Skocz do zawartości

Fiat: feller in alle teilen?


MarekSz

Rekomendowane odpowiedzi

> pogadaj z chłopakami z kącika cinquecento/seicento zobaczysz czy wszyscy są zadowoleni. Parę dni

> temu robiłem doblo 2005 rok z Niemiec było wiec nie jeździło po kijowych drogach, podłoga już

> w kilku miejscach zaatakowana, da się uratować ale to nie powinno mieć miejsca w tak świeżym

> aucie.

słuchaj ja pracuję w tyskiej fabryce ( produkuje akurat karoserie dla FAP Tłocznia + Spawalnia) na blachach sie trochę znam ( skończyłem metalurgię na PŚ) i dodam tylko ,że od 2003r kiedy została u nas uruchomiona produkcja Pandy blachy stosowane u nas w zakładzie są naprawdę z górnej półki ( wiadomo ,że to nie aluminium ale to nie ta klasa) i dziwią mnie takie opinie co prawda mamy kilka DOBLO w wieku 2 latek i fakt faktem już pojawiają się ogniska korozji ale to produkują kebaby i za nich odpowiedzialności nie wezmę ale tak jak juz pisałem wczesniej w tyskiej fabryce blachy są jak najbardziej wysokiej jakości i z tego co mi wiadomo w tych testach jest mowa o naszych tyskich wyrobach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Że po TYLU latach Fiat wreszcie (!) zaczął produkować samochody, które chociaż w pierwszym roku

> trzymają poziom ?

nie chodzi o to, że tylko trzymają poziom, tylko o to, że trzymają poziom nawet lepszy niż uznawane za najlepsze pod tym względem produkty Japońskie. Ja tam się cieszę, że Polacy robią samochody w swojej klasie najlepsze jakościowo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Buahahahahaaaa, nooo, ZWŁASZCZA ten w 500-tce :-)

czekalem na gwiazdę dzisiejszego odcinka no i się pojawiła, ten w 500 to jest 1,3 multijet i z tego co mi wiadomo jest to bardzo dobry silnik ogólnie tak jak cała seria multijet a tak pozatym nie masz pojęcia na temat różnic konstrukcyjnych w płycie podłogowej pomiędzy Pandą 500 i KA więc grzecznie Cię proszę nie ucz ludzi którzy w tym temacie wiedzą troszkę więcej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> nie chodzi o to, że tylko trzymają poziom, tylko o to, że trzymają poziom nawet lepszy niż uznawane

> za najlepsze pod tym względem produkty Japońskie. Ja tam się cieszę, że Polacy robią samochody

> w swojej klasie najlepsze jakościowo.

Ale wiesz, mi jest z tego powodu strasznie wszystko jedno. Stwierdzam tylko fakt, żeby fiacikarze nie pos...ikali się ze szczęścia - mówimy o aucie DO BÓLU prościutkim, częściowo klepanym już trzecią dekadę, więc do diabła co to za problem, żeby samochód ten WRESZCIE był niezawodny ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale wiesz, mi jest z tego powodu strasznie wszystko jedno. Stwierdzam tylko fakt, żeby fiacikarze

> nie pos...ikali się ze szczęścia - mówimy o aucie DO BÓLU prościutkim, częściowo klepanym już

> trzecią dekadę, więc do diabła co to za problem, żeby samochód ten WRESZCIE był niezawodny ?

masz rację. To małe, proste auta. Ale konkurencja w tym segmencie też robi małe proste auta. Czyli jednak jedno małe proste może być lepsze od drugiego małego prostego wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> masz rację. To małe, proste auta. Ale konkurencja w tym segmencie też robi małe proste auta. Czyli

> jednak jedno małe proste może być lepsze od drugiego małego prostego

Mylisz się.

Konkurencja nie ma sprzętów z silnikami z początku lat 80, konkurencja ma też tak "kosmiczne" technologie jak CAN, wreszcie - konkurencja nie ma większych problemów z osiągnięciem wysokiego poziomu bezpieczeństwa biernego.

Mówimy o różnicy w 1-2 generacjach samochodu, a dziś to BARDZO dużo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> czekalem na gwiazdę dzisiejszego odcinka no i się pojawiła, ten w 500 to jest 1,3 multijet i z tego

> co mi wiadomo jest to bardzo dobry silnik ogólnie tak jak cała seria multijet

Ooooszywiśśśććć...

Ale jakieś argumenty poza marketing bullshit masz na to ?

> a tak pozatym

> nie masz pojęcia na temat różnic konstrukcyjnych w płycie podłogowej pomiędzy Pandą 500 i KA

> więc grzecznie Cię proszę nie ucz ludzi którzy w tym temacie wiedzą troszkę więcej

Yhy. Współzamienność kluczowych części pojazdu to faktycznie o niczym nie świadczy - w końcu jeżeli są inne światełka i blaszki to już ZUPEŁNIE inny samochód.

Coś jakby porównywać CC i SC - to ZUPEŁNIE inne auta przecież...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ooooszywiśśśććć...

> Ale jakieś argumenty poza marketing bullshit masz na to ?

> Yhy. Współzamienność kluczowych części pojazdu to faktycznie o niczym nie świadczy - w końcu jeżeli

> są inne światełka i blaszki to już ZUPEŁNIE inny samochód.

> Coś jakby porównywać CC i SC - to ZUPEŁNIE inne auta przecież...

przeczytaj ze zrozumieniem kluczowy zwrot "elementy konstrukcyjne podwozia" nie bedę tłumaczył bo wciskasz mi tu stwierdzenia niczym z portalu pokolenia internetowej społecznosci więc dalsza dyskusja nie ma sensu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>. Fiat z tego samego

> roku i nic nie ma nawet znaleźć małą rdze jest problem.

postawiłeś twardego zawodnika... opla, postaw równie rewelacyjnego starego forda... miałem kilka fiatów, wszystkie były nowe... jeden zardzewiał po 3 latach na dachu, drugiemu pojawił się pęcherz pod lakierem, na szczęście nie korozja zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> przeczytaj ze zrozumieniem kluczowy zwrot "elementy konstrukcyjne podwozia" nie bedę tłumaczył bo

> wciskasz mi tu stwierdzenia niczym z portalu pokolenia internetowej społecznosci więc dalsza

> dyskusja nie ma sensu

Uhm.

No i wracamy do pktu wyjścia - masz przekonstruowaną płytę podłogową, na niej szpeje częściowo sprzed 30 lat - > no "łodzda' niuz", bo ja wciąż nie widzę tu dzikiego szału.

Odnoszę nieodparte wrażenie, że patrzysz na sprawę przez pryzmat emocji i swojej miłości do pracodawcy... Ale wiesz - troszkę obiektywizmu i świat staje się lepszy...

Ja _nigdzie_ nie napisałem, że to, że fiat wtyka w swoje sztandarowe produkty technologię sprzed 3 dekad to źle...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> w czym inne? Chyba tylko w stylistyce nadwozia - bo nawet silniki są takie same (z wyjatkiem może

> deliokatnych roznic w osprzęcie). No chyba że porównujesz cc700 na weberze z sc1100 - wtedy

> szacun

Przeczytałeś UWAŻNIE o czym mowa ?

Bo ja właśnie widzę taką "powalającą" różnicę między Pandą a 500 / Fordem KA jak między CC a SC - to samo, ubrane w inne blaszki a pod spodem ta sama stara technika.

Tak samo i tu - dołożenie fikuśnych blaszek po wierzchu nie czyni samochodu nowością, skoro pod blaszkami technika pamięta czasy Wojtusia Jaruzelskiego i kaczorów w krótkich majteczkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Uhm.

> No i wracamy do pktu wyjścia - masz przekonstruowaną płytę podłogową, na niej szpeje częściowo

> sprzed 30 lat -

> Odnoszę nieodparte wrażenie, że patrzysz na sprawę przez pryzmat emocji i swojej miłości do

> pracodawcy... Ale wiesz - troszkę obiektywizmu i świat staje się lepszy...

> Ja _nigdzie_ nie napisałem, że to, że fiat wtyka w swoje sztandarowe produkty technologię sprzed 3

> dekad to źle...

W sumie miałem nic nie pisać ale jak czytam twoje posty ot mi witki opadają.

Piszą to z perspektywy człowieka, która nie tylko ma do czynienie z szeroko pojętą branżą automotive, ale przede wszystkim z kontrola jakości, badaniami oraz produkcją samochodów. Nie masz pojęcia o czym piszesz po raz kolejny klecisz posta okraszonego durna nowomową i głupiutkim pseudo-szczeniackim slangiem, która nic nie wnosi.

Kreujesz się na specjalistę i wypowiadasz w kwestiach o których masz mniej niż blade pojęcie. W każdym wątku gdzie tylko jest Fiat i Volvo zawsze Cie pełno i w zależności od tego albo piejesz z zachwytu i wciskasz kit z broszurek, albo pitolisz jak potłuczony.

Fiat 500 dostał nagrodę i najwidoczniej w opinii jury na nią zasłużył.

Pisanie że 500 to Panda... weź strzel baranka. Technologicznie to zupełnie inny samochód. Gdybyś spróbował wysnuć taki wniosek o Sedici i SX4, byłbyś gdzieś w okolicy prawdy, ale w tym przypadku nie jesteś nawet blisko.

No i te zabytki z przed 30 lat... zapewne napisałeś to w stosunku do silników, nie będę się zagłębiał ale te silniki 1.2 i 1.4 przechodzą tak gruntowne modernizacje, że tylko laik może napisać że to te same konstrukcje od lat.

Diesel w 500, czyli 1.3 MultiJet to bardzo udany silnik, trwały i oszczędny i nie wiem co Cię w nim śmieszy. W przeciwieństwie do Ciebie przejechałem samochodem z takim silnikiem kilkaset tysięcy kilometrów wiem co pisze a nie opowiadam bzdury od wujka ciotki kolegi szwagra pierwszej żony córki Zosi.

No i najbardziej przestarzałe wynalazki pod tytułem 900 i 1.4T - to Ci dopiero starocie.

I na koniec - jakość - co ty o niej wiesz, poważnie masz blade pojęcie o jakości fabryki w Tychach? Sam odpowiem, nie masz i widać to po tym co piszesz. Jesteś inteligentny i niektóre Twoje posty dobrze się czyta, ale miej litość i jeżeli nie znasz się na pewnych sprawach i nie znasz szczegółów to się nie wypowiadaj.

Z mojej strony to byłoby by na tyle. 30.GIF

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Fiat 500 dostał nagrodę i najwidoczniej w opinii jury na nią zasłużył.

Gdzie napisałem, że nie zasłużył ?

> Pisanie że 500 to Panda... weź strzel baranka. Technologicznie to zupełnie inny samochód.

Operując konkretami - gdzie ?

> No i te zabytki z przed 30 lat... zapewne napisałeś to w stosunku do silników, nie będę się

> zagłębiał ale te silniki 1.2 i 1.4 przechodzą tak gruntowne modernizacje, że tylko laik może

> napisać że to te same konstrukcje od lat.

To są _te_same_ silniki.

To, że w międzyczasie zmieniono gaźnik na wtrysk wielopunktowy, że dołożono katalizatory itp, że w ramach mutacji doczekały się wersji 16v nie zmienia faktu, że KONSTRUKCJA JEST SPRZED WIELU LAT.

I - znowu - gdzie napisałem, że to ZŁA konstrukcja ?

Powiem więcej - gdzie napisałem, że to ŹLE ?

Chcesz przykładu z innego podwórka - proszę bardzo.

Ford od lat reanimuje 1,8 diesla - założył aparaturę wtryskową zdjętą z półki i prosz - mamy "nowoczesne tidisijaj".

Sam nie umie zrobić własnego diesla i kupuje gotowe w skrzynkach od innych.

Skoda z uporem godnym lepszej sprawy reanimowała przez lata silnik z lat 50-tych (pięćdziesiątych!) - doczekał się on nawet edycji spełniającej normy EURO IV - czy przez to stał się nowoczesny ?

VW podobnie - 1,6 105 KM (nie pamiętam oznaczeń kodowych) pamięta czasy chyba golfa 3 albo i dalej - dziś spełnia EURO 5.

(prawie) wszyscy tak robią - czy to ŹLE ?

Nie uważam.

Ale taki jest FAKT i nie można jak jarek mówić, że "nas nie przekonają, że czarne jest czarne a białe jest białe".

> Diesel w 500, czyli 1.3 MultiJet to bardzo udany silnik, trwały i oszczędny i nie wiem co Cię w nim

> śmieszy. W przeciwieństwie do Ciebie przejechałem samochodem z takim silnikiem kilkaset

> tysięcy kilometrów wiem co pisze a nie opowiadam bzdury od wujka ciotki kolegi szwagra

> pierwszej żony córki Zosi.

Yhy.

No widzisz - tyle, że ja patrzę przez pryzmat używania tego silnika w całkiem sporej flocie i problemów z jakim się on wiąże.

Jeżeli mówisz, że "przejechałeś tym silnikiem kilkaset kkm" to gotów jestem się założyć, że rozbiłeś to na kilka(naście) egzemplarzy pojazdu, bo powyżej 150 kkm w tym silniku robi się równia pochyła niestety. Czy się to komu podoba, czy nie.

I - znowu - na temat tego silnika wypowiadałem się wielokrotnie, nie zmieniłem na jego temat zdania i powtarzał się nie będę.

Że się nie spuszczam nad technologią fiata - łel. Pozwolisz, że będę dalej miał swoje zdanie.

Zauważ jednak, że nigdzie (no, prawie nigdzie) nie mówię, że "fiat to chłam", "olaboga, kupa rzadka" itp.

Ja obiektywnie (z mojego pktu widzenia) widzę, że to marka średnich pojazdów o średniej renomie i cenie nieco poniżej średniej.

I tyle (jak już się rozwijamy).

> No i najbardziej przestarzałe wynalazki pod tytułem 900 i 1.4T - to Ci dopiero starocie.

Gdzie tak napisałem ?

> I na koniec - jakość - co ty o niej wiesz, poważnie masz blade pojęcie o jakości fabryki w

> Tychach?

Gdzie podałem ją pod wątpliwość ?

Nie czytaj Kolego wybiórczo.

Napisałem - i napiszę to po raz kolejny - Fiat dostał nagrodę za samochód BARDZO prosty, oparty w znacznej mierze na starej technologii.

W dzisiejszych czasach wyprodukowanie w miarę bezawaryjnego pojazdu o powyższych parametrach NIE jest sztuką.

Tylko i aż tyle.

Jak widzisz nawet nie użyłem banalnego argumentu - "co to za wyczyn, że W PIERWSZYM ROKU samochód jest bezawaryjny ?".

Popatrz na odległości dzielące poszczególnych rywali i zobacz, jaka "zacięta walka" (cudzysłów celowy) jest w praktycznie całej stawce.

I popatrz, jaka przepaść otwiera się między czołówką a nawet środkiem tabeli w samochodach 5+ letnich - WTEDY właśnie widać jakość wykonania.

I zupełnie tu abstrahuję od tego jakie marki są na górze, jakie w środku a jakie na końcu tabeli.

Sam odpowiem, nie masz i widać to po tym co piszesz. Jesteś inteligentny i niektóre

> Twoje posty dobrze się czyta, ale miej litość i jeżeli nie znasz się na pewnych sprawach i nie

> znasz szczegółów to się nie wypowiadaj.

> Z mojej strony to byłoby by na tyle.

Nie unoś się, bo Ci żyła pod kopuła pęknie i zamienisz się w jarzynę.

BTW - cholera, STRASZNIE (!) wrażliwi są wyznawcy Fiata.

Zawsze bawiło mnie, jak mało trzeba wysiłku, żeby Fiaciarze apopleksji dostali :-)

Toż nawet fałwejowcy f tedeiku są oazą spokoju :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Albo chociaż zasieję ziarno ;-)

Do siania to tu jeszcze daleko, zacznij od orki na ugorze.

Nie widzisz tego, że marketing to potęga - wystarczy zmienić trzy elementy osprzętu, dodać 2 plastiki obudowy i już mamy, nowy, spełniający najnowsze normy i osiągający najwyższe wyniki silnik.

Rzesza czytelników AŚ, Motoru i innych kolorowych gazetek motoryzacyjnych ma przy czym się brandzlować. A jak jeszcze dodamy 2 scalaki Made in China po 2$ za sztukę to już będzie hi-tech.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> możesz napisać o jaki konkretnie model chodzi? Bo ten silnik jest montowany w kilku autach.

We wszystkim większym od pandy - tysiące razy było.

Ten silnik to przykład pomyłki, jaką okazała się moda na downsizing. Ciągnięcie tym sprzętu o masie ponad 1,5 tony powoduje, że pokazuje on kopyta (niemal) błyskawicznie.

Szkoda, bo poza problemami z trwałością (i to fatalnymi, bo oznaczającymi koniec życia silnika a nie że się wywalił osprzęt, jak w większości innych problemówi) w określonych zastosowaniach, oraz fatalną charakterystyką (mówi się o "turbodziurze" - g.prawda, bo tam laga nie ma - jest za to zero ciągu poniżej 2200 - to zupełnie inne pojęcia) silnik jest całkiem do przyjęcia, chociaż szału nie robi.

Wciąż powtarzam - pod względem robienia PRZYJEMNYCH diesli mistrzami świata są Francuzi. Czy się to komu podoba, czy nie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Do siania to tu jeszcze daleko, zacznij od orki na ugorze.

> Nie widzisz tego, że marketing to potęga - wystarczy zmienić trzy elementy osprzętu, dodać 2

> plastiki obudowy i już mamy, nowy, spełniający najnowsze normy i osiągający najwyższe wyniki

> silnik.

Przykłady podałem wyżej - nieśmiertelny "tidisijaj" Forda, wiecznie żywy silnik od embiczki w Skodzie itp itd.

I nie ma w tym nic złego, bo producent ogranicza w ten sposób koszta konstrukcji samochodu, co może się przekładać na niższą cenę samochodu z takim "kiblem" (cudzysłów celowy).

Rozchodzi się tylko o to, żeby w swoim zaślepieniu widzieć, że pod ładnym, lśniącym plasticzkiem na obudowie kryje się technika pamiętająca czasem nawet Wujka Stalina...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> I nie ma w tym nic złego,

Ty o tym wiesz, ja o tym wiem, ale przeciętny klient oczekuje wielkiego, błyskającego bannera NOWOŚĆ ! HIT ROKU ! NOWY MODEL !

> Rozchodzi się tylko o to, żeby w swoim zaślepieniu widzieć, że pod ładnym, lśniącym plasticzkiem na

> obudowie kryje się technika pamiętająca czasem nawet Wujka Stalina...

No właśnie odwrotnie - chodzi o to, żeby to ukryć. Kliencie, to model 2017, całkowicie odmienny od 2016, zupełnie nowa konstrukcja - to widać od razu po podniesieniu maski !

A już genialne w swej prostocie jest klepanie tego samego auta, ubieranie go w inne blaszki i sprzedawanie trzem różnym grupom klientów jako Pandę, Forda Ka i Fiata 500.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A już genialne w swej prostocie jest klepanie tego samego auta, ubieranie go w inne blaszki i

> sprzedawanie trzem różnym grupom klientów jako Pandę, Forda Ka i Fiata 500.

Ale w czym problem? Czy przeciętnego klienta interesuje jaka jest płyta podłogowa i z jakim innym modelem dzielona? Nie. No i dobrze, bo po co ma go interesować. Może go interesować wygląd, osiągi, ilość miejsca, dodatki, postrzeganie marki itd i na tej podstawie wybierze sobie konkretny model. Może kupić tanią Pandę golasa, żeby przejechać z punktu A do B i żeby było tanio, a może kupić ładniejszą, dobrze wyposażoną pięćsetkę z mocniejszym silnikiem, nawet w wersji CC jeśli będzie chciał. I co z tego, że to ta sama płyta podłogowa co w Pandzie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Do siania to tu jeszcze daleko, zacznij od orki na ugorze.

> Nie widzisz tego, że marketing to potęga - wystarczy zmienić trzy elementy osprzętu, dodać 2

> plastiki obudowy i już mamy, nowy, spełniający najnowsze normy i osiągający najwyższe wyniki

> silnik.

> Rzesza czytelników AŚ, Motoru i innych kolorowych gazetek motoryzacyjnych ma przy czym się

> brandzlować. A jak jeszcze dodamy 2 scalaki Made in China po 2$ za sztukę to już będzie

> hi-tech.

No i? Czy Ty napürawde sadzisz, ze co drugi producent silnikow bierze czysta kartke papieru i zaczyna projektowac silnik? icon_rolleyes.gif

Niemal wszystkie najlepsze silniki jakie sa na rynku bazuja na starszych konstrukcjach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Rozchodzi się tylko o to, żeby w swoim zaślepieniu widzieć, że pod ładnym, lśniącym plasticzkiem na

> obudowie kryje się technika pamiętająca czasem nawet Wujka Stalina...

Rozchodzi sie tez o to aby wiedziec, ze pewne konstrukcje (nawet te pamietajace Stalina) same w sobie sa bardzo dobre. To czego im brakowalo w czasach gdy je tworzono to wlasnie wspolczesna technika i osprzet. Wiec z jednej strony masz racje - pod maska czesto jest historia. Z drugiej strony wypadaloby powiedziec, ze czesto ta historia to najlepsze rozwiazanie do jakiegos pojazdu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Niemal wszystkie najlepsze silniki jakie sa na rynku bazuja na starszych konstrukcjach.

No i jest tu pewna sprawa . Bo sama wzmianka o tym, że konstrukcja

pochodzi z lat 50-tych, to tak jakby Sibuj chciał powiedzieć "patrzcie,

to jest stare, pewnie się zaraz rozleci". A jednocześnie pisze, że nie

neguje tego. Chłopak wpada sam sobie zaprzecza zlosnik.gif

Żarówki pochodzą z 1878 roku powiedzmy i też są stare. A świecą grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Bo sama wzmianka o tym, że konstrukcja pochodzi z lat 50-tych, to tak jakby Sibuj chciał powiedzieć "patrzcie,

> to jest stare, pewnie się zaraz rozleci".

To już wy sobie dośpiewaliście.

Chłopak chce Wam przekazać, żebyście sobie nie dali robić kisielu z mózgu że to full-new-hi-tech i w ogóle nasa space technology.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To już wy sobie dośpiewaliście.

> Chłopak chce Wam przekazać, żebyście sobie nie dali robić kisielu z mózgu że to full-new-hi-tech i

> w ogóle nasa space technology.

No tak, silnik tłoków nie ma kwadratowych, wał korbowy na dole, blok żeliwny zamiast magnezu, wszystko jak parę dekad do tyłu i w dodatku na bezynę lub ropę smile.gif.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No i jest tu pewna sprawa . Bo sama wzmianka o tym, że konstrukcja

> pochodzi z lat 50-tych, to tak jakby Sibuj chciał powiedzieć "patrzcie,

> to jest stare, pewnie się zaraz rozleci". A jednocześnie pisze, że nie

> neguje tego. Chłopak wpada sam sobie zaprzecza

Późno jest a ja nie nadążam za Twoim tokiem myślenia, ale powiem tak - ja cały czas twierdzę to, co dawno temu stwierdzili towarzysze radzieccy, a anglosasi ubrali w określenie KISS - Keep It Simple, Stupid.

Silniki (czy co tam bądź) stare, to silniki PROSTE. A jako takie są też "technicznie niezawodne" - jeżeli tylko materiały i wykonawstwo jest na odpowiednim poziomie to sprzęt jest niemal niezniszczalny.

Dzisiejsze przekombinowane rozwiązania niestety nie są "genetycznie" niezawodne.

A patrząc na silnik z lat 50-tych - miałem drzewiej Skodę z onym'ż silnikiem.

Zrobiłem nią 120 kkm i wbrew czarnowidztwu coponiektórych sprzęt nie rozpadł się w oczach, mimo że posiadał tak krytykowany przez niektórych wał na 3 łożyskach, rozrząd OHV, łańcuch rozrządu itd.

Po prostu - od lat 50-tych dzieliła go jedak przepaść technologiczna. To, co w 50-tych było kosmiczną technologią (silnik w całości ze stopów lekkich) pod koniec lat 90 było standardem i NIE NASTRĘCZAŁO JUŻ ŻADNYCH TRUDNOŚCI PRODUKCYJNYCH. Oleje też zrobiły dziki skok i tak ten sam samochód który do NG wytrzymywał w porywach 100 kkm w latach 70-tych, w latach 90-tych 100 kkm robił bez większych przeszkód.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Rozchodzi sie tez o to aby wiedziec, ze pewne konstrukcje (nawet te pamietajace Stalina) same w

> sobie sa bardzo dobre. To czego im brakowalo w czasach gdy je tworzono to wlasnie wspolczesna

> technika i osprzet. Wiec z jednej strony masz racje - pod maska czesto jest historia. Z

> drugiej strony wypadaloby powiedziec, ze czesto ta historia to najlepsze rozwiazanie do

> jakiegos pojazdu.

No a co ja innego mówię od początku ?

I - wskażcie proszę - gdzie ja powiedziałem, że FIRE fiata z początku lat 80 jest zły ?

Jest PROSTY (do bólu niemalże), co nie znaczy zły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nikt nie napisał, że to PROBLEM.

Ja go widzę w tym, że napisałeś że to silniki z lat 50-tych grinser006.gif

No bo jakie to ma znaczenie? Jakieś istotne? Pokaż mi w takim razie

silnik w aucie 'dla ludu', który został w CAŁOŚCI zaprojektowany

powiedzmy po roku roku 2000 i jakie to ma istotne znaczenie w stosunku

do tych starych konstrukcji nawet z nowym osprzętem...

Dla mnie, jako nabywę jakiegoś tam w przyszłości kolejnego samochodu

nie będzie istotne to, że podstawy konstrukcji silników spalinowych

leżą w XIII wieku, a pierwszy silnik zasilany gazem świetlnym (za wiki)

skonstruowano w 1878 zlosnik.gif Będę wiedział, że z tymże nowoczesnym

osprzętem taka jednostka jest bliższa doskonałości niż kiedyś.

Wzmiankowanie tego i niejako wypominanie (tak to odczuwam),

to znak, że cos Ci nie pasuje. Nikt normalny myślę, może poza naprawdę

prostym ludem nie kupuje samochodu z myślą, że ten oto silnik który

nabywa, to konstrukcja sprzed roku... Jako zestaw do spalania paliwa

plus osprzęt - można to jednak i tak potraktować. Ja tam na

codzień wsiadajac do auta dumam jak to wszystko zaczęło się

od maszyny parowej grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro uważasz że te silniki to to samo co 30 lat temu z drobnymi poprawkami to nie mamy o czym dyskutować, bo to bzdura - przekonywać Cię nie zamierzam,

A co do koronnego argumentu to pudło mój drogi - jestem fanem francuzów

PS Jako osobę znająca temat od podszewki i biorącą udział w pewnych 'pracach' związanych z poruszonym tutaj zagadaniem jakości i nie tylko, urzekają mnie mądrości osób nie mających z nim bezpośredniego kontaktu.

PEACE

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ten silnik to przykład pomyłki, jaką okazała się moda na downsizing.

To nie moda. To patologia, wynikająca ze stosowanych w większości krajów Europy systemów podatkowych i stawek ubezpieczeniowych, preferujących małe "pierdziawki".

p.s. downsizing jest be, ale na pedziotowy 1.4 HDi nie dam złego słowa powiedzieć zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> nie szybciej niż ople, zwłaszcza astry II

mylisz się ale co mnie to obchodzi grinser006.gif mam teraz opla i nareszcie cieszę się z trwałej karoserii, w oplu wlew paliwa mimo iż jest starszy skorodowanego wlewu nie było. To wszystko świadczy o jakości, jeśli bezwypadkowe i bezkolizyjne auto koroduje to świadczy o jakości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ależ czemuż? Po różnych warsztatach jeżdżę i nigdy tam paska nie widziałem

silnik 2.0 TDI to porażka poza tym pasek mi się wizualnie nie podoba, no i jeszcze poza tym coraz więcej buraków tym jeździ to już zupełni psuje wizerunek tego auta. Po kontakcie z silnikiem JTD teraz każdy inny wydaje mi się badziewny smile.gif jedna rzeczy która fiatowi wyszła, albo inaczej fiatowi wyszło niemal wszystko nie licząc blacharki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ze jak? Fiaty maja wykwity rdzy w pierwszych 10 latach? Nie spotkałem się z tym. nie mam na mysli

> 125 i 126, czy tez Uno

mam na myśli, punto I oraz II nawet wersje po FL, cinquecento, seicento, rudą też znalazłem w grande ale może to był jeden taki przypadek więc na grandę nie będę narzekał ale poprzednicy to masakra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> mam na myśli, punto I oraz II nawet wersje po FL, cinquecento, seicento, rudą też znalazłem w

> grande ale może to był jeden taki przypadek więc na grandę nie będę narzekał ale poprzednicy

> to masakra.

Punto I miał problemy z rdzą, szczególnie na klapie, a w kolejnych latach i progi, w II tez sporadycznie występowała na klapie (przynajmniej raz widziałem), ale to historia.

Mówisz tez o profilach zamkniętych, jaki producent tym ma sie przejmować, ze wyjdzie na zewnątrz po 10 i więcej latach? Przecież to nie RR zlosnik.gif

I tak z całego tego szmelcu Fiat lepiej wypadał od Forda i Opla

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.