię aby dało się tak rozliczyć, choć rozliczenie śmieci mi uratował ;).

  16. 13 godzin temu, wujek napisał(a):

    Premium nie ale to nie ich zadanie oni się staną taką upper middle class 

    Nie zgodzę się. Oni chcą uderzyć na raz, we wszystkie segmenty, tj wspomniany Hongqui. Xiaomi to też nie konkurencja dla Dacii.

     

    16 godzin temu, Ryb napisał(a):

    Sam jestem ciekaw ale na razie moje doświadczenia z chińską motoryzacją pokazują, że z klasą premium jeszcze nie mają tamci co konkurować. 

     

    Wykończenie, detale zgoda. Awaryjność to IMHO będzie tylko lepiej ;).

     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.