Skocz do zawartości

PawelW

użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 430
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez PawelW

  1. > Wole to po prostu zmierzyć. Tym bardziej że mam czym. Niestety mam auta z automatem i obawiam się > że pomiar będzie malo wiarygodny. A do tego diesel. Nie musisz nic mierzyć. W zasadzie wystarczy znać: - prędkość maksymalną - obroty przy jakich jest osiągana (na którym biegu) - przełożenia skrzyni. Później bierzesz ten wykres momentu i nakładasz na niego wykres odpowiedniej funkcji kwadratowej (ax^2) takiej aby przechodziła przez zero i przecięła wykres momentu w punkcie gdzie jest osiągana prędkość maksymalna (wtedy opory przewyższają siłę napędową). Różnica między tymi wykresami będzie obrazowała Ci przyspieszenie na tym biegu na którym jest osiągana Vmax. Dla innych biegów mnożysz moment obrotowy przez stosunek przełożeń, a opory ruchu dzielisz przez kwadrat tego współczynnika (bo osiągana prędkość jest odpowiednio niższa).
  2. > acceleration = power / (mass x velocity) > Życzę miłej lektury Przeczytałem i dalej mamy: Quote: Of course, if the ratio of engine speed to vehicle speed is given, as it effectively is while the gear ratio is held constant, acceleration will then vary according to the engine torque.
  3. > Ale odpowiedz padła. Że moc rośnie proporcjonalnie do oporów? Zła odpowiedź. Opory ruchu nie rosną liniowo. > Chyba nie powiesz mi, że przy 100km/h opory są zaniedbywalne i można je > pominąć ? To weźmy zakres 0-40km/h. Przy 40km/h są zaniedbywalne (w porównaniu do siły napędowej) jeśli rozpatrujemy auto które rozpędza się do ponad 200km/h i ma przyspieszenie 5s do setki.
  4. > Ale tak właściwie to jakie jest twoje pytanie? Pytanie brzmi: na podanym przykładzie uzasadnij że za przyspieszenie odpowiada moc (tak jak twierdzisz), a nie moment obrotowy.
  5. > Dlaczego moc ma rosnąć liniowo? Ponieważ moment obrotowy w rozpatrywanym przypadku jest stały, co widać na zalinkowanym wykresie. > Poza tym przyśpieszenie zacznie się spadać gdy opory przekroczą > swoją wartością moc silnika. a co gdy nie przekroczą? Opory nie mogą przekroczyć wartością mocy ponieważ opór jest siłą i mierzy się w innej jednostce Mogą co najwyżej przekroczyć wartość siły napędowej.
  6. > Przecież już wytłumaczyłem. Wzrasta moc, wzrasta prędkośc rosną tez opory. > I to nie jest żadna moja teoria tylko prawa fizyki. Specjalnie podkreśliłem że rozmawiamy o niskich prędkościach. Wtedy opory ruchu są pomijalne, a przyspieszenie też stałe. Nawet jeśli rzeczywiście byłaby to kwestia oporów to i tak to co piszesz się nie trzyma kupy, bo moc z definicji rośnie liniowo, a opory ruchu szybciej bo z kwadratem prędkości - więc przyspieszenie powinno maleć od samego początku co się ewidentnie nie dzieje.
  7. > Bo moc jest zależna od obrotow. Jeśli zmieszasz bieg to jednocześnie zmieniasz obroty na wyższe, > gdzie jest wyższa moc. Zakładam, że mówimy o przyspieszeniu przy tych samych prędkościach. Np > w zakresie 60-100 > Bo jeśli chcesz porównywać przyspieszenie pomiędzy 0-50 a 100-150 to chyba oczywiste jest że w tym > drugim wypadku opory są o wiele większe. Dobrze. Weźmy więc silnik który ma stały moment obrotowy. Na przykład wspomniana już Tesla S - odpada nam też problem biegów. Do pewnych obrotów moment obrotowy jest stały, więc moc z definicji rośnie liniowo: Wykres1 Zgodnie z Twoją teorią jeśli moc przyrasta to również przyspieszenie powinno wzrastać. Przypomnę że zajmujemy się zakresem niskich prędkości gdzie opory ruchu można pominąć. Tymczasem efekt jest taki: Wykres2 Widać że przyspieszenie jest stałe. Jak to wytłumaczysz?
  8. > ... a za przyspieszenie odpowiada moc. W takim razie dlaczego na niższych biegach jest lepsze przyspieszenie? Przecież moc silnika jest taka sama niezależnie od biegu.
  9. > Nieprawda. Skoro tak twierdzisz to podaj kontrprzykład.
  10. PawelW

    Jaką kosiarkę

    > Ja ją tylko przechylam, by móc odblokować nóż jak się zatrzyma, ale dobrze wiedzieć. Skoro po operacji cieknie olej to znaczy że za bardzo przechylasz, bo olej dostaje się tam gdzie nie powinien (np odma, filtr powietrza, gaźnik). Swoją drogą aż tak się zapycha że trzeba ręcznie grzebać? Nie wystarczy podnieść przód i odpalić?
  11. PawelW

    Jaką kosiarkę

    > Kosiarki > spalinowe to czerosuwy (czysta benzyna) i mi znane ciekną tylko wtedy jak sie je mocno > przechyli na bok, bo się zapchały. Tylko wtedy. Kosiarki spalinowej nie kładzie się na bok, tylko do tyłu na rączkę.
  12. > Dedykowany sae 30? Wlałem do swojego briggsa 3,5hp olej mobil 10w40 co został mi po wymianie w > aucie i zastanawiam się czy dobrze zrobiłem. Na necie doczytałem, że niby samochodowe oleje > zmniejszają trwałość silnika bo jest chłodzony powietrzem a nie cieczą Bez przesady. Skoro samochody na takich olejach robią setki tysięcy km to i kosiarce się nic nie stanie. Prawdopodobnie cała reszta kosiarki szybciej Ci się rozsypie/przerdzewieje niż silnik padnie przez ten olej.
  13. > Chyba trzeba będzie wysmażyć emila, z pytaniem, czy taki znak był lub będzie przewidziany, bo > jednak powoduje to pewne komplikacje jak ruch jest duży. Tylko ciekawe, że znaczna większość > jeździ po DDR i kłopotu nie widzi... Znaczna część rowerzystów boi się jechać jezdnią, więc jeśli widzi ścieżkę to nią pojedzie nawet kosztem nadłożenia drogi. Ale jak trafi się odważny to pojedzie tak jak mu wygodniej. > Było o tej ścieżce na tyle głośno, że każdy wie, że prowadzi z Prawobrzeża na Lewobrzeże - tym > bardziej, że robili ją wiele miesięcy, oddali z opóźnieniem, kosztowała 3 duże bańki więcej > jak powinna, a jakiś idiota i tak to odebrał, choć w wielu miejscach - delikatnie mówiąc - > pozostawia wiele do życzenia... :/ Skoro pozostawia do życzenia to tym bardziej trudno się dziwić że niektórzy wolą jechać inaczej.
  14. > Fucktycznie nie ma, a wydawało mi się, że jest ten zakaz. > Ale mimo wszystko, skoro DDR prowadzi wzdłuż trasy wiodącej do centrum miasta i tylko na chwilę > odbija od głównego szlaku z racji bezpieczeństwa samych rowerzystów to mimo wszystko nie mają > jednak obowiązku jazdy nią? Nie, nie mają. Żeby był obowiązek to ścieżka musi prowadzić wzdłuż drogi, albo należy postawić na drodze odpowiedni zakaz i wtedy jest jasna sytuacja. Jeśli ścieżka nagle się oddala od drogi to skąd jej użytkownik ma wiedzieć że nie wyprowadzi go w maliny? Zresztą uważam że zakaz powinien być umieszczany zawsze jeśli intencją projektantów jest skierowanie rowerzystów na DDR, a ścieżka znajduje się w nieoczywistym miejscu np po drugiej stronie ulicy albo trzeba dojechać do niej jakoś bokiem. To wyeliminowałoby problem z tego wątku czyli "jak blisko drogi ma być ddr żeby jazda nią była obowiązkowa".
  15. > U mnie to jest nagminne na Moście Pionierów, ścieżka rowerowa omija ten most i prowadzi innym obok, > a ci skracają sobie drogę... a szczególnie nerw bierze jak jadą w mroku lub półmroku, gdy ich > oświetlenie jest mało wydajne Abstrahując od rozsądku takich rowerzystów - jeśli tak jak piszesz na moście nie ma ścieżki i nie stoi zakaz wjazdu rowerów (ewentualnie nie jest to ekspresówka) to formalnie mają pełne prawo się takim mostem poruszać. To że gdzieś indziej prowadzi jakaś DDR nie ma w tym przypadku znaczenia.
  16. > Kierunek jazdy a położenie DDR po prawej lub lewej stronie jezdni to nie jest to samo. Tak samo > jakby TIR-owcy walili przez centrum miasta, bo obwodnica idzie południową stroną (jadąc na > zachód), czyli de facto po ich lewej stronie. Tyle że obwodnica dla tirowca jest zwykle dobrze oznakowana, a tirowiec może na nią bez problemu skręcić. Rowerzysta często musi się domyślać że gdzieś z chodnika po drugiej stronie ulicy wyodrębniono kawałek DDR, a jeśli jedzie ulicą dwujezdniową to może nawet nie mieć możliwości wjazdu na ścieżkę po przeciwnej stronie. > Kompletnie nie rozumiem zachowania rowerzystów- pobudowali im ścieżki rowerowe to się pchają na > jezdnie na siłę. To po co było te ścieżki budować? Rowerzyści bardzo chętnie korzystają ze ścieżek o ile są zbudowane z sensem: da się na nie wjechać, zjechać, przebieg jest logiczny a nawierzchnia równa. Gdyby ktoś zbudował w polu kawałek obwodnicy znikąd donikąd, nie oznaczył go, a sama droga byłaby np z płyt betonowych, to wiadomo że nikt by z niej nie korzystał i pojawiłoby się oskarżenie o marnowanie pieniędzy. A drogi dla rowerów takie właśnie bywają. Na szczęście coraz częściej projektanci zaczynają używać mózgu, choć efekt też bywa różny
  17. > DDR po lewej stronie - o ile jest wyznaczona dla kierunku ruchu w którym się porusza rowerzysta, to > - zgodnie z logiką - jest wyznaczona dla kierunku ruchu w którym się porusza rowerzysta. Ale > jeżeli taka ddr jest wyznaczona, to rowerzysta ma obowiązek się nią poruszać. A skąd rowerzysta ma wiedzieć że po przeciwnej stronie ulicy akurat zaczyna się ddr? Rowerzysta jest normalnym uczestnikiem ruchu i w związku z tym powinien zwracać uwagę na obowiązujące oznakowanie drogi, a tak się składa że generalnie obowiązują znaki znajdujące się po prawej stronie. Nie ma obowiązku uczenia się na pamięć sieci DDR i tego jak na którą z nich wjechać.
  18. > wycena samego samochodu > pozostaje zwykle z dnia zawierania umowy AC. Który ubezpieczyciel jest taki hojny?
  19. > Która oferuje naprawy bezgotówkowe w aso dla starszych aut. Trzeba tylko pamiętać że wariant serwisowy AC dla starszego samochodu jest bronią obosieczną, ponieważ bardzo łatwo wtedy o szkodę całkowitą.
  20. > Zaczne od elektryki. Bo podstawy to mialem na Fizyce szmat czasu temu. Docelowo chce sam zbudowac > wzmacniacz anologowy. To może to poogladaj: RS elektronika
  21. > No właśnie nie mogę tego ogarnąć - jeżdżą całe życie bez OC i się śmieją, a my trzęsiemy dupami, > kiedy przytrafi się chwila przerwy w tym ubezpieczeniu a wręcz haraczu (bo trudno nazwać > ubezpieczeniem opłatę obowiązkową bez względu na to, czy auto pojawia się na drodze). Ilu znasz takich co jeżdżą całe życie bez ubezpieczenia? To jest margines. Znając polską mentalność gdyby nie obowiązek i dotkliwe kary byłoby ich znacznie więcej. Bo np "panie ja tylko raz na miesiąc koło domu jeżdżę to po co mam wykupować". > Baza UFG > wydaje się być kompletna co najmniej od początku 2006 r. Czyli jak ktoś kupił auto wtedy lub > później i nie przerejestrował na siebie, może bezkarnie jeździć bez OC do chwili zatrzymania > przez policję? Nie do końca, bo ten pojazd mimo wszystko gdzieś figuruje i system może wychwycić brak ubezpieczenia. Chyba że mówimy o jakimś struclu który nie jest ubezpieczany od 20 lat. >Czy w takiej sytuacji za OC jest nękany poprzedni właściciel, jeśli nie zgłosił > sprzedaży w urzędzie? Teoretycznie tak. > Dlaczego tak represyjne wobec obywateli państwo, nie jest w stanie > dobrać się do tyłków cwaniakom, którzy jeżdżą, a nie płacą? Przecież to "dzięki" nim płacimy > coraz wyższe składki! Bez przesady, dochody UFG to raptem 0,7% składki od ubezpieczycieli plus właśnie kary od osób złapanych na braku ubezpieczenia. A wyższe składki płacimy przez wzrost kosztów odszkodowań spowodowany np tym że każdy chce teraz samochód zastępczy. Liczba cwaniaków bez OC nie ma na to wpływu. > Kara ma być chyba odwrotnie proporcjonalna do przewinienia. Komuś, komu > auto od lat gnije na podwórku, za dwa tygodnie zwłoki dowalą taką karę, że się nie wypłaci, a > taki, co bez OC rozjedzie po pijaku kilka osób, dostanie "karę" w zawieszeniu. Wystarczy, że > ma odpowiednie powiązania polityczne (inny by się zresztą nie odważył). Jak rozjedzie po pijaku to nie ma specjalnego znaczenia czy miał OC czy nie, bo i tak ostatecznie będzie płacił poszkodowanym z własnej kieszeni. To jest niezależne od ewentualnej kary w zawieszeniu (bądź normalnej).
  22. > jaki ? Quote: Od 1 stycznia 2015 r. wysokość opłaty z tytułu niespełnienia obowiązku ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych, obowiązującej w każdym roku kalendarzowym (w sytuacji braku polisy przez więcej niż 14 dni), stanowi dla: - samochodów osobowych - równowartość dwukrotności minimalnego wynagrodzenia za pracę (w 2015 r. - 3500 zł), - samochodów ciężarowych, ciągników samochodowych i autobusów - równowartość trzykrotności minimalnego wynagrodzenia za pracę (w 2015 r. - 5250 zł) , - pozostałych pojazdów - równowartość jednej trzeciej minimalnego wynagrodzenia za pracę (w 2015 r. - 580 zł). W przypadku posiadaczy pojazdów mechanicznych, którzy nie spełnili obowiązku zawarcia umowy ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych istnieje gradacja opłat uzależniona od okresu pozostawania bez ochrony ubezpieczeniowej w każdym roku kalendarzowym i wynosi: 1) 20 % pełnej opłaty - w przypadku gdy okres ten nie przekracza 3 dni; 2) 50 % pełnej opłaty - w przypadku gdy okres ten nie przekracza 14 dni; 3) 100 % opłaty - w przypadku gdy okres ten przekracza 14 dni. LINK
  23. > Co zrobić: Ubezpieczyć jak najszybciej, bo za przerwę do 3 dni jest najniższy wymiar kary.
  24. > all risk przy zniesionym udziale własnym Tyle że "all risk" przy tej wartości pojazdu sprowadza się w zasadzie do kradzieży lub szkody całkowitej przy dowolnej stłuczce. Ale za te pieniądze też bym brał
  25. > Bartycka ... no ale cóż, może się bujnę, Thx Przy całej mojej niechęci do tej ulicy to akurat w tej firmie naprawdę sporo kupiłem i jestem zadowolony ze współpracy. Możesz napisać maila zaczepnego o co Ci chodzi, nawet teraz, jeśli przez ostatni rok nic się w tej firmie nie zmieniło to jutro ktoś Ci odpowie i ocenisz czy warto w ogóle jechać. Jak pojedziesz to się nie przestrasz bo "salon" (w rzeczywistości bardziej biuro) ma oszałamiające 20m2 i nic tam raczej na ekspozycji nie pooglądasz.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.