hevimental Napisano 16 Marca 2010 Udostępnij Napisano 16 Marca 2010 Wiatam, rok temu na koniec kwietnia sprzedałem auto, obecny własciciel w dniu dzisiejszym obdarował mnie takim pismem Dodam, ze przez 3 lata jakie auto u mnie spędziło, żaden diagnosta, ani polcjant w trakcie kontroli drogowej nie zakwestionował legalności numerów. Jak podejść do tematu, na chwile obecną mam dla gościa przygotowane pismo, żeby się bujał bo nie dołączył, żadnych dokumentów potwierdzających, żeby cokolwiek bylo nie tak z numerami. Poza tym przez prawie rok sam mógł grzebać w numerach i teraz szuka frajera. Dyskusję czas zacząć Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PawelWaw Napisano 16 Marca 2010 Udostępnij Napisano 16 Marca 2010 > Wiatam, rok temu na koniec kwietnia sprzedałem auto, obecny > własciciel w dniu dzisiejszym obdarował mnie takim pismem > Dodam, ze przez 3 lata jakie auto u mnie spędziło, żaden diagnosta, > ani polcjant w trakcie kontroli drogowej nie zakwestionował > legalności numerów. > Jak podejść do tematu, na chwile obecną mam dla gościa przygotowane > pismo, żeby się bujał bo nie dołączył, żadnych dokumentów > potwierdzających, żeby cokolwiek bylo nie tak z numerami. > Poza tym przez prawie rok sam mógł grzebać w numerach i teraz szuka > frajera. > Dyskusję czas zacząć ciekawe napisz mu POWODZENIA Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bas Napisano 16 Marca 2010 Udostępnij Napisano 16 Marca 2010 Ups. A tak poważnie to po jego stronie leży ciężar dowodowy. Jeśli jesteś na 100% pewien, że wszystko jest OK to poproś o dokumentację i sam powołaj biegłego z zakresu mechanoskopii. Jeśli nie jesteś 100% pewien, że auto jest ok to są 2 drogi: - to on musi Ci udowodnić, że świadomie ukryłeś ten fakt przed nim oraz, że rzekomo sfałszowane dokumenty są sfałszowane, - jeśli masz coś na sumieniu to oddaj kasę i grzecznie przeproś(pamiętaj, że w ten sposób przyznajesz się do winy) bo może być większy smród. Pozdrawiam BAS Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hans15336 Napisano 16 Marca 2010 Udostępnij Napisano 16 Marca 2010 Na jakiej podstawie koleś myśli że zostały zfałszowane zaświadczenia w stacji kontroli Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
hevimental Napisano 16 Marca 2010 Autor Udostępnij Napisano 16 Marca 2010 nie mam nic na sumieniu i nic nie ukryłem w momencie sprzedaży, skoro wydana została karta pojazdu, a samochód był sprowadzony z za granicy to na pierwszym przeglądzie w kraju numery były wporządku Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
hevimental Napisano 16 Marca 2010 Autor Udostępnij Napisano 16 Marca 2010 > Na jakiej podstawie koleś myśli że zostały zfałszowane zaświadczenia > w stacji kontroli nie przedstawił żadnych dowodów Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bas Napisano 16 Marca 2010 Udostępnij Napisano 16 Marca 2010 > nie mam nic na sumieniu i nic nie ukryłem w momencie sprzedaży, skoro > wydana została karta pojazdu, a samochód był sprowadzony z za > granicy to na pierwszym przeglądzie w kraju numery były > wporządku To staraj się dochować terminów(jeśli się nie mylę to max 14 dni na odpowiedź na pismo) i grzecznie wyślij Pana na pobliską palmę. Niestety bez adwokata się nie obejdzie(zbyt duże ryzyko), lepiej żeby kancelaria adwokacka działała w Twoim imieniu. Pozdrawiam BAS Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
hevimental Napisano 16 Marca 2010 Autor Udostępnij Napisano 16 Marca 2010 > To staraj się dochować terminów(jeśli się nie mylę to max 14 dni na > odpowiedź na pismo) i grzecznie wyślij Pana na pobliską palmę. > Niestety bez adwokata się nie obejdzie(zbyt duże ryzyko), lepiej żeby > kancelaria adwokacka działała w Twoim imieniu. > Pozdrawiam BAS Jeśli pójdzie do sądu to trzeba będzie kogoś nająć i pewnie sprawa będzie się ciągnąć w nieskończoność. W najgorszym przypadku mogę też domagać się przywrócenia auta do stanu z dnia zbycia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bas Napisano 17 Marca 2010 Udostępnij Napisano 17 Marca 2010 > Jeśli pójdzie do sądu to trzeba będzie kogoś nająć I to jest cholerne polskie podejście do sprawy. Masz świadomość, że facet już ma adwokata? Im dłużej będziesz oszczędzał na adwokacie tym więcej będzie Cię to kosztowało. Idź do adwokata chociaż po poradę, może uda się tak dogadać, że koszt adwokata Cię nie zabije. > i pewnie sprawa > będzie się ciągnąć w nieskończoność. Sprawie trzeba możliwie szybko ukręcić łeb, bez adwokata raczej nie uda Ci się tego zrobić. > W najgorszym przypadku mogę też domagać się przywrócenia auta do > stanu z dnia zbycia Nie możesz, jeśli facet udowodni, że celowo zataiłeś wadę samochodu to zwraca Ci samochód w takim stanie w jakim jest. AK wielokrotnie pomogło mi w sprawach technicznych, ale w tej sytuacji bez adwokata polegniesz. Miałem kiedyś podobną sytuację, tyle, że to ja zwracałem samochód dilerowi. Samochód został wymieniony na nowy wolny od wad a stary został zwrócony z urwanym odbojem tylnego zawieszenia i wgniecionym błotnikiem(mój pies-dog niemiecki, biegł, mama weszła mu na kurs kolizyjny, pies chciał wyminąć mamę i wgniótł błotnik), diler nawet nie kwęknął w sprawie stanu oddawanego samochodu, wcześniej oczywiście robił co tylko się dało, żeby nie wymienić samochodu. Pozdrawiam BAS Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
drkk76 Napisano 17 Marca 2010 Udostępnij Napisano 17 Marca 2010 > Jeśli pójdzie do sądu to trzeba będzie kogoś nająć Z takim podejściem, to może nie ma sensu brać w ogóle adwokata - może się obejdzie bez, jakoś to będzie, sprawidliwość sama się obroni W najgorszym razie adwokata weźmie się, jak już wyrok zapadnie i trzeba będzie się odwoływać od wyroku A poważnie, to już szukaj adwokata. Nie rozumiem, jak można oszczędzać parę groszy, gdy bitwa toczy się o wiele większą kwotę Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
some1 Napisano 17 Marca 2010 Udostępnij Napisano 17 Marca 2010 za godzinke sobie to wydrukuje w pracy.. a u mnie "papug" cale pokoje. Beda mieli temat do "kawy". sproboje cos popoludniu skrobnac w tej materii Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Roswell Napisano 17 Marca 2010 Udostępnij Napisano 17 Marca 2010 Skąd taka dziwna cena do zwrotu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sibui Napisano 17 Marca 2010 Udostępnij Napisano 17 Marca 2010 > A poważnie, to już szukaj adwokata. Nie rozumiem, jak można > oszczędzać parę groszy, gdy bitwa toczy się o wiele większą > kwotę Kasa kasą, ale przy odrobinie szczęścia to mogą mu przybić za fałszerstwo i w pasiak pójdzie pierdzieć... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mugen Napisano 17 Marca 2010 Udostępnij Napisano 17 Marca 2010 > Kasa kasą, ale przy odrobinie szczęścia to mogą mu przybić za > fałszerstwo i w pasiak pójdzie pierdzieć... Może i tak być "nieświadomość" nie zwalnia od odpowiedzialności. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
hevimental Napisano 17 Marca 2010 Autor Udostępnij Napisano 17 Marca 2010 > Kasa kasą, ale przy odrobinie szczęścia to mogą mu przybić za > fałszerstwo i w pasiak pójdzie pierdzieć... jakie fałszerstwo? przecież nie ja wystawiałem dokumenty pojazdu, z takimi dokumentami pojazd został przeze mnie nabyty Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
balu Napisano 17 Marca 2010 Udostępnij Napisano 17 Marca 2010 Ja bym zrobił tak gdzybym był na 100 % pewien że to nie moja wina: 1. umowa kupna w garść - ta pierwsza zagraniczna i do serwisu na sprawdzenie VIN - to potwierdzi czy facet ma rację czy nie kombinował cościk sam. Jak się numery zgadzają i auto było wtedy OK to na policje że gość w kule leci i straszy sadami. 2. Jak z autkiem nie tak czyli VIN nie pokazuje że auto to to faktycznie co było rejestrowane no to przepieprzone do papugi i bronić się. Lub pokornie oddać kasę i zabrać auto - tylko co dalej. 3. Ano na policję składamy wyjaśnienia sprawdzmy czy autko nie było kradzine i nie jest poszukiwane - jak jest no to ciężko bo Policja autko zabierze i bedzie sprawę wyjaśniać. Jak nikt nie szuka autka to podobno można nabić nowe numery i zarejestrować. Tak czy siak droga przez mękę i trzeba uwazać by pod paragraf nie trafić. Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kartonik Napisano 17 Marca 2010 Udostępnij Napisano 17 Marca 2010 > Jak podejść do tematu, na chwile obecną mam dla gościa przygotowane > pismo, żeby się bujał bo nie dołączył, żadnych dokumentów > potwierdzających, żeby cokolwiek bylo nie tak z numerami. Coś podobnego było kiedyś na TVN Turbo z tym, że tam babka kupiła chyba paska od komisu dilera sprowadzonego z zagranicy a po czasie okazało się że coś z jego legalnością jest nie tak i samochód zajęła policja. Okazało się że dzieki CEPIK-owi wyszło że jest gdzies w EU bliźniaczy samochód. Z tego co pamiętam to komis umywał ręce bo przed sprzedażą sprawdzał stan prawny samochodu i było wszystko ok i kobieta się buja bez samochodu i pieniędzy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bergerac Napisano 17 Marca 2010 Udostępnij Napisano 17 Marca 2010 > Kasa kasą, ale przy odrobinie szczęścia to mogą mu przybić za > fałszerstwo i w pasiak pójdzie pierdzieć... na jakiej podstawie ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
balu Napisano 17 Marca 2010 Udostępnij Napisano 17 Marca 2010 270 kk Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mugen Napisano 17 Marca 2010 Udostępnij Napisano 17 Marca 2010 Chyba bardziej to podchodzi pod nieumyślne paserstwo. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
krzychook Napisano 17 Marca 2010 Udostępnij Napisano 17 Marca 2010 > Chyba bardziej to podchodzi pod nieumyślne paserstwo. No to do tego wszystkiego dorzućmy jeszcze dwóch urzędników z dwóch Wydziałów Komunikacji, którzy takie auto zarejestrowali. Też pewnie nieświadomie... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bbromsky Napisano 17 Marca 2010 Udostępnij Napisano 17 Marca 2010 > No to do tego wszystkiego dorzućmy jeszcze dwóch urzędników z dwóch > Wydziałów Komunikacji, którzy takie auto zarejestrowali. > Też pewnie nieświadomie... No i oczywiście diagnostów na badaniach technicznych, którzy "nie zauważyli" przebitych numerów pozdrawiam, bromsky Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rudobrody Napisano 17 Marca 2010 Udostępnij Napisano 17 Marca 2010 > sprawdzenie VIN - to potwierdzi czy facet ma rację czy nie zapodaj VIN to sie sprawdzi na servicebox peugeota z jakim wyposazeniem wyjechal i w jakim kraju i w jakim kolorze itd... pozdr. M. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lato8 Napisano 17 Marca 2010 Udostępnij Napisano 17 Marca 2010 Oddac kase to mozna zawsze takze to zrobilbym w ostatecznosci. Samemu sprowadzales auto czy kupiles od handlarza ? Idz do adwokata po porade lub sam wyslij mu pismo aby przedstawil opinie bieglego, a nie diagnosty w sprawie sfałszowanych numerów. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
matadorRS Napisano 17 Marca 2010 Udostępnij Napisano 17 Marca 2010 Zanim pojdziesz do adowkata popros grzecznie Pana ktory od Ciebie kupil auto o wszelka dokumentacje dotyczaca tych przebitych numerow. Bo moze sie okazac ze najnormalniej ktos chce Cie wydymac. Jak juz bedziesz mial wszystkie dokumenty dopiero idz do adwokata bo bez niego ani rusz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ElBombino Napisano 17 Marca 2010 Udostępnij Napisano 17 Marca 2010 > No i oczywiście diagnostów na badaniach technicznych, którzy "nie > zauważyli" przebitych numerów > pozdrawiam, > bromsky A jak diagnosta może na stacji sprawdzić ich legalność? Sprawdza tylko czy numerki zgadzają się z tymi z dowodu. Częściej niż przebijanie numerów wspawuje się całe pole numerowe a to tylko technik może sprawdzić Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kozi39 Napisano 17 Marca 2010 Udostępnij Napisano 17 Marca 2010 > Zanim pojdziesz do adowkata popros grzecznie Pana ktory od Ciebie > kupil auto o wszelka dokumentacje dotyczaca tych przebitych > numerow. > Bo moze sie okazac ze najnormalniej ktos chce Cie wydymac. Z tego co się orientuje diagnosta w momencie gdy natrafia na auto z przebitymi numerami obowiązany jest wezwać policję, a z przytoczonego skanu pisma nie ma o tym słowa. Moim zdaniem są dwie opcję pan starszy diagnosta uroił sobie że blachy przebijane bo np. była tabliczka z vinem przeszczepiona po np. jakimś dzwonie, albo obecny właściciel chce najnormalniej autora wątku oszukać. Jeśli kolega dostanie wykaz ze stacji diagnostycznej która stwierdza przebite numery w pierwszej kolejności powołałbym rzeczoznawcę który bezstronnie wydałby opinie na temat legalności pojazdu. Kolega knaupiotr opowiadał mi niedawno jak pojechał na przegląd i tam właśnie diagnosta miał wątpliwości co do numerów, wezwał rzeczoznawcę ten wydał opinie że legalnie jest wsio i po krzyku. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
freelancer Napisano 17 Marca 2010 Udostępnij Napisano 17 Marca 2010 Jeśli pisał to adwokat, to chyba jakiś niedorobiony. W przypadku kiedy osoba fizyczna sprzedaje coś innej osobie fizycznej rękojmia nie obowiązuje. Ponadto rękojmia dotyczy rzeczy nowych, a nie używanych. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bbromsky Napisano 17 Marca 2010 Udostępnij Napisano 17 Marca 2010 > Jeśli pisał to adwokat, to chyba jakiś niedorobiony. W przypadku > kiedy osoba fizyczna sprzedaje coś innej osobie fizycznej > rękojmia nie obowiązuje. Ponadto rękojmia dotyczy rzeczy nowych, > a nie używanych. Jesteś pewny? Ustawa nie precyzuje stanu przedmiotu sprzedawanego (nowy czy używany), a także posługuje się określeniem Sprzedawca, którym może przecież być każdy z nas... pozdrawiam, bromsky Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
freelancer Napisano 17 Marca 2010 Udostępnij Napisano 17 Marca 2010 > Jesteś pewny? Ustawa nie precyzuje stanu przedmiotu sprzedawanego > (nowy czy używany), a także posługuje się określeniem > Sprzedawca, którym może przecież być każdy z nas... > pozdrawiam, > bromsky Jestem pewien. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bbromsky Napisano 17 Marca 2010 Udostępnij Napisano 17 Marca 2010 > Jestem pewien. W kodeksie cywilnym (we wspomnianym w piśmie artykule) jest: Quote: Art. 560. § 1. Jeżeli rzecz sprzedana ma wady, kupujący może od umowy odstąpić albo żądać obniżenia ceny. Jednakże kupujący nie może od umowy odstąpić, jeżeli sprzedawca niezwłocznie wymieni rzecz wadliwą na rzecz wolną od wad albo niezwłocznie wady usunie. Ograniczenie to nie ma zastosowania, jeżeli rzecz była już wymieniona przez sprzedawcę lub naprawiana, chyba że wady są nieistotne. § 2. Jeżeli kupujący odstępuje od umowy z powodu wady rzeczy sprzedanej, strony powinny sobie nawzajem zwrócić otrzymane świadczenia według przepisów o odstąpieniu od umowy wzajemnej. Proszę, podeprzyj swoją wypowiedź artykułem, który twierdzi, że w cytowanym fragmencie wyłączona jest sprzedaż konsumencka oraz, że "rzecz sprzedana" nie może być rzeczą używaną. pozdrawiam, bromsky Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
hevimental Napisano 17 Marca 2010 Autor Udostępnij Napisano 17 Marca 2010 > zapodaj VIN to sie sprawdzi na servicebox peugeota z jakim > wyposazeniem wyjechal i w jakim kraju i w jakim kolorze itd... > pozdr. > M. to już sprawdzałem jak tylko kupiłem auto i wszystko się zgadzało Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
hevimental Napisano 17 Marca 2010 Autor Udostępnij Napisano 17 Marca 2010 > Oddac kase to mozna zawsze takze to zrobilbym w ostatecznosci. > Samemu sprowadzales auto czy kupiles od handlarza ? kupiłem auto już zarejestrowane w Polsce Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
biniu Napisano 17 Marca 2010 Udostępnij Napisano 17 Marca 2010 > to już sprawdzałem jak tylko kupiłem auto i wszystko się zgadzało To poproś grzecznie o opinię rzeczoznawcy, a najlepiej dogadaj sie z jakimś papugą i niech on napisze pismo i poprosi o odpowiedź na adres kancelarii. Trochę to może kosztować ale może sie opłacać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kozi39 Napisano 17 Marca 2010 Udostępnij Napisano 17 Marca 2010 > kupiłem auto już zarejestrowane w Polsce No to ktoś szuka dziury w całym, poproś o wydanie zaświadczenia ze stacji diagnostycznej na mocy której stwierdzono niezgodność VIN. Nie wiem jakie odległości dzielą Cię od kupującego, ale poświęciłbym czas i pojechał z rzeczoznawcą aby ten stwierdził legalność pojazdu. Jeśli wszystko okazałoby się w porządku wtedy to Ty byś ''rozdawał karty'' i żądał zwrotu kosztów poniesionych za dojazd i ekspertyzę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
CyberKasztan_2077 Napisano 17 Marca 2010 Udostępnij Napisano 17 Marca 2010 > Jeśli pisał to adwokat, to chyba jakiś niedorobiony. W przypadku > kiedy osoba fizyczna sprzedaje coś innej osobie fizycznej > rękojmia nie obowiązuje. Ponadto rękojmia dotyczy rzeczy nowych, > a nie używanych. Dwie bzdury. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
CyberKasztan_2077 Napisano 17 Marca 2010 Udostępnij Napisano 17 Marca 2010 > Proszę, podeprzyj swoją wypowiedź artykułem, który twierdzi, że w > cytowanym fragmencie wyłączona jest sprzedaż konsumencka Trochę mieszasz. O tym, że w zakresie sprzedaży konsumenckiej są wyłączone przepisy o rękojmi z kodeksu cywilnego mówi art. 1 ust. 4 ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego. Ale sprzedaż osoba fizyczna - osoba fizyczna to nie jest sprzedaż konsumencka. Tę definiuje art. 1 ust. 1 w/w ustawy: "Ustawę stosuje się do dokonywanej w zakresie działalności przedsiębiorstwa sprzedaży rzeczy ruchomej osobie fizycznej, która nabywa tę rzecz w celu niezwiązanym z działalnością zawodową lub gospodarczą (towar konsumpcyjny)." Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bbromsky Napisano 17 Marca 2010 Udostępnij Napisano 17 Marca 2010 > Trochę mieszasz. O tym, że w zakresie sprzedaży konsumenckiej są > wyłączone przepisy o rękojmi z kodeksu cywilnego mówi art. 1 > ust. 4 ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej > oraz o zmianie Kodeksu cywilnego. > Ale sprzedaż osoba fizyczna - osoba fizyczna to nie jest sprzedaż > konsumencka. Tę definiuje art. 1 ust. 1 w/w ustawy: "Ustawę > stosuje się do dokonywanej w zakresie działalności > przedsiębiorstwa sprzedaży rzeczy ruchomej osobie fizycznej, > która nabywa tę rzecz w celu niezwiązanym z działalnością > zawodową lub gospodarczą (towar konsumpcyjny)." Ok, podsumujesz? czy art 560 odnosi się do sprzedaży pomiędzy osobami fizycznymi, czy też nie? pozdrawiam, bromsky Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
CyberKasztan_2077 Napisano 17 Marca 2010 Udostępnij Napisano 17 Marca 2010 > Ok, podsumujesz? czy art 560 odnosi się do sprzedaży pomiędzy osobami > fizycznymi, czy też nie? Tak, odnosi się. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
hevimental Napisano 17 Marca 2010 Autor Udostępnij Napisano 17 Marca 2010 Quote: W odpowiedzi na nadesłane pismo domniemam, ze jest ono działaniem w złej wierze i ma na celu wyłudzenie pieniędzy. W dniu zakupu pojazdu osobiście sprawdził Pan numery identyfikacyjne samochodu: - w pojeździe - w dowodzie rejestracyjnym - w karcie pojazdu Wszystkie numery były zgodne, identyczny numer nadwozia widnieje na umowie kupna/sprzedaży zawartej z przeze mnie z poprzednim właścicielem p. Michałem S. w dniu 20.07.2006r Od momentu zakupu pojazdu czyli dnia 20.07.2006 auto przeszło 3 okresowe badania techniczne w stacji kontroli pojazdów „Foltyn Auto Service Stacja Kontroli Pojazdów” i na żadnym z przeglądów diagnosta nie zakwestionował legalności dokumentów i numerów identyfikacyjnych. Tak samo podczas kilku kontroli drogowych, zarówno w kraju jak i za granicą funkcjonariusz Policji też, nie zakwestionował legalności numerów identyfikacyjnych. Jeżeli Pana diagnosta stwierdził, że numery zostały przebite to zachodzi domniemanie, że proceder ten miał miejsce w trakcie użytkowania pojazdu przez Pana, gdyż podczas trzech kolejnych badań technicznych, kiedy to pojazd był moją własnością takie podejrzenie nie zaistniało. Na potwierdzenie przebicia numerów poproszę o ekspertyzę z badań mechanoskopijnych. tyle mam dla niego w chwili obecnej i czekam jeszcze na konsultacje z prawnikiem edytowałem cytat bo poprzedni rozwalił układ forum / liwek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
biniu Napisano 17 Marca 2010 Udostępnij Napisano 17 Marca 2010 Pogadaj z prawnikiem i na spokojnie niech coś wyskrobie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
aviator Napisano 17 Marca 2010 Udostępnij Napisano 17 Marca 2010 "W przeciwnym razie zgłaszam sprawę na policje itd". Jeżeli podejrzewa, że doszło do popełnienie przestępstwa to ma obowiązek powiadomienia organów ścigania w pierwszej kolejności, a nie stosować tu czegoś, co wygląda na szantaż. Jak policja umorzy śledztwo, to masz kolesia z głowy... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
CyberKasztan_2077 Napisano 17 Marca 2010 Udostępnij Napisano 17 Marca 2010 > To poproś grzecznie o opinię rzeczoznawcy, a najlepiej dogadaj sie z > jakimś papugą i niech on napisze pismo i poprosi o odpowiedź na > adres kancelarii. Trochę to może kosztować ale może sie opłacać. Ale po co na tym etapie? Przeciwko autorowi wątku nie toczy się żadne postępowanie, nie ma wiedzy o żadnych dowodach na poparcie zarzutów z pisma, jest tylko kilka zdań. Ja bym nawet na to nie odpisywał. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ElBombino Napisano 17 Marca 2010 Udostępnij Napisano 17 Marca 2010 > "W przeciwnym razie zgłaszam sprawę na policje itd". > Jeżeli podejrzewa, że doszło do popełnienie przestępstwa to ma > obowiązek powiadomienia organów ścigania w pierwszej kolejności, > a nie stosować tu czegoś, co wygląda na szantaż. Jak policja > umorzy śledztwo, to masz kolesia z głowy... Obowiązek ma ale jak zgłosi to auto pewnie trafi na parking policyjny i wtedy ani kasy ani samochodu więc dlatego najpierw kombinuje taka akcje z poprzednim właścicielem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
CyberKasztan_2077 Napisano 17 Marca 2010 Udostępnij Napisano 17 Marca 2010 > Obowiązek ma ale jak zgłosi to auto pewnie trafi na parking policyjny > i wtedy ani kasy ani samochodu więc dlatego najpierw kombinuje > taka akcje z poprzednim właścicielem Kombinuje bo albo sam ma kłopoty albo coś mu się w aucie odwidziało i chce dostać kasę z powrotem. Prawdopodobnie przy braku odpowiedzi albo odpowiedzi negatywnej kontakt się urwie. Jeśli sprawa trafi przed organy ścigania to można zastanawiać się nad tym co robić. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
matadorRS Napisano 17 Marca 2010 Udostępnij Napisano 17 Marca 2010 > Ale po co na tym etapie? Przeciwko autorowi wątku nie toczy się żadne > postępowanie, nie ma wiedzy o żadnych dowodach na poparcie > zarzutów z pisma, jest tylko kilka zdań. Ja bym nawet na to nie > odpisywał. Ja bym odpisal ale tylko z ciekawosci czy naprawde cos nie tak czy ktos chce wała wykrecic. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kozi39 Napisano 17 Marca 2010 Udostępnij Napisano 17 Marca 2010 > Ale po co na tym etapie? Przeciwko autorowi wątku nie toczy się żadne > postępowanie, nie ma wiedzy o żadnych dowodach na poparcie > zarzutów z pisma, jest tylko kilka zdań. Ja bym nawet na to nie > odpisywał. Z tym że jeśli to faktycznie próba oszustwa nic nie stoi na przeszkodzie aby odwrócić role i autor wątku wystąpił na drogę sądową przeciwko kupującemu. Pismo jakie dostał może posłużyć za dowód, bo rozumiem że przysłane zostało pocztą i jest na nim podpis wnoszącego o zwrot pieniędzy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
hevimental Napisano 17 Marca 2010 Autor Udostępnij Napisano 17 Marca 2010 > Z tym że jeśli to faktycznie próba oszustwa nic nie stoi na > przeszkodzie aby odwrócić role i autor wątku wystąpił na drogę > sądową przeciwko kupującemu. > Pismo jakie dostał może posłużyć za dowód, bo rozumiem że przysłane > zostało pocztą i jest na nim podpis wnoszącego o zwrot > pieniędzy. O zwrot pieniedzy i kosztow poniesionych za rejestracje i serwisowanie samochodu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kozi39 Napisano 17 Marca 2010 Udostępnij Napisano 17 Marca 2010 > O zwrot pieniedzy i kosztow poniesionych za rejestracje i > serwisowanie samochodu Moim zdaniem takie pismo to kpiny, jeśli faktycznie coś było nie tak z samochodem to nie obecny właściciel ale adwokat pozywającego by się z tobą kontaktował. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
graf Napisano 17 Marca 2010 Udostępnij Napisano 17 Marca 2010 > Moim zdaniem takie pismo to kpiny, jeśli faktycznie coś było nie tak > z samochodem to nie obecny właściciel ale adwokat pozywającego > by się z tobą kontaktował. A wręcz, by policja zawitała. Nie widzę tego, aby diagnosta stwierdzając podrobione numery auta, nie powiadomiłby policji. Nie sądzisz? Grubymi nićmi szyte. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.