Skocz do zawartości

volcan

moderator
  • Liczba zawartości

    10 039
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez volcan

  1. volcan

    GAZ 21 4x4

    > a gdyby posadzić Wołgę GAZ 21 na takiej ramie: > http://olx.pl/oferta/rama-z-pojazdu-uaz-...html#56120a5904 > do tego zapodać OM605 turbo 150KM > miałoby to ręce i nogi? > istniały fabryczne prototypy GAZ 22 4x4 > taka wołga cross country... > co sądzicie? Podejdzie taka rama? Ewentualnie z "tabletki" 452 byś mógł sprawdzić, bo jest inna, niż w 469 (tabletka ma płaską, 469 profilowaną).
  2. > ...Hultaju Matrix? Ponoć fajne auto (poza wyglądem... taka koreańska wariacja nt. Multipli ). Tanie jak barszcz, bo nie dość, że koreańskie, to jeszcze ten wygląd... Zastanawiałem się, czy nie kupić tego jako drugiego auta (dla żony - ja potrzebuję 4x4).
  3. Bezkolizyjny raczej nie jest - to jest w obecnych czasach praktycznie niespotykane. Niemniej jednak jeżeli ryzykujesz zatarciem silnika i uszkodzeniem katalizatora, to urwanie rozrządu jest co najwyżej wisienką na torcie
  4. Jeżeli jest za bogata mieszanka, to przy takiej trasie m.in. zniszczysz katalizator. Poza tym jeżeli podawane jest zbyt wiele paliwa, to zmywa ono film olejowy z cylindrów - czyt. możesz nawet zatrzeć silnik. Z takimi objawami można próbować pojechać 5-10 km do mechanika a nie 250 km w trasę.
  5. > Tego boscha moge miec za 300. Ale czy te 550W wystarczy? No on tyle kosztuje normalnie Zależy co chcesz robić - jeżeli wyburzać ściany - na pewno nie. Jeżeli chcesz coś podkuć, skuć kafelki, jakąś bruzdę wykuć, wywiercić otwory "normalnej" średnicy itp. to IMHO bez problemu (u mnie sobie z tym poradził).
  6. Do wielkiej płyty kupiłem Boscha PBH 2100 RE - remont przeżył, wierci się tym przyjemnie - bez nacisku, udar jest "w sam raz" - tj. można wygodnie wiercić bez rozwalenia tynku dookoła. Do budowlanki profesjonalnej pewnie się to raczej nie nadaje (zakładam, że nie wytrzyma ciągłego masakrowania - jak to każdy sprzęt z serii zielonej), ale do domu IMHO ideał. W sumie do sklepu pojechałem po zupełnie inną młotowiertarkę, ale po kilkuminutowej walce z uchwytem SDS (jak już "pożarł" wiertło, to nie chciał go oddać...) i porównaniu m.in. jego działania z odpowiednikiem w Boschu odłożyłem tamtą marketówkę i wziąłem jednak chyba bardziej sprawdzony sprzęt (różnica w cenie była minimalna).
  7. Ogólnie rzecz biorąc - szpachla pije wodę, więc zaraz po wyprowadzeniu szpachli trzeba ciągnąć naprawę dalej - tj. aż do polakierowania elementu (nie zapodkładowania - bo podkład też wodę przepuszcza).
  8. > Ee tam, za 300 zl juz kompresor kupisz, tylko sasiedzi Cię zabiją za jazgot i gwizd powietrza A prądu taki za 300 złotych nie potrzebuje do działania?
  9. Też szukałem zabezpieczeń, po czym okazało się, że wystarczy odwracanie uwagi młodego eksploratora czymś, przy czym szuflada jest kompletnie nieatrakcyjna. O ile córka siostry mojej żony dewastuje wszystko, co się da, to nasz młodzieniec młodszy nie wykazuje zainteresowania kinem domowym (w tym głośnikami), dekoderem, telewizorem, gniazdkami, kominkiem itp. itd. - po prostu one są "od zawsze", nikt nie robił tragedii jak czegoś dotknął, po prostu zmienialiśmy obiekt zainteresowań i stały się równie pociągające, co np. ściana, czy drzwi. Do kuchni mam zamontowaną furtkę (najczęściej otwartą, młody chodzi i mówi "niu niu - zamknij bramkę" i sam zamyka), ale też nie ma ciśnienia na włamywanie się, bo może całość kuchni podziwiać z hokera.
  10. volcan

    Dieslem na Pb

    > ... Jak rasowy mirek. Pozazdrościć kupującemu. Kupujący raczej wiedział, bo wyszło tak marnie, że kumpel za swoje "dobre serce" (i V-Powera) dopłacał kuzynce różnicę między ceną sprzedaży a kupna takiego samego auta (czyt. Kangur poszedł znacznie poniżej ceny średniej).
  11. volcan

    Kosiara

    > te silniki nawet pół hondy nie widzialy szmelc taki ze np potrafia sie rozkrecac korby w silniku To może one są z silnikami Renault powiązane jakoś A w sumie - podrzuciłeś link "do siebie" a tam są m.in. kosiarki Stiga z chyba identycznym jak w NAC-ach, chińskim silnikiem... Różnica jest jedna - jakieś 350 złotych drożej za naklejkę Stiga...
  12. volcan

    Dieslem na Pb

    W prawie nowym Kangoo dCi skończyło się wymianą wtrysków, naprawą pompy itp. itd. Auto przejechało na benzynie (V-Power ) około 30 km, potem już nie odpaliło. Kolega po prostu chciał dobrze i zatankował kuzynce auto paliwem premium (pożyczyła mu, żeby pojechał po jakieś części zamienne do swojego samochodu). Jakoś załatwiali w ASO, żeby wpis o lewym paliwie i całej naprawie nie znalazł się w bazie Renault, auto mimo naprawy nie bardzo chciało wrócić do formy sprzed tej akcji i ostatecznie zostało sprzedane.
  13. volcan

    Dieslem na Pb

    > to napisza na priva co za cudowny srodek wlales Co taki zachłanny jesteś Na publicznym forum niech pisze - może znajdą się inni użytkownicy, może ktoś też się skusi...
  14. volcan

    Kosiara

    > Aha, silnik B&S jest świetny - miałem kosiarkę z tym silnikiem i 7 lat chodziła bez żadnych problemów, zapalała od 1 szarpnięcia. Jedyny problem jaki zauważyłem to spore zużycie paliwa - Honda pali mniej-więcej 3 razy mniej. No właśnie to jest fakt - NAC ma "swoje" silniki firmy cinkcionk - ale ZTCW jest to kopia jakiegoś silnika Hondy i faktycznie skopiowane są nieźle, bo też ten chińszczak spalanie ma naprawdę malutkie.
  15. > Akumulator Bosch Silver S5 74Ah 750A, 3 lata przebiegu. To mi podpowiada, że aku się kończy (niestety - nie trafiłem na żadnego Boscha, który wytrzymałby dłużej, niż 3 lata...). Porada - porządnie naładuj akumulator prostownikiem, potem testuj. Czasem jest tak, że auto niby odpali (tym bardziej, że to diesel, więc mocniejszy rozrusznik, świece żarowe itp. itd.), ale akumulator po tym odpaleniu jest praktycznie rozładowany. Problem polega na tym, że taki akumulator potrafi się nie ładować (a raczej alternator nie ma "ochoty" go ładować). Niby napięcie masz - ale nie cały czas. Postój na wolnych obrotach, włączone światła, radio, kierunkowskaz i alternator przestaje ładować. Po naładowaniu akumulatora prostownikiem problem znika.
  16. > Cześć, szybkie pytanie. > Sprzedałem wczoraj moją Ładę. Przyjechał facet z kolegą. Wyoglądali, wypytali o wszystko. Wszystko > powiedziałem, przekazałem. Długo negocjowali cenę, był nawet moment, w którym już zamknąłem > auto i mówiłem do widzenia, ale w końcu się zdecydował. Podpisaliśmy umowę, kasa do ręki, > wszystko w najlepszym porządku. Facet wsiadł do samochodu i pojechał w siną dal. > Dzisiaj rano dzwoni do mnie i mówi, że on się jednak rozmyślił, bo żona zrobiła mu awanturę. Chce > potargać umowę, przywieźć mi samochód i odebrać pieniądze. Kulturalnie kilka razy > powiedziałem, że nie jestem zainteresowany cofaniem transakcji. Pieniądze są mi potrzebne. > Gość w końcu przyznał, że żona myślała, że robi sobie żarty na prima aprilis i nie wzięła > serio informacji o tym, że kupuje samochód. > Co z gościem zrobić, bo facet non stop wydzwania i prosi i jęczy do telefonu. W końcu zaczął gadać, > że może tam jakieś wady ukryte są i coś ewidentnie kombinować. Czy mam się czym przejmować, > czy olać typa i zablokować połączenia z jego numeru? Jutro idę do WK wyrejestrować samochód. > Debil. Zgłoś sprzedaż auta w WK i u ubezpieczyciela i po problemie
  17. volcan

    Kosiara

    > w casto jest uruchomienie gratis Ja od dystrybutora kupowałem... Kurier przywiózł. > gościo nalewa benzyny, oleum, odpala i chowa do pudła ale i tak trchę śmierdzi przy pierwszym koszeniu, spala się syf z tłumika Niewiele brakowało, a kupiłbym jakiegoś mega-chińczyka w Leroy-u, ale na szczęście spóźniłem się trochę i ochroniarz mnie nie wpuścił (nota bene - 15 minut przed godziną zamknięcia sklepu nie dało się już wejść )
  18. volcan

    Kosiara

    > Ja kupiłem już wywietrzoną, zmontowaną, bez pudełka - zalana olejem i benzyną, więc gdy nie jest uruchomiona śmierdzi właśnie benzyną Moja przyszła w pudle, olej był w butelce, po benzynę musiałem jechać na stację
  19. > Produkuje, oprócz kierownic do turbin o zmiennej geometrii. Rdzenie są te same przy stałej geometrii i zmiennej. Kumam - czyli regeneracja Garretta o stałej geometrii jest do zrobienia na oryginalnych częściach
  20. volcan

    Zatrzymany DR itd.

    > Ale tu nie ma co brać na logikę. > 1. Masz kwit od policji informujący o zabraniu DR i powód zabrania, co skutkuje zakazem poruszania > się takim pojazdem. > 2. Usuwasz przyczynę ( naprawiasz pojazd ) > 3. Zaliczasz przegląd. Nabywasz prawo poruszania się pojazdem. Dokument ze stacji ważny 30 dni. > Traktujesz ten wpis jak skierowanie pojazdu na złom ? Nie - ale zakładam, że jakiś upierdliwy może uznać, że zakaz, to zakaz i póki nie ma zwróconego DR, nie wolno się samochodem poruszać
  21. volcan

    Kosiara

    > Jak mocno śmierdzi kosiarka przy koszeniu? Pytanie do testerów wielu chińskich marek Jakiego typu smród Cię interesuje? Spaliny? Klasycznie - jak bezołowiowa benzyna spalana na otwartym powietrzu w silniku z wydechem bez katalizatora (czyli brak zapachu...). Poza tym nie wiem, co miałoby śmierdzieć - lakier w przypadku nówki sztuki wyciągniętej z pudełka?
  22. > Wczoraj rozmawiałem o turbinie. Sprawdzili samochód i nie znaleźli przyczyny padania turbiny. > Ciśnienia oleju w normie i nie mają pomyslu co może to powodować. Podobno wkladaja oryginaly > jakies firmy garet. A Garrett produkuje zestawy naprawcze do swoich turbosprężarek? W kilku przypadkach słyszałem odpowiedzi, że do Garretta wkłada się "wysokiej jakości zamienniki", bo oryginalne części zamienne nie istnieją
  23. volcan

    Zatrzymany DR itd.

    > Czytaj to jako ZAKAZ JAZDY DO USUNIĘCIA USTERKI. Skoro auto ma ważny przegląd, czyli usterka usunięta więc i zakaz usunięty. Wiesz - na logikę tak to właśnie brzmi, ale w naszym prawodawstwie wiele rzeczy jest umiarkowanie logicznych... Zresztą dość wygodne rozwiązanie - "panie władzo - nie mam przy sobie DR" (poparte powachlowaniem rzęsami itp.) skutkowałoby zapewne sprawdzeniem w CEPiK-u a tam jak byk auto ma polisę OC i ma przegląd , czyli w najgorszym przypadku (tj. i czarnulka wachlująca rzęsami nie działa) 50 za "niemanie" DR i po krzyku...
  24. volcan

    Zatrzymany DR itd.

    > Masz pokwitowanie zatrzymania dowodu + zaświadczenie z przeglądu o dopuszczeniu do ruchu i nie > widzę przeszkód aby nim jeździć. No nie wiem już sam... Jeżeli na pokwitowaniu jest napisane "zakaz jazdy" (lub coś w tym stylu - skan ma mi kuzynka podesłać jutro)... W sumie rozważania trochę akademickie chyba, bo przypuszczam, że jutro - pojutrze powinien DR trafić już do właściwego WK i go sobie odbierze (a i tak mają w domu drugie auto, więc nie ma ciśnienia na jeżdżenie tym, które brało udział w kolizji), ale że taka sytuacja miała miejsce - z ciekawości zapytałem
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.