Skocz do zawartości

JokerJoker

użytkownik
  • Liczba zawartości

    487
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez JokerJoker

  1. ciach Tak myślę że > jeśli bym zdecydował się na Varaderkę to z lat 2002-2005 . Jednak na razie to taka luźna > rozmowa Z tego, co zauważyłem, egzemplarze wystawiane "przez motocyklistów" są już nieźle doposażone, mają gmole, podgrzewane manetki, olejarki, jakieś zestawy kufrów, więc odpadają koszty zakupu wyposażenia, czy też szukania używek, a to jak wiadomo do tanich nie należy Poszukałbym jeszcze info o kosztach serwisu, bo bolesnym może być zostawianie rocznie 15%, czy więcej wartości moto
  2. > Siemka. Jak w temacie. Tak po cichu zaczynam myśleć o innym moto i zastanawiam się nad Varaderką. > Może ktoś mi coś o niej napisać? > Wiem wiem że to lyter Robiłem przymiarki, kiedy szukałem sprzętu dla siebie, oglądałem dwie, nie jeździłem...były poza budżetem, a zrobione kilometry było na nich widać Jest dosyć wysoka i trudno się na nią wsiada, tzn kanapa unosi się ku tyłowi, czyli tam, gdzie przekładasz nogę...mając na sobie spodnie motocyklowe może być jeszcze trudniej - ja mierzę nieco ponad 180 cm - wydaje się też nieco ciężka (jak pisałem, wrażenia z postoju). W tych sprzętach, wystawionych do sprzedaży, częściej spotka się przebiegi deklarowane rzędu 50-80 kkm - czy są realne? w większości zapewne są używane turystycznie Jako marka, utrzymują relatywnie wysokie ceny na rynku wtórnym, może nawet najwyższe ze wszystkich producentów motocykli, a do tego serwis nie należy do najtańszych - tę opinię niestety mogę tylko powtórzyć, jako obiegową
  3. > Natomiast mam pytanie dotyczące wirusa Robiłeś to gdzieś w Wawie, czy już taką kupiłeś ? > Jeśli robiłeś, to jakiego tunera wybrałeś ? > Pozdrawiam! > GL No właśnie...jak kupowałem, to nie wiedziałem dopiero jak na spokojnie rozmawiałem z gościem od floty, to się przyznał - taki bonus Chciałem wydębić od nich kopię faktury, ale się nie dało...pewnie jakoś po księgowemu musieli to przeprowadzić, by nie zwiększać wartości środka trwałego... Robili to w warsztacie "z tradycjami" tuningu mechanicznego, nazwa firmy bazująca na nazwisku, ale teraz za cholerę nie mogę sobie przypomnieć, a google nie podpowiada , a na pewno odwiedzałem stronę www tego warsztatu i kojarzy mi się Grójec... Myślę, że to koszt około 3 tysi EDYTA: to zdaje się był Chojnacki , czyli nie Grójec, tylko Nadarzyn Na stronie informują, że współpracują z V-tech, a skrzyń AT nie rozbią
  4. "...Jak Marysia uważa..."
  5. > Właśnie nie wiem czy chcę AWD. Jakos nie pałam miłością do dołączanych AWD. Poza tym pewnie miejsce > w bagolu zajmuje i trudniej wsadzić LPG - jakbym np postanowil że kocham tą wołowinę i chcę > nią jeździć na codzien - a robię ponad 50kkm na rok Przy FWD brakuje trakcji na starcie nawet na nowych oponach... Nie wiem, czy wolisz szybciej startować, czy komfortowo poruszac się z po trasie w ciszy i spokoju. Jeśli to drugie, to fakt, AWD nie jest potrzebne. Zdaje się, że nieco bardziej ekonomicznym wyborem może być 180-cio konny 2.0T, choć takich ogłoszeń też nie jest za wiele... Wiesz, jak to bywa na ulicy, kierowcy się próbują ze świateł - z reguły dostawałem na starcie , szczególnie na mokrym no ale może ja doświadczenia nie mam
  6. To może dorzuć jeszcze do wymagań AWD Powodzenia w szukaniu
  7. Objawy w zależności od stanu zabrudzenia: - kontrolka check - trudniejsze uruchamianie - zbyt niskie obroty jałowe, względnie zbyt wysokie (miałem i tak i tak); przy zbyt niskich zaczyna telepać silnikiem, niespiesznie reaguje na pedał przyspieszenia - oraz podczas jazdy (przy automacie) po puszczeniu gazu obroty spadały od razu do jałowych, czyli 700/800, co powodowało "haczenie" skrzyni i to już najwyższy czas na pucen-pucen Jeśli jeździsz dynamiczniej, kręcisz wyżej, to może Cie nie dotyczyć
  8. > dzięki bardzo za info > automat nie jest za wolny twoim zdaniem? W tych autach były geartronic'i 5 i 6 biegowe, tak? Tak, były też 6-biegowe, jak dobrze pamiętam kolega Cooler ma w S40 z silnikiem T5 Automat "w górę" idzie bardzo ładnie i jest doskonale, moim zdaniem, zestrojony z silnikiem. Podobnie podczas sekwencyjnej zmiany biegów, ale w obu przypadkach tę 1/3, czy 1/4 przyspieszenia musisz mieć. W trybie "eko", czyli muskanie gazu zmiana trwa nieco dłużej, no ale wtedy nam się nie śpieszy przecież. Bardzo ciekawa jest opcja, swego rodzaju adaptacji automatu do stylu jazdy kierowcy. Dla przykładu, jeśli jeździsz bardzo delikatnie, bieg 5 zmieni Ci, już przy licznikowych 80km/h, jeśli pobutujesz, 5 bieg będzie włączał dużo wyżej (150/160km/h). To szczególnie widać podczas używania tempomatu. Tak więc szybkość zmiany biegów, ta "mechaniczna" zależy od wciśnietego przyśpieszenia (zmiany generalnie nie czujesz, bo turbosprężarka dmucha i przyśpieszenie jest bardzo równe), a ta "elektroniczna" od stylu jazdy. Dla jady "eko" używanie recznej zmiany, moim zdaniem mija się z celem - tu najbardziej czuć opóźnienie, kiedy wolno dochodzisz do 2500 obrotów i zmieniasz bieg. Rzadko jeżdzę na ręcznej zmianie, a ostatnio musiałem coś wyprzedzić w zasadzie na 1 biegu - dociągnąłem do 7 tysięcy. Skrzynia relatywnie wolno zrzuca biegi niżej - 60km/h na 4 biegu i przyśpieszenie do 3/4 pedału - tu czuć opóźnienie, bo zrzuca 2 biegi niżej - tu generalny lag, bo masz 1500 obrotów i 2 biegi niżej - chwilę trwa, zanim torpeda sie uzbroi W związku z tym zmienia się nieco charakterystyka wyprzedzania na drodze dwukierunkowej w stosunku do "sposobu polskiego", czyli dojeżdzania do zderzaka i . Więc albo ręcznie redukujesz, albo nabierasz prędkości dojeżdzając do auta poprzedzającego - dla mnie to była duża zmiana po przesiadce z manualnej skrzyni. na pierwszy automat. Natomiast przy takim momencie i stadzie koni i tak nie ma kłopotu z wyprzedzaniem EDIT: Co jakieś 25 kkm trzeba fundować czyszczenie przepustnicy - koszt 100zł EDIT2: Kolega Cooler ma jednak manual 6-cio biegowy
  9. > Tak mnie nosi na zakup takiej wołowiny z końca produkcji > Ma ktoś jakieś uwagi apropo tego jeździdła? Silnik podobno pancerny i w razie czego nie dąsa się na > LPG Mój jest z polskiego salonu z 2004 rok modelowy 2005, silnik B5452T2, czyli 210 KM z fabryki, zrobiony na około 250 KM i 390 Nm, 5biegowy automat z manualną sekwencją i tu też przyśpieszone działanie wirusem, wersja MOMENTUM, czyli środkowa. Poniżej podstawowe informacje, trochę o eksploatacji. Porę podstawowych informacji Bolączką tych silników jest puszczająca uszczelka pod zaworami. Olej może oddziaływać na gumowy pasek rozrządu, a wtedy bym - koniecznie sprawdzić, a jeśli podcieka, wymienić. U mnie ciekło, ale pasek był suchy - mechanik stwierdził, że nie założy ponownie paska, który ma 100kkm, więc zainwestowałem w nowy Przy okazji, rozrząd przy 180 kkm, pompa wody przy 360 kkm Zrobiłem 40 kkm i wymieniłem: - tarcze i klocki przód - auto stało prawie dwa lata, więc norma - tarcze, klocki tył i szczęki hamulcowe - pan w ASO volvo stwierdził, że jedno z kół z tyłu nie obraca się tak łatwo jak drugie - być może odkleiła się okładzina na szczękach - co może doprowadzić do znacznie droższej w naprawie awarii - też przypadłość Volvo -koszt ASO po zniżkach chyba 2500 zł, ja kupiłem zamienniki + robocizna -jak pamiętam, za 500 zł części i wymiana - wymieniłem pompkę spryskiwacza reflektorów 40-60 zł - druga obsługuje szybę - w zeszłym roku wymieniona prawa końcówka drążka kierowniczego (110 zł Lam), w 2014 na początku wymienię lewą - tłumik końcowy - pomrukuje bardziej basowo niż z fabryki, coś tam w środku się oberwało - zamienniki od 350 do 1000zł, - czeka mnie wymiana - powinienem jeszcze wymienić świece przy przebiegu 120kkm, ale jakoś mi nie po drodze ceny od 15 zł w górę. - wiadomo, olej, filtry, olej w skrzyni (przeczytasz z linku) - bolączką są jeszcze ograniczniki kół/skrętu - generalnie auto ma ogromny promień skrętu, więc każdy ciśnie kiera na maksa - są mechaniczne ograniczniki, które z czasem się odginają i szorują o nadkola (prosta wymiana, koszt ograniczników poniżej 100 zł) - u mnie lekko popisuje kolumna kierownicy - nie zawsze (mam 128kkm przebiegu), nie ma wycieku, ale trzeba będzie tam zajrzeć Spalanie, jeżdżę krótkie odcinki - w tej chwili pokazuje mi 12,4 noPb, w lato 10l jest do zrobienia W necie jest mnóstwo wątków o gazowaniu tego silnika - są sprawdzone, bezobsługowe zestawy sekwencji od około 3,5 tyś. Ja nie zagazowałem, bo miałem jeździć tylko chwilę i jakoś zostało, acz w przyszłym roku planuję się z tą vołowiną rozstać. Silnik bajka, ciągnie bardzo ładnie, Vmax to około 240 wg GPS, wypas w środku bardzo porządny...znajdę jeszcze swój wątek na ten temat. Auto polecam, pytaj o szczegóły, łatwiej będzie mi odpowiedzieć Znalazłem jeszcze swój pierwszy wpis z 2011 (ciachnąłem, co już opisałem wyżej) Od niedawna (3 miesiące) użytkuję S60 2.5T. Przesiadłem się z mało zaawansowanego technicznie i dosyć starego konstrukcyjnie auta, więc efektów WOW było mnósto. Kupiłem je dla silnika i zapewne z powodu silnika (a w zasadzie spalania) je sprzedam - zima, krótkie odcinki w korku=13,5 noPB . Oczywiście można spotkać egzemplarze zLPG, ale to już indywidualna sprawa - "dobra" instalka 3,5-4 kzł, więc przy moich przebiegach od 1,5 do 2 lat zwróciłby się koszt instalki. Moje auto jest pofirmowe, więc nikt na spalanie nie patrzył i co za tym idzie na LPG. Miało to swoje plusy, bo też i na serwisie nie oszczędzano. Do spalania, jako minus doliczyłbym także koszt części i ASO - miałem jedno spotkanie i skończyło się wynikiem tysiaka - dla nieprzyzwyczajonych, to może być szok. Jednak dostępni są "zwykli" mechanicy specjalisujący się w tej marce, jest też sporo ofert części używanych na allegro (szczegónie do D5). Wielkość - jest spore, ale w środku takie sobie - czasem trzeba przednimi fotelami pomachać, aby było wygodnie także z tyłu. Bagażnik - głęboki, ale niezbyt wysoki. Do tego "okienko" do przewożenia nart. Wyposażenie - to w zależności od wersji - skórzane fotele - wyśmienite i przód i tył, bardzo dobre audio, xenony bez soczewek, spryskiwacze lamp od 2004/2005 (zamiast wycieraczek), ciekawostka - przy tylnej szybie znajduje się wyciąg, nie nawiew , plastiki na tunelu środkowym bywa, że się wycierają na kantach , komputer, tempomat, czujnik deszczu, wnętrze przyjemne Skrzynia: u mnie automat pięciobiegowy, geartronic, także przyśpieszony wirusem...cóż, głęboka redukcja (2-3 biegi) trochę trwa, ale jak się od początku kręci wysoko, to i skrzynia da radę Hamulce: niezłe, w moim odczuciu, jak na tę masę. Autem moża się turlać, po prezesowsku, a można też "pozmieniać pasy".
  10. W Warszawie dziś +9, więc 50 km nawinięte, ostatnie w tym roku (nie sezonie) . Bodaj 7 motonitów po drodze naliczyłem, więc co najmniej niech żałują Ci, co mają okresowe ubezpieczenie Na razie tylko myjnia, reszta glancu w wolnych chwilach. Wesołych Świąt! i akcesoryjnych prezentów
  11. > Dziwię się że nie proponujesz mu Dacii Duster, samochodu równie prestiżowego jak Murano. Prestiż (z fr. "urok, czary", z łac. præstigiare - "sztuczki magiczne", por. prestidigitator) - autorytet, poważanie, szacunek innych osób do danej osoby. W socjologii prestiż jest subiektywnym kryterium stratyfikacji, opartym na wartościujących podstawach emocjonalnych i obiektywnych czynnikach stratyfikacji - wykształceniu, wykonywanym zawodzie, stylu życia, dochodach. Jest również jedną ze składowych statusu społecznego. A więc prestiż, to stosunek do osoby, a nie znaczek na masce. Zbyt duże, albo zbyt częste dawki "marketingu" mogą pomieszać w rzeczywistej ocenie świata
  12. Nissan Murano - chyba ta propozycja jeszcze nie padła
  13. W wątku o moich kłopotach z silnikiem Suzuki pisałem o wycenie części, która mnie totalnie powaliła (sprawa z zerwanym łańcuchem). Do silnika 1200, albo napinacz kosztował mniej, albo nie pytałem o niego, bo cena Twojego jest faktycznie "porażająca". Wysnułem wtedy taki wniosek, że producentom motocykli nie opłaca sie oferować "grubych" części zamiennych. Grube to takie, które związane są z wysokim przebiegiem. Uznałem, że dzieje się tak dlatego, że ta nieopłacalnośc związana jest z nabyciem nowego motocykla. Innymi słowy, wysokimi cenami części zamiennych producenci "zachęcają" do nabycia nowego sprzęta". Bo jesli policzycz, wg cen ASO, co musisz wymienić mając przebiego powiedzmy 70-100 kkm, to ewidentnie dosyć szybko tańsza alternatywa staje się zakup nowego motocykla. Jak obserwowałem, nie ma wielu zamienników części eksploatacycyjncyh wymienianych przy wyższym przebiegu. Oczywiście pełno jest napędów, papierowych uszczelek, rzeczy akcesoryjnych, ale choćby ze (nie)zwykłymi śrubami, czy nakrętkami jest już problem. Oryginalne śruby kosztują po 50 zł (koszt wytworzenia i transportu tej wysokości nie uzasadnia). Nasza historia przymusiła nas do tego, że zawsze znajdzie sie ktoś, kto coś potrafi zrobić. dodając do tego koszty części używanych (te też sż spore, lub jakość/zużycie jest kontrowersyjne można zaoszczędzić. Ale w nieco bardziej kapitalistycznych gospodarkach, korzysta się bardziej z serwisu ASO, niż własnych, czy też sąsiedzkich zdolności manualnych, to jak przemnożysz koszty serwisu w ASO przez kolejne lata używania, to może wyjść, że lepiej sprzęta oddac do dilera po trzech latach i wziąć nowy, niż się bawić w serwisowanie, którego koszty będa postępowały w ciągu geometrycznym. PS1. To sprawdzone info, że co 30kkm należy wymienić napinacz? A może tylko skontrolować? PS2. Mój znajomy ma Bandita z przebiegiem już ponad 100kkm. i po rozwazeniu różnych opcji, zysk ze sprzedazy części, wobec zysku ze sprzedazy motocykla jest wyższy od 2 do 3 tysi
  14. > tu nasze skromne wiejskie motomikołaje Paliliście i to przy dzieciach
  15. Ja zaś nie rozumiem, co jest sexy w pani nr 12 ...że ruszyła?
  16. Bierz Lidla, pasuje i do moto i do auta...podniósł mi aku z totalnego padu i nie było później kłopotów z nim
  17. No, dla fanu to rozumiem Zdaję sobie sprawę, że przybagniona trawa na gęstej kostce, robi z niej slica
  18. Z tymi przewrotkami...zabrakło umiejętności, czy zmęczenie? Czy sprzęty za ciężkie? Bo tę kostkę, to zdaje się każdy miał...
  19. > Ano prawda ale jak już taka masa leci to jej nie utrzyma się na nodze właśnie przy manewrach. > Chociaż gutek małżonki jest dla mnie superaśny taki mały choperek a i sportster HD jest fajny ale > dużo cięższy )) Wiesz, niekoniecznie... siedzisz trochę jak na skuterze, a przy manewrowaniu przód jednej stopy do góry, a pięta szoruje po ziemi. A wysoka kierownica jest sporą dźwignią w stosunku do motocykla którego środek cieżkości jest dosyć nisko. Takie mam doświadczenia Gutem nie jeździłem, acz zdaje się, że ma niezyt szeroką kierownicę i dosyć nisko umieszczoną, ledwo nad konsolą...
  20. > Najniższe są choperki tylko że ciężkie potwory są. Ale prowadzić je może nawet dziecko...wcale tej masy nie czuć - myślę tu o Shadow'ce - a w manewrowaniu na postoju bardziej przeszkadza kierownica niż masa Podobnie Virago
  21. Dlatego lytra, albo więcej, oleum się wlewa
  22. Wiadomo, że jak ktoś umie, to i na drzwiach od stodoły... W tym wypadku, moim zdaniem ważny jest sprzęt na którym się próbuje, czyli masa i jej rozkład...crossówka wydaje się łatwiejsza, ze względu na opanowanie masy i nieco inną konstrukcję, np kąt nachylenia główki ramy
  23. Oczywiście, że można odkręcać, na przykład DR800 z tej samej rodziny na S
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.