Skocz do zawartości

"...Młodzi giną przez tylny napęd?"


AxiT

Rekomendowane odpowiedzi

> Kolego, jesli dla Ciebie wyzszosc FWD sprowadza sie do tego, ze w zimie rzadziej auto pchasz

1. nic takiego nie napisalem...

> to masz racje - FWD gora. RWD radze omjac szerokim lukiem.

... jest to tylko jeden z czynnikow za FWD.... z czym kolega KvM się nie zgadza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> 1. nic takiego nie napisalem...

> ... jest to tylko jeden z czynnikow za FWD.... z czym kolega KvM się nie zgadza.

Owszem, bo jeździł już w niejedną zimę autem z RWD w tym tę ostatnią rekordową i większych problemów nie miał. Owszem przy wyjeżdżaniu z zaspy lepiej dociążone koła będą się nieco lepiej sprawować, ale jak dla mnie jest to rzecz bez większego znaczenia w zestawieniu z pozostałymi opisanymi tu ułomnościami przedniego napędu w bardziej typowych, a przede wszystkim ważniejszych sytuacjach drogowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Owszem przy wyjeżdżaniu z zaspy lepiej dociążone koła będą się nieco

> lepiej sprawować, ale jak dla mnie jest to rzecz bez większego znaczenia w zestawieniu z

> pozostałymi opisanymi tu ułomnościami przedniego napędu w bardziej typowych, a przede

> wszystkim ważniejszych sytuacjach drogowych.

Jakich ważniejszych sytuacjach drogowych w normalnej jeździe latem i zimą?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rotfl.gif> Owszem przy 60 KM różnicy niemal nie ma (pomijając kwestie rozkładu masy, promienia skrętu, itp),

> ale już przy dwukrotnie mocniejszym silniku różnice są widoczne niemal na co dzień, oczywiście

> pod warunkiem, że ktoś od czasu do czasu tę moc wykorzystuje, a nie jeździ jak przysłowiowy

> kapelusznik. 150 KM w FWD było dla mnie na co dzień czystym marnotrawstwem mocy. Owszem czasem

> można było tę moc wykorzystać, w trasie przy wyprzedzaniu, ale na co dzień w mieście?

ja mam już 4te auto powyzej 150 KM z FWD ( i prosze nie czepiaj sie ze jezdziles wieksza iloscia itp itd) i jakos nie czuje marnotrawstwa mocy... jazda po miescie nie sprowadza sie do uzyskiwania rekordow spod swiatel... a na tor się nie wybieram...

no tak i kolejna przepasc w promieniu skretu ;|

> Przy

> blisko 190 KM w RWD mogę wcisnąć gaz w podłogę i poczynając od drugiego biegu na mokrym

> asfalcie koła nie zrywają przyczepności. Mogę się włączyć do ruchu wbijając się pomiędzy

> jadące sznurkiem auta bez obawy, że będę mielił kołami w miejscu i ryzykował stłuczkę.

no tak... juz dales do zrozumienia ze FWD to smierc na kołach i ryzyko włączania się do ruchu jest przeogromne... a przepasc w przyspieszeniu jest jak row marianski...

> Różnica między nami jest taka, że Ty opierasz swoje poglądy na fakcie, że pomagałeś nieporadnemu

> sąsiadowi,

buahaha... wiedzialem ze to wyciagniesz... nieporadnemu? sąsiadowi? a gdzie ja napisalem ze to byl sasiad? rotfl.gif musisz mi uwierzyc na slowo (bo to forum w koncu) ze mam troche wieksze doswiadczenie z autami... zamiast gdybac i robic osobiste wycieczki...

> a ja użytkuję auto z RWD kilka lat i mam realne porównanie do konstrukcji innych.

> Wiem jedno, jeśli okoliczności mnie nie zmuszą to auta z FWD z własnego wyboru nie kupię. Nie

> ma to najmniejszego sensu. Wolę 50 KM słabsze auto z RWD niż 50 KM mocniejsze FWD.

uwierz mialem okazje jezdzic szerokim spektrum aut, z okazji dobrego dostepu do warsztatu ojca... i nie chce sie licytowac... Twoj wybor aut - nic mi do tego... sam jestem fanem BMW M3 itp...

zabija mnie tylko ta Twoja fanatyczna PiSowska argumentacja... i spoglądanie na temat w wersji cz/b kiedy są wyraźne odcienie szarosci po drodze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Owszem, bo jeździł już w niejedną zimę autem z RWD w tym tę ostatnią rekordową i większych

> problemów nie miał. Owszem przy wyjeżdżaniu z zaspy lepiej dociążone koła będą się nieco

> lepiej sprawować, ale jak dla mnie jest to rzecz bez większego znaczenia w zestawieniu z

> pozostałymi opisanymi tu ułomnościami przedniego napędu w bardziej typowych, a przede

> wszystkim ważniejszych sytuacjach drogowych.

ułomności facepalm.gif to są właśnie sytuacje drogowe... nie robisz ronda driftując, nie musisz miec 5s do setki ruszajac spod swiatel... a jak na parkingu zostaniesz sam z 1,5 tony metalu co nie chce wyjechac to jest to wiekszy problem niz dodatkowe 2 sek do setki, czy lekka (kontrolowana przez ESP) podsterownosc...

BTW. skad sie ta zaspa wziela u Was?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> 1. nic takiego nie napisalem...

> ... jest to tylko jeden z czynnikow za FWD.... z czym kolega KvM się nie zgadza.

Moim zdaniem cała ta dyskusja nie ma sensu.

P.S. Jeżeli FWD jest taki wspaniały to czemu motocykle mają napęd na tył?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Moim zdaniem cała ta dyskusja nie ma sensu.

> P.S. Jeżeli FWD jest taki wspaniały to czemu motocykle mają napęd na tył?

dokladnie - i czemu ludzie chodza na nogach a nie na rękach - to jest zasadnicza analogia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ja mam już 4te auto powyzej 150 KM z FWD ( i prosze nie czepiaj sie ze jezdziles wieksza iloscia

> itp itd) i jakos nie czuje marnotrawstwa mocy...

yikes.gif ja mam trzeci i w obecnym mającym 200KM marnotrawstwo mocy jest koszmarne. Ciebie dotyczą inne prawa fizyki? icon_eek.gif

> jazda po miescie nie sprowadza sie do

> uzyskiwania rekordow spod swiatel... a na tor się nie wybieram...

na tej zasadzie to może powinniśmy nie jeździć samochodami powyżej 100KM... przecież jazda nie składa sie ze sprintów spod świateł ani szybkiej jazdy ok.gif

> zabija mnie tylko ta Twoja fanatyczna PiSowska argumentacja... i spoglądanie na temat w wersji cz/b

> kiedy są wyraźne odcienie szarosci po drodze

nie ma jak konkretny argument na temat smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ja mam trzeci i w obecnym mającym 200KM marnotrawstwo mocy jest koszmarne. Ciebie dotyczą inne

> prawa fizyki?

koszmarne to pojecie wzgledne... powiedz czy przy przelotowej powiedzmy 90 km/h te Twoje 200 KM potrafi zerwac przyczepnosc? raczej malo prawdopodobne.. a nawet jesli to minimalnie... czyli da sie jezdzic majac naped ze zlej strony?

albo zapytaj kogokolwiek kto jezdzil/ma FOcusa RS... czy powie cos zlego nt przenoszenia 300 KM przez przednia os... ok.gif

> na tej zasadzie to może powinniśmy nie jeździć samochodami powyżej 100KM... przecież jazda nie

> składa sie ze sprintów spod świateł ani szybkiej jazdy

no nie sklada sie... a co ma do tego ta granica 100 KM? slyszales np o wyprzedzaniu na trasie? smile.gif

> nie ma jak konkretny argument na temat

nie ma to jak włączyc sie do dyskusji bez kontekstu po przeczytaniu jednego posta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Bo szaleństwa zaczynają się mniej-więcej przy 250 KM na przedniej osi.

dokladnie... a Focus RS udowodnil ze mozna ta granice jeszcze nagiąć...

jednak niektorzy widza "koszmarne" utraty mocy juz od 150 KM - co kto lubi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> dokladnie... a Focus RS udowodnil ze mozna ta granice jeszcze nagiąć...

> jednak niektorzy widza "koszmarne" utraty mocy juz od 150 KM - co kto lubi.

Nie tylko Focur RS - GM przez pewien czas produkowało Pontiaca Grand Prix GXP z 303KM 5L V8 napędzającym koła przednie. A Cadillac DTS (275 KM V8) jest nadal produkowany i na suchej prostej sprawuje się zupełnie przyzwoicie.

W życiu miałem trzy "mocne" przednionapędowce - Pontiaca Grand Prix GTP (240KM), Hondę Accord V6 (240KM) i Saab'a 9-3 V6 turbo (250 KM). Każdy z nich po dodaniu gazu do dechy pokazywał dlaczego samochód nie powinien mieć napędu na przednie koła. Oczywiście można było się nauczyć dozować rozsądnie gaz i uważać w deszczu na zakrętach, ale chwila nieuwagi i pojazd jechał jak na lodzie i wszelkie TC, ESP itp. były przez moment bezradne (szczególnie w Pontiacu gdzie 3.8L silnik miał sporą bezwładność i od odcięcia paliwa do złapania przyczepności upływały wieki).

Kupując niezbyt mocny samochód (tak do 200 KM), przedni napęd jest OK. Dlatego nawet się nie zastanawiałem i kupiłem córce przednionapędowe Malibu. Dla początkującego kierowcy jest to idealne rozwiązanie, bo uślizgi przodu są łatwiejsze do wyczucia i skorygowania. Ale ja na pewno już sobie przednionapędowca w życiu nie kupię. Przyjemność z jazdy w zakrętach jest nieporównanie większa. A od pilnowania żeby tył nas nie wyprzedził jest ESP.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie tylko Focur RS - GM przez pewien czas produkowało Pontiaca Grand Prix GXP z 303KM 5L V8

> napędzającym koła przednie. A Cadillac DTS (275 KM V8) jest nadal produkowany i na suchej

> prostej sprawuje się zupełnie przyzwoicie.

przednionapedowe V8 - no to musi byc lekkie i zwinne smile.gifok.gif

> W życiu miałem trzy "mocne" przednionapędowce - Pontiaca Grand Prix GTP (240KM), Hondę Accord V6

> (240KM) i Saab'a 9-3 V6 turbo (250 KM). Każdy z nich po dodaniu gazu do dechy pokazywał

> dlaczego samochód nie powinien mieć napędu na przednie koła. Oczywiście można było się nauczyć

> dozować rozsądnie gaz i uważać w deszczu na zakrętach, ale chwila nieuwagi i pojazd jechał jak

> na lodzie i wszelkie TC, ESP itp. były przez moment bezradne (szczególnie w Pontiacu gdzie

> 3.8L silnik miał sporą bezwładność i od odcięcia paliwa do złapania przyczepności upływały

> wieki).

> Kupując niezbyt mocny samochód (tak do 200 KM), przedni napęd jest OK. Dlatego nawet się nie

> zastanawiałem i kupiłem córce przednionapędowe Malibu. Dla początkującego kierowcy jest to

> idealne rozwiązanie, bo uślizgi przodu są łatwiejsze do wyczucia i skorygowania.

i o to mi chodzi... nie takie to FWD fatalne...

> Ale ja na

> pewno już sobie przednionapędowca w życiu nie kupię. Przyjemność z jazdy w zakrętach jest

> nieporównanie większa. A od pilnowania żeby tył nas nie wyprzedził jest ESP.

co kto lubi - kazdy ma wlasne kryteria wyboru auta. i Twoje jest twojsze niz mojsze smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> wieki).

> Kupując niezbyt mocny samochód (tak do 200 KM), przedni napęd jest OK. Dlatego nawet się nie

Jakbyś napisał 1KM/1kg masy auta to bym się z Tobą zgodził. Inaczej się sprawuje 200KM w aucie podchodzącym pod 2 tony, a inaczej w takim które jest niewiele cięższe niż tona.

Generalnie pomijając sprawy w tym wątku już opisane, to owszem FWD się sprawdzi dla spokojnie jeżdżących kierowców. Jak ktoś i tak będzie czekał aż po horyzont nie widać żadnego auta by włączyć się do ruchu i delikatnie muska pedał gazu, zachowywać będzie zawsze duży margines prędkości względem warunków, to zaoszczędzi kupując FWD bez jakichś poważniejszych uszczerbków dla bezpieczeństwa, czy komfortu. RWD jest dla osób które wymagają czegoś więcej niż tylko ostrożnego turlania się z miejsca na miejsce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> koszmarne to pojecie wzgledne... powiedz czy przy przelotowej powiedzmy 90 km/h te Twoje 200 KM

> potrafi zerwac przyczepnosc? raczej malo prawdopodobne..

na pierwszych dwóch biegach nie ma najmniejszego problemu z zerwaniem przyczepności bez żadnych strzałów ze sprzęgła.

oczywiście mówimy o suchej nawierzchni.

pełne naciśnięcie gazu przy 50 i słyszymy pisk.

na mokrej nawierzchni, swobodnie zrywa przczepność i przy dużo wyższych prędkościach.

a nawet jesli to minimalnie... czyli

> da sie jezdzic majac naped ze zlej strony?

słowo klucz. DA się zlosnik.gif łatwiej, wygodniej. tylko FWD ma po prostu pewne ograniczenia, których się nie przeskoczy. wmawianie wszystkim, że FWD jest cacy, a RWD nie jest... nierozsądne.

FWD jest łatwiejsze i bezpieczniejsze dla amatora, ale RWD ma większe możliwości. czy Ci się to podoba czy nie, to taka jest prawda smile.gif

> albo zapytaj kogokolwiek kto jezdzil/ma FOcusa RS... czy powie cos zlego nt przenoszenia 300 KM

> przez przednia os...

to jest jeden, specjalnie do tego zaprojektowany samochód.

> no nie sklada sie... a co ma do tego ta granica 100 KM?

umowna granica. jak chcesz, możesz ją sobie podwyższyć na przykład o 10KM. jeśli naprawdę nie zrozumiałeś, to spieszę wytłumaczyć, że chodzi o niezbyt szybkie auto. Da się jeździć? naturalnie... palacz.gif

> slyszales np o wyprzedzaniu na trasie?

nigdy w życiu icon_eek.gif

> nie ma to jak włączyc sie do dyskusji bez kontekstu po przeczytaniu jednego posta.

przeczytałem wszystkie ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> na pierwszych dwóch biegach nie ma najmniejszego problemu z zerwaniem przyczepności bez żadnych

> strzałów ze sprzęgła.

> oczywiście mówimy o suchej nawierzchni.

> pełne naciśnięcie gazu przy 50 i słyszymy pisk

u mnie pomogła wymiana opon grinser006.gif

> na mokrej nawierzchni, swobodnie zrywa przczepność i przy dużo wyższych prędkościach

a RWD pewnie się teleportuje wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> u mnie pomogła wymiana opon

Pilot Exalto 2 to raczej niezłe opony. dużo lepsze od zrobionych z gumy do żucia Conti Sport Contact2

szczerze? żadnych innych nie testowałem.

> a RWD pewnie się teleportuje

to zakręcenia kołami potrzeby by był strzał ze sprzęgła w takiej sytuacji.

RWD jest trochę lepsze smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> a RWD pewnie się teleportuje

Ja nie mam nawet pelnych 190KM, ale bez problemu na mokrym asfalcie przyspieszam bez uślizgu na dwójce na zimowych oponach i kołach 16 cali. Napiszę więcej. Na jedynce po złapaniu przyczepności po puszczeniu sprzęgła (toczeniu się) mogę nacisnąć gaz do dechy i zwykle też przyczepność nie jest zrywana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pilot Exalto 2 to raczej niezłe opony. dużo lepsze od zrobionych z gumy do żucia Conti Sport

> Contact2

> szczerze? żadnych innych nie testowałem

moje auto zachowywało się tak jak opisałeś (przy 50 na 2ce po wciśnieciu gazu do deski pisk do końca biegu) zarówno na oponach fabrycznych RE050A w rozmiarze 215 jak i po założeniu RE050A w rozmiarze 245 icon_rolleyes.gif Zmiana na Potenzę S001 w rozmiarze 235 rozwiązała problem. Oczywiście na suchym, ale równiez na mokrym nie da się tego porównać z tym co było ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> moje auto zachowywało się tak jak opisałeś (przy 50 na 2ce po wciśnieciu gazu do deski pisk do

> końca biegu) zarówno na oponach fabrycznych RE050A w rozmiarze 215 jak i po założeniu RE050A w

> rozmiarze 245 Zmiana na Potenzę S001 w rozmiarze 235 rozwiązała problem. Oczywiście na

> suchym, ale równiez na mokrym nie da się tego porównać z tym co było

A no to mamy pewien wspólny punkt zaczepienia, bo ja też miałem fabrycznie 17 cali 215 RE050A tyle, że RFT. Te opony rzeczywiście na mokrym się ślizgały - na suchym nie było problemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> moje auto zachowywało się tak jak opisałeś (przy 50 na 2ce po wciśnieciu gazu do deski pisk do

> końca biegu) zarówno na oponach fabrycznych RE050A w rozmiarze 215 jak i po założeniu RE050A w

> rozmiarze 245 Zmiana na Potenzę S001 w rozmiarze 235 rozwiązała problem. Oczywiście na

> suchym, ale równiez na mokrym nie da się tego porównać z tym co było

do mojego taniego auta nie ma nawet odpowiedniego rozmiaru grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Też przez chwilę myślałem, że 4x4 to cudo nad cudami i nic lepszego nie ma. Owszem do poruszania

> się w terenie tak. Ale w normalnych warunkach drogowych przewaga tego napędu ujawnia się w tak

> nielicznych sytuacjach, że całkowicie przestałem myśleć o kupnie auta z takim napędem.

Teraz to już demagogia. Napę na tył jest droższy, ale lepszy Twoim zdaniem i nie ważne że droższy. Ale to ze stałe 4x4 jest znaczni lepsze od RWD i FWD to już "oj nie warto bo zbedne koszty" ?

Oj kolego, jak Ty ładnie naciągasz rzeczywistość "Panie 3 litry na 100 km z 2.0 TD" zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> na pierwszych dwóch biegach nie ma najmniejszego problemu z zerwaniem przyczepności bez żadnych

> strzałów ze sprzęgła.

> oczywiście mówimy o suchej nawierzchni.

> pełne naciśnięcie gazu przy 50 i słyszymy pisk.

Co to za auto? Bo kumpla TypeRem troche sie ganialismy, i mimo 209KM nie przypominam sobie, zebym na II rwal przyczepnosc przy pedale w podlodze hmm.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>Przy

> blisko 190 KM w RWD mogę wcisnąć gaz w podłogę i poczynając od drugiego biegu na mokrym

> asfalcie koła nie zrywają przyczepności. Mogę się włączyć do ruchu wbijając się pomiędzy

> jadące sznurkiem auta bez obawy, że będę mielił kołami w miejscu i ryzykował stłuczkę.

A jeździłes kiedyś 220 KM RWD ? zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Co to za auto? Bo kumpla TypeRem troche sie ganialismy, i mimo 209KM nie przypominam sobie, zebym

> na II rwal przyczepnosc przy pedale w podlodze

Fabia RS podkręcona na 204KM

brak szpery lub jakiegokolwiek jej substytutu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> na pierwszych dwóch biegach nie ma najmniejszego problemu z zerwaniem przyczepności bez żadnych

> strzałów ze sprzęgła.

> oczywiście mówimy o suchej nawierzchni.

to musisz miec jakies lepsze KM bo to co nazywasz "zerwaniem przyczepnosci" to jest raptem maly pisk w wydaniu moich 200 KM (wczesniejszych) i obecnych prawie 200... nie przesadzaj z tą "mocą" smile.gif

> pełne naciśnięcie gazu przy 50 i słyszymy pisk.

chyba pasazera...

> na mokrej nawierzchni, swobodnie zrywa przczepność i przy dużo wyższych prędkościach.

> a nawet jesli to minimalnie... czyli

> słowo klucz. DA się łatwiej, wygodniej. tylko FWD ma po prostu pewne ograniczenia, których się nie

> przeskoczy. wmawianie wszystkim, że FWD jest cacy, a RWD nie jest... nierozsądne.

a teraz pokaz mi gdzie napisalem ze RWD nie jest cacy? powtarzalem wielokrotnie - oba napedy maja swoje zalety i wady... nie jestem fanem zadnego - lubie 4x4...

> FWD jest łatwiejsze i bezpieczniejsze dla amatora, ale RWD ma większe możliwości. czy Ci się to

> podoba czy nie, to taka jest prawda

truizm. nikt temu nie przeczy.

> to jest jeden, specjalnie do tego zaprojektowany samochód.

do "tego"? a co to jest "to"? to jest hothatch... praktyczne auto na codzien z pazurem... a ten pazur wbrew temu co twierdza niektorzy w tym watku jest mozliwy w FWD.

> umowna granica. jak chcesz, możesz ją sobie podwyższyć na przykład o 10KM. jeśli naprawdę nie

> zrozumiałeś, to spieszę wytłumaczyć, że chodzi o niezbyt szybkie auto. Da się jeździć?

> naturalnie...

> nigdy w życiu

to poggoglaj smile.gif jest troche o tym...

> przeczytałem wszystkie

to teraz ze zrozumieniem sprobuj ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Teraz to już demagogia. Napę na tył jest droższy, ale lepszy Twoim zdaniem i nie ważne że droższy.

> Ale to ze stałe 4x4 jest znaczni lepsze od RWD i FWD to już "oj nie warto bo zbedne koszty" ?

A nie sądzisz, że ciut za mocno uprościłeś sprawę?

napiszę więc jeszcze raz jasno i wyraźnie. do 1KM/kg - napęd bez znaczenia FWD w zasadzie wystarcza. Do 3KM/kg nie widzę sensu na asfalt 4x4, gdyż zalety tego rozwiązania są tylko sporadycznie wykorzystywane (pomijając rzecz jasna jazdę w terenie, czy mieszkanie i jeżdżenie w Finlandii). Powyżej 3KM/kg powiedzmy że napęd 4x4 mógłby coś wnieść. Przy czym granice te są dość umowne i płynne i w sumie nie mam do nich pełnego przekonania gdyż zależą też od konstrukcji/przeznaczenia auta.

Fakty są takie, że napęd 4x4 owszem sprawdza się w rajdach, które są rozgrywane na trasach luźnych. W wyścigach torowych, które bardziej zbliżone są jednak do tego po czym jeździmy na co dzień niż szutry w zasadzie jedynym napędem jest RWD (pomijając oczywiście wydumki gdzie ścigają się auta produkowane masowo, a nie stworzone do wyścigów).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie bardzo rozumiem o czym piszesz. Ja jeździć kompletnie nie umiem i dużo łatwiej jeździ mi się

> RWD.

Hmmm...

Ale uważasz, że to zasługa

a. RWD

b. zupełnie innej klasy wyjściowej auta ?

Bo wiesz - można skonstruować auto FWD które będzie się prowadzić zajebiście, a można totalnie spieprzyć RWD - wszystko jest kwestią - uwagaaaaa - CENY.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Miałem swego czasu takie cudo jak Palio Weekend. To auto tak "cudownie" jeździło, że przy

> ostrzejszym hamowaniu niemal unosiło tył do góry tak, że tylne koła traciły kontakt z asfaltem

> (oczywiście koloryzuję w tym miejscu, ale chodzi o pokazanie mechanizmu). Z powodu kiepskiego

> rozkładu masy i uproszczonego zawieszenia było bardzo niestabilne w zakrętach.

Ale problemem palio/hiena nie było to, że było to FWD, tylko to, że był to samochód na płycie podłogowej i z zawieszeniem z początku lat 70 ub. wieku (uno), więc czego tu oczekiwać ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> to musisz miec jakies lepsze KM bo to co nazywasz "zerwaniem przyczepnosci" to jest raptem maly

> pisk w wydaniu moich 200 KM (wczesniejszych) i obecnych prawie 200... nie przesadzaj z tą

> "mocą"

jeśli małym piskiem nazywasz rozkręcenie się silnika do 4500obrotów i odzyskaniem przyczepności pod koniec dwójki. ok ok.gif

> chyba pasazera...

bywa ok.gif

> a teraz pokaz mi gdzie napisalem ze RWD nie jest cacy? powtarzalem wielokrotnie - oba napedy maja

> swoje zalety i wady... nie jestem fanem zadnego - lubie 4x4...

> truizm. nikt temu nie przeczy.

to po co dyskusja?

> do "tego"? a co to jest "to"? to jest hothatch... praktyczne auto na codzien z pazurem... a ten

> pazur wbrew temu co twierdza niektorzy w tym watku jest mozliwy w FWD.

jest możliwy. problem w tym, że Focus RS jest samochodem zaprojektowanym żeby pokazać że się da.

jest ewenementem, a nie normą.

> to poggoglaj jest troche o tym...

dzięki za cynk 893goodvibes.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Hmmm...

> Ale uważasz, że to zasługa

> a. RWD

> b. zupełnie innej klasy wyjściowej auta ?

Jakbyś się cofnął do moich wypowiedzi to z pewnością dostrzegłbyś iż napisałem iż RWD jest tylko jednym z elementów. Podstawa to odpowiedni rozkład masy (też o tym pisałem i to oczywiście też nie wszystko). Tylko powiedz mi jak wyobrażasz sobie rozkład 50/50 przy FWD? Owszem wystarczy wrzucić kilka worków ziemniaków do bagażnika by to osiągnąć, tylko co wtedy dzieje się z trakcją?

Volvo to teoretycznie też inna klasa wyjściowa auta, tylko dalej jeździ tak jak ford (albo i gorzej).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Fabia RS podkręcona na 204KM

> brak szpery lub jakiegokolwiek jej substytutu

To sobie sam odpowiedziałeś czemu moc jest tracona. Podkręcony silnik i skrzynia bardzo krótka.

Z tego co pamiętam to np. w 170 konnym starym VR6 na 1 biegu odcinało przy 70, a na 2 przy 120. A u Ciebie pewnie na dwójce odcina przy ok. 80. M. in. stąd problemy z trakcją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jakbyś się cofnął do moich wypowiedzi to z pewnością dostrzegłbyś iż napisałem iż RWD jest tylko

> jednym z elementów. Podstawa to odpowiedni rozkład masy (też o tym pisałem i to oczywiście też

> nie wszystko).

IYO to RWD gwarantuje 50/50 rozkładu masy, czy też wynika to z DBAŁOŚCI PRODUCENTA o taki a nie inny rozkład ?

> Tylko powiedz mi jak wyobrażasz sobie rozkład 50/50 przy FWD? Owszem wystarczy

> wrzucić kilka worków ziemniaków do bagażnika by to osiągnąć, tylko co wtedy dzieje się z

> trakcją?

Jeżeli producentowi ZALEŻY i nie jest skrępowany obowiązkiem uzyskania odpowiednio niskiej ceny auta, to W CZYM PROBLEM ?

> Volvo to teoretycznie też inna klasa wyjściowa auta, tylko dalej jeździ tak jak ford (albo i

> gorzej).

A co ma piernik do wiatraka ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> IYO to RWD gwarantuje 50/50 rozkładu masy, czy też wynika to z DBAŁOŚCI PRODUCENTA o taki a nie

> inny rozkład ?

RWD to umożliwia technicznie, a dbałość producenta pozwala w pełni wykorzystać. Jedno bez drugiego jest sensownie niemożliwe do wykonania.

> Jeżeli producentowi ZALEŻY i nie jest skrępowany obowiązkiem uzyskania odpowiednio niskiej ceny

> auta, to W CZYM PROBLEM ?

w transferze masy. Auto przyspieszając unosi przód odciążając przednie koła, które "tracą" kontakt z podłożem i mielą asfalt. Im większy nacisk na przód tym problem mniejszy, ale kosztem zachowania się w zakręcie przy niekorzystnym rozkładzie masy. Podsumowując optymalny z punktu widzenia stabilności auta rozkład 50/50 pogarsza dramatycznie trakcję przy FWD, a poprawia ją przy RWD.

> A co ma piernik do wiatraka ?

Volvo to wyjściowo auto wyższej klasy, prawda?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Quote:

> Praca dziennikarza motoryzacyjnego ma wiele zalet, ale wiąże się z nią również kilka przykrych

> obowiązków. Jednym z nich jest publikowanie informacji o wypadkach drogowych.

> artykuł na Interii

> Wg mnie coś prawdy w tym jest. Nie sądzicie?

Wydaje mi się, że ciekawsze wnioski byłyby z analizy wypadkowości u młodych kierowców a mocą silnika w samochodzie, który uległ wypadkowi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Bo wiesz - można skonstruować auto FWD które będzie się prowadzić zajebiście

Saab 9-3 smile.gif Genialny samochód do jazdy pod warunkiem że nie dodajesz za mocno gazu. I to jest właśnie różnica między FWD a RWD - możesz zrobić niesamowicie dobrze trzymające się drogi FWD, ale jak wsadzisz dużo mocy na przednie koła to będzie nadal szalało po drodze. A w RWD możesz wsadzić tą samą moc i samochód będzie jechał jak trzeba. Ale też do pewnych granic. Tak patrząc na to co się dzieje na rynku, wygląda mi że taką rozsądną granicą dla FWD jest jakieś 250-270 KM, w przypadku RWD można spokojnie dojść do 500-600 KM.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> RWD to umożliwia technicznie, a dbałość producenta pozwala w pełni wykorzystać. Jedno bez drugiego

> jest sensownie niemożliwe do wykonania.

Aha,

Czyli jednak to nie napęd, tylko klasa pojazdu ?

> w transferze masy. Auto przyspieszając unosi przód odciążając przednie koła, które tracą kontakt z

> podłożem i mielą asfalt. Im większy nacisk na przód tym problem mniejszy, ale kosztem

> zachowania się w zakręcie przy niekorzystnym rozkładzie masy. Podsumowując optymalny z punktu

> widzenia stabilności auta rozkład 50/50 pogarsza dramatycznie trakcję przy FWD, a poprawia ją

> przy RWD.

No to znowu wracamy do tematu - a w czym problem, żeby opracować rozwiązanie kompromisowe ?

I idąc dalej Twoim tokiem, to jeszcze lepsza trakcja przy RWD będzie jak damy 70% masy na tył, a już ideałem będzie sprzęt z silnikiem z tyłu...

> Volvo to wyjściowo auto wyższej klasy, prawda?

Ale co to ma wspólnego z tematem o którym dyskutujemy, bo nie bardzo rozumiem ?

Wyjaśnij mi to proszę.

A czy zgodzisz się, że w tym kraju biją murzynów, a jarek to skończona kutwa ?*

* skoro już wrzucamy jakieś dziwne wsady to idźmy na całość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Aha,

> Czyli jednak to nie napęd, tylko klasa pojazdu ?

Czy naprawdę to takie skomplikowane co napisałem? Przeczytaj jeszcze raz.

> No to znowu wracamy do tematu - a w czym problem, żeby opracować rozwiązanie kompromisowe ?

> I idąc dalej Twoim tokiem, to jeszcze lepsza trakcja przy RWD będzie jak damy 70% masy na tył, a

> już ideałem będzie sprzęt z silnikiem z tyłu...

tak, dla trakcji owszem, ale dla "stabilności" auta ma. Jeśli z punktu widzenia zachowania się auta na drodze optymalny jest podział masy 50/50 i to jest nasz punkt wyjścia to musimy do tego dobrać napęd. Co wybierzesz zważywszy na ograniczenia fizyczne i wspomniany transfer masy? FWD gdzie kontakt kół napędzanych się osłabia przy przyspieszaniu, czy RWD gdzie się poprawia? To jest dla mnie przykład dobrego kompromisu. Dodając stosunkowo niedużo do ceny uzyskujemy bardzo dużo efektu.

> Ale co to ma wspólnego z tematem o którym dyskutujemy, bo nie bardzo rozumiem ?

> Wyjaśnij mi to proszę.

to Ty mi wyjaśnij - to nie ja rozpocząłem ten wątek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> jeśli małym piskiem nazywasz rozkręcenie się silnika do 4500obrotów i odzyskaniem przyczepności pod

> koniec dwójki. ok

Widzę ze jesteś na etapie "mam sportowe auto ale to pomyyyyka!". Przejedziesz się czymś szybszym to ci przejdzie wyolbrzymianie osiagow smile.gif

Z ciekawości to tdi czy tsi? Ile Nm? Odcięcie na 2 biegu przy...?

> bywa

> to po co dyskusja?

Dla zasady/jaj/sportu/wyrażenia zdania/zakwestonowania czyjegos pogladu -wlaczyles się w środku - wybierz sobie

> jest możliwy. problem w tym, że Focus RS jest samochodem zaprojektowanym żeby pokazać że się da.

> jest ewenementem, a nie normą.

Kiedyś tak mówili o qattro, abs seryjnie montowanym, pasach bezpieczeństwa etc

> dzięki za cynk

smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czy naprawdę to takie skomplikowane co napisałem? Przeczytaj jeszcze raz.

Przeczytałem parę razy i dochodzę do tych samych wniosków.

> tak, dla trakcji owszem, ale dla "stabilności" auta ma. Jeśli z punktu widzenia zachowania się auta

> na drodze optymalny jest podział masy 50/50 i to jest nasz punkt wyjścia to musimy do tego

> dobrać napęd. Co wybierzesz zważywszy na ograniczenia fizyczne i wspomniany transfer masy? FWD

> gdzie kontakt kół napędzanych się osłabia przy przyspieszaniu, czy RWD gdzie się poprawia? To

> jest dla mnie przykład dobrego kompromisu. Dodając stosunkowo niedużo do ceny uzyskujemy

> bardzo dużo efektu.

No z tym "stosunkowo" to właśnie nie do końca się zgodzę - w porównaniu z kosztami bardzo kompaktowego i współzamiennego zespołu napędowego (od a do z - od silnika do kół włącznie) w aucie przednionapędowym koszt produkcji napędu tylnego jest zdecydowanie wyższy - nie da się go wprost adaptować do innego auta.

> to Ty mi wyjaśnij - to nie ja rozpocząłem ten wątek.

Nie pal więcej tego świństwa

Quote:

Volvo to teoretycznie też inna klasa wyjściowa auta, tylko dalej jeździ tak jak ford (albo i gorzej).


Kto to napisał ?

Ja ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wiele osób które już kupiły swoje upragnione tylno napędowe auto, nie przykłada uwagi np do stanu

> ogumienia, zawieszenia, hamulców - ogólnego stanu technicznego pojazdu.

bla bla bla... można gadać o tym długo ale i tak się to nie zmieni.

> To że nie myślą o innych użytkownikach drogi albo o sobie, to już inny temat. Przecież te auta z

> artykułu same nie jeżdżą

O!!! słuszna uwaga. Auto samo się nie prowadzi. pierdoły, że RWD jest bardziej niebezpieczne. Niebezpieczni są kierowcy nieumiejący używać auta.

> Jeszcze inna sprawą jest brak miejsc do nauki jazdy w niebezpiecznych warunkach pogodowych, czy

> choćby takich, w których można się "wyszaleć".

nieprawda. Przykład z Twojego podwórka (mojego po części też)

http://www.automobilklub.chelm.pl/terminarze.php

bardzo dużo tanich imprez na których na pewno się sporo nauczysz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Prawda jest taka, ze mit latwosci opanowania przedniego napedu jest bardzo silny i bardzo mylacy.

> Opowiesci o przednim napedzie, ktory "wyciagnie" z poislizgu to bzdura.

Racja! tłumaczę to ludziom bardzo często. dopóki ktoś nie złapie mocnej podsterowności nie wierzy mi. Z mocną nadsterownościa też nie jest łatwo, ale... nie upraszczajmy też w drugą stronę: Auta RWD też mogą być podsterowne, tak samo jak FWD-nadsterowne w pewnych okolicznościach.

> Upraszczanie, ze

> odejmiemy na moment gazu i auto znow zrobi sie sterowne to uproszczenie tak proste ze niemal

> prostackie.

to jest jakaś tam rada, ale przy niewielkiej podsterowności. Jak przednionapędówka zacznie mocno płużyć to mamy przerąbane.

> O ile tylny naped wymaga w pierwszej fazie poslizgu refleksu (zalozenie kontry) to przedni wymaga

> nie tylko refleksu ale i trzezwego myslenia (odpuszcenie gazu i wyprostowanie do punktu

> zlapania przyczepnosci) a o to baaardzo trudno w sytuacji podbramkowej gdy mimo skreconych kol

> samochod leci na drzewo czy innego uzytkownika ruchu.

w jakiej szkole byłeś na kursie? cool.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.